I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Finny w Krainie Czarów! Pon Gru 17 2012, 19:00
First topic message reminder :
A więc, moi grodzy forumowicze, w naszych nieco pokręconych głowach zrodził się pomysł, godny świata Carolla z "Alicji w Krainie Czarów"! Pewnego dnia Finny spał smacznie pod drzewem, nie przejmując się ani świecącym mu w twarz światłem, ani lekkim wietrzykiem. I pewnie spałby smacznie dalej, gdyby nie królik, który wskoczył na niego, po czym pokicał dalej, trzymając w dłoni zegarek i krzycząc, że gdzieś się spieszy. Finny, nie do końca wiedząc, co się dzieje, podążył za nim nieprzytomnym wzrokiem... Po czym poszedł spać dalej. I obudził się w zupełnie nieznanym mu miejscu, ubrany w śliczną sukieneczkę, gotowy zmierzyć się z Krainą Czarów!
Jednak, żeby Finny znów się obudził, potrzebujemy obsady! Tak więc - piszcie, kim chcecie zostać w tej pokręconej historii, wnieść coś do historii lub po prostu dopisać jakiś fragmencik fabuły (oczywiście bazując na "Alicji w krainie czarów"!).
Potrzebujemy:
Alicji - Finny Królowej Kier - Colette Króla Kier - Melior Waleta - Makbet Karty - Sethor (as pik), Białego królika - Laveth Marcowego zająca - Nanaya Kapelusznika - Kagami Susła - Eien Cheshire - Roko Pana Gąsienicy - Don Księżnej - Nocturne Białej Królowej - Senka Mysz - Afuro
Inne
Gryphon - Dax Żółw - Shagwell
Ostatnio zmieniony przez Nanaya Byakushitsune dnia Pon Gru 24 2012, 14:47, w całości zmieniany 14 razy
Głowa cofnęła się i zachichotała, jakby śmiejąc się z własnego żartu, a Finny odetchnął z ulgą. To było stanowczo za blisko! Ale zaraz. Skoro bo jest Kraina czarów... Wszystko zaczynało brzmieć jakoś znajomo. I Królowa Kier, i Biały królik... W takim razie... Przecież... To co on tutaj robił?! Do tego w sukience?! - Nazywam się Finnian... Ale mówią na mnie Finny. Skoro to Kraina czarów, to co ja tutaj robię? I gdzie jest Alicja? Przecież to ona was wszystkich wyśniła! - wypalił Finny, pełen obaw. Alicja musiała być, bo czym była Kraina Czarów bez niej? Głowa Cheshire wróciła do zwykłej pozycji i spoglądała na chłopca z żywym zaciekawieniem. - Kto to jest Alicja? Nigdy nie buło tu żadnej Alicji... Chyba, że mówimy o jedzeniu. Jesteś pewny, że niczego sobie nie wymyśliłeś, hmm~? - zapytała głowa, mrugając szybko. - Spokojnie, tu każdy ma coś z głową - Kobieta poklepała go po ramieniu, a Finny podskoczył ze strachu, prawie wypuszczając babeczkę z rąk. Łypnął na tułów kobiety, kurczowo trzymając babeczkę. C-co ona od niego chciała. - Ale nie martw się, Cheshire pokaże ci drogę~ - Kobieta przytuliła go do siebie, a głowa przeleciała nad nim i trafiła na swoje miejsce i dmuchnęła mu do ucha. Cz-czy to było to, co dorośli nazywali molestowaniem nieletnich? Finny coraz bardziej się bał. - Pewnie ci zimno, prawda? - spytał Kot, oplatając go swoim ogonem. Chłopczyk coraz mniej rozumiał, ale wiedział na pewno, że chce już iść i zjeść babeczkę.
//Wszystkim zboczeńcom, którzy lubią shotacony i liczą na coś więcej, pozdrawiam i życzę wesołych świąt~ Autorka
Temat: Re: Finny w Krainie Czarów! Nie Gru 30 2012, 17:44
Finny zupełnie nie wiedział, co zrobić. Kot zupełnie go zdominował, jak to koty mają w zwyczaju. Jednak po chwili usłyszał cichu chichot, a coś miękkiego owinęło się wokół jego szyi. Ogon. - Wiem, wiem, ze ci zimno~~ - Kot pojawił się przed nim, z szerokim uśmiechem. Brakowało tylko jej ogona. - Nie ma sensu zadawać głupich pytań. Ogonku! Pamiętaj, żeby go pilnować! - Zasalutowała, po czym znowu się roześmiała i ułożyła się w powietrzu tak, jakby leżała na hamaku. - A więc, Finny, prawda? Idź odszukać Kapelusznika~~ Z pewnością mu się przydasz~~ - rzuciła lekkim tonem, po czym skuliła się i rozpłynęła w powietrzu, zostawiając Finna z babeczką w ręku i ogonem, który zamienił się w puszysty szalik. - A, i właśnie! Idź tą drogą~! - W powietrzu pokazał się palec, który pokazywał chłopcu ścieżkę w lewo. Zaraz, wcześniej jej tu nie było! Już miał się zapytać, o co chodzi, ale palec zniknął - Co za dziwadło... - mruknął, niepocieszony tym spotkaniem, raczej jeszcze bardziej zdenerwowany. Było zimno, był sam w ciemnym lesie i co rusz spotykał dziwadła. Miał nadzieję, że babeczka mu pomoże rozwiać nieprzyjemne myśli, choć Biały Królik mówił, by nic nie jeść, ani nie pić. Finny ugryzł babeczkę i zaczęły się z nim dziać dziwne rzeczy. Najpierw poczuł mrowienie w karku, które stopniowo ogarniało resztę jego ciała. Świat zaczął wirować, a on bredził od rzeczy o morzu w Czechach i kotach, które chcą go zgwałcić. Nawet nie zauważył, kiedy padł na twardą ziemię i zasnął. Obudził go mocny zapach tytoniu i jeszcze czegoś innego, co łaskotało w nosie. Kichnął i dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że leży na ziemi. Zerwał się jak oparzony, ale wciąż go nieco mroczyło i kręciło u się w głowie, więc ponownie znalazł się na ziemi, tym razem siedząc na czterech literach. Przetarł oczy. W dłoni wciąż trzymał felerną babeczkę, którą odrzucił jak najdalej mógł. Biały Królik miał rację, nie powinien niczego jeść! - Heh, hej, chibi, nie powinieneś tak beztrosko wyrzucać jedzenia - powiedział ktoś nad nim. Odruchowo uniósł głowę i dostrzegł mężczyznę siedzącego na gigantycznym grzybie. Patrzył na niego z zaciekawieniem, ale też z pewną dozą obojętności. W dłoni miał długą fajkę, z której unosił się kolorowy dym. Finny zamrugał oczami, nie wierząc własnym oczom. Zdziwił się jeszcze mocniej, kiedy dym uformował w powietrzu wyraz "Cześć". Mężczyzna parsknął śmiechem. - Nie powinno cię to dziwić, młody. Widziałeś już Cheshire. Ona to dopiero ma pstro w głowie! Finny powoli kojarzył fakty. Więc mężczyzna siedzący na grzybie był znajomym kota? - P-przepraszam bardzo, ale jak ja się tu znalazłem? - zapytał niepewnie. Znajdował się w zupełnie innej części lasu. Było tu zbyt ciemno, a drzewa znacznie wyższe. Nawet grzyby go przerastały. - Zjadłem babeczkę i zemdlałem... - Mrówki cię tu przyniosły - odpowiedział beznamiętnym tonem, biorąc głęboki wdech z fajką w ustach. Dyn, który wypuścił miał kolor dojrzałej pomarańczy. - I powinieneś się cieszyć, że znalazły ci coś na przebranie - dorzucił, patrząc wprost na chłopca. Ten spojrzał na siebie i faktycznie - już nie był w sukience. Ubrany był w normalne spodnie i bluzę, a na szyi miał prezent od Cheshire. Tylko, czy mu się zdawało, czy urósł?
Sie jeszcze nie wypowiadałam w temaciku, więc wpierw ogółem - supcio x3 Jak czekanie na kolejne odcinki ulubionego serialu, który wychodzi zbyt rzadko! More more~ Co do samego gąsinicomana *theme w tle* jak wspomniałam nie przypomina gąsienicy :< Przydałyby sie jakieś czułki, ogon albo cuś bo wygląda raczej jak włóczykij...Gdybym nie wiedziała, że to gąsienica to bym się wieki zastanawiała kogo gra. Wybacz :c
Nanaś... Wiesz... poza dylematem "Czy "Finnicja" była przebierana przez mrówki przy Gąsiennicomanie, czy też w oddaleniu od niego?" To drugie ne? I pan Gąsienniczek mógłby być ciut bardziej gąsiennicowaty, ale i tak dopsz... Ważne, że historia składna i ciekawa ;). W końcu jakby nie była, to czy czekałbym na nią aż tak? *myśli czy nie spamić na gg o więcej* ~.~ Albo nie! Lepiej powoli~ Prawie jak nagroda za cierpliwosć *.*
Wyobraźcie sobie, że Gąsienica jest zielonoskóry i od razu go przypomina. Ubarwienie w kolorach czarno-pomarańczowych jak cętki na ciele tego stworzenia + nawiązujący do jego metamorfozy motylek. Jak dla mnie troszku wyobraźni i jest super :D
- J-j-jak t-to p-przebrały?! - wykrzyczał Finny, klepiąc się po ciele i ubraniu, próbując dojść, co się z nim stało, kiedy był nieprzytomny. Ciężko powiedzieć, że jego twarz wyrażała zadowolenie. Tak, pozbył się sukienki, ale właśnie przebrały go... mrówki... p-p-przy nim?! Kolejne myśli zawirowały w głowie, gdy spojrzał z przestrachem na dziwnego mężczyznę. - Cz-cz-czy t-ty w-w-w... - Zaciął się, wskazując na niego palcem, a ten tylko uśmiechnął się krzywo. - Te koronkowe stringi pasowały ci do sukieneczki - rzucił z rozbawieniem, zeskakując z grzyba. - W sumie, dziewczynka bardziej do ciebie pasowała. Wciąż się zachowujesz jak baba. - Pokiwał głową na potwierdzenie swoich słów. - A teraz łap! - Oderwał coś z boku grzyba i rzucił to prosto w zszokowanego Finna, który wciąż nie był pewny, czy dobrze usłyszał. Stringi? A-a-a-ale jakie stringi? Coś obok chłopca wybuchło, a ten pisnął, odskoczył i upadł. - Przecież mówiłem ci, żebyś łapał... - rzucił z nieskrywaną satysfakcją wypisaną na twarzy mężczyzna, uśmiechając się do Finna nieprzyjemnie. - A tak to się tylko zmarnowało... - westchnął z udawanym bólem i wzruszył ramionami, odwracając się do chłopca plecami i znowu majstrując coś przy grzybie. - C-c-co to było...? - zapytał blondyn trzęsącym się głosem, powoli podnosząc się z ziemi. - I k-kim jesteś? - Ja? - Zapytany odwrócił się unosząc brew. - Pytasz się kim JA jestem?! Jak można nie wiedzieć TAK OCZYWISTYCH rzeczy?! - Zamachnął się swoją fajką, z której wyleciał szkarłatny dym, zupełnie zakrywając jego postać. - I TY śmiesz się nazywać moim synem?! - "Jakim synem?" - pomyślał ze zgrozą Finny, taktycznie cofając się kroczek po kroczku. - Jak można nie znać GĄSIENICOMANA?! - wykrzyknął mężczyzna wyłaniając się z krwawego dymu na... nóżkach? W sumie bardziej był to tułów gąsienicy. - No co się gapisz jak *cenzura* na *cenzura, co?! Gąsienicy w życiu nie widziałeś?
//Autorka przeprasza za tak długi czas od ostatniego odpisu i czas obrazka, ale życie nie bajka. Imię "Gąsienicoman" wymyślone przez Colette
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.