I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Autor
Wiadomość
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 10 2015, 11:29
Cass skubała po troszeczku ciasto, które przyniósł Bast ciesząc się zmieszaniem w jakie wprawiła koleżankę. Płomiennowłosa wydawała się czerpać z tego radość, co sprawiało, że mogła wydawać się paskudną osóbką jeśli o charakter. Mało tego pomrukiwała co jakiś czas jakby powątpiewała w zaprzeczenia Liv. - No? Co on? Co wy nie? - podpytywała z uśmieszkiem bezlitośnie znęcając się nad syrenką. Prawdę powiedziawszy robiła to zupełnie z premedytacją. Chociaż z drugiej strony naprawdę uważała Liv i Sebastiana za parę. Przynajmniej na samym początku. Tymczasem dalej skubała ciasteczko wyczekująco lustrując Olivię. W dodatku w międzyczasie dyskretnie - tak, żeby Liv nie widziała - puściła znów oczko Bastowi gdy ten ponownie znikał tym razem udając się na górę. -Małego gościa? - zapytała Liv kiedy mężczyzna już zniknął. - Kto to taki? - naprawdę wydawało się, że Cass zapomniała po co tutaj przyszła.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 10 2015, 12:52
~~MG~~
Paskudna, czy nie to właśnie Dusthert była w tym lokalu gościem i przynajmniej mogła czerpać niemały ubaw, jako klientka i... przyjaciółka. W końcu takie dogryzanie, czy przyduszanie stanowiły czyste, koleżeńskie zagrywki, nie? Mimo wszystko Billiart nie kwapiła się z udzieleniem odpowiedzi, na dopytywania Cassandry, a przynajmniej do momentu, kiedy znajdował się tu Sebastian. Po prostu zajadała się swoim kremowym ciastem, próbując najpewniej ignorować już wszelkie inne bodźce, aż: - To mój brat. Starszy brat - padło tylko stłumione w pewnym momencie pomiędzy jednym z większych kęsów ciasta. Czyżby Liv nie chciała drążyć tematu, a może... Wstydziła się tego, że właściwie mieszkała z bratem lub też i... na jego utrzymaniu? - Arson. Zajmuję się nim od niedawna, od kiedy ktoś podrzucił go do gildii, ale... To dość skomplikowane - stwierdziła tylko Olivia, zwieszając spojrzenie, a jej twarzyczka powoli zdawała się wracać do normy. W międzyczasie wrócił też i Bast, który tylko westchnął ciężko, rzucając: - Znów rozmawiał ze sobą. Powinnaś chyba z nim pójść na jakiś plac zabaw, jak zje... jeśli - powiedział tylko do różowowłosej, jak znalazł się w pobliżu, ostatecznie dosiadając się do stolika pań, a główny temat... Odchodził w niepamięć?
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 10 2015, 13:51
- Więc to tak! - zawołała uderzając pięścią w wewnętrzną część otwartej dłoni drugiej łapki. - Czyli jednak się pomyliłam. - westchną zawiedziona, aby po chwili dodać już w typowy wesoły, żywiołowy dla siebie sposób. - Wybacz, źle to zrozumiałam. - nie obeszło się oczywiście bez pokazania jęzora i mrugnięcia do Liv. Widać, Cass była w dobrym humorze. Może z powodu ciasteczka, a może samej wesołej wizyty tutaj. Kto wie. - Fajnie tu masz! - zawołała do Sebcia, który się dosiadł wciągając resztę słodkości. - A ciacho pycha~! Na pewno jeszcze kiedyś tu wpadnę. - zapowiedziała też Cass z poważną miną. Jednak kończąc ciastko przypomniała sobie, że wcale nie po to żeby zajadać się słodkościami przyszła do tego fajnego lokalu. - A właśnie Liv, powiedziałaś że przyszłam za wcześnie czy coś takiego, nie? To znaczy, że jeszcze niczego się nie dowiedziałaś w naszej wielkiej sprawie? - zapytała mrugając kilka razy. Zerknęła też na Basta czy jest wtajemniczony co pewnie by zdradził miną czy czymkolwiek. Pewnie wiedział o wszystkim, ale pewnie nie znaczy na pewno. A możliwe też, że Olivia wcale nie chce się przed nim tym chwalić.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 10 2015, 20:43
~~MG~~
Mimo, iż nie taki był główny cel wizyty Dusthert, to Cassandra śmiało mogła przywłaszczyć sobie złotą gwiazdkę za poprawnie rozwiązany problem, czy też rozwikłaną łamigłówkę! Tylko - czy taka wersja rzeczywistości odpowiadała Cassandrze? Najwyraźniej nie przeszkadzała jej, bo już po chwili była w swoim zwykłym humorze, co poskutkowało tylko nieco oburzonym prychnięciem ze strony Billiart. - Miło to usłyszeć. Nie często widuję się z przyjaciółmi małej Livie - powiedział tylko Bast, konsumując spokojnie swoją porcje ciasta, jakby nigdzie się nie spieszył. W końcu mógł cieszyć się chwilą wolnego. Przynajmniej na razie... Przynajmniej dopóki dość nerwowy ruch, który okazał się uderzeniem z łokcia w bok, nie wylądował w owym boku ciemnowłosego, sprawiając, iż ten początkowo się zakrztusił. - Nie do końca, ale... Wypadałoby powiadomić krewnych mistrzyni, prawda? - odparła tylko Liv, która mimo wszystko pochłonęła ciasto nieco szybciej niż Cass, acz niemałym problemem okazała się jej odpowiedź, poprzedzona tylko niepewnym spojrzeniem w stronę jej brata. - I nie... To nie jest dobry pomysł i wiesz dlaczego. - stwierdziła tylko nad wyraz konkretnie, jak na różowowłosą, komentując wypowiedź Bastiena, dotyczącą spaceru. Coraz więcej kłopotliwych sytuacji na barkach biednych Syrenek... No i Cass.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Sty 12 2015, 10:50
- Dlaczego? - zapytała bez ceregieli płomiennowłosa. - To jakiś odmieniec? Dziwak? Dlaczego? - pytała coraz bardziej podekscytowana zbliżając swoją głowę do głowy Olivii. To jak widać znacznie bardziej ją pochłonęło niżeli wspomnienie o mistrzyni. Na szczęście Cass zaraz się zreflektowała. W końcu gildia Syrenek i pani Sophie były głównym celem jej wizyty tutaj. - Z resztą nie ważne. Wracając... Mówisz, żeby powiadomić krewnych Mistrzyni. Czyli mam się tym zająć? - zapytała odchyliwszy się do tyłu sprawiając, że po raz pierwszy chyba jej plecy miały kontakt z oparciem. Założyła nogę na nogę i czekała. Na odpowiedź na jedno pytanie, a najlepiej na obydwa. Jednak jedno było ciut ważniejsze.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Wto Sty 13 2015, 18:50
~~MG~~
- Nie! - zaprzeczyła równie szybko, co Cassandra postawiła przed nią pytania względem dziecka, aby potem z owego wykrzyknienia przejść w stan... zmieszania? Skołowania? Jakby nie wiedziała, jak to wyjaśnić, a potencjalne próby ruszenia tego tematu bardziej stanowiły nie mały problem, o którym niekoniecznie mogła mówić tak otwarcie. - Po prostu, tak może być lepiej - dopowiedziała tylko cicho, odwracając wzrok od rozmówczyni, a i spoglądając w kierunku swojego brata, jakby chcąc nakazać mu milczenie, albo przynajmniej dać znać, by nie komentował tego tematu, na co Bast zareagował tylko pochłonięciem kolejnego kawałka ciasta, przysłuchując się dziewczynom. - Dokładnie. Jeśli byś potrzebowała, mogę wysłać z tobą jakieś wspa... - zaczęła tylko odpowiadać na pytania, ale: - Mogę z nią pó... - biednej Liv przerwały słowa Sebastiena, który to najwyraźniej nawet nie zdążył do końca przełknąć ostatniego gryza, acz to też nic nie znaczyło, bo: - Nie. - równie szybko różowowłosa skreśliła ofertę pomocy przez brata, co ten jej uprzednio przerwał, dodając jeszcze tylko uzasadnienie: - Ja zajmuję się Arsonem, a ty powinieneś zajmować się budynkiem, prawda? Nie mogę dopuścić, by sprawy gildii tobie szkodziły - odparła tylko Olivia, jakoś tak mimowolnie zaczerwieniając się i ponownie odwracając wzrok tym razem w kierunku Dusthert. Cóż... Pozostawało podjąć decyzje?
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Wto Sty 13 2015, 22:08
Cass tylko wzruszyła ramionami na nagłe poruszenie Liv oraz jej późniejsze zmieszanie. Zmieszanie i wymowne spojrzenie na Basta. Skoro różowo-włosa uznała, że lepiej nie ciągnąć tego tematu, a także dała do zrozumienia bratu, aby i ten dodatkowo tego nie komentował to chyba faktycznie tak było lepiej i Dusthert tematu nie drążyła. Bo i tak nic dobrego by z tego nie wyszło, a po determinacji jaką w pierwszej chwili przedstawiła syrenka Cass zrozumiała, że ma ku temu jakiś powód. A skoro nie chce o tym mówić to tematu koniec. Może i dziewczyna była trochę tego ciekawa, ale nie na tyle aby o to dopytywać. Z resztą i tak nie było czasu, bo po chwili Olivia przeszła do kolejnego pytania. I ponownie równie zdecydowanie jak poprzednim razem zaprzeczyła tym razem propozycji Basta. Cass tylko zamrugała ze zdziwienia jak jej koleżanka, która przed chwilą była zupełnie inną osobą demolując pokój teraz stała się bardzo poważna. Tak ją przynajmniej w tamtej chwili widziała prawie syrenka. - Spokojnie. - odezwała się po raz pierwszy od dłuższej chwili dziewczyna z blizną. Uśmiechnęła się zawadiacko kierując swoje słowa do Sebastiena. - Jestem już dużą dziewczynką i całkiem dobrze daję sobie radę sama. - i oczywiście nie mogło się obyć bez puszczenia oczka, które powoli wchodziło jej do zwyczaju. Nie umknęła jej jednak zmiana koloru twarzy Liv na nieco bardziej... Zawstydzony? Zakłopotany? Cóż to mogło oznaczać? Cass swoją teorię miała, ale nie skomentowała tylko uśmiechnęła się półgębkiem. Na chwilę, aby znów zabrać głos. - Dostarczenie wiadomości nie wydaje się zbyt trudne. Tylko gdzie miałaby, się wybrać? Nie mam pojęcia kogo mam poinformować, gdzie ta osoba mieszka... I przede wszystkim co powinnam im powiedzieć?
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Sty 17 2015, 19:56
~~MG~~
Potęga ciasta? Kawy? Czy może - zasługa powagi sytuacji, która ciążyła nad gildią Syrenek? Tego Dusthert nie potrafiła aktualnie wyjaśnić, jednak z całą pewnością przydawało się mieć Billiart po swojej stronie, aniżeli przeciwko. Tak. W każdym bądź razie jeden temat został już względnie omówiony, a sama ognistowłosa nie miała zamiaru drążyć niewygodnych tematów, o których nie każdy musiał chcieć rozmawiać! - Przepraszam - powiedziała tylko ciszej, wypuszczając ciężko powietrze i spoglądając na Cassandre nieco spokojniej. - Nie wątpię. W końcu nie raz nam już pomogłaś, mimo że... - zaczęła tylko, urywając temat, jakby nie chciała poruszać nietypowej kwestii przynależności ognistowłosej do gildii, czy też faktu, że mimo braku pełnego członkostwa gildia zawdzięczała ostatnio jej najwięcej. - Sama nie wiem za wiele, bo Sophie... Ona nie mówiła za dużo o rodzinie... Wiem tylko, że jej brat mieszka gdzieś pod Oshibaną razem z jej młodszą siostrą i w sumie tyle... Gdybym znała dokładny adres, to wysłałabym list, ale tak - ktoś musiałby go pierw znaleźć - powiedziała tylko jeszcze Liv, czekając na to, jaką decyzje podejmie nasza dwudziestolatka. Przecież nie musiała się godzić na szukanie igły w stogu siana! Co zaś z Bastienem? Ten w międzyczasie wstał od stołu, zbierając talerzyki i ruszając w kierunku zaplecza, czy też kuchni.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Nie Sty 18 2015, 11:51
Cass tylko machnęła ręka na przeprosiny koleżanki, w końcu nie było za co przepraszać. Na niedokończone zdanie tylko wzruszyła ramionami. - W końcu i tak nie mam nic lepszego do roboty. - stwierdziła uśmiechając się. Ale zmarszczyła brwi słuchając dalej Liv. Dobra, mniejsza z adresem ale... - Tylko tyle? Naprawdę tylko tyle? Że mieszkają pod Oshibaną? Może chociaż imiona, żebym miała o kogo zapytać. - odezwała się płomiennowłosa lekko przestraszona tym, że może sobie nie poradzić z tak prostym zadaniem. To byłaby prawdziwa hańba. Ale nie podda się nawet jeśli to byłby wszystkie informacje. Jakoś znajdzie rodzeństwo mistrzyni syrenek i poinformuje ich o wszystkim. Na pewno, na pewno się jej uda!
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Cafe Morges Nie Sty 18 2015, 19:54
Zanim Olivia zdążyła odpowiedzieć rozległ się znów dźwięk schodzenia po schodach. Po chwili na parterze zjawiła się Lily przecierając jeszcze zaspane po niedawnej pobudce oczy. Widać było jednak, że nie spieszyła się tak, jak siostra właściciela lokalu przy zejściu z hoteliku usytuowanego na piętrze. Nie miała na sobie ani szlafroka, ani futrzanych kapci, a była już gotowa do rozpoczęcia dnia ubrana w swoją jasnofioletową sukienkę oraz ciemną bluzę, której nie zapinała tym samym eksponując znak gildii. Tylko włosy, nieuczesane i niedające się na szybko ułożyć zdradzały niedawną pobudkę. W pierwszym momencie rozejrzała się po całej kawiarence, a zaraz potem skupiła się na jedynym zajmowanym stoliku mrużąc delikatnie oczy. Z lekkim ociąganiem podeszła do rozmawiającej trójki. - Dzień dobry... - krótkie przywitanie poprzedzone było długim ziewnięciem. - Dosiądę się. - oznajmiła, zajmując oczywiście miejsce. Dziewczyna przerzucała zaspany wzrok po kolei z każdego rozmówcy, a zatrzymała się na Cassandrze. - Nazywam się Lilith. - przedstawiła się z lekkim skinieniem głowy. - O czym rozmawiacie? - dopytała będąc wyraźnie zaciekawioną po czym splotła dłonie za oparciem krzesła. Może i niegrzecznym było wtrącać się tak w czyjąś dyskusję, ale Lilith uznała to za lepsze niż odejście gdzieś na bok czy po prostu opuszczenie kawiarenki. A z dwojga złego... Przynajmniej zaistniała szansa na ciekawą rozmowę.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Wto Sty 20 2015, 15:28
~~MG~~
Nim sama Billiart zdołała coś powiedzieć, do konwersacji dołączyła kolejna osóbka w postaci Lilith, która to dołączyła do naszego kółka gospodyń domo... Syrenek. - Dzień dobry - odpowiedziała jej tylko Olivia, uśmiechając się nieznacznie, a i swoją uwagę skupiając mimo wszystko na Dusthert. - Sophie nigdy o nich nie mówiła, a z kilku listów można wywnioskować, że pisała o nich per "All" i "Ellie". Nazwisko chyba jest oczywiste - dopowiedziała tylko, mając nadzieje, że owe uwagi jakoś pomogą płomiennowłosej, a sprawa mistrzyni, jak i należnych jej rodzinie wyjaśnień zostanie załatwiona. Gdy już objaśniła wcześniej rozpoczętą sprawę, pozostawało wyjaśnić parę niejasności, a dokładnie: - Właśnie... Lilith, poznaj Cassandre. Ostatnio nasza gildia wiele jej zawdzięcza, a teraz omawiamy szczegóły kolejnego zadania - dodała tylko Syrenkowa pani doktor, a zarazem tymczasowa "miastrzyni", objaśniając w miarę swych możliwości cel nadrzędny ich pogawędki.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Wto Sty 20 2015, 16:04
- Cześć. - przywitała się Dusthert uśmiechając się pogodnie. Im więcej tym weselej jak to mówią więc, żadnych obiekcji nie miała kiedy nowa osóbka zakomunikowała, że się dosiądzie. Skoro Liv to nie przeszkadzało to Cass tak samo. Acz przyglądała się Lilith jak się dziewczyna przedstawiła, zastanawiając się kimże ona jest. Znaczy, chwilę się tylko zastanawiało, bo dość szybko dojrzała rzucający się w oczy symbol syrenek. Czyli jakaś siostrzyczka z gildii. Płomiennowłosa uśmiechnęła się jeszcze szerzej zadając sobie w głowie pytanie czy Olivia i ją wezwała w podobnej sprawie. W końcu wparcie samej Cass może nie wystarczyć różowowłosej syrence w udźwignięciu spraw gildii na własnych barkach. A co do spraw gildii wracając... - No! To już coś! Teraz jestem prawie pewna, że uda mi się załatwić sprawę. - to nie tak, że była jakaś nieskromna. Znając nazwiska ludzi nie powinno być problemu z ich odnalezieniem. Chyba, że nie chcieli być odnalezieni. Ale o tym prawie-syrenka na razie nie myślała. Kiedy doszło do prezentacji jej własnej osoby przez zastępczynie mistrzyni Cass podniosła się tylko i ukłoniła się nisko obnażając po raz kolejny ząbki. Po chwili znów była na krzesełeczku. Postanowiła wprost zapytać nową znajomą co tutaj robiła bądź robi. - Skoro już się znamy powiedz Lil, co tutaj robisz? Też masz jakieś zadanko od Liv?
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Cafe Morges Wto Sty 20 2015, 17:18
Dłonie chwilę temu splecione za oparciem krzesła wylądowały teraz na krawędzi stołu. Sama Lily zmieniła delikatnie pozycję na krześle na wygodniejszą i znów uśmiechnęła się pogodnie do rozmówczyń. - Zadania? - podchwyciła. - A co takiego masz do zrobienia? - zapytała z zaciekawieniem. Zaciekawienie to co prawda szybko ostygło na rzecz dalszej, luźniejszej rozmowy z Cassandrą, ale zawsze dobrze było się dowiedzieć, racja? Pomimo tego, że dziewczyna mogła się części domyślić z tego, co zdołała usłyszeć. Uwagę skupiła zaraz tylko na nowej znajomej zapominając chwilowo o Olivii. Przewróciła oczami słysząc określenie "Lil" jednak później nie dała po sobie poznać, że delikatnie ją to zirytowało. Z uśmiechem, który nadal nie znikał odpowiedziała Cassandrze: - Nie, póki co nie jestem chyba potrzebna. - urwała, by zerknąć na tymczasową mistrzynię Syrenek jakby chcąc upewnić się, że jest tak, jak mówi. Pomijając, że taka bezczynność w obliczu upadku gildii nie do końca jej się podobała. - A tutaj... Mieszkam. - rzuciła krótko, a zaraz przeszła do wyjaśnień. - Wcześniej miałam swoje miejsce w budynku gildii, ale ją oficjalnie zamknięto. Dlatego na jakiś czas przeniosłam się tutaj. Może nie było tego widać, ale kawiarenka nie była miejscem, które odpowiadałoby szesnastolatce. Nigdy jednak nie wyraziła takiej opinii, a także nie miała takiego zamiaru. Wyszłaby wtedy na niewdzięcznice - dostała mieszkanko u brata Olivii, w hoteliku, a miałaby jeszcze marudzić? Nie w takim przypadku, o nie.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sro Sty 21 2015, 11:39
~~MG~~
Liv ostatecznie siedziała, tylko przysłuchując się dziewczynom, aby ostatecznie uśmiechnąć się tylko pod nosem, a zarazem dodać: - Zostawię was na chwilę - stwierdziła tylko dziewczyna, podnosząc się i udając w kierunku schodów, a Syrenki mogłyby się najpewniej zapoznać i wymienić informacjami. Ewentualnie - stworzyć drużynę? Acz właściwie wszystko zależało od samych dziewczyn i ich potencjalnych planów.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Sty 22 2015, 13:59
- Ano można to nazwać zadaniem. - Cass pokiwała głową z poważną miną jakby owa misja też była poważną sprawą. Znaczy faktycznie była jeśli chodzi o Syrenki, acz raczej do jakichś wybitnie wymagających nie należała. - Mam odnaleźć rodzinę pani Sophie i przekazać im co się z nią dzieje. Czy raczej przekazać, że nie wiemy co się z nią dzieje. - wyjaśniła prawie-Syrenka patrząc na nową znajomą. - Czyli tylko ja wiecznie się gdzieś szlajam nie mogąc usiedzieć na miejscu? - zapytała płomiennowłosa po zdanej przez Lilith relacji. Zapytała ale raczej samą siebie niżeli którąś z pozostałych dziewczyn. Ale czy to źle? Oczywiście, że nie. Nie dla Cass, która uwielbiała gdy coś się dzieje, a przeciwnie - nienawidziła - nudy i bezczynności. Teraz jednak pozwalała sobie na chwilę wytchnienia. Rozsiadła się wygodniej splatając dłonie na karku. - Ookeey~ - rzuciła beztrosko kiedy Liv ich opuszczała. Może chciała zobaczyć co u jej małego podopiecznego na górze, albo chciała zajrzeć do Basta na zapleczu. Kto ją tam wie.. Szybko jednak wyjaśniło się, że byłą to raczej ta pierwsza opcja. Albo może chciała się po prostu przebrać, nieważne. Cass została sama z Lilith. Spoglądając na towarzyszkę przekrzywiała głowę to na lewo to na prawo roztrząsając pewną niezwykle ważną sprawę, a mianowicie jak się do niej zwracać. Lil było całkiem spoko, Lili brzmiało słodko, a nie wiedzieć czemu jej pełne imię Lilith wydawało się Cass groźne i zbyt poważne. Cóż za dylemat... - Więc, nie nudzisz się przesiadując tutaj? - spytała w końcu zastanawiając się czy dziewczyna nie miałaby jednak ochoty czegoś porobić. A tym czymś była powierzona przez Liv misja. Z tym, że sama Dusthert zapewne nie zaproponuje dziewczynie, aby ta dołączyła. Z dwóch powodów, których raczej nie wypowie na głos.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.