HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Tułtuła - Page 5




 

Share
 

 Tułtuła

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyPią Paź 06 2017, 17:18

First topic message reminder :

Dziwna miejscowość, a raczej pozostałości po niej, ulokowana w niewielkiej dolinie gdzieś w górach państwa Seven. Jest to około pięćdziesiąt budynków nie mierzących więcej niż dwa piętra rozlokowanych wzdłuż dwóch burkowanych dróg przecinających się prostopadle. A i tak są zniszczone poprzez co drugiego piętra sięgają tylko ściany i kawałki podłóg. Nikt nie wie co tu się stało ani dlaczego. Co lepsze - nikt nie wie, że Tułtuła istnieje.
Wszystko wygląda niby normalnie jak na opuszczone miasto dopóki nie zejdzie się do doliny. Wtedy zaczynają dziać się czary...

MG:
Nie wiadomo jak ani czemu, ale każdy kto tutaj się pojawił trzymał w ręce ogłoszenia na temat pracy z wypalonymi na nich nieczytelnymi symbolami. Dziwny trafem, każdy dosłownie kilka sekund temu myślał, że zajmie się tą robotą. Przecież to nic wielkiego zażegnać konflikt pomiędzy dwoma uczniami. I to wystarczyło aby uaktywnić ukryte zaklęcie na papierze.
Obraz nagle wydłużył się niczym w Gwiezdnych wojnach, wbiło w fotel jak podczas szybkiej jazdy (a przynajmniej wywołało takie uczucie) i skończyło się niczym ostre hamowanie. I puf! Cała czwórka ludzi z nieco roztrzepanym od "podróży" wyglądem stali... w sumie sami nie wiedzieli gdzie. Na zboczu jakiejś góry skąd mogli podziwiać widok na resztki pewnej mieściny. Jedynie ślady na cienkiej warstwie śniegu wskazywały kto skąd mógł przybyć.
Jest zimno a górski wiatr hula i co chwila pozostawia na twarzach magów kilka płatków śniegu które topnieją po chwili. Pogoda również nie zapowiadała się dobrze gdyby tak spojrzeć w górę. Nadciągały czarne śniegowe chmury, a więc za jakąś godzinkę, może dwie rozpęta się tutaj śnieżyca. A w tym wszystkim jedynym sensownym schronieniem wydawaje się opuszczone miasteczko na dole doliny...

//wpierw zobaczę jakie tempo macie z odpisami i spróbuję się do was dopasować. Czas na pierwszy odpis - tydzień.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3

AutorWiadomość
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptySob Mar 10 2018, 19:06

MG:
Klasnął kilka razy w dłonie widząc ja magowie połykają tabletki. Były one w smaku jak jabłko i miętówka, jednocześnie musujące. szybko jednak ten smak przestał być odczuwalny. Co ciekawsze, te tabletki wytwarzały niesamowicie dużo piany. Tak dużo, że po chwili Jamie jak i Randia przestali nadążać z jej połykaniem i wypłynęła im z ust. A z każdą kolejną chwilą wypływało jej coraz więcej i więcej... Tym samym również ich wzrok robił się słabszy, aż w końcu przestali widzieć na moment. Wtem jednak odezwał się głos zleceniodawcy:
- Spokojnie, wiem, że to trochę nieprzyjemne uczucie. Jak stracicie wzrok nie martwcie się, zaraz zobaczycie co jest pod drugiej stronie... - i tutaj niedosłyszeli dalszej wypowiedzi bo słuch zaczął nawalać tak samo jak wzrok, a następnie również ciało. Dotyk jednak działał nadal tak samo toteż poczuli jak runęli na ziemię. Trochę bolało ale też bez przesady.
Po kilku minutach trwania w takim stanie zaczął wracać wzrok, potem słuch a na końcu możliwość ruchu. Ich oczom w pierwszej kolejności okazała się brukowana ścieżka. Potem dostrzegli głęboką zieloną przepaść po swojej prawej, a dokładniej zaczynającej od razu po ścieżce. A po lewej wysoki mur ze złomu. Byli w sumie na samym środku chodnika a kilometr w tę czy wewte wszystko się urywało. Niby było widać co jest dalej jednak magiczna bariera nie pozwalała przekroczyć tej granicy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptySro Mar 14 2018, 04:46

Trochę nieprzyjemne uczucie.
Randia nie była dokładnie pewna, czy tak określiłaby uczucie, które pojawiło się kiedy wzięła pastylkę, a piana w ustach zaczęła przybywać. Nie dało się jednak wygrać z faktem, że było jej coraz więcej i więcej, aż w końcu zaczęła wypływać jej z ust. W sumie to im, bo Jamie wydawał się mieć podobny problem, a sam ich zleceniodawca jedyne co miał do zaoferowania, to idiotyczne dobre rady. Tym jednak, co ją przeraziło był moment, w którym uświadomiła sobie, że zmysł wzroku zaczyna ją zawodzić. Ewidentnie widziała bowiem coraz gorzej, a słowa mężczyzny wcale, ale to wcale jej nie uspokoiły. Skoro sam skonstruował to zaklęcie, to nie mógł ograniczyć skutków ubocznych? A co jeżeli właśnie naiwnie dali sobie wepchnąć truciznę, albo cokolwiek innego, mającego na celu zaszkodzenie im?
Oczy zaszły jej łzami, a sama poczuła jak dość szybko za serce łapie ją dziwne, dławiące uczucie, które tylko spotęgował fakt, że kolejnym co przestało działać poprawnie, był narząd słuchu. A potem... potem odmówiło już całe ciało, a ja samą nagle naszła ochota by rozerwać na strzęp ich zleceniodawcę.
Następnie był upadek - runęła na ziemię i w tym samym momencie wszystko zaczęło wracać. Obraz powoli zaczął wracać i wyostrzać się. Potem przyszła kolej na słuch, a na końcu dopiero wróciła możliwość poruszania się. Kiedy czarnowłosa tylko zdała sobie sprawę z tego, że na nowo może się poruszać, niemrawo podsunęła się, klękając ostatecznie na kolanach. Oddychała szybko, spojrzeniem błądząc zaledwie po najbliższym skrawku ziemi, ostatecznie jednak podnosząc je na Jamiego. Była zła i doskonale było to widać w jej oczach, chociaż to określenie było chyba lekkim niedomówieniem. Rozsądek jednak podpowiadał jej, że jakiekolwiek fizyczne manifestacje swojego niezadowolenia są skrajnie nieprofesjonalne i niemądre, bo nie wątpiła, że mag który podał im tabletki, a które oni łyknęli jak dzieci cukierki od nieznajomego, z łatwością usadziłby ją na miejscu. Nie odważyła się więc spojrzeć wyżej, na niego, przez ten moment po prostu dusząc w sobie wszystko co złe, negatywne i niedobre. Oczy jednak szkliły się, zdradziecko wydając przed blondynem panikę, jaka przed chwilą opanowała cały jej umysł.
W końcu pozbierała się, podnosząc z chodnika i wycierając resztki piany, które najpewniej znajdowały się na jej buzi. Spojrzała też w dół, na swoje ubranie, chcąc wiedzieć w jak złym i dramatycznym stanie się właśnie znajduje. Jeśli Jamie miał cokolwiek do powiedzenia ich zleceniodawcy to bardzo proszę, dawała mu wolną rękę. Ona chwilowo nie miała na to ani grama siły. Wiedziała, że gdyby tylko spróbowałaby coś teraz powiedzieć to głos zadrżałby jej, czy to ze wściekłości, czy to z resztek strachu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptySro Mar 14 2018, 16:58

To było nieprzyjemne uczucie. To było straszne uczucie. Faktycznie, Jamiego zdjęło przez moment poczucie ogromnego lęku jaki towarzyszył, być może, ludziom cierpiącym ostatnie katusze przed śmiercią, ludziom, którzy nagle poczęli rozumieć, że nie mieli kontroli nad własnymi ciałami, zupełnie jakby ktoś wyrwał im z ręki kontroler, a oni mogli tylko przyglądać się temu co się z nimi stanie. O'Sullivan przez chwilę sytuacji nie rozumiał. Nie wiedział dlaczego człowiek, który ich tu zaprosił dla celów wykonania konkretnego zadanie nagle zdecydował się ich otruć. Jaki miało to sens? Czym komuś podpadli? Przecież nic złego nie zrobili... poprawka, zrobili, być może, lecz czy wiązało się to jakoś z osobą zleceniodawcy? Jamie w pierwszej chwili zakryć chciał twarz swoimi dłońmi, gdzieś z tyłu jego głowy obudził się uśpiony poniekąd instynkt dbania o swoją powierzchowność, o to by nie pokazywać się innym w zbyt szkaradnym stanie, instynkt wklepany w jego łeb jeszcze przed dawnymi czasy, gdy pojawiał się na scenach koncertowych. Po chwili jednak wiedział już, że nie miałoby to żadnego sensu, żadnego znaczenia. Piany było za dużo, och jak dużo, by całą zakryć, schować przed światem.
Do jego uszu dotarł jednak głos misjodawcy, a O'Sullivan słysząc go, mimo swego przedpanicznego stanu, zachował zdolność rozumienia poszczególnych słów. Czyżby nie zamierzał ich tutaj truć? Czyżby to wszystko było częścią planu? Nawet jeśli tak mu mówiono, wciąż z lekkim przerażeniem patrzył na to co się z nim i z jego towarzyszką działo. Obydwoje wyglądali przecież teraz źle. Potem jednak i wzrok zaczął uciekać mężczyźnie, a po wzroku czucie w członkach. Jamie wiedział, że za chwilę upadnie na ziemię, że prawdopodobnie to samo przechodzi Randia i żałował teraz tylko tego, że nie miał pod ręką swojego płaszcza, który wcześniej pozostał przecież na ziemi, gdy dziewczyna odmówiła jego przyjęcia. Mógłby przynajmniej wsunąć go pod jej ciało, w desperackim zabiegu, próbie uratowania jej przed pogruchotaniem kości lub nabyciem kilku dodatkowych ran. Tak zachowałby się dobrze wychowany mężczyzna, Jamie jednak ani nie był w pobliżu płaszcza, ani nie miał już po chwili sił by to naprawić. Sam po chwili wylądował na ziemi, zastanawiając się czy to jednak nie koniec. Może?

...czuł jednak wciąż ból, a po pewnym czasie, zaczął mu wracać i wzrok. Gdy tylko odzyskał czucie w ciele, momentalnie spróbował podnieść się z ziemi, a szybko, a natychmiastowo. Zaraz jednak gdy to uczynił zachwiał się na moment, tak szybko wstając i nakazując krwi na zmianę sposobu krążenia musiał bowiem zapłacić karę. Moment zawrotu głowy nie był jednak zbyt duży, a Jamie w końcu ustabilizował swoją postawę, z lewą ręką na twarzy zasłaniając pokaźną część swojej twarzy postanowił jednak szybko zlokalizować dziewczynę, która była z nim tutaj na misji, następnie odwrócił się do niej i zrobił krok bliżej, tak by się jej przyjrzeć spomiędzy palców na własnej twarzy.
- ...jak się czujesz? Wszystko okej? - zapytał w końcu, a jego oczy przeskakiwały po jej sylwetce, sprawdzając czy nie zrobiła sobie krzywdy tym nagłym upadkiem, który przecież i jego dotknął. Gdzieś miał w tej chwili zleceniodawcę i samą misję, więc nie, nie zapytał go o nic, zamiast tego upewniając się przynajmniej własnymi oczyma, że nic jej nie było. Potem odetchnął dopiero delikatnie, rękę docisnął twarzy i przesunął ją mocno po niej, ścierając cokolwiek z piany, co mogło na niej pozostać, a potem delikatnie uśmiechnął się w jej kierunku, widząc, że fizycznie przynajmniej było w miarę dobrze. Dopiero wtedy zaczął rozglądać się po otoczeniu i tym co tu zastał.

Chyba jednak żyli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyPon Mar 19 2018, 13:34

MG:
Każde z magów miało swoje odczucia związane z przejściem kolejnej blokady. Ale i tak obyło się bez żadnych strat czy poważnych obrażeń. Może Nadal trochę bolało po upadku, ale to norma. Każdego by przecież bolało.
Kiedy obydwoje się ogarnęli nie wiedząc zbytnio co dalej, chociaż cel jest prosty - znaleźć uczniów i ich pogodzić - to tkwili w martwym punkcie. Jedynie niebo zaczęło się chmurzyć tak jakby miało zaraz zacząć padać. No i grzmiało. I to dosyć mocno oraz często. Zbyt często...

edit: kota nie ma bo nie zjadł zaklęcia w pigułce, a jest żywym stworzeniem. Zapomniałbym o nim gdyby nie post Randii.


Ostatnio zmieniony przez Amney dnia Czw Mar 22 2018, 00:07, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptySro Mar 21 2018, 23:54

Przez głowę Randii nie przechadzały się takie pełne współczucia myśli jak przez tę Jamiego, a przynajmniej nie wtedy, kiedy tabletki okazały się problematyczne. Wtedy jej uwaga skoncentrowała się niemal w całości na niej samej, w jakimś atawistycznym, desperackim wręcz odruchu. Jakby jej ciało poczuło się zagrożone do tego stopnia, że wszystko inne zeszło na dalszy plan. A może po prostu Randia dokładnie taka była i nie potrafiła zdobyć się na odrobinę zainteresowania w tej kryzysowej sytuacji, by pomyśleć o tym, że jego ciało też musiało opaść na twardy bruk. Podczas gdy on żałował, że nie miał pod ręką swojego płaszcza, który z resztą i tak otulał teraz jej ciało, ona po prostu nie chciała by skoczyło się to wszystko w ten sposób - dławiąc się pianą, bez czucia w ciele i... w ciemności. Ciemność była chyba dla niej najgorsza. Ale pewnie gdyby uświadomiła sobie, że Jamie o niej pomyślał w tym momencie, to zrobiłoby jej się głupio. Może poczułaby się winna, lekko zawstydzona, ale też na pewno poczułaby w pewien sposób wdzięczność względem jego osoby. W końcu... skoro w takim momencie pomyślał też o niej, to była dobrych rękach, jeśli chodziło o towarzystwo na tej misji.
W końcu spojrzała na niego - wyraźne zmęczona i wyraźnie niechętnie. Nie chciała, żeby ktokolwiek oglądał ją w takim stanie, ale... w sumie jedyną pozytywną stroną tej sytuacji był fakt, że on przed chwilą doświadczył tego samego.
- O ile można odpowiedzieć na to wszystko okej... to tak. Przynajmniej lepiej jak przed chwilą. A ty...? - zapytała, uśmiechając się do niego słabo, bo na nic innego nie miała siły. Zaraz jednak lekko zmarszczyła brwi. - A kot?
No tak, bo przecież był jeszcze kot, którego chłopak trzymał w kurtce. Miała tylko nadzieję, że nic mu nie było. Ale w sumie... nie był człowiekiem, więc może magia na niego zadziałała inaczej, albo w ogóle na niego nie reagowała. W każdym razie, rozejrzała się, zdając sobie sprawę z tego, że zleceniodawca jednak zostawił ich już samych. No tak. Nie pozostawało więc im nic innego jak...
- Chodźmy dalej. - rzuciła w kierunku blondyna i ruszyła przed siebie ścieżką. - Ta burza... myślisz, że ma coś wspólnego z nimi? - rzuciła jeszcze, spoglądając na niebo nieco niechętnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyNie Mar 25 2018, 13:57

Ach, uśmiechnęła się. Mimo tej trudnej sytuacji, a może właśnie dlatego, ale uśmiechnęła się. Jamie odwzajemnił uśmiech, zadowolony też z usłyszenia jej głosu, w ten sposób mając potwierdzenie tego, że dziewczynie nie stało się nic poważnego. Była twardą sztuką i miał teraz okazję przekonać się o tym na własnych oczach. W odpowiedzi na jej pytanie z cichą wesołością w oczach podniósł dłoń w górę, a następnie wystawił do góry kciuk, tylko po to by następnie pokręcić nim trochę w dół, trochę w gór, jakby w geście mówiący "jakoś to jest". Chwilę później jednak jego uśmiech zamarł, a ręka momentalnie powędrowała w miejsce, gdzie powinien znajdować się Icon. Ku przerażeniu Jamiego kota nie było na swoim miejscu. Chwilę jeszcze chłopak pomacał to miejsce, gdzie powinien był być jego zwierzęcy towarzysz, następnie całkowicie już rozumiejąc, że go tu po prostu nie ma. Z akceptacją tego faktu, przyszło też zrozumienie dlaczego tak było, a zastanawiając się nad sposobem pojawienia się w tym miejscu wszystko wydało się jasne. Kot został z tyłu, a serce Jamiego nagle stało się o wiele cięższe.

- ...trochę przerażony, ale wszystko z nim okej. - powiedział w końcu O'Sullivan na głos, następnie uśmiechając się też delikatnie, zatajając informację o zniknięciu Icona przed dziewczyną. Wystarczyło, że on miał przejmować się swoim przyjacielem przez resztę tej misji, jego towarzyszka nie musiała zawracać sobie tym głowy, tym bardziej po tym dość przykrym doświadczeniu związanym z transportem ich w to miejsce. Po chwili spędzonej na dość pustawym spoglądaniu za siebie, Jamie w końcu dołączył do Randii, faktycznie nie było sensu przecież tkwić w miejscu. Im szybciej zakończą zadanie, tym szybciej będzie miał okazję odnaleźć zgubę. - ...z nami albo z naszym celem. Tak czy siak pogoda nie sprzyja przyjemnym i spokojnym spacerom, a szkoda. - rzucił beztrosko, jak przystało na chłopaka. Miejsce, w którym się znajdował było dziwne i beztroska może niekoniecznie miała tu miejsce. Zwłaszcza ta naciągana, udawana.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyPią Kwi 06 2018, 19:24

MG:
Zebrana dwójka magów po swoich osobistych wrażeniach co do zażycia tych dziwnych pigułek, zebrała się w drogę do poszukiwania uczniów. Błyskawice grzmiały coraz głośniej, tak jakby zbliżali się do jej źródła, i częściej rozjaśniając niebo i okolicę swoim lśnieniem na niebie.
Wraz ze zwiększaniem dystansu od miejsca lądowania, na chodniku zaczęły pojawiać się dziwne kreski. Niby namalowane kredą, ale nie do końca. Tak łatwo nie schodziły jeżeli butem po nich przejechać. A im dalej tym więcej ich było i coraz częściej oczywiście. W końcu też coś bardziej intrygującego się pojawiło. Mur ze złomu powoli pokrywany był coraz to większą ilością kości. Tak jakby była to jego kolejna warstwa Na początku tego nie za bardzo było widać, bo zębami był wyłożony przy chodniku, ale potem już tak. Rzędy bezzębnych czaszek, żebra, miednice, większe kości... brr! A to wszystko jeszcze połączone białą masą. Aż człowiek boi się zapytać co to.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyNie Kwi 08 2018, 01:51

- Kamień z serca. - odpowiedziała blondynowi, kiedy ten rozwiał jej wątpliwości co do stanu jego podopiecznego. Sama nie zamierzała tego w jakikolwiek sposób sprawdzać, bo kociak najwyraźniej nie darzył jej szczególną sympatią, więc wszelkie próby bycia nachalną pewnie tylko pogorszyły by tę sprawę, a co jak co - Randia zwierzątka lubiła i nie zamierzała im utrudniać życia.
- W sensie... tak jakby to to samo co tam, na zewnątrz, ale tutaj ma inny... charakter...? - zasugerowała nieco niepewnie, przypominając sobie, że przecież kiedy tutaj się udawali i schodzili po zboczu, to zbierało się na burzę śnieżną. Dlatego tak wszystkich tam ponaglała, żeby nie utknąć na stoku, kiedy pogoda się pogorszy. Jamie jednak miał trochę racje - równie dobrze to oni sami mogli być powodem dla którego burza zaczęła się tworzyć i przybierać na sile. Byli intruzami, chociaż też wątpiła by środowisko zareagowało aż tak gwałtownie. W końcu... zostali tutaj wprowadzeni przez mistrza całej trójki.
Randia puściła też mimo uszu jego beztroskę. Miała wrażenie, że jest to sposób w jaki Jamie próbował sobie poradzić z tak nieprzyjemnym wrażeniem, jakim było przejście przez barierę. Jej samej wciąż skręcał się żołądek na samą myśl, więc wolała milczeć - chociaż nie było to nic odmiennego od jej normalnego stanu, jakby nie patrzeć. Wydawała się jednak nieco bardziej... spokojna? Jakby nagle wyzbyła się też chwilowo możliwości reakcji gwałtownych i burzliwych, którymi jeszcze przed chwilą raczyła go, tam po drugiej stronie.
- Ktoś ma ciekawy gust. - rzuciła w przestrzeń, całą swoją uwagę poświęcając murowi, na którym dostrzegła... po prostu ludzkie kości. Ktoś tu lubił makabrę, albo bawił się w masowe mordy. Wspaniale. Wybornie. Tego im było tutaj trzeba. Dziewczyna jednak nie zwolniła kroku czy też nie zatrzymała się, nawet wręcz przeciwnie - przyśpieszyła, chcąc jak najprędzej dowiedzieć się gdzie prowadzi ta ścieżka i te mało zabawne widoki ludzkich szczątek wtopionych w mur.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptySro Kwi 11 2018, 00:13

Waaaaa, ktoś miał nie tyle ciekawy, co obrzydliwy gust. Nie, Jamiemu nie podobało się to, w jaki sposób ktoś postanowił udekorować to miejsce. Artyści w tych czasach byli dziwni i wszelkiego rodzaju happeningi, których się dopuszczali bardzo często nie przypadały do gustu osobie tak prostej jak Jamie. Dla Jamiego sztuka była sztuką, tak długo jak niosła ze sobą przypływ pozytywnych lub oczyszczających emocji, a co za tym idzie nie był przekonany czy w ogóle w kwestii tych czaszek pomyślałby o czymś takim jak gust, moda czy właśnie "art".
- ...to albo ktoś chce nam dać coś do zrozumienia. - zauważył spokojnie O'Sullivan przyglądając się kolejnym rzędom elementów ludzkiego ciała, nim przeniósł wzrok na samą ścieżkę, postanawiając do pewnego stopnia zacząć ignorować biel, która go zaczęła otaczać. I nie, nie zamierzał gdybać nad tym czym była biała maź, która jeszcze ten mur oblepiała. Widział jednak, że Randia była względnie zainteresowana tymże. Nie wypowiedział się na ten temat ani słowem - każdy człowiek był inny, choć miał cichą nadzieję, że dziewczyna nie podziwia perfekcji ich wykonania albo nie zastanawia się jak wyglądali żyjący ludzie, na których wcześniej te elementy się składały. Tak czy siak, O'Sullivan raczej przestał się spodziewać tego, by misja miała zakończyć się szybko i bezboleśnie. W tym momencie był raczej pełen czarnych myśli, choć na jego twarzy wciąż widać było pogodne wejrzenie. Gdy jego towarzyszka przyśpieszyła na ścieżce, on uczynił to samo, nie chcąc zostawiać ją w tym miejscu "samą", przez co rozumiał zbyt dalekie oddalenie od niego samego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyPią Kwi 13 2018, 10:44

MG:
Przyśpieszając kroku z marszu przeszli do truchtu. Droga również zrobiła się tak jakby bielsza. Pewnie od natłoku białych kresek i zaczęły nachodzić na siebie. A mur? Całe pięć metrów od gleby po wygięte żebra na górze był pokryty kośćmi. Na szczęście po kilku minutach wszystko się skończyło. Dotarli do bariery i końca ścieżki. W dotyku przypominała tą samą co wcześniej Randia dotykała, ale było mrożąca w dotyku. A poza tym niczym się różniła.
W murze natomiast nic się nie zmieniło, co innego z przepaścią. Były tutaj schodki. Wyrzeźbione w kamieniu, łukowato ciągnęły się wzdłuż zbocza, a ich końca nie było widać...
TRZASK!!!
Jedna z błyskawic uderzyła w barierę kilkanaście metrów na głowami magów i przeciągnęła się w prawo, oświetlając na moment schody, ale nic nie było widać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyNie Kwi 15 2018, 23:09

Randia potrząsnęła lekko głową, w pierwszym odruchu na słowa Jamiego. 'Nam' było chyba niewłaściwym słowem tutaj. W końcu raczej żadna z osób, która aktualnie znajdowała się w tym więzieniu nie powinna mieć pojęcia o tym, że oto ta dwójka dzielnych magów przybyła, żeby przemówić im wszystkim do rozsądku. Nie, to ostrzeżenie raczej nie było dla nich.
- Raczej dla tych, którzy zostali tutaj zamknięci przed tym jak tu weszliśmy. - odpowiedziała, oglądając się na niego przez ramię i rozciągając kąciki ust w jałowym grymasie, który zapewne miał być uśmiechem. Taka wersja przynajmniej najbardziej jej odpowiadała, albo też - wydawała się najbardziej prawdopodobna i na miejscu. Jakkolwiek by jednak nie było - szła wciąż do przodu, przyglądając się kolejnym kawałkom upiornej architektury, czy to przed sobą, czy to nad sobą. Z jej wyliczeń wynikało, że mogłaby spróbować znaleźć się na jego szczycie, ale czy w ogóle była ku temu konieczność? Raczej nie. Nie mówiąc o tym, że jakoś niezbyt widziało jej się wchodzenie z tym w jakikolwiek fizyczny kontakt.
Z wybawieniem przyszło im jednak zupełnie co innego - schodki. Prowadzące prosto w dół, w ciemną, nieprzebitą otchłań. Dziewczyna skrzywiła się nieznacznie, kiedy stanęła przed nimi, a błyskawica rozświetliła niebo - nic nie wskazywało na to, żeby dało się dostrzec cokolwiek, co znajdowało się na dole, lub chociażby parę metrów dalej. Nie mieli jednak zbytniego wyboru.
Obejrzała się na Jamiego, biorąc głębszy oddech i wzdychając ciężko - wyraźnie niezbyt podobała jej się perspektywa dalszego spaceru - szczególnie w dół, w niewiadome, nieznane i niewidoczne. I nie chodziło o to, że Randia jakoś szczególnie nie przepadała za miejscami ciemnymi czy nieznanymi - wciąż czuła się niepewnie po tym, jak przekroczyli barierę. Wciąż czuła w swojej głowie pobrzękujące ciche myśli, które napawały ją czarnymi myślami.
- Tylko mnie nie zepchnij. - zaśmiała się, dość szybko uświadamiając sobie, że był to żart raczej słaby, albo też tragiczny. Odchrząknęła. - Jak coś, to mnie łap. - rzuciła jeszcze, odwracając się od niego, chociaż bardzo chciałaby troszkę jeszcze przedłużyć chwilę zastanawiania się. W końcu też postawiła pierwszy krok. A potem kolejny, zmierzając po schodach w dół. W razie czego też odpaliła PWM Rozbłysk, gdyby okazało się, że jest za ciemno i nic nie widać.

PWM Rozbłysk:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptySob Kwi 21 2018, 19:03

Nie był tak bardzo przekonany o słuszności słów swojej towarzyszki, lecz nie zamierzał się z nią kłócić. Ostatecznie dyskutowanie w tym momencie ich przygody na niewiele by się zdało, a O'Sullivan choć z chęcią przywitałby dłuższą konwersację pomiędzy ich dwojgiem, to raczej wolałby gdyby ta toczyła się na tych samych torach, a nie takich które się niebezpiecznie przecinają. Jednocześnie nie było jednak tak, że chłopak przystałby na każde zdanie dziewczyny byle tylko uciec przed kłótnią, jednak jako dżentelmen wiedział, że nie należało na siłę szukać konfliktu tam, gdzie można go było uniknąć. Dlatego w odpowiedzi na słowa dziewczyny uśmiechnął się tylko pokrzepiająco w jej kierunku. Ostatecznie mogło przecież być i tak, że zwyczajnie miała rację, a on w tym przypadku starał się po prostu żadnej z opcji nie wykluczać.

W jednym jednak dość nieświadomie się z nią zgadzał - nie podobała mu się wizja wędrówki po schodkach w dół. Niemal jak w filmach, w których bohaterowie ścigali się z przeciwnikami po stromych zboczach gór, drogami na kilometrowymi przepaściami, tak teraz on czuł to niemiłe pociąganie za brzuch, które pojawiało się, gdy tylko delikatny stres zaczynał odzywać się gdzieś w jaźni człowieka. Jamie nie miał lęku wysokości, ale nie zmieniało to faktu, że nie czuł się najbardziej komfortowo spoglądając z wysokiej odległości i stromizny w dół. Jamie jednak nie pozwalał sobie na fizyczne pokazanie, że nie jest zadowolony z ukształtowania tego terenu - zamiast tego na jego twarzy wciąż spoczywał uśmiech - może jedynie nieco mniej wyraźny niż wcześniej. Gdyby był tu sam pewnie nie martwiłby się o to jak ma wyglądać jego twarz, z racji jednak tego, że u jego boku była kobieta, dodatkowo znana mu i przez niego lubiana, to mniej lub bardziej świadomie dbał o to, by nie przyprawić ją jego niezadowoleniem o większy dyskomfort. Gdy sobie zażartowała Jamie zaśmiał się cicho, lecz bez znaczącej energii stojącej za tym śmiechem. Nie miał jednak jak odpowiedzieć na to pytanie. Domyślał się, że dziewczyna wiedziała, że jej nie zepchnie. Kolejna jej słowa powitał ze zdecydowanie większym animuszem.
- Moja w tym głowa, możesz być spokojna. - powiedział z zaskakująco dużą pewnością siebie. I tak, w gruncie rzeczy Jamie był na tyle zdeterminowany, że gdyby dziewczyna się potknęła, to on skoczyłby wręcz za nią, starając się ją złapać, podciągnąć z powrotem na schody i uratować przed każdym zagrożeniem, nawet gdyby miał w ten sposób zaryzykować samego siebie. Takim mężczyzną był obecnie O'Sullivan.
Oczywiście, gdy dziewczyna szła on szedł zaraz za nią. Bardzo skupiony na kolejnych krokach, ale równie skupiony na sylwetce kroczącej przed nią. Starał się czuwać więc i nad jej krokami, a w razie czego ostrzec ją - gdyby na przykład kolejny stopień był nieco niżej albo wyglądał na niebezpiecznie kruchy.
- ...ach, to mi trochę przypomina jedno przedstawienie w Neverbeen... - rzucił cicho, dosłownie na chwilę pozwalając wspomnieniom wrócić do jednego tylko momentu ze swojej dalekiej przeszłości. Wiedział jednak, że to nie czas na czcze gadanie więc po prostu zamilkł po tej krótkiej uwadze i poruszał się zaraz za dziewczyną.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyNie Kwi 22 2018, 14:13

MG:
No i dwójka magów zaczęła schodzić schodami w dół, nieznane. Wpierw powoli, niepewnie nie wiedząc czego spodziewać się przy następnym kroku. Dlatego Randia wykorzystała swoje zdolności magiczne kiedy zaczęło robić się jeszcze ciemniej. I od razu stała się jasność! Niewielka ale zawsze to coś. Natomiast Jamie starał się zachować pokerową twarz, nie dając znać po sobie, że się mimo wszystko "nieco" boi iść tam na dół.
Całe zejście odbyło się bez żadnych niespodzianek. Oczywiście pioruny nabrały na sile i uderzały we wszystko co popadnie, ale akurat się poszczęściło magom - żadna z błyskawic nie uderzyła we schody. W końcu po kwadransie dotarli na ich koniec. Jakby tak spojrzeć w górę, zeszli bodajże kilkanaście jak nie więcej, pięter w dół. Przed ich oczyma ukazała się prostokątna dziura z której zionęła nieprzenikniona ciemność. Tak jakby była magiczna. Również im bliżej niej byli tym potężniejszy, trudny do zidentyfikowania odór docierał do ich nozdrzy. Z jednej strony niby dziwnie znajomy, jakby go już gdzieś wcześniej czuli, ale z drugiej strony nie mieli bladego pojęcia czemu i co takiego im na myśl nasuwa...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyPią Maj 04 2018, 19:00

Randia szła dzielnie po schodkach w dół, nie oglądając się na swojego towarzysza. Nie znaczyło to jednak, że nie martwiła się o niego - słyszała jednak za sobą cały czas jego kroki, więc wiedziała, że nie zostawił jej tutaj, ani też magicznie nie zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. W końcu też dotarli na sam dół schodów i stanęli przed dziurą. Prostokątną i ziejącą w ich kierunku nieprzeniknioną ciemnością. Randia podeszła do niej blisko, za pomocą PWM, które już wcześniej odpaliła, chcąc nieco ją rozproszyć, jednak zdawało się, że to co czaiło się wewnątrz było wynikiem działania magii. Do tego tej ciemności towarzyszył smród, który wydawał się dziewczynie dziwnie znajomy. Jak się jednak okazywało, nie mogła sobie przypomnieć co to dokładnie było. Może to po prostu smród rozkładających się, martwych ciał? W końcu tam na górze mur zdobiły kości, a one z kolei musiały być kiedyś otoczone mięśniami i resztą tkanek, które pozwalały im się poruszać. O ile oczywiście zostały z kogoś wyciągnięte, a nie po prostu stworzone, dla samego lepszego efektu.
Zostawiając jednak ten temat - Randia patrzyła w ciemność, bardzo proszą w duchu, żeby przypadkiem ta ciemność nie spojrzała na nią z powrotem. W końcu jednak oderwała wzrok i spojrzała na blondyna.
- Zamknij oczy, albo cofnij się troszkę. Nie chcę cię oślepić, a może użycie zaklęcia coś da. - poinformowała go, znowu kierując wzrok w dziurę i użyła Flare D, chcąc sprawdzić, czy to coś da i może rozproszy mrok.

Umki i zaklęcia:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 EmptyPią Maj 04 2018, 21:35

O nie, nieprzenikniona ciemność! Była tak nieprzenikniona, że aż dwa razy należało ją podkreślić! Oczywiście taka ciemność nie działała w żaden sposób pozytywnie na morale dwójki. Tak samo jak i smród, który wydawał się im wszystkim znajomy. O'Sullivan nie bawił się jednak w wyobrażanie sobie tego z jakiego źródła dobiegał ich ten nieprzyjemny zapach, zamiast tego będąc w bardziej osadzonym w rzeczywistości zastanej na własnych oczach, którą w tym wypadku była ciemność.
Gdy dziewczyna obróciła się by spojrzeć na blondyna, ten jej pytanie skwitował tylko skinieniem głowy. Nie cofał się jednak, zamiast tego obrócił głowę w bok i zamknął oczy. Cofanie się w ciemności groziło łatwym się potknięciem, dlatego lepiej było tkwić w miejscu i wybrać tę inną ewentualność. Gdy jednak jego wzrok odpoczywał, reszta jego zmysłów pozostawała czujną, sprawdzając czy jakikolwiek inny bodziec stanie się teraz dla niego wyraźniejszy niż ten należący do kategorii wzroku. Oczywiście po chwili, gdy już Randia swoje zaklęcia użyła, Jamie zamierzał oczy po prostu otworzyć. Takie rzeczy dało się łatwo zobaczyć, bo przecież nawet przez zamknięte oczy dało się dojrzeć światło, a przynajmniej jego "odcień" to też po użytym zaklęciu O'Sullivan nie tkwił jak ślepy na pokazie świateł i fajerwerków.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Sponsored content





Tułtuła - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Tułtuła
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Seven
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.