HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Pałacyk rodu Noctingów - Page 2




 

Share
 

 Pałacyk rodu Noctingów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyWto Maj 12 2015, 14:42

First topic message reminder :

MG

Pączuś~! PĄCZUŚ WRÓCIŁ!
Cały dom szykował się na powrót panicza do domu. Ledwie wczoraj pani Nocting otrzymała list od mistrza Lamii Scale potwierdzający przyjazd jej syna do Oshibany. W pałacowej kuchni roznosił się zapach pieczonego prosięcia, położono świeżo kupiony w Minstrelu dywan, wszystko pachniało jaśminem. Służba biegała we wszystkie strony, dwojąc się i trojąc, byle tylko zdążyć przed przyjazdem panicza. 
- No już, szybciej, szybciej! - wołała pani Semire, nadzorując pracę swoich podwładnych. Pan Dante miał wrócić za pół godziny ze spotkania w klubie brydżystów, więc wtedy też musiało być już wszystko gotowe. 
Pączuś wraca~!

Wynajęta przez rodzinę Pace'a dorożka przywiozła go na miejsce jeszcze przed zakończeniem wielkiej krzątaniny. Wjechała tuż przed wejście do pałacyku, skracając drogę o dobre ćwierć mili od bramy wjazdowej. Ogrody znajdowały się jeszcze w stanie wegetacji, czekając na dzień, w którym słońce zabłyśnie w swej pełnej krasie. Marzec dopiero się rozpoczynał, wiosna jeszcze nie nadeszła, a w niektórych regionach Fiore wciąż leżał śnieg (są też takie regiony, gdzie leżał on cały rok). Z pewnością to miejsce przywodziło Egregorisowi na myśl wiele wspomnień. Niekoniecznie ciepłych wspomnień. Te wszystkie bale i bankiety, na których musiał się pojawiać i witać gości nie należały z pewnością do jego ulubionych aktywności. Tym razem to on był witany po długiej nieobecności. Bagaże z dorożki ściągnął stary Dromer, rodzinny stajenny, zaś przywitał panicza Lorcan, lokaj, który mieszkał tu chyba od wieków. 
- Witamy panicza z powrotem. Pani matka może jeszcze krzątać się przy pracy, zaproszę więc panicza do jego pokoju, gdzie będzie się mógł panicz odświeżyć. Potem zadzwonię na obiad - powiedział staruszek, uśmiechając się tak, jak uśmiechał się zawsze. Pomarszczona twarz chyba rzeczywiście zdradzała radość z racji powrotu Pace'a do domu. Zaprowadził go tam, gdzie zaprowadzić miał, żegnając się z nim jeszcze ruchem głowy.
- Gdyby czegoś panicz potrzebował, proszę dzwonić, jesteśmy do pańskich usług - powiedział na odchodne i zniknął za drzwiami. 
Pokój, stary, dobry pokój, a może raczej... komnata? Była w końcu ogromna, z podwójnym łóżkiem, dwiema kanapami, regałem pełnym książek, własnym biurkiem, ogromnym oknem wychodzącym na wewnętrzny ogród i... tajnym przejściem za biblioteczką do kuchni. Ktokolwiek to wymyślił, musiał być prawdziwym geniuszem! Na potężnej szafie stojącej przy drzwiach wisiały ubrania na zmianę - zielony sweter z ogromnym łbem słonia na środku (stuprocentowo dzieło maminej ręki i jej drutów), beżowe spodnie z materiału, czarne skarpetki, czarne półbuty i zielonkawe bokserki. Czy prysznic wciąż był na przeciwko? Chyba tak. Trzeba było się pospieszyć, bo z pokoju jadalnego już dobiegały donośne krzyki - to chyba pani mama rozstawiała wszystkich po kątach tuż przed obiadem. Ach, ta rodzinna atmosfera...

Termin: jak odpiszesz.
Stan: Bez zmian.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku

AutorWiadomość
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyNie Lip 05 2015, 10:55

Gdy Emilia zaproponowała toast także za mnie i za mój powrót, chwilowo zawiesiłem rękę w powietrzu, myśląc o tym, ile osób znowu zawiodę znikając z ich życia. Nie chciałem ranić uczuć innych ludzi, tym bardziej moich rodziców, ale dobrze wiedziałem, że takie życie, jakie oni wybrali dla mnie, zniszczy mnie. Nie potrafię prowadzić interesów, nie potrafię siedzieć za biurkiem, zwyczajnie nie potrafię wieść takiego życia.
Otrząsnąłem się z zamyślenia i ochoczo stuknąłem kieliszkiem w kieliszek Emilii.
-Na zdrowie-
Odpowiedziałem uśmiechem na uśmiech dziewczyny. Mimo, że nie chciałem tutaj przyjeżdżać, myślę, że trudno będzie mi na powrót się z nimi rozstać.
-Moi rodzice myślą zupełnie inaczej. Dla nich moje wybory są... dziecinne i prostackie-
Spojrzenie dziewczyny ani trochę mnie nie zdziwiło. Zawsze była kokietką, a tym razem jej plany wobec mnie raczej były do przewidzenia. Ale mimo wszystko nadal nie wychodziłem z roli. Mrugnąłem do Emilii i podając jej rękę, wysłuchałem kolejnych słów, po czym szybko ją cofnąłem. TAŃCE BĘDĄ PÓŹNIEJ. No trudno, jakoś to przełkniemy.
To, co zapamiętałem z tego miejsca, to to, że staw był ogromny... A teraz? Teraz ledwie oczko wodne. Czyżby zmienili to miejsce? A może to wpływ tego, że teraz to ja... jestem większy. Mniejsza z tym. Romantyczna atmosfera panuje tutaj tak, jak panowała za moich lat, kiedy odwiedzałem to miejsce. Chociaż wtedy coś takiego jak "romantyczność" było dla mnie nowym, acz nie do końca niezrozumiałym pojęciem. Już wtedy próbowałem wyciągać córki Cerranerów nad staw, by skraść im pierwsze, niewinne, dziecięce pocałunki. Dawne lata... Co najmniej z 13 lat temu.
-Faktycznie, nie kojarzę ich. Tropiłem wtedy jednego z magów należącego do nielegalnej gildii. Był niebezpieczny, więc musiał zostać złapany... A że w ostatnim czasie Policja Magiczna ma braki w personelu, zgłaszają się do nas-
Jestem prawie jak James Bond. Wrzucony w smoking, z piękną kobietą u boku, rozmawiając o kryminalnym pościgu za zbrodniarzami. Pace - Agent 007. Szkoda tylko, że sprawa zupełnie zmyślona... Nie moja wina, że od jakiegoś czasu wszystkie moje misje kończą się niepowodzeniem.
Marzenia i rozmyślania przerwał jednak kolejny, znajomy głos. Laslo. Pomachałem do niego. Pamiętam, kiedy oboje w tej posiadłości stroiliśmy żarty całej służbie. Zabawy co nie miara.
Podałem ramię Emilii, gdy ta zapytała, czy idziemy. A co, trzeba dochodzenie poprowadzić dalej...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyPon Lip 06 2015, 17:45

MG


Emilia przechyliła głowę, słuchając uważnie tego, co Pace miał do powiedzenia i nieco się zdziwiła, kiedy wspomniał o swoich rodzicach.
- To nieuczciwe. Ja sądzę, że twoja decyzja jest słuszna - odparła, odgarniając z twarzy ciemne włosy. Na uwagę dotyczącą Policji Magicznej zareagowała chichotem. - Opowiedz mi koniecznie tę historię!
Widać było po jej oczach, że naprawdę zainteresował ją opis zdarzeń mających miejsce przy ujmowaniu tego jakże niebezpiecznego maga. Wtedy jednak zjawił się Laslo, któremu chyba bardzo spieszyło się do pokazu. Dziewczyna, ciągnąc Egregorisa za rękę, popędziła z powrotem do wielkiej sali. Chyba czekano już tylko na nich. Pan Cerraner wypatrywał swojej córki i gdy wreszcie ją zauważył, światła przygasły.
Pani Nocting pomachała do syna, przywołując go bliżej. Rodzice stali chyba w naprawdę dobrym miejscu do obserwacji. Emilia postanowiła podejść do ich, by rzeczywiście móc przyjrzeć się temu, co miał do zaprezentowania jej ojciec. Pace, widząc wyraz twarzy swojego taty, mógł dojść do wniosku, że ten wygląda na spiętego. Czym to było wywołane? Czy ktoś mu coś powiedział? W sali zapadła zupełna cisza, gdy pan Cerraner zaklaskał.
- Ojciec zdobył ostatnio wspaniały okaz! - powiedziała jeszcze do towarzyszących jej Noctingów, po czym zupełnie umilkła, jak zaczarowana wpatrując się w pustą przestrzeń za ojcowskimi plecami. Stał u szczytu potężnych schodów, a pachołkowie nieśli właśnie jakąś ogromną skrzynię. Robili to bardzo ostrożnie, jakby obchodzili się ze szkłem.
- Panie i Panowie! Mam przyjemność pokazać wam coś niezwykłego, co wpadło w moje ręce przez całkowity przypadek. Moi znajomi z Hargeonu, państwo Yunnings - wskazał na nich w tłumie - byli tak mili i dostarczyli do mojej kolekcji niesamowitości jeden z najbardziej niezwykłych okazów, jaki mógł się trafić! To piękność, ale i straszliwy morski szkodnik, przed państwem...
Wstrzymał oddech, a na kolejne zawołanie, pachołkowie natychmiast zdjęli osłaniające kształt, który nieźle wcześniej, kotary.
- ...syrenę!
W wielkim, szklanym pudle z żelaznymi okuciami unosiła się smutna syrena. Jej włosy wciąż lśniły złotem, poruszane przez wodę, a jej piękna twarz wyrażała coś w rodzaju apatii. Pace nawet w takim wypadku mógł ocenić jej twarz, jako naprawdę ładną. Błękitne jak morska woda Akane Resort oczy wpatrywały się w podłogę, nie mając ochoty nawet na chwilowy kontakt z kimkolwiek. Ręce istoty pozostawały wciąż w tej samej, prostopadłej do reszty ciała pozycji. Alabastrowa skóra kończyła się za pępkiem, a resztę ciała, czyli rybi ogon, pokrywały rubinowe łuski, kontrastujące szalenie z przestrzenią wokół dziewczyny. Nawet nie zakrywała odkrytych piersi, nie widząc w tym zapewne żadnego sensu. Pace mógł usłyszeć szczęknięcie zębów. Jego ojciec zmarszczył brwi. Wydawał się być bardzo niemiło zaskoczony tym, co właśnie zobaczył, ale nie reagował. Egregoris widział również zszokowane spojrzenie swojej matki, którą najwidoczniej kompletnie zamurowało. Pozostali goście z wyrazem podziwu na twarzach przyglądali się niesamowitemu okazowi, który zaprezentował im gospodarz. Nagle nastała burza oklasków. Światła powoli zaczęły się ponownie rozpalać, ale syrena chyba miała już zostać na swoim miejscu. Nagle, nie wiadomo skąd, za plecami Emilii i Pace'a pojawił się Laslo.
- Ślicznotka, co? - zagaił, wpatrując się w przezroczystą klatkę. Syrena uniosła spojrzenie na krótką chwilę, trafiając nim akurat na młodego Noctinga. Jej źrenice znacznie się rozszerzyły. Wyglądała teraz zupełnie bezbronnie. Ponownie spuściła wzrok. Nagle, z tłumu, można było usłyszeć donośny, męski głos.
- Niech zaśpiewa! To będzie rarytas dla naszych uszu!
Cerraner bez chwili wahania skinął na pachołków, którzy otworzyli ciężką klapę szklanego akwarium. Syrena wychyliła głowę, chowając w tym momencie również odkryte piersi przed gapiami. Jej piękny głos poniósł się po sali. Twarz pana Dantego wykrzywiła się we wściekłym grymasie, można było odnieść wrażenie, że zaraz wybuchnie, ale jakimś cudem jeszcze się powstrzymywał. Pani Semire z niepokojem spoglądała na swojego męża, mając również mieszane uczucia, co do występu, którym raczyła ich podmorska istota.

Stan: wsadzony w strój wieczorowy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptySro Lip 08 2015, 02:38

-Dziękuje Emilio, miło mi słyszeć, że przynajmniej Ty tak sądzisz-
Tak, słowa Emilii były dla mnie naprawdę dużą otuchą. Powoli zaczynałem wątpić w swoje wybory, w to co robię...
-Przy kolejnej okazji z pewnością ci opowiem-
Uśmiechnąłem się i ruszyliśmy do środka. Szybko znaleźliśmy rodziców i zajęliśmy miejsca wśród tłumu gapiów.
Jednak to, co zobaczyłem, wprawiło mnie w wściekłość. Starałem się nie okazywać tego po sobie, jednak uśmiech zniknął z mojej twarzy.
Nie miałem pojęcia, że ojciec Emilii zajmuje się kolekcjonowaniem żywych stworzeń, czyniąc je więźniami w ciasnych klatkach.
To nie powinno mieć miejsca. Takie rzeczy nigdy nie powinny się wydarzyć. To praktycznie niewolnictwo.
Kiedy minęła pierwsza fala wściekłości, spojrzałem na magiczne stworzenie pływające w szklanym więzieniu.
I był to najpiękniejszy widok w moim życiu. Poczułem się, jakbym doznał olśnienia. Momentalnie mój brzuch wypełniło uczucie latających motyli. Nie miałem pojęcia, co się ze mną dzieje. Nigdy nie doznałem czegoś podobnego.
Rozejrzałem się dookoła i... mój wzrok padł na ojca, a poprzednie uczucie wściekłości powróciło.
Wtedy podjąłem decyzję. Wydostanę ją z tych ohydnych łap starego Carrenera.
Pociągnąłem ojca za rękę. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Dotychczas każda moja decyzja spotykała się z jego protestem. Ale jego wyraz twarzy sprawił, że tym razem postanowiłem mu zaufać. Jesteśmy rodziną, nie możemy się cały czas kłócić.
-Wybaczysz Emilio na chwilę? Muszę porozmawiać z Ojcem-
Zostawiłem dziewczynę z Matką i pociągnąłem Ojca w miejsce, gdzie nie było gapiów
-Co jest tutaj grane, Ojcze? Wiedziałeś o tym? Że Cerraner kolekcjonuje magiczne stworzenia?-
Dałem mu czas na odpowiedź. Musiałem się dowiedzieć, o co tutaj chodzi
-Dlaczego, gdy ujrzałeś syrenę, wściekłeś się? Masz z nią jakieś powiązania?-
Ponownie dałem mu czas...
-Powiem wprost. Nie zostawię tak tego-
Przyszedł czas, by się rozmówić i dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptySro Lip 08 2015, 23:54

MG

Pace odsunął swojego ojca na bok, a zaskoczona pani Semire została z Emilią. Obie chyba jednak były równie zdziwione zachowaniem młodego Noctinga, obie z innych powodów. Pan Dante oderwał wreszcie wzrok od szklanej klatki, słuchając pytania syna.
- To jedna z fanaberii bogaczy. Każdy lubi mieć jakieś zabawki, niektórzy kupują sobie świecidełka, inni płacą kłusownikom za futra i kości, jeszcze inni licytują magiczne przedmioty, a część zajmuje się tworzeniem małych ZOO z magicznymi stworzeniami - mruknął ponuro, ponownie rzucając dłuższe spojrzenie na uwięzioną syrenę. Było już po pokazie, publiczność zaczęła klaskać i entuzjastycznie rozpoczęła tańce. Dante przesunął się ponownie wraz z synem bliżej ściany, by nie przeszkadzać bawiącej się arystokracji.
- Cerraner wcześniej ograniczał się do magicznych koni, dbał o nie, jak o własne dzieci, ale nie spodziewałem się, że będzie ściągał do siebie syrenę! To niedorzeczne - warknął, poprawiwszy okulary. Pace mógł rzeczywiście przypomnieć sobie jeszcze dwa hasające niegdyś po padokach niedaleko pałacu nielotne pegazy. Wyglądały wtedy na zadbane i całkiem zadowolone. To jednak była inna sprawa.
Ojciec zmierzył syna podejrzliwym spojrzeniem.
- Syrena nie jest koniem. Myśli, tak jak ja, czy ty. Sam to dobrze wiesz - podkreślił, wodząc wzrokiem po gościach. Zupełnie, jakby kogoś szukał. Na pytanie o to, czy ma z nią jakieś powiązania, zmarszczył brwi, po czym mocno się zachmurzył.
- Nie z tą.
Umilkł. Zdawało się, że to pytanie kompletnie popsuło mu humor. A wieczór zapowiadał się tak przyjemnie...
- Dobrze. Mogę spróbować ci pomóc. Zresztą, pewnie nie tylko ja, ale masz jakiś plan? - Mężczyzna wbił spojrzenie w swojego syna. Wszystko leżało w jego rękach.

STAN: wciśnięty w smoking, motyle w brzuchu, czy coś.

*w międzyczasie czyta post Packa i widzi "nie zostawię tak tego", wyobraziła sobie, jak tata Packa mówi "Ja też, synu" i wyciąga odznakę WWF z syrenką zamiast pandy*


Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyCzw Lip 16 2015, 23:29

Nie bardzo przejmując się w tej chwili zdziwieniem Matki i Emilii, odciągnąłem Ojca na bok. Odkąd tylko przyjechałem, cały czas się kłócimy, ale teraz przyszedł czas, by normalnie porozmawiać...
Nie ważne było to, czy mnie zgani, czy poprze... To będzie pierwsza i ostatnia rzecz, o jaką go poproszę...
-Faktycznie, pamiętam... Ale syreny? Co jeszcze może trzymać w swoich "zwierzęcych magazynach"?-
Ucieszyła mnie reakcja Ojca... Nie próbował odciągać mnie od pomysłu, nie kazał zapomnieć o tak durnym pomyśle, ale... starał się pomóc...
-Dobrze wiem, że nie jest... właśnie dlatego zamierzam ją stąd wyciągnąć...-
Chciałem powiedzieć coś więcej, ale kolejne słowa wprawiły mnie w osłupienie...
-Nie z tą? Co to ma znaczyć? Mama wie o tym?- nie było to do końca przemyślane, by wyciągać takie informacje w tym momencie, więc wróciłem szybko do głównego wątku -Zostawmy to na później, teraz nie liczy się tamta, ale ta...- należało jak najszybciej obmyślić plan... Od początku, gdy zakiełkował we mnie pomysł, by uratować tą biedną "niewiastę", starałem się obmyślić plan... I choć pomysłów było naprawdę wiele, trzeba było wybrać ten najmniej niedorzeczny...
-Kto jeszcze może nam pomóc? Mam dwa plany, ale jeden z nich byłby raczej zbyt... ryzykowny...
Gdyby powstało tu zamieszanie, spowodowane... przykładowo, wybuchem pożaru-
mrugnąłem do Ojca -i gdyby cała sala wypełniła się dymem, można by skorzystać z nieuwagi... Ale to raczej nie zbyt mądre...-
Ale był jeszcze drugi plan... Bardziej złożony, ale mający większą szansę powodzenia... I zdecydowanie trzeba by zrekrutować więcej osób do pomocy...
-Mam coś innego, ale będę potrzebował całej twojej pomocy, jaką tylko dasz radę załatwić. Tutaj możesz wykazać się swoimi wpływami...
Musimy dowiedzieć się, gdzie przetrzymywana jest syrena, kiedy... no, nie jest tutaj... Mógłbym spytać Emilii, ale nie do końca jej ufam. Ściągnęłoby to tylko większą uwagę na nas... A zależałoby mi, żeby po tych wydarzeniach nie ucierpiała twoja reputacja... Kiedy już dowiemy się gdzie jest przetrzymywana, zacznie się trudniejsza część roboty. Z pewnością strzegą jej jacyś strażnicy... oraz pewnie znajduje się za zamkniętymi drzwiami-
zamknięte drzwi nie stanowiłyby problemu, ale strażnicy byli już dość dużym obciążeniem... -nie mam przy sobie broni, "stal" zostawiłem w powozie...- tak jak wszystkie moje rzeczy... w końcu, jak to pod postacią aluzji stwierdził Lorcan, chciałbym uciec, musiałem być przygotowany... -Pozostaje ją już tylko uwolnić i uciec... Do tego przydałoby się przygotować jakąś trasę ucieczki, by nie przebiegać przez, wypełnioną po brzegi ludźmi, salę... Jakieś boczne drzwi, wyjście dla służby, cokolwiek... Tam trzeba by podstawić Lorcana z powozem. Mógłbyś to załatwić?-
To był ryzykowny plan, ale nie tak, jak podpalanie rezydencji. Z resztą, byłoby to dziwne, gdyby pod obecność dwóch magów wody, pożar nie został ugaszony w kilka minut...
-Mam jeszcze jedno pytanie... Wiesz coś więcej o tych całych Yunningsach? Jakim cudem udało im się złapać syrenę? Są w stanie mi przeszkodzić?-
Czekałem na reakcję ojca. Pytania i niepewności dotyczące całej tej sytuacji roiły się w głowie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyPon Sie 17 2015, 23:40

MG

Na pierwsze pytanie ojciec Pace'a wzruszył jedynie ramionami i pokiwał głową z jakąś dozą smutku. Widocznie nie podejrzewał swojego dawnego kompana o aż tak głębokie zainteresowanie magicznymi stworzeniami. Pan Dante, słuchając swojego syna, sam zaczął się zastanawiać.
- Pewnie są przetrzymywane w piwnicach... albo na górze, tego nie mogę być pewny. Trzeba spytać służby, będą na pewno wiedzieli i być może udzielą nam tej informacji. Z tyłu, za podwyższeniem są ponadto schody i drzwi prowadzące do kolekcji sztuki. Byłem tam wielokrotnie, ale nie pamiętam chyba żadnych tajemnych przejść. Chyba. Plan pałacu możemy też wydębić od służby, to akurat zostaw mnie - odparł rzeczowo papa. - Nad resztą musisz pomyśleć sam, pomogę ci tyle, ile będę mógł. I jeszcze jedno. Nie wracaj na razie w ogóle do tamtej sprawy. To nie ma nic wspólnego z twoją matką.
Wzrok ojca był stanowczy. W końcu odwrócił się i zniknął w tłumie, zostawiając Egregorisa samego w jego rozmyślaniach. Wrócił już chwilę później, niosąc ze sobą dziwny kawał papieru. Pociągnął w końcu syna za sobą i wyprowadził go z głównej sali do jednej z naw bocznych, tej bliżej stawu. Wcisnął mu do ręki spory plan.
- Nie wiem, kto takie rzeczy trzyma na wierzchu, ale mieliśmy szczęście. To tylko średnia część, nie wiem, co kryje się na dole i na górze, nigdy mnie tam zresztą nie było.
Mężczyzna rozejrzał się jeszcze, upewniając się, że nikt ich nie słucha.
- Yunnings? Co ma Yunnings do tego? - zdziwił się, wpatrując się w twarz młodego. W końcu, dość niespodziewanie, poklepał go po policzku.
- Jesteś strasznie podobny do mnie sprzed paru lat. Gdyby twoja matka wiedziała, co wyrabiałem, gdy jeszcze się nie znaliśmy, pewnie zeszłaby tu i teraz na zawał. Masz moją krew, chłopie, myśl, pracuj i wyciągnij tę dziewczynę. Ja zaraz muszę niestety wrócić na salę, żeby nie wzbudzić niepotrzebnych podejrzeń. Niektórzy wiedzą o mnie co nieco i mogą to wykorzystać w mało przyjemny sposób - odparł ze spokojem, spoglądając w oczy młodego Noctinga. W końcu zdobył się na słaby uśmiech i ruszył z powrotem ku przyjęciu, zostawiając młodziana samego z planem.

[PLAN]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyNie Sie 23 2015, 13:20

Nie miałem zamiaru wracać do sprawy z syreną, z którą spotyka się ojciec. Nie było na to czasu. Teraz ważna jest każda chwila. Chociaż mamy chwilę, dopóki nie zabiorą syreny z powrotem do jej więzienia.
Westchnąłem i pokręciłem głową. Ojciec nie wiedział aż tak dużo więcej ode mnie. Zmartwiło mnie to trochę. Starałem się przypomnieć sobie jakieś stare przejścia, korytarze. Wielokrotnie bawiliśmy się w chowanego w tych starych murach. Z pewnością zaglądaliśmy to tu to tam.
Kiedy tato zaoferował się do zdobycia planu rezydencji, pokiwałem głową.
-Dzięki tato-
Ojciec odszedł a po chwili wrócił z kawałkiem pergaminu. Był na nim cały plan parteru. Genialnie.
-Jak to co mają do tego Yunnings? Złapali tą syrenę, a do tego potrzeba nie lada umiejętności. Mniejsza z tym, będzie trzeba walczyć, to się nie zawaham-
Po chwili tato poklepał mnie po policzku i powiedział to, czego nie spodziewałem się od niego usłyszeć.
-Cieszę się, że znowu jesteśmy po tej samej stronie barykady, tato-
Chwyciłem go za ramię, na znak, że dziękuje za wszystko. Po chwili go puściłem, a on wrócił na salę.
Ja jeszcze chwilę zostałem w miejscu. Musiałem wszystko przemyśleć.
Nie było za dużo możliwości. Musiałem działać na bieżąco, pod wpływem chwili. Nie można było obmyślić dobrego planu, kiedy jest tyle niewiadomych.
Po kilku minutach wróciłem do Emilii. Syrena jeszcze była na sali. Trzeba było poczekać, aż ją zabiorą.
Zaproponowałem dziewczynie taniec. W końcu mi go obiecała. Uśmiechałem się i śmiałem, lecz we wnętrzu byłem cały rozgorączkowany i zdenerwowany. Byłem praktycznie sam z tym wszystkim. Sam muszę wszystko zrobić. Tato pomógł mi na tyle ile mógł.
Gdy zabrano syrenę, obserwowałem, gdzie ją nieśli.
Po kilkunastu minutach przeprosiłem Emilię, mówiąc, że muszę skorzystać z toalety i oddaliłem się.
W ukryciu wyciągnąłem plan z wewnętrznej kieszeni marynarki. Miało być spokojnie i niezobowiązująco, a teraz pakuję się w samobójczą akcję. Genialnie...
Wyszedłem na plac, szukając swojego wozu. Gdy tylko go znalazłem, szybko ruszyłem do niego, chcąc wziąć tylko wakizashi. To jeszcze jakoś upchnę pod połami marynarki. Gdy tylko zdobyłem to co chciałem, wróciłem na salę, starając się zostać niezauważonym i przemknąłem się w miejsce, gdzie ostatni raz widziałem niesioną syrenę. Teraz wszystko zależy od szczęścia... I przede wszystkim ode mnie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyWto Wrz 01 2015, 21:43

MG

Ojciec chyba twierdził, że nie ma już czasu na dalsze rozmowy, dlatego oddalił się czym prędzej, by dziwnym nie okazało się jego zniknięcie z przyjęcia. Pace miał trochę więcej szczęścia, bo nawet zainteresowana jego osobą Emilia miała co robić podczas przyjęcia. Chętnie z nim zatańczyła, pośmiała się, chwilę pogawędziła i wróciła do swoich zajęć. Panowie wynieśli syrenę tymi samymi schodami, którymi ją wnieśli, czyli do tylnych pomieszczeń. Tam raczej trudno było od dostęp, choćby ze względu na fakt, że obserwowało to miejsce także wielu ukrytych ochroniarzy, na których Pace mógł zwrócić uwagę w międzyczasie. Tamto miejsce z pewnością nie było przeznaczone dla gości.
Cóż więc robić, gdy luba czeka ratunku?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyCzw Wrz 03 2015, 16:28

Nie było czasu na odpoczynek. Syrenę zabrano i mam jedyną szansę, by ją znaleźć. Nie było możliwości, by przejść obok strażników. Musiałem znaleźć inną drogę.
Wszedłem w jakiekolwiek drzwi które nie były strzeżone przez innych, a przy okazji znajdowały się najbliżej wejścia za schodami.
Dalej, trzeba było szukać jakichkolwiek przejść czy korytarzy, które prowadzą wgłąb domu. Według planu, być może jakieś drzwi znajdą się w któreś z bocznych naw... Inaczej nie da rady... Chyba że od zewnątrz. Tam też sprawdzę. Oczywiście staram się robić to tak, by pozostać możliwie jak najmniej zauważalny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptySro Wrz 09 2015, 22:53

MG


W bocznych nawach było tylko pełno gości i stołów z jedzeniem, żeby sobie przy nich przysiąść, na zewnątrz też raczej trudno było cokolwiek znaleźć, chyba że drzwi prowadzące do pokojów służby. Niektórzy z nich spoglądali z niemym zdziwieniem na panicza, który kręcił się wokół rezydencji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyPią Wrz 18 2015, 00:49

Żadnych bocznych wejść, żadnego wejścia. A czas uciekał... Nie dam tej syrenie gnić tutaj resztę życia. Następnego dnia wyjeżdżam i nie wiem kiedy znowu dam radę wrócić. W tym czasie chcę zrobić chociaż jedną dobrą rzecz. W tej chwili liczy się to, co stanie się z syreną.
Czasem myślę, że łatwo byłoby zostawić wszystko i wyjechać. Rodzinę, przyjaciół, dom, gildię... Wziąć kilka rzeczy i odejść. Odejść na tyle daleko, by nikt nigdy cię nie znalazł. Świat jest ogromny, a sąsiadujące kraje oferują wiele, by zaszyć się gdzieś w nich i zacząć życie od nowa.
Wracając jednak do obecnej sytuacji. Jedyną drogą było dostanie się na schody, a któreś z nich na pewno były niestrzeżone. I takich właśnie miałem zamiar użyć. Wszystko, by dostać się na górę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptySro Wrz 23 2015, 01:09

MG

Pace biegał w tę i z powrotem, szukając jakiegoś miejsca, które pozwoliłoby mu znaleźć się na najlepszej drodze do odnalezienia pięknej syreny. Szukając tak przez dłuższy czas jakiegoś możliwego zejścia, poczuł czyjąś dłoń na swoim ramieniu. To był papa. Chyba stwierdził sam, że musi jeszcze synowi pomóc.
- Tuż przy wejściu znajdują się schody, w bocznej części znajdują się schody, które prowadzą do pokojów dla służby, ale także w TAMTO miejsce. W korytarzach będziesz musiał odnaleźć się już sam.
Jeśli Pace za radą ojca ruszy do wejścia, a następnie skręci w któreś z niewielkich pomieszczeń, w których znajdują się schody w dół i zejdzie po nich, znajdzie się w niewielkim korytarzu. Co prawda, znajdująca się tam służba wciąż będzie obserwowała go ze zdziwieniem, ale nie zareaguje jakoś szczególnie. Korytarz rozwidla się na trzy części. Co najmniej dwie prowadzą do pokojów służby, jeden zapewne w inną część domu, co jeszcze zdążył powiedzieć mu ojciec. Tylko która część?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyWto Paź 06 2015, 20:32

Dobra, koniec biegania, czas się otrząsnąć.
Klepnąłem się otwartymi dłońmi w policzki i pozwoliłem sobie ochłonąć. Czas powziąć jakieś kroki, a nie biegać jak jakaś hałastra.
Gdy tak stałem i myślałem, ktoś poklepał mnie w ramię. Odwróciłem się i zobaczyłem Ojca, cóż za ulga.
Kiwnąłem głową na znak, że zrozumiałem i ruszyłem za radą ojca. Starałem się dostać w TAMTO miejsce.
Schody były tam, gdzie mówił papa.
Służba cały czas krzątała się dookoła. Starałem się wyglądać na pewnego siebie, nie stwarzając podejrzeń. Jeśli ktoś miałby się mnie spytać, co tu robię, wymyślam na poczekaniu jakieś wiarygodne kłamstwo. O nawet mam już jedno, całkiem dobre...
-Jestem tu z polecenia Emilii Cerraner. Chyba nie chcesz, by Twoja przyszła pracodawczyni musiała na mnie czekać z Twojego powodu, prawda?-
Tak, to z pewnością było dobre. Autorytetu ojca dziewczyny wolałem nie używać. Miałem pewność, że Emilia spędza czas z moją Matką, zaś gdybym spotkał tutaj Pana Cerranera, mogłaby wyniknąć niezręczna sytuacja. A jeśli bym się i na niego natknął, wtedy rzucę kolejnym kłamstwem.
-Właśnie Pana szukałem, Panie Cerraner. Mógłby mi Pan opowiedzieć więcej o swojej kolekcji? To strasznie interesujące. Często mam do czynienia z magicznymi stworami na misjach, ale syreny jeszcze nigdy nie widziałem-
Powoli zaczynało mi być głupio, wymyślając takie kłamstwa. Rzadko kiedy posuwałem się do takich czynów w, że tak powiem, życiu prywatnym.

Co zaś do korytarzy. Zaczynam od prawego, jak zawsze. Nie ma innej możliwości, jak sprawdzać korytarze po kolei.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyPią Paź 09 2015, 16:44

MG

Służba, słysząc wytłumaczenie Pace'a, rzeczywiście zajęła się swoimi sprawami i nie zaprzątała mu już więcej głowy. Tym lepiej, że nie spotkał również po drodze Cerranera, który mógłby się mocno zdziwić, gdyby go zobaczył. W każdym razie Egregoris wybrał prawy korytarz.
Idąc nim, mógł dojść do wniosku, że zszedł dość nisko pod poziom całego pałacu. W pewnym momencie po swojej prawej stronie jął zauważać niewielkie kraty, chyba wywietrzniki, po których drugiej stronie znajdowała się sala główna pałacu. Słyszał głosy bawiących się arystokratów, grającą muzykę... dostrzegał nawet w pewnym momencie buty i krzesła grajków. Im dalej, tym bliżej miejsca, w którym jeszcze nie tak dawno stał. Korytarz nie skręcał, szedł w prostej linii do otwartych na oścież żelaznych drzwi. Po ich drugiej stronie znajdowało się niewielkie pomieszczenie, przedsionek o ścianach z litego kamienia i wyłożonej sianem ściółce. Po lewej stronie Pace mógł zauważyć spore, żelazne drzwi, które były jednak lekko uchylone. Chyba ktoś tu czegoś nie dopilnował, gdy wychodził. Nocting mógł dojść do tego wniosku, ponieważ nie słyszał żadnych ludzkich głosów dobiegających zza nich. Prócz trzaskającego ognia i wiatru, który wył przez szpary w jakimś oknie, nie słyszał kompletnie nic. Jeśli wszedł, mógł zobaczyć całkiem spore pomieszczenie. Nad jego głową świeciły niewielkie pochodnie, pod stopami rozciągało porozrzucane siano, tuż obok jego drzwi znajdowały się kolejne - zamknięte.
Po drugiej stronie pomieszczenia stało akwarium, które Pace jeszcze nie tak dawno widział w holu. Syrena leżała w środku, opierając głowę o kamień, jakby ten był poduszką. Była totalnie apatyczna, nie zwracała uwagi kompletnie na nic, co się działo. Czasem jedynie drżała. Zimne powietrze wydobywające się z niedomkniętego okna nie było najprzyjemniejszym, co mogło ją teraz spotkać. Nawet nie zwróciła uwagi na to, że ktoś pojawił się w pomieszczeniu. W świetle księżyca, który lekko pobłyskiwał przez szybę w oknie, wyglądała jeszcze piękniej i bardziej nieludzko, niż w miejscu, gdzie Pace zobaczył ją po raz pierwszy. Więc to był ten nieznany nikomu urok?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 EmptyNie Paź 11 2015, 16:05

Zmarszczyłem brwi, gdy zorientowałem się, że jestem przed wejściem do miejsca, gdzie przetrzymywana jest syrena. Poszło mi zdecydowanie zbyt łatwo. Tylu chciwych ludzi w jednym miejscu, tyle osób, które mogłyby chcieć zdobyć syrenę dla siebie... I żadnej ochrony? Coś tu jest nie halo.
Zamyśliłem się na chwilę, po czym zwyczajnie pchnąłem drzwi, by wejść do środka.
I wtedy ją zobaczyłem. Co prawda drugi raz, ale po raz pierwszy z tak bliska. Po prostu oniemiałem. Jej urok... pozbawiał mnie tchu. Chciałem chłonąć go przez cały czas. Wiedziałem, że gdyby syrena mnie w tej chwili o cokolwiek poprosiła, zrobiłbym wszystko.
Dlatego natychmiast zamknąłem oczy i klepnąłem się obiema dłońmi w policzki, już drugi raz z resztą tej nocy...
Spojrzałem na okno. Dobywało się z niego zimne powietrze... Wyglądało na niezwykle zachęcające, gdyby miało się zamiar stąd uciec... Czyżby nie aż za bardzo?
Podszedłem do akwarium. Syrena nadal wywierała na mnie ogromne wrażenie, jednak nie tak wielkie, jak zaraz po wejściu. Tym razem nadal mogłem myśleć racjonalnie.
Zapukałem leciutko w szybę.
Na usta cisnęło mi się zdanie z jednego z satyrycznych spektakli, które miałem w zwyczaju oglądać, kiedy jeszcze bywałem w domu. "Przepraszam, czy umyć pani szybkę?". Szybko jednak zmieniłem zdanie i ledwie słyszalnym szeptem zwróciłem się do syreny.
-Psst... Obudź się... Chcę Ci pomóc-
Wyglądała na chorą, była bardzo apatyczna. Mam nadzieję, że nie podają jej niczego...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Sponsored content





Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pałacyk rodu Noctingów   Pałacyk rodu Noctingów - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pałacyk rodu Noctingów
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Zamek Rodu Kasmitrów
» Dworek rodu Faevo
» Przedwieczna Księga Rodu Łazienkowiczów

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Oshibana
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.