HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Deevaaron - Page 4




 

Share
 

 Deevaaron

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyPią Lip 07 2017, 07:08

First topic message reminder :

Deevaaron jest niewielkim miastem założonym na polu szachownicy z rynkiem pośrodku, gdzie znajdował się ratusz z umownym przez mieszkańców centrum miasta. Budynki tego miasta wykonane były z grubego kamienia, a osadzone zostały na starszych fundamentach. Dało się to łatwo zauważyć w niektórych miejscach przez widoczne zastosowanie innego materiału na elewacji. Osoba, która chciałaby się zgłębić w historię miasta dowiedziałaby się, że wioska założona została tutaj trzy lata temu na planach starego, dawniej istniejącego tutaj miasta z wykorzystaniem istniejących fundamentów. Wszystkie budynki bez wyjątku były świeżo wybudowane zwykle stanowiąc piętrowe budowle z dwuspadowymi dachami z czerwonej dachówki. W samym mieście poza budynkami mieszkalnymi było również kilka sklepów i magazynów, które wykorzystywały swoje położenie na szlaku handlowym.

----

Do Deevaron prowadziła tylko jedna droga, a wszyscy magowie podróżując razem lub oddzielnie trafili pod ratusz tego miasta w okolicach godziny piętnastej. Chociaż wielu środków transportu prowadzących do miasta nie było to każdemu z was udało się znaleźć taki, który pasowałby do niego, aby znaleźć się na czas u celu misji. Pogoda, gdy przybyliście była fatalna, deszcz lał ja z cebra, wiał wiatr, było zimno i generalnie nieprzyjemnie. Czarne chmury na niebie nie zapowiadały poprawy tej pogody, a raczej groziły jej pogorszeniem, zawsze w końcu mogła zacząć się burza, albo spaść grad. Chwilę czekaliście na takim deszczu, aż nie wybiegł mężczyzna w średnim wieku około 35 lat ubrany w fioletowy płaszcz przeciwdeszczowy. Był przeciętnego wyglądu, z dość pociągłą twarzą, kozią bródką oraz blond włosach. Wiedząc jaka jest pogoda, zdając sobie sprawę z tego, że nie odpowiadała ona waszemu wprowadzeniu do misji mężczyzna szybko was skierował do jednego z budynków obok ratusza, znajdującego się w mieście, gdzie zajęliście miejsca przy dość dużym prostokątnym stole. W pomieszczeniu znajdowały się też wieszaki, gdzie można było ściągnąć na chwilę mokrą kurtkę, co właśnie zrobił wasz pracodawca pokazując staromodny, czarny garnitur w paski. Wy oczywiście też mogliście to uczynić, aby potem nie zachorować, gdyż warunki atmosferyczne z pewnością sprzyjały rozprzestrzenianiu się chorób.

Po zajęciu przez was miejsc do waszego stolika podszedł kelner, który wręczył waszemu pracodawcy menu, nie podając go jednak wam. Widocznie uznał, że to burmistrz za wszystko zapłaci i to on ma prawo złożyć zamówienie nie pytając was o gusta.
- Szlachetny jadłopodawco pomykajże do gotowalni chyżo, aby tam jadłosprawiacz obiadynioc nam nagrzmocił, a na niego polewnnicę "Przedbitewny Wzmacniacz Woja oraz podeszwę w piachu z kartofelami.
Na te słowa po zanotowaniu kelner odszedł, a pracodawca zwrócił się do was.
- Spokojnie mówię normalnym Fioryjskim, tylko tutaj kelner zna lepiej starofioryjski od normalnego, dlatego jego użyłem. Nazywam się John Smith i jestem burmistrzem tego miasta oraz waszym nowym pracodawcą. Zanim jedzenie będzie gotowe wprowadzę was do waszego zadania. Zacznę od tego, że musicie być czujni jest ono wyjątkowo trudne, pierwsza grupa magów, których wysłaliśmy zaginęła miesiąc temu i nigdy nie znaleźliśmy ich ciał. Przejdę jednak do początku. Wszystko zaczęło się już tej zimy eeeeeeuu - wasz pracodawca nagle ziewnął i wtedy zauważyliście jak bardzo był niewyspany. Dopiero teraz dało się zauważyć jego worki pod oczami, sam kelner również nie wyglądał na takiego, który spał zbyt wiele w nocy - Przepraszam was najmocniej, wszyscy od tego momentu mieliśmy problemy ze snem, budzimy się w nocy bez powodu zapewne przez strach przed tym, co się u nas dzieje. Wracając do opowieści. Wszystko zaczęło się zimą, gdy w piwnicy Flachera znaleźliśmy zwłoki jednego z mieszkańców miasta. Prawdopodobnie było to ciało Sarah Bishop, acz zidentyfikować się nie dało ciało. Znaleźliśmy tylko szkielet, a dziewczyna po prostu zniknęła. Widziano za to jak wchodziła do jego piwnicy, chciała podobno znaleźć w magazynie jakiś kompot na obiad, ale nigdy nie wróciła. Gdy zeszliśmy po nią, gdy nie wracała cały dzień znaleźliśmy tylko kościotrupa. Nie mam pojęcia jak to się stało, nie znam się na magii, to wy tutaj jesteście specjalistami w tej kwestii, ale nie wierzę, by całe mięso, narządy i tkanki zniknęły ze zwłok w ciągu kilku godzin. Obraz był obrzydliwy, wzięliśmy zwłoki, zakopaliśmy, ale winnego nie znaleźliśmy. Zdarza się więc uznaliśmy za to zwykły przypadek i żyliśmy dalej. To samo powtórzyło się miesiąc później również w piwnicy. Potem znaleźliśmy kolejne ciało, łącznie piętnaście ciał ludzi, którzy tutaj mieszkali. Wszystkie zwłoki znaleźliśmy w piwnicach naszego miasta, gdzie mieszczą się największe magazyny. Żyjemy z nich i wykluczone jest, abyśmy z nich zrezygnowali, co ja mówię, zrobilibyśmy to nawet, ale wiedząc, że pod miastem jest seryjny morderca nie da się żyć. Wydawało nam się, że za zbrodnię odpowiedzialny jest jakiś niezwykle potężny mag, którego moc mogłaby się równać ze świętą dziesiątką, a który zatracił się w swojej mocy i teraz morduje każdego, kto przeszkadza mu w jego eksperymentach. Wydaje się to dość logiczną tezą, nikt inny, żaden zwykły człowiek nie byłby zdolny do takiej zbrodni. Nikt jednak nie wrócił żywy po spotkaniu go więc jego tożsamość pozostawała dla nas długo tajemnicą. Widzę, że nasz jadłopodawca przyszedł więc posilmy się nim zacznę dalszą część opowiadania.
Jedzenie zostało wam podane i jak się okazało polewnicą "Przedbitewny Wzmacniacz Woja" była zupa pomidorowa, a podeszwą w piachu okazał się być kotlet schabowy w panierce. Ciekawe czy podeszwa, ale nie w piachu był schabowym bez panierki, taka luźna dygresja, bo tego nie wiedzieliście. Jeśli spróbowaliście jedzenia było ono całkiem smaczne, dobrze przygotowane z wysokiej jakości składników.
- Kontynuując. Mieliśmy dość spory problem, ludzie nie mogli spać po nocach więc to oczywiste, że wynajęliśmy grupkę trzech najemników - magów, dość doświadczonych w swoim fachu, żądnych amatorów. Za odpowiednią opłatą godzili się oni nam pomóc i zbadać sprawę od środka czyli zejść do piwnicy na noc. Mieli wrócić rano, ale to się nie stało! Nie wyszli już z piwnicy. Zdaję sobie sprawę z tego, że powinniśmy tak wejść i odzyskać ich ciała, aby urządzić im godny pochówek, ale nie zmusiłbym, żadnego z miejscowych, aby mimo strachu wszedł do piwnic. Po prostu nie było takiej możliwości. Ach już bym zapomniał. Większość zbrodni miała miejsce w nocy i tamci magowie mówili, że muszą również udać się do piwnic o tej porze dnia, aby wtedy ich wpuścić. Nie wiem czy to ma znaczenie, czy to pomocna rada, skoro im nie udało się wrócić. Teraz postanowiliśmy wynająć większą grupę magów wierząc, że w grupie jest siła i jeśli najemników będzie więcej po prostu uda się zażegnąć ten kryzys. Co zaś do samej sprawy. Minął miesiąc od misji poprzednich magów i w międzyczasie zamknęliśmy Toma Blake'a, jednego z mieszkańców wioski. Był bardzo podejrzany wydawało nam się, że zwariował, ale nie jestem pewny czy nie miał nic wspólnego z morderstwami, jest naprawdę bardzo podejrzany. Obecnie znajduje się w miejskim więzieniu, proponowałbym go przesłuchać, ale to tylko moja luźna sugestia. Obawiam się jednak, że zejście do piwnic może być koniecznością w tej misji, chociaż wolałbym ją ominąć. Proszę was tylko uważajcie, nie z schodźcie pojedynczo i jeśli pojawi się zagrożenie przerastające wasze możliwości - uciekajcie, nie grajcie bohaterów. Jeśli dowiemy się kto jest zagrożeniem zrobimy i tak olbrzymi krok naprzód. Czy macie jakieś pytania do mnie? Sugestie?
Wywód był dość długi, można było zdążyć zjeść obiad, ale wyjaśniał wiele spraw, chociaż ciągle mogły pozostać te niewyjaśnione, o które warto byłoby dopytać. W końcu od tego zależeć będą wasze życia.

Poza wami przy stole znajdowała się grupka najemników. Jedne był ciemnoskórym mężczyzną w blond włosach, z bródką wokół ust. Wyposażony był on w miecz dwuręczny noszony na plecach, który na czas posiłku został zdjęty. Drugim najemnikiem była mała dziewczynka, na oko 13 letnia, ale o bardzo mądrym spojrzeniu odziana w płaszcz podróży ze szklaną kulą w swoich rękach. Następnie znajdował się szczupły, wyglądający na przestępcę mężczyzna ubrany w jaskrawe kolory wyposażony w dwa pistolety. Następnie była bardzo atrakcyjna dziewczyna z dużymi piersiami, ubrana w .... sumie w samą bielizną. Magowie mieli swoje gusta, nie posiadała niczego co wyglądałoby na broń. Obok niej siedziała bardzo podobna do niej kobieta, ale szczupła bez piersi i wyposażona w pazury. Ubrana była w indiański strój. Zdawało się, że obie były siostrami, ale tylko jednej urosły piersi, tej bardziej lubieżnej.

Czas na odpis do 9.06.2017 godz. 15:00 jak coś to gg/pw
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669

AutorWiadomość
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyPią Sie 11 2017, 11:57

Czy zadanie było ciężkie, to Eris aż tak pewna nie była. Póki co wszystkie ślady wskazywały piwnice. Język prosto z piekieł... Stłumiony przez ściany mógł być faktycznie dziwny. Mógł być to też pisk szczurów, również stłumiony. W każdym razie wyglądało na to, że będzie musiała go pożyczyć. - Gdybyś miał ocenić - przypominają raczej odgłosy raczej ludzkie, czy bardziej zwierzęce? - z drugiej strony ktoś może mówić w jeszcze bardziej antycznym języku, a wtedy ciężko powiedzieć, ze to na pewno kelner. Chociaż zna jeden starczy język, może znać i drugi. Wzrokiem poszukała tutejszego szeryfa. - Chcę go pożyczyć. Przynajmniej na dzisiejszą noc. Jak dobrze pójdzie to zaprowadzi nas do źródła. - plan w sumie nie najgorszy. No i nawet jak nie zaprowadzi, to porobi za ich "psa" tropiącego i może dowiedzą się czegoś innego. W każdym razie słyszał rzeczy. Słyszał coś, czego inni nie, a zawsze to jakiś punkt zaczepienia jak żaden. - Spokojnie, nie sądzę, byśmy wchodzili do piwnic. Ale pokrążymy nieco po mieście. - dodała, bo w sumie ona to wiedziała, a ten nie i może nie chcieć współpracować. A wtedy byłoby nie fajno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptySob Sie 12 2017, 00:58

Eisaku jeszcze raz przejrzał miejsca jednak teraz troche szybciej poczym oznajmił:
- Jak na moje możemy iść. Bez reszty drużyny nie zagłębiamy sie do piwnic a tu nic nie znalazłem. Jak u ciebie Faraonie? Może ty coś masz? -
Eisaku westchnął po czym podniósł latarke świecąc na Faraona który pewnie jeszcze sie nie ruszył. Kiedy już wszyscy wyszli Eisaku kierował sie do właściciela domu.
- Wróciliśmy panie Flatcher. Żadnych poszlak zbytnio nie ma, jednak może pan sie czuć ciut bezpeczniej bo zareglowaliśmy drzwi do pana piwnicy. Prosze mimo wszystko tam nie wchodzić aż do złapania przestępcy. -
Od razu po tych słowach Eisaku przekazał latarke jej prawnemu właścicielowi po czym kiwnął głową w formie pożeggnania i wyszedł. Czekał na reszte aż przyjdą zanim, może chcieli obgadać tajemny plan z panem Flatcherem. Kiedy już wszyscy wyszli chłopak powiedział:
- Niezbyt dużo informacji. Pewnie kiedy będziemy razem przeszukiwać piwnice znajdziemy więcej poszlak. To co kierujemy sie do reszty?-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyNie Sie 13 2017, 14:10

~MG~

Miejsce pierwszej zbrodni

Przeszukiwanie pierwszej piwnicy powoli chyliło się ku końcowi, wiele nie udało się znaleźć, ale może to było wystarczająco, aby pozytywnie ukończyć misję i przejść ją bez niepotrzebnych nikomu ran? To już zależało od waszego szczęścia i dedukcji, ale Eisaku przejmując na jakiś czas tytuł lidera tej podgrupy uznał, że nic już nie znajdziecie w tym miejscu godnego uwagi i czas opuścić to miejsce. Za nim poszedł Tadeusz i zapewne też AIDS, ale to jemu pozostawiam wybór w kolejnym poście czy nie wolałby pozostać w środku zamknięty z przerośniętą myszą, która ugryzła go w łapę. Tak czy inaczej Eisaku przekazał pożyczona latarkę jej prawowitemu właścicielowi, a następnie poinformował go o tym jakie zachowanie powinien przyjąć, aby uchronić się przed ewentualnym atakiem wroga.
- Nie wchodziłem tam od kilku miesięcy i nie zamierzam tego robić w najbliższym czasie - zgodził się z sugestią Eisaku właściciel domostwa - Dzięki za zareglowanie drzwi, dom ciężko opuścić, ale dość strasznie tutaj mieszkać wiedząc, że w piwnicy czai się jakieś zło
Po obejrzeniu pierwszego miejsca zbrodni z ust maga, który objął dowodzenie nad grupą padła propozycja udania się z powrotem do karczmy, aby spotkać się z innymi i wymienić nawzajem zebrane informacje, aby znaleźć może jakąś poszlakę, która zaprowadzi ich do przeciwnika. Samodzielne wejście do piwnicy lub w mniejszej grupie nie wchodziło raczej w grę. Tadeusz przytaknął głową uważając, że faktycznie czas wracać.

Wiezienia

W więzieniu trwało przesłuchanie osoby, która w ocenie miejscowych była szaleńcem, osobą powiązaną ze zbrodnią, a według Eris mogła okazać się geniuszem. Nie ważne, którą opcję stanowiła bardzo prawdopodobne było, że uwięziony był najkrótszą drogą do seryjnego mordercy w Deevaaron. Mężczyzna dość chętnie odpowiadał na zadane przez czarodziejkę pytania, chociaż w jego głosie dało się słyszeć odrobinę szaleństwa zmieszaną ze zmęczeniem, niewyspaniem i głodem.
- Może faktycznie zwierzęce. Nie myślałem o tym wcześniej. Ale jest ich za dużo. Są za głośne. Są zbyt różne. To jakiś obcy język. - powiedział niewiele wyjaśniając
- Nie wiem czy wypuszczenie go to dobry pomysł, ale wy tutaj jesteście najemnymi magami, lepiej się znacie na swojej robocie niż ja. Odpowiedzialność za niego całkowicie jednak wy ponosicie i jeśli komuś coś się stanie odpowiecie przed sądem - poinstruował szczególnie Eris mężczyzna zgadzając się na zabranie więźnia. - Chcecie żebym go skuł czy coś zanim go wypuścimy?
- NIE, NIE, NIE JA NIGDZIE NIE IDĘ. BOJĘ SIĘ. ZGINĘ. ŚMIERĆ - krzyknął więzień na wieść, że chcecie go gdzieś zabrać. Nieco uspokoił się dopiero, gdy Eris wspomniała, że nie zostanie zabrany do piwnic - Nie wiem po co przydam się w mieście, ale dobrze. Niech będzie. Pójdę. Pomogę. Uciszcie tylko te głosy. Na zewnątrz je mniej słychać. Ściany przenoszą dźwięk.
Czyli jako tako udało się dogadać w tej kwestii. W tym czasie Weronika obserwowała twoje poczynania zastanawiając się, co chcesz uczynić.
- Myślisz, że faktycznie po dźwięku gdzieś nas zaprowadzi? - zapytała - Nie jestem pewna czy bez obstawy tamtych idiotów chciałabym znaleźć tego seryjnego mordercę, mimo wszystko. Ostatnia trójka magów nie skończyła najlepiej.
Taka luźna sugestia.

Stan postaci:
AIDS: Rana gryziona lewej ręki, krwawi.

Czas na odpis do 16.8.2017 godz. 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
AIDS


AIDS


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 23/04/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyPon Sie 14 2017, 23:39

AIDS miał plany, dobrze rozplanowane. Tylko wykonanie trochę słabo mu wyszło. Bo kiedy to inni mieli umierać, to właśnie jego ugryzł szczur. Początkowo Albrecht popadł w szokowy stan zakłopotania, który znacznie spowolnił wszelkie jego reakcje na tyle, iż nie od razu wydarł ryja, że morderca, że go gwałcą i boli. Poczekał, aż towarzysze opuścili piwnicę, a krew spłynęła mu nieco po rączce. Dopiero potem zaczął pruć mordę na całe gardło.
- AAAA!!! MORDERCA! GWAŁCĄ! BOLI!!! POMOCY!!! - tak zaczął wrzeszczeć, biegając w kółko po piwnicy, aby to może sprowadzić do niej z powrotem zdradzieckie, tchórzliwe nasienie, które to go zostawił samego i już chcieli się wycofywać. Bo dokąd to niby?! Porozglądali się chwilkę i już mają wracać? Jak jeszcze nikomu nic się nie stało? AIDS nie miał zamiaru tak łatwo odpuszczać i nie miał też zamiaru tak prędko opuszczać piwnicy. Właściwie, to musiał nawet jakoś zachęcić magów, aby weszli dalej. Niby kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada, ale Albrecht się tym nie przejmował aż tak bardzo. Dla miliona klejnotów byłby w stanie zaryzykować swoje życie, aby pozbawić go innych. Temu też, zaczął iść w głąb piwnic, by to się gdzieś wśród nich schować i stamtąd nawoływać Tadka i Eisaku, boleśnie krzycząc, aby wiedzieli gdzie się kierować. Bo chyba nie zostawią tak samego, biednego faraona na pastwę losu? Cóż to by było z ich strony za niemoralne okrucieństwo!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3982-zupa-grzybowa#78841 https://ftpm.forumpolish.com/t3954-aids
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyWto Sie 15 2017, 11:40

- To co idziemy? Ten Faraon pewnie dalej żre konfitury ale powinien nas dogonić. -
Eisaku rozejrzał sie dookoła i ziewnął.
- Jestem ciekaw czy inni już skończyli. A ty jak sądzisz? Jak dla mnie dziewczyny z ratusza mogły już wrócić. -
Chłopak jeszcze raz ziewnął i czekał aż on i Tadeusz ruszą do karczmy. Eisaku chciało sie pić więc akurat za niedługo powinni być w karczmie. Zrobił sobie ostrze i zaczął nim kręcić czekając na Tadka. Kiedy już ruszyli chłopak rozglądał sie. A to ziewnął. Kiedy doszli do karczmy i weszli zamówił coś do picia i usiadł.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyWto Sie 15 2017, 21:25

Komuś coś się stanie? Odpowiecie przed sądem? Eris nie mogła po prostu nie przewrócić oczami. Straszy ją więzieniem? Eris? Na niej i tak już pewnie ciąży jakiś wyrok, to co ją tam, byłego maga mrocznej gildii... - Tak tak, oczywiście. Będę go pilnować jak oka w głowie... - rzuciła, byle tylko zakończyć temat ewentualnych kar dla nich. Z resztą - co ją reszta obchodziła? - Nie skuwaj. Najwyżej mu utnę rękę lub nogę... - stwierdziła bardzo poważnie. Bo była poważna. Był jej potrzebny żywy, a nie pełnosprawny. Żeby złapać mordercę, trzeba myśleć jak morderca - Eris była jednym z nich. Na prośbę mężczyzny westchnęła. Chyba nie do koca rozumiał swojej roli. - Nie nie, nie uciszymy ich. Ba! Najlepiej, żeby były głośniejsze niż kiedykolwiek. Mam zamiar zbadać piwnice nie wchodząc do środka. - czy to było w ogóle możliwe? Zdaniem Eris jak najbardziej. Jej plan był tak okrutnie prosty. Przeniosła wzrok na Veronikę. - Mam to żelastwo nie dla ozdoby. Jeśli nie będziemy w stanie wygrać, powinnam dać radę zapewnić wam wystarczająco dużo czasu na ucieczkę. A wtedy bylibyście w stanie zdać raport reszcie. Co ważniejsze... twoja kula. - tak pamiętała o niej. I jeśli działała chociaż w zbliżony sposób tak, jak myślała, to się przyda. - Z reguły kryształowe kule służą do widzenia przyszłości. A mi zależy na teraźniejszości. Byłabyś w stanie obserwować wskazany przeze mnie teren za jej pośrednictwem? - zapytała dość prosto w duchu licząc na twierdzącą odpowiedź. W innym wypadku będzie trzeba wysłać kogoś żywego, a szwędanie się nocą w okolicach piwnic było mało bezpieczne. - Może wytłumaczę. Chcę się upewnić, że w jednym miejscu na pewno nie ma wejścia do piwnicy. Takiego, którego nie uwzględnia mapa, a które pojawiło się bez wiedzy tutejszych władz. - i jak zwykle chodziło o karczmę. Głosy mówiące w innym języku? Baza wypadowa z jedzeniem i przejściem nie monitorowanym przez nikogo? Żarcie? Checked. Wyglądało to na dość solidny trop, zaś informacje, które chciała dostać od tego.. jak mu tam, Blacka? Nie ważne. Ważne było to, że mające te informacje miała zamiar zdecydować się na zaproponowanie jednego, konkretnego rozwiązania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptySro Sie 16 2017, 11:28

~MG~

Miejsce pierwszej zbrodni

Generalnie plan na skrzywdzenie reszty drużyny, który wymyślił faraon, ba był bardzo dobry tylko mag nie przewidział kilku rzeczy. Po opuszczeniu piwnicy, która była dość głęboko pod ziemią przez Eisaku oraz Tadeusza, gdy Albrecht odblokował drzwi do tunelu prowadzącego w głąb jaskiń i przeszedł tam odległość, bardzo grube mury oraz zamknięte u góry drzwi, które jak było słychać zamknęły się spowodowały, że Faraon nie został w ogóle usłyszany. Eisaku pewnie i tak, by to olał, Tadeusz pewnie by wrócił, ale po prostu nie usłyszał nawoływania maga, gdy już wychodził z budynku, tak więc Faraon niestety pozostał całkowicie sam w ciemnym, mokrym pomieszczeniu pod ziemią. Z trudem w ogóle znalazł i odreglował drzwi od piwnicy, z jeszcze większym trudem przez nie przeszedł, gdyż latarka Eisaku, jedyne wątłe źródło światła zostało zabrane. Generalnie całkowita ciemność była idealnym określeniem na to, co widział w tej chwili AIDS, jeśli seryjny morderca się pojawi to Faraon nawet nie zobaczy w jaki sposób umarł. Powodzenia.

W tym czasie nie świadomi zagrożenia w jakim znalazł się AIDS, Eisaku oraz Tadausz wyszli z budynku i skierowali się w stronę karczmy, aby zdać raport ze zdarzenia pozostałym uczestnikom misji.

Karczma

Gdy po chwili Eisaku i Tadeusz doszli do karczmy zobaczyli tam dwie dziewczyny, uczestniczki misji, które miały iść do ratusza po informacje od burmistrza. Właśnie się całowały, a prawa ręka tej bardziej płaskiej znajdowała się w spodniach jej koleżanki. Dziewczyny średnio przejęły się waszym pojawieniem i kontynuowały to, co robiły, może nawet was nie zauważyły. Wy natomiast podeszliście do baru Eisaku zamówił wodę, a Tadeusz poprosił colę.

Więzienia

Jak się okazało zamiary Eris były całkowicie inne niż więźnia, który chciał uciszyć głosy i mieć zapewnione bezpieczeństwo, ale sam zainteresowany nie musiał o tym wiedzieć, w końcu i tak został uznany przez dziewczynę za narzędzie. Na informację o tym, że jeśli będzie próbował jakiś sztuczek straci jedną z kończyn wyraźnie się skulił, ale zmęczony średnio miał siłę przemawiać, oponować czy robić cokolwiek.
- Liczę, że nie będzie takiej konieczności pomimo dość młodego wieku władam jedną z najsilniejszych magii - oznajmiła - chociaż niestety moja kula tak nie działa, to nie jest kula do obserwacji miejsc. Moja magia kuli bazuje na generowaniu w kuli energii magicznej i wyrzucaniu jej w postaci żywiołu. Jest to wolniejsza w castowaniu magia multiżywiołu, ma jednak zastosowanie głównie ofensywne. Może ręcznie uda nam się to sprawdzić? Po prostu zwiedzić dokładniej karczmę, bo pewnie to miejsce Cię niepokoi?
No niestety plan poległ, gdyż jego założenia dotyczące zdolności dziewczyny nie zostały spełnione. Trzeba było wymyśleć coś innego.

Stan postaci:
AIDS: Rana gryziona lewej ręki, krwawi. Kompletnie nic nie widzi nawet własnego nosa.

Czas na odpis do 19.8.2017 godz. 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyCzw Sie 17 2017, 21:47

Pudło! Nie trafiła z magią. Trochę słabo, bo teraz taka wróżka przydałaby się nieco bardziej, ale magia żywiołów...? Nie głupie. Znaczy teraz nie potrzebowała, ale później... Później mogło być bardzo przydatne. W każdym razie teraz nie zakładała nikogo bić, palić, ciąć i tak dalej... Ani topić. Ani zakopywać żywcem. - Karczma i jeden dom w sumie. - poprawiła szybko, bo w sumie jak już sprawdzać, to z rozmachem, a nie się tak kretyńsko rozdrabniać. - Wieczorem karczmę. Rano dom. Tak chyba będzie najrozsądniej. Tylko pytanie - byłabyś w stanie zbadać karczmę sama? Ja potrzebuję sprawdzić jedną rzecz, w którą z resztą mam zamiar wmieszać naszego więźnia. - no, tak. Skoro rzeczy dzieją się wieczorem, to wieczorem swoim sposobem sprawdzi piwnice nie stawiając w niej ani kroku. Gorzej, jeśli coś nie pyknie. A karczma sama w sobie nie zdawała się niebezpieczna. Zwłaszcza, ze nie miała rzekomo dostępu do piwnic. No i w sumie wszystko tutaj załatwiła. Jak tylko Veronica odpowie, będą mogli i sami ruszyć do karczmy licząc na to, że jej "kompani" mają jakieś użyteczne informacje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyNie Sie 20 2017, 12:06

// Czas minął więc :

Więzienia:

Weronika przytaknęła głową zgadzając się na to, że sprawdzi karczmę jak widać z nią można było normalne podyskutować i faktycznie coś tam wnosiła do drużyny. Na wieść, że zamierza użyć więźnia do sobie znanych celów Weronika spojrzała na nią licząc, że to spojrzenie zostanie zrozumiane, żeby nie przesadzała przypadkiem, bo głupio będzie jak zginie. Widocznie domyślała się jednak do czego więzień był potrzebny dziewczynie więc zaakceptowała ten pomysł. Droga z powrotem do karczmy minęła dość spokojnie, nie zdarzyły się żadne dziwne rzeczy. Powoli zapadała też już noc więc zaczynało robić się niebezpiecznie przynajmniej w piwnicach zgodnie z tym co mówił burmistrz. Padało więc dziewczyny trochę zmokły po drodze, ale żadnej z nich nie przeszkadzało to chyba bardziej.

Karczma

Po dotarciu do karczmy zobaczyła dwie dziewczyny siedzące i molestujące się nawzajem, obie dotykały swoich piersi, całowały się, a ręka jednej znajdowała się w majtkach drugiej sprawiając jej tym niesłychaną wręcz rozkosz. Widząc to usłyszałaś tylko pełne rezygnacji westchnienie Weroniki. Tadeusz oraz Eisaku obaj pijący jakieś napoje. Brakowało jeszcze tylko AIDSa oraz Elijaha do kompletu, jeden z zaginionych pozostał w więzieniu z tego co wiedziały dziewczyny, co było z Faraonem ciężko było określić, z pewnością lepiej wiedzieli to Eisaku i Tadeusz, którzy byli z nim w drużynie. Można było zacząć wymieniać się już informacjami, więzień poszedł grzecznie z wami, ale nie wiedział, do czego jest tutaj potrzebny. Na razie był dość grzeczny, poza tym nie wydawało się, że miałby na tyle sił, aby cokolwiek próbować.

Teraz czas na wasze ostatnie posty, które mają miejsce za dnia. Kolejne będą miały miejsce w nocy

Stan postaci:
AIDS: Rana gryziona lewej ręki, krwawi. Kompletnie nic nie widzi nawet własnego nosa.

Czas na odpis do 23.8.2017 godz. 21:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
AIDS


AIDS


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 23/04/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyPon Sie 21 2017, 01:51

Ogółem to towarzysze Albrechta bardzo niefajnie się w stosunku do niego zachowali. No bo kurczę... Nawet jeśli faraon był zły, dziwny i śmierdział, to jednak zostawiać go tak samego w piwnicy na pożarcie szczurom? Początkowo dla AIDS'a jego plan wydawał się być dobry i całkiem śmieszny, ale po chwili spędzonej w mrocznej piwnicy, zrobiło mu się tak smutno. Wszakże ten plan opierał się głównie na dobroci i jakiejkolwiek moralności. A tu się okazuje, że zarówno Eisaku i Tadeusz, to jeszcze większe, bezlitośniejsze skurwiele, aniżeli sam AIDS... Ale to kwestia ich sumień... To co uczynili było bardzo nie w porządku i wykazali się nieodpowiedzialnością. Hańba takim...
W każdym razie, AIDS nie mógł im tego wszystkiego wypomnieć. Było mu smutno, z powodu głupoty "towarzyszy". Bo nawet nie pomyśleli, co z takim faraonem się działo... Bo jakby pomyśleli, to przecież łatwo byłoby się domyślić, że się gdzieś błąkał po piwnicach. A ci i tak go zostawili. Jeśli AID przeżyje, to im nie wybaczy... Zemści się... Ale póki co, to usiadł sobie gdzieś w kącie i udawał, że go wcale tam nie było. Może kiedyś ktoś go znajdzie? Może kiedyś ktoś się o niego zatroszczy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3982-zupa-grzybowa#78841 https://ftpm.forumpolish.com/t3954-aids
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyCzw Sie 24 2017, 13:10

I z powrotem do karczmy. Pogoda dalej była jak pod psem, ale co zrobisz? Mogła tylko iść trzymając więźnia przed sobą i co najważniejsze - na wyciągnięcie ręki. Patrzyła też, żeby Veronika nigdzie jej nie zniknęła, jednak raczej z czystej przezorności niż obawy, że gdzieś się zmyje. To raczej ten typ osoby, który jej się przyda. Na miejscu rozejrzała się wskazując więźniu jedno z krzeseł, a sama klasnęła w ręce. Reszta wyglądało na to, że już była na miejscu. - Gdzie nasz samozwańczy faraon? - zapytała dość szybko dostrzegając brak tego wrzodu na tyłku wśród pozostałych. Bo Elijah to wiedziała, że siedzi w więzieniu i się tam gapi na ścianę jak jakieś cielę. - Nie, żeby mi go jakoś brakowało... - dodała szybko. Nie martwiła się, ale dobrze by było wiedzieć, czy zjadły go już szczury, czy jednak jest gdzieś, o zgrozo! w bezpiecznym miejscu. - W każdym razie - typ słyszy głosy. Dużo głosów. Albo jest szurnięty, albo ma wybitny słuch. W każdym razie mam go zamiar wykorzystać. Jak macie do niego sami jakieś pytania - własnoręcznie go do was doprowadziłam. - no, co będzie więcej mówić? Jak chcą coś wiedzieć, to mogą też sami pytać. - Wasza kolej. Wyskakujcie z tego, co macie. - rzuciła już czekając na nowe informacje. Bo na prawdę liczyła na to, że nie przyszli z pustymi rękoma. Nie przynoszenie ze sobą Aidsa wielce doceniała, ale informacje ceniła jeszcze bardziej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyCzw Sie 24 2017, 17:18

~MG~

Miejsce pierwszej zbrodni

W sumie to Faraon mógłby wyjść z piwnicy i uratować się przed nastaniem zmroku zamiast tego jednak poużalać się nad złem i brakiem sumienia, które powinni mieć jego towarzysze, którzy zostawili go na pastwę seryjnego mordercy. Nie dali się jednak zapędzić do pułapki i tam zginąć, a po prostu olali faceta i zostawili myśląc, że napcha on swój żołądek konfiturami i wróci. Co prawda mógł bez problemu spróbować znaleźć po ciemku wyjście, które w sumie nie było zamknięte, ale cóż mógł sobie usiąść w najciemniejszym koncie i tam czekać na rozwój wypadków. W sumie jak na razie nic nie widział więc nie czuł się specjalnie zagrożony. Do czasu, gdy cos mu nie poderżnie tutaj gardła, w sumie pewnie nie zobaczyłby tego nawet.

Karczma

Eris weszła razem ze swoim więźniem do karczmy i usadowiła go na jednym z krzeseł. W sumie, gdy zaproponowała przez dłuższy czas zadawanie pytań, nikt nie wiedział, o co mógłby pytać, większość już zapytała, Tadeusz nie grzeszył inteligencją, a Eisaku na chwilę zaniemówił.
- Wiem - powiedziała jednak z dziewczyn lesbijek - Lubisz trójkąciki z dwiema kobietami?
- eee, chyba nie
Odpowiedź więźnia niewiele wnosiła, a dziewczyna spochmurniała, w sumie trochę takie mało poważne pytanie, ale czy Eris mogła liczyć na coś inteligentnego od pozostałych?
- Mam listę ofiar, którą zrobił burmistrz, poza tym powiedział, że ty Eris najbardziej z nas mu się spodobałaś. tak powiedział, gdy go wypytałyśmy, która z nas jest najładniejsza jego zdaniem.
Potem przekazała wam listę ofiar, z krótkim komentarzem:

1.Sarah Bishop - Kura domowa, nie miała pracy, utrzymywał ją mąż, który razem z jej synem zajmował się rozwozem produktów z magazynów po sklepach, restauracjach i kawiarniach.
2. Fin Finen - Miejscowy pijaczyna, ma dom i młodą córkę, którą podobno wykorzystywał seksualnie.
3. Ted Mischell - To nasz miejscowy ksiądz, bez rodziny, nie wiemy skąd pochodzi i nie znamy jego przeszłości.
4. Ann Canavan - Młoda dziewczyna, nie mająca nawet 18 lat, miała przeciętnych rodziców, którzy zajmują się krawiectwem.
5. Peter Adams - najstarszy do niedawna mieszkaniec miasta. Ledwie chodził, ale jakoś z szedł do piwnicy i tam zginął. Jego rodzina dawno temu go opuściła i wyjechała za granicę.
6. Tristan Hochenhoch - Miejscowy pijaczyna, bez rodziny, bezdomny
7. Gil Thundermoken - Kelner karczmy, w której przebywaliście, dość młody osierocił dziecko i zostawił swoją żonę.
8. Eve Zill - miejscowa lekarka, która zajmowała się kośćmi zwłok. Żyła na kocią łapę, bez ślubu z Timem Komem
9. Tim Komem - miejscowy strażnik, który zszedł na dół i też zginął, gdy dowiedział się o losie swojej konkubiny.
10. Frederica Mach - miejscowa dziwka, bez rodziny. 1/10 miasta ja bzykała.
11. Kosh Malten - 3 letni dzieciak, którego rodzice nie upilnowali i wszedł do piwnicy.
12. Hiki Timesh - Uznał, że modne jest wchodzenie do piwnicy i umieranie i tak jak jego kolega wszedł i zginął w piwnicy.
13. Mot Fass - trzeci dzieciak, który zginął zanim wybiliśmy młodzieży ich beznadziejne pomysły.
14. Lili Lala - Dziwaczka, mieszkała w zasadzie poza miastem, ale krzyczała, że słyszy głosy i to kara boska. Zginęła w piwnicy.
15. Piotrek z nad Henu - Kowal, który osierocił żonę i swoje dzieci. Nic szczególnego go nie opisuje

Za oknem zobaczyliście, że właśnie zapadła noc. Zaczynało robić się niebezpiecznie.

Stan postaci:
AIDS: Rana gryziona lewej ręki, krwawi. Kompletnie nic nie widzi nawet własnego nosa.

Czas na odpis do 27.8.2017 godz. 21:00




Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyNie Sie 27 2017, 18:02

Eisaku napił sie wody, odstawił szklanke i podszedł i powiedział:
- Macie coś oprócz tego kolesia? U nas za bardzo nic nie ma, zeszliśmy nawet do piwnicy jednak tylko do pierwszego pokoju. Ten "Faraon" pewnie dalej okrada piwnice... Tak po za tym to zero śladów. Par konfitur i jakieś rupiecie ale nie zauważyłem ani kropli krwi. -
Eisaku spojrzał na więźnia. Nie jest skuty? Ciekawe czemu... Co do ofiar to jest dość losowa, przynajmniej tak sie zdaje na pierwszy rzut oka.
- Tak jak teraz myśle, to i zostawić tego idiote tam i pójść po niego jest niebezpiecznie. Najgorzej by było jakby sam sie zagłębił w piwnice. Ta lista, ech wydaje sie dość losowa. Zawody sie nie powtarzają, wiek też jest inny, jedtne co ich łączy to zejścia do piwnic ale to już wiedzieliśmy wcześniej... -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
AIDS


AIDS


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 23/04/2017

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyNie Sie 27 2017, 23:27

Biedny AIDS może i mógł wyjść z piwnicy, ale jednak strach za bardzo go w tej sytuacji paraliżował. Już raz został zaatakowany, więc wolał się nie wychylać. Liczył na to, że Zło z piwnic go po prostu zignoruje, jeśli będzie siedział wystarczająco cicho. Nie miał zamiaru więc iść dalej. Nawet się ruszać. Jedynie starał się jak najciszej oddychać, bo jakby nie patrzeć, to oddychanie do życia potrzebne. A Albrecht nie chciał przecież umierać! On chciał żyć! Była w nim ogromna wola! Ale sił mu brakowało i odwagi także. Spanikował po prostu i jedyne co mógł, to czekać na ratunek. Chociaż on jeszcze tym skurwysynom pokaże, za to, że go tak zostawili bezrozumnie... O ile w istocie go znajdą, zanim coś go zabije... No ale tak to już bywa... Albo on, albo oni... Ktoś musiał tutaj umrzeć...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3982-zupa-grzybowa#78841 https://ftpm.forumpolish.com/t3954-aids
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 EmptyPon Sie 28 2017, 18:49

Szczerze, to od dwójki sióstr sama Eris nie spodziewała się niczego, co mogłoby jakkolwiek ułatwić poszukiwania, tak też pytanie skierowane do więźnia zignorowała. A raczej zignorowałabym gdyby odruchowo nie przewróciła oczami. - A może coś w temacie naszej misji...? - rzuciła dość oczywistą propozycją licząc na to, że jakoś naprowadzi je na właściwy cel misji. To, jakie miały zainteresowania niewiele ją obchodziło, ale od tego jak im pójdzie zależy pewnie nie tylko ich życie, ale też życie Eris. A Eris swoje życie nawet ceniła. Ciąg jednak dalszych uwag niezwiązanych z zadaniem wciąż trwał, na co rudowłosa westchnęła i spojrzała na nie z politowaniem. - Doprawdy? Fascynujące... - mruknęła z udawanym entuzjazmem, po czym przeniosła wzrok na Eisaku z drobnym grymasem niezadowolenia. - O braku krwi wiedzieliśmy wcześniej i raczej nie tego szukamy... - zauważyła, trafnie bądź nie po czym zmarszczyła nieco brwi dość intensywnie myśląc. Konfitury i... w sumie co? - Przejrzeliście dokładnie szafki? Półki? Skrzynie jeśli były? Co ze ścianami? Podłogę przy ścianach?Odsunęliście szafki? Sufit...? I dlaczego zostawiłeś "Faraona" samego w piwnicy, w której jest cholernie niebezpiecznie i grasuje seryjny morderca? Nie żebym go lubiła, ale nie jestem zwolennikiem tak szybkiego tracenia... towarzyszy? - przez moment się zawahała, szukając jakiegoś odpowiedniego określenia na mięso armatnie. Bo tak, AIDS dla niej był pionkiem, którego można poświęcić dla dobra sprawy. Wiele nie wnosił i tak. Po tym sama spojrzała na listę nie specjalnie doszukując się w niej specjalnie jakiegoś śladu. - Dwie rzeczy wspólne - wszyscy weszli do piwnicy i wszyscy są z tej wioski. Ale coś jest nie w porządku. - stwierdziła raz jeszcze zerkając na listę i drapiąc się po głowie. No tak, coś jej tutaj konkretne nie pasowało. - Ludzie mają coś takiego jak instynkt przetrwania. Każe im unikać niebezpieczeństwa, nie ponosić zbyt dużego ryzyka i takie tam bzdety. U dzieci z tym gorzej, nie do końca definiują zagrożenie. Ale większość z nich to młodzi o dorośli. Pytanie więc brzmi - dlaczego oni wszyscy weszli do piwnic? Z reguły ludzie cenią bardziej własne życie od słoika z konfiturami. Coś mogło ich do tego skłonić... Ale co? - zadała swoje pytanie, czekając na jakieś sugestie. Diamentowe grabie? Statuetka złotego Internet Explorera za najszybszą reakcję w Internetach? - W każdym razie - idźcie, najlepiej wszyscy po Faraona. Jest duża szansa, że coś sam znalazł, o ile wy nie znajdziecie go w formie puzzli. Jedna osoba, która najbardziej nie czuje się na siłach może zostać ze mną i więźniem. Ja w międzyczasie... powiedzmy, że postaram się zbadać piwnicę swoją metodą. Ktoś ma jakiś przeciw? - zapytała jeszcze, bo może jej plan się komuś nie podoba. Jej samej też się w sumie nie podobał, bo zakładał powrót tego śmierdziela na powierzchnię, ale zawsze może się jeszcze do czegoś przydać. Szkoda by było, gdyby zginął nadaremno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Sponsored content





Deevaaron - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Deevaaron
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Inne tereny
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.