I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Wschodni Trakt Kupiecki Sro Maj 25 2016, 19:32
First topic message reminder :
Trakt kupiecki to najzwyczajniejsza utwardzona droga, łącząca ze sobą Calthę oraz Erę. Im dalej w stronę większych miast tym droga naturalnie jest szersza. Nawet przy samej Erze jest brukowana! Niby nic specjalnego. Traktem podróżują głównie kupcy odwiedzający górniczą osadę, więc bardzo często można spotkać na tej trasie najróżniejsze pojazdy. Za dnia na trakcie nie dzieje się nic specjalnego, jednak nocą można zauważyć, że nikt nie podróżuje. Dzieje się tak naturalnie ze strachu przed wszelkimi niegodziwościami chciwych istot...
MG
Kiana oraz Adam po opuszczeniu Calthy znaleźli się na wschodnim trakcie, który prowadzi prosto do Ery. Słońce znajdowało się wysoko na niebie, co wskazywało na to, że mamy samo południe, pogoda jest słoneczna - nawet troszeczkę za bardzo, ponieważ upał daje się we znaki. Ogólnie ptaszki ćwierkają, sarenki biegają, a na drodze ruch umiarkowany. Raz na jakiś czas jakiś pojazd wjeżdża do miasteczka, innym razem zaś wyjeżdża. Ludzie starają się nie zwracać na was uwagi, jednak chcąc nie chcąc podążają wzrokiem za wielkim Boskim Gościem.
Ogólnie nic podejrzanego się nie dzieje...
Autor
Wiadomość
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Nie Maj 29 2016, 19:20
MG
- Zatrzymać? Z tego co wiem, to doktor o tej porze roku zawsze wyjeżdża do Ery na miesiąc aby uzupełnić swoje apteczki. Robi to tylko dwa razy w roku więc nikogo to nie dziwi... - odpowiedział woźnica jakby to było oczywiste. Przecież wszyscy to wiedzieli, więc skąd magom wzięło się, ze doktor zaginął? - Zwykle doktor zostawia dla swoich pacjentów odpowiednie dawki lekarstw, aby nic nikomu nie zabrakło podczas jego obecności. Dla kogo pracujecie? - dodał po chwili koniecznie chcąc włączyć się do rozmowy. Skoro już zabrał ze sobą te dwie odstające od normalnych śmiertelników postacie, to nie chciał się przynajmniej nudzić w podróży...
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Nie Maj 29 2016, 22:09
- DLA CIEBIE KIANA-CHAN Z CHĘCIĄ PRZESTANĘ NOSIĆ OKULARY - POWIEDZIAŁEM WKŁADAJĄC JE DO KIESZENI SPODNI - NIE SPODZIEWAŁAŚ SIĘ CHYBA TEGO, ŻE BÓG MÓGŁBY MIEĆ ZWYKŁY KOLOR OCZU JAK NORMALNI LUDZIE. - POTEM PRZESZLIŚMY DO MOJEGO PYTANIA - DOBRZE WIĘC Z CHĘCIĄ POCZEKAM NA ODPOWIEDŹ DO ZAKOŃCZENAI MISJI W CZASI, KTOREJ DAM Z SIEBIE WSZYSTKO, ABYŚ JESZCZE BARDZIEJ SIĘ WE MNIE ZAKOCHAŁA. - POTEM PADŁO KOLEJNE PYTANIE - NIGDY NIE MIAŁEM DZIEWCZYNY. CZY JA KOGOŚ WCZEŚNIEJ KOCHAŁEM. NAPEWNO NIE TAK JAK CIEBIE MOJA DROGA. [PS. OSTATNIE BRZMI NAPRAWDĘ BANALNIE O.O POTWIERDZAM] TO TERAZ JA. ŚPISZ NAGO, W PIDŻAMCE, W BIELIŹNIE CZY W INNY SPOSÓB?
PO KRÓTSZEJ ROZMOWIE Z WOŹNICA MOGŁEM ŁATWO STWIERDZIĆ, ŻE BRAKOWAŁO NAM DOŚC SPORO INFORMACJI, KTÓRE MOGLIŚMY ZDOBYĆ OD CHŁOPCA. NIE MIAŁEM OCHOTY ZACIAGAĆ INFORMACJI OD NIEGO, ALE SKORO KIANA SAMA JE WYCIĄGAŁA UZNAŁEM, ŻE TO JEJ MOGĘ ZOSTAWIĆ ROZMOWĘ Z WOŹNICĄ, KTÓREGO UZNAŁEM ZA ZBYT NUDNEGO OSOBNIKA. CO PRAWDA CHCIAŁEM POWIEDZIEĆ MU O CHŁOPCU, KTÓRYT NAS WYNAJĄŁ I ZDOBYTYCH PRZEZ NAS INFORMACJACH, ALE UZNAŁEM, ŻE OSOBA TA NIEZASŁUGIWAŁA, ABYM UŻYWAŁ SWOICH BOSKICH STRUN GŁOSOWYCH. Z DRUGIEJ STRONY SŁODKIEGO GŁOSU KIANY TEŻ BYŁO SZKODA. PO DŁUGIEJ WALCE Z SOBĄ UZNAŁEM, ŻE TYLKO JA MAM PRAWO SŁUCHAĆ SŁODKIEGO GŁOSIKU KIANY I TO JA ODPOWIEM WOŹNICY. - WYNAJĄŁ NAS CHOPAK Z MIASTA, KTÓRY MA CHORĄ SIOSTRĄ I POTRZEBUJE LEKÓW DLA NIEJ - ODPOWIEDZIAŁEM ZGODNIE Z PRAWDĄ - PDOOBNO DOKTOR POJECHAŁ PO NIE DO ERY, A LEKARSTWA POTRZEBNE SĄ NATYCHMIAST. WIESZ, GDZIE W MIEŚCIE BĘDZIEMY MOGLI GO SPOTKAĆ?
Kiana
Liczba postów : 35
Dołączył/a : 16/04/2016
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Pon Maj 30 2016, 17:42
Dziewczyna już nie miała pomysłu jak ma reagować na to wszystko co robi Adam. Aż tak bardzo się stara? Pewnie robi sobie z niej tylko przysłowiowe jaja, tak, raczej tak było. W końcu jak już mówiła, nie była i raczej nie będzie za bardzo popularna wśród męskiej części populacji tego świata. Niemniej zaśmiała się cicho, słysząc jak mężczyzna zarzeka się, że będzie się starał rozkochać ją w sobie jeszcze bardziej. Naprawdę pomimo dosyć groźnego wyglądu z pozoru, był bardzo uroczy i miał całkiem niezłą gadkę. Była w niemałym szoku, gdy ten zarzekł się, że nie miał nigdy dziewczyny. Wydawało jej się to wręcz niemożliwe, ktoś z taką gadką i kulturą powinien być wręcz rozszarpywany przez wszelkiego rodzaju kobiety niezależnie od ich stanu majątkowego, cywilnego czy innych podobnych czynników. Każdy komplement jaki słyszała, a właściwie nawet zdania, które były do niej skierowane, przeszywały ją na wylot. Właściwie wszystko co mówił mogło być nazwane jako „pierwsze”. - W czym śpię? - zastanowiła się znów, właściwie to nawet nie przebiera się w nic, śpi w tym co ma. Zresztą co miałaby zrobić, gdy śpi często pod gołym niebem albo w stodołach czy innych podobnych miejscach. - Najczęściej w tym stroju. - odpowiedziała mu, pokazując na swój ubiór. - Nie mam czasu do marnowania go na przebieranie się, ani właściwie miejsca. - dodała po chwili. Niestety taki jej smutny los. Była błąkającą się duszą, która stara się wykonać przysięgę daną martwemu ludowi. Nie miała dokąd wrócić, mogła iść tylko przed siebie. - Teraz moja kolej. Więc... Ile masz właściwie lat? - zapytała, przechylając lekko głowę z ciekawością.
Oczywisty ton woźnicy sprawił, że niemal znów by się cała zaczerwieniła. Ale to nie ich wina, że mają mało informacji o doktorze! W końcu nie mieli za dużo czasu, wszystko co się dowiedzieli było niemalże w biegu... No i nie byli miejscowi, więc sam doktor nie był dla nich tak charakterystyczny jak dla innych. Tym bardziej dla Kiany, która pomimo spędzenia tych niemal 4 lat w Fiore wciąż wiedziała o wszystkim i wszystkich tutaj tyle co nic. I faktycznie, chciała wytłumaczyć wszystko, jednak wziął się za to Adam. Wysłuchała więc co powiedział woźnicy, przytakując tylko lekko.
- Bardzo przydadzą nam się te informacje, właściwie wszystko co wiesz. Niestety, ale nie jesteśmy z okolic, a przynajmniej ja, więc nie mogę za dużo o tym wszystkim wiedzieć. Naprawdę wszystko co pan wie może się przydać. - dodała zaraz jak Adam skończył. To była akurat czysta prawda, wszystko co mówiła niestety było prawdziwe. Oby mężczyzna potrafił też jakoś pomóc.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Pon Maj 30 2016, 18:06
MG
- Więc postanowiliście pomóc nie wiedząc nawet komu? - podsumował woźnica rozbawionym głosem - Cóż... na prawdę jesteście wspaniałomyślni. Za dnia doktor błąka się po dzielnicy handlowej zbierając swoje zapasy oraz informacje. Jeśli jednak tam go nie znajdziecie, to zawsze zatrzymuje się w hoteliku znajdującym się niedaleko tej dzielnicy. Jak nie znajdziecie go za dnia, to możecie być pewni, ze wieczorem tam przyjdzie odpocząć. W końcu każdy musi odpoczywać, nie? - kupiec nie powiedział im więcej. Ale nie dlatego ze nie chciał, raczej dlatego, że nie pytali...
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Pon Maj 30 2016, 20:32
KOLEJNYM PYTANIE, KTÓRE ZOSTAŁO ZADANE PRZEZ DZIEWCZYNĘ DOTYCZYŁO MOJEGO WIEKU I RÓWNIEŻ NALEŻAŁO DO TYCH TRUDNIEJSZYCH PYTAŃ. - JAK WIESZ WIEK BOGA RACZEJ CIĘŻKO OKREŚLIĆ. NA TYM ŚWIECIE JEST OD ROKU ODKĄD NAUKOWCY ARTAIL ZACZĘLI BAWIĆ SIĘ W PRZYWOŁANIE BOGA. - OZNAJMIŁEM ZGODNIE Z PRAWDĄ - TO TERAZ MOJA KOLEJ NA PYTANIE. JAKIE MIEJSCA CHCIAŁABYŚ ODWIEDZIĆ NA NASZEJ RANDCE? ZAPYTAŁEM O TO DZIEWCZYNĘ I OCZYWIŚCIE STARAŁEM SIĘ ZAPAMIĘTAĆ, ABY W PRZYSZŁOŚCI ZABRAĆ JĄ W TE MIEJSCA. POZNAJĄC JUŻ TROCHĘ NIEWINNOŚĆ DOMYŚLAŁEM SIĘ, ŻE WYBIERZE JAKIEŚ DZIECINNE ORAZ ROMANTYCZNE MIEJSCA. CHCIAŁEM JEDNAK WIEDZIEĆ CO WOLAŁABY NAJBARDZIEJ.
- WSPANIAŁOMYŚLNOŚĆ TO JEDNA Z NAJBARDZIEJ ZNANYCH CECH BOGÓW. DZIĘKI ZA INFORMACJĘ - PODZIĘKOWAŁEM WOŹNICY - ZDRADZIŁBYŚ NAM MOŻE JAK NAZYWA SIE HOTEL, GDZIE NOCUJE DLA NIEKTÓRYCH MOGŁO WYDAWAĆ SIĘ, ŻE SŁOWA WDZIĘCZNOŚCI NIE PASUJĄ DO BOGA, ALE KTOŚ KTO POMAGA PONADPRZECIĘTNEJ JEDNSOTCE TEŻ ZASŁUGIWAŁ NA TE SŁOWA, CHOCIAŻ DARY UWIELBIENIA OD CAŁEGO ŚWIATA BYŁY CZYMŚ NATURALNYM DLA MNIE. NIE BYŁEM JEDNAK TAK CHCIWY, ABY JE RZĄDAĆ. SPOJRZAŁEM NA DROGĘ SZACUJĄC ILE JESZCZE CZASU ZOSTAŁO NAM DO PRZYBYCIA DO ERY.
- Wiesz, chciałabym odwiedzić wiele miejsc. Może jakieś antyczne ruiny, w których poszukałoby się skarbów. Albo jakaś stara rezydencja i też można by poszukać w niej skarbów! Hmm... Gdzie jeszcze... A! Tę kolorową uliczkę w Oak, ładnie tam było. I chciałabym też pojechać nad morze, dawno nie widziałam z bliska oceanu. Właściwie to poszłabym wszędzie, grunt, żeby niebo było przejrzyste i było widać Księżyc i gwiazdy! - cała Kiana, jak nie zmysł typowego łowcy skarbów, to znowu miłość do Księżyca i nocy. Nie ma jednak chyba co się jej dziwić, nie bez powodu istniał Klan Księżyca. - Chociaż szczerze mówiąc, to najchętniej odwiedziłabym rodzinne strony. Dawno nie widziałam nikogo stamtąd. - szepnęła do mężczyzny, spoglądając na niego. Wciąż uważała wszystkich mieszkańców wyspy za w pewien sposób żywych, przynajmniej tak sobie wmawiała, że gdzieś wciąż jeszcze żyją. - Dobra, zapomnij o tym co powiedziałam. Wystarczy, że będzie tam ładnie, antycznie i w ładną noc albo jak jest tam dużo artefaktów, to mi wystarcza do szczęścia. A teraz moja kolej, więc Adamie. - przerwała na chwilę, by aktywować tryb typowej nastolatki, używając ataku zarzut włosami i poprawa grzywki. - Powiedz mi co Ci się tak niby we mnie podoba. Nie przyjmuję odpowiedzi, że wszystko, bo to się nie liczy! - nie wierzyła za bardzo, że cokolwiek w niej jest tak wyjątkowe, by niemal od razu zacząć się tak zachowywać.
- Nawet nie wie pan jak nam pomogą takie informacje! Właściwie to... - obróciła lekko twarz z niemałym wstydem. - Powinniśmy się wcześniej lepiej doinformować, a nie iść tak w ciemno... Uguu... - dźwięk rozpaczy, mroczny omen wstydu, strzeżcie się narody, bo nadchodzi Kiana i jej „uguu”.[/color][/b]
- Doktor przy każdej podróży zatrzymuje się tam, gdzie jest miejsce na nocleg, więc nie pomogę wam. Ale zawsze wybiera miejsca przy dzielnicy handlowej, żeby nie tracić czasu - odpowiedział woźnica i puścił Kianie sympatyczny uśmiech. Sam jednak nie mówił więcej, ponieważ nie bardzo wiedział co ich może interesować. Na podróży w dobrym towarzystwie czas płynie nieubłaganie. Nim sie spostrzegliście, słońce chyliło się ku zachodowi, a w oddali, na horyzoncie mogliście dostrzec kontury miasta do którego podążaliście. Woźnica oznajmił iż istotnie jest to cel waszej podróży, jednak sam nie wjedzie dzisiaj do miasta, ponieważ sam zatrzymuje się u kolegi na obrzeżach miasta, aby jego konie mogły wypocząć. Nie przejmował się tym, że musi wysadzić podróżnych wcześniej, ponieważ wiedział, że ci poradzą sobie lepiej niż on sam. Przynajmniej taką miał nadzieję...
- WSPANIAŁE MIEJSCA NA RANDKĘ, TYPOWE DLA TAK WSPANIAŁEJ DZIEWCZYNY JAK TY - SKOMENTOWAŁEM ODPOWIEDŹ DZIEWCZYNY, CHOCIAŻ BARDZIEJ SPODZIEWAŁEM SIĘ TYPOWYCH MIEJSC TAKICH JAK KINO, SAON Z GRAMI, KAWIARNIA - - NIE DAŁOBY SIĘ Z TOBĄ NUDZIĆ JAK WIDZĘ. JEŻELI BĘDZIESZ SOBIE TEGO ŻYCZYĆ ZABIORĘ CIĘ W KAŻDE MIEJSCE, W KTÓRE ZAPRAGNIESZ KIANA-CHAN. - POTEM POSTANOWIŁEM ODPOWIEDZIEĆ NA ZADANE PRZEZ DZIEWCZYNĘ PYTANIE, KTÓRE BYŁO SKIEROWANE DO MNIE - NIE AKCEPTUJESZ ODPOWIEDZI ZA WSZYSTKO WIĘC ZACZYNAM WYMIENIANIE : ZA TWÓJ WSPANIAŁY UŚMIECH, ZA TWOJĄ SZCZEROSĆ, ZA TWOJE ŚLICZNE I ZADBANE WŁOSY, ZA TWOJĄ BLADĄ CERĘ, ZA TWOJĄ DOSKONAŁĄ SYLWETKĘ, ZA TWOJE RADOSNE USPOSOBIENIE, ZA TWÓJ RÓŻOWY, KORONKOWY STANIK, ZA TWOJE DUŻE, NIEBIESKIE OCZY, ZA TWÓJ GUSTOWNY STRÓJ, ZA TWOJE NIENAGANNE MANIERY, ZA TWOJE DELIKATNE DŁONIE, ZA TWOJĄ CHĘĆ NIESIENIA BEZINTERESOWNIE POMOCY, ZA TWÓJ DŹWIĘCZNY GŁOS, ZA TWOJE ZGRABNE RUCHY, ZA TWOJE WSPANIAŁE GESTY, KTÓRYCH PEWNIE NAWET NIE ZAUWAŻASZ, ZA TWOJE ZAINTERESOWANIA SKARBAMI I KSIĘŻYCEM, ZA TWOJE ZGRABNE NÓŻKI, ZA UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA MI W MYŚLACH, ZA ZADAWANIE TRAFNYCH PYTAŃ, ZA... PEWNIE NADAL WYMIENIAŁBYM ZALETY KIANY, ALE W PEWNYM MOMENCIE NASZ PRZEWOŹNIK OŚWIADCZYŁ, ŻE DALEJ NIE BĘDZIE MÓGŁ NAS ZAWIEŹĆ, PONIEWAŻ ZOSTAJE NA NOC U PRZYJACIELA. RESZTĘ DROGI, KTÓRA NA SZCZĘŚCIE NIE BYŁA ZBYT CZASOCHŁONNA NAJLEPIEJ BYŁO PRZEJŚC PIESZO. - NAJLEPIEJ UDAĆ SIĘ DO DZIELNICY HANDLOWEJ. - ZAPROPONOWAŁEM - BYĆ MOŻE TAM ZNAJDZIEMY DOKTORA, ALBO CHOCIAŻ DOWIEMY SIĘ GDZIE NOCUJE, ABY WIECZOREM GO ODWIEDZIĆ. SPOJRZALEM NA ZEGAREK, ABY ZOBACZYĆ, KTÓRA BYŁA GODZINA I ILE CZASU ZOSTAŁO NAM DO PRAWDOPODOBNEGO POWROTU DOKTORA DO HOSTELU. OCZYWIŚIE NIE ZAMIERZAŁEM TRACIĆ CZASU, CZEKAJĄC NA TEN MOMENT, GDY KOBIETA CIERPIAŁA BEZ ODPOWIEDNIEGO LEKARSTWA. DLATEGO JEŚLI KIANA NIE BEDZIE MIAŁA NIC PRZECIWKO UDAJEMY SIĘ DO DZIELNICY HANDLOWEJ, GDZIE ZACZNĘ PYTAĆ LUDZI O POSZUKIWANEGO PRZEZ NAS DOKTORA. SKORO NASZA PRACA JUŻ SIĘ W ZASADZIE ZACZĘŁA NA RAZIE PRZERYWAM GRĘ W PYTANIA, CHOCIAŻ OCZYWIŚCIE ZAMIERZAŁEM JĄ ZNOWU ROZPOCZĄĆ W DRODZE POWROTNEJ.
Kiana
Liczba postów : 35
Dołączył/a : 16/04/2016
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Sob Cze 04 2016, 19:49
Niemal zamarła, gdy Adam rozpoczął wymieniać te wszystkie... Zalety Kiany. Nie wierzyła własnym uszom na to, co on mówił, a dodatkowo brzmiało tak... Prawdziwie. Czyżby on naprawdę tak myślał? Co jeśli on nie robił sobie tylko żartów tak, jak myślała dotychczas? Twarz jej zatopiła się w rumieńcu, a myśli zaczęły niemalże szaleć. Z wręcz panicznego rozmyślania wyrwał ją głos woźnicy, powiedział, że nie może ich zawieźć do samego miasta, bo zatrzymuje się u swojego przyjaciela. - Nic się nie stało, poradzimy sobie. Nawet nie wie pan, jak wiele pomocy otrzymaliśmy. Bardzo dziękuję w imieniu nas obydwojga. - odpowiedziała mu, dziękując lekkim skinieniem głowy. Teraz zostało tylko znaleźć doktora i zaprowadzić go do miasta. Muszą dać z siebie wszystko, by go znaleźć.
- Zgadzam się. Skoro tam najczęściej jest, to istnieje największe prawdopodobieństwo, że tam go spotkamy. - odpowiedziała Adamowi, przytakując przy okazji. Sama po chwili spojrzała się w przestrzeń, na niebo. Słońce chyliło się ku zachodowi, malując po niebie wszelakimi barwami. Niedługo zapadnie noc, ciekawe, czy zdążą przed powrotem doktora do miejsca noclegu. Spoglądała dalej swoimi błękitnymi oczyma w niebo, postarała się wyczuć jaka faza Księżyca będzie dziś na niebie (PWM). Może jej się to przydać podczas poszukiwań w mieście, a także jakiegoś starcia, które na nieszczęście mogłoby wystąpić, więc takie informacje są przydatne. - Musi nam się udać. - wyszeptała do siebie, patrząc się dalej w przestrzeń. Nie chce, by niewinne istnienie ulotniło się, formując na nocnym niebie w postaci nowej gwiazdy. Jeśli w najbliższym czasie dojadą na miejsce, wyruszy za Adamem, wydawał się mieć lepszą orientację w terenie, aniżeli ona sama, więc zaufa mu w kwestii kierowania.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Wschodni Trakt Kupiecki Nie Cze 05 2016, 02:28
MG
I w ten oto sposób, słońce chyliło się ku zachodowi, kiedy podróżni pożegnali się z kupcem i ruszyli w stronę miasta sami sobie. Przynajmniej nie było nudno - gra w pytania trwała w najlepsze, ale co jak co, teraz trzeba by sobie przypomnieć wszystkie posiadane informacje i dawaj do dzielnicy handlowej, póki jeszcze nie zastała was noc!
Idziemy tutaj - tak jak wcześniej możecie dać zt, ale nie musicie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.