HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Deevaaron - Page 2




 

Share
 

 Deevaaron

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyPią Lip 07 2017, 07:08

First topic message reminder :

Deevaaron jest niewielkim miastem założonym na polu szachownicy z rynkiem pośrodku, gdzie znajdował się ratusz z umownym przez mieszkańców centrum miasta. Budynki tego miasta wykonane były z grubego kamienia, a osadzone zostały na starszych fundamentach. Dało się to łatwo zauważyć w niektórych miejscach przez widoczne zastosowanie innego materiału na elewacji. Osoba, która chciałaby się zgłębić w historię miasta dowiedziałaby się, że wioska założona została tutaj trzy lata temu na planach starego, dawniej istniejącego tutaj miasta z wykorzystaniem istniejących fundamentów. Wszystkie budynki bez wyjątku były świeżo wybudowane zwykle stanowiąc piętrowe budowle z dwuspadowymi dachami z czerwonej dachówki. W samym mieście poza budynkami mieszkalnymi było również kilka sklepów i magazynów, które wykorzystywały swoje położenie na szlaku handlowym.

----

Do Deevaron prowadziła tylko jedna droga, a wszyscy magowie podróżując razem lub oddzielnie trafili pod ratusz tego miasta w okolicach godziny piętnastej. Chociaż wielu środków transportu prowadzących do miasta nie było to każdemu z was udało się znaleźć taki, który pasowałby do niego, aby znaleźć się na czas u celu misji. Pogoda, gdy przybyliście była fatalna, deszcz lał ja z cebra, wiał wiatr, było zimno i generalnie nieprzyjemnie. Czarne chmury na niebie nie zapowiadały poprawy tej pogody, a raczej groziły jej pogorszeniem, zawsze w końcu mogła zacząć się burza, albo spaść grad. Chwilę czekaliście na takim deszczu, aż nie wybiegł mężczyzna w średnim wieku około 35 lat ubrany w fioletowy płaszcz przeciwdeszczowy. Był przeciętnego wyglądu, z dość pociągłą twarzą, kozią bródką oraz blond włosach. Wiedząc jaka jest pogoda, zdając sobie sprawę z tego, że nie odpowiadała ona waszemu wprowadzeniu do misji mężczyzna szybko was skierował do jednego z budynków obok ratusza, znajdującego się w mieście, gdzie zajęliście miejsca przy dość dużym prostokątnym stole. W pomieszczeniu znajdowały się też wieszaki, gdzie można było ściągnąć na chwilę mokrą kurtkę, co właśnie zrobił wasz pracodawca pokazując staromodny, czarny garnitur w paski. Wy oczywiście też mogliście to uczynić, aby potem nie zachorować, gdyż warunki atmosferyczne z pewnością sprzyjały rozprzestrzenianiu się chorób.

Po zajęciu przez was miejsc do waszego stolika podszedł kelner, który wręczył waszemu pracodawcy menu, nie podając go jednak wam. Widocznie uznał, że to burmistrz za wszystko zapłaci i to on ma prawo złożyć zamówienie nie pytając was o gusta.
- Szlachetny jadłopodawco pomykajże do gotowalni chyżo, aby tam jadłosprawiacz obiadynioc nam nagrzmocił, a na niego polewnnicę "Przedbitewny Wzmacniacz Woja oraz podeszwę w piachu z kartofelami.
Na te słowa po zanotowaniu kelner odszedł, a pracodawca zwrócił się do was.
- Spokojnie mówię normalnym Fioryjskim, tylko tutaj kelner zna lepiej starofioryjski od normalnego, dlatego jego użyłem. Nazywam się John Smith i jestem burmistrzem tego miasta oraz waszym nowym pracodawcą. Zanim jedzenie będzie gotowe wprowadzę was do waszego zadania. Zacznę od tego, że musicie być czujni jest ono wyjątkowo trudne, pierwsza grupa magów, których wysłaliśmy zaginęła miesiąc temu i nigdy nie znaleźliśmy ich ciał. Przejdę jednak do początku. Wszystko zaczęło się już tej zimy eeeeeeuu - wasz pracodawca nagle ziewnął i wtedy zauważyliście jak bardzo był niewyspany. Dopiero teraz dało się zauważyć jego worki pod oczami, sam kelner również nie wyglądał na takiego, który spał zbyt wiele w nocy - Przepraszam was najmocniej, wszyscy od tego momentu mieliśmy problemy ze snem, budzimy się w nocy bez powodu zapewne przez strach przed tym, co się u nas dzieje. Wracając do opowieści. Wszystko zaczęło się zimą, gdy w piwnicy Flachera znaleźliśmy zwłoki jednego z mieszkańców miasta. Prawdopodobnie było to ciało Sarah Bishop, acz zidentyfikować się nie dało ciało. Znaleźliśmy tylko szkielet, a dziewczyna po prostu zniknęła. Widziano za to jak wchodziła do jego piwnicy, chciała podobno znaleźć w magazynie jakiś kompot na obiad, ale nigdy nie wróciła. Gdy zeszliśmy po nią, gdy nie wracała cały dzień znaleźliśmy tylko kościotrupa. Nie mam pojęcia jak to się stało, nie znam się na magii, to wy tutaj jesteście specjalistami w tej kwestii, ale nie wierzę, by całe mięso, narządy i tkanki zniknęły ze zwłok w ciągu kilku godzin. Obraz był obrzydliwy, wzięliśmy zwłoki, zakopaliśmy, ale winnego nie znaleźliśmy. Zdarza się więc uznaliśmy za to zwykły przypadek i żyliśmy dalej. To samo powtórzyło się miesiąc później również w piwnicy. Potem znaleźliśmy kolejne ciało, łącznie piętnaście ciał ludzi, którzy tutaj mieszkali. Wszystkie zwłoki znaleźliśmy w piwnicach naszego miasta, gdzie mieszczą się największe magazyny. Żyjemy z nich i wykluczone jest, abyśmy z nich zrezygnowali, co ja mówię, zrobilibyśmy to nawet, ale wiedząc, że pod miastem jest seryjny morderca nie da się żyć. Wydawało nam się, że za zbrodnię odpowiedzialny jest jakiś niezwykle potężny mag, którego moc mogłaby się równać ze świętą dziesiątką, a który zatracił się w swojej mocy i teraz morduje każdego, kto przeszkadza mu w jego eksperymentach. Wydaje się to dość logiczną tezą, nikt inny, żaden zwykły człowiek nie byłby zdolny do takiej zbrodni. Nikt jednak nie wrócił żywy po spotkaniu go więc jego tożsamość pozostawała dla nas długo tajemnicą. Widzę, że nasz jadłopodawca przyszedł więc posilmy się nim zacznę dalszą część opowiadania.
Jedzenie zostało wam podane i jak się okazało polewnicą "Przedbitewny Wzmacniacz Woja" była zupa pomidorowa, a podeszwą w piachu okazał się być kotlet schabowy w panierce. Ciekawe czy podeszwa, ale nie w piachu był schabowym bez panierki, taka luźna dygresja, bo tego nie wiedzieliście. Jeśli spróbowaliście jedzenia było ono całkiem smaczne, dobrze przygotowane z wysokiej jakości składników.
- Kontynuując. Mieliśmy dość spory problem, ludzie nie mogli spać po nocach więc to oczywiste, że wynajęliśmy grupkę trzech najemników - magów, dość doświadczonych w swoim fachu, żądnych amatorów. Za odpowiednią opłatą godzili się oni nam pomóc i zbadać sprawę od środka czyli zejść do piwnicy na noc. Mieli wrócić rano, ale to się nie stało! Nie wyszli już z piwnicy. Zdaję sobie sprawę z tego, że powinniśmy tak wejść i odzyskać ich ciała, aby urządzić im godny pochówek, ale nie zmusiłbym, żadnego z miejscowych, aby mimo strachu wszedł do piwnic. Po prostu nie było takiej możliwości. Ach już bym zapomniał. Większość zbrodni miała miejsce w nocy i tamci magowie mówili, że muszą również udać się do piwnic o tej porze dnia, aby wtedy ich wpuścić. Nie wiem czy to ma znaczenie, czy to pomocna rada, skoro im nie udało się wrócić. Teraz postanowiliśmy wynająć większą grupę magów wierząc, że w grupie jest siła i jeśli najemników będzie więcej po prostu uda się zażegnąć ten kryzys. Co zaś do samej sprawy. Minął miesiąc od misji poprzednich magów i w międzyczasie zamknęliśmy Toma Blake'a, jednego z mieszkańców wioski. Był bardzo podejrzany wydawało nam się, że zwariował, ale nie jestem pewny czy nie miał nic wspólnego z morderstwami, jest naprawdę bardzo podejrzany. Obecnie znajduje się w miejskim więzieniu, proponowałbym go przesłuchać, ale to tylko moja luźna sugestia. Obawiam się jednak, że zejście do piwnic może być koniecznością w tej misji, chociaż wolałbym ją ominąć. Proszę was tylko uważajcie, nie z schodźcie pojedynczo i jeśli pojawi się zagrożenie przerastające wasze możliwości - uciekajcie, nie grajcie bohaterów. Jeśli dowiemy się kto jest zagrożeniem zrobimy i tak olbrzymi krok naprzód. Czy macie jakieś pytania do mnie? Sugestie?
Wywód był dość długi, można było zdążyć zjeść obiad, ale wyjaśniał wiele spraw, chociaż ciągle mogły pozostać te niewyjaśnione, o które warto byłoby dopytać. W końcu od tego zależeć będą wasze życia.

Poza wami przy stole znajdowała się grupka najemników. Jedne był ciemnoskórym mężczyzną w blond włosach, z bródką wokół ust. Wyposażony był on w miecz dwuręczny noszony na plecach, który na czas posiłku został zdjęty. Drugim najemnikiem była mała dziewczynka, na oko 13 letnia, ale o bardzo mądrym spojrzeniu odziana w płaszcz podróży ze szklaną kulą w swoich rękach. Następnie znajdował się szczupły, wyglądający na przestępcę mężczyzna ubrany w jaskrawe kolory wyposażony w dwa pistolety. Następnie była bardzo atrakcyjna dziewczyna z dużymi piersiami, ubrana w .... sumie w samą bielizną. Magowie mieli swoje gusta, nie posiadała niczego co wyglądałoby na broń. Obok niej siedziała bardzo podobna do niej kobieta, ale szczupła bez piersi i wyposażona w pazury. Ubrana była w indiański strój. Zdawało się, że obie były siostrami, ale tylko jednej urosły piersi, tej bardziej lubieżnej.

Czas na odpis do 9.06.2017 godz. 15:00 jak coś to gg/pw
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669

AutorWiadomość
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyNie Lip 16 2017, 18:03

~MG~

Zbieranie informacji w tym przedziwnym gronie dalej trwało. Z osób, które były mnie znane dziewczynka z kulą wydawała się najbardziej zainteresowana całą sprawę i słuchała wszystkiego, starając się zrozumieć jak najwięcej. Najemnik wydawał się wyjątkowo pewny siebie, stał oparty o krzesło i słuchał, ale czy zwracał na to uwagę było rzeczą drugorzędną. Najmniej zainteresowane rozmową były siostry od walki wręcz, które zaczęły się całować w pewnym momencie, a ta płaska zaczęła gładzić udo drugiej. Wyglądało to dość lubieżnie, ale nie był to chyba zaskakujący widok dla doświadczonych najemników? Nie zadawali żadnych pytań, wszyscy woleli chyba walczyć, a rozwiązywanie zagadek postanowili zostawić wam, chociaż, kto wie co rodziło się w ich głowach.

- Masz częściowo rację - powiedział do Eisaku - Faktycznie większość ciał, które znaleźliśmy znajdowała się przy wyjściach, ale to, dlatego, że części ciał po prostu nie znaleźliśmy. Prawdopodobnie te nieodnalezione są głębiej w podziemiach. Nikt jednak nie zamierzał ich szukać, rozumiesz zagrożenie jest zbyt wielkie. Przyznaję Ci jednak rację, że siedziba tego zła będzie zapewne gdzieś głębiej. Jeśli byłaby zaraz przy wejściu z łatwością byśmy to zauważyli. Jak jednak możliwe jest by zwykli bandyci wytrzymali w piwnicach kilka miesięcy? Mają, co prawda tam dość sporo jedzenia, ale ... potrzeby fizjologiczne, słońce? Poza tym zauważyliśmy grupę takich bandytów wchodzących do podziemi. Jedyne zejścia znajdują się w naszych domach, nie ma takich bezpośrednich wejść z tego co wiem.

Na teorię, którą snuła Eris burmistrz kiwał głową. Być może się zgadzał z jej słowami, a być może totalnie nic nie rozumiał, w końcu nie znał się na tak niebezpiecznym najemniczym życiu jakie prowadziła dziewczyna. Dość rozsądne wydawało się jednak ruszenie z krzeseł, to co czekało w piwnicach raczej nie przejdzie dobrowolnie do was, skoro nie wychodziło od miesięcy.
- Nie wiem czy taki był cel tych zwłok, aby nas odstraszyć od piwnic, ale jeśli tak, to na pewno udał się ten zamiar.
Jeśli chodzi o magię pułapek nikt z NPCtów nie zgłosił się, żeby takową zdolność posiadał. Ach taka przydatna zdolność i nikt nie chciał jej posiąść. Zajmując się śledzeniem kelnera zobaczyła jak ten podaje innym gościom obiad. Rosół i mielonego, czy jak to mówiono po starofiorańsku? "Polewnica z oczami" i "Zbitka rzeczy znalezionych"? Poza tym jednak nie robił niczego podejrzanego, ale widać naraził się wiedźmie, przynajmniej do momentu zapalenia papierosa przez Elijaha.

W tym czasie Elijah słuchał słów burmistrza jednocześnie zajadając się w miarę możliwości obiadem znając jak widać dość dobry sposób na to, aby ograniczyć smród ze stóp jednego z towarzyszy, a jednocześnie napełnić żołądek darmowym posiłkiem. Sposób opierał się na biologii nic więc dziwnego, że był efektywny. Mężczyzna zadał też pytania swoim towarzyszom po głębokich przemyśleniach podyktowanych jego własną logiką. Po ich zadaniu otworzył okno, które bez problemu się otworzyło i zapalił papieroska. Sam mag tego nie widział, ale zobaczyła to Eris obserwująca kelnera, że ten dość nieprzychylnym wzrokiem patrzył na jej towarzysza, gdy ten kopcił w pomieszczeniu. Nie wykonał jednak żadnej akcji, którą mogłaby uznać za wrogą, poza zaciśnięciem dłoni w pięści.

Co do stóp Albrechta jedna osoba to była za mało, aby umyć stopy magowi. Z trudem, bo z trudem, ale dwie osoby dały radę, zmieniając się. Po ich minach było widać, że nie były zadowolone z tego powodu i bardzo chętnie się zmieniały. W końcu jednak udało się to zrobić, a stopy wręcz błyszczały grzybiarzowi. Akurat skończyło się działanie zaklęcia więc smród znacznie zelżał, ale jeszcze nie zniknął, ciągle unosił się w powietrzu. Jak dobrze, ze Elijah otworzył okno. AIDS postanowił w swoich myślach całą nagrodę zgarnąć dla siebie, w końcu z prawie milionem klejnotów można było zrobić naprawdę wiele rzeczy, ale magów pewnie łatwo nie miałby pokonać, szczególnie w grupie. Podłączył się on do pomysłu podziału na mniejsze grupy.

W międzyczasie przyszła mapa miasta, którą burmistrz wręczył Elijahowi (Link zamieszczony niżej).
- Chyba już na wszystko odpowiedziałem. Idę przygotować więc dla was krótki opis każdej ofiary, może da wam to jakieś wskazówki. Jeśli będziecie szukali więzienia zaznaczyłem je na mapie miasta zieloną kropką. Tam przebywa podejrzana osoba. Niebieską kropką oznaczyłem tą karczmę i jednocześnie miejsce, gdzie możecie się przespać i cos zjeść. Mój ratusz oznaczyłem żółtą kropką. Miejsce pierwszej zbrodni jest na czerwono. Domy oznaczone są na czarne, a te linie to ulice. To chyba wszystko. Jak coś wiecie, gdzie mnie szukać.
Po tych słowach wstał i udał się w sobie tylko znanym kierunku - zapewne do ratusza.

MAPA MIASTA

Z takich ciekawszych rzeczy mogliście łatwo zauważyć, że rzuty piwnic, tam gdzie nie było wejścia nie pokrywają się zwykle z istniejącymi budynkami chociaż było kilka wyjątków. Zauważyliście też na pewno, że chociaż w karczmie nie ma wejścia do piwnicy to pod nią jest piwnica, a w piwnicy obok była dziewiąta ofiara. Pod więzieniem czy ratuszem nie było żadnych piwnic.

Czas na odpis do 18.07.2017 godz. 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyPon Lip 17 2017, 20:03

Eisaku dokładnie wysłuchał wszystkiego poczym rzucił wzrokiem na mapę którą dopiero dostatczono.
- Mam jeszcze jeden pomysł. Co do magii przeciwnika o ile jest magiem mógłby posiadać łuk czasu. Z tego co wiem to ta magia nie działa na żywych ale, mógłby najpierw kogoś zaatakować nożem np. rzucając nim a potem przyśpieszając go a kiedy już zabije nim przeciwnika użyć na zwłokach swojej mocy. Mało krwi, stare kości i przeciwnik zabity. Oczywiście raczej sie myle ale chyba mogłoby tak być. Jeśli jest bestią to nie wiem jak wytłumaczyć mało krwi i kości a co do innych magii, jest ich tyle, że nie ma co wymieniać. Ech, mapa jak mapa. Najpierw bym podzielił sie na grupy. Jedna do burmistrza po wszystkie potrzebne informacjie,o ile takie są a druga do więźnia. A inawet jeśli pierwsze wejście do piwnic będzie w dzień wolałbym wejść w 8 osób. -
Eisaku wygadał sie dokońca i czekał na odpowiedź innych. Raczej wątpił by przeciwnik był magiem czasu jednak, była na to szansa. Co do piwnic był on lekko przekonany, że jeśli od razu wejdą podzieleni to coś mocnego ich zaatakuje i być może zabije. Jednak to jest tylko zdanie Eisaku i mimo wszystko zależy to od innych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyWto Lip 18 2017, 10:35

...chociaż z drugiej strony kości mogły być połamane, bo ktoś chciał się dorwać do szpiku. W każdym razie Eris nie wydawało się, żeby ktoś kolekcjonował wnętrzności przypadkowych ludzi z czystego hobby. A szkoda. W każdym razie brzmiało to jakoś bardziej prawdopodobnie niż sugestia Eisaku. - Łuk czasu nie jest często spotykany. Po za tym to teoria mocno przekombinowana. Dużo prościej byłoby użyć telekinezy. Albo jakiegoś magicznego przedmiotu. Opcji jest zbyt wiele jeśli chodzi o zdolności. Po za tym po informacje może pójść jedna osoba, która przekaże je reszcie. Zwłaszcza, ze ratusz jest obok. Do więzienia też dwie osoby to góra. Więcej nie będzie potrzeba. Jeśli zabójstwa następują tylko na dole to nie mamy powodu, by chodzić po mieście w większych grupkach. - a zamiast tego mogli się podzielić na mniej i zrobić więcej. Zwłaszcza, że chyba każdy wolałby się z zadaniem uwinąć szybciej niż wolniej. Dwie grupy to zdecydowanie średnie wykorzystanie ich potencjału. Brak pułapek w teamie zaś był dość niefajnym utrudnieniem. Sądziła, ze można by nimi zabezpieczyć część piwnic i powoli "przesuwać się" w stronę centrum. Łatwiej byłoby działać wiedząc, że chociaż część podziemi jest w miarę bezpieczna. A tu lipa. W każdym razie jeśli już tam wchodzić, to jak najbardziej większą grupą. Chociaż wtedy pewnie komuś ze swoich zrobi krzywdę... Ale trudno, taka magia. - Zwiad zwiadem - jak wspomniałam muszę się czegoś upewnić, bo później nie będę spała po nocach... - odpowiedziała kciukiem wskazując na wnętrze sali. Może spać by spała, ale skoro już się czegoś uczepiła to sprawdzi trop do końca. Czy ktoś będzie chciał jej z tym towarzyszyć czy nie - ich sprawa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
AIDS


AIDS


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 23/04/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyWto Lip 18 2017, 21:49

Kiedy omawiano szczegóły zbrodni i działań, Albrecht napawał się chwilą, kiedy czyszczono mu stópki.
- Tylko wyszoruj dokładnie pod paznokciami - rzekł wyniośle, niczym lord do jednego z czyszczycieli. Bo zaiste traktowano go w tym miejscu, jak jakiegoś szlachetnie urodzonego. Karmią, myją stopy, nawet buty mu zaoferowali. To, że ich nie przyjął, to już inna sprawa. W każdym razie, AIDS korzystał z gościnności jak tylko mógł. Dla niego to zadanie mogło trwać tak długo, jak długo będą o niego dbali... I tak długo, aż nie wyginą wszelkie sępy czyhające na nagrodę... Co prawda za sępa tylko on tam robił, ponieważ nie miał zamiaru zbytnio ręki przykładać do działań. Co najwyżej mógł trącić ją lekko stopą, żeby nie było, że znalazł się tam zupełnie przypadkiem.
- Dobrze. Więc uzgodnione, że się rozdzielamy - oznajmił, kiedy już wszyscy się uciszyli. - To ja biorę chłopaka i idziemy sprawdzić miejsce pierwszej zbrodni - tak powiedział, po czym wstał od stołu, podszedł do Eisaku i chwyciwszy go za ramię, tudzież cokolwiek innego, zacząłby go ciągnąć w stronę wyjścia. Miał już dość tego przesiadywania w grupie. Poza tym, trochę uczuł się zgorszony, widząc jak niewiasty poczęły uprawiać nierząd między sobą. AIDS nie miał zamiaru na to patrzeć. Co jak co, ale są pewne granice rzeczy, które można, a których nie można w towarzystwie robić!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3982-zupa-grzybowa#78841 https://ftpm.forumpolish.com/t3954-aids
Elijah A. Charpentier


Elijah A. Charpentier


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 24/06/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyWto Lip 18 2017, 22:50

Jak widać wstępne spotkanie powoli dobiegało końca. Podstawowe sprawy już zostały omówione i ustalone z burmistrzem, kilka pomysłów padło co do samego zdarzenia oraz propozycja podziału. O dziwo już jedna para się zrobiła chętna do współpracy z sobą. Co prawda na razie było to jednostronne uczucie, ale kto wie? Może zrodzi się z tego coś więcej? Wiecie, faraon ze śmierdzącymi girami i młody, niedoświadczony blondyn. Dorzućmy do tego małą, czarnowłosą loli i normalnie trójkącik jak znalazł.
Elijah przyjął mapę całego miasta i podziękował skinieniem głowy. Z jego strony to na tyle w tej kwestii. Zupełnie inną był fakt, że ktoś mu się przyglądał. I to wcale nikt inny niż kelner o którego tak się zamartwia Eris, właśnie ten, który mówi w starofioryjskim języku, co wbrew pozorom jest dość rzadko spotykane. O wiele łatwiej natknąć się na osoby, które nieco zaciągają ojczystym językiem Charpentiera, albo takie, które wywodzą się ze szlachetnych rodzin i mają swój dość specyficzny sposób mówienia. Za pewne byłoby tak z czarnowłosym, gdyby nie fakt, że spędził w Fiore już ładnych parę, a nawet paręnaście lat, dzięki czemu zdążył się nieco odzwyczaić. Nie trując wam jednak o to dupy, kelner również przykuł jego uwagę. Szczególnie samym faktem, że dość krzywo patrzył na palącego w oknie policjanta. Dobra, może i trochę przesadził z tym, że odpalił papierosa w towarzystwie innych, w pomieszczeniu, a nawet w lokalu gastronomicznym. Nie każdemu musiało się to podobać, choć najwyraźniej zbieranina magów jakoś nie zwróciła na to większej uwagi, kompletnie olewając niegrzeczne z jego strony zachowanie. Tak więc dokończył swojego papierosa, pstryknął wskazującym palcem w ledwo żarzącą się końcówkę, coby to strzepać łatwopalne coś na dół, bo przecież i tak zgaśnie. Sam filtr wziął ze sobą, zamknął okno i podszedł do pobliskiego śmietnika, coby to pozbyć się niepotrzebnego balastu.
- Proponuję rozdzielić się na trzy grupy. Pierwsza: Weronika, faraon i blondas, przejdziecie się wstępnie po miejscach zdarzenia, poszukacie jakichkolwiek śladów na zewnątrz. Póki jest dzień możecie zejść do piwnicy, ale całą trójkę i nie zachodźcie nigdzie głęboko, macie wrócić żywi. Druga: Mimi, Momo i Tadeusz, moglibyście pójść z burmistrzem, wspomóc przy przygotowaniu wstępnej listy ofiar i ich powiązań z innymi? Przeszlibyście się po mieście, popytali mieszkańców o konkretne osoby. Sprawdźcie ich mieszkania, domy, poszukajcie jakichś znajomych, może motywu, czegoś co łączy ofiary, jeśli oczywiście będzie jakieś powiązanie. Ja przejdę się z szatynką do więzienia i załatwimy przy okazji sprawę, która ją trapi. Jeśli się nie mylę, to na obecną chwilę wszystkie sprawy do ogarnięcia. Jakieś sprzeciwy?
Co prawda nie miał zamiaru za bardzo zwracać uwagę na ewentualną niezgodę wśród towarzyszących mu magów i najemników. Jednakże kultura wymagała, aby napomknąć czy wszystko im pasuje. Może ktoś ma inne pomysły? Coś zupełnie innego chciałby sprawdzić i powinni się podzielić na 4 pary, a nie wysyłać dwie trójki i jedną dwójkę? Na obecną chwilę dla Elijaha podział był dość dobry, biorąc pod uwagę fakt, że zupełnie nie zna tutaj nikogo, więc też pogrupował wszystkich na chybił trafił. Natomiast bardzo wstępnie, w każdej grupie jest jakiś facet i kobieta, a rozdzielać faraona i blondasa już nie miał zamiaru. Poza tym chyba o niczym nie zapomniał, mniej więcej wszystko co powiedzieli zostało przydzielone, toteż nie uważał, że warto rozdzielać się jeszcze bardziej. Warto czasem dmuchać na zimne. A jako, że znał swoje wady i zalety, postanowił się połączyć z jedną osobą, tutaj również wziął pod uwagę fakt jakimi zaklęciami się posługuje. Im więcej osób, tym w razie czego może być więcej poszkodowanych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4107-elijah-a-charpentier#82198 https://ftpm.forumpolish.com/t4085-elijah-a-charpentier https://ftpm.forumpolish.com/t4108-wilczkowe#82200
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptySro Lip 19 2017, 07:51

~MG~

Po zdobyciu informacji na zadane pytania przyszedł czas na domyślanie się jakie cholerstwo mogło zalęgnąć się w piwnicach miasta Deevaaron. Teorii mieliście wiele, jedne były bardziej, inne mniej akceptowalne przez towarzyszy, nie ulegało jednak wątpliwości, że w tym momencie burza mózgu nie jest złym rozwiązaniem, a każdy pomysł był na wagę złota. Podziemia pociągły już za sobą zbyt wiele ofiar ludzkich, aby bezmyślnie do nich schodzić z nadzieją, że potężna magia i ośmiu magów wystarczy, skoro ostatnim razem trójkę magów spotkała porażka i zapewne śmierć. Wasza grupa magów, chociaż miała inne cele nie chciałaby zapewne podzielić ich losu i na zawsze pozostać w piwnicach Deevaaron. Tak czy inaczej w tym momencie żaden pomysł czy sugestia nie mogły być złe, ale nie moim zadaniem jako narratora jest ich ocenianie, tylko rzeczywistość i wasze działania mogły przynieść odpowiedź czyje przypuszczenia były najbliżej prawdy.

Stopy AIDSa zostały jako, tako ogarnięte, chociaż niestety poważnie rozwiniętej grzybicy nie da się tak szybko usunąć zwykłym mydłem, o czym wiedziały osoby czyszczące Ci stopy dając sobie spokój na pewnym etapie, nie mogąc dłużej znieść tego widoku i zapachu. Odeszły wyraźnie zniesmaczone z taką miną jakby to właśnie Albrecht był największym zagrożeniem dla miasta na ten moment i to jego powinno się wyrzucić za jego granice. Ku zdziwieniu jednak wszystkich to właśnie ten mag jako pierwszy postanowił podjąć akcje i zaraz po umyciu swoich stóp chwycił Eisaku za ramię i zaczął wyprowadzać przez drzwi. Smród nie był już taki doskwierający, co prawda i dało się wytrzymać z grzybiarzem, to jednak członek Fairy Tail musiał podjąć decyzję czy chce się udać razem z nim w grupie na zwiad.
- Też sugeruję zejście razem - powiedział mężczyzna z dużym mieczem dołączając do tej grupy- Na ten czas udam się więc z nimi, tam gdzie idą. Ej wy gdzie wy w ogóle idziecie? Więzienie czy ratusz czy jakieś inne cholerstwo jeszcze?

Propozycja Elijah wyjawiona została nieco później, gdy jedna trójka już była stworzona poza tym Weronika patrząc na tamtą grupę wydawała się mocno niechętna do podróży z nimi, a chyba nie było po co zmuszać dziecka do konieczności podróży z kimś z kim nie chciała mieć wiele wspólnego. Szybko jednak podział na grupy wyszedł automatycznie.
- To pójdziemy bez Tadzika do burmistrza - krzyknęła Mimi
- Zajmiemy się w nim we dwie w odpowiedni dla nas sposób - dodała Momo z lubieżnym uśmieszkiem
Po tych słowach wyprzedziły one grupę mężczyzn i idąc trzymając się za ręce wyszły przez drzwi. Nie dość, że incest, to jeszcze lesbijki, ale cóż takie czasy, taka moda. Z zadaniem jednak powinny sobie poradzić w końcu były najemnikami, a nie jakimiś randomami, musiały mieć jakieś doświadczenie.
- Przyznaję, że najchętniej poszłabym z wami - powiedziała do Elijaha Weronika - Może i jestem młoda, ale dość inteligentna chciałabym tez porozmawiać z tym więźniem. Najemnik i Faraon to idioci więksi niż większość idiotów na tym świecie, a Mimo i Momo są prawie tak samo zboczone jak Asthor (mowa o reporterze w FN). Wy wydajecie się myślący i normalni, nie widzi mi się ich niańczenie, dlatego ruszę z wami jeśli to nie problem. Poza tym oni już chyba podzielili się na grupy.

Doszło więc do jakiegoś tam podziału na grupy najemników, chociaż nie dokładnie takiego jaki zamierzał uzyskać mag dźwięku, to grupy wyszły dość automatycznie. Na samej rozmowie oraz obiedzie straciliście niewiele czasu tak więc była może godzina szesnasta oraz był jeszcze dzień. Mogliście przewidzieć, że wieczór zacznie się dopiero koło dziewiętnastej, a słońce zajdzie koło dwudziestej, dwudziestej pierwszej więc było jeszcze trochę czasu do zwiadu i sprawdzenia piwnic za dnia, zgodnie z waszą teorią, że wtedy nic nie powinno wam zagrażać. Oczywiście na zewnątrz ciągle padało i było dość pochmurnie, słońca widać nie było, ale ze stuprocentową pewnością ciągle był jeszcze dzień.

Czas na odpis do 21.07 godz 19:00

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyPią Lip 21 2017, 17:09

Miała wyjątkowo mieszane uczucia co do podziałów. Z jednej strony wygrała na loterii będąc wciśnięta do jednej drużyny z Elijahem i jakąś dziewczynką, ale z drugiej jakoś to, co chciała zrobić, widziała raczej jako akcję indywidualną. To, że nie bardzo lubiła współpracę to jedno. Jej "ofiara" po prostu mogła się spłoszyć. Nie miała jednak zaglądać darowanemu koniu w zęby stąd też w sumie decyzja, żeby bez marudzenia ruszyć za planem. Spojrzała jednak na siostry zdecydowanie nie wiedząc, co o tym wszystkim myśleć. Znaczy - ich relacje między sobą kompletnie ją nie obchodziły, raczej martwiło ją coś innego. - Mam jakieś dziwne przeczucie, że nie mamy co liczyć na informacje z ratusza... - rzuciła smętnie odprowadzając dziewczyny wzrokiem. Może Faraon i blondyn będą bardziej użyteczny? Faraon jako broń chemiczna, a chłopak... W sumie nie wiedziała. Prócz niektórych dziwnych teorii to nie zrobił niczego, co mogłoby sprawić, by ta straciła wiarę w jego użyteczność. Czyli nie najgorzej. Westchnęła cicho, po czym spojrzała na dziewczynkę. Ona w sumie też nie zdawała się jakąś dziwną abominacją natury. - Dla mnie bez różnicy. - rzuciła do towarzysza, chociaż sama nie była pewna, czy ma obecnie w sprawach podziału jakiś głos. Nie dlatego, ze czuła się nie ważna. Po prostu ją nie interesowały, nie zależało jej na jakiejś mocy w tej materii. W każdym razie jeśli przydział Weroniki będzie jasny, ruszy w stronę więzienia. Nie było sensu dłużej zwlekać. No chyba, ze miałoby wydarzyć się jeszcze coś.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptySob Lip 22 2017, 12:21

Eisaku troche zdziwiony zachowaniem AIDS'a wysłuchał reszty i troche to przemyślał.
- Jak dla mnie podział nie jest zły. Dziewczyny poszły do ratusza wy może sie zajmniecie więźniem a my sprawdzimy wejścia do piwnic. Kiedy każda grupa skończy swoje zadanie zbijemy sie w grupkę i wejdziemy do podziemi. Ech... -
Eisaku lekko posmutniał po czym stworzył krótki nóż przypominający troche kunai i zaczął sie nim bawić.
- To jak, idziemy? Do przesłuchania więźnia nadacie sie świetnie więc my zrobimy to co tam zostało. - Eisakuidwrócił sie do najemnika z dużym mieczem. - Idziesz z nami? Poza tym jak sie nazywasz? Ja jestem Eisaku. -
Chłopak lekko odsunął sie od Faraona rozwaląjąc nóż w ręce poczym podał drugą ręke najemnikowi w geście przywitania sie.

Użyte - Pasywne tworzenie ostrzy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
Elijah A. Charpentier


Elijah A. Charpentier


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 24/06/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptySob Lip 22 2017, 18:53

Dobra, dobra. Praktycznie wszystko ustalone na obecną chwilę, kilka zastrzeżeń co do podanego przez Elijaha podziału na grupy. Nie było jednak tak źle, lekka roszada, zboczone siostry idą razem, najemnik dołącza się do faraona i blondasa wymachującego nożem, a małolata wbija do teamu Charpentiera i panienki Eris. Jedni nawet zaczęli powoli się zbierać z tego miejsca, toteż nie ma sensu tutaj dłużej siedzieć. Ellie kiwnął głową na znak, że zgadza się co do pewnej zmiany jego propozycji. Cierpliwie zatem zaczekał, aż ludzie zaczną wychodzić. Zarzucił na siebie swój granatowy płaszcz i zwrócił swoją uwagę na dwie partnerki.
- Możesz zostać i sprawdzić swój trop, tutaj raczej nic się nie stanie. Ja z Weroniką pójdę do więzienia w międzyczasie. Prawdę mówiąc to też wolę w spokoju się wyspać.
Obojętny wyraz twarzy, spokojnie odprowadzające innych do drzwi jasnoniebieskie ślepia. Jakby był jakimś robotem. Mógłby zacząć nawet śpiewać "I'm the fucking robot", tuturutu i densić. Co prawda mało ma to sensu, więc po prostu zabrał swoje rzeczy, torbę przewiesił przez ramię i wyszedł z pomieszczenia. Na zewnątrz tylko poczekał na Weronikę i ewentualnie Eris, jeśli rzecz jasna zdecydowała się pójść z nimi do aresztu, wszak miała tutaj wolną rękę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4107-elijah-a-charpentier#82198 https://ftpm.forumpolish.com/t4085-elijah-a-charpentier https://ftpm.forumpolish.com/t4108-wilczkowe#82200
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyNie Lip 23 2017, 13:30

~MG~

Pierwsze z karczmy wyszły Mimi i Momo, dwie zboczone siostry jak je ochrzciliście, nie czekając nawet na potwierdzenie przydziałów. Może sprawiały wrażenie niezbyt poważnych na tej misji, ale gdy przyszło do wykonywania zadań jako pierwsze potrafiły się zebrać do działania. Przynajmniej teoretycznie, bo pewnie wiele osób z was miało wątpliwości co do jakości wykonania przez nie zadania, a spodziewało się raczej, że zamiast do ratusza pójdą do jakiegoś zajazdu, gdzie we dwie będą uprawiały zakazaną, siostrzaną, kobiecą miłość. Z drugiej strony, kto wie czy słusznie oceniliście dziewczyny, w końcu były tez najemnikami, a tytuł ten zobowiązuje do wielu rzeczy.
- Spotkajmy się w tej karczmie na kolacji koło godziny siódmej, wtedy połączymy, to co odkryliśmy.  
Potem narzucając na siebie po jednym płaszczu opuściły pomieszczenie i szybko zniknęły wam z oczu.

Zaraz po pierwszej kobiecej grupie wyruszyła męska grupa czyli AIDS, Eisaku oraz Tadeusz.
- Tadeusz, mag podmiany jak mówiłem - przedstawił się jeszcze raz najemnik podając magowi rękę - Miło Cię poznać, liczę na owocną współpracę.
AIDS chyba bał się trochę deszczu, gdyż Eisaku wyrwał mu się z uścisku po czym bawiąc się ostrzem chwilę nim porzucał, a następnie zniszczył w dłoni. Ewidentnie te ostrza nie były wytrzymałe. Narzucając na siebie płaszcze wyruszyli do budynku, w której było wejście do piwnicy, gdzie miejsce miała pierwsza zbrodnia.

Ostatnią grupą, która się zebrała była Weronika oraz Elijah, którzy postanowili przesłuchać więźnia zabierając ze sobą Eris, o ile uznała aresztowanego za bardziej interesującego od kelnera mówiącego łamanym starofioryjskim. To był jej wybór, dostała zgodę Elijaha i to jej pozostawię wybór, gdzie wolała się udać. Jeśli uznała, że poszła z resztą może pisać tak jakby była już w więzieniu, jeśli nie może pisać będąc w karczmie i obserwując swój cel, który teraz zszedł na zaplecze i nie pojawiała się od kilku minut. Może miał przerwę?

WIĘZIENIE:

Do tego miejsca trafił Elijah razem z Weroniką oraz ewentualnie Eris. Sam budynek zbudowany był z czerwonej cegły, parterowy z płaskim dachem, niezbyt zadbany, ale widać było, że jego ściany były solidne. W więzieniu jak to w więzieniu, w budynku tym znajdowały się tylko malutkie okienka 0.3mx0.3m z kratami ustawione dość wysoko od podłoża. Do środka weszliście już mocno zmoknięci przez metalowe drzwi, gdzie zobaczyliście mężczyznę w stroju policjanta siedzącego za biurkiem. Dalej był korytarz i cztery cele ogrodzone kratami.
- Jesteśmy magami mającymi zająć się sprawą morderstw w piwnicach. Możemy porozmawiać z podejrzanym? - powiedziała Weronika
- Burmistrz mówił mi o was - oznajmił mężczyzna patrząc na was, aby was dobrze zapamiętać - Chodźcie za mną

Po tych słowach zaprowadził was do jednej z cel, pozostałe były puste. W tym właśnie pomieszczeniu z odrapanymi ścianami znajdował się mężczyzna, czy raczej jego cień. Oparty na pryczy o ścianę mężczyzna w białych, brudnych, podartych łachmanach, ze strasznie zniszczonymi włosami i zaniedbanym zarostem, nie golonym od kilku dni. Gdy na was spojrzał zobaczyliście jego naprawdę umęczoną twarz, olbrzymie sińce pod oczami, większe niż u reszty mieszkańców wioski oraz czerwone oczy, wyglądał jak ktoś, kto od dawna nie spał. Nieco nerwowo się ruszał, drgał, ale nie wiedzieliście, dlaczego to czynił.
- To on, pytajcie go o co chcecie, jak dla mnie to wariat, nie morderca, ale zostawiam go wam
Po tych słowach wrócił do swojego biurka, gdzie ponownie przysiadł przy gazecie i kawę zostawiając z więźniem, który się na was gapił.

MIEJSCE PIERWSZEJ ZBRODNI.

Do bardziej niebezpiecznego miejsca jakim był Dom Flatchera, w którego piwnicach znaleziono pierwszą z ofiar udał się Eisaku, Tadeusz i może jeszcze AIDS jeśli ich dogonił. Będąc w płaszczach stanęli przed budynkiem, ale nie wypadało tak wejść do czyjegoś domu bez pukania. Był to piętrowy budynek z położonym tzw. barankiem dużymi oknami oraz spadzistym dachem kładzionym czerwoną dachówką. Drzwi do budynku były drewniane i posiadały metalową kołatkę służącą do pukania. W oknach świeciło się słońce, a to zwykle oznaczało, ze ktoś jest w środku. Być może właściciel, pan Flatcher nie wyprowadził się z budynku pomimo znalezienia w jego piwnicy pozbawionych tkanek zwłok jednej z mieszkanek miasta. To jak wejdziecie do budynku zależało tylko od was, Tadeusz zdawał się wam zostawić decyzję jak dostać się do środka.

Odpis do 25.07.2017 godz. 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
AIDS


AIDS


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 23/04/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyNie Lip 23 2017, 22:22

To nie tak, że Albrecht bał się deszczu. Wystraszył go nadmiar broni, jaką dysponowali jego towarzysze. I to, że nie ukrywali się z jej posiadaniem. AIDS zaczął się obawiać, jakby to ktoś przejrzał jego myśli i już chciano się go pozbyć, wbijając mu kosę pod żebra. Poza tym, nie brał pod uwagę, że pójdzie z nim jeszcze jeden mag. Nie czuł się bezpiecznie, kiedy w pobliżu stał ktoś potencjalnie silniejszy. Ale w końcu oferta miliona klejnotów... Albrecht liczył na to, że coś z piwnic załatwi za niego sprawę, a on co najwyżej dobije tych co przeżyli. Tak. To był zdecydowanie najlepszy plan! AIDS zatarł rączki i pobiegł za Eisaku i Tadkiem na miejsce zbrodni.
- Proponuję zapukać - rzekł odkrywczo AIDS, ale sam nie ośmieliłby się przystąpić do tego czynu. Do tego dodałby jeszcze. - Moja magia potrzebuje nieco czasu na rozwinięcie, dlatego w razie niebezpieczeństwa lepiej jak zostanę z tyłu i tam będę przygotowywał swoje zaklęcia. Więc idźcie przodem - już zaczął kombinować. Ale czyż tacy wielcy i silni magowie mieliby się czego obawiać? Cóż poza tym taki faraon mógłby im zrobić za plecami?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3982-zupa-grzybowa#78841 https://ftpm.forumpolish.com/t3954-aids
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptySro Lip 26 2017, 08:58

Eisaku całą droge patrzył w niebo czasami patrząc na to gdzie idzie.  Kiedy już doszedł razem ze  swoimi towarzyszami do miejsca pierwszej zbrodni,  troche sie ogarnął i zapukał do drzwi po tym jak jego towarzysz Faraon tego nie zrobił.
- Ehh, jeśli twoja magia zajmuje czas to pewnie musi mieć silne działanie.   To jest dom pierwszej zbrodni z tego co kojarze,  pana Flatcher'a.  -
Eisaku czekając na odpowiedź na pukanie do drzwi stworzył kolejne małe ostrze i zaczął nim kręcić. Ciekawe na czym polega ta cała magia "Faraona". Jeśli zajmuje mu czas przygotowanie do walki to miejmy nadzieje,  że jest silnia albo bardzo przydatna.


Ostatnio zmieniony przez Eisaku dnia Czw Lip 27 2017, 12:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
Eris


Eris


Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptySro Lip 26 2017, 19:49

Eris miała zagwozdkę. Bo w sumie dostała pozwolenie na ogarnięcie swojego tropu (znaczy to nie tak, że potrzebowała pozwolenia, ale jednak współpraca była lepsza od jej braku), ale z drugiej więzień tez mógł mieć dla niej jakież interesujące informacje. Ale Eris nie była potrzebna w dwóch miejscach. Ba! Do podejrzanego właśnie szła akurat osoba zdająca się być w jej oczach kompetentną. Nawet Weronika prezentowała się całkiem dobrze na tle innych. Tak, zdecydowanie mogła zająć się kelnerem, a im pozostawić drugi cel. - Gdybym skończyła szybciej - dołączę do was w areszcie. - rzuciła na pożegnanie po czym kiedy tylko wyszli, sama skierowała swoje kroki ku zapleczu. Najwyżej perfidnie zabierze mu przerwę. W najlepszym wypadku rozwiąże ich problem z mordercą w niecałą godzinę. W każdym razie nie chciała za bardzo dawać powodów by sądził, że taka Eris go podejrzewa. Dlatego też weszła ostrożnie do środka. Ot, żeby nie dostać niczym w głowę (bo przed tym to nawet będzie się ratowała cofnięciem głowy i siebie samej. No a po tym wypatrzy kelnera, uśmiechnie się przyjaźnie i rzuci krótkim. - Dzień dobry, mogę zająć chwilkę? - oczywiście w starofioryjskim. Dawno nie używała, ale ciężko zapomnieć rzeczy, którymi człowiek posługiwał się konkretny kawałek swojego życia. Od razu też w sumie nie czekając na odpowiedź - kontynuowałaby. - Właściwie przyszłam przeprosić w imieniu tamtego gbura. Jakie to niekulturalne palić w porządnej knajpa! Zaręczam jednak, że jest mu przykro. Pewnie przyszedłby sam, ale sam pan rozumie, morderca kręci się na mieście. - mówiła dalej i dalej, obserwując nie tylko kelnera, ale też ewentualne osoby wokół. Stara się też nie wchodzić całkowicie do środka, a raczej stać w drzwiach czy chociaż blisko nich. - W sumie nie boi się pan, tak w takim niebezpiecznym mieście pracować? - zakończyła swój słowotok zwykłym, niewinnym pytaniem, dalej będąc ostrożna. Jeden miecz na plecach, dwa po bokach, a ręce luźno. Byle by w najgorszym wypadku po jeden chwycić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t117-konto-per-pani-aclarii#385 https://ftpm.forumpolish.com/t115-aclaria-czlek-ktory-powstal-z-martwych https://ftpm.forumpolish.com/t2828-in-flames#48345
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyCzw Lip 27 2017, 08:54

~MG~

Karczma

W karczmie, gdzie zaczęła się misja postanowiła pozostać tylko Eris, aby do końca sprawdzić swój pierwszy trop, a którego zostawienie w spokoju zapewne skutkowałby bezsennością. Co prawda zgadzała się z myślą, że odwiedzenie więzienia może również przynieść wiele cennych informacji, ale przekazała to zadanie równie kompetentnym osobom w jej zdaniu oraz obiecała dołączyć, gdy tylko skończy swoje zadanie z lepszym poznaniem kelnera. Weronika nie wniosła sprzeciwu i przytaknęła jej głową na zgodę i jednocześnie pożegnanie udając się razem z magiem z policji magicznej do więzienia.

Po krótkim pożegnaniu skierowała swoje kroki na zaplecze, gdzie zgodnie z jej teorią kelner rozkoszował się czasem przerwy wcinając kanapki z pasztetem (ciekawe z czego był pasztet? Nie byłaś w stanie stwierdzić). Oprócz kelnera nie było tutaj nikogo więcej. Patrząc na minę i ruchy kelnera widocznie smakował mu posiłek, gdyż dopiero po chwili zobaczył twoją obecność przecierając kąciki ust z resztek jedzenia, które się w nich osadziły. Spojrzał na Ciebie dość groźnie, tak jakbyś właśnie zabiła mu matkę, a następnie odezwał się:
- Któreż Licho wemknęło Cię do odpoczywalni? Toż to gwałcenie. Jeśli chcesz czynić rzecz, to... albo uczyńmy rzeczy skoroś już przybieżeła.
Słowa, które powiedział kelner były bardzo łamanym starofioryjskim, ale jednak wiele słów się zgadzało i mogłaś zrozumieć tą wypowiedź, a znaczyła ona "Co za diabeł wrzucił cię do pokoju socjalnego. Jest to robienie rzeczy niezgodnych z ogólnie przyjętymi zasadami. Jeśli chcesz porozmawiać to .... albo porozmawiajmy skoro już przyszłaś". Pewnie nie potrzebowałaś tłumaczenia, ale tak inni też mogli przeczytać, co się dzieje.
- Zaprawdę wielmi czyście żeś skruszyła za tamtego paducha. Palarki mi hydzą, ale nieczystość zabyta. O zmirzku bieżę kołysać więc licha mi głuche. Wiem, moja gościna ni ma dołu.
Co oznaczało: " zaprawdę bardzo piękne są twe przeprosiny za tamtego niegodziwca. Papierosy psują mi samopoczucie, ale jego wina zapomniana. Wieczorem kładę się spać, więc niczego się nie boję, poza tym mój dom nie ma piwnicy.". (ciężko pisać po staropolsku jednak na dłuższą metę o.o".
I tak trwała twoja rozmowa pewnie fajnie było porozmawiać od czasu do czasu w rodzimym języku.

Miejsce pierwszej zbrodni - Tadeusz, AIDS, Eisaku

- Ja mogę stać na przodzie i kupić Ci nieco czasu - powiedział uśmiechając się Tadeusz - W końcu moja magia najlepiej nadaje się do walki w pierwszej linii.
Po tych słowach i jako tako ustaleniu formacji zapukaliście, a zza drzwi odezwał się dość gruby męski głos, z lekką chrypką.
- Czego?
Po tych słowach głos czekał na odpowiedź nie otwierając wam na razie. Widać było jednak, że ktoś był w domu, w końcu się odezwał, a nawet chciał z wami porozmawiać. Chyba chciał.

Czas na odpis do 29.07 godz. 12:00

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Eisaku


Eisaku


Liczba postów : 144
Dołączył/a : 07/06/2017
Skąd : Magnolia

Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 EmptyCzw Lip 27 2017, 11:59

Eisaku doczekał się odpowiedzi od właściciela domu jednak była ona dość chłodna. Mimo wszystko to nie jest żadna przeszkoda więc chłopak mógł przynajmniej zadać pare pytań.
- Witaj,  jestem Eisaku a to moi towarzysze Tadeusz i Faraon.  Przyszliśmy zadać pare pytań i zajrzeć na wejście do piwnicy.  Wysłał nas tu burmistrz miasta jeśli to dla pana ważne.  - Eisaku chwile sie zastanawiał czy pan Flatcher go zrozumie.  Jednak zdecydował zadać pierwsze pytanie. - To już zaczynając,  zauważył pan cokolwiek dziwnego od czasu zabójstwa oprócz zwłok? -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4048-bank-eisaku https://ftpm.forumpolish.com/t4036-eisaku-postac-nakiego#top https://ftpm.forumpolish.com/t4203-eisaku#85247
Sponsored content





Deevaaron - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Deevaaron   Deevaaron - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Deevaaron
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Inne tereny
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.