HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Tułtuła - Page 3




 

Share
 

 Tułtuła

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyPią Paź 06 2017, 17:18

First topic message reminder :

Dziwna miejscowość, a raczej pozostałości po niej, ulokowana w niewielkiej dolinie gdzieś w górach państwa Seven. Jest to około pięćdziesiąt budynków nie mierzących więcej niż dwa piętra rozlokowanych wzdłuż dwóch burkowanych dróg przecinających się prostopadle. A i tak są zniszczone poprzez co drugiego piętra sięgają tylko ściany i kawałki podłóg. Nikt nie wie co tu się stało ani dlaczego. Co lepsze - nikt nie wie, że Tułtuła istnieje.
Wszystko wygląda niby normalnie jak na opuszczone miasto dopóki nie zejdzie się do doliny. Wtedy zaczynają dziać się czary...

MG:
Nie wiadomo jak ani czemu, ale każdy kto tutaj się pojawił trzymał w ręce ogłoszenia na temat pracy z wypalonymi na nich nieczytelnymi symbolami. Dziwny trafem, każdy dosłownie kilka sekund temu myślał, że zajmie się tą robotą. Przecież to nic wielkiego zażegnać konflikt pomiędzy dwoma uczniami. I to wystarczyło aby uaktywnić ukryte zaklęcie na papierze.
Obraz nagle wydłużył się niczym w Gwiezdnych wojnach, wbiło w fotel jak podczas szybkiej jazdy (a przynajmniej wywołało takie uczucie) i skończyło się niczym ostre hamowanie. I puf! Cała czwórka ludzi z nieco roztrzepanym od "podróży" wyglądem stali... w sumie sami nie wiedzieli gdzie. Na zboczu jakiejś góry skąd mogli podziwiać widok na resztki pewnej mieściny. Jedynie ślady na cienkiej warstwie śniegu wskazywały kto skąd mógł przybyć.
Jest zimno a górski wiatr hula i co chwila pozostawia na twarzach magów kilka płatków śniegu które topnieją po chwili. Pogoda również nie zapowiadała się dobrze gdyby tak spojrzeć w górę. Nadciągały czarne śniegowe chmury, a więc za jakąś godzinkę, może dwie rozpęta się tutaj śnieżyca. A w tym wszystkim jedynym sensownym schronieniem wydawaje się opuszczone miasteczko na dole doliny...

//wpierw zobaczę jakie tempo macie z odpisami i spróbuję się do was dopasować. Czas na pierwszy odpis - tydzień.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3

AutorWiadomość
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyNie Gru 24 2017, 14:45

Być może powinien nieco lepiej formułować swoje myśli, a jak na byłą gwiazdę estrad stosunkowo kiepsko wychodziło mu w tym momencie wymyślanie zdań tak klarownych, by nie pozostawały pola do możliwych uwag. On osobiście nigdy nie obraziłby się o nazwanie go towarzyszem przez osobę stojącą obok, ale miał pełną świadomość tego, że ludzi byli różni, a Randię znał już trochę od tej ciekawej, nieco głośnej strony, dlatego choć lekko dotknięty jej stosunkowo ostrym tonem, nie zamierzał bynajmniej cofać się do tyłu i za cokolwiek przepraszać. To co zamierzał za to, to mówić, mówić i jeszcze raz mówić. Mówienie było jego forte i był całkiem pewien tego, że jest w stanie ją przegadać. Być może ona powie coś głośniej od niego, ale on miał na swych usługach słów tyle, że to ona się prędzej zmęczy niż on powie pas. Chyba. Bo w życiu nie należało niczego brać za pewnik. Niczego.

Tak czy siak, gdy Randia patrzyła na niego, on nie zamierzał nawet przez chwilę spuścić swojego wzroku z jej oczu. Czy zmrużonych, czy lekko ściągniętych w wyrazie zniecierpliwienia lub zestresowania - Jamie nie mógł wniknąć w umysł dziewczyny by wprost zrozumieć o co jej chodzi i co jest powodem jej pośpiechu, a mniemał że jakiś jest. Może była po prostu spragniona "akcji" i ruchu, może była znudzona staniem w miejscu. Wszystko było możliwe, ludzi jednak trudno było zrozumieć wprost, gdy nie mówili precyzyjnie o co chodzi. O'Sullivan wiedział jednak, że cierpliwość to jedna z największych cnót, której kiedyś mu brakowało i szczerze mówiąc dalej miał problemy z jej zachowywaniem. W stosunku jednak do tej dziewczyny nie miał potrzeby hamowania niecierpliwości, gdy zniecierpliwiony się nie czuł. Ba, uśmiechnął się do niej, gdy wspomniała o jej imieniu. Najspokojniejszym głosem jaki był w stanie z siebie wydać odpowiedział wprost.
- Nie mógłbym zapomnieć. Pamiętam, że tuż przed podaniem swojego imienia westchnęłaś cicho, a niedługo później pierwszy raz miałem okazję zobaczyć twój dar. I pamiętam też twój pierwszy uśmiech, który mi zapadł w pamięć. Tak więc myślę, że dobrze pamiętam co powinienem pamiętać, Randio. - powiedział w końcu patrząc przez cały czas jej w oczy. Lepiej było nawet nie zasugerować jej, że mógłby teraz zmyślać. Ostatecznie bardzo dobrze pamiętał ich pierwsze spotkanie. Nie kłamał choćby w jednym calu.

Aaaaach. Było jej po prostu zimno? Jamie zamrugał szybko oczętami, a następnie bez słowa zdjął swój płaszcz i zarzucił go na ramiona dziewczyny. Jeśli tyle wystarczyło by ją trochę uspokoić i pozwolić na to by wydarzenia mogły potoczyć się bez nadmiernego pośpiechu z jej strony... to była naprawdę mała cena. Poza tym, O'Sullivan miał jeszcze swój szalik, a tak gwoli ścisłości to on był dla niego najważniejszy jeśli chodzi o utrzymanie ciepła w ciele. Szalik power activation: Heat Mode engaged!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyWto Gru 26 2017, 18:40

Jedna brew delikatnie się uniosła, kiedy Jamie jej odpowiedział. Przez moment zastanawiała się, jak ktoś u licha mógł pamiętać coś tak szczegółowo. Do tego coś, co wydarzyło się spory kawałek czasu temu. Owszem - można było pamiętać ogólniki, które dotyczyły danego momentu, ale wątpiła, żeby takie detale komukolwiek łatwo wślizgiwały się do głowy. Przynajmniej ona nie była do tego zdolna. Nie pamiętała swojego westchnięcia, ani też uśmiechu. Nawet nie pamiętała momentu, kiedy mu się przedstawiła. Pamiętała jednak samą misję - jej kontekst, informacje, które wtedy się przewinęły, ale coś związanego z nim, pomijając imię? Nic.
- To trochę stalkersko brzmi. - tym razem obie brwi powędrowały ku górze, przy czym dodatkowo dołączył do nich jakby wymuszony uśmiech. Po prawdzie nawet nie zastanawiała się nad tym, czy to aby nie zmyślona na poczekaniu bajeczka, mająca świadczyć... o czymś.

Kiedy jego płaszcz trafił na jej ramiona, przez chwilę stała i po prostu na niego patrzyła, wyraźnie skonfundowana jego gestem. Szybko jednak dłonie poruszyły się, by w mgnieniu oka zedrzeć z ramion nadprogramową warstwę, którą właśnie otrzymała i rzucić ją w kierunku jego głowy. Dość mocno i bez jakiegokolwiek zawahania.
- Nie wygłupiaj się. - fuknęła w jego kierunku, jednocześnie robiąc krok w tył, jakby chcąc dać nieco jaśniej do zrozumienia, że ten płaszcz, to on co najwyżej może sobie wsadzić i ona wcale go nie potrzebuje.
Wreszcie też odwróciła głowę, spojrzenie kierując na zbliżającego się kurwiszczura, którego przekleństwa stawały się coraz bardziej wyraźne. Przykucnęła więc i wyciągnęła w jego kierunku otwartą dłoń, wyraźnie oczekując, że w przypływie natchnienia wpadnie na pomysł, żeby na nią wskoczyć, a ona będzie mogła go podnieść. Był paskudny w swoim sposobie bycia i kolorze, ale wolała żeby nie panoszył jej się pod nogami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyCzw Gru 28 2017, 17:14

MG:
No i jakoś tak wyszło, że dwójka magów prowadziła pomiędzy sobą interesującą rozmowę kiedy wokół nie miało za bardzo co się dziać. No, poza kurwiszczurem. Podszedł na tyle blisko Randii i Jamiego, że jego piski stały się słyszalne i nieco wkurzające. Ale kto wiem, może im nie przeszkadzają i są bardziej zainteresowani swoimi osobami. No i jak któreś się obejrzało to mogli spokojnie widzieć to co się dzieje po drugiej stronie.

U Starucha było natomiast nieco inaczej. Rozmowa może i ciekawa nie była, tak samo jego osoba nie interesowała się za bardzo zleceniodawcą tak samo on nim. Kiedy wyciągnął swoją listę to pojawiły się niby trzy imiona, ale zapisane albo tak niewyraźnym pismem lub nieznanym mu alfabetem, że nie był w stanie ich odczytać. Natomiast kiedy przeszedł do sprawdzenia lokalizacji celów, pokazały się trzy kropki: jedna niemal na środku kartki i ciągle drżała jakby padaczki dostała, i dwie na obrzeżach papieru w miarę nie ruszające się. Wszystko to mówiło samo za siebie.
- Tak, tak. Ja już wiem o co Ci chodzi. Nie pierwszy raz to słyszę. A co było potem? Kilka razy prawie zginąłem! Nie tym razem draniu... - no i ściągnął z głowy kapelusz pokazując tak przylizane włosy, że aż lśniły. A co zrobił ze swoim nakryciem głowy? Ano zaczął w nim grzebać drugą ręką, a robił to tak szybko, że pozostawiał za sobą smugę. I powoli dłoń zniknęło z widoku, potem łokieć, jak nic jest on magiczny, aż nagle zatrzymała się a smuga zniknęła i wyciągnął on stary zwój o postrzępionych bokach. W sumie poszukiwanie go zajęło mu sekundę, może dwie przy takiej szybkości. A kapelusz założył ponownie na głowę a sam papierek rozwinął i obrócił w jego stronę pokazując mu zawartość:
- Na mocy tego kontraktu nie masz prawa mnie dotknąć w jakikolwiek sposób, tak samo osoby trzecie za twoją namową! Podpisane twoją krwią sprzed... - wziął odwrócił pergamin aby znaleźć datę. - Nieważne. Nie chce mi się tego przeliczać. Także nie masz mocy by tego dokonać! - a jakby się tak przyjrzeć temu co tam jest napisane to faktycznie byłoby to cholernie trudno odczytać. Albo ktoś nie umie pisać i strasznie bazrgoli przy tym albo jest to nieznane Staruchowi pismo. Na dole widniały tylko dwa czerwone podpisy a pomiędzy nimi pieczątka czaszki odciśnięta na zielonym wosku. Jedynie podpis po prawej stronie był zdatny do odczytania i należał on do nijakiego Alfreda...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyPią Gru 29 2017, 14:18

No proszę, proszę. Osoby na śmiercioliście a to oznaczało że prócz zarobku misyjnego ergo - pożywienia dla niego i kurwiszczura, pozostawała jeszcze kwestia ewentualnego usunięcia celów. Wybornie. Okazało się jednak, dość nieszczęśliwie, że ów mężczyzna już kiedyś Starucha spotkał. Mało tego dziwnym zbiegiem okoliczności, już kiedyś posiadał ciało jakieś "Alfreda". Podrapał się w zamyśleniu po brodzie, przyglądając dokumentowi. Jakie partactwo. Przynajmniej tysiąc możliwości na ominięcie tego dokumentu i wykonanie zadania jakim było zebranie duszy tego biednego stworzenia, ech.-Fałszywka.-Wzruszył ramionami Staruch, choć wcale tego nie wiedział.-W każdym razie, spokojnie. Jestem po twojej stronie. Ale słuchaj, żyjesz już ponad 100 lat! Nie znudziło ci się to jeszcze? Zaświaty są spoko. Nie ma tam podatków, teściowych i innych ludzi. Żyć nie umierać, że tak, niefortunnie to ujmę.-No, kurde. Umieraj.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptySro Sty 03 2018, 23:22

Jamie zaśmiał się delikatnie zanim podjął rękawicę w tej interesującej wymianie słownych ciosów, które przeprowadzał ze swoją towarzyszką. Nomen omen jemu dziewczyna wydawała się całkiem zestresowana, a przez chwilę miał ochotę by sprawdzić czy dziewczyna może nie stoi na jakichś szpilkach czy innych ostrych przedmiotach, które sprawiałyby, że jej chęć zaczęcia wzrosłaby jeszcze bardziej. Inna sprawa, że faktycznie powoli on sam zaczynał zastanawiać się czy być może nie nadszedł już jednak czas by powoli ruszać, startować. Ostatecznie po coś tu byli. Być może Jamie był nieco bardziej cierpliwy, to była całkiem przydatna cecha ostatecznie.
- Musze zapamiętać by nie popisywać się przy Tobie zbyt często dobrą pamięcią w takim razie. Pamiętam całkiem sporo, zwłaszcza w stosunku do ludzi, którzy z jakiegoś powodu zapadli mi nieco bardziej w pamięć. - rzucił ciepło, nie myśląc nawet przez sekundę o tym, że w teorii Randia być może wolałaby żeby się troszkę obruszył lub zdenerwował jej obrazą. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca - ostatecznie słowa były tylko słowami, a te nie były nawet bolesne. Trochę zdziwił się na widok odsunięcia dziewczyny, gdy jego płaszcz ostatecznie nie zawisł na jej ramionach. Spojrzał na nią z uprzejmym zdziwieniem, a następnie po prostu położył swój dodatkowy element ubioru na ziemi, stosunkowo schludnie (choć bez przesady, aż tak skrupulatny by idealną kosteczkę zrobić, to nie był) go składając.
- Nie widzę w tym niczego głupiego. Mi nie jest zimno, tobie jest. Feel free do skorzystania z niego jeśli zmienisz zdanie, niegrzecznie byłoby mi cię do czegokolwiek zmuszać. Swoją drogą, jak nazwiesz kogoś, kto z własnej woli decyduje się cierpieć chłód gdy łatwo mógłby to zmienić? - powiedział w końcu, następnie przeciągając się przez chwilę, a potem przyglądając dziewczynie i dziwnemu szczurowi. Nie dotknie płaszcza i nie da sobie założyć, ale już ze szczurami się bawi. To była dziwnie interesująca dziewczyna. - Chyba cię niestety trochę zignorował. Niekulturalne z niego zwierzę... lub po prostu niepewne. Ostatecznie nie zna cię zbyt długo i nie wie kim jesteś. Nie znam się na zwierzętach, szczerze mówiąc, więc ciężko mi to mówić z pełną pewnością siebie, ale kto wie, może mam trochę racji. - zaczął mówić Jamie zastanawiając się czy powinien pocieszyć ją z tego powodu, jednocześnie przenosząc wzrok z osoby znajdującej się obok niego na ludzi za barierą. Co tam się do licha działo?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyCzw Sty 04 2018, 22:45

Na prawdę wolała nikomu nie zapadać w pamięć. Bo i na co to jej było? W aktualnej sytuacji w czym by jej nie pomogło, a i mogło być o wiele bardziej problematyczne. Na przykład, jak na załączonym obrazku, okazywało się, że wywoływała nawet ciepłe, a przynajmniej pozytywne odczucia. Nie przypomniała sobie, by na tamtej misji zrobiła jakieś dobre wrażenie na kimkolwiek, ale jak już zostało powiedziane - niewiele z tamtego czasu pamiętała, jeśli chodzi o jej towarzyszy i relację. Jamie był tylko uśmiechniętym od ucha do ucha blondynkiem, który zdecydowanie za dużo gadał i pokładał zbyt duże ilości pozytywnej energii we wszystko co robił i co się działo.
Burknęła coś niewyraźnie pod nosem, w odpowiedzi na pytanie, kiedy to nie przyjęła płaszcza. Oczywiście, odpowiedź była banalna i nie miała najmniejszego zamiaru jej udzielać. W pierwszym odruchu poleciało by pewnie, że uznałaby taką osobę za głupią, ale oczywiście - sama siebie nie mogła w ten sposób nazwać. Z drugiej jednak strony nie chciała wchodzić konkretniej w to, dlaczego wcale od niego niczego nie chciała, a gdyby próbowała rozwinąć swoją wypowiedź, na pewno musiałaby to zrobić. Skończyło się więc na groźnym, w jej mniemaniu przynajmniej, spojrzeniu i w sumie niczym więcej, bo postanowiła zająć się szczurem, który najwyraźniej nie zamierzał robić nic więcej jak tylko kręcić się w kółko.
- Ej, chodź tu. - rzuciła, nie podnosząc nawet spojrzenia na blondyna. Może i to coś wyglądało jak szczur, ale rzucane przez to epitety dobitnie świadczyły o tym, że było czymś więcej. Nie była więc do końca pewna, że traktowanie go jak proste zwierzę przyniesie więcej pożytku jak szkód. - Chodź to cię oddam do tego twojego, co tam za barierą został.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptySob Sty 06 2018, 22:27

MG:
No i na te słowa już zareagował kurwiszczur. Nawet przestał gadać na moment po swojemu i stanął w wyprostowanej pozycji patrząc bokiem na Radnię. Poważna mina, w oku błysk i czym prędzej wbiegł jej na łapę ciągnąć za sobą kosę. Tylko na palce powinna teraz uważać, bo ewidentnie widać, że zwierzak nie zamierza zatrzymać się na ręce a wbiec nieco wyżej.

Natomiast u Starucha sprawa stała w miejscu. Ni to zabić się nie chciał dać, zleceniodawca również... tylko rozmowę o śmierci i papierach toczyli:
- Że tym razem ja to tak niefortunnie ujmę, muszę żyć. Dla pięciu powodów. Nie mam jednak czasu ich tłumaczyć Ci po raz któryś, więc zmywaj się. Nienawidzę marnować czasu a tam po drugiej stronie czeka na mniej dwójka ludzi ze zlecenie. - no i tyle byłoby z jego strony i pomału zaczął okrężną drogą obchodzić Starucha mając go ciągle na oku. Tak jakby wiedział, albo przynajmniej spodziewał się, jakiegoś ruchu z jego strony przeciwko niemu. A kiedy doszedł do bariery, oparł się o nią lewą ręką, która oczywiście została przez nią lekko wchłonięta, i zagadał do niego ostatni raz. Chyba:
- Jak czegoś chcesz to teraz albo zamilknij do kolejnego wcielenia. - no i czekał na jego odpowiedź poprawiając w międzyczasie nakrycie głowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyWto Sty 09 2018, 14:47

Auć, został zignorowany. Być może powiedział coś faktycznie złego? Zrobił coś nie tak? Ciężko było zgadywać chłopakowi na podstawie... na braku jakichkolwiek podstaw. Było jednak oczywiste, że Randia nie życzyła sobie z nim rozmawiać, a on wiedział kiedy zamilknąć i nie prowokować innych do niepotrzebnej agresji. Jeśli dziewczyna wolała się bawić ze zwierzęcym przyjacielem, on mógł tylko patrzeć z boku, a i to nienachalnie, na nich i delikatnie się uśmiechać. Widział też kątem oka, że zleceniodawca, którego imienia prawie zdążył już zapomnieć, zamierza się chyba do powrotu tutaj, na miejsce "akcji", w związku z tym i Jamie zaczął oczekiwać rychłego początku misji. Na ten moment zaplótł ramiona za siebie i tylko żałował, że nie miał się o co oprzeć. Gdy już zamierzał się rozejrzeć wokół siebie w poszukiwaniu czegoś do oparcia się (bariera raczej nie wchodziła w grę), z kieszeni jego czarnej kurtki dobiegło go ciche miauknięcie. Ach, no tak, jak mógł zapomnieć. Odchylił nieco połę kieszeni, a z tej natychmiast wychynął łepek czarnego kota, patrzący na Jamiego z widocznym wyrzutem. Icon, bo tak nazwał kotka Jamie, nie lubił zbyt długo przebywać w kieszeni, choć zdążył się już do tego przyzwyczaić, zwłaszcza w ciągu ostatniej dłuższej wyprawy. O'Sullivan podrapał kotka za uszkiem przez chwilę i posłał mu przepraszające spojrzenie. Na razie nie zamierzał go wpychać z powrotem do kieszeni, niech pooddycha trochę świeżym powietrzem. Gdy zrobi się niebezpiecznie trzeba będzie na niego uważać. Poniekąd.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyPią Sty 19 2018, 14:06

Staruch wzruszył ramionami. Jego powody go nie interesowały. Czas mu się skończył. Możliwości do namówienia go będzie jeszcze sporo.-Ja też ze zlecenia ćwoku. Oddawaj kurwiszczura i przechodź do szczegółów bo zaczął mi marznąć tyłek a chcę już pieniądze ze zlecenia i zjeść ciepłego rosołu.-Mruknął w odpowiedzi zbliżając się do zleceniodawcy. Zleceniodawca od siedmiu boleści który nawet nie umie ludzi porządnie przyjąć.-Co to w ogóle za pomysł, tak traktować pracownika? Podam cię do sądu pracy, nawet jakiś tutaj mamy... Na mózg ci pada od tych lat. Demencja, się to chyba nazywa.-W zasadzie demencja, była od zapominania, ale może ziomek nie wie i się przestraszy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyPią Sty 19 2018, 15:18

Kurwiszczur wreszcie raczył zareagować na jej gesty i słowa. No cóż, w pewien sposób ułatwiało to sprawę - na pewno nigdzie nie polezie, nie zgubi się i nie trzeba będzie go szukać, bo bariera najwyraźniej uniemożliwiała mu znalezienie właściciela. Wszystko jednak wskazywało na to, że rozmowa Starucha i zleceniodawcy dobiegała powoli końca. Może więc wcale nie musiała nigdzie się ruszać.
Szczur natomiast wskoczył na jej rękę, ale widać było, że na samej dłoni nie zamierza się zatrzymać. Może i ciągnął za sobą kosę, ale na pewno nie ostrzem w dół, bo w tym wypadku... no cóż... najpewniej ryłby nią w ziemi. Jeśli jednak coś tu jest nie tak i kurwiszczur rzeczywiście miałby ją tą kosą poharatać to spróbowałaby go złapać w miarę delikatnie w dłonie i potem posadzić na swoim ramieniu. To chwilowo powinno załatwić sprawę błąkającego się pod nogami paskudztwa.
Zaraz po tym odwróciła się w kierunku dwóch panów prowadzących konwersację po drugiej stronie, jednak do jego uszu doszło coś, co zdecydowanie przykuło jej uwagę. Gdyby to w ogóle było możliwe, to czarnowłosa zastrzygłaby w tym momencie uchem z zaintrygowaniem, ale skończyło się na tym, że po prostu dość powoli, z konsternacją wymalowaną na twarzy, odwróciła buźkę w kierunku blondyna.
- Masz kota? - patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, w których czaiło się coś niepokojącego. Jakby nagle cała uwaga jaką dysponowała skoncentrowała się na nim, a dokładniej na jego kieszeni i czarnym puchatym łebku, który z niej wystawał. - M... Mogę go pogłaskać? - zapytała, nagle jakoś delikatniej modulując głos, nieco niepewnie i wstydliwie. Nie zrobiła jednak nic więcej, grzecznie czekając na jego tak lub nie, najwyraźniej nie chcąc przekraczać pewnej granicy, którą jako właściciel puchatej kulki mógł sobie wyznaczyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyPon Sty 22 2018, 17:12

MG:
I w tej chwili kurwiszczur uznał Randię za zdradliwe babsko. Niby ciągnął kosę tak bokiem po podłożu, ale fakt faktem - istniała szansa, że zahaczy nią o palce dziewczyny i ją nieprzyjemnie potnie. Nie był on jednak wystarczająco silny aby przeciwstawić się jej sile uścisku. Nie mógł nawet jej ugryźć w dłoń, więc jedyne co robił to energicznie machał ogonem i uderzając ją w rękę. Jednak nie było to na tyle mocne aby dziewczynę specjalnie bolało. A gdy tylko zwolniła uścisk, to od razu zbiegł, wręcz skoczył, wybił się i pobiegł w stronę bariery gdzie dostrzegł swego pana i mistrza.

- Ech... - rzekł łapiąc się za zatoki, wcześniej podnosząc okulary. - To wszystko tłumaczy... - no i wyciągnął w jego stronę palec kontynuując swoją wypowiedź:
- Demencję to ty masz bo mimo tylu reinkarnacji nadal nie pamiętasz o tym świstku papierku i za każdym razem muszę Ci to tłumaczyć, a co dalej się dzieje to dobrze wiem. Wszelką broń zostawiasz na zewnątrz - ja już wiem, że prędzej czy później kogoś byś tam próbował zaszlachtować! Także wóz albo przewóz. - jasno się wyraził w tej kwestii. Widać, że zbytnio za nim nie przepadał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyWto Sty 23 2018, 03:14

- Hm? - chłopak przeniósł spojrzenie ze swojego kotka na znajdującą się nieopodal dziewczynę. Zaraz potem z powrotem skierował wzrok na kota, a następnie znów na Randię, w takim dziwnym, nieco pantomimicznym tańcu karku, w trakcie którego mężczyzna w ogóle załapał sens pytania dziewczyny. W pierwszej chwili bowiem miał wrażenie, że ta pyta go o to czy oszalał - ostatecznie ich rozmowa się nie kleiła ani trochę, więc nie byłby specjalnie zdziwiony, gdyby ta zechciała w taki sposób dać mu do zrozumienia co o nim myśli. Po chwili jednak uświadomił sobie, że w istocie nie chodziło o jego stan mentalny i zdrowie umysłu, a o stan faktyczny i przede wszystkim jego małego towarzysza, jakkolwiek to brzmiało. O Icona. - Ach, tak, od jakiegoś czasu mi już towarzyszy. Kochany kociak. - wyjaśnił krótko i zwięźle Jamie, kolejny raz kierując swe ślepia na wpatrującego się teraz wprost w niego kota, nie wdając się też w szczegóły tego w jaki sposób i kiedy zdobył swojego zwierzęcego towarzysza. To były całkiem dawne czasy. Siłą nawyku, patrząc na Icona, podniósł rękę i dwoma palcami podrapał kociaka za uchem, a ten na tę pieszczotę przymknął tylko oczy, wyraźnie będąc ukontentowanym atencją jaką otrzymał.

Wydawało się jednak, że przy kolejnym pytaniu mina Jamiego nieco zrzedła. Icon był dobrym kotem, jak na koty niesamowicie przywiązanym do swojego "właściciela", problem jednak polegał na tym, że właściwie tylko w stosunku do Jamiego zachowywał się przymilnie, zaś w stosunku do całej reszty... wyrażał różny stopień nieufności. Począwszy od fukania, do jeżenia się, kończywszy na drapnięciach. Ostatecznie był kotem. Dziewczynie jednak trzeba było odpowiedzieć, a Jamie walczył teraz ze swoją pozytywną naturą, a z poczucie ostrzeżenia dziewczyny.
- ...możesz spróbować. Icon ma swój rozum. Nie bądź rozczarowana jeśli nie zareaguje... pozytywnie. - stwierdził ostatecznie O'Sullivan, poniekąd umywając ręce od odpowiedzialności względem tego co się mogło stać tutaj za chwilę. Ba, nawet gdy to mówił to nie patrzył dziewczynie w oczy, tylko gdzieś na bok, jednocześnie palcem gładząc biały krawacik, jaki na swej szyi miał kotek. Biorąc pod uwagę co w tym momencie robił kurwiszczur, istniała też szansa, że zajmie się czym innym niż jego kotem.

Yet again wydawało się, że temat wykonania zadania jakby się oddalił.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyWto Sty 30 2018, 18:41

Spojrzał na pracodawcę i wybuchnął śmiechem-Zgłupiałeś?-Zapytał stukając się palcem w czoło. Czy on myślał że odda swoją kosę? Mógł zapomnieć.-Oddawaj kurwiszczura i odszkodowanie za brak odpowiednich informacji w zleceniu, albo przyjmujesz mnie i moją broń. Tylko dalej bo mi tyłek odmarza. Misja na dalekiej północy, co potem? Nurkowanie w wulkanie? W sumie to by ci się akurat przydało...-Marudził sobie, widząc że ta misja raczej nie zmierza w żadnym dobrym kierunku. A jak buc nie zapłaci, to się złoży odpowiednią skargę w radzie magii. I jeszcze nakabluje że ziomeczek nie płaci podatku a już kilkaset lat żyje. Tak będzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyCzw Lut 01 2018, 03:27

- Ty mały.... - burknęła pod nosem na Kurwiszczura, który najwyraźniej pięciu sekund nie mógł spędzić spokojnie. Tak jakby od znalezienia właściciela zależało jego życie. A przecież ona miała dobre intencje i zero interesu w tym, żeby go w tym momencie oszukiwać. Tamci dwaj, za barierą wyglądali przed chwilą, jakby zaraz mieli te swoje pogaduszki skończyć, ale kolejny rzut okiem, już po stracie wszelkiego zaufania spleśniałego szczura sprawiło, że czarnowłosą opuściła wszelka wiara w to, że ta misja kiedykolwiek na prawdę wystartuje. Nie pozostawało jej nic innego, jak skoncentrować się na Jamiem, albo raczej jego kocie.
- Uroczy. - skwitowała jego pierwszą wypowiedź, zapatrzona oczywiście w futrzaste stworzonko, które wystawało z kieszeni jego kurtki. Jednocześnie ruszyła w jego stronę - powoli, ostrożnie, wyraźnie nie chcąc w jakikolwiek sposób spłoszyć kociaka, który towarzyszył blondynowi. Po drodze też pochyliła się i podniosła z ziemi jego płaszcz, który do tej pory wciąż tam spoczywał, złożony przez właściciela w kostkę.
- Twierdzisz zatem, że jestem twoim zdaniem na tyle okropna, że dość szybko dostanę od niego za swoje? - zapytała, ale w jej głosie nie było ani krztyny przytyku. Nie wyglądała też, jakby oczekiwała od niego jakiejkolwiek odpowiedzi w tym temacie, uśmiechając się po prostu nieco krzywo, jakby jednocześnie, z wyraźną niechęcią, przyznając mu rację w tym temacie. W końcu miła to ona nigdy nie była.
Przyklękła przed blondynem, tak żeby lepiej widzieć jego pupila, uprzednio jeszcze zakładając jego płaszcz, jakby te parę minut temu wcale nie rzucała nim w niego absolutnie oburzona, że śmiał go jej zaproponować. Miała w tym jednak swój cel, jakiś pokrętny, ale zawsze. Liczyła na to, że Icon czując na niej zapach swojego właściciela nie potraktuje jej z miejsca jakoś okrutnie. Zaraz też wciągnęła w jego kierunku rękę, powoli i ostrożnie, zatrzymując ją w niewielkiej od niego odległości, chcąc dać mu się obwąchać i zdecydować. Jeśli zjeży się lub fuknie, albo okaże inne przejawy niezadowolenia, to wycofa dłoń. Jeśli zaś nie... no cóż... ruszy dalej, z chęcią podrapania go delikatnie za uchem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 EmptyNie Lut 04 2018, 13:30

MG:
- Jesteś magiem, po co Ci broń? Tym bardziej, że masz pogodzić zwaśnionych pomiędzy sobą moich dwóch uczniów. Jak nie zamierzasz zostawić broni to odejdź, zaraz twoje zwierzątko wypuszczę. - poinformował Starucha zanurzając na kolejne kilka centymetrów dłoń, aż do rękawa. Wyjął również drugą ręką zegarek aby sprawdzić godzinę:
- Zostało mi kilka minut dla was a jeszcze nie odpowiedziałem na pytania tamtych. Także streszczaj się z decyzją. - rzekł znowu do niego patrząc na zegarek. W sumie tylko ich dwójka była tutaj, więc zbytnio nie było jak mówić do kogoś innego. Chyba, że do siebie...

Z kolei Randia i Jamie znaleźli zapewne wspólne zainteresowanie, nowy temat do rozmowy. Kotka. Nim jednak zostanie coś powiedziane o nim, warto na chwilę wrócić do tematu kurwiszczura. A ten, no... podbiegł do bariery i zaczął ją atakować kosą. W końcu takie polecenie wydał mu wcześniej jego mistrz. A wyglądało to tak samo jak wcześniej. Energicznie zanurzył czubek broni w osłonie, a następnie w mozolnym tempie ją wyciągał. Jakby któreś z tej dwójki spojrzałoby tam, zauważyłoby, że kurwiszczur bije w barierę jakieś pięć, może sześć, metrów na prawo od miejsca w którym zleceniodawca opierał się o nią.
Wracając do tematu kotka, ten tylko groźnie fuknął na zbliżając się dłoń dziewczyny i wystawił jedną łapę z pazurami w celach obronnych. Możliwe, że poczuł na ręce Randii zapach szczura bądź po prostu był nieufny wobec niej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Sponsored content





Tułtuła - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tułtuła   Tułtuła - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Tułtuła
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Seven
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.