I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
W Haregonie najważniejszym miejsce jest port. Można stąd dopłynąć wszędzie. Jest to jedyne miejsce z którego da się dostać na Tenroujimę. W dokach znajdziemy zarówno małe łodzie rybackie, jak i ogromne liniowce. Raz widziano nawet szaleńca na rowerze wodnym. Port jest ogromny i łatwo się zgubić w setkach zatoczek i innych zaułkach. Są tutaj sklepy, ale nie ma tutaj niczego co mogłoby ciekawić magów. Z atrakcji turystycznych: mniej więcej w centrum stoi pomnik upamiętniający walkę Natsu z Borą. Jest na nim Natsu połykający płomienie przeciwnika.
by Yo Senshi (z drobnymi poprawkami Alezji)
Autor
Wiadomość
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 14:49
No i dostali pozwolenie. Cudownie. Nie trzeba było więcej gadać aniżeli byłoby to konieczne. A Torze obecnie się to podobało. Spojrzał na okręt i westchnął: -Zostawmy nasze rzeczy, potem możemy pochodzić po Hargeonie lub po statku. Jak wolisz. - stwierdził na spokojnie, przedstawiając swój plan, po czym ruszył na statek. Duży statek. A to w sumie spoko. Bo statki są okej. Tam natomiast skierowano go do jego kajuty. W sumie nikt też nie wspominał o jakiejkolwiek kajucie dla Ari. Więc tak no... wylądowali w kajucie Tory. Bo nie wiedzieli o jakiekolwiek innej. I chyba nie chcieli pytać. Albo się bali. Albo nie znali Minstrelskiego. Czy jak się tam ich język zwie! -Chyba... mamy wspólną kajutę... - zauważył Tora rozglądając się po pomieszczeniu i odkładając bagaże. Nie wiedział co o tym myśleć, a co gorsza... nie wiedział co Arisu o tym myśli. I miał wrażenie, że znowu coś zjebał. Ech...
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 16:37
Pokiwała głową na zgodę. Zostawienie rzeczy to dobry pomysł, potem będą mogli pomyśle co dalej ze sobą zrobić. Poszła za torą na statek i rozglądała się jednocześnie chcąc zapamiętać trasę jaka tam prowadzi. Właściwie była łatwiejsza niż jej się wydawało. Kiedy weszła do kajuty zamilkła rozglądając się po nim, wyglądała trochę jak jednoosobowa, ale mimo to była przytulna. -Oni chyba nie myśleli, że weźmiesz kogoś ze sobą... - powiedziała cicho, milczała przez dłuższą chwilę. Wydawało się to całkiem logiczne, skoro w WTM* miał drugie miejsce. Ale przecież nie wszędzie na misje będzie chodził sam, no chyba, że pomocy od innych nie potrzebuje. -Więc mamy spać w jednej kajucie razem..? - mruknęła po chwili. Nie mieściło jej się to w głowie. Widocznie była zdziwiona, zmieszana i zawstydzona takim faktem. Nie sądziła, że tak to będzie wyglądało. -Chyba nie mamy wyjścia, prawda? - dodała. Spojrzała na tygrysa widocznie zawstydzona i nieśmiało zerkała w jego kierunku. Takiej sytuacji jeszcze nie miała, to dla niej coś nowego, jednak nie wiedziała czy wyjdzie jej to na plus.
*Wielki Turniej Magiczny
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 17:41
Tora rozglądał się po pomieszczeniu. Westchnął cicho. Chyba naprawdę nie spodziewali się, że kogoś z sobą weźmie. I jak to teraz rozegrać... Tora upatrzył sobie trochę miejsca na podłodze i stwierdził: -Będziesz spała na łóżku, ja na podłodze. Więc powinno być chyba wtedy okej, co? - spytał na spokojnie, kucając przy swoim plecaku. Szukał czegoś, co mogłoby mu posłużyć za prowizoryczny śpiwór, gdyby swojego nie wziął/nie miał, a przynajmniej jakąś pseudo kołdrę lub koc. Bo to ubranie może zwinąć i jako poduszkę zagrać. chciał się upewnić, czy się uda, czy nie. Spojrzał następnie na wróżkę swoim trochę martwym wzrokiem i rzucił: -Chcesz pochodzić po statku? Czy może po Hargeonie? Albo coś zjeść? - spytał, próbując jakoś zająć jej czas. Chociaż tyle mógł zrobić. Wszak mieli jeszcze trochę czasu. Ale Tora obecnie to bardziej taki Schoppenhauer. Czy jak się go tam pisze.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 18:15
Musieli to jakoś rozegrać, nie bardzo wiedziała sama jak. Może by spała na ziemi czy coś? Westchnęła cichutko. -Może być - odrzekła uśmiechając się niepewnie. Tylko teraz był problem taki, że nie było tu koca ani nic żeby się przykryć. Albo sami będą musieli coś wymyślić. Kiedy na nią spojrzał stała przez chwilę po prostu milcząc. Po paru sekundach jej nogi same się ruszyły ku tygrysowi, szła dość powoli. Nie wiedziała co dokładnie się stało ani jak. Ale jedno wiedziała na pewno takiego Tore nie poznaje. -Tora... - szepnęła podchodząc do niego. Stanęła na przeciw niego i po chwili po prostu go przytuliła. Nie musiała kucać, bo była wystarczająco niska. Zacisnęła lekko dłonie. Jej uścisk był delikatny, ale czuły jakby przepełniony uczuciami troski o niego. Prawie jak matczyny dotyk, który jakimś cudem powinien pomóc. -Proszę... Nie smuć się. Ja bym chciała Ci pomóc. Pozwól mi na to - mówiła cicho niemal szeptem, a jej głos lekko drżał. Również można było słyszeć iż się o niego martwi jako członka FT, ale i też towarzysza w misji. Był jej nakama. Nie była silna ani wygadana, nie umiała walczyć. Ale za to potrafi współczuć drugiej osobie dzięki jej magii. Czasami potrafi czuć co ta druga osoba, teraz się tak czuła kiedy Tora na nią patrzył martwym spojrzeniem jakby na niczym mu nie zależało. -Proszę Tora. Proszę.. - jej głos nieco mocniej zadrżał, nie chciała go widzieć w takim stanie, Ari chce starego Tore. Tego uśmiechniętego i wesołego, który żartuje razem z innymi. Może wróci jak się postara?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 19:19
Tora tak ogarniał rzeczy, tak sobie patrzył, aż tu nagle... hug. Z zaskoczenia. Tora stał przez moment lekko zdziwiony. Wiedział, że Ari chciała dobrze. Ale... Tora nie wiedział jak zareagować. Stał, a dziewczyna go obejmowała. Sam nawet nie wiedział, czy powinien ją objąć. To było miłe. Nawet bardzo. Uśmiechnął może by się, gdyby jednocześnie jej słowa, nie przypomniały mu o Sucharku. Stał tak, długo. Zbyt długo. Jego lecę lekko drgnęły, gdy po kilku chwilach chciał odwzajemnić przytulenie. Ale... czy miał prawo? Czy miał prawo w ogóle mieć jakiekolwiek dalsze powiązania z Fairy Tail? Czy miał prawo w ogóle nazywać siebie wróżkiem? Spojrzał w dół na Arisu. Martwiła się o niego. To... było miłe. Naprawdę. I Tora pewnie by to docenił, ale nie czuł, że w ogóle zasługiwał na taką troskę. Ba. Wręcz przeciwnie. Czuł się dziwnie. Tak jakby otrzymał coś, na co nie zasłużył. Ba, nawet chyba czułby się bardziej na miejscu, gdyby go zwyzywała i zmieszała z błotem. Bo wiedział, że na to zasłużył. Niepewnie uniósł ręce, jakby nie wiedząc co z nimi począć. Po dłuższej chwili niepewnie objął Ari. Raczej tak pro forma. Nie westchnął. Nie tym razem. Nie miał ku temu powodu: -Nie chodzi o mnie Ari. - mruknął cicho, po czym puścił. Nadal miał bardzo obojętny wyraz twarzy, ale wysilił się na lekki uśmiech. -To co robimy? Mamy jeszcze trochę czasu. - stwierdził obojętnie.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 20:22
Chciała mu pomóc, był jej nakama, a widocznie cierpiał, nie chciała go widzieć w takim stanie. Mogła jedynie się starać go jakoś pocieszyć. Strata przyjaciela to straszny ból jednak musi pamiętać, że nadal jest wróżką. A wróżki wróżkom pomagają. -Mylisz się. Przede mną jest tylko Torashiro, który ewidentnie cierpi - szepnęła. Kącikiem ust uśmiechnęła się kiedy chłopak choć na chwilę ją objął. Nie wiele może zrobić w takiej sytuacji. Posmutniała na taką myśl. -Po prostu... - zaczęła niepewnie. Co powinna mu powiedzieć? "Będzie dobrze?" Choć może się to okazać kłamstwem? Co powinna zrobić w takiej chwili? Czuła jego chłód i obojętność. Zachowywał się tak jakby na niczym mu już nie zależało. Ale jej zależało na nim. -Pozwól mi bym była twoim wsparciem, dobrze? Proszę... - szepnęła i wtuliła się mocniej w tygrysa. Czemu w takich chwilach musiała się czuć bezsilna. Miała choć nadzieję, że doceni jej trudy, a jak nie... To trudno. Będzie jej smutno z tego powodu. -Możemy pozwiedzać statek zanim wypłyniemy - powiedziała dopiero po chwili. Milczała przez dłuższą chwilę nie wiedząc co powiedzieć. Chyba za długo. Powoli odsunęła się i spojrzała w oczy tygrysa. Czy jej słowa miały na niego jakikolwiek wpływ? Czy może jednak miał serce z kamienia i w żaden sposób nie zareaguje na jej słowa. Miała zmartwiony wzrok, ale i zatroskany. A nuż jej słowa będą światełkiem w tunelu by stary Tora do niej wrócił.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 20:58
Tora nie wiedział zbytnio co zrobić. Czy był nadal wróżkiem? Czy może Tora-wróżek umarł razem z Sucharkiem? Nie wiedział. Gdy Arisu mówiła, Tora jej słuchał. Nie miał intencji jej przerywać. Dopiero gdy ta skończyła, sam się odezwał: -Ale powód mojego zachowania nie zależy ode mnie. Możemy o tym nie mówić? - poprosił, spoglądając jej w oczy. Może dało się w nich dostrzec jakiś błysk. Trudno jednak określić, czy był to błysk radości, czy błagania. Ale jakiś był. Skinął głowę na jej propozycję, po czym pozwolił jej wyjść pierwszej, by mogli pozwiedzać okręt. Niech Arisu prowadzi. Tora i tak go nie znał, a ponadto nie miał do tego głowy.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Portowe Doki Pią Lis 04 2016, 22:38
MG: Postanowili opuścić swoje przytulne pomieszczonko, po tym jak już się poprzytulali, ażeby pójść i obejrzeć statek, którym mieli przemierzyć morze. Był to całkiem spory drewniany okręt, z trzema masztami. Ludzie na nim przechadzali się przenosząc jakieś rzeczy, lub czyszcząc pokład. Wszakże ktoś musiał się tym zajmować. Zaś pogoda była całkiem ładna, morskie powietrze było czyste, orzeźwiające i jeszcze wiał lekki wiaterek. Niebo zaś było czyste, ani jednej chmurki, a słońce powoli zachodziło za horyzont. Prawie, że romantyczna scena by się szykowała, gdyby nie... - Torashiro Byakuton! - rozległ się krzyk. Tora nie miał nawet chwili spokoju. W kierunku jego i Arisu zmierzał młody, wyglądający na blisko szesnaście lat chłopak. Zaiste kolejny fan narodowości Minstrelu. Świadczyło o tym to, że był na statku i mówił z Ministrelskim akcentem. Miał ciemne włosy, gładką twarz i błękitne oczy wypełnione fascynacją i zapałem. - To zaszczyt móc cię poznać, a nawet mieć cię jako towarzysza w podróży - rzekł z uśmiechem, po czym spojrzał na Arisu. - Ty, zacna damo jesteś jego towarzyszką? Zaszczytem dla mnie spotkać również ciebie - powiedział do niej i skłonił się grzecznie. - Jestem sir Lijon z rodu Jartuenów, najmłodszy syn Lorda Feuleasa. Fiore to taki piękny kraj! Żal mi będzie go opuszczać, ale ojczyzna wzywa. Gdyby nie te parszywe bestie zostałbym tu na dłużej... Ale! Mam nadzieję tu powrócić jak będzie po wszystkim! I... Naprawdę się cieszę, że będziecie mi towarzyszyć - mówił z ogromną radością i sprawiał wrażenie takiego, co bardzo chciał się zaprzyjaźnić.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sob Lis 05 2016, 01:47
Ech, czy naprawdę? Nawet chwili spokoju. Nawet chwili ciszy i cierpliwości. Tora spojrzał na młodzieńca. Wyglądał na niewiele młodszego od Byakutona i kiedyś wróżek pewnie z chęcią by się z nim zapoznał. Z chęcią by z nim pogadał i powymieniał się opiniami. Ale tamte czasy minęły. Słuchał go uważnie, z lekkim usatysfakcjonowaniem zauważając, że nie olał on Arisu. A to był już plus. I tak nie zmienił on zachowania Tory, ale cóż. Ten kiwnął lekko głową na przywitanie, po czym odpowiedział: -Wzajemnie. Możesz opowiedzieć cokolwiek o tych stworzeniach? - rzucił obojętnym tonem. Miał okazję zdobyć informacje dotyczące misji, a to zawsze na plus. Przynajmniej wiadomo, czego by tu się spodziewać. No i Arisu się też może czegoś dowiedzieć. No i na pewno była obecnie ciekawszym rozmówcą od Tory. To na pewno.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Sob Lis 05 2016, 02:02
Trzeba przyznać, że nie ważne gdzie wybierze się Tora to wszędzie się znajdzie jakiś fan jego. Przekichana sprawa. Kiedy jakiś chłopak do nich podszedł już się domyśliła, że pewnie znowu będzie dla kimś jak powietrze. A jednak nie, jakiś plus. -Witaj. Nazywam się Arisu, milo Cię poznać - rzekła z lekkim uśmiechem na ustach. Chłopak wydawał się całkiem w porządku, tak się jej zdawało. Tora nie mówił dużo, a jedynie tyle ile musi. Tak to już zauważyła. Kiedy wspomniał o bestiach chciała poruszyć ten temat jednak tygrys ją wyprzedził. -Bestie? Jakie? - spytała zdziwiona. Mimo wszystko oboje zapytali o to samo tylko inaczej. W takim stanie jakim jest Tora to Ari mogła czuć się przy nim gadułą. Serio. To aż takie trochę dziwne było i nieco śmieszne dla Arisu.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Portowe Doki Sob Lis 05 2016, 12:07
MG: Z racji wylewności obu magów zapowiadało się na dość jednostronną konwersację. Entuzjazm sir Lijona nieco opadł, kiedy został zapytany o bestie. Spośród tysięcy tematów na które byłby gotów rozmawiać, wybrano akurat ten, który najmniej mu odpowiadał i wywoływał u niego coś na podobieństwo niepokoju, przyćmiewającego jego młodzieńczą radość. - Cóż. Bestie jak bestie - odrzekł niepewnie. - Nie są niczy m dobrym. Ot, zwykłe potwory. Po prostu pewnego dnia wyszły, jakby z podziemi i zaczęły atakować to co żywe. Na pierwszy rzut oka mogą się wydawać bezrozumne, ale jednak są dość zgrane. Możliwe, że mają jakąś własną strukturę społeczną, gdzie te większe i silniejsze dominują nad mniejszymi, liczniejszymi i słabszymi. W każdym razie, nie martwicę się! Można je zabić! Niejedną już sam ubiłem! Ale po cóż się nimi teraz tym przejmować? Zapewne nieraz przyjdzie się z nimi zmierzyć, a żadne słowa nie oddazą tego co jest naprawdę. Póki co, trzeba cieszyć się tym co jest teraz! Więc... - Sir Lijona sięgnął pod płaszczyk i wyjął z niego litrową butelkę z przezroczystym płynem, uśmiechając się od ucha do ucha. - Napijmy się póki jeszcze można. - powiedział, wyciągając butelkę w stronę Tory i Arisu, więc kto pierwszy złapie ten pije. - I wybaczcie, że tak prosto z butli. To dyskretna sprawa. Tseril by mnie zatłukł, gdyby się dowiedział.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Sob Lis 05 2016, 12:27
Spojrzała na chłopaka i kiedy mówił unosiła jedynie brew do góry z miną podobną "serio tyle wiesz o bestiach? Człowieku co ty ku*wa robisz" -Jak one wyglądają? I jakie duże mogą mieć? Wiesz, nie jesteś pomocny - rzekła dość oschle. Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej spoglądając na niego. Kiedy skończył i wyciągnął alkohol u Ari pojawił się lekki tik powieki. -Słuchaj dzieciaku, a ty przypadkiem nie jesteś za młody na picie? Jak znajdę kapitana powiem mu, że trzymasz nielegalnie alkohol i rozpijasz magów na ich misji. Chcesz tego? - warknęła ostro w jego kierunku. Nie zamierzała być miła, nie zamierzała się z nim spoufalać, a tym bardziej pić alkohol na "służbie", a raczej misji. To prawda potrafiła być miła, ale tylko dla nakama i jej najbliższych, dla reszty nie musi, nie obchodzi ją ich zdanie na ten temat. Spojrzała na Tygrysa jedynie unosząc jedną brew do góry.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sob Lis 05 2016, 13:23
Tora spoglądał na chłopaka, ale Arisu wyprzedziła go z jakąkolwiek wypowiedzią. Westchnął. Uważał, że trochę za ostro go potraktowała. -Lijon-san, proszę wybaczyć, ale nie przybyliśmy tu, by pić, ale by pomóc bestiami. Na alkohol przyjdzie czas w spokojniejszych chwilach. - powiedział grzecznie, choć zmęczony i trochę pusty wyraz twarzy u Tory nadal pozostawał. Nie miał powodu ani do gniewu, ani do radości. Po prostu... był obojętny. Wszystko takie się stało od śmierci Sucharka. Spojrzał więc na Arisu, lekkim skinieniem wyrażając niemą prośbę. O co? Cóż, do interpretacji w sumie to chyba zostało. Bo taki gest można odebrać na wiele sposobów. -Prawa Minstrelu to nie prawa Fiore. Nie znam się na prawach pańskiego narodu, ale z chęcią poznam jego kulturę i historię. Jest dużo czasu. Czy znasz może jakąkolwiek legendę o Lu? Podobno poległ pod Kalinartą. - mówił spokojnie, beznamiętnie. Jakoś można czas przecież wykorzystać. A Lu był pośrednikiem jakiejkolwiek wiedzy dotyczącej Kenkona. Więc tak, chociaż tyle mógł teraz zrobić, by utrzymać się przy byciu... "starym" Torą.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Portowe Doki Nie Lis 06 2016, 00:15
MG: Człowiek stara się być miły, a oni tak go traktują, jak pierwszego lepszego bachora. Lijon nie wyglądał ani na zasmuconego, ani zdenerwowanego, a raczej jego twarz wyrażała zawód. Prawdopodobnie spodziewał się czegoś więcej po dwójce magów z Fiore. Ci jednak nie spełniali jego oczekiwań. Westchnąwszy, schował butelkę z powrotem pod płaszcz. - Nie ma potrzeby się tak denerwować - rzekł spokojnie z wymuszonym uśmiechem do Arisu, a następnie zwrócił się do Tory. - Chwili spokojniejszej niż ta może już nie być - powiedział głosem smutnym, no ale cóż poradzić na to, że magowie uznali, że ich zadanie trwało już od samego wejścia na statek. Ach ta zawszona biurokracja... Stosunek chłopaka do magów mocno się zmienił. W jego oczach już nie błyszczał ów entuzjazm. Ochota na rozmowę też jakby mu minęła. - Pytasz o kulturę? Więc, można powiedzieć, że ludzie z Ministrelu są nieco milsi, pomimo wyniszczającej ich kraj wojny i wszelakich innych problemów. Nieważne jednak. To nie wasza ziemia, a jednak zdecydowaliście się pomóc. Jestem bardzo wdzięczny - rzekł, po czym skłonił się lekko i odszedł w stronę kajut. Chyba zrobiło mu się trochę nieprzyjemnie. Może tylko trochę...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Nie Lis 06 2016, 00:26
Tora spoglądał za odchodzącym chłopakiem i westchnął. W sumie to trochę niepotrzebnie go spłoszyli. -Lijon-san, poczekaj chwilę! - zawołał Tora. Chciał bowiem załatwić szybko jedną rzecz. Ba, nawet ociężale pobiegł za nim, chcąc go na moment zatrzymać. -Proszę cię o zrozumienie, że to nie najlepszy moment dla żadnego z nas. I wierzę, że nastaną lepsze czasy, w której będziemy mogli wspólnie zasiąść i się napić, słuchając wajemnych historii. - mówił spokojnie, a następnie podwinął lewy rękaw, chcąc całkowicie ukazać swoją lewą rękę chłopakowi -W Fiore również potrafimy być mili. Czy masz na statku medyków? Chciałbym ci zaprezentować trochę magii oraz jednocześnie pozbyć się pewnego problemu z moją ręką. Co ty na to? - zaoferował, spoglądając uważnie na chłopaka. Wciąż brakowało w nim werwy. Ba, jakiejkolwiek chęci w nim brakowało, ale mimo to, uważał, że nie mógł do siebie go zniechęcić. Jego zachowanie raniło już zbyt wiele osób, ale nie mógł mimo wszystko zmienić swojego zachowania. Choć brakowało w oczach jakiegokolwiek blasku, to mimika twarzy Tory wskazywała na upartość. A jeżeli Lijon potwierdził, Tora wystawił swoją lewą rękę w bok, prostopadle do niego, a następnie powiedział -Oddalcie się trochę. Tę rękę skuwa lód Marwolaetha, smoka lodu. Nie miałem czasu by się go ostatnio pozbyć, ale powinno mi się udać ją rozmrozić. - to powiedziawszy, planował użyć Promienia Energii (A) o jak największym promieniu, tak by objął tylko jego rękę i stopił lód. Przy okazji małe widowisko, a poza tym, są profity. Raczej. Gdyby jednak tak duży promień nie wystarczył, gdyż jego siła byłaby za słaba, Tora by zmniejszał ostrożnie promień, tak naprawdę po sile, jaką zadawał on obrażenia i tak po kilku podejściach chciał po prostu roztopić ten lód. A w razie, gdyby czuł, że ma mu rękę jakimś cudem urwać, to Energetyczne ciało (PWM) i git. Ot, chciał odzyskać trochę zaufania dzieciaka, a zarazem pozbyć się problemu. Takie.. dość oschłe w sumie. Ale trudno.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.