I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Obóz, gdzie uciekli mieszkańcy Shirotsume po nieszczęśliwym zniszczeniu połowy miasta. Początkowo miejsce to nie było zbyt bezpieczne i bardziej przypominało slumsy, jednak po wielu tygodniach ciężkiej pracy oraz motywacji, a także migracji ludności całkiem sporo osób nadal tu mieszkało i potrafiło na swój sposób unormować sobie życie. Nie dochodziło już tu do stosunkowo wielkiej liczby przestępstw, jednak do statusu prowizorycznego miasteczka jeszcze wiele brakowało.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Niestety, adres znaleziony przez Arana, w obliczu zniszczenia Shirotsume nie miał zbyt wielkiej mocy sprawczej. Jednak zdecydowanie czegoś się dowiedział. Emerytowana czarodziejka była przywiązana do swojego miejsca zamieszkania, więc raczej zamieszkiwała w obozie. Co więcej, miał nawet jej zdjęcia, więc gdy je pokazywał otrzymywał względne wskazówki. Z tego co wiedział, Luna była miłą starszą kobietą, która lubiła pomagać ludziom, a także zajmować się ogórkiem. Na skraju obozu często siedziała i patrzyła w niebo, opowiadała bajki dzieciom, które straciły dom, a także miała tam niewielkie poletko ziemi, gdzie uprawiała kilka kwiatów i warzyw. Często też się kręciła po niewielkim targu, który powstał w tym obozie. Ale gdzie była teraz? Trudno powiedzieć. Aran mógł szukać jej w jednym z tych miejsc. Zwłaszcza, że był dzień.
Aran
Liczba postów : 84
Dołączył/a : 20/05/2017
Temat: Re: Obóz uchodźców Sro Cze 06 2018, 14:23
Choć adres nie przydał się do niczego, dzięki znalezionemu w zakurzonych szpargałach zdjęciu białowłosy chłopak powoli zbliżał się do celu, jakim była Luna. Dzięki rozmowom z mieszkańcami obozu Aran wyodrębnił trzy miejsca, w których kobieta mogła się znajdować. Skraj obozu, targ, lub pole. W pierwszej kolejności padło na targowisko. Każde takie miejsce skupiało sporą liczbę ludzi niezależnie od pory dnia. Co więcej, Luna mogła sprzedawać wyhodowane przez siebie kwiaty i warzywa na jednym ze straganików, przez co automatycznie spędzałaby w tamtym miejscu największą część dnia. Nie czekając ruszył wprost na targ. Dopiero teraz był w stanie przyjrzeć się obozowi nieco bardziej. Obecny stan nie przypominał miejsc o podobnej nazwie. Zazwyczaj były to rzędy namiotów, z których wystawały zakrwawione dziecięce twarzyczki, dochodziły krzyki rannych, a w powietrzu unosił się zapach krwi, smród zatęchłego potu czy tumany kurzu. Tutaj było inaczej. Obóz przypominał małą wioskę, lub osadę, jakich w kraju było wiele. Na pierwszy rzut oka żyjący tu ludzie nie dogorywali pośród wiader z gównem, a przypominali raczej grupę, która zgodnie dążyła do celu. -Kto wie... Może dzieci, którymi się opiekuje stworzą tutaj drugie Shirotsune...-rzekł sam do siebie z wyraźna dozą optymizmu. -... oby nie przylazły patałachy pokroju tej dziewczyny od wieży zegarowej z Oak i nie rozpierdoliły go w drobny mak...-dokończył w myślach. Gdy dotarł na miejsce zapytał pierwszego lepszego kupca o Lunę, pokazując mu zdjęcie kobiety, jednak na tym nie poprzestał. Pytał również również o to, która część miasta została zniszczona i co stało się z rodami szlacheckimi zamieszkującym miasto, a konkretnie jednemu, najważniejszemu dla młodego maga - czy wiedział co się stało z Aranem von Baarem i jego córką. Czy przeżyli, a jeśli tak, to czy są tutaj w obozie, czy uciekli, a jeśli tak, to w którą stronę?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz uchodźców Pon Cze 11 2018, 00:08
MG:
Ludzie nie wiedzieli za wiele o rodach szlacheckich. Z tego co Aran wywnioskował, większość zamieszkująca obóz to byli biedni, którzy nie mogli liczyć na pomoc w innych miastach lub przeprowadzki. Szlachta, którą było na to stać zwyczajnie przeniosła się do swoich innych posiadłości, zostawiając biedotę w tyle. Na jego szczęście za to szybko znalazł Lunę. Była to wysoka, szczupła, siwowłosa już kobieta, z koszyczkiem i chodząca jeszcze żwawym krokiem, choć wyraźnie już jej najlepszy czas przeminął dawno temu. Chodziła po targowisku od straganiku do straganiku. Wydawała się być taka spokojna, taka pogodna. Mimo tego, że większość obecnych tu ludzi nie była zbyt optymistyczna i wesoła, ona zawsze zagadywała, pocieszała i sprawiała, że cała atmosfera obozu, choć faktycznie nie stereotypowa, ale wciąż ponura - nie byłą tak ciężka.
Aran
Liczba postów : 84
Dołączył/a : 20/05/2017
Temat: Re: Obóz uchodźców Nie Lip 15 2018, 10:17
Szczęście w nieszczęściu. Aranowi nie udało się dowiedzieć niczego na temat swojej rodziny, jednak odnalazł Lunę. Problem zaginionych bliskich mógł jednak odłożyć na później. Dziadek Aran z pewnością zadbał o to by nic im się nie stało podczas ataku i teraz pewnie wypoczywają w którymś z luksusowych hoteli w Akane, Crocus, lub wybrali się do Magnolii. Mimo, że była to baza Fairy Tail, samo miasto było ładne i z pewnością oferowało przyjęcie uchodźców z Shirotsume, a sama gildia zajęła się ochroną ważnych osobistości. Pora więc zając się drugą sprawą. Wyjął zdjęcie kobiety, po czym podszedł, stanął przed nią i jeszcze dla pewności porównał Lunę ze zdjęcia z Luną stojącą tuż przed białowłosym. -Nie ma mowy o pomyłce.-schował zdjęcie będąc stuprocentowo pewnym. -Witaj. Jestem Aran. Należę do Lamia Scale i poszukuję Sortravna. Zarówno on, jak i Ragna zniknęli bez śladu. Od chwili ich zniknięcia gildia jest w rozsypce. Klauth w starych listach wspominał o Tobie i dlatego Cię szukam.-mówił spokojnie i powoli, by nie wystraszyć kobiety.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz uchodźców Nie Lip 22 2018, 13:53
MG:
Aran nie pieprzył się w tańcu. Gdy znalazł kobietę i potwierdził jej tożsamość przy pomocy zdjęcia, od razu powiedział kim jest i w jakim celu przybył. Początkowo, emerytowana czarodziejka wyglądała na zaskoczoną, po czym lekko się uśmiechnęła, choć słowa czarodzieja dotyczyły smutnych wydarzeń. Czyżby próbowała go pocieszyć samym sympatycznym, babcinym uśmiechem? Być może. -Miło mi poznać. Luna. - powiedziała wystawiając rękę, by się przywitać z czarodziejem. -Listy? Sortravn-san pisał komuś o mnie? - wydawała się być zaskoczona tym faktem, choć chyba sama informacja o zmianie mistrzów nie umknęła jej uwadze. -Myślałam, że był on zawsze samotnikiem, nawet wśród gildii. Z reguły nie wychodził na pierwszy plan. No i nie mieliśmy zbyt zażyłych relacji. Może kilka razy rozmawialiśmy w holu gildii, ale niezbyt wiele poza tym. Na pewno o mnie chodzi Aran-san? - spytała niezbyt wiedząc jak może pomóc.
Aran
Liczba postów : 84
Dołączył/a : 20/05/2017
Temat: Re: Obóz uchodźców Nie Sie 19 2018, 17:58
Wyciągnął swoją rękę, by przywitać się z byłą "koleżanką z gildii", choć z racji jej odejścia z gildii, gdy Aran miał zaledwie trzy lata brzmiało to dość dziwnie. Nie schodzący z jej twarzy uśmiech sprawiał pozytywne wrażenie, jednak słowa kobiety nie napawały optymizmem. Pojawiło się duże prawdopodobieństwo, iż ta Luna może nie być tą, której szukał. Von Baar rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu miejsca do siedzenia. -Chodźmy. Usiądźmy gdzieś. Proszę pozwolić...-Aran wyciągnął rękę w stronę kobiety, by wziąć od niej kosz, jeżeli ta zgodziłaby się mu go przekazać na kilka minut, a następnie ruszył w stronę upatrzonego przez siebie miejsca. Gdy usiedli, białowłosy Lamijczyk wyjął listy. -Nie jestem w stu procentach przekonany, czy chodzi o Ciebie. Znalazłem te listy w starych papierach Klautha. W ogromnej większości z nich przejawia się Twoje imię. Przeszukałem stare archiwa. Z dokumentów Gildii wynika, że jesteś jedyną osobą, która jest mi w stanie choć trochę pomóc. Inna Luna zginęła podczas Wielkiego Turnieju Magicznego w x791, więc bez magicznej pomocy z nią nie porozmawiam.-Aran podał kobiecie listy. -Spójrz proszę. Może będziesz w stanie dostrzec czegoś, czego ja nie jestem w stanie.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz uchodźców Nie Sie 26 2018, 19:06
MG:
Aran, jak prawdziwy dżentelmen, użyczył swego silnego, męskiego ramienia, by pomóc starszej kobiecie z jej rzeczami, po czym zaprowadził na pobliską ławeczkę. Wyjaśnił jej dokładnie co sprawiło, że udał się do niej, a następnie przekazał jej listy. Ta zaczęła się w nie wczytywać, po uprzednim wyjęciu okularów. Gdy minęło kilka chwil westchnęła i smutno pokręciła głową. -Niestety, nie wiem co jeszcze mogłabym o tym powiedzieć. Gdyby był tu Kazuma-san... może on mógłby coś więcej powiedzieć o Sortravn-san. - powiedziała smutno, milknąc po tym na dłuższą chwilę. Ale po tym czasie coś sobie chyba przypomniała -Jakiś czas temu do Shirotsume została wysłana grupa magów z Lamia Scale... mieli się udać do Yalavaru. Podobno wyprawa musiała zostać odwołana, ale może chociaż to ci jakoś pomoże. A gdy ich odnajdziesz... pozdrów ode mnie Sortravna-san... Kazumę-san. - dodała próbując być przydatna. Jednak czy w jakikolwiek sposób się to udało?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz uchodźców Nie Paź 21 2018, 18:16
MG:
Czyżby wszystkie szlaki do poprzednich mistrzów prowadziły do Yalavaru? Czy był to tylko ślepy punkt? Miejsce, które zdawało się spajać te poszlaki, które posiadał, a które nie miało po prawdzie niczego wartościowego do przekazania? Ciężko było powiedzieć. Poszukiwania Sortravna i Kazumy miałyby utknąć w martwym punkcie? Magowie Lamii byli różni. Ale czy to znaczyło, że się poddawali tak łatwo? Zwłaszcza, gdy chodziło o ich liderów? Ich przywódców? Osoby, które w jakiś sposób wpłynęły swoimi działaniami na funkcjonowanie gildii? Kolejny krok należał już tylko do członków Lamia Scale. Także i do Arana. Jaka będzie jego decyzja?
Aran + 10 PD (jakbyś chciał kontynuować to daj znać na PW i odpisz tutaj, to będziemy kontynuować)
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.