I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: Haosuke Pseudonim: Hao - czyli zwykła skrócona wersja imienia. Może kiedyś zasłuży na jakiś służbowy pseudonim. Nazwisko: Asakura Płeć: Mężczyzna Waga: 80 kg Wzrost: 187 cm Wiek: 20 lat Gildia: Chwilowo brak, zamiar dołączenia do jednej w przyszłości. Miejsce umieszczenia znaku gildii: Kiedy będzie do jakiejś należał to się zastanowi. Klasa Maga: 0
Wygląd: Gdyby Hao można było opisać jakimś prostym zdaniem, z pewnością byłoby to coś w tym stylu: "Nie zadawaj się z nim córeczko, to nie jest osoba na twoim poziomie, niezależnie od tego jak ci się podoba!". Jak łatwo jest zgadnąć, chłopak należy do tej części płci brzydszej, która swoim wyglądem przyciąga spojrzenia naiwnych niewiast i otwiera noże w kieszeniach ich ojców. Słowem - podejrzany typ. Trudno w to uwierzyć? Zatem przyjrzyjmy mu się z bliska. Młodzieniec nieco wyższy od średniej krajowej, o kruczoczarnych włosach, fikuśnym zaroście i licznych tatuażach. Wystarczy? Nie?... No dobrze, by wyrobić minimum forum podejdziemy do tej kwestii jeszcze bliżej. Patrząc od góry zaczniemy od głowy, (zaskoczenie, co?) na której to rosną krótko obstrzyżone włosy w kolorze głębokiej hebanowej czerni. Zazwyczaj nastroszone lub utrzymane w artystycznym nieładzie, bo kto by się przejmował fryzurą, kiedy i tak zakłada na nią ciepłą czapkę - czasem nawet za ciepłą, jeśli weźmiemy pod uwagę temperaturę. W tym momencie można zerknąć już nieco niżej by zobaczyć twarz naszego delikwenta. Posiada ona raczej ostre rysy, trójkątny podbródek ozdobiony ciemnym włosiem świetnie pasuje do równie bandyckiego spojrzenia, które wydaje się być podkreślone kredką do oczu. Poza tym mało wyraziste usta, często wygięte w tym typowym cwaniackim uśmieszku, które zdaje się wysyłać dziwne sygnały ludziom oglądającym go. Aby zakończyć ten opis dodajmy, że jego uszy zdobią dwa złote pierścienie na każdym.Skoro opis przyszłej twarzy na listach gończych mamy za sobą przejdźmy do reszty jego ciała (panie pewnie nie mogły sie tego momentu doczekać). Hao posiada bardzo dobrze rozwiniętą muskulaturę. Pudzian z niego żaden ale gdyby Bruce Lee widział takie odbicie lustrze na pewno by się nie powstydził. Krótko mówiąc - mięśnie małe, ale wariaty. Do tego zapakowane w zdrową skórę o jasnej karnacji, której ozdobą i dumą są liczne czarne wzorki, w postaci tatuaży. Chłopak ma ich wiele, jednak jego ulubionymi są wypisane na palcach słowa "DEATH" (na wierzchu każdego jedna literka). Są dla niego nie tylko ozdobą ale też memento przeszłości, o którym więcej powiem w historii bądź charakterze. Więcej też o nich znajdziecie w ciekawostkach. Poza tymi faktami... ma wszystko inne tam gdzie być powinno. Nie trudno u niego znaleźć nieliczne blizny, jednak żadnej na plecach. Paznokcie zadbane, kolana całe, nogi z lekkim włosiem. Przechodząc do ubioru, to ciężko powiedzieć by chodził w tych samych ciuchach cały czas. Chłopak dba o siebie i nosi czyste rzeczy, od płaszczy po zwykłe koszulki. Wygodne buty i zazwyczaj ciemne spodnie. Nic szczególnego poza wspomnianą wcześniej czapką - wygląda jak dzieło szaleńca, który starał się połączyć czapkę z daszkiem z puchatą zimówką. W efekcie powstała biała czapka w czarne ciapki, z niewielkim daszkiem. Mnie osobiście kojarzy się z pieczarką, no ale może to dlatego, że wygląd postaci kończyłem opisywać na głodzie, kto wie.
Charakter: Hao to uosobienie powiedzenia "nie oceniaj książki po okładce". Mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się być zabijaką i łobuzem, który wykorzysta twoją córeczkę pod każdym możliwym względem, tak naprawdę to chłopak do rany przyłóż. Zaradny i chętny do poznania nowych ludzi - szkoda, że częściej to oni skreślają go z list potencjalnych znajomych, z powodu jego dosyć osobliwej prezencji. No ale przejdźmy do najbardziej sztandarowych cech charakteru. Zazwyczaj jest cichy i trzyma się na uboczu. Nie chce (lub nie potrafi) zaangażować się lub zwracać na siebie uwagę, jeśli nie znajduje się w towarzystwie znajomych. Skoro o nich mowa to nie ma ich zbyt wielu, jednak nieliczne więzi jakie udało mu się zawiązać ceni bardziej niż własne zdrowie. Tak wielkie przywiązanie jest spowodowane ogromną stratą w postaci śmierci matki - w tamtym momencie obiecał sobie nie pozwolić, by w przyszłości stało się coś podobnego jego przyjaciołom. Zrodziło się też wtedy marzenie, by zgłębić tajniki medyczne i zostać lekarzem. Dąży do jego spełnienia, jednak traktuje je jako cel drugorzędny - podobno dziewczyny lecą na mężczyzn z wykształceniem, co jeszcze bardziej zachęca go do nauki. Płeć piękna często okazuje mu zainteresowanie i nie muszę chyba mówić, że ze wzajemnością. Trzeba przyznać, że ma słabość do kobiet o dużym biuście ale każda ładna dziewczyna może liczyć na to, że Hao zwróci na nią uwagę - nawet jeśli nie zagada pierwszy. Druga strona charakteru chłopaka objawia się w walce. Wtedy jest bardziej wygadany i bezczelny. Niejednokrotnie jest w stanie celowo prowokować przeciwnika lub mu ubliżać. Co tu dużo mówić, lubi walkę jak każdy amant żelaznego przedłużenia ramienia. Przeciwnicy są przez niego traktowani jak kolejne wyzwania, jednak inaczej będzie walczył z ulicznym zabijaką i z szanowanym mistrzem miecza. Płeć też nie robi różnicy - Hao wierzy, że są rzeczy, których wolałby nie ciąć, ale cytując słowa swojego mistrza: "Czy spotkałeś kiedyś dziką bestię i byłeś pewien, że nie ugryzie?". Ulubił sobie kolekcjonowanie mieczy pokonanych szermierzy o ile ich umiejętności okazały sie godne pojedynku. Takie małe zadośćuczynienie i szansa na ponowne spotkanie wroga - w końcu, który miecznik zostawi swój ukochany oręż w rękach wroga? Na pewno nie Hao.
Historia: Wszystko zaczęło się mroźnej nocy, w czasie pełni księżyca, kiedy mroczne duchy obchodziły święto swego czarnego pana i... Ta, jasne. Niech podniesie rękę ten, który pamięta swój moment urodzin. No właśnie. Zatem pomińmy najbardziej zafajdany kawałek życia naszego bohatera i skupmy się raczej na konkretach, niż na zmienianiu mu pieluch bo od tego miał matkę. Aby jednak jakoś umieścić akcję naszej opowieści, to mogę powiedzieć, że wychowywał się poza granicami Fiore. Ciężko powiedzieć gdzie dokładnie, jednak jedno jest pewne - mroźna kraina na północ od kontynentu. W domu było jednak zawsze ciepło, dzięki kominkowi połączonemu z piecykiem. Nawet brak mężczyzny nie przeszkodził Mai w opiece nad synkiem. Kobieta była czuła i opiekuńcza, a na dodatek bardzo zaradna życiowo. Okazała się też wspaniałą matką dla Hao. Dzieciństwo upłynęło mu na nauce podstawowej wiedzy i pomaganiu mamie. Bawił się sam, bo najbliższe miasto było o godzinę drogi z ich domu - mieszkali bowiem na górskim szlaku i udzielali pomoc oraz schronienia wędrowcom. Nie cierpiał z powodu samotności bo opowieści gości często spędzały mu sen z powiek i rzucały w marzenia o własnej przygodzie. Szczególnie, gdy gośćmi byli magowie. Co tu ukrywać, chłopaka ciągnęło do magii i przygód, jak każdego w wieku od 7 do 12 lat, co pokazują wieloletnie analizy GUS'u. W końcu jednak zaczyna się okres dojrzewania, bunt i burza hormonów. Hao zaczął zauważać różnice między tymi, którą pracują na każdy posiłek, a tymi, którzy pracować nie muszą bo są wyżej urodzeni. Wtedy też pierwszy raz poczuł do kogoś wrogość. Konkretnie to do jednego z bogatych uczniaków w miejscowej szkole fechtunku. Przyszły lord pomiatał innymi studentami, wywyższał się i poniżał przy każdej okazji. Nauczyciel nie reagował - straciłby zapewne jedynego ucznia, którego rodzic płacił za lekcje, a w dodatku nie ugrałby niczego, ani dla uczniów, ani dla siebie. Zawiązała się zatem niema umowa by tolerować wszystko, każde zachowanie tego rozwydrzonego bachora. Tak było... aż pewnego dnia, do dojo przyszedł czarnowłosy chłopak. Miał ze sobą drewniany miecz, co najmniej o rozmiar za duży jak na jego gabaryty. Od razu przykuł uwagę lalusia, który ucieszył się na widok nowej ofiary. Jakież było jego zaskoczenie gdy ta ofiara rozłożyła go na łopatki tego samego dnia. Nigdy więcej też go tam nie widziano - nie chciał sławy, jedynie sprawiedliwości. Swoją wprawę zawdzięczał codziennym treningom z różnymi podróżnymi, którzy chętnie uczyli małe dziecko najpraktyczniejszej z nauk. Spokojne życie skończyło się, kiedy matka Hao poważnie zachorowała. Lekarze byli bezradni, nawet uzdrowiciele i magowie nie potrafili nic poradzić, więc Mai zmarła pozostawiając siedemnastoletniego syna samego na świecie. Chłopak ciężko to przeżył - nie znał się na prowadzeniu pensjonatu, więc sprzedał go i z pieniędzmi ruszył w świat. Łapał się pracy dorywczych i wędrował od miasta do miasta starając się nie myśleć o stracie i znaleźć swoje powołanie. W czasie pewnego zlecenia spotkał człowieka, który został jego mentorem. Na imię miał Kirya, zwano go "Bogiem Miecza". Hao zaskarbił sobie jego sympatię - obaj byli samotnikami, którzy ruszyli na szlak po wstrząsającym wydarzeniu w ich życiu i obaj kroczyli drogą miecza. Kirya traktował Asakurę jak brata, nauczył go wiele i dał jeden ze swoich mieczy, kiedy ich ścieżki się rozeszły. W ten sposób Hao wszedł w posiadanie Kikoku - przeklętego miecza, którego aura uwolniła w nim potencjał magiczny. Od tamtej pory wędruje po Fiore, ćwiczy i zastanawia się nad dołączeniem do jednej z gildii.
Umiejętności:
Szermierz
1 lvl
2 lvl
Inteligencja
1 lvl
Zapasy Magiczne
1 lvl
Ekwipunek:(do uzyskania na fabule)
Kikoku (jap. "Szloch Demona") - miecz z rodzaju "Nodachi" czyli długiej, dwuręcznej katany. Jednosieczny, o pełnej długości 180 cm, z czego ostrze ma długość 1,50 cm. Zakończenie miecza jest obite żółtym metalem, rękojeść szara i owinięta bandażem po środku, a czarną pochwę zdobią białe krzyże po całej długości oraz czerwony sznurek owinięty wokół jej górnej części. Do tego jasna i okrągłą garda, znacznie większa niż w większości mieczy tego typu.Broń jest bardzo wytrzymała i niezwykle ostra. Jej perfekcyjne wyważenie i niespotykana lekkość pozwala posiadaczowi na skuteczne posługiwanie się nią za pomocą tylko jednej ręki bez strat w szybkości, sile i wytrzymałości oręża. O mieczu krąży plotka, że jest jednym z "Yoto" czyli przeklętych ostrzy, które dają siłę swoim posiadaczom za cenę ich własnego życia. Podobno jego poprzedni właściciel zginął właśnie od tego miecza, co zdaje się potwierdzać istnienie klątwy.
Rodzaj Magii:
(do uzyskania na fabule wraz z mieczem)
Cytat :
Buki: Yoto - (jap. "Sztuki Wojny: Demoniczny Miecz") Ten patetycznie nazwany twór w rzeczywistości jest dosyć prostą magią, która nie wymaga zbytniej tężyzny umysłowej do skutecznego władania. Stanowi autorski pomysł posiadającego ją maga i szczerze wątpliwym jest czy ktoś inny byłby zainteresowany lub w stanie ją poznać. Absolutną podstawą jest tutaj miecz Hao - Kikoku, na którym prawdopodobnie ciąży klątwa (lub inne diabelstwo) - oraz walka za jego pomocą. Nic dziwnego, że znajdzie się tutaj kilka buff'ów, techniki o charakterze bojowym, wiele czarów ofensywnych i wspomagających, których ogólnym zadaniem jest zapewnienie posiadaczowi większej szansy na zobaczenie kolejnego dnia. Niektóre z nich mogą rzeczywiście przysporzyć wrażenia, że miecz ma bliżej do piekła niż do nieba i napędzić strachu nieszczęśnikom stojącym na drodze Hao. Ci wybitnie słabsi mogą nawet zemdleć ze strachu lub poczuć wybitną chęć do szybkiego opuszczenia aktualnego miejsca pobytu. W skrócie można uznać, że jest magia miecza z dodatkiem demonicznych mocy. Jej jedynym minusem jest to, że działa jedynie w połączeniu z jednym, konkretnym mieczem, czyli Kikoku.
Pasywne Właściwości Magii:
Przeklęty Miecz - ludzie w pobliżu Kikoku mogą czuć się nieswojo. Zupełnie jakby roztaczał wokół siebie mroczną aurę śmierci i odór krwi. Dotyczy to jednak jedynie tych, których Hao nie zna zbyt dobrze lub wrogo do niego nastawionych - broń zwyczajnie napełnia ludzi przeczuciem, że jak tylko się od niej odwrócą to jego ostrze przebije ich serce. Jest to jednak nieznaczne przeczucie.
Iaido - jako, że miecz jest dużych rozmiarów, a i jego pochwa swoje mierzy, to do wyciągnięcia go używa się większej siły niż innych katan. Przez to każdy atak wyprowadzony z sayi będzie trochę silniejszy niż inne w wykonaniu Hao.
Nie zapomniałeś o czymś? - Saya miecza nie jest magiczna, nie znika gdy dobędzie się broni. Zazwyczaj dalej jest w lewej ręce maga i służy jako długi kij, a nawet ma zastosowanie w niektórych z zaklęciach. Jej wytrzymałość jest porównywalna z mieczem poprzez magiczne połączenie między władającym a bronią.
Do mnie, moja desko! - proste, pozwala przyzwać miecz i/lub jego pochwę do wolnej reki. Jak się ma dziurawe ręce to trzeba inwestować w skille. Ta pasywka posiada dwa posty cooldwon'u i działa na dystansie 5 metrów.
Krwiopijca - w przypadku uszkodzenia broni wystarczy dać jej posmakować krwi wroga - naprawi to pęknięcia ostrza i niewielkie ubytki. W przypadku większej ilości zniszczeń ilość krwi wzrasta (decyduje MG).
Ora, ora, ora, ora! - większość dużych ostrzy cierpi na brak szybkiego ataku z powodu swoich rozmiarów. Kikoku jako broń magiczna jest jednak wyjątkiem - dzięki więzi wykraczającej ponad fizyczną, ostrze nie traci na szybkości, co czyni z niego broń czerpiącą duże korzyści z walki na średnim dystansie.
Może być tylko jeden - miecz posiada coś na kształt własnego charakteru. Chce być najsilniejszym orężem na świecie dlatego nie pozwoli by inna broń nosiła ten tytuł. W związku z tym, gdy przyjdzie jej się mierzyć z innym orężem, ma nieznacznie większą szansę na zniszczenie broni przeciwnika.
Siła ponad Magią - jako, że magia Hao polega głównie na Kikoku, to jego zaklęcia rosną w siłę wraz z jego umiejętnościami Szermierza. Dzięki temu niektóre zaklęcia o tej samej randze mogą być silniejsze w wykonaniu maga niż jego przeciwnika (Bonus do obrażeń od zaklęć: +20% za każdy poziom Szermierza).
Styl Niedobytego Miecza - charakterystyczna sztuka władania mieczem, który dalej jest w pochwie. Hao opanował te sztukę z powodów rozmiarów broni jaką walczy. Czasami nie ma czasu by pięknie dobyć oręża, więc mag na taki wypadek opanował w równym stopniu walkę za pomocą jego pochwy. Dzięki temu zwiększa swoje szanse na odparcie ataku z zaskoczenia jednocześnie zyskując tą przewagę nad wrogiem, który nie spodziewa się ataku tępą bronią.
Zaklęcia:
Shinra Tensei
10 MM
C
Technika ta jest prosta i całkiem użyteczna. Wytwarza fale uderzeniową poprzez ruch miecza lub jego pochwy o zasięgu 5 metrów. Świetnie nadaje się do odrzucenia przeciwnika lub osłonięcia się przed atakiem wroga. Czar z natury jest raczej pomocniczy ale dla tak pomysłowego maga jak Hao nie trudno będzie znaleźć dla niego zastosowanie ofensywne. Jego siła bowiem wystarczy by odrzucić przeciętnego człowieka na parę metrów w tył, zatrzymać broń miotaną lub wybić z równowagi nieuważnego wroga o ile nie jest jakimś zapaśnikiem sumo lub szczególnie mocno trzyma się podłoża (kropelka, superglue, specjalnu uchwyt poddany przez złośliwego mg, itd). Samo trefienie na te specyficzną tarczę nie powoduje obrażeń poza odrzuceniem - ot walnęła cię poduszka z prędkością pędzącego samochodu i na parę metrów masz boost do wstecznego. Technika nie posiada cooldown'u.
Soru
10 MM
C
Technika wbrew banalna w swej prostocie. Do złudzenia przypominająca teleportację, Soru jest techniką szybkiego przemieszczania się po polu bitwy, która za pomocą mocy maga pozwala mu w mgnieniu oka dostać się z miejsca A do miejsca B - w krótkich słowach, najzwyklejszy dash o zasięgu 8 m. Czasem miecz i umiejętności nie pozwolą uniknąć niektórych czarów o dużej sile rażenia. Wtedy trzeba uciec się do uniku. Wtedy sprawdza się ona najlepiej. Aby technika się powiodła, Hao musi znać miejsce (najlepiej widzieć), w którym ma się znaleźć. Jako, że jest technika przemieszczania się, to nie ma tu żadnego latania - tylko na powierzchni stałej, nadającej się przynajmniej do chodzenia. Prędkość uniemożliwia skręcanie, więc nie ma też mowy o żadnym wskakiwaniu za przeciwnika. O ataku i innych zaklęciach z jego strony też nie trzeba raczej wspominać. Można użyć tej techniki raz na post
Shishi Sonson
20 MM
B
Typowa technika ofensywna o dużej sile, mająca swoje korzenie w sztuce władania mieczem zwanej "Iaido". Hao chowa miecz do pochwy i wykonuje jedno błyskawiczne cięcie po czym miecz ponownie znajduje się w pochwie. Wszystko trwa tyle co mrugnięcie okiem, tylko najbardziej spostrzegawczy zdążą dojrzeć co się wydarzyło poza błyskiem ostrza, ale wierzcie mi - siła tego ciosu jest naprawdę duża, może z łatwością nawet odciąć kończynę, przeciąć drzewo, a w skrajnych przypadkach nawet skałę, ścianę lub tors nieszczęśnika. Jej największym minusem jest to, że działa jedynie na zasięg ostrza i nie jest absolutna - zbroje i wzmocnienia magiczne mogą odpowiednio osłabić efekt. Cooldown wynosi w jej wypadku 1 post.
Kamishini No Yari
20 MM
B
Kolejna technika ofensywna, dzięki której można łatwo posiekać przeciwnika na kawałki. Zaklęcie pozwala uwolnić kilka cięć wykonując jedno. Jak to działa? Ostrze miecza zyskuje jasno niebieską poświatę i przy następnym ciosie uwalnia siatkę pięciu szybkich, niebieskich linii, które tną na swojej drodze każdy materiał. Ataki posiadają losowy kąt, różny od wykonanego cięcia, jedynie ukierunkowane za pomocą ataku Hao, którego siła jest znacznie wzmocniona - jest też to jedna z nielicznych technik dystansowych (zasięg: 25m). Z powodu swojej specyfiki, jest ciężka do zablokowania w sposoby konwencjonalne, a jej szybkość utrudnia unik. Ich łącza siła jest odpowiednia sile zaklęcia klasy B. Technika wymaga 3 postów cooldown'u.
Aragami
33 MM
A
Mamy tu do czynienia z bardzo silną techniką, która może przynieść duże korzyści szermierzowi. Aragami czyli "Żarłoczne Bóstwo" to zaklęcie wykorzystujące pochwę miecza Kikoku. Kiedy mierzymy się z różnymi zaklęciami ofensywnymi typu kule ognia, wody, cięcia na odległość, promienie czy inne tego rodzaju duperele, Hao może użyć Sayi by pochłonąć je w całości. Wygląda to tak, że czarna aura przybiera postać podobną do głowy smoka w miejscu wejścia pochwy i pochłania do środka obiekt. Może pochłonąć jedynie zaklęcia o poziomie maksymalnie B - wyższe poziomy jedynie osłabia. Jeśli pochłonięcie się uda, zaklęcie dodatkowo obdarzy swojego posiadacza buffem do szybkości i siły na poziomie pochłoniętego zaklęcia na 1 post. Technika wymaga 1 postu przerwy przed ponownym użyciem od chwili pochłonięcia.
Ostatnio zmieniony przez Hao dnia Pią Paź 21 2016, 16:05, w całości zmieniany 7 razy
Wygląd: Raz był brak jednej literki (było "u" zamiast "mu") i raz był brak spacji po kropce. Ale tak to oczko. Charakter: Zabrakło raz "o", żeby było "Skoro o nich mowa", a nie jak jest "Skoro nich mowa", ale poza tym, jest okej. Historia: Szału ni ma, ale na akcepcik jest.
Akcept opisowy:
EQ: Ogólnie sam miecz nie ma jakichś ukrytych mocy. Coś takiego da się ogarnąć na fabule, ale na start nie. Ogólnie plotki mogą zostać. Dalej! Miecz swoje waży i jest dwuręczny, więc średnio da się nim posługiwać jedną ręką. Tym bardziej bez siłacza, jako umiejętności. Warto więc tę wagę tam zaznaczyć. No i też pobrałbym pełnię piniendzy startowych, ergo 5k gold. Magia: Ogólnie... za wiele tego. Zgodzę się na buffy i wzmocnienia dot. miecza, ale nie jakieś demoniczne cuda czy wpływanie na emocje przeciwnika. To trochę za wiele, a jeśli byś chciał to zachować, to nerfy będą odpowiednie.
To na razie tyle, daj mi znać odnośnie magii, czy ma zostać tak jak jest, czy jednak trochę ograniczysz.
Poprawiłem braki, czasem zdarza mi się zjeść literkę.
EQ: Hmm... skoro to jest do ogarnięcia na fabule, to czy dałoby radę by jego specjalną właściwością była jakaś wybitna lekkość? Zależy mi by się nim posługiwać jedną ręką ale niekoniecznie na umiejętności siłacza - sądziłem że w tym przypadku ważniejsza będzie szermierka, kierując się mądrością, że siła to tylko mechanizm, a technika to prawdziwa moc szermierza. No ale poddałeś mi pomysł i chyba się wpakowałeś: skoro coś takiego da się ogarnąć na fabule, to może jako pierwszą fabułę zrobimy taką, w której Hao otrzymuje miecz od Kirya'i? Coś w stylu, że leżę pod wiśnią i nagle mi się zebrało na wspominki, czy coś? Bez PD, po prostu chciałbym wystartować z tym mieczem, który przynajmniej moim zdaniem i tak wypada blado na tle innych, które widziałem przeglądając KP graczy. Na dobrą sprawę nie ma w nim nic niezwykłego poza plotką o klątwie. Plus - bez niego nie mogę nawet użyć magii, więc weź też to pod uwagę :D
Magia: Racja, mogłem przesadzić - usunąłem kawałek o wpływaniu na status, z resztą i tak nie wpadł mi żaden pomysł z tym związany. Zaklęcia gotowe do oceny.
Lubię przejrzystość w takich fragmentach - na pierwszy rzut oka wiadomo co, gdzie, za ile i o jakiej sile.
Co do fabuły, jest dowolność, acz zależy to od MG, jak on to poprowadzi. Wątpię, by ktoś po dwóch postach dał ci od razu super lekki miecz dwuręczny, ale na pewno, jako pierwszy wątek jest to możliwe. Tylko wtedy, nie ma tego miecza z poziomu KP. Jakbyś był chętny, to mogę to poprowadzić.
Dobra, to przejrzę i zobaczę jak to wychodzie teraz ^.^
Opis: Wciąż jest lekko zagmatwany, acz ostatnie linijki wszystko dostatecznie tłumaczą w moim odcieniu. Wciąż widzę trochę dużo tutaj aspektów, ale zobaczymy, jak to wyjdzie teraz w praniu. Zaklęcia: 1 C: Nie widzę tego w formie kuli ani w formie tarczy. Widzę jako podmuch wiatru spowodowany mieczem (takie cięcie wiatru) i w takiej formie to przepuszczę. Ogólnie to pięć metrów na odrzucenie, to nie jest tarcza, tylko mocny podmuch wiatru. Naturalnie odrzucenie tym słabsze im bardziej ktoś się zaprze, jest cięższy itp. itd. Samo w sobie nie powoduje dużych obrażeń. Bez CD 2 C: 5 metrów zasięgu raz na post lub 2 metry zasięgu 2 razy na post, acz z lekką przerwą. Działa na zasadzie dasha, więc jak wbije się w ścianę to przegryw. Jak wbije się w pocisk, przegryw. Ale bardzo szybkiego dasha, że prawie teleportacja, więc nie jest źle. Naturalnie, może wylądować wcześniej. W trakcie "dasha" nie może się obrócić (więc nie możesz przejść komuś za plecy i od razu się odwrócić) 1 B: Ogólnie to bardzo mocne i szybkie cięcie, acz to nie znaczy, że nie jest blokowalne. Dla przeciętniaka widać tylko taki błysk ostrza. Z każdym kolejnym poziomem Sokolookiego widać ostrze coraz lepiej. Każdy kolejny poziom Zmysłu walki również pozwala lepiej zareagować na tę technikę. Musi zostać wykonana z pochwy. Po wykonaniu, miecz nie wraca do pochwy. Samo cięcie jest w stanie odciąć kończynę, przeciąć drzewo, a w skrajnych przypadkach skałę/ścianę/tors. Im więcej ktoś ma na sobie ubrań, zbroi, tarcz magicznych i nie, tym gorzej będzie cięło. Ale ogólnie to tak. Ma siłę, mogącą uciąć łapkę. 2 B: Nie rozumiem działania. Niby wydłuża, ale nie wydłuża, choć wydłuża @_@ Na pewno nie pozwolę na niewidoczne przedłużenie ostrza. Mogę pozwolić natomiast, że w przeciągu 3 postów od aktywacji, Hao jest w stanie kontrolować długość ostrza, które rośnie tak z metr na pół sekundy. Waga i inne takie pozostają bez zmian, acz im dłuższy, tym większe kłopoty w posługiwaniu się nim. Max zasięg - 10 metrów. Nie można łączyć z 1 B i innymi technikami wzmacniającymi jedno cięcie/pchnięcie/itp. 1 A: Fajna technika, ale za mocna. Nie pozwolę albo na regenerację, albo na wykorzystanie tego do wzmocnienia następnej techniki/cięcia. Ja bym proponował wzmocnienie cięcia. Pochłonie max rangi B+ i osłabi A tak o połowę. Ot tego zacznijmy i zobaczmy, co z tego wyjdzie, dobrze?
Miecz: Też bym wolał, by fabuła była fajnie poprowadzona, a nie "masz miecz, elo". Jeśli będziesz dostępny to chętnie skorzystam z twojej pomocy jako MG :D Fabuła będzie co najmniej ciekawa, bo jeśli wczytałeś się w moją historię to zobaczysz, że Ha najpierw dostał miecz a potem nauczył się magii.
Zaklęcia: 1 C - chciałem, by to było takie coś:
Czyli coś prostego do odpychania AoE wokół postaci, co nie wymaga żadnego ruchu. Tak to wszystko sie zgadza - samo może być odczuwalne jak zderzenie z rozpędzoną, nieco twardszą poduszką, która no odrzuci cię swoją siłą ale dmg z tego żaden - jakieś shurikeny, strzały, kamienie da radę odbić raczej, co nie? Podoba mi się pomysł z brakiem CD.
2 C - Może 10m na post? I tak jestem postacią walczącą w zwarciu, czyli stanowię mniejszość na forum, gdzie dominują postacie o większym zasięgu magii (tak myślę), więc da jmi chociaż możliwość ucieczki, uniku lub skrócenia dystansu, co? Łaaaadnie proszę? A tak to twój opis to jest dokładnie tym co chciałem/napisałem.
1 B - A tak, moje oczko w głowie. Ogólnie, to zgadzam się z tobą, to po prostu absurdalnie szybka i silna technika. Jasne, że takie umki pozwolą na lepszą reakcję (pytanie tylko czy ciało da radę zareagować tak szybko jak wzrok lub przeczucie). Mam tylko jedno ale - jeżeli coś jest w stanie przeciąć drzewo na wylot to przy takiej sile nie pomoże ci to, czy nosisz kurkę polarową czy t-shirt. Dlatego myślę, że jeśli już coś ma być przeszkodą dla cięcia to właśnie zbroje + tarcze magiczne.
2 B - Tutaj z kolei twoja propozycja mi za bardzo nie pasuje... Powiedzmy, że na razie zajmiemy się resztą zaklęć, a ja pod koniec zdecyduje co z tym zrobić. Czy wymyślę jakieś nowe czy też sobie zostawię jakieś punkciki na potem. Bo teraz rzeczywiście wyszła z tego brzydka kupa.
1 A - Ubolewam, bo to zaklęcie w tej formie dawało mi sporą możliwość mechanicznego planowania rozgrywki... No szkoda. Ale skoro to są negocjację to ja z kolei proponuję by jednak mogła "zjadać" techniki do rangi A lub zmniejszyć cooldown do 1 postu.
No cóż, rzut kością wskazał, że to KP nie jest w stanie przejść. Wybacz, twórz nową postać.
Dobra, żart.
Miecz: Można zrobić tak, że magii się uczył, ale miecza nie dostał. I na fabule go zdobędzie. Wtedy magię można tutaj na spokojnie sprawdzić.
1C - wybacz, ale nie, niezbyt wtedy widzę samego związku z magią, a AOE byłoby za silne i musiałbym osłabić 2C - Czy ja wiem, czy mniejszość? Tak czy inaczej, dodaj opis dasha. Nie możesz w trakcie niego atakować czy wyprowadzać ataków/zaklęć. Niech będzie 8 metrów na post, ale tylko ta opcja. 1B - Bez zaznaczenia, że im ktoś bardziej na cebulkę, to zaklęcie byłoby zbyt potężne. Jest to opis poglądowy, więc odpowiednio duże, grube drzewo może nie zostać przecięte, tak samo jak tors. Więc tutaj tak jak opisałem. 2B - ok 1A - niestety, ale to za wiele. B+ to maksymalne pochłonięcie, A zostanie osłabione o połowę. Gdyby chodziło o samo blokowanie techniki, bez odzyskiwania MM czy wzmacniania nie byłoby problemu, ale tak to... no nie. Wybacz.
Miecz: Chyba źle mnie zrozumiałeś - miecz zdobędzie na fabule, tylko to byłoby coś w rodzaju retrospekcji. Czyli akcja będzie się działa we wspomnieniach Hao o misji/akcji/wydarzeniu, w którym jego mistrz dał mu miecz. Magię można spokojnie sprawdzić, po prostu w trakcie tej fabuły Hao nie będzie jej używał (bo chronologicznie jeszcze jej nie posiadał).
1 C: Nazwałbym to emanacją samej siły magicznej w najprostszej postaci, no ale skoro nie pasuje, to można to przerobić na pchnięcie w konkretnym kierunku przy machnięciu mieczem. Tak będzie pasować? 2 C: Nie ma problemu, 8 metrów to już coś. Wszystkie opisy zaktualizuję kiedy już obgadamy szczegóły do końca. 1 B: ok 2 B: Wpadłem na pomysł zaklęcia nowego w zamian za to: ""Kolejna technika ofensywna, dzięki której można łatwo posiekać przeciwnika na kawałki. Zaklęcie pozwala uwolnić kilka cięć wykonując jedno. Jak to działa? Ostrze miecza zyskuje jasno niebieską poświatę i przy następnym ciosie uwalnia siatkę szybkich, niebieskich linii, które tną na swojej drodze każdy materiał. Ataki są losowe, jedynie ukierunkowane za pomocą ataku Hao, którego siła jest znacznie wzmocniona - jest też to jedna z nielicznych technik dystansowych. Z powodu swojej specyfiki, jest ciężka do zablokowania w sposoby konwencjonalne, a jej szybkość utrudnia unik. Technika wymaga 1 postu cooldown'u." 1 A: No dobra, niech będzie, że biorę tę technikę B+ i wzmocnienie ataku.
Miecz: Średnio widzę to na zasadzie retrospekcji. Wolałbym, by był to punkt, który trzeba odbębnić przed jakąkolwiek możliwością użycia magii na fabule. Jak dopiszesz gdzieś, że "na razie brak możliwości użycia magii i nie posiada miecza", gdzieś wyraźnie, to spoko, można tak to załatwić.
1C: Tak, w takiej formie może być. 2C: Wolałbym, by były zaklęcia edytowane na bieżąco. Jest z tym trochę pracy, ale wtedy nie trzeba analizować starego opisu i 20 postów dyskusji. 1B: No i ok. 2B: Sam zamysł zaklęcia jest okej, przy czym brakuje mi informacji, jak np. zasięg, głębokość ran i tego, ile cięć powstaje. Nie wiem, czy był to tylko suchy zamysł rzucony, czy pełny opis zaklęcia, ale w razie czego, mogę znerfić ten opis. Po prostu daj znać ^.^ 1A: Teraz tak, wzmocnienie rangi C następnego ataku nastąpi dopiero wtedy, gdy pochłonie część zaklęcia A, wzmocnienie rangi D, przy wchłonięciu zaklęcia B, wzmocnienie rangi PWM, przy zaklęciu C, nieznaczne wzmocnienie przy zaklęciu rangi D. Można przechowywać energię i ją gromadzić (np. po zgromadzeniu 14 MM po wchłonięciu dwukrotnym zaklęcia rangi D), a następnie wyzwolić w jednym ataku. (w tym wypadku jest to liczone jak wchłonięte zaklęcie C+). Przechowywać można max 3 posty. Max wzmocnienie C. Jeśli chcemy potężniejsze wzmocnienia itp. itd. trzeba osłabić poziom pochłaniania.
Miecz: Ehh, no niech będzie po twojemu, chociaż osobiście nie widzę szczególnego powodu dlaczego tak nie może być.
2B: Wspierając się waszym tematem o magii, proponuję zasięg 25m i pięć cięć, czyli pięć linii tnących. Co do siły to każe na poziomie zaklęcia czyli cytując wasz system: "Poważne rany [...] utrudniające poruszanie, [...], w przypadku nieleczenia mogące skończyć się śmiercią." To czysta zżyna z waszego systemu więc nie wiem czy jest tu coś do dyskusji.
1A: Wow, tutaj to już jest twoja przesada bo już stanowczo odbiega od mojego zamysłu zamiast go zwyczajnie osłabić. Proponuję inną wersję: zjedzenie zaklęcia zapewnia mi Buff odpowiedni dla poziomu danego zaklęcia. Proponuję by był to buff do siły i szybkości. W ten sposób nie ma problemu z ulepszaniem zaklęć, a to zawsze da mi jakiś bonus.
2B: W takiej sytuacji od razu informuję, że owe obrażenia są łączne, więc dostanie pełną siatką ostrzy jest jak najbardziej obrażeniem rangi B. Zasięg niech zostanie. owe "cięcia" widać. Po użyciu 3 posty przerwy.
1A: Taka opcja też może być, ale wtedy też, maksymalny poziom pochłonięcia/buffa do B, wszystko powyżej jeno osłabi. Buff trwa 1 post.
1C: 5m na odrzucenie, przy czym zależy od zaparcia/masy celu. Brakuje tej notki. 2C: W sumie brzmi okej, acz jak będziesz zmieniał 1C, możesz zaznaczyć, że chodzi tutaj o techniki Hao, a nie cudze :P 1B: brak notek dot. co przecina itp. itd. 2B: brak notki, że łączna suma obrażeń to B od 5 cięć. 1A: Ok
Lel, chyba uciekły mi PWM @_@
1. Nieznacznie wpływa na innych ludzi 2. Ok 3. Ok. 4. Tylko z odległości max 1 metra od postaci. Nie kiedy, ktoś inny dzierży te przedmioty. 5. Hmm, a niech będzie. 6. Nieznacznie większą szansę 7. Hmm, bez szermierza nie rosną, z szermierzem na 1 jest to nieznaczny buff, później słaby buff, później tak o... pół rangi. Na 4 o rangę w górę. 8. Nie rozumim @_@ Ogólnie, sam zamysł ogarniam, ale opis jest... dziwny @_@ 9. Ok @_@
Strasznie, ale to strasznie cię przepraszam za te PWM ;_; musiały mi gdzieś umknąć ;_;
Eh, a człowiek już myślał że koniec a PWMki były tak ok, że nie ma sensu się na nie rozpisywać...
1. O to chodziło, taki smaczek fabularny. Nieznacznie ale jednak coś jest z tym mieczem nie tak. 4. 1 metr to bieda. Już łatwiej sięgnąć ręką. Panie, daj pan chociaż te 5 metrów. 7. To może po prostu 1/4 rangi na poziom szermierza? 8. To zwyczajne spamowanie zaklęciami. W przyszłości mogę mieć kilka zaklęć nadających mieczowi jakiś buff lub enchant (np. trafiona broń/człowiek zacznie rdzewieć/zostanie zatruty w zależności od siły albo ) jako status lub narzucające efekt na kolejny atak, jak Kamishini no Yari. Następnym atakiem może być też zaklęcie w stylu ShiShi SonSon i tu mamy zastosowanie - dwa zaklęcia B rzucone symultanicznie i mamy połączenie o sile B+. 9. Miałem kiedyś przypadek, że MG nie uznał mi walki mieczem w pochwie za skuteczne wykorzystanie szermierki bo to nie ostra broń, a obuchowa i jest bardziej kijem trzymanym jako miecz. Uznałem, że za pomocą PWM zabezpieczę się na taką ewentualność. Poza tym w FT Kagura używała takie stylu więc nie będzie z tym raczej problemu.
4. 5 metrów ale raz na trzy posty, deal? 7. Na poziom mocarza. Dot. broni niemagicznych o dobrej wytrzymałości (ergo 3krotnie droższa od podstawowego kosztu z cennika), jednak ogólna decyzja co ma lepszą, a co gorszą wytrzymałość zależy od MG. I ogólnie to nie tak, że jak coś jest wytrzymalsze, to nagle nie da się zniszczyć. Po prostu szansa na zniszczenie jest mniejsza. Max szanse to 75%. 8. Ogólnie to nie widzę tego. Ale nie widzę powodu, by w tym PWM było, że można łączyć zaklęcia, jeśli ich opis mówi inaczej. 9. No spoko.
Ogólnie teraz nie sprawdzałem czy naniosłeś poprawki. Sprawdzę po wyjściu ze szpitala/akcepcie. Wybacz
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.