I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Rezydencja należąca do rodziny Yamato znajduje się w centrum Magnolii. W sąsiedztwie można znaleźć takie miejsca jak kawiarnię, sklep z zabawkami czy nawet budynek główny gildii Fairy Tail. Ale to nie jest ważne. Dom wygląda jak każdy inny dom znajdujący się w centrum Ogrodzony niewysokim płotkiem piętrowy podpiwniczony budynek ze strychem. Niby nic specjalnego. Przed domem znajduje się buda, a w niej na łańcuchu śpi dosyć spory pies - pupil rodziny. Wnętrze domu, to również nic specjalnego. Na dole znajduje się standardowo salon, kuchnia łazienka i sypialnia rodziców. Na górze mamy same sypialnie należące do dzieci oraz dwa pokoje gościnne. Wejście po schodkach na strych znajduje się w korytarzu na piętrze, a zejście do piwnicy mamy w kuchni.
~MG~
Dzisiejszy poranek był taki sam jak każdy w tym domu. Młoda kobieta krzątała się po kuchni szykując śniadanie i nucąc pod nosem jakąś melodię, ojciec czytał gazetę, a dzieci, cóż...biegały dookoła stołu krzycząc wesoło. A przynajmniej tak wydawało się na pierwszy rzut oka. Rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Matka owszem, krzątała się po kuchni, szykując śniadanie, ale wcale nie nuciła sobie żadnej melodii, ale mamrotała inkantację przekleństwa, a kiedy kończyła - zaczynała na nowo, starając się jak najmniejszą uwagę zwracać na dzieciaki. Ojciec czytał gazetę przy stole popijając przy tym kawę i odzywając się spokojnie do bawiących się pociech. A dzieci? Istne diabły. Biegały po całej kuchni, wrzeszczały na siebie, a kiedy jedno dopadło drugiego - bili się przez chwilę, dopóki ofiara nie uciekła. A o co poszło? - MAMO! Aiko zabrała mi mojego misia! - Bo jesteś już za duży żeby z nim wszędzie chodzić! - NIE PRAWDA! - Właśnie że prawda! Wyrzucę ci go! - MAMOOO! - Do jasnej cholery zrób z nimi porządek bo ci za chwile jajka spale! - Akio prawda jest taka, że Aiko ma racje. Jesteś już dużym chłopcem, powinieneś zostawić tego misia - pomimo krzyków i wrzasków w kuchni, ojciec zachowywał się nad wyraz spokojnie. Już dawno sie przyzwyczaił do wybryków rodzeństwa - Wyrzuciła mi już kocyk! - I wyrzucę misia! - MAAAMOOO!! - ... Ojciec w tym czasie odłożył gazetę dopił kawę i spojrzał na zegarek. - Niania powinna niedługo przybyć...
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Nie Maj 15 2016, 12:30
Nieco inna sytuacja miała miejsce w życiu niebieskowłosej wróżki. Ten spokojnie wstał, zadbał o poranną toaletę, czy o przygotowanie świeżych ubrań, aby następnie ładnie wszystko spakować i wyruszyć na misje. Miał już nieco dość potyczek z gigantycznymi monstrami, które wydawały się być ponad jego limit. Dlatego też jako dość młoda osóbka postanowił spróbować... opieki nad jeszcze młodszymi osóbkami. W końcu dzieci w filmach zazwyczaj działały podobnie, więc takie coś nie powinno być trudne. Dlatego też postanowił wziąć ów teoretycznie łatwe zlecenie, a następnie udać się pod wskazany adres. Wszystko po to, aby ostrożnie zapukać do drzwi, przy okazji ściągając kaptur z głowy. Wypada zrobić względnie dobre pierwsze wrażenie! - Dzień dobry, ja w sprawie zlecenia... - odezwałby się, kiedy odnalazłby jakiegoś zleceniodawcę, aby potem skupić się na poznaniu dokładniejszej okolicy.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Nie Maj 15 2016, 12:36
~MG~
- Ja otworzę! - zawołała Aiko rzucając w brata misiem i pobiegła do drzwi. Kiedy je otworzyła i zobaczyła...dziecko, o niebieskich włosach zamarła. Zamrugała parę razy i kiedy chłopak powiedział w jakiej sprawie przyszedł, Aiko trzasnęła drzwiami i uciekła do swojego pokoju - Aiko kto to był? - zawołała matka z kuchni, kiedy jednak nie otrzymała odpowiedzi, spojrzała na męża rozkazująco. Ten wiedząc, że nie ma innego wyjścia ruszył od stolika i podszedł do drzwi. Otworzył a kiedy zobaczył małego chłopca również sie zdziwi, jednak nie postąpił jak córka. - Dzień dobry. Ty do opieki?
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Nie Maj 15 2016, 13:14
Wypadki chodzą po ludziach, a podobna sytuacja miała miejsce w jednym z seriali, które przyszło niegdyś niebieskowłosemu obserwować. Mimo wszystko, nie przypuszczał, że będzie miało to aż tak mocne odzwierciedlenie w rzeczywistości. - Och, musisz b- - zaczął tylko, gdy spostrzegł jedną z pociech jego zleceniodawców, jednak jego wypowiedź nie miała nigdy zostać dokończona. Zaskoczenie odmalowało się na jego twarzy, a on sam musiał zamrugać ze dwa razy, żeby dokładniej zrozumieć, co właśnie miało miejsce. Z całą pewnością nie spodziewał się tego, że takie okaże się pierwsze spotkanie z jednym z dzieci. Dlatego też względnie oprzytomniał i już miał ponownie zapukać, kiedy drzwi kolejny raz otworzyły się, a chłopak stanął w bezruchu. - T-Tak. Ho... Sora. Sora z Fairy Tail - przedstawił się, uśmiechając się delikatnie. Wszystko po to, aby wyciągnąć ze swojego plecaka coś, co przedstawiało zlecenie misji. Wydawało się, iż mógł być za młody, albo nieodpowiedni do tego zadania, jednak miał zamiar temu podołać! - Ja w sprawie tego zadania, jeśli dalej jest aktualne - dodał po chwili, przekazując odpowiedni kawałek papieru, by przy okazji w głębi duszyczki podziękować temu, że nie zapukał w drzwi, kiedy te były otwarte.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Nie Maj 15 2016, 13:26
~MG~
Pan Yamato wziął do ręki świstek ogłoszenia, które sam pisał i wprowadził Sorę do domu cały czas wyrażając swoje zadowolenie, że się pojawił. Oczywiście przemknęło mu gdzieś przez myśl, ze właściwie jego dziećmi będzie zajmowało się dziecko. Ale był magiem, a przyzwyczaił się, ze magów z Fairy Tail nie należy szufladkować - Kochanie przybyła osoba do opieki nad dziećmi - powiedział spokojnie wprowadzając Sorę do kuchni, gdzie matka podawała śniadanie do stołu przy którym siedział młodszy syn przytulając do siebie misia. Kobieta przedstawiła się i powiedziała jak wygląda sprawa... - Musimy wyjechać z miasta na trzy dni, w celach służbowych. Niestety nie możemy zabrać z nami dzieci, dlatego potrzebujemy pomocy kogoś, aby ich przypilnował. To grzeczne dzieci... - mówiąc to pogłaskała synka po głowie. - Jesteś głodny? Właśnie siadaliśmy do śniadania...Kochanie, idź po Aiko niech się przywita - powiedziała kobieta uśmiechając się serdecznie do małej Wróżki
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Nie Maj 15 2016, 15:39
Uważnie przysłuchiwał się temu, co małżeństwo dwójki pociech miało do powiedzenia. Oczywiście zważał też na każdy krok. Nie chciałby na nic wpaść, czy przyczynić się do jakiegoś ubytku w cudzym domostwie. Tego by mu jeszcze brakowało. Dlatego też spróbował poznać okolicę, czuwając, czy nikt nie kieruje ku niemu nazbyt istotnych słów. Wtedy to aktywowałby Scan(C), by dowiedzieć się jak dokładniej wygląda teren jego pracy. Rozkład pomieszczeń zdawał się istotną kwestią. - N-Nie trzeba, jestem po śniadaniu - odpowiedział spokojnie nastolatek, uśmiechając się przy tym. Wszystko po to, by ostatecznie przysiąść na jakimś z krzeseł, skanując dalej mieszkanie. Gdyby nikt nic nie mówił, wtedy zadałby dość istotne pytanie, przynajmniej w jego mniemaniu. - Muszę o czymś wiedzieć, albo na coś uważać? Jakiś harmonogram dnia, albo alergie? - dopytałby się, czekając na wyniki skanu oraz odpowiedzi, aby w międzyczasie posłać serdeczny uśmiech telewizyjny numer pięć do młodszego potomka państwa Yamato.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Nie Maj 15 2016, 21:10
~MG~
Kiedy już wszystko było załatwione, Pani Yamato usiadła naprzeciw Sory i posłała mu sympatyczny uśmiech. - Tak, Aiko ma uczulenie na orzechy. O ósmej mają być w łóżkach. Pojedzeni i wykąpani. Akio bardzo lubi, jak się mu poczyta przed snem - przy tych słowach, chłopczyk rzucił mamie krótkie spojrzenie, po czym wrócił do swojego śniadania - i przed dziesiątą rano mają być na nogach. W tym domu nie śpi się do południa. Nie wolno im jeść za dużo słodyczy i lepiej bawcie się w domu... W tym momencie do kuchni wrócił ojciec, oznajmił, że córka zamknęła się a łazience na górze i odmawia zejścia na dół, a Sora już wie wszystko na temat domu. - Wszystko już wiecie? - zapytał ojciec opierając się o framugę i wpatrując się znacząco na swoją małżonkę.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Pon Maj 16 2016, 00:15
Karzełek nie miał okazji zwrócić uwagi na dziecięcą wymianę spojrzeń, przez co pewnie przyjdzie mu później pożałować tego błędu. Niebieskowłosy skupił się jednak na informacjach, które stopniowo napływały. Ograniczenie orzechów do zerowej ilości i unikanie zbytniego lenistwa zdawało się podstawowymi planami na najbliższe dni. Z tego też powodu pozostała już tylko jedno, a dokładniej pytanie o pewną kwestię. - Chodzi o jakieś zagrożenia, czy po prostu nie przepadają za dworem? - dopytał się niebieskowłosy, pamiętając jak to jego wychodzenie na podwórko zostało dość brutalnie ukrócone, a większość wspomnień gry w piłkę, czy innego rodzaju zabawy pochodziły bardziej od brata, niźli kogo innego. Zdawałoby się, że na krótki moment jego uśmiech zelżał, jakby coś strapiło nastolatka, jednak ten otrząsnął się chwilę później. - Wszystko chyba jasne. Nie spodziewają się państwo żadnych gości pod nieobecność, ani żadnych przesyłek? - dopytał się Sora, a zestaw pytań powoli mu się kończył. Tym razem jednak czujne spojrzenie niebieskich oczu spoczęło na chłopcu, który wydawał się zwyczajnym dzieckiem, a dzieci w tym wieku nie były tak kłopotliwe jak te starsze, czy te nie mówiące, prawda?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Pon Maj 16 2016, 00:48
~MG~
Pani mama spojrzała na niebieskiego chłopca z lekkim uśmiechem, po czym pozbierała brudne talerze ze stołu - Po prostu jak już wyjdą poza ogródek to już nie wrócą - powiedziała to z tak niepokojącym spokojem, że bardziej się chyba nie dało. - Kochanie wszystko spakowane? Możemy wychodzić? - zapytała męża, który w odpowiedzi tylko coś mruknął i wyszedł z kuchni. Kobieta w tym czasie pomyła naczynia i znowu spojrzała na Sorę - Aiko musi zjeść śniadanie. Pilnuj dzieci, żeby jadły o przyzwoitych porach. My musimy się zbierać. Powiedz mi jeszcze...Jak się nazywasz? - Akio w tym czasie wbił spojrzenie w nianie. Nie odzywał się, sprawiał wrażenie grzecznego i nieśmiałego chłopca.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Pon Maj 16 2016, 10:55
Przyglądał się poczynaniom pani matki, coby wiedzieć jak należy postępować. Sam raczej nie miał nigdy okazji myć naczyń, czy zajmować się bardziej skomplikowanymi pracami domowymi. Dlatego też spokojnie przyglądał się wszystkiemu dookoła, słuchając tego, co mówią. Wszystko po to, aby ostatecznie dodać: - Sora. Wystarczy Sora. Spokojnie odpowiedziałby na pytanie rodzicielki Akio i Aiko, aby następnie westchnąć. Niby powinien podać nazwisko, jednak te wydawało się za bardzo rzucać niektórym ludziom. Najwyraźniej jakby oni za bardzo je kojarzyli lub łączyli je z Hoshiko na siłę. - Proszę się nie martwić. Wszystko będzie w porządku, nie? - powiedziawszy to spojrzał na chłopca, po raz wtóry tego dnia uśmiechając się w jego kierunku, coby sprawiać jak najbardziej przyjazne wrażenie. Nawet mogłoby się wydawać, iż w jego spojrzeniu coś błysło. Jakiś taki magiczny blask obserwatora.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Pon Maj 16 2016, 11:40
MG
Chłopiec speszył się pod spojrzeniem niebieskowłosego, spojrzał na matkę i zapytał czy może iść do siebie. Kiedy uzyskał jej zgodę opuścił kuchnię zabierając ze sobą swojego misia. Kiedy matka skończyła krzątać się po kuchni odwróciła się do Sory z ostatnimi instrukcjami. - Jedzenia powinno wystarczyć dopóki nie wrócimy. Gdyby były jakieś problemy, możesz poprosić sąsiadów o pomoc - powiedziała spokojnie wycierając ręce i uśmiechnęła się - Rozgość się. Za dziesięć minut wychodzimy, więc zastanów się, czy wiesz już wszystko - dodała i wyszła z kuchni podążając do swojej sypialni. Póki co, Sora został sam, ze swoimi myślami. Czy coś tu nie było zbyt...idealnie?
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Pon Maj 16 2016, 22:22
Pozwolił, aby rzeczy działy się własnym tempem. Nie chciał przeszkadzać swojemu szefostwu w końcowych przygotowaniach do wyjazdu, dlatego też grzecznie siedział. Zastanawiał się nad tym, co własnie miało miejsce. Przeważnie wszelkie dzieci w serialach miały z grzecznych aniołków przeistaczać się w potwory po upływie jakiejś godziny od opuszczenia czterech ścian przez ich rodzicieli. Dlatego też nie nastawiał się na nadmierny spokój. Nie. Niebieskowłosy przygotowany był na wycisk i to taki bardziej mentalny, niźli fizyczny. - Mieliby państwo jakieś specjalne porady? Na co uważać? Jak uspokajać państwa dzieci, albo co lubią robić? - dopytałby się jeszcze nastolatek, nim rodziciele dwójki szkrabów zniknęliby z pola widzenia. Wszystko po to, aby zaraz potem zadanie uznać za... rozpoczęte?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Wto Maj 17 2016, 09:04
~MG~
Kiedy już rodzice zeszli z walizkami, matka spojrzała na Sorę zastanawiając się nad jego pytaniami. Po chwili odpowiedziała mu tak poważnym tonem, że można było nabrać podejrzeń - Uważaj na Aiko jeśli masz jakieś sekrety. Ona wyciągnie z człowieka wszystko. Akio uspokoi sie sam, jeśli będzie miał swojego ulubionego misia, zaś Aiko jest bardziej porywcza - powiedziała i razem z mężem podeszli do drzwi. Na koniec odwróciła się jeszcze do Sory posyłając mu lekko niepokojący uśmiech. Niebieskowłosy zaś mógł swoim okiem obserwatora zauważyć, że jak na trzydniowy służbowy wyjazd mieli zdecydowanie zbyt wiele bagażu... - Widzimy się za jakieś trzy dni, powodzenia - z tymi słowami rodzice zniknęli za drzwiami i już nie wrócili. Można zacząć swoje zadanie...
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Rezydencja Yamato Wto Maj 17 2016, 18:56
- S-Sekrety? Raczej nie posiadam jakiś większych tajemnic - odpowiedział jedynie niebieskowłosy, po czym zaśmiał się cicho, acz ciut nerwowo. Wyciek informacji w tej kwestii mógłby się źle skończyć, dlatego nastolatek musiał uważać, coby sekret Gwiazdki pozostał jego sekretem. Prawdopodobnie znaczyło to, iż nawet spać musiał w nieco innej fryzurze. Najgorsze było jednak to, iż obsługa urządzeń domowych pozostawała na poziomie amatora, jednak z tym jakoś sobie poradzi. Chyba. Niepokoiła go też forma bagażu, który wydawał się dość spory, jednak pamiętał jak swój załadunek niejednokrotnie musiał rozmieszczać do kilku toreb. Pożegnał się z właścicielami domostwa, aby następnie zakluczyć drzwi i rozejrzeć się po wszelkich kątach, tworząc mapę rozmieszczenia wszelkich przedmiotów. Przy okazji sprawdziłby też stan lodówki, apteczki i wszelkich innych potrzebnych rzeczy, licząc na to, iż jeśli w czasie patrolu po mieszkanku dzieci będą czegoś potrzebować, to się odezwą. Gdyby wszystko zostało zrobione, nastolatek przeszedłby się pierw do pokoju najmłodszego, coby się z nim jakoś przywitać, pytając przy okazji o imię.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Rezydencja Yamato Wto Maj 17 2016, 20:29
~MG~
Dzień Pierwszy...
Zaglądając do lodówki można było spokojnie zauważyć że jedzenia było w niej sporo. Spokojnie wystarczyłoby, aby wykarmić całe przedszkole przez te trzy dni. Czyżby rodzeństwo jadło tak dużo? Apteczka również była pełna i znajdowała się w szafce tuż obok lodówki. Ogólnie kuchnia była czysta schludna. To samo można było powiedzieć o całej reszcie domu. Nic podejrzanego. Młodszy brat nie pozwolił opiekunowi wejść do pokoju. Kiedy tylko usłyszał zbliżające się kroki, zerwał się z łóżka i podskakując do drzwi złapał za klamkę. - Nie wchodzić! - wykrzyknął tylko zza drzwi i chciał siłować się z klamką, jeśli Sora wciąż będzie chciał wejść do pokoju.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.