I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Autor
Wiadomość
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Cafe Morges Czw Sty 22 2015, 18:12
- No tak... - Lily pokiwała delikatnie głową. To raczej było oczywiste działanie w sytuacji, w jakiej znalazła się gildia. - Aż dziwne, że Liv wysyła kogoś dopiero teraz... - mruknęła na koniec przybierając bardziej zamyśloną minę. Dziewczyna oparła wąski podbródek na splecionych dłoniach, a łokcie oparła na blacie stołu. Kręciła się niemiłosiernie nie mogąc znaleźć wygodniejszej pozycji, w której usiedziałaby do końca rozmowy. Kiwnęła jedynie głową, kiedy Olivia odchodziła do stołu, ale podążała za nią wzrokiem do samych schodów. Zaraz jednak powróciła do Cassandry i rozmowy z nią. - Ba! Oczywiście, że się nudzę! - odpowiedziała nad wyraz żywo. Jakby się mogła nie nudzić? Kawiarenka brata Olivii zdecydowania nie była jednym z tych miejsc, w których można siedzieć dłuższy czas i nie zacząć się nudzić. Reszta miasta oczywiście była pełna atrakcji, w końcu miastem tym jest Akane Resort. Lily jednak nie miała w sobie krzty entuzjazmu do korzystania z nich w obliczu upadającej gildii. Dni więc przeważnie wlokły się niemiłosiernie. Ale czy jednak nie była to szansa by odwrócić tą sytuację? - Hmm... Nie przeszkadzałoby Ci moje towarzystwo w szukaniu rodziny Sophie? - zapytała proponując pomoc w zadaniu od Olivii. Póki co nie przydawała się gildii w takim stopniu, w jakim sama by chciała. A tymczasowe dołączenie do Cassandry mogło być i ciekawe, i pożyteczne dla gildii.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pią Sty 23 2015, 18:08
~~MG~~
Spokojna pogawędka musiała wystarczyć dwóm syrenkom, które to zdawały się formować jakąś drużynę, a może po prostu bardziej zgraną grupkę, którą połączyłby jeden cel. W dodatku nikt nie zdawał się poganiać dziewczyny, które mogły sobie dalej rozmawiać, a najwyraźniej aktualnie wydawały się być pozostawione same sobie. No cóż... Przynajmniej nie musiały się przejmować zbytnio jakimiś tłumami, czy też natrętnymi przeszkadzajkami w dialogu, a Liv... Jeszcze nie było śladu...
Jak coś możecie pisać ze sobą do wtorku, chyba że chciałybyście ingerować z NPC to dajcie znać na pw bym odpisał
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 24 2015, 11:22
- Bo ja wiem... - zaczęła płomiennowłosa spoglądając w sufit, jak gdyby znalazła tam coś ciekawego. - Może po prostu nie bardzo miała kogo wysłać? Ja też niedawno dopiero wróciłam z misji. - wzruszyła ramionami nie znając odpowiedzi na pytanie, mogła jedynie zgadywać. Chociaż... W końcu Liv się tutaj kręciła. - Zawsze można zapytać Liv kiedy znów zejdzie. - tak jest, mogły zapytać. Jeśli tylko by zechciały. Na to, że Lil faktycznie się nudziła nie było co się dziwić. Cass nie wysiedziałaby jednak nawet chwili w tym miejscu, musiałaby rzucić się ku jakiemuś zajęciu, ku czemukolwiek. Nie zdziwiła się więc kiedy dziewczyna zaproponowała swoje towarzystwo w nadchodzącej misji. - Nie, nie przeszkadzałoby mi. - powiedziała z uśmiechem. - W końcu im więcej tym weselej czy jakoś tak. -
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sty 26 2015, 00:28
- Tak, pewnie tak... - mruknęła Lily zgadzając się z opinią Cassandry. - Nie ma co jej zawracać głowy. - skomentowała zerkając znów w stronę schodów na piętro. Dziewczyna znów oparła się na krześle i raz jeszcze splotła dłonie za plecami. Olivia nadal nie wracała, jednak Lily tak to nie przeszkadzało. Rozmowa z Cassandrą była przyjemna, a w dodatku zaczęły temat, który był jeszcze bardziej interesujący dla Syrenki. - Uff, to dobrze. - westchnęła z wyraźną ulga. - Czas tak mi się dłuży na tej bezczynności... Trzeba tylko wspomnieć Olivii, że zabieram się z Tobą. Kiedy wróci. - dodała po raz kolejny śląc spojrzenie w stronę wejścia na piętro. Lilith nie sądziła, by miało być to zajęcie na dłuższy okres czasu, ale przecież lepsze to niż nic, racja? Przynajmniej będzie to jakaś odmiana od przesiadywania w kawiarence. - Masz jeszcze jakieś plany przed tym zadaniem, czy ruszymy niedługo? - zagadnęła. Żywiła nadzieje, że było dla Cass jasne, iż ona sama żadnych zajęć nie miała. Jak od dłuższego czasu. Oj, brakowało jej tu towarzystwa, zdecydowanie brakowało.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Wto Sty 27 2015, 07:45
~~MG~~
Spokojna pogawędka trwała dalej, a dziewczynom nikt nie przeszkadzał. Chociaż tyle, acz... Czy Liv nie miała wrócić? Zapomniała? A może nie zrobiła jeszcze tego, czym powinna się zająć? W każdym bądź razie Syrenki, bądź prawie-Syrenki mogły spokojnie porozmawiać, a przynajmniej do momentu, aż do środka weszło dwóch mężczyzn ubranych w garnitury. - Dzień dobry - rzucił jeden z nich, a po chwili ci udali się do jednego z wolnych stoliczków. Zresztą, co się dziwić, skoro to kawiarenka, nieprawdaż?
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Sty 29 2015, 11:13
- Chyba nawet nie musimy jej o tym wspominać. Powinna się domyślić co i jak kiedy razem znikniemy. - powiedziała obojętnie spoglądając w kierunku wejścia. Dokładnie tam gdzie pojawiło się dwóch odstawionych w ganki facetów. - Dobry. - odpowiedziała im i skinęła głową. A potem już w ogólne nie zwracała na nich uwagi, no chyba że robili coś co na uwagę zasługiwało. Jeśli nie to raczej skupiła się na Syrence. - Nie, nie mam nic do załatwienia. Jak dla mnie to możemy wyruszyć nawet w tej chwili. - Spojrzała na Lily czy ta jest równie gotowa do wyjścia. - No chyba, że wolisz poczekać za Liv i dać jej znać, ze też idziesz. - wzruszyła ramionami. Było jej to obojętne, w końcu kilka minut ich nie zbawi.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Cafe Morges Czw Sty 29 2015, 12:39
- Tak... Chyba masz rację. - odpowiedziała Cass zerkając jednak raz jeszcze w stronę schodów. Syrenka przeciągnęła się okazale na krześle, a odpowiedź dla Cassandry ubiegło dwóch nowych gości kawiarenki. Lily spojrzała w ich kierunku mrużąc delikatnie oczy po czym odpowiedziała im krótko ze skinieniem głowy: - Dzień dobry. Zaraz po tym znów skupiła uwagę na swojej rozmówczyni. Zerkała co chwilę na dwóch mężczyzn w garniturach i starała się wychwycić zdanie czy dwa, jeśli Ci zaczęliby rozmowę. Ot, ze zwykłej ciekawości. - Nie. - mruknęła. - Raczej możemy już ruszać. - odpowiedziała przygotowując się do opuszczenia kawiarenki.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 31 2015, 09:03
Zatem wszystko zostało ustalone. Cass rusza na poszukiwania rodzeństwa pani Sophie, a wraz z nią wybiera się nowa znajoma z Syeniej gildii Lilith. Po krótkiej rozmowie dziewczyny doszły do wniosku, że im szybciej wyruszą tym lepiej. - Nie ma co zwlekać. - odezwała się płomiennowłosa. Skoro Lily powiedziała, że nie ma potrzeby czekać na Liv i jej wszystkiego meldować Cass jak na nią przystało usiedzieć już nie mogła. - Chodźmy. - dodała od razu kierując się do wyjścia. Szkoda, że Bast gdzieś zniknął, bo nie mogła się z nim pożegnać. Właściwie dobrze byłoby też z nim chwilę porozmawiać. Ale to już następnym razem. Teraz trzeba było załatwić sprawę o którą prosiła Liv. Więc do dzieła.
[z tematu x2 ]
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Lip 30 2015, 21:25
Cass bez swojej zwyczajowej żywiołowości weszła do znajomej już kawiarenki. Tak jak obiecała, Liv dała jej znać. A to znaczyło, że czegoś się dowiedziała. Normalnie płomiennowłosa pewnie ucieszyłaby się, że znów może działać zamiast czekać. Czekanie było uciążliwe, przynajmniej dla niej. Acz teraz kiedy już coś miało zacząć się dziać naszły ją pewne wątpliwości. Nie czuła się dość dobrze przygotowana. Nie ważne co miało ją czekać Cass nie czuła się na to gotowa. Biedna dziewczyna sama już nie wiedziała co myśleć i robić. -Jest Liv? - zapytała podchodząc do baru. Zmusiła się do lekkiego uśmiechu w kierunku mężczyzny za barem. O ile był to ten sam gość co ostatnio. Jeśli za ladą stał ktoś inny to po prostu smętnie zapytała i tyle.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Czw Lip 30 2015, 23:17
~~MG~~
Mimo tego, iż ostatnimi razy w kawiarence świeciło pustkami, to teraz nie było praktycznie żadnego wolnego miejsca. Na dodatek dziewczyna nie miała okazji dostrzec znajomej twarzyczki różowowłosej Syrenki, która to zaprosiła ją tutaj. Ponadto Dusthert była aktualnie w lokalu jedyną przedstawicielką Mermaid, więc nie trzeba było się jej dziwić, iż ruszyła szybkim krokiem do lady, gdzie spotkała nikogo innego, jak Basta. - Czeka na górze - odparł tylko nie kryjąc niemałego zniechęcenia w tonie, a na dodatek wzdychając dość ciężko by chwilę później ruszyć na zaplecze.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sie 03 2015, 12:00
Kawiarenka pełna ludzi, no no. Nie żeby to Cass jakoś specjalnie dziwiło, bo przecież o to chodzi w prowadzeniu takiego lokalu, aby mieć jak najwięcej klientów. Po prostu była to odmiana od tego jak wyglądało wnętrze kawiarenki, kiedy odwiedzała ją ostanim razem. - Dzięki. - rzuciła tylko w odpowiedzi mężczyźnie. On również wydawał się zupełnie inny niż poprzednio. Nie było śladu po wesołym, miłym mężczyźnie. Ale czy powinno ją to dziwić? Zapewne dowiedział się wszystkiego od Liv i wcale, ale to wcale mu się nie podobało, że ta miesza się w takie rzeczy. Nie pozostało więc Dusthert nic innego jak udać się na górę na spotkanie z Liv, bo przecież po to tutaj przyszła. Zapewne dowiedziała się czegoś nowego i płomiennowłosa nie miała zamiaru marnować czasu. Weszła po schodach pewnie, zdecydowanie, szybko. Zanim zrozumie, że pakowanie się w to to jednak cholerne głupstwo i będzie chciała uciec jak najdalej stąd. - Liv? - zawołała, nie za głośno coby nie wzbudzać jakiejś specjalnej sensacji na dole. Miała nadzieję, że najbliższa współpracownica pani Sophie zaraz ją przywoła.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sie 03 2015, 14:22
~~MG~~
- Tutaj... - rozległo się tylko dość ponure, acz nieco podobne do dawniejszych radosnych zgłosek. Mimo wszystko dźwięk dobiegał mniej więcej z miejsca, w którym to ostatnio przebywała Syrenka, a drzwi do pokoiku zdawały się być uchylone, jakby czekały, aż Dusthert przez nie przejdzie. Mimo wszystko płomiennowłosa dostrzegłaby jedynie to, iż w porównaniu do poprzedniego stanu rzeczy - pokój aktualnie zdawał się być zagracony różnorodnymi papierami, zaś jedyną osobą, która znajdowała się w środku była dziewczyna, która posiadała czarne włosy, które wraz z odległością przeradzały się w dawne, różowe kosmki, a aktualnie pisała coś w notatniku.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sie 03 2015, 14:43
Cass weszła do pokoiku, w którym urzędowała Olivia i znów dostała po gębie. Znaczy nie dosłownie, w twarz po raz kolejny tego dnia rzucono jej czymś czego kompletnie się nie spodziewała. Tym razem były to włosy jej niedoszłej gildyjnej koleżanki. - Liv! Co, co się stało z twoimi włosami? - zaczęła jak gdyby to była najistotniejsza w tej chwili kwestia. Po prostu stała w progu i gapiła się na włosy Olivii nie bardzo wiedząc czy wejść. Niby głos ten sam, ale to jakby zupełnie inna osoba w takich czarnych włosach. W końcu jednak przełamała się i weszła do środka. Mimo wszystko przecież sprawa była poważna. To i spojrzenie z głupkowatego zdziwienia zmieniło się na poważniejsze. - Więc? Dowiedziałaś się czegoś? - zapytała stając gdzieś pod ścianą, oparła się o nią i skrzyżowała łapki pod piersiami. Na pewno wyglądała teraz cool~
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sie 03 2015, 17:41
~~MG~~
- Hm? Włosami? - dobyło się tylko zamyślone ze strony różowowłosej, która w dalszym ciągu pisała coś na kartce, acz w tym momencie przypominało to bardziej szkicowanie... mapki? Ton wypowiedzi ewidentnie wskazywał na to, iż dziewczyna nie miała pojęcia, o co Dusthert może chodzić, a i co niby stało się z jej włosami. Nie uczesała się? Bo może nieco je ścięła, ale to nie jest jakiś wielka zmiana, nie? Mimo wszystko, kiedy to skończyła, przeniosła swoje spojrzenie na ognistowłosą, a ta mogła zauważyć, iż pewnie Liv poświęciła na swoje poszukiwania niejedną nieprzespaną noc. Mimo wszystko uśmiechnęła się lekko i jakby wymuszenie, aby podzielić się nowinkami, a dokładniej: - Większość ostatnich listów nadana została przez kogoś, kto podpisywał się jako EvL, a jeden z nich zawierał nawet pieczęć rady. Poza tym... w pamiętniku znalazłam informacje o jakimś... skarbcu? - dopowiedziała tylko, jakby nie wiedząc jak ująć tą kwestię, a i jak nazwać wszelkie określenia. - Nie jestem pewna tłumaczenia większości ze słów, ale... wewnątrz powinno znajdować się coś, co nazywane jest jako MIK-L? - dodała jeszcze tylko, aby naszkicować kilka ostatnich znaczków, które to nie wyglądały jak jakikolwiek język znany dotychczas Cassandrze.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sie 03 2015, 21:26
- No przecież są teraz czarne! Prawie całe czarne! - mówiąc to Cass wyrzuciła łapki w górę, aby jeszcze bardziej zaznaczyć oczywistość swoich słów. Naprawdę Liv nie zdawała sobie z tego sprawy czy tylko sobie żartowała? Zbyt trudne to zagadki jak na Cass, która bardzo średnio potrafiła czytać z ludzi. Nie mniej kiedy już wyjaśniła się ta niezmiernie ważna sprawa mogła podejść i zobaczyć o czym tam mówi Liv i nad jakimi papierami siedzi. Popatrzyła się na karteczki jak sroka w gnot niewiele z tych wszystkich notatek rozumiejąc. - EvL? Rady? Skarbcu? - powtarzała tylko po Olivii kiedy ta starała się jej wszystko wytłumaczyć. - Liv, możesz mi to wytłumaczyć tak, żebym zrozumiała? Bo na razie tylko mnie straszysz. I to skutecznie, bo naprawdę się boję, że wyślesz mnie gdzieś do jakichś ruin, żebym odczytywała takie ślaczki... - może nie było tak źle jak mówiła, ale naprawdę póki co nie wiedziała dokąd Olivia zmierza.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.