I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Morze między Fiore, a Ministrelem Sob Lis 12 2016, 17:37
First topic message reminder :
Morze... Woda z prawej, woda z lewej. Wszędzie morze, słona woda i wielki zbiornik wodny. A co jakiś czas wysepka się trafi. Zdecydowanie jest to najkrótsza droga z Fiore do Ministrelu, o ile ma się statek...
MG: Zatem Tora, żądny wiedzy i nauki, zapytał Tserila o naukę. Ten uśmiechnął się, wyraźnie zadowolony, aczkolwiek uśmiech do jego postaci mało co pasował. Sięgnął pod biurko po czysty papier i pióro, a następnie wręczył je Torze. - Dobrze, mogę cię nauczać, skoro tego chcesz. W trzy dni ciężko będzie się wiele nauczyć, ale podstawy może zrozumiesz. Więc, odmień "być". - powiedział, chcąc sprawdzić wtajemniczenie Tory w danym języku.
Natomiast Arisu grzebała w rzeczach Tory i szukała. Przetrząsając jego torby nagle poczuła się obserwowana. I to uczucie wzrosło, kiedy odrzuciwszy jedną z bluzek Tory ujrzała wpatrujące się w nią złote oko. Po chwili pod oczkiem zaczęło się formować czerwone, nieprzyjemnie pachnące coś, aż w końcu stanął przed nią półmetrowy czerwony ludek, uśmiechający się na szerokość całej swej główki. - Hej ślicznotko. W końcu chyba mogę wyjść - oznajmił ludek i wyskoczył z torby, po czym ruszył w kierunku łóżka i zaczął konsumować prześcieradło.
Autor
Wiadomość
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Pon Gru 26 2016, 21:39
MG: Fale lekko kołysały statkiem, który sunął przez morze prosto do Ministrelu. I tak jak płynął i statek, tak również płynął czas, tak metaforycznie rzecz ujmując. Tora zeskrobał Tedda z pokładu i powrócił wraz z nim do kajuty, gdzie zastał natrętnie wpatrującego się czerwonego ludka w Arisu. - Sam nie wiem - odrzekł jej Mor - Nie jesteś jakoś szczególnie ładna, nie pachniesz, ale masz w sobie... Coś... - rzekł dość tajemniczo, po czym spojrzał na Torę z oburzeniem. Rozpłaszczył się na podłodze i zaczął pełznąć w stronę torby, by poszukać jakichś ubranek do zjedzenia. - Dobrze... Dobrze... Niech wam będzie... Spokój, cisz i porządek - zaczął marudzić wyciągając i zjadając czyjeś majtki.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Pon Gru 26 2016, 21:49
No i tyle, jeśli chodzi o Mora. Przynajmniej się uspokoił. Tora rzucił okiem na torbę, zgarnął kilka swoich ubrań na zmianę. Niech Mor zje resztę, ale chciał mieć choć trochę rzeczy do przebrania, wyjął dziennik swojego mistrza i zaczął go czytać. Ciekawe co zapisał na dalszych stronach... Tora więc to je zaczął przeglądać w poszukiwaniu czegoś ciekawego, a jeśli niczego by nie znalazł, to trudno. Odłożyłby dziennik, wziąłby ciuchy na przebranie się i udałby się po to, by się umyć, a następnie położyć i zasnąć. Teddowi też by gdzieś miejsce znalazł.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Wto Gru 27 2016, 13:40
Machnęła jedynie na Mora ręką obojętnie. Spojrzała na Torę kiedy wszedł do kajuty i kiwnęła głową na powitanie. Kiedy glutek sobie poszedł miała chwilę spokoju i doczytała rozdział w książce na spokojnie. Nie mając nic lepszego do roboty poszła, jutro nowy dzień, miała nadzieję, że są coraz bliżej celu, bo podróż jej ta niesamowicie się dłużyła i chciała by zaczęło się coś dziać, póki co wiało nudą jak sto pięćdziesiąt.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Sob Gru 31 2016, 00:40
MG: Tej nocy było wyjątkowo cicho w kajucie Arisu i Tory. Mor nażarł się majtek, Arisu zasnęła, Tora próbował czytać dziennik swego mistrza, lecz wiele nowości tam nie odkrył. Były tam także zapiski takie, których Tora nie był w stanie odczytać i nie wyglądały mu na jakikolwiek znany alfabet. Tak czy inaczej zasnęli. Minął dzień pierwszy, a noc druga i zaczynał się dzień. Drugi. Rano Torę i Arisu zbudził zapach śledzi. Wszystko zapowiadało się na to, że to będzie leniwy, spokojny dzień. Nic z tego... Około południa statek wpłynął w gęstą mgłę. Płynął bardzo powoli i w ciszy. Choć zeszłego dnia pogoda zdawała się być ładna, to tym razem nie była najlepsza. Zwinięto żagle i statek powoli i ponuro sunął poprzez mgłę.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Wto Sty 03 2017, 23:16
No i dupa. Czy można było coś ciekawego tu porobić? Choć z drugiej strony to była teraz istna świątynia dla jego samotności. W nocy miał ciszę sam na sam ze swoim cierpieniem, bez jakiejkolwiek próby ingerencji. Czy to dobrze? Tora uważał, że tak. Czy jednak to było rzeczywiście dobre, pozwolić chłopakowi, by po prostu ubolewał nad tym, jakie zbrodnie popełnił w jego mniemaniu? Cóż, to pewnie była już sprawa bardzo, ale to bardzo sporna. A skoro nie miał nic innego do roboty to usiadł sobie gdzieś na środku pokładu po turecku, a następnie zamknął oczy. Otoczył się Aurą (PWM), a następnie przy pomocy Tworu (PWM) oraz Zmiany (PWM) planował po prostu skupić się na stworzeniu jak największej liczby tworów w formie niewielkich kółeczek, które następnie planował zmienić tak, by miały niewielki obszar pusty, by można było je spleść ze sobą. No i próbował je unieść, głównym jego celem była właśnie próba uniesienia własnej energii siłą woli. Skoro i tak płynęli powoli, to czemu by nie spróbować nauczyć się czegoś nowego. No i przy okazji próbował myśleć po Minstrelsku.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Sro Sty 04 2017, 12:33
Dzień i noc minęła spokojnie. Kiedy poczuła śledzie otworzyła oczy, zjadła to co było na talerzu i poszła się umyć i ogarnąć, kiedy Tora trenował swoją moc Arisu zaczęła czytać książkę, którą sobie pożyczyła od niego. Mniej więcej w godzinach popołudniowych wyszła z kajuty bez słowa i skierowała się na górę statku. -Łoa ale mgła - mruknęła sama do siebie stojąc na pokładzie. Nie było wiele widać, a i statek jakby płynął dość powoli, dziwna zmiana pogody była trzeba przyznać. Stała tak oparła bokiem o wejście do kajut i oddychała świeżym powietrzem. A nuż ta mgła coś oznacza, jakieś niebezpieczeństwo? Kto to wie, może morza po prostu bywają dziwne i nieprzewidywalne.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Sob Sty 07 2017, 18:30
MG: Zatem Tora sobie usiadł, tworząc kuleczki i rozmyślając jak po Minstrelsku mógłby je unieść siłą woli. Arisu czytała książkę. Mgła stawała się coraz gęstsza, a atmosfera ponura. Nie mogło to oznaczać zapewne niczego dobrego. Kilka chwil później zostało to potwierdzone, kiedy Torę odnalazł Liijon z obnażonym mieczem. - Tora! Mamy problem! Wpłynęliśmy w inercję! - oznajmił mocno zaniepokojony. - Gdzie jest Arisu?
Dziewczyna sobie stała, nieopodal wejścia do kajut, gdy mgła zaczęła się tak nasilać, iż w pewnym momencie nie widziała nic, oprócz tego co było kilka metrów przed nią. I wtedy z owej mgły wyłoniła się istota, a nawet dwie i jeszcze trzecia. Jak wyglądały owe istoty? Czarne i zgarbione, z długimi rękoma, sięgającymi prawie aż do podłoża, sunęły powoli, a z ich paszcz wystawało po pięć języków. Wydawały z siebie syczące dźwięki, zbliżając się do dziewczyny. Był niewiele wyższe od niej i nie wyglądały na przyjazne.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Nie Sty 08 2017, 22:56
Tora nie przejmował się mgłą. Nie czuł takiej potrzeby, tak długo, aż mógł skupić się na magii, gdy nagle Lijon do niego podbiegł. Wróżek szybko otworzył oczy i wstał, rzucając jedno krótkie pytanie: -Inercję? - cóż, ciekawiło go to, bo nie kojarzył tego określenia, ale kolejne pytanie mężczyzny zmroziło mu krew w żyłach. Nie mógł pozwolić jej umrzeć. Wziął ją tu ze sobą. Nie wiedział po co, może podświadomie nie chciał iść sam, ale teraz była inna kwestia. Nie mógł pozwolić, by stała mu się krzywda. By kolejna wróżka cierpiała z jego powodu. -ARISU! - ryknął głośno, tak by jak najwięcej osób go usłyszało, a następnie spojrzał na Lijona -Zbierz wszystkich ludzi w jedno miejsce. Najlepiej przy kajutach, możliwe, że są tam jeszcze inni. Nic nie widać, więc nie możemy się rozdzielać. Sam też tam ruszę. - poinstruował Minstrelczyka, ruszając biegiem w stronę kajut i nasłuchując. Musiał znaleźć Arisu. Olać teraz złe wspomnienia związane z Sucharkiem, nie mógł pozwolić sobie na kolejną traumę. Wróżki były dla niego zbyt ważne, by mógł je ot tak stracić.
Skupił się na wszystkim dookoła. Jakikolwiek ruch, jakikolwiek szmer, gest, tupniecie czy cień od razu przykuwały jego uwagę. To musiała być Arisu. A jak nie, to szuka dalej i ewentualnie przekazuje ludziom, gdzie mają się udać i spotkać. Co jakiś czas krzyczy też jej imię, licząc, że ta mu odpowie. Też krzyczy możliwie w Sinya, gdzie mają się udać i spotkać.
Gdyby jednak coś spotkał to cóż, sierpowy w ryj, prosty w brzuch i kopnięcie obrotowe w bok. Niech spada. Gdyby coś go atakowało, to blokowałby albo unikał, zależnie czy atak był gołą częścią ciała, jak noga czy ręka, czy jednak uzbrojoną jak jakiś miecz, bądź ewentualnie czy nie był pociskiem.
Ot, umiejętności też się tu by wliczały.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Pon Sty 09 2017, 10:07
Chciała coś powiedzieć, ale jakby nie mogła. To coś co wypęzło spod wody było straszne. Nogi zaczęły się jej trzaść. Jedyne z czym walczyła to żółw czy fretka, a nie takie coś! Automatycznie jej nogi zaczęły kierować się do tyłu. Bała się niemiłosiernie w dodatku nawet nie miała umiejętności do walki. Była tylko wsparciem! Cofala się tak aż poczuła barierki statku. Złapała się jej, ale wiedziała iż stanie tutaj może się okazać zgubne. Mimo, że słyszała nawoływanie Tory strach sprawił, że po prostu nie mogła się odezwać. Strach był silniejszy niż cokolwiek innego. Czy ja tutaj umrę?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Wto Sty 10 2017, 02:50
MG: Miejsce i atmosfera z pewnością nie były przyjemne, a także cisza, którą przerywały jedynie słowa i głuche okrzyki. - Zastój statku na morzu. Ten jednak nie jest bezprzyczynowy. Zapewne to jakieś osobliwe miejsce na morzu - odparł krótko Lijon, po czym zebrał się do wypełnienia rozkazu Tory i pobiegł zbierać ludzi. Zaś Tora został sam pośród mgły i pomimo wołania nie usłyszał żadnej odpowiedzi. I nic prócz mgły nie dostrzegał... Aż nagle, kiedy zbliżał się do kajut, z mglistych odmętów wyłoniły się dwie czarne łapy, z zamiarem chwycenia chłopaka za szyję, lecz ten był szybki, bystry, sprawny i tak dalej, iż zamiast szyi stwór uczepił się ramion Tory i trochę zaczął się z nim siłować, a siły to ten stwór trochę miał.
Zaś Arisu spanikowała, a strach w podobnych sytuacjach bywa zgubny. Kiedy się cofała, stwory powoli do niej sunęły, aż jeden splótł swoje łapy i trzasnął Arisu w głowę tak mocno, iż tej zawirowało i bezwładnie upadła. Poczuła, że po skroni spływała jej krew, a obraz jej się zaczął rozmazywać. Stwory zbliżyły się do niej i nachyliły nad nią, rozwierając swe pełne języków paszcze...
Stan Postaci: Tora: Trzymany za ramiona, nieco poniżej nadgarstków. Arisu: Leży. Bolesny ból głowy, na skroni pęknięta skóra i płynie z niej krew. Trochę na skraju świadomości.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Wto Sty 10 2017, 10:08
Co mogła co mogła? Nie była silna ani pewna swego, chciała tylko pomóc swojemu towarzyszowi. W dodatku nie spodziewała się takich stworów na statku. Uderzenie tego stwora okazało się bardzo mocne dla biednej Arisu. Padła na ziemię, lekko uniosła głowę lecz jej obraz powoli się rozmazywał. Zmarszczyła brwi, strach w jej sercu przed tymi potworami był naprawdę wielki, ale nie mogła, po prostu nie mogła się poddać. Wdech, wydech. Następnie wzięła tyle powietrza ile mogła krzycząc jedno krótkie słowo. -TORA! - Mogła jedynie teraz powiedzieć mu gdzie jest, na tyle ją stać. Ale w tym momencie to było za mało... Zaraz zemdleje, co powinna zrobić w takiej sytuacji? Jeżeli jest w stanie rzuci dwa zaklęcia na Torę: Niech moc będzie z Tobą [D] oraz Niech szybkość doda Ci skrzydeł [D] - ów dwa zaklęcia wypowie ledwo szeptem, słyszała Torę więc mogła ocenić na jakiej odległości od niej się znajduje nawet jeżeli go w aktualnej chwili nie widziała. Pomoc innym jest silniejsza niż cokolwiek innego dlatego też będąc nawet na skraju śmierci będzie chciała pomagać Torze by mógł ją uratować.
Jeżeli się uda rzucić zaklęcie to aktywne umiejki to: - Support 2lv - Czaromiot 1lv - Kontrola przepływu magii - Lvl 1 Plus PWM: - Przyjaciół moc
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Pon Sty 16 2017, 22:17
Coś się działo, jakiś stwór go złapał, a Arisu nie widział. Gdy ten złapał go za ramiona Tora mocno wybił się do przodu (jeśli widział wroga) z zamiarem wbicia się w niego kolankiem z wyskoku, a następnie planował wykorzystać ten moment by wyrwać swoje ręce i zaatakować od góry w okolice szyi stwora ciosem opadającym. Drugą ręką po tym by natomiast uderzył na wysokość mniej więcej ludzkiego splotu słonecznego. Słuchał, krzyczał co chwila imię Arisu licząc, że ta go usłyszy. Że da mu znać gdzie jest.
Gdyby miał problem ze stworem wspomógłby się Mieczem (D), by przebić stwora od tyłu, a następnie ruszyć dalej. Ewentualnie Pchnięciem (D), by zwiększyć swój dmg z ciosów i pomóc sobie przy wyrwaniu oraz ewentualnie Nici (D), by go unieruchomić.
Po wyrwaniu się i chociażby zwiększenia dystansu od stwora, nadal szukałby Arisu. Gdyby usłyszał jej głos, od razu pobiegłby w jej stronę, chcąc jej pomóc. Widząc, pochylające się nad nią stworzenia od razu użyłby Łańcucha (C), by je razem spętać, oraz posłałby w jej stronę Miecz (D), by je zranić lub wyeliminować. Jeżeli wytworzył wcześniej miecz, to teraz go nie robił. Był zdeterminowany, by nie powtórzyć tragedii Sucharka. Użyłby Tworu (C), by zamknąć dziewczynę pod tworem, który byłby prostopadłościanem z wyciętym miejscem na nią w formie walca. Gdyby się dało, zrobiłby go niższym, acz długim na całe jej ciało. Tak by była w nim w pełni zamknięta. A sam walczyłby z tymi stworami. Potężnym sierpem w ryj, a potem mieczem w brzuch. I w razie czego by odskakiwał. Byleby zapewnić bezpieczeństwo Arisu.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Sro Sty 18 2017, 21:56
MG: Sytuacja u Arisu wyglądała bardzo nieciekawie. Była zdana sama na siebie w obliczu trzech stworzeń. Zdołała zaledwie zawołać Torę, a wtedy języki jednego ze stworów pochwyciły ją w talii i dociągnęły do paszczy pełnych zębów. Dziewczyna poczuła, jak zęby bestii wgryzają się jej w brzuch, a ona sama zaczęła być żywcem przez nią pożerana. Ból był ogromny, wystarczający, by nieco rozbudzić dziewczynę, a zbyt mały, by miała od razu stracić przytomność.
Torashiro usłyszał jej krzyk, lecz stwór który go trzymał długie łapy miał. Nie udało się Torze wywalić mu z kolana. Miecz, który przyzwał co prawda, ranił potwora po plecach, ale ten trzymał dalej Torę, wyciągając w jego kierunku długie, lepkie, czarne języki. Dopiero, gdy Tora użył pchnięcia, udało mu się uwolnić z uścisku, oraz spętał go nićmi i czym prędzej ruszył pomóc towarzyszce z gildii. Kiedy dotarł, zobaczył, że jedna z bestii trzymała już w paszczy Arisu, a dwie pozostałe wysunęły się w kierunku Tory, oddzielając go od towarzyszki i zjadającego ją potwora. Miał do nich zaledwie trzy metry, a te stały dwa metry przed bestią pożerającą Arisu. Jego miecz zaś pozostawał w plecach potwora, którego zostawił z tyłu. Dziewczyna powiedziała jeszcze formułki zaklęć, a Tora, mimo iż ich nie słyszał, to poczuł ich efekt.
Stan postaci: Tora: 204 MM Miecz 1/2, Szybkość 1/2, Siła 1/2. Arisu: 116 MM Bolesny ból głowy, na skroni pęknięta skóra i płynie z niej krew. Ogromny ból prawej części brzucha, w który wgryza się potwór
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Sro Sty 18 2017, 22:56
Usłyszał jej głos. Tora zrobił więc wszystko, byle tylko się do niej dorwać. I dostrzegł ją. Ale widok ten mu się nie spodobał. Jeszcze żyła, czuł to, wierzył w to. Jego ciało nagle dostało jakby porcję wzmocnienia, które musiało być efektem działań Arisu. Ważniejszą sprawą, był jednak stwór, który się na nią rzucił. Tora od razu przywołał Miecz (D), za plecami stwora, mając zamiar ciąć go mocno i boleśnie w plecy tego, który właśnie wbijał zęby w Arisu. Była ona zbyt blisko niego, by od razu wyelimonował stwora laserem. Ale za to planował go spowolnić Nićmi (D) i Łańcuchem (C), dodatkowo Dziedzictwo Kreatorów (Sacred Relict) aktywował. Nawet jeśli kosztem tego osłabi zaklęcia rzucone nań przez Arisu. Teraz liczyło się to, by ją uratować. Nawet Yume no Shinka - Dragon Claws załączył, teraz liczyła się tylko Arisu i to, by jej pomóc. Wybił do przodu, licząc, że jego dwa zaklęcia unieruchamiające skutecznie unieruchomią, oraz utrudnią stworowi dalszą konsumpcję dziewczyny, a przywołany przez niego miecz miał mu skutecznie zadawać obrażenia, uniemożliwiając mu konsumpcję Arisu. Sam Tora także rzucił się do przodu, chcąc jak najszybciej dotrzeć do dziewczyny i własnymi ręko-szponami. Gdyby ktoś próbował go złapać bądź zaatakować, wtedy swoją wzmocniona ręką i siłą po prostu wyrwałby się boleśnie atakując ręce/macki/języki cokolwiek. Lub blokując i szybko kontraatakując. Dodatkowo wspomagałby się Pchnięciem (D), by powkurzać ich jeszcze bardziej. Dodatkowo przywołałby wtedy Miecz (D), by wbił się w oponenta, który śmiałby Torze przeszkodzić. Dodatkowo planował wytworzyć przy pomocy Tworu (C) schodki, po których wbiegłby, a następnie zeskoczył na stwora, trzymającego Arisu. Trochę jak taki asasyn, z tym, że zamiast ukrytym ostrzem, zaatakowałby pazurami. Planował następnie bić, bić i bić, aż stwór nie zdechnie i nie puści. Tora był teraz niemalże jak oszalała bestia, której jedynym celem była ochrona Arisu. Bo jeśli jej by się coś stało, jeśli ona by umarła, Tora na zawsze straciłby siebie. A do tego dopuścić nie mógł. Była to walka o resztki jego osobowości, resztki jego jestestwa. Liczyło się tylko to, by ona przeżyła. Gdyby coś go złapało po drodze, lub w locie, to używa Pchnięcia (D), by zwolnić uścisk i móc dolecieć do stwora. Dodatkowo kolejny Miecz (D), by się wówczas pojawił, mający za zadanie zrobić z jego wrogów istną poduszkę na ten oręż, gdyby ktokolwiek chciał mu przeszkodzić. A gdyby jakimś cudem jednak nie doleciał i by go przygwoździli bądź uniemożliwili dotarcie do konsumującego Arisu stwora, wtedy używa jak najwięcej Mieczy (D), by zabić tego żarłoka, nadziewając i tnąc go bezlitośnie, aż odejdzie. Sam Tora średnio zważał na swoje bezpieczeństwo. Mógł obrywać, mógł dostawać, dla niego było to okej, tak długo, jak dzięki temu ocali, uratuje jego towarzyszkę. Mógł splamić swoje ręce krwią, jeśli tylko to by oznaczało, że ona przeżyje.
Wiadomo, umiejki. Tutaj tak naprawdę prawie wszystkie, poza barierą i zapasami byłyby używane (bo nikt mu raczej na umysł nie wpływa, a zapasy są pasywne).
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Morze między Fiore, a Ministrelem Sro Sty 18 2017, 23:40
Co ona mogła zrobić? Co? Stwór, który ją pochwycił i ugryzł spowodowało jedynie iż na statku rozległ się głośny krzyk bólu. Ból ten spowodował iż choć na chwilę jej głowa mogła normalnie funkcjonować, ale nie na tyle by móc ogarniać co robi w tym momencie Tora. Reakcja ciała dziewczyny była automatyczna. Złapała dłońmi za paszcze potwora i próbowała ją otworzyć, oczywiście nie dało to żadnych skutków. Ale za to wyczuła kilka buffów, które najprawdopodobniej Tora użył (PWM). Nie wiedziała jakie one były, ale najwidoczniej było tego dość sporo w końcu ich odległość nie była za wielka więc mogła to wyczuć. Ona teraz też musiała coś zrobić. Musiała wytężyć siły i adrenalinę, która w niej była by choć trochę ułatwić robotę Torze. Trzymając potwora rzuciła na niego debuffa mówiąc ledwo słyszalnie Osłabiaj![D] , które choć chwile miało jej pomóc. Dodatkowo rzuciła na Tore oraz siebie buff mówiąc niemo Wzmacniaj! [D]. Jeżeli siła Arisu i jej świadomość była na tyle spora (+adrenalina) to zamierzała złapać bestie za jego gębę i otworzyć tak szeroko by się z tego uwolnić lub ewentualnie złamać o ile była by w stanie. Jeżeli uda jej się uwolnić to pewnie padnie na deski z bólu, ale ostatnimi siłami jeszcze rzuci na przeciwników Tory. Podetnij skrzydła![D] rzucony na wszystkich przeciwników na statku. Czyli jeżeli jest ich 3-4 lub więcej Ari stara się rzucać czar spowalniający na każdego potwora z osobna jeżeli Tora miał problemy z ich pokonaniem.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.