I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 17:44
Gąszcz, jak gąszcz mało co widać, lecz jeżeli nie wieje wiatr, to da się usłyszeć cichy szum morza. Nieopodal, płynie mały strumień, który wpływa do morza, dzięki czemu w pobliżu jest wspaniała plaża. Jednakże, przez swoje położenie mało kto tutaj się wybiera, gdyż trzeba przebrnąć przez wiele kilometrów gęstego i nieprzyjaznego lasu. Jeżeli szło by się w górę strumienia, trafiło by się na wspaniałą polanę. Równa powierzchnia i mało krzaków czy paproci, tworzy z tej polany, idealne miejsce na samotny odpoczynek i rozmyślanie. Na środku łąki rośnie drzewo, pod którym można się skryć przed słońcem, lub deszczem.
Yumoou
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 10/10/2012
Skąd : ja mam to wiedzieć?
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 17:55
*Ech.. gdzie ja trafiłem?*- pomyślałem, przebijając się przez gąszcz. Mnóstwo zarośli, wszelkiego rodzaju traw i innych roślin utrudniało mi przemieszczanie się. Brak doświadczenia i potrzebnego sprzętu, także nie pomagał mi w walce z naturą. -Zabłąkałem się w jakimś lesie i do tego trafiłem w jakieś bujne zarośla.. co to ma być?! Czy nic nie może iść po mojej myśli? Mówiłem sam do siebie, podirytowany ciągłymi uderzeniami w twarz odsuwanych gałęzi. Chodzenie w takich warunkach jest bardzo męczące, a mój marsz trwał już dobrych kilkanaście minut, więc postanowiłem odpocząć. Usiadłem w miejscu gdzie zagęszczenie zieleni nie było, aż tak duże, aby odpocząć na chwilę. Podczas odpoczynku obmyślałem plan, jak wydostać się z tego buszu. Co prawda jedzenia miałem pod dostatkiem, pełno owoców i robactwa. Myślałem, że nikogo nie spotkam w takim miejscu, kiedy nagle usłyszałem jakieś dyszenie i szelest, jakby ktoś przedzierał się przez gąszcz. Może to jakieś duże zwierze? Albo coś jeszcze gorszego, bestia? Szybko wspiąłem się na małe drzewko i wyczekiwałem..
Itai
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 26/01/2013
Skąd : Racibórz
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 18:07
Tup, tup, tup. Już którąś godzinę idę przez ten las i wciąż nic. Na pewno to gdzieś tu jest, już kiedyś tu byłem. No przypomnij sobie... Ech no nic chwilę odpocznę, może coś mi przyjdzie do głowy. Podszedłem do jakiegoś pobliskiego drzewa i zaczynam się na nie wspinać. Wchodzę i wchodzę. Kiedy już jestem na szczycie, rozglądam się Na południu las, na wschód las, na zachód las, a na północy... las. Ech nigdy stąd nie wyjdę, Nie ma co lepiej odpocznę tu chwilę, bo za chwilę padnę ze zmęczenia. Opieram się wygodnie o pień drzewa i zasypiam. Budzę się, wciąż jest ciepło, jestem strasznie zmęczony lecz przyjemny wietrzyk, szybko doprowadza mnie do stanu używalności. Schodzę z drzewa i idę dalej na północ Nareszcie, po tylu godzinach spędzonych z tym całym robactwem, nareszcie będę mógł odpocząć. Ta plaża jest naprawdę wspaniała, i jest strumień, słodka woda no po prostu bomba. Jest nawet lepiej niż mi opowiadali. Woda jest taka kusząca, ale w oddali widzę jakieś chmury, może się zbierać na jakiś deszcze, a jak będzie ulewa to mogę nawet zmoknąć. Ruszyłem w górę strumienia
Kaidou
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 18:46
[Wybaczcie, że się wbijam w temat, ale tu każdy jest na misji, a wy jesteście moim ratunkiem na popisanie z kimś. Jeśli przeszkadzam, to mogę się oddalić.]
- Ajć, ojć...kuffa no...gdzie ja do cholery jestem? Bęc!! To uczucie, gdy w twoje plecy uderza rozpędzona, pokaźnych rozmiarów gałąź...bezcenne... oraz bolesne. - Jasny gwint, przecie jeszcze przed chwilą nie było tu tych krzaczorów. Kaidou szybciutko się pozbierał, zdążył nawet coś wymamrotać pod nosem - Cholerna gałąź. W tym miejscu naprawdę można zwariować, a zwłaszcza taka osoba jak nasz utalentowany Kaidou. Nagle, w jednym momencie chłopak zamarł, a było to spowodowane jakimś dziwnym szelestem, który dobiegał do jego uszu. A jak to jakaś dzika bestia? Pomyślał... Było jasne, że do tego koszmaru nie on jeden trawił. A może to jacyś tubylcy? Boshe, Kaidou miał tylko nadzieję, że nie jedzą ludzi. Bęc!! Chwila zamyślenia i kolejna niespodziewana rzecz mu się przytrafiła, a przecież nie jest jakąś specjalną sierotką. Tym razem w wyniku uderzenia plus potknięcia o korzeń, chłopak został sprowadzony do parteru. Nie wstał. Przewrócił się natomiast na plecy i rozłożywszy ręce spoglądał w niebo, a przynajmniej taki miał zamiar. Bowiem miał przed oczami, nie to co oczekiwał, a słodziutkiego pajączka, który bawił się w robienie pajęczyny. - Ten to ma rozrywkę, a ja wylądowałem w tym przeklętym miejscu pełnym tubylców czy bóg wie czego...mamusiu chce do domu. Nagle się zerwał na nagi. - Nie! Muszę być mężczyzną i znieść to jak mężczyzna! Wykrzyknął, a po chwili zmrużył oczy drapiąc się po głowie. - To gdzie było wyjście z tego uroczego inaczej gąszczu? Przecież Kaidou nie chciał tu spędzić reszty swojego życia, nie no... prędzej czy później na pewno opuści to miejsce. Miał nadzieje, że prędzej niż później... -No dobra, uważaj lesie... nadchodzę. W jednym momencie Kai ruszył z kopyta zaczynając się przedzierać na siłę przez krzaczory i gałęzie, które się nad nim znęcały. No w końcu! Jego oczom ukazało się oślepiające go światło, a po chwili wybiegł z gęstwiny i rozłożywszy ręce krzyknął. - Zrobiłem to! Zaczął się ogarniać, zdjął i wytrzepał marynarkę, a po chwili zobaczył pod swoimi stopami... piasek?? No jeszcze pustyni tu brakowało, to on już wolał te cudne krzaki. Ale nie, tuż przed nim płynął jakiś strumień, a gdy chłopak zaczął się rozglądać na boki ujrzał jakieś pokaźnej wielkości drzewko. Podszedł do strumyczka, kucnął przy nim i nabrał do rąk trochę wody, po czym chlusną się nią po twarzy. To było naprawdę orzeźwiające. Wstał, zdjął swoją poniszczoną marynarkę, rozluźnił krawat i w tym momencie ujrzał jakąś osobę, która szła w jego stronę. Czyżby to była śliczna i urodziwa panienka, która również się zgubiła? Nagle, jego marzenie prysło, gdy jego oczom ukazał się jakiś gościu. - Pff...a zapowiadało się tak fajnie... Chłopak postanowił, że najzwyczajniej w świecie zignoruje nieznajomego. Wziął do ręki jakiś płaski kamień i rzucił nim w stronę strumienia jakby chciał nim puścić kaczki. To nie mogło się udać...
Yumoou
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 10/10/2012
Skąd : ja mam to wiedzieć?
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 19:52
[pisz śmiało :) ] Siedząc na drzewie w obawie przed groźną bestią zauważyłem przemieszczającego się mężczyznę, pff .. jaki mężczyzna, przemieszczającego się chłopaka. Ogarnęła mnie niewyobrażalna ulga w związku z tym, że nie było to żadne wielkie bydle, które chciałoby mnie zjeść. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że chłopak krocząc usuwał przeszkody z przed siebie, tak jakby nigdy nic. *Co to za magia?*- pomyślałem i postanowiłem śledzić maga. Zeskoczyłem z drzewa, depcząc kilka ohydnych robaków i podążyłem za magiem. Droga ta była bardzo prosta, ponieważ była już pozbawiona wszelakich zarośli i swobodnie mogłem za nim iść. Po pewnym czasie las się skończył, ja pozostałem dalej niewidzialny, a to dzięki mojemu zielonemu ubarwieniu włosia. Choć w sumie nie można powiedzieć, że las się skończył. Wszędzie dookoła były zarośla, tylko przed nami widniał piasek i woda. Po pewnym czasie zauważyłem kogoś jeszcze. *Co sprowadza wszystkich do tego miejsca? Przecież to totalne odludzie, a ja znalazłem się tutaj tylko przez przypadek.. Hmm*. Ciągle zastanawiały mnie nowo zaobserwowane osoby. Po mimo tego, że obie osoby znajdowały się w pewnej odległości od siebie, po pewnym czasie zacząłem krzyczeć, ponieważ miałem dosyć skradania się. -Ej wy! Wy tam, jeden i ten drugi troche dalej! Zatrzymajcie się na chwilę!- Krzyknąłem mając nadzieję, że nie będą oni wrogo nastawieni, inaczej będę zmuszony ich otruć.
Itai
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 26/01/2013
Skąd : Racibórz
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 22:06
Szedłem sobie tak wzdłuż strumienia, gdy nagle minął mnie jakiś człowiek, dopiero po chwili ogarnąłem co się stało. Co ten ktoś tutaj robi, przecież aby się tu dostać trzeba cisnąć dobre 4 godziny przez las. No nic stało się. Usłyszałem plusk, zerknąłem za siebie i zobaczyłem, jak ten ktoś rzuca przed siebie kaczki. Eh, nie ma co, nie będę zajmował mu tak zajmującej czynności moją skromną osobą. Poszedłem dalej, jednak coś zaczęło nie grać. Strumień skutecznie zagłuszał mi wszelakie dźwięki, ale już od jakiegoś czasu czułem kwaśny zapach. Nie byłem pewny z czego on wynika, ale na pewno to nie był zapach tego kolesia znad strumyka. Wyczułbym to. Rozejrzałem się, ale nie zauważyłem nikogo innego. Poszedłem dalej, nagle usłyszałem, że ktoś krzyczy. Wiedziałem, że coś mi tu nie gra. Nie mam zamiaru gadać z jakimiś typami, może jak przejdę na drugą stronę strumienia, to się odczepią (strumień 4m szerokości). Szybko użyłem Furasshu i przeszedłem na drugą stronę strumienia, powoli oddalając się od nieznajomych. Dokładnie wiedziałem gdzie mam iść...
[Nie wiem czy będziemy liczyć teraz MP, jeżeli tak to: 100 - 10 (Furasshu C) = 90%
Kaidou
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Sty 31 2013, 09:13
Plusk! W prawdzie to nie była prawdziwa kaczuszka, a rzut kamykiem jednak to zawsze coś. Kaidou w dalszym ciągu ignorował mężczyznę, który zdaje się i jego ignorował. Super, przynajmniej nikt mu nie będzie zawracał głowy jakimiś bzdetami. No, gdyby to była jakaś ślicznotka, to co innego, ale... no właśnie. Kai postanowił, że pójdzie się zdrzemnąć pod tamtym urodziwym drzewkiem, które widział niedaleko. Niestety, wydawało się, że i tajemniczy nieznajomy również szedł w stronę, w którą on zamierzał iść. No trudno. Kai, wytrzepał marynarkę, przywiązał ją sobie do pasa, a rękawy w koszuli podwinął za łokcie. Zebrał się i mimo wszystko wolnym krokiem, z rękoma w kieszeni zaczął iść za nieznajomym. W pewnej chwili do jego uszu dotarło jakieś wołanie i bynajmniej nie było to wołanie o pomoc. Co znowu? Znowu jakiś gościu, a może tym razem to jakiś tubylec? Wyostrzył wzrok i ujrzał jakąś zieloną czuprynę wystającą z krzaków. Niestety, to był męski głos, a gdyby tego myło mało to zdaje się, że zielonowłosy zwracał się właśnie do niego i tajemniczego nieznajomego. Kaidou spojrzał jeszcze raz na tego pierwszego knypka i przeżył szok. Gościu, nie tylko zignorował pana zielonkę, ale i bez problemy przeszedł sobie na drugą stronę strumyka, prawie jak teleportacja. No nieźle... jeszcze maga tu brakowało. Ciekawe czy ten drugi również nim jest. Ehh... Kai podrapał się tylko w głowę, ale w przeciwieństwie do tego drugiego, on postanowił się zatrzymać, bo był ciekawy co Mr. zielonek ma ciekawego do powiedzenia i o co mu tak wgl. chodzi, że każe im się zatrzymywać. - Proszę bardzo, stoję. Powiedział takim głosem, jakby robił swego rodzaju łaskę, że się zatrzymał. Po chwili jednak dodał. - Cóż się obywatelu tego pięknego kraju zmusza byś nas zatrzymywał? Czyż, nie potrafisz docenić chwil w samotności spędzonych na tym cudnym terenie? Z jednej strony wspaniały strumień, a z drugiej cudne krzaczory... no doba, przesadziłem z tym ostatnim... To o co chodzi?
Yumoou
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 10/10/2012
Skąd : ja mam to wiedzieć?
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Sty 31 2013, 20:57
*Pierwszy cel osiągnięty, zwróciłem na siebie uwagę*. Dobiegłem do kolesia, który pojawił się nieoczekiwanie, ponieważ do tego którego śledziłem nie mogłem. Jakimś dziwnym sposobem przeszedł przez strumyk. -Jak on to zrobił? zapytałem ze zdziwienia czarnowłosego mężczyznę. -No nic.. A no.. bo zgubiłem się w tym lesie. Lesistość tego obszaru jest nadzwyczaj duża, więc można łatwo stracić drogę. Czyli sprowadza mnie tutaj przypadek. Podszedłem delikatnie do strumyka w miejscu gdzie mag przeszedł, a nawet teleportował się, żeby obadać czy nie ma tam jakiegoś specjalnego wymyślnego urządzenia, lecz nie znajdowało się tam kompletnie nic. -Eee, ty, czekaj, nie uciekaj! Krzyknąłem do oddalającego się maga. -Gonimy go? W najgorszym wypadku załatwi się go. zawróciłem się do kolesia obok mnie. Nawet się mu nie przedstawiłem, ale czułem do niego zaufanie, po tych jakże wysublimowanych zdaniach, którymi zwrócił się do mnie przed chwilą. Jako, że strumyk nie wydawał się głęboki, przynajmniej tak mi się wydawało, wskoczyłem do wody i ruszyłem za magiem. Oczekiwałem, że reakcja chłopaka, teraz już znajdującego się za mną, będzie taka sama i dogonimy go razem.
Itai
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 26/01/2013
Skąd : Racibórz
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Sty 31 2013, 21:15
No nic, przynajmniej na chwilę będę miał spokój. Pewnie mój przeskok zrobił na nich wrażenie, może dadzą sobie ze mną spokój. No wygląda na to, że się zakolegują, nie potrzebny im jestem do towarzystwa. Pójdę, może w końcu znajdę tą polankę. No nie będą mnie gonić... co za kaszana, nigdy nie mam spokoju. No nic, przecież i tak nie przejdą przez strumyk. Plusk! a jednak, są aż tak zdesperowani, żeby mnie dogonić? Skoro tak im zależy, to chyba sprawdzę o co im chodzi. Ale jeżeli mnie nie zaciekawią to, nie mam zamiaru spędzać z nimi ani chwili dłużej, już i tak, z mojej zaplanowanej samotności nici, a każda kolejna chwila tylko mnie bardziej denerwuje. Odwróciłem się. Ten zielonowłosy, już wlazł do strumyka, a ten drugi, który był nawet spoko bo mnie zignorował, jeszcze się nie zdecydował. Ech, poczekam na nich. W końcu już i tak nici z moich planów. A miało być tak pięknie. Zatrzymałem się i z nieukrywaną niecierpliwości obserwowałem poczynania, nieznajomych.
Kaidou
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Sty 31 2013, 21:43
- To proste, prawdopodobnie jest magiem... Ciekawe, jakiego typu jest jego magia? Odpowiedział na jego pierwsze pytanie. Było jasne, że mężczyzna, z któym Kai właśnie prowadzi konwersację jest również zaszokowany. - Huh, więc ty również się zgubiłeś? Witaj w klubie, nieznajomy o ciekawym, ubarwieniu włosów. Kai w głębi cieszył się, że nie on jeden jest na tyle umiejętny by się zgubić. Chociaż w dalszym ciągu był ciekaw tamtego kolesia, który od tak pokonał strumyk i nawet się przy tym nie zamoczył. Kaidou zdziwił się, gdy mężczyzna spytał się go, czy chce go gonić. Nie! Według Kaidou nie miało to najmniejszej potrzeby. Ale to co usłyszał potem... W najgorszym wypadku załatwi się go?? Co to miało znaczyć? Było jasne, że i pan zielony jest magiem lub szaleńcem. Plusk! No tak, oczywiście nieznajomy nie mógł się powstrzymać i musiał skoczyć w pogoń za tamtym. Kai nie miał jednak najmniejszej ochoty na udanie się w pogoń za kimś, kto tak naprawdę go zbytnio nie interesuje, no prócz jego magii oczywiście. Chwila zastanowienia i biorąc pod uwagę kierunek, w który się kieruje, idzie na pobliską polankę, a tam prędzej czy później oddzielający ich strumień się skończy, a jak nie to będzie to dość mały problemik. Kaidou zauważył, że ten od tajemniczej magii się zatrzymał zapewne, zaciekawiło go co zielony ma mu do powiedzenia, albo po prostu się poirytował i postanowił go wysłuchać. W sumie ta druga opcja chyba lepiej tu pasowała. No nic... Kai ruszył więc w kierunku, w którym wędrował tamten kolo, który wydaje się być swego rodzaju ignorantem.
Yumoou
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 10/10/2012
Skąd : ja mam to wiedzieć?
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Sty 31 2013, 22:58
Pomoczywszy sobie troche nogawki, przebrnąłem przez strumyk. Strumyk był nieco zimny, jak to strumyk, więc poczułem zimno w stopach, ale to nie powstrzymywało mnie przed pościgiem nieznanego. Wcześniej poznany osobnik pozostał w tyle, wydawać by się mogło, że nie przykułem zbytnio jego uwagi, więc postanowiłem to zmienić. Użyłem zaklęcia Awans, przez co moje mięśnie diametralnie się powiększyły, dostałem zastrzyku siły i wytrzymałości. Użycie tego zaklęcia miało też na celu wzrost szacunku co do mojej osoby. To było coś w stylu "ze mną lepiej nie zadzieraj". Po zaklęciu, napompowany krwią w mięśniach, na pełnej spinie podszedłem do nieznajomego i zapytałem: -Mógłbyś mi wytłumaczyć jak przeszedłeś przez tę rzeczkę? To samo w lesie, gałęzie jakby od ciebie uciekały. Bez krętactw, bo wszystko widziałem! powiedziałem twardym głosem do dziwnego kolesia Zwiększywszy swą objętość miałem nadzieję, że przykułem uwagę także wcześniej napotkanego chłopaka i zjawimy się tutaj wszyscy, robiąc mały pokaz umiejętności.
[B] Awans - do mojego organizmu trafia trucizna, która jest transportowana do mięśni. Mięśnie doznają infekcji, przez co ich włókna się powiększają i robią się bardziej wytrzymalsze. Organizm nauczył się odbierać to zachowanie jako pozytywne. Zaklęcie to zwiększa moją siłę i wytrzymałość mięśni na okres 3 postów.
Itai
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 26/01/2013
Skąd : Racibórz
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Lut 01 2013, 20:54
Dziwny zielonowłosy szedł w moją stronę. Nagle jego masa, a przede wszystkim mięśnie urosły diametralnie. Nie miałem zamiaru z nim walczyć. W każdym razie nie teraz. Chyba pozwolę sobie na opuszczenie tego zgromadzenia, jednak nie było tu nikogo, kto by mnie zainteresował. Odwróciłem się i zacząłem powoli się oddalać. Na odchodnym rzekłem tylko: To moja magia i do mnie należą jej tajemnice. Nie zdradzam ich pierwszej lepszej osobie spotkanej w lesie. Nie ciekawiło mnie zbytnio co zrobi z tym zielonowłosy, ciekawe czy en drugi w ogóle gdzieś tutaj jeszcze jest... Tak chyba, tak. Ciekaw dlaczego się tak napuszył, przecież nic mu nie zrobiłem, nie lubię takich co uważają, że cały świat do nich należy. W sumie, kiedyś sam taki byłem, ale to dawne dzieje... Lepiej już pójdę. Nie będę zawracał wam głowy, może się jeszcze kiedyś zobaczymy Wiem, że to jeszcze nie koniec coś mi tu śmierdzi... Lepiej mieć się na baczności, szybki unik jeszcze nikomu nie zaszkodził.
-----------------
Youmou odejmij MP
Kaidou
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Lut 01 2013, 22:29
Kaidou zanim się oddalił, zauważył u zielonowłosego mężczyzny coś niezwykłego. Nagły przyrost masy mięśniowej? No ładnie... moje domysły się sprawdziły i on był magiem, ale cóż to za dziwaczna magia? Kai był ciekaw jak to wszystko się potoczy dalej, jednak postanowił że mimo wszystko nie chce mieć z tym nic wspólnego. W sumie, to podczas swojej wędrówki ku górze strumienia, doszedł do wniosku, że ten knypek o zielonych włosach naprawdę jest w gorącej wodzie kąpany. Dla Kaidou cały czas wydawało się, że niczego się nie boi, ciekawe czy to jego głupota czy może duża pewność siebie. Jednak po jego głowie chodziła jeszcze jedna myśl, z jakich są gildii, a może są zwykłymi samotnikami, takimi jakim był on sam nim dołączył do Lamii? Miał wiele pytać, ale w przeciwieństwie do tego zbytnio narwanego kolesia, umie zachować spokój i powagę. Kai już zdążył się od nich oddalić, nawet nie słyszał o czym oni rozmawiali... Chociaż bardzo go to interesowało, postanowił nic nie robić i poczekać, aż sami się mu znowu napatoczą. Cholera, ale jak ja mam opuścić to miejsce? Nie znam drogi powrotnej, ten o zielonych włosach też mówił, że się zgubił... Więc jedyną nadzieją na odnalezienie drogi wyjściowej z tego miejsca jest właśnie ten dziwnie odpychający od siebie wodę mężczyzna. Chłopak wreszcie doszedł do samotnie rosnącego drzewka na pięknej polance. Podszedł do niego, usiadł w jego cieniu i opierając się o pień wpatrywał się w przestrzeń. Tu sobie na nich poczekam. Mam nadzieję, że nie opuszczą tego miejsca, przed wcześniejszym poinformowaniu mojej osoby... Ech, gdyby jednak tak się stało, to Kaidou niestety miałby trudny orzech do zgryzienia, chociaż... ostatecznie mógłby użyć swojej magii i przelecieć nad tym terenem, ale on wołał sobie radzić o własnych siłach i nie mieszać w takie sprawy sąsiada, jego własnej duszy.
Yumoou
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 10/10/2012
Skąd : ja mam to wiedzieć?
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sob Lut 02 2013, 16:07
Mag go jednym słowem .. zignorował. Z reguły jestem opanowanym człowiekiem, ale pierwszy raz w życiu widzę taki rodzaj magii. Musiałem się dowiedzieć co to. Podirytowany całą podróżą po lesie, jeszcze ktoś śmie mi odmawiać informacji. Nagły dopływ krwi do mięśni, podwyższony poziom adrenaliny wzbudza we mnie mała agresję. Odpala się we mnie ta mroczna strona, jeżeli wszystko będzie sie działo tak jak do tej pory, czyli nie po mojej myśli, w końcu wybuchnę, dlatego pragnę dowiedzieć się jaką magią on włada. Próbowałem spokojnie, ale chyba czas zmienić taktykę. Wiem, że zacząłem działać gwałtownie i nieracjonalnie, ale tak jak wcześniej mówiłem, to wszystko sprawa losu, który krzyżuje w ostatnich dniach moje plany. -Skoro tak, to zmuszę cie do tego, abyś mi pokazał swoją magię. Pierwszy raz widzę coś takiego i nie dam ci odejść, dopóki nie dowiem się jakim rodzajem magii dysponujesz.- Pierwsze były słowa, pierwszy poziom prowokacji, lecz znając upartość maga, po jego wcześniejszych wypowiedziach, postanowiłem podjąć drugi krok. Postanowiłem go zatrzymać. Chwyciłem go za bark swoją wielką dłonią, to powinno coś zdziałać, pobudzić go do działania, ujawnić skrawek jego umiejętności. -Chciałem po dobroci..
Xerxes
Liczba postów : 49
Dołączył/a : 18/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Nie Lut 03 2013, 22:17
-Czy to się wreszcie może skończyć?!-po ostatnich słowach Xerxes dosłowie wyszedł siłą z gąszczu i i o mało co nie upadł na pustą ziemie przed sobą. -Nareszcie jestem wolny! ... nareszcie po tych wielu godzinach spędzonych w tym lesie jestem wo... kurczę pieczone ... naprawdę?-Xerxes dopiero po chwili zauważył swe otoczenie, które wcale nie było wyjściem lecz jakąś niewielką polaną. -No jasna ciasna, czy ja musze mieć takiego...- tutaj zrobił małą pauzę gdyż przyuważył że jednak nie jest sam- ... pecha?- Xerxesowi zajęło chwile by ogarnąć sytuacje, przez tą chwilkę przeszło mu również parę myśli lecz wszystkie zostały szybko wyparte przez coś innego. Xerxes poprawił swoją pozę na bardziej wyprostowaną i pokazując palcami na dwie najbliższe osoby , czyli zielonowłosego i brązowowłosego wypalił. -Przepraszam że przeszkadzam w waszej wymianie poglądów alee ... czy któryś z was wie jak można się z tego lasu wydostać?-
Sponsored content
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.