I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Spore połacie terenów zielonych, które znajdują się na obrzeżach Ery. Znajduje się tu wszelkiej maści roślinność leśna. Człowiek znajdzie tu drzewa zarówno liściaste i iglaste, krzewy - nawet te owocowe, czy wszelkie mchy, paprocie oraz oczywiście grzyby. Po prostu wszystko, co może stworzyć Matka Natura. Fauna jest nieco uboższa, aniżeli flora, jednak znajdzie się tu każde, pospolite zwierzątko. Z działalności człowieka - można znaleźć kilka leśniczówek, czy kramików dla podróżnych. Co więcej - znajduje się tu sporo ścieżek, które często są uczęszczane przez turystów.
Autor
Wiadomość
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Czw Sty 21 2016, 14:32
MG
Dziewczyny dość szybko zniknęły i tak Femowi minął dzień, bo chłopak też dość szybko zasnął, wyczerpany stanem własnego ciała. Kolejnego dnia obudzony dość wcześnie skończył pijąc wodę i jedząc jakąś owsiankę, w zasadzie samemu bo zdawało się że nikogo po za nim w domu nie ma. Na kanapie znalazł jednak swoje rzeczy, gdy po śniadaniu ubrał się i wyszedł, przed domem dostrzegł Genrou który siedzial na ziemi ze skrzyżowanymi nogami a na nich położoną miał szablę. Całkiem ładną zresztą jak ocenił Fem. Kosz wykonany został tak by przedstawiać motywy roślinne, pnącza wykonane ze złota nachodziły dodatkowo na dolny fragment ostrza, całkiem nieporęczny bajer, bardziej dla ozdoby. Może Genrou był żółtodziobem? Samo ostrze zdawało się być ze złota, ze śniadozielonym elementami. Co swoją drogą też mogło wydawać sie dziwne, ponieważ złoto jako dość miękki metal niespecjalnie nadawało się na broń. Genrou poklepał ziemię obok siebie, gestem nakazując Femowi usiąść.-Piękna dzisiaj pogoda, nie uważasz?-Zaczął Genrou. Było około siódmej rano, poranna rosa wciąż utrzymywała się na trawie i skrzyła się w promieniach wczesno porannego słońca, świecącego na bezchmurnym niebie. Było chłodno, ale całkiem przyjemnie. Zapowiadał się miły i pogodny dzień.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Czw Sty 21 2016, 15:12
Spałem twardym snem, który bardziej przypominał utratę przytomności. Po prostu padł na łóżku i od razu pogrążył się w ciemności. Nic mu się nie śniło. Następnego dnia obudził się wypoczęty, ale dalej trochę obolały. Usiadł na łóżku i trwał tak przez chwile, zastanawiając się nad tym, co się działo. Wstał, przemył twarz wodą i wrócił do kuchni, aby odkryć, że nikogo tam nie ma. Właściwie wydawało mu się, że nikogo nie było w domu. I trochę go to zaniepokoiło. Chciał pójść i sprawdzić, co z dziewczyną, ale odpuścił sobie, bo pewnie Alba spuściła by mu wpie*dol i na tym by się to skończyło. Zobaczył, że na kanapie leżały jego rzeczy, więc na spokojnie ubrał się. Nie założył jednak płaszcza, wyjął z niego tylko paczkę fajek i zapalniczkę i wsadził ja do kieszeni spodni. Co do mieczy, obejrzał je dokładnie, aby sprawdzić, czy wszystko z nimi w porządku, po czym wybrał Doujigiri i przypiął saye w odpowiednie miejsce przy pasie. Nie potrzebował innych, skoro miał tylko trenować. Raikiri i katanę oparł o ścianę przy łóżku. Swoją drogą, musi pomyśleć o nazwie dla tej katany, bo nie może przez cały czas nazywać ją tylko tak. Wyszedł na zewnątrz i zapalił. Bardzo tego potrzebował, głównie po to, żeby się uspokoić i do końca obudzić. Zobaczył Genrou i podszedł do niego powoli, przyglądając się jego broni. Walczył szablą? W dodatku... jakąś dziwną. -Dzień dobry. Nie przeszkadza Ci mój papieros?-przywitał się i usiadł przy nim.-Prawda. Piękny poranek.-skomentował krótko i obrócił twarz do słońca.-Rzadko wstaje tak wcześnie.-dodał po chwili.-Jak dziewczyna? Wszystko z nią w porządku?-zapytał jeszcze, aby jakoś podtrzymać rozmowę. Chyba.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Pią Sty 22 2016, 00:10
MG
Mężczyzna nie od razu odpowiedział tylko patrzył przez chwilę w słońce, starając się ignorować dym Pheama. A może faktycznie papieros mu nie przeszkadzał? W każdym razie dopiero gdy czarnowłosy skończył palić, staruszek się odezwał.-Alba przy niej siedzi. My musimy czekać. Czasami potrzeba czasu.-Przejechał dłonią po swojej szabli a potem spojrzał na miecz Darkswortha-Doujigiri... zawsze uważałem że wykuwacie piękne miecze. Wiesz że tą szablę, Rodokoudan, także wykuł Darksworth? Pradziad twojego Ojca, a więc twój prapradziadek. Przez długi czas ona i Elsefern były zaginione, a potem odnalazłem Rodokoudan... może ktoś odnajdzie też Elsefern? Szkoda by tak piękne miecze zalegały w krypcie na drugim końcu świata. Miecz musi być używany, po to się je wykuwa i tylko dlatego wciąż trenuję.-Uniósł szablę prawą dłonią, lewą z wolna przejeżdżając po płazie.-Pokaż mi chłopcze swoją pozycję i zrób kilka wymachów. Chcę zobaczyć jak działasz.-Powiedział, samemu nie wstając, Fem miał się zaprezentować.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Pią Sty 22 2016, 00:46
Genrou nie odpowiedział, więc Fem dokończył swojego papierosa, podziwiając piękno poranka. W końcu ten odezwał się, chłopak jednak tylko kiwnął głową na znak, że rozumie. W końcu ta dziewczyna nie bardzo go lubiła, tak samo zresztą jak i Alba. Ale ta miała do niej dobre podejście, więc lepiej, żeby z nią przebywała. Chyba. Chociaż z drugiej strony... Fem uśmiechnął się, widząc Genrou opowiadającego i zachwycającego się swoim mieczem. Sam również tak uważał. Słyszał o wielu mieczach Darksworthów i widział wiele z nich. Zachwycał się kunsztem ich wykonania. Więc szabla jego trenera była bardzo stara. -Przykro mi, ale to tak odległe czasy, że o nich nie słyszałem. Mój ojciec mi o nich nie opowiadał.-powiedział z żalem w głosie. Po tym wstał z trawy i rozciągnął się. Złapał Doujigiri oboma rękami i ustawił się w "zwykłej" pozycji, twarzą do wroga. Stał pewnie na nogach utrzymując ciężar ciała. Najpierw wykonał cięcie z nad głowy, potem kilka od boków, od dołu, po skosie i pchnięcia. Co mógł. Hm.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Sob Sty 23 2016, 13:07
MG
No i Fem zaczął machać mieczem, szybko odkrywając że jest bardziej zmęczony i osłabiony niż mu się wydawało. Po tych kilku zaledwie machnięciach był cały spocony a lewa dłoń drżała mu z wysiłku.-Hm, dobry z ciebie szermierz, nawet bardzo dobry. W zasadzie, mógłbyś być już mistrzem miecza-Pochwalił Fema staruszek, widocznie dostrzegając talent Pheama, mimo jego aktualnego stanu zdrowia. Teraz i Genrou wstał chwytając szablę prawą dłonią.-Zaatakuj.-Powiedział spokojnie staruszek, tak, tak, będą trenować, ostrą bronią.
//Opisz mi ze 3 sekwencje ataku//
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Nie Sty 24 2016, 14:57
Wiedział, że jest z nim gorzej niż zwykle, ale nie spodziewał się, że aż tak. Przestał wykonywać cięcia i już był zmęczony. Zmartwiony takim stanem rzeczy Fem spojrzał na Genrou z nie tęgą miną, ale ten ... pochwalił go. Czarnowłosy zastanawiał się przez chwilę, czy aby nie kłamał, aby podnieść go na duchu, ale... jaki miałby w tym cel? Alba zrugała go i uderzył w twarz, kiedy zrobił coś źle, więc starzec pewnie też by mu powiedział prawdę. Uśmiechnął się. -Dziękuje...-powiedział, starając się uspokoić drżenie dłoni.-Nie myślałem, że jestem aż tak osłabiony.-mruknął, bardziej do siebie, niż do Genrou. Kiedy ten wstał i wypowiedział jedno słowo, Fem zmarszczył brwi i przyjrzał mu się uważnie. Walczył szablą... Jeśli będzie walczył w pozycji szermierskiej, będzie trochę kłopot. Co prawda Fem również mógł tak stanąć, ale walka kataną jak szpada nie wchodziła w grę. Inna rękojeść i inny styl walki. Nieważne. Stanął w pozycji, wysuwając lekko lewą cześć ciała do przodu, trzymając oburącz katanę prawej stronie na wysokości klatki piersiowej. Ciął szeroko, od prawej strony, horyzontalnie, przechodząc w pchnięcie w środku cięcia naciskając lewa dłonią na dół tsuki, potem wycofuje katanę, aby mieć ja po lewej stronie i tnie po skosie, od dołu, aby przejść w cięcie od góry, kiedy katana znajdzie się w odpowiednim miejscu. Pozornie jest to proste cięcie skierowane w jego klatkę piersiową, jednak Fem zmienia trojektorie cięcia w trakcie i stara się zaatakować jego udo, pochylając się razem z cięciem. Dopiero po tym ataku przestaje, bo pewnie się zmęczy. Następną sekwencje zaczyna od szybkiego cięcia wymierzonego w nogi Genrou, które przechodzi w skośne cięcie od dołu, po którym Fem rusza do przodu, aby minąć starca od boku, w trakcie tego tnie od boku, aby zaraz zrobić obrót i wykorzystując impet obrotu ciąć od dołu, po skosie w górę. Kiedy katana jest w górze, nie przechodzi w cięcie, tylko tak jak by pchnięcie od góry, celując w klatkę piersiową. Po tym odskakuje do tyłu, staje lewym bokiem do przodu, aby katane, która trzyma z prawej strone ukryć przed wzrokiem Genrou, po czym wykonuje pchnięcie, jednak nie ostrzem do przodu, tylko tak jak by chciał uderzyć tsuką, po tym markowanym pchnięciu obraca katanę i od razu przechodzi w cięcie na klatkę piersiową od dołu z prawej do lewej, obracając przy tym tułowiem i zaraz potem markowanie tnie z góry, jednak w trakcie wycofuje miecz i od razu pcha celując w brzuch przeciwnika. W razie jak by zdał sobie sprawę, że którego ataku Genrou nie może uniknąć, wtedy się powstrzymuje. Przecież nie chce go zabić czy coś.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Pon Sty 25 2016, 17:02
MG
Genrou zablokował pierwsze uderzenie Fema, ustawiając szablę bokiem, jednocześnie skierował jego pchnięcie gdzieś na bok. Czarnowłosy cofając katanę wykonał ciecie od dołu, tutaj jednak Genrou po prostu zablokował atak uderzając w katanę Fema własnym mieczem. Uderzenie nie było silne, ale chłopak prawie upuścił miecz. W każdym razie tutaj sekwencja była skończona. Kolejne dwie sekswencje zakończyły się podobnie, szło dobrze ale Fem był wolny, słaby i pewnie mniej doświadczony od staruszka. Przy drugiej sekwencji, gdy Fem wykonywal obrót, Genrou zdołał nawet wytrącić mu katanę z ręki. Po wszystkim Fem padł na ziemię łapczywie łapiąc powietrze, rana w boku go mrowiła i zrobiło mu się dużo chłodniej. Chwilę zajęło mu dojście do siebie. Leżąc tak na trawie odstrzegł jednak że przed domem pojawiła się czerwonowłosa ubrana w długą do kostek białą sukiernkę. Ale widząc że Fem ją spostrzegł, szybko uciekła z powrotem do domu-Trochę czasu upłynie nim odzyskasz pełnie formy, nie martw się i tak jest dobrze. Idź sie umyć.-Powiedział po jakimś czasie Genrou do spoconego Fema, oddelegowując go na powrót do domu. Fem jak to grzeczny człowiek poszedł i otworzył drzwi łazienki by natknąć się na niespodziewany obrazek Alby w białych majtkach zakładającej właśnie na goły tors czarną koszulkę. Miała B, takie solidne B. I właśnie patrzyła na Pheama.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Pon Sty 25 2016, 17:54
Szło mu źle, bardzo źle i dobrze to widział. Ale czy to z powodu rany, czy z racji umiejetności staruszka... tego nie wiedział. Parę razy nawet wypuścił katanę z ręki. Poczuł się trochę tak, jak wtedy kiedy ćwiczył z ojcem i jeszcze nic nie potrafił. I uśmiechnął się pod nosem, kiedy leżał na trawie i łapczywie łapał powietrze. Brakowało mu takiego treningu. Zobaczył, że czerwonowłosa dziewczyna stała pod domem, ale nie był w stanie powiedzieć, czy znajdowała się tam od dłuższego czasu i widziała cała walkę, czy też dopiero przyszła. W każdym razie kiedy zdała sobie sprawę, że Fem na nią patrzy, uciekła. Czarnowłosy westchnął tylko i powoli wstał. Włożył Doujigiri z powrotem do sayi. -Dziękuje za walkę.-powiedział, ukłonił się i powoli ruszył w stronę domu. Genrou faktycznie okazał się być bardzo dobrym szermierzem, Darksworth nie był jednak w stanie stwierdzić jaki poziom reprezentował. Może dlatego, że on sam był teraz słaby i w ogóle, ale wiedział, że nawet w pełnej formie i tak przegrałby walkę z nim. Był tak pogrążony w myślach i tak zmęczony, że nawet przez myśl nie przeszło mu, żeby zapukać do łazienki i po prostu otworzył drzwi. A to co zobaczył, wynagrodziło mu cały ból ostatnich dni. Piersi Alby. I tak Fem, zamiast zawstydzić się i odwrócić i przeprosić, patrzył przez chwile na jej cycki, dopiero po tym mruknął coś pod nosem w stylu "ummm", odwrócił się i... wybiegł z domu. Bo spodziewał się wpierdolu od Alby. I to takiego porządnego.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Sro Sty 27 2016, 12:23
MG
Jedyne co Pheam zdążył zrobić to się odwrócić, kiedy nagle coś go pochwyciło i z ogromną siłą wciągnęło do pomieszczenia. Po chwili chłopak odkrył że leży spętany niczym świniak za pomocą więzów z wiatru i wody. Plus taki że poznał magię Alby. W każdym razie dziewczyna usiadła na nim okrakiem. To byłoby całkiem miłe gdyby nie okoliczności, ale wciąż ciepło jej ud które czuł Fem, mogło go nieco pobudzić. W każdym bądź razie po chwili chłopak dostrzegł w rękach białowłosej stalową rurkę.-Może zaboleć.-...-Nie jestem zbyt dobra w kasowaniu pamięci.-Taki plius że odezwała się do niego większą ilością słów niż przez resztę jego pobytu tutaj. No a przynajmniej równie wielką. W kazdym razie to chyba najdłuższa wypowiedź z jej strony jaka padła w czasie ich "Rozmów".
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Sro Sty 27 2016, 19:27
Alba go nie zawiodła. Nie zdążył nawet zrobić kroku, zanim został spętany tak jak wczoraj czerwonowłosa i wciągnięty do pomieszczenia. Znalazł się na podłodze, zdany jedyne na łaskę majte--- nie do końca ubranej Alby. Przynajmniej teraz wiedział, jaką magią się posługiwała. Wiatr i Woda. Dziwne połączenie. Ale nie miał czasu nad tym myśleć. Alba siadła na nim okrakiem i fakt ten, zadziałał na Fem dość podniecająco. Może też to, że wcześniej widział jej piersi, a teraz czułe jej ciepło i na dodatek była w majtkach... A on tak dawno nie miał kobi---- Leżał na podłodze łazienki i trochę się zawstydził, ale nie miał jak ukryć, że powoli dostaje wzwodu. Jak tak dalej pójdzie to Alba go raczej zabije, niż tylko "usunie wspomnienia". Spojrzał tylko na nią i nie wiedział co robić. W ogóle skąd ona wytrzasnęła tą rurkę?! -C-czekaj! Przepraszam...-powiedział, próbując jakoś załagodzić sytuacje, ale w głowie miał tylko pier---- miał pustkę. No nic... może nie będzie bolało. Poczuł się trochę bezsilny, bo nawet nie mógł pomóc sobie magią.... Chyba. A zresztą, cholera, zasłużył sobie. Mógł zapukać. Z drugiej strony mogła się zamknąć czy coś.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Czw Sty 28 2016, 17:58
MG
Fem znalazł się w prawdziwie dramatycznej sytuacji w której jego życie wisiało na małym włosku, na szczęście lub nie, jego życie uratował krzyk dziewczyny. Zajęta sobą dwójka nie słyszała bowiem chwilę wcześniej, pukania do drzwi. Teraz Alba ignorując Fema ruszyła sprawdzić co się dzieje, a chłopak mógł pójść za nią. Pod ścianą siedziała czerwonowłosa, blada jak ściana, a naprzeciwko niej, w drzwiach stał Genrou i jakiś mężczyzna, którego z tego miejsca Pheam nie widział.-Nazwaym się Toth de Lunoro, przyszedłem po dziewczynkę za wami.-Powiedział głos zza drzwi.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Pią Sty 29 2016, 03:55
Krzyk. Fem przez chwile nie ogarniał kto i dlaczego krzyczał, za bardzo zaabsorbowany był obecną sytuacją. Myśli zajęte miał nie tylko ciałem Alby, ale również faktem, że chciał przeżyć i nie dostać w łeb tym metalowym czymś. Na szczęście szybko się opamiętał, zresztą głównie dlatego, że białowłosa poszła ogarniać co się dzieje. Wstał z podłogi i wyszedł do głównego pomieszczenia. Zobaczył czerwonowłosą, która wyglądała jak by zaraz miała umrzeć na zawał. Była śmiertelnie przerażona. Ale czego ona się bała? Zrobił kilka kroków i wtedy to usłyszał.
Nazywam się Toth de Lunoro.
Po jego ciele przeszedł dreszcz. Na chwile zesztywniał. Przypomniał sobie tamto miejsce, zamknięte pomieszczenie, setki ciał i miecz wbity w skałę. I on, pośród tego wszystkiego, zwabiony w pułapkę. Smród rozkładającego się mięsa. I strach. I on... Pamiętał to aż za dobrze.
-Dużo gadasz wiesz? No ale dobrze odpowiem na te pytania i na żadne więcej. Nazywam się Toth de Lunoro. Inkwizytor.
Wtedy te słowa wydawały mu się wyrokiem śmierci. Nakarmiony historiami o inkwizycji, o ich potędze, o ich mocach, stał tam i prawie srał w gacie ze strachu. Ledwo się wtedy opanował. Pamiętał jeszcze, co sobie myślał. Jak przekonywał się, że da sobie rade, że może z nim walczyć, pomimo tego, że do Durgvall wysłano kilku magów S i Ci znikneli. Pewnie umarli. A on rzucił się jak ostatni idiota na czterogwiazdkowego inkwizytora. Ale ostatecznie nie umarł. I przez to nabrał pewności siebie... Potem inne misje, Era, ostateczne pożegnanie z Tothem. A teraz... teraz wrócił? Czy to był ten sam Toth de Lunoro? Ten sam przeciwnik, którego tak nienawidził? Ale jednocześnie był on jego siła napędową do działania. Nie chciał być szarą płotką, za która go uważał. Chciał go pokonać. Ostatecznie w Erze nie mógł zrobić nic... Ale teraz... Czy teraz byłby w stanie go pokonać? Fem zdawał sobie jednak z czegoś sprawę... Toth i jego Sacred Relict. Um.
Zacisnął dłoń na tsuce Doujigiri i zrobił krok do przodu, ale zaraz zawahał się, bo jego umysł zalały wspomnienia. Wtedy był jeszcze słabym, naiwnym Femem. Pamiętał, jak trzasł się ze strachu na sam widok Totha. Pamiętał to uczucie, tą panikę, która nie pozwalała mu nawet zapalić papierosa. Nogi się pod nim uginały, nie mógł przełknąć śliny... Ale teraz?! Teraz czuł całkowicie coś innego. Poczuł dziwną euforię. Toth? Tutaj? Znowu on?! Ale przecież... zabili go. Widział jak umierał. Czy Inkwizycja jakoś go odratowała? Wątpił w to. Jego ciało zniknęło razem z połową Ery. Ale z drugiej strony, to nie musiał być on... Ale to samo imię i nazwisko. Nikt by się tak nie przedstawiał. Fem tak szybko jak tylko mógł, zaciskając dłoń na Doujigiri podszedł do drzwi, aby spojrzeć w oczy nowo przybyłemu. Bo oddać dziewczyny zamiaru nie miał. Pozostali mogli zauważyć dziwną zmianę w Darksworthcie. Jego oczy błyskały szkarłatem i drgał lekko, jak by ze strachu...
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Sob Sty 30 2016, 14:34
MG
Kiedy Fem podszedł do drzwi, mógł się conajmniej zdziwić, bowiem nie było tam Totha którego znał. Mężczyzna którego spostrzegł na miejsce znanego sobie Totha, zdecydowanie go nie przypominał. Może jak i Pheam czasami, jedynie korzystał z jego imienia? Jednak gdy tylko dostrzegł Pheama, w jego oczach można bylo dostrzec pewien błysk, zupełnie jakby chłopaka rozpoznał. Ale to też nie dziwne prawda? W końcu Pheam był dość rozpoznawalnym magiem. W każdym razie milczenie przerwał Genrou.-Wydaje mi się że ona chyba nie specjalnie chce z tobą gdziekolwiek iść.-Zauważył, odwracając się na chwilę i patrząc na przerażoną dziewczynkę chowającą twarz w piersiach Alby(Która wciaż nie miała na sobie spodni tak btw).-Wolałbym uniknąć kłopotów dobrodzieju, jednak obawiam się że ona pójdzie ze mną. Jest przestępcą którego czeka egzakucja, dlatego czy siłą czy nie, zabiorę ją ze sobą.-Oznajmił Toth. Genrou zaś podrapał się po głowie.-W Fiore prawo zabrania zabijania.-Odbił piłeczkę. Kątem oka spojrzał na Pheama, próbując mu tym samym coś przekazać.-Ja i ona nie jesteśmy z Fiore. Zostanie skazana w naszym kraju, gdzie taka kara jest jak najbardziej legalna.-Odpowiedział, dalej próbując przekonać Genrou co do swoich racji. Ten jeszcze raz rzucił Pheamowi szybkie spojrzenie. Tylko o co mogło mu chodzić.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Las Czw Lut 11 2016, 20:27
Gdy go zobaczył, wszystko pękło jak bańka mydlana. Cały jego strach, ekscytacja i wszystkie te emocje minęły. Mrugnął dwa razy. To nie był Toth, którego chciał tutaj ujrzeć. Ale jednak... jednak to imię i nazwisko... To nie mógł być przypadek. Fem dokładnie przyjrzał się do przybyszowi. Wyglądał dość... dziwne. W ręku trzymał miecz. No pięknie.-pomyślał. Ale ale... ten błysk. Ta reakcja. Rozpoznał go. Skojarzył jego wygląd. Fem miał mętlik w głowię. Ta cała sytuacja była conajmniej dziwna i nie widział co o tym myśleć. Ale jedno wiedział napewno. Nie odda dziewczyny w jego ręce. Nie chciał się wtrącać w rozmowę Genrou, ale też miał ochotę powiedzieć, żeby koleś wypie*dalał. Czerwonowłosa była śmiertelnie przerażona. I nie wygląd--- Zdał sobie sprawę z tego, że Genrou wysyła mu jakiś sygnał. Coś chce mu przekazać. Fem zmarszczył brwi. O co mu chodziło? I wtedy zdał sobie sprawę, że szermierz nie był uzbrojony. Najwidoczniej odłożył gdzieś broń zaraz po treningu. Fem bardzo lekko kiwnął głową, po czym wzruszył ramionami i powoli oddalił się z zasięgu wzroku Totha. Kiedy był pewien, że ten go nie widzi, praktycznie podbiegł do kapany, gdzie dalej leżała jego katana i Raikiri, chwycił tą pierwszą i rzucił ją w kierunku Genrou. Miał przynajmniej nadzieję, że o to mu chodziło. Bo ten facet podający się za de Lunoro miał przy sobie dwuręczny miecz... Darksworth miał mętlik w głowię. Teraz chciał tylko obronić Czerwonowłosą od tego faceta i dowiedzieć się od niego... czy ma coś wspólnego z Tothem. Tamtym Tothem. Dobył Doujigiri i ruszył w kierunku Genrou i oszusta, gotowy do walki.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Las Pon Lut 15 2016, 16:24
MG
Genrou zapewne chodziło o jego szablę, ale z dwojga złego lepsza katana niż gołe, ręce chociaż łapiąc ją, zrobił jakąś taką niewyraźną minę. W każdym razie do Totha się uśmiechnął.-Obawiam się że wypierdalaj.-A następnie zamknął zaskoczonemu Tothowi drzwi przed nosem a potem zrobił krok w lewo, w odpowiednim momencie, gdyż chwilę później drzwi wpadły na środka, wywalone przez ich przeciwnika. Zdawało się jednak że nie raz już bywało podobnie, bo zaskoczony Pheam mógł dostrzec ogromny słup parującej wody który uderzył w tym samym momencie w stojącego w drzewiach Totha, wyrzucając go na zewnątrz.-I znowu montować drzwi...-Marudził Genrou. Podrzucił w dłoni katanę i wyszedł rzucając jeszcze.-Idziemy Pheam.-Sama Alba mówiła jeszcze coś do Red, a potem wstała i też ruszyła. Co tam, nawet w samych majtkach można walczyć. Na zewnątrz zaś, jakieś 10m od domu, Toth zbierał się z ziemi.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.