I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Cieśnina Fornat była miejscem, gdzie wśród płytkiej wody, masy skał i niewielkich, acz wysokich oraz stromych wysepek, nurty wodne były bardzo zdradliwe. Również wiry wodne się tam znajdowały, przez co marynarze przepływający przez tą cieśninę musieli uważać w pełni. Jednak za to, mogli sobie zaoszczędzić spory szmat drogi.
MG:
Midi: Flota Midi płynęła od północnego zachodu, od St. Ameil, przez co już z daleka widziała strome i niegościnne wyspy w okolicy tej cieśniny. Praktycznie przepłynięcie tego miejsca statkiem było problematyczne i kłopotliwe, że mało kto by się zastanawiał nad zdobywaniem w ogóle tego miejsca. Jednak jego znaczenie strategiczne było na tyle istotne, że nie można było oddać tego miejsca bez walki. Niestety, fortyfikacja St. Ameil wymagała sporej uwagi, przez co do walk zostały wysłane 3 galery oraz 5 transportowców. Przewagą Midi był jednak czas. Przypływali tu z St. Ameil, mieli punkt wypadowy. Spokojnie rozlokowali swoje siły, gdy dostrzegli statki Minstrelu. 5 galer, 6 transportowców i 3 mniejsze okręty. Bitwa miała rozpocząć się już wkrótce...
Minstrel: Strata St. Ameil była bolesna. Bez punktu wypadowego jednostki Minstrelu nie miały szans być na czas. Okazją dla nich była natomiast cieśnina Fornat. Dodatkowo, ewakuacja jednostek z St. Ameil pokazały potencjał magów, mogących skryć statek poniżej poziomu morza. I do tej bitwy Minstrel wziął trzy mniejsze okręty, które miały tylko potwierdzić ich przydatność w walce. Niestety, przez znacznie większy dystans do przepłynięcia, Midi było pierwsze. Mieli okręty rozlokowane dostatecznie szeroko, że nawet potężnymi pociskami obszarowymi, nie byli oni w stanie zadać jednocześnie zniszczeń wielu statkom.
Ogólne: Minstrel rozpoczął manewry, mniejsze statki zniknęły Midi z oczu. Zaczęły się obniżać pod wodę (te 3). Midi ruszyło okrętami w przód, by uniemożliwić Minstrelowi rozłożenie statków.
Info od MG:
Termin: 72h od mojego postu Ogólne: Możecie sobie wybrać na jakich okrętach się znajdujecie.
Autor
Wiadomość
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sro Mar 22 2017, 14:39
Miotła, coś dużego do kota podobnego. Przecież miał to być zwykły abordaż, mooooże trochę magii. No chyba tylko totalny idiota walczyłby miotłą za pomocą magii! Pfff! Przecież jest o wiele więcej bardziej użytecznych drewnianych rzeczy na pokładzie. Ale czym to ja sobie głowę zawracam. Środek walki, zwierz uziemniony, więc przyszło pora na latający badyl. Mając ciągle jedno wbite ostrze w kark kociska, a drugim... cóż, machałam na ślepo. Byle trafić, naciąć, przebić i jeszcze inne kilka słów które aktualnie nie przychodzą mi go głowy. Krótko mówiąc, miotła ma otrzymać różnego rodzaju obrażenia, a najlepiej byłoby gdybym ją nawet unieruchomiła jednym z ataków na ślepo.
// Podczas ataku na miotłę użyto: joker, walka wręcz. Utrzymanie się na kocie XXL podczas ataku: skrytobójca //
Ezra Al Sorna
Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Mar 25 2017, 21:03
Ezra:
Mag już miał wyruszyć w kierunku wrogich statków, kiedy poczuł od strony Depore ból. Szybko obejrzał się w tamtym kierunku, jednak jedyne co dostrzegł, to rozmazana sylwetka przeciwnika. Wyglądało na to, że jego towarzyszka miała poważne kłopoty. W dodatku ich wróg zdecydowanie nie był pierwszą lepszą płotką w armii. A to oznaczało, że będzie trzeba się go zdecydowanie pozbyć, co pozwoli uzyskać sporą przewagę. Al Sorna wysłał w stronę Dep sygnał, że zauważył przeciwnika. Obserwując go z góry wyraźnie widział, że Magnasetia jest w poważnych tarapatach. Przeciwnik nacierał zdecydowanie za szybko, by mogła odeprzeć jego ataki. Wyglądało na to, że będzie musiał jej pomóc.
Uważaj.
Szermierz przekazał swojej towarzyszce ostrzeżenie, a następnie sam zaatakował, skupiony w pełni na przeciwniku i aktywując PWM Demonic Possesion. Dało się teraz od niego wyczuć wyraźną demoniczną aurę. W najgorszym razie może uda mu się nią rozproszyć lekko przeciwnika. Z ust Al Sorny wydobyło się krótkie warknięcie, będące pojedynczym słowem: - Intetsu.
Depore:
Magnasetia zaklęła głośno, gdy ostrze włóczni przeorało jej policzek. Nie spodziewała się znaleźć takiego elitarnego żołnierza na zwykłym statku abordażowym. Co jak co, ale żeby tak ją zaskoczył?! Ledwo nadążała za jego atakami, chociaż dawała radę je zauważyć. Właśnie w tym momencie drzewce przeciwnika zmierzało w kierunku jej nóg, z wyraźnym zamiarem pozbawienia białowłosej równowagi. Ale nie przejęła się tym zbytnio. Wręcz przeciwnie, uśmiechnęła się jeszcze szerzej i zaśmiała radośnie. W końcu ktoś kto stanowił wyzwanie! W dodatku... - Chyba go zdenerwowałeś.~
* Ezra przywoła miecz, chwytając go w zęby i skoczy w dół, najpierw jednak posyłając w stronę przeciwnika machnięciem dłoni dwa ostrza Ryuuzume, tym samym przyspieszając ich lot. On sam zaś zamortyzuje upadek ostatnim z ostrzy, które utrzyma za sobą, jednocześnie przyciągając się do niego. Pierwsze z ostrzy uderzy pod kątem, celując w lewą część tułowia przeciwnika, drugie zaś nieco z tyłu, po prawej stronie, mając na celu zablokować mu ewentualną ucieczkę. Ostatnie z ostrzy Ezra zachowa przy sobie jako tarczę mającą blokować przed wrogimi atakami. Dwa ostrza Ryuuzume powędrują za plecy włócznika, tym samym odcinając tylną linię, tak że nie będzie tam zbytnio gdzie się wycofać. Dodatkowo za pomocą PWM Pan 1000 Ostrzy przywoła kolejny miecz, który będzie miał za zadanie ograniczyć manewry żołnierza Minstrelu. Ezra natrze na niego z lewego boku, samemu wiążąc go w dodatkową walkę, skupiając się jednak na obronie, tak aby Meiyo mógł się naładować. Dzięki temu dodatkowo jego lewy bok powinien być mniej wystawiony na atak. Zaś sam fakt zaatakowania gdy Depore związała już wroga walką powinien pomóc mu w zaskoczeniu go.
Tymczasem białowłosa demonica skorzysta z PWM Pani 1000 Mieczy, by przejąć działające na Ezrę buffy. Następnie użyje kolejnego ładunku Shiro to Kuro, by przenieść się do wbijającego właśnie w pokład pierwszego ostrza Ezry, tym samym unikając ataku i nacierając z odsłoniętej strony. Pierwsze co zrobi, skróci dystans do przeciwnika. Korzystając ze wzmocnienia od jej partnera postara się zablokować/zbić ewentualną kontrę, tak by znaleźć się jak najbliżej wroga, co znacznie ograniczy jego manewry włócznią. Jednocześnie sama zaatakuje za pomocą własnych umiejętności, błyskawicznie wyprowadzając cios w szyję przeciwnika, posługując się zwiększoną siłą i szybkością, a także mistrzowskim opanowaniem szermierki. Dzięki łączącej ją z białowłosym magiem więzi postara się o ustawienie przeciwnika w pozycji, która pozwoli na ograniczenie jego manewrów. Przy współpracy z Ezrą, który ograniczy jego manewry Depore powinno udać się, jeśli nie zabić, to przynajmniej mocno zranić przeciwnika. Skoro Al Sorna skupił się na odcięciu możliwości ucieczki do tyłu i na boki, to sama Magnasetia przesunie dwojkę ostrzy tuż nad nich. Latające w powietrzu Ryuuzume powinny uniemożliwić jakikolwiek skok wroga, tym samym zamykając go w czymś w rodzaju półkolistej wnęki, którą wspomoże trzecim z ostrzy. Wiedząc skąd i jak natrze jej partner, także i ona sama skorzysta z okazji, by uzupełnić jego plan i wspomóc tam gdzie pojawi się lukai. Jeśli tylko dostrzeże taką szansę, to w chwili gdy Ezra zwiąże broń ich wroga ze swoim mieczem, dziewczyna użyje drugiego ładunku Tańca czerni i bieli by teleportować się za ścianę ostrzy znajdujących się za plecami żołnierza, które w tym momencie pomkną w głąb statku niczym gigantyczne kolce, odsłaniając plecy przeciwnika i zawiruje w potężnym cięciu mającym ściągnąć tamtemu głowę z karku.
Gdyby udało im się zabić przeciwnika, to ruszą dalej, zabijając wszystkich żołnierzy Minstrelu po drodze.
Podsumowując: dwójka z Grimoire Heart postara się zamknąć przeciwnika w czymś w rodzaju pół-zamkniętej klatki, wykorzystując do tego swoje miecze. Depore zaatakuje od tyłu w chwili gdy Ezra zwiąże walką przeciwnika, zaś 6 ostrzy Ryuuzume pomknie w głąb statku siejąc spustoszenie i ograniczając próby ataku na duo z tamtej strony. Dzięki PWM Link of the Fate bez problemu uda im się zgrać własne akcje ze sobą.
Ezra: Szermierz 2,1/Joker 2,1/Półdemon: siła, szybkość, wytrzymałość +20%. Zaklęcia: Ryuuzume 3 x B, Intetsu (PWM Pani 1000 Mieczy - buff wędruje do Depore). Meiyo: parowanie: buff 20%, szybkość reagowania na bodźce: buff 20%.
Leticia: Atakowanie przeciwników przechodzących przy pomocy lin to był kurde dobry plan. Wystarczyło porządnie trafić i takim oto sposobem 4 przeciwników skończyło w morzu. All heil Grimoire Heart. Niestety, dalsza zabawa została przerwana przez kobietę z Midi. Ta zwinnie uniknęła atak owocem i zaatakowała krótkim mieczem od góry. Leticia naturalnie odskoczyła od ataku i dobyła rapiera, ale jej przeciwniczka nie czekała. Zaczęła od pchnięcia na poziom serca dziewczyny. Leticia: 100 MM | | Gorąco i parno, czujesz się gorzej przez upał |
Minerva i Amney: I faito! Vilaca vs Amney. Ta utrzymywała mocno ostrze w kotecku. Który się miotał. Ale Midijczycy sprawnie go unieruchamiali. A Vilaca wkurzała Amney. Ta machała jednak na ślepo. A to znaczyło, że miotła zrobiła jej takie jeb w łeb. Że Amney miała problem z utrzymaniem równowagi. Trochę jej to jednak zajęło (w sensie miotle uderzenie). Koniec końców Bel był naprawdę skutecznie unieruchomiony, a Midijczycy tylko na tym się skupiali (poza nakurwianiem Minstrelczyków). Ale wtedy. Puff! Zmalał. I Amney spadła. I był teraz mały, lekko zakrwawiony kotek + dwie naparzające się armie. I Vilaca 3 metry nad tym wszystkim. Minerva: 78MM | Susurrio Caelum 3/3 | Gorąco i parno, czujesz się słabo Bel:Czarci Sługa 3/3 | Gorąco i parno, rana na karku, niezbyt głęboka, ale boli. Unieruchomione przednie łapy. Amney: Gorąco i parno, czujesz się słabo, boli głowa, będzie guz Amney pierwsza
Ezra: Był jeden problem. A mianowicie, Ezra nie mógł tak szybko się pojawić, by przerwać już nadchodzący atak. Żołnierz wyciął Depore, gdy ta zaledwie próbowała coś powiedzieć. Kolejny atak miał zakończyć jej żywot, ale wtedy właśnie zdecydowała się przenieść do jednego z ostrzy Ezry. Ten natomiast, widząc, że zniknęła jego przeciwniczka nie czekał, tylko ruszył do przodu. Zapewne to ocaliło mu życie, choć jedno z Ryuuzume chyba go trafiło. Nie mogli tego określić. Bo biegał, unikając Ryuuzume i nie dając się zwyczajnie zamknąć w klatce. Jednak cały czas obiegał duet. Depore musiała wstać. A włócznik trzymał dystans. Choć patrząc po śladach krwi na pokładzie chyba dostał. I na tym na razie się zatrzymajmy. Ezra: 21 MM | Ryuuzume 3x ostrza 2/5 postów, Depore 2/5, Intetsu 1/2, Pan Tysiąca Ostrzy 1/2 | Gorunc i parno Depore: | Ryuuzume 3x ostrza 2/5 postów, Jūhō: Kuro to Shiro no Mai 2/2 posty, Intetsu 1/2 | Rozcięcie na lewym poliku, gorunc i parno, bolą nogi, lekko oszołomiona
Ogólne: Upał straszna rzecz. Ludzie czuli się słabiej i gorzej. Walka też im niezbyt pomagała. Więc niezbyt wiele rzeczy się działa w samym ostrzale między statkami. Gorzej, że ludzie zaczynali mdleć. Po obu stronach frontu.
To wszystko tak szybko się dzieje... aż w głowę zaliczyłam od tego badyla! Się ześlizgiwać z ogromnego futrzaka zaczęłam, ale ten nagle się skurczył! Normalnie jakby z prania został wyjęty. Wściekła na kocura, że wszystkich przytrzymał, przebiłam go ostrzem którym wcześniej się go trzymałam i miotłam przed siebie. W końcu kłaczek niewiele ważyć musi, więc jeżeli się dało to rzuciłam truchłem, czy też jeszcze ledwo dyszącym, we wroga. Wiem, niewiele to da, ale zawsze coś. Podniosłam się i spróbowałam jakoś wmieszać w wir walki, gdy guz dał o sobie znać. - Miotła... - złowieszczo mruknęłam pod nosem patrząc na latające w powietrzu drewno. - Podpalić żagle, liny i tą wkurzającą miotłę! - krzyknęłam do swoich. No, hm! Jeszcze dało się ich rozróżnić, ale gdy podejdzie ogień będzie panika... hahaha! Wszyscy będą pchać się na drugi statek, a przy takiej parnocie wszystko powinno szybko się zająć.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Cieśnina Fornat Czw Mar 30 2017, 21:00
I jak tu żyć, jak połowa populacji statków chce byś umarł? Gorąc dawał znać i to bardzo, nawet czarodziejka poczuła jego skutki. Widząc atakującą dziewczynę, Villanueva od razu użyła zapachu snu rangi B. Sama odskoczyła w bok, aby uniknąć pierwszego pchnięcia dziewczyny. Leticia nie była co prawda wytrawnym wojownikiem, ale co nie co było z niej z szermierza. Zielonowłosa w momencie, gdy uniknie (lub nie, hehe) pierwszego pchnięcia, postara się wykonać własne pchnięcie na wysokości klatki piersiowej. Dziewczyna mogła się pochwalić wiedzą o tym, gdzie zadawać uderzenia i w jaki sposób. Sama postara się wykonać jeszcze parę pchnięć w okolice klatki piersiowej. Jeżeli jej przeciwniczka zdecyduje zadać w jakikolwiek sposób jej kolejne pchnięcie, Leticia będzie starała się zablokować je własnym rapierem, a potem odskoczy.
Problem polegał na tym, że chociaż jej zaklęcie okazało się kompletnym strzałem w dziesiątkę, tak sama Minerva również obrywała nim rykoszetem. W każdym razie skończyła castowanie zaklęcia, a więc nic tu dalej po niej. Pogoda będzie musiała minąć naturalnie, a więc mogło to potrwać. - Bel! Vilaca! Do mnie! - zakrzyknęła do swojej drużyny, po czym zaczęła wycofywać się pod pokład. Teraz walka dopiero się tak na prawdę zaczynała więc nie sądziła, żeby były z tym większe problemy. Póki co jednak było to najbardziej optymalne miejsce dla wiedźmy na spędzenie wojny. Pomogła? Pomogła. Jak najbardziej. Póki co jedyne co jeszcze mogła zrobić to wyciągnąć kuszę, osłaniać wycofującego się Bela i Vilacę strzelając we wszystko, co zechce ją czy ich zaatakować i wsio. Jak da radę ustrzelić Ame, to wpakuje w nią z dwa bełty. Ale nie szaleje. Nie czuła się na tym słońcu najlepiej, nawet w płaszczu i kapturze.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cieśnina Fornat Pon Kwi 10 2017, 18:35
MG:
Leticia: Zaklęcie i upał to było coś. Niemalże od razu pchnięcie straciło na swym impecie, ale wciąż było niebezpieczne. Czarodziejka mrocznej gildii nie planowała natomiast dać się tak łatwo ponadziewać. Odskoczyła, unikając ataku, a następnie sama wykonując pchnięcia na przeciwniczkę. Ta była ociężała, ale miała niemałe doświadczenie w walce. Blokowała bowiem, schodziła i unikała jednocześnie, praktycznie niewelując całą ofensywę Leticii. Następnie wykonała cięcie, którego Leticia uniknęła, ale kobieta szybko przeszła do pchnięcia. Rapier niestety nie był bronią, która mogła ot tak zablokować cios. Zwłaszcza taki. Nie wiadomo jednak czy upał, senność, zmęczenie czy fart, ale uderzenie nie przeszyło czarodziejki. Zadało jej jednak ranę na ramieniu. A walka jeszcze się nie skończyła... Leticia: 80 MM | 5% szans na omdlenie, Zapach Snu 1/3 0/2 CD | Gorąco i parno, czujesz się gorzej przez upał, rana cięta na lewym ramieniu, krwawi, piecze i boli. |
Minerva i Amney: Rzeczy się działy. Gdy Minerva zaczęła się wycofywać, Bel jednak miał większego pecha, bo został potężnie zraniony przez Amney. Zapewne wkrótce (1 post) i weźmie się wykrwawi. Tymczasem Min próbowała wycelować kuszą, ale upał jej też zaczął dokuczać, przez co pocisk minął dziewczynę, ale zatopił się w ciele jednego z Midijczyków, którzy stali za nią. Widząc natomiast "śmierć" kotecka Midi z siłą i werwą uderzyło na Minstrel. Niestety, ale Amney nie rozumieli. Vilaca natomiast widząc rannego kotecka próbowała bardziej go ochronić, by wiedźma mogła zająć się swoim summonem. Amney natomiast była przesłonięta Midijczykami, wciąż jednak wiedźma ją widziała. Tylko napór Midi uzyskał na sile. A Minstrel zaczynał się wycofywać... na swoim własnym okręcie nie mieli jednak za bardzo gdzie. Minerva: 78MM | 5% szans na omdlenie | Gorąco i parno, czujesz się słabo, -1bełt Bel: | Wykrwawia się, ledwo żyje, ledwo się rusza. Amney: | 5% szans na omdlenie | Gorąco i parno, czujesz się słabo, boli głowa, będzie guz Min pierwsza
Ezra: Duet z GH miał swojego przeciwnika. Szybkiego przeciwnika. A ci... jakby się zamyślili. Gdyby nie wyczulone zmysły demonicy, pewnie byłaby już unieruchomiona. A tak, to otrzymała ranę na prawym udzie - irytującą i przeszkadzającą ranę, ale mimo to, mogła jeszcze się poruszać. Szkoda, że jednak było to aż tak ograniczone w chwili obecnej. A ich przeciwnik... czyżby musiał odpocząć? Stanął bowiem jakieś 10 metrów przed nimi, głęboko oddychając i spoglądając na ich wszystkich razem z ich orężem. Coś planował? Czy może... czekał na ich ruch? Ezra: 21 MM | Ryuuzume 3x ostrza 3/5 postów, Depore 3/5, Intetsu 2/2, Pan Tysiąca Ostrzy 2/2, 5% szans na omdlenie | Gorunc i parno Depore: | Ryuuzume 3x ostrza 3/5 postów, Intetsu 2/2, 5% szans na omdlenie | Rozcięcie na lewym poliku, gorunc i parno, bolą nogi, rozcięte prawe udo, problemy z poruszaniem się
Ogólne: Żar lejący się z nieba był problematyczny także z innego powodu. Mdleli losowi ludzie. Łatwo padali. Opadali z sił. Także ci przy działach. Praktycznie nie wystrzelono żadnej salwy od ostatniego razu. Obsługa nie miała sił... była zbyt ociężała.
Termin: 72h od mojego postu, w przypadku walk, pierwsza osoba ma 36h, druga następne 36h
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sro Kwi 12 2017, 20:23
Taki upał nie sprzyjał roślinom, czarodziejce też nie. Zresztą nie tylko jej, dużo ludzi musiało paść od niego, a to była duża szansa dla Ministrelu by zacząć rozdawać karty w tej bitwie. Jednak rozmyślania musiała szybko przerwać. Odskoczyła, a w czasie odskoku użyła owocowych pocisków rangi C. Sama pozostała czujna i wyczekiwała na ponowny atak kobiety. W razie potrzeby odskoczy. Wolała trzymać się z daleka. Gdy przeciwnik wykona kolejne pchnięcie Villanueva, odchyli się, po czym wykona pchnięcie rapierem.
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 10:57
Wszystko poszło nie tak. Bel umierał, Minerva sama czuła się co raz gorzej, a walka dalej trwała. Nie mniej nie mogła zostawić swojego pupila, a tym bardziej Vilacy, która dzielnie przy nim trwała. Z tego też powodu postanowiła szybko ruszyć biegiem w stronę swojej drużyny, pochwycić szybko Bela za skórę przy karku (uważając, by nie złapać go za ranę), a następnie szybko wsiąść na Vilacę i wzbić się w górę. Sama wrzuciłaby szybko pomiędzy Midyjczyków Grimera pozwalając stworkowi atakować wszystko i wszystkich wokół (a jeśli temperatura na zewnątrz sprawi, ze wybuchnie, to jeszcze lepiej). Wiedźma zaś miała prosty plan - szybko podlecieć do dowolnego statku, na którym dostanie jakąkolwiek pomoc medyczną. Leci jednak tuż przy samej wodzie - po zrzuceniu glutka zapikuje w dól z nadzieją, że przy tafli wody będzie dużo chłodniej. Vilacy zostawia unikanie strzał. Jeśli będzie to konieczne - włączy przyśpieszenie, byle samej nie zgarnąć strzały.
Ezra Al Sorna
Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 11:31
Ezra właśnie skończył omawiać z Depore plan działania. Jednak chwila nieuwagi nie wyszła im na dobre, bowiem demonica odniosła kolejną ranę. Sama Magnasetia skrzywiła się jedynie - w końcu jeszcze chwila i będzie się musiała wycofać, a kolejna rana z pewnością nie zwiększała jej potencjału bojowego. Za to Al Sorna posłał ich przeciwnikowi wymowne spojrzenie. A potem uśmiechnął się lekko.
Do dzieła.
Duet z Grimoire przystąpi do działania. Depore skupi się na obronie, starając się zablokować swoimi ostrzami wszelkie nadchodzące taki, natomiast Ezra spróbuje zniszczyć statek. W końcu raz mu się udało, może powiedzie się i tym razem?
*Dep:
Jedno z ostrzy pomknie w stronę przeciwnika, próbując go wyeliminować. Dwa pozostałe pozostaną przy niej, służąc jako tarcze. Jeśli jednak demonica stwierdzi, że nic jej nie grozi, a przeciwnik okaże się być osłabiony, to pośle w jego kierunku kolejne ostrze, chcąc wyeliminować go na stałe. Gdyby cała sytuacja okazała się być pułapką, to wykorzysta pozostałe ostrze do obrony, jednocześnie atakując tymi wysłanymi wcześniej.
*Ezra:
Mag skupi się na zniszczeniu statku. Ostrza Ryuuzume uniosą się w górę, a następnie wbiją z impetem w pokład. Al Sorna będzie sterował nimi manualnie, by przyspieszyć ich ruchy. Spróbuje przebić się przez cały statek aż do samego dołu, po drodze wyrzynając w pień każdego kto mu się napatoczy i korzystając z Ryuuzume jak ze środka transportu.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 13:05
Duszno mi, gorąco mi... a dookoła dziesiątki spoconych facetów. No i jesscze żaden z nich mnie nie posłuchał! Phi! Sama to zrobię. Tylko skąd by tu ogień wykombinować... hmm. No nie wiem, zajrzyjmy wpierw na własny statek. Niewielki rozmiar miewa swoje plusy, na przykłas teraz. Pomiędzy nogami marynarzy przepchałam się do burty czy jak tam oni to zwą, i zaczerpnęłam "świeżego" powietrza. Niedość, że tam było gorąco i śmierdziało, to o tyle tutaj już nie ka smrodu. Jednak w końcu mogłam wrócić na statek którym przypłynęłam i poszukać jakiegoś ognia bądź czegoś do jego wzniecenia. Jak nie było, to trudno. Znów będę musiała przedzierać się przez tłum facetów i tam szukać...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 13:38
MG:
Leticia: Zwiększenie dystansu, zwiększeniem dystansu. Pociski umożliwiły jej to zdecydowanie bardziej niż jej stan fizyczny. Kobieta z trudem zablokowała pociski, a potem... zemdlała. Upał najwidoczniej połączony z zaklęciem mrocznej magini to było za wiele dla niej. Gorzej, że upał wciąż był. Chyba się nie nasilał (na szczęście), ale ludzie padali. I to nie tylko Midi. Oni mieli inną sytuację na swoją korzyść - startową przewagę taktyczną. Oni rozłożyli okręty i ich atak był zdecydowanie bardziej skuteczniejszy od natarcia Minstrelu. Z tym, że teraz bitwa zbliżała się do rychłego końca... Leticia: 70 MM | 10% szans na omdlenie, Zapach Snu 2/3 1/2 CD | Gorąco i parno, czujesz się gorzej przez upał, rana cięta na lewym ramieniu, krwawi, piecze i boli. |
Minerva i Amney: Amney się wycofała - co jej się udało (choć ognia ni było, ani niczego do jego rozpalenia), a Minerva... puściła Slime'a. Był on stosunkowo irytujący, choć powolny, ale mimo to irytował. No i puszczony w sam środek wojsk Midijskich skutecznie im rzeczy utrudniał. Natomiast sama Minerva jak leciała widziała tylko, że rzeczy się dzieją. Poszło po jednej salwie od każdej ze stron i... nie wiedziała gdzie znaleźć pomoc medyczną. Mogła szukać na galerach, przy czym widziała, jak przy jednej jest jej "ukochany" szermierz i próbuje zniszczyć okręt. No, a jeszcze inny został zatopiony. Wraz z transportowcem. Ilość sojuszników mogących pomóc malała... Tym bardziej, że Bel nie miał za wiele czasu... Minerva: 58MM | 10% szans na omdlenie, Grimer | Gorąco i parno, czujesz się słabo, -1bełt Bel: | Wykrwawia się, ledwo żyje, ledwo się rusza. Amney: | 10% szans na omdlenie | Gorąco i parno, czujesz się słabo, boli głowa, będzie guz
Ezra: Ezra zaczął swój proces niszczenia statku, w którym nikt mu nie przeszkadzał (na razie). Statek zaczynał się już zanurzać, ale jeszcze trochę było do jego pełnego zatopienia. Tym bardziej, że dostrzegł coś niepokojącego... coś jakby... łódź. Tyle, że pod wodą. Płynącą pod bitwą, kierująca się na plecy Midi. I to na pewno nie był Midijski bajer. Wiedziałby o tym. A co u Depore? Ona miała swojego przeciwnika. Ten zwinnie uniknął ataku Ryuuzume i zaszarżował na demonicę. Ta zablokowała jego pchnięcie, jednak ten sprawnie obiegł dziewczynę, tak, że z trudem zablokowała jego kolejny atak. A dla postronnych zdawać by się mogło, że on nawet pierwszego nie dokończył, gdy oto z trzeciej strony kolejne natarcie. Znów zablokowane. Depore chyba zaczynała się przyzwyczajać do swojego przeciwnika. Albo on zwolnił. Nie wiedziała. Był upał. Ezra: 21 MM | Ryuuzume 3x ostrza 4/5 postów, Depore 4/5, 10% szans na omdlenie | Gorunc i parno Depore: | Ryuuzume 3x ostrza 4/5 postów, 10% szans na omdlenie | Rozcięcie na lewym poliku, gorunc i parno, bolą nogi, rozcięte prawe udo, problemy z poruszaniem się
Ogólne: Po salwie zatonęło kilka okrętów. Coraz więcej osób też mdlało. Zdecydowanie bitwa zbliżała się ku końcowi.
Termin: 72h od mojego postu, w przypadku walk, pierwsza osoba ma 36h, druga następne 36h
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 15:54
Ten niezwykły moment kiedy sądzisz, że wszystko się wali, ale jednak los w końcu się do ciebie uśmiechnął...
Prawda. Nie wiedziała, jak pomóc Belowi. Prawdopodobnie jest już spisany na straty i ewentualne, co mogłaby zrobić, to szukać dalej. Ale gdzie szukać wsparcia? Nie miała jak go opatrzyć. Krwawił, a wiedźma nie miała ani wiedzy ani umiejętności, jak się nim zająć. Przytuliła go tylko mocniej do siebie, by ostatecznie dostrzec swój pierwotny cel.
O patrzcie, kogo to znalazła! Usta same wykrzywiły się w dość demonicznym uśmiechu. Właśnie miała jedyną, niepowtarzalną szansę. Niemal na talerzu miała osobę, która prawie pozbawiła ją życia/ Która śmiała zranić Bela. Która, co najważniejsze, doprowadziła samą wiedźmę do granic możliwości. Zniszczył mienie. Minerva domagała się zapłaty za owe krzywdy. Zapłaty krwią szermierza, który najwyraźniej znowu coś majstrował przy statku. Nie zastanawiała się. Nawet nie zauważyła, kiedy jej ręka sama chwyciła mocno za kuszę i magicznie ją naładowała. Nie wiedziała też, kiedy zaczęła celować do zajętego mężczyzny ze swej broni. Wszystko odbyło się nagle, automatycznie, kiedy tylko ta rozpoznała swój cel. Nic nie stało na drodze. Odległość - idealna. Zostało tylko wycelować, bardzo dokładnie zwłaszcza, ze sama temperatura nie dopisywała, a następnie wystrzelić bełt. Chociaż strzelała z zamiarem trafienia w samo serce Al Sorny dobrze wiedziała, ze będzie równie usatysfakcjonowana, jeśli chybi, a przedziurawi mu na wylot płuca. Jeśli trafi, to korzystając z chwili zdezorientowania postara się wystrzelić raz jeszcze, tym razem celując w kark szermierza. Jeśli jednak będzie to z jakiegoś powodu utrudnione - nie traci strzał. Nie warto. Zamiast tego oddali się na tyle, by utrudnić kontratak Ezrze.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 16:46
Fart, czy nie to Leticia dała sobie radę podczas tej walki. Uśmiechnęła się sama do siebie i otarła czoło z potu. Letty postanowiła od razu wziąć się w garść. Nie myśleć o tym, co mogłoby się stać. Postanowiła podejść do jednej z armat, a nóż uda się jej ją odpalić. Jeżeli ktokolwiek będzie spróbował szarżować na dziewczynę, ta od razu odskoczy w bok i użyje owocowych pocisków rangi C. Musiała zrobić coś konkretnego, by Ministrel nie przegrał tej bitwy. Skoro już ma walczyć to porządnie. Dlatego spróbuje dotrzeć do byle jakiej armaty i ją wystrzelić w stronę pobliskiego statku Midi. Nie wiedziała jak się z niej korzysta, ale widziała jak wcześniej Ministrelczycy to robili.
Amney
Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu
Temat: Re: Cieśnina Fornat Sob Kwi 15 2017, 18:27
Ehh... i znowu trzeba tam wracać. Nic a nic na tym statku! Nawet zapałek bądź krzesiwa. Jednak przed powrotem oparłam się o masz na chwilę by odetchnąć i wytrzeć gdzieniegdzie spocone ciało, choć po powrocie bez kąpieli się nie obejdzie. A po wszystkim... jakoś takoś nie miałam ochoty tam wracać. Ale za coś płacą... Znowu przebiegłam po kładce, lecz tym razem przez tłum do walki z pozostałymi się nie pchałam. Przebiegłam po zboczu, nie zeskakując na pokład, aż do steru i tam dopiero zeskoczyłam na pewniejszy grunt. Jak było coś do cięcia, dźgania czy za kark do wody wyrzucania, robiłam to. Zawsze kilku rannych bądź za burtą wrogów, to na pokładzie mniej. A jak już dotarłam, poszukałam jakiejś kajuty, zejścia pod pokład czy czegoś w tym stylu, wszędzie rozglądając się za ogniem. No gdzieś coś musi być. O, beczki też sprawdzałam, a te z prochem wywalałam by się z nich wybuchowy piasek rozsypał.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.