Sanktuarium Panny

First topic message reminder :

MG

Ogromny basen kisielu o smaku Kiwi sięgającego do kolan. Basen jest kołem o średnicy 20 metrów. W jednym krańcu stał Team Adam(albo Eva) rzecz jasna w strojach kąpielowych(Opisik opisik). A w przeciwnym krańcu, przeciwny team. Ivul Nimue miała na sobie typowy jednoczęściowy strój z japońskich bajek dla nobów. IvulAki-chan w Bardzo skombum stroju o złotym kolorze który ledwo zakrywał sutki i miejsca intymne oraz IvulMelody w czarnym stroju kąpielowym.(Asth, wybierz na avka sanktuariowego, coś podobnego do Adama plox). Na dodatek na prawych nadgarstkach postaci znajdowały się nibykiślowe bransoletki połączone nibykiślową nicią z innym nadgarstkiem. I tak Adam/Eva/Coś(weź to jakoś nazwij) połączony był z Nimue, Melody połączona była z Melody i no cóż... Hotaru przypadła Aki-Chan(Historia lubi się powtarzać, jak to mówią).

Sonia znalazła się w ciuszkach(!) w pokoju obserwatora. Miała cole, frytki, krzesło i monitor. Swoje zaklęcia telepatię z jedną osobą na raz, niestety jednostronną, status swoich "Postaci" oraz dodatkowe zaklęcia klasy "Bard"

Bard:
*Zwiększone morale drużyny
1. Wywołuje irracjonalny strach u danej jednostki
2. Pozwala zwiększyć skupienie i rozluźnić postać
3. Rozdaje wszystkim w sanktuarium losowe statusy
4. Pozbawia słuchu/wzmacnia słuch wybranej postaci

Moc oznaczaona gwiazdką była pasywem. Pozostałych zaklęć mogła używać bez ubytku MM, jednak tylko jednego spella na turę.

Stan postaci:
Sonia: -
Adam/Eva/Coś: Wszystkie postaci są kobietami; Wszystkie doznają ogromnego bólu brzucha; Paladyn o 1 poziom silniejszy(Do poziomu 4)
Hocia: -
Melody: Wszystkie postaci są kobietami; Wszystkie doznają ogromnego bólu brzucha; Paladyn o 1 poziom silniejszy(Do poziomu 4)
~~~
IvulNanaya: -
IvulAki-Chan: Wszystkie postaci są kobietami; Wszystkie doznają ogromnego bólu brzucha; Paladyn o 1 poziom silniejszy(Do poziomu 4)
IvulNimue: -
IvulMelody: Wszystkie postaci są kobietami; Wszystkie doznają ogromnego bólu brzucha; Paladyn o 1 poziom silniejszy(Do poziomu 4)

Sonia śpiewała dalej, wiedząc, że zaklęcie zdobędzie odpowiednią siłę dopiero po jakimś czasie. Nie przeszkadzało jej to jednak w dawaniu z siebie wszystkiego. Z każdym kolejnym słowem pieśni czuła narastające w sobie uczucie, które można było określić jedynie potrzebą ochrony trójki czarodziejek, które walczyły z przeciwniczkami. Było to skomplikowane uczucie, sięgające dużo głębiej niż powierzchowność i obrona przed zranieniem, mające niemalże chronić dusze i umysły jej towarzyszek przed zgubnym wpływem możliwego spaczenia, jakie prezentowały sobą przeciwniczki (tak, to o tobie Aki). Z każdą kolejną nutą zyskiwała pewność, że im szybciej uda im się wyeliminować chociaż jedną osobę, tym większe szanse może mieć reszta. Nie zanosiło się jednak, na łatwą walkę, dlatego też, pomimo skupienia się na własnym zaklęciu, Sonia zamierzała wesprzeć Melody umiejętnością Barda, by skupiła się na tym, co robi, i nieco rozluźniła. Musiało ją boleć... Ale jeszcze troszkę. Śpiewała dalej, oczekując pierwszych widocznych efektów zaklęcia.

Dobra, nie polubiła dmuchanych kolesi, dlatego na każdym z nich używa ostrzy rangi C. Musi się ich pozbyć, nie polubiła ich. Do tego ta dziwna, głupia kobieta zbliżała się do niej. W ogóle jej się to nie podobało. Jednak coś w jej wnętrzu starało się jej dodać siły. Wewnętrzna motywacja! Jeżeli sługusy zboczonej laski dalej będą ją ciągnęły, będzie się wyrywać. Jak tylko może byle ją puściły. Będzie starała się poruszać w różnych kierunkach rękoma, tak aby się im wyrwać.
Jeżeli chodzi o samą Aki, używa na nich ostrzy podobnie jak na jej lalkach. Jeżeli dalej będzie szła w jej stronę użyję strefy rangi C.

Jedna przeciwniczka wspaniałem Adamci-chan poszła do piachu, znaczy do kiślu, ale z pewnością nauczy to inne dziewczyny, że z Adamcią nie należy zadzierać, bo kończy się źle. Wbrew jednak moim założeniom lina, która łączyła mnie oraz pokonaną przeciwniczkę nie zniknęła jak zakładałam, a ciągle zmniejsza swoją długość, która wynosiła już zaledwie 7 metrów. Nieco utrudniało to walkę, gdyż nie mogłem od razu zająć się innymi przeciwniczkami. Moje kolejne zaklęcie miało być gotowe za dłuższy czas. Wziąć przeciwniczkę na ręce, aby dalej walczyć mogło nie być bardzo rozsądne. Może wziąć jej łuk i nim spróbować wspomóc drużynę? Też nieco głupie, gdyż totalnie nie umiałem posługiwać się taką beznadziejną bronią.

Nie no, wiele zrobić nie można było teraz. Dlatego staram skupić się na castowaniu zaklęcia, aby być może wyczarowało się nieco szybciej i było gotowe do rzucenia. Być może motywacja za Pergrande pomoże w postaraniu się i trochę szybszym przygotowaniu śmiercionośnego zaklęcia. Nie mogłam w tej chwili zrobić nic logiczniejszego.

Oczywiście uważam też na ataki za równo ze strony walczących dziewczyn z mojej drużyny, z przeciwnej drużyny oraz samego obserwatora tej walki, którego zasady działania poznałem dość niedawno sam będąc jednym z nich. Ataki typu pociski, ciosy proste, haki, młoty, pchnięcia, rąbnięcia staram się uniknąć odskakując w bok, wykorzystując swoją szybkość. Ataki typu cięcia, cięcia na odlew, sierpy, uderzenia na odlew staram się uniknąć odskakując w tył. Zdawałem sobie doskonale sprawę z niezbyt dużej mobilności ograniczonej przez kisiel więc w razie konieczności blokuje je również mieczem. Może w miarę się uda znając mój zmysł walki [lv.2]

Tak więc nie wyszło jak Melody na początku planowała. W sumie miło by było gdyby jakoś unieruchomić przeciwniczkę. Nie dosyć, że ma walczyć sama na siebie to dodatkowo tamta ma inne zaklęcia. Jednak nie można poprzestać na takim, trzeba przeć na przód. Ból, pomagał jej, mówił, że jeszcze żyje, a jak żyje to da radę. Wyprowadzi 10 igiełek w stronę oczu, chcąc pozbawić przeciwniczki wzroku. Owszem, nie ma tego opisanego w zaklęciu, ale to chyba oczywiste, że jak przebijesz oko... To już baj baj oko, nawet jak na świat magii i fantasy nie popadajmy w skrajności. Lodia moja malutka miała broń co dawało jej troszkę przewagi, ale... Strzały w plecach, nie dawały przewagi. Ciekawiło tylko dziewczynę jak długo się będą utrzymywać. No kurczę chyba na stałe ze słońca nie będą istnieć, ale kto wie. Niedługo jej debuffy/szkody się skończą więc trzeba działać szybko.
Spróbuje wyprowadzić pchnięcie-zmyłkę, pchając w prawe ramie, ale w locie przekręcając nadgarstek, z myślą o ponownym wbiciu się w klatkę piersiową Ivulki. Jeżeli ta zaatakuje drugą ręką, "dobra" albinoska poświęci swoją drugą rękę, by zablokować atak. Nie takie poświęci, poświęci, ale po prostu spróbuje zablokować nie zważając na ból, czy skaleczenia. Dopiero, gdy będzie groziła jej utrata ręki, przestanie napierać, w inny przypadku wciąż będzie parła do zadźgania wampirełki na śmierć! Jak tamta użyje jeszcze drugiej ręki, Melo kopnie ją w ranną nogę. Owszem, jest masochistką, ale jednak reakcje mięśni prawie zawsze są takie same, plus wyprowadzi atak na rękę przeciwniczki pozostałymi 10 igiełkami. Nie ma miejsca na cofanie się, dajem naprzód ile sił w łapkach.
Jeżeli istnieje możliwość wykonania jakichkolwiek uników nie przeszkadzających jej zamiarom, wykona je na ile ma możliwości wspomagane Skrytobójcą 3.
Plusik, jeżeli kiwi lina pozwoli, Mel nadepnie i znów pociągnie tworząc dźwignie, by wytrącić z pantałyku przeciwniczkę i dobić sztylecikiem w serducho, o tak!

MG

Adamcia stała i castowała. Sonia siedziała i śpiewała a dwie pannice dalej walczyły. Melody dzięki połączeniu igiełek oraz swojemu skryobójcy 3 udało się z łatwością wymanewrować przeciwniczkę i wbić sztylet w jej pierś. Kolejna taka rana z łatwością ją wyeliminowała. A Hocia? Po pokonaniu laleczek, Aki była już za blisko. Uderzyła metalowym fallusem w czoło dziewczyny, powalając Hocie. Ta jednak użyła sfery, odpychając Aki, a następnie dwoma ostrzami z wiatru, wykończyła i tak osłabioną przeciwniczkę, tym samym kończąc zmagania.

Sonia 1.000 klejnotów. Naklejka Hełmu. Symbol różowego serduszka na prawej piersi.
??? - [PWM] Sprawia że zaklęcia rangi D i C pierwszej magii Sonii, tak długo jak wciąż są zaklęciami tej magii, mogą wpływać na uczucia niczym zaklęcia magii uczuć i nie są w żaden sposób z tego tytułu dodatkowo nerfione.
Adam 4000 klejnotów, Naklejka Włóczni
??? - [D] Pozwala Adamowi na zmianę własnej płci. Tak na stałe. Dodatkowo może zmienić płeć innej osoby, ale musi trzymać ją przez cały post, na dodatek osoba ta musi wyrazić na to zgodę.
Hotaru 1000 klejnotów, Naklejka Serca, Symbol zielonej obręczy wokół lewego nadgarstka
??? - [C] Pozwala przywołać worek specjalnego kiślu o smaku Kiwi. Zjedzenie nieco tego specyfiku powoduje ogromny ból brzucha i rozwolnienie po 3 postach od spożycia. Pokarmu wystarczy dla 3 osób.
Melody 4000 klejnotów, Naklejka Łuski
??? - (B) Jeśli Melody kogoś dotknie, łączy ją z tą osobą specjalna "Nić" która sprawia że Melody zawsze wie gdzie dana osoba jest, oraz jak się aktualnie czuje i vice versa. Dodatkowo jeśli odległość między Melody a osobą z którą posiada więź jest nie większa niż 10 metrów, Melody może się do tej osoby raz na post teleportować. Rzecz jasna to również działa w dwie strony i druga osoba również może teleportować się do Melody. Melody może mieć oznaczoną na raz jedynie jedną osobę. Na dodatek osoba ta musi wyrazić na to zgodę. Zaklęcie pobiera manę za "założenie" więzi(które musi odbyć się na fabule pod okiem MG/misji/evencie) oraz za teleportacje. Koszta teleportacji pobierane są od osoby która się teleportuje, natomiast założenia więzi zawsze od Melody.