I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Przeciętnych rozmiarów przystań, znajdująca się w biedniejszej dzielnicy miasta. Znajdują się tutaj różnego rodzaju knajpki, czy bary, jak i mieszkania dla marynarzy, bądź... różne formy ich rozrywki. Sama przystań na szczęście wydaje się być względnie odrestaurowana, acz przeważnie w porcie dokują różnego rodzaju łodzie rybackie.
~~MG~~
Miejsce zdecydowanie wyglądało wyjątkowo, bo nie dość, że wszystko zostało uprzątnięte, to na dodatek do portu zawitał wyjątkowy statek, który swymi rozmiarami śmiało dorównywał innym, jeśli ich nie przewyższał. To właśnie ten adres znajdował się na zaproszeniu, które dzierżył Elfik i to właśnie w tej okolicy na dzielną Hikari czekał hrabia Sanies. Czy dziewczynom będzie dane się już spotkać? A może tłumy osób dookoła uniemożliwią to dwóm "przyjaciółkom"? W każdym bądź razie ludzie zaczęli powoli wchodzić na pokład, więc... wypadałoby się zebrać?
Autor
Wiadomość
Apricot Pâte de Fruit
Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014
Temat: Re: Przystań Wto Sie 30 2016, 20:05
MG
Prosty chłop bez jakichkolwiek zdolności. Jeżeli Sora spodziewał się jakiegoś stwora podszywającego się pod zwykłego marynarza no to nie. Coś nie pykło. - Pani widzi te 2 tysiące ludzi na pokładzie? Oni też potrzebują już płynąć, nie mogą czekać. No i oni wcześniej kupili bilet... - Wytłumaczył grzecznie drapiąc się przy tym po głowie. No i co on ma zrobić z Sorą. - Z drugiej strony jest pani no... całkiem mała. Nie możemy trzymać innych pasażerów w magazynie. Wie pani jak to jest, kradną. Nie mówię ze pani, ale kto wie co się przypałętało na statek? Pani skieruje się na mostek i poszuka kapitana. Może pozwoli pani przenocować przez ten czas w kajutach marynarskich. Oczywiście jeżeli nie ma pani nic przeciw. Inaczej no to jak mówiłem, trzeba poczekać na kolejny rejs. - odpowiedział, wracając do pracy. No bo co on jej tutaj pomoże? On tutaj nie dowodzi. A jeszcze go z roboty wyleją i jak rodzinę utrzyma?
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przystań Wto Sie 30 2016, 20:58
- Dziękuję - to jedno słowo wystarczyło, aby skomentować znacznie dłuższą wypowiedź mężczyzny. Ciężko, by ten mógł wiele zdziałać, będąc bezimiennym mieszkańcem miasta i to w planie B. To jednak nie było w tej chwili istotne. Dygnął jedynie, mając zamiar jeszcze sprostować kwestie płci, ale gdy tylko otworzył usta, ten wrócił do swoich zajęć. Chłopak zaś mógł udać się na mostek, szukając tam osoby, która wyglądała na kapitana. Choćby książkowego i wcale nie chodziło o bajki dla dzieci, czy telewizję. Znalazłszy osobnika i upewniwszy się, że to właśnie z nim ma do czynienia, podszedłby ostrożnie i po cichu, nie chcąc skupiać niczyjej uwagi i ściągając kaptur jeśli znalazł się w pomieszczeniu. Kultura przede wszystkim. - Ponoć byłby pan w stanie coś poradzić w kwestii noclegu. Naprawdę zależy mi na tym, aby dostać się do Goma Na'ru - powiedział, asekuracyjnie dodając całą wiązankę o tym, że właściwie kawałek pościeli, czy poduszka będą wystarczyły lub może on pomóc jakoś z ochroną statku i magazynu jako mag Fairy Tail.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Czw Wrz 01 2016, 20:26
MG
Kapitan był dość dużym człowiekiem, dwa metry wzrostu. Nieco łysy. Twarz zdobiły czarne, grube wąsy, Ubrany był jak każdy inny marynarz, tyle że z takim szpanerskim białym płaszczem z doczepioną jakąś żółtą odznaką. Spojrzał na Sorę i w sumie jak jego kolega wcześniej nieco się zakłopotał. No i co ma z tym zrobić. Jak musi to musi, no co to dyskutować. - Jeżeli to naprawdę pilne, może panienka pomóc załodze. Myślę, że da radę dostawić jeszcze jedną pryczę... Ale to nie będą najlepsze warunki. Nie mniej jeżeli to pilne i panienka chce się dostać tym rejowcem, nie następnym to chyba wszystko co mogę zaoferować. - rozłożył bezradnie ręce. No, dałby jej jakąś kajutę czy coś, ale miejsca zajęte, co najwyżej może spać z resztą załogi. Albo z rybkami, ale chyba nie o to chodziło i raczej kłóciło się z konceptem pilnego udania się na drugą stronę półkuli.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przystań Pią Wrz 02 2016, 20:58
Wszystko zapowiadało się dość ciekawie, a na pewno bardziej kolorowo niż w normalnych warunkach. Tutaj pojawiła się jednak drobna nieścisłość, która przewinęła się już wcześniej. - Byłbym wdzięczny, ale... tak właściwie to jestem chłopakiem, a nie panienką... - skomentował, licząc w głębi, że nie jest to powód, aby odmówić pomocy nastoletniemu poszukiwaczowi przygód. Musiał w jakiś sposób dostać się na drugi koniec świata, a czekanie dodatkowego tygodnia wydłuży tylko ponowne spotkanie z pewną, raczej istotną osobą.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Sob Wrz 10 2016, 12:55
MG Kapitan zmieszał się trochę po tym, jak Sora postawił go przed niewiarygodną prawdą jakim jest jego płeć. Nie mniej kapitanowi nie zrobiło to ostatecznie większej różnicy, a Sora dostał swoją malutką pryczę w kajutach marynarskich. Podróż trwała niecałe 5 dni, gdzie w międzyczasie zagoniono Sorę do pomocy na statku. A to przy kuchni, a to przy sprzątaniu co by nie było, że nagięli do niego reguł za free. Nie mniej i tak specjalnie się przy tym nie zmęczył. Tak czy inaczej w końcu dopłynął i przyszło mu się pożegnać ze statkiem. Przynajmniej póki co.
Lądujemy gdzieś na drugim końcu Fiore, gdzie z jednej strony morze, a z drugiej strony go nie ma... - Rawr... - warczy zmęczony Qilin, zmieniając się w malutką kulkę futra. Dobra robota maleńki... Chowam go do kieszeni i niczym zombie ruszam przez port, z dwoma książkami pod ręką, w poszukiwaniu statku, łódki, bądź też samolotu płynącego na zachodni kontynent. Potrzebuję kawy... Choćby kropelkę... Odrobinkę... Toż to prawie cały dzień na nogach... Ale muszę odnaleźć braciszka! Nie mogę tracić czasu! Kto wie co może mu się w tej chwili dziać! Tak więc, zaczepiam całkowicie przypadkową osobę na mieście, w końcu chyba nie jest całkowicie opuszczone, żeby się dowiedzieć: - Czy jest coś co płynie... - wskazuję ręką na morze. - Tam, ale dalej? - pytam zmęczonym, ponurym głosem, starając się zachować pozory... Elegancji... Normalności... Życia...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Wto Lis 08 2016, 18:31
MG
Kiirobara wylądował w porcie. Kto by pomyślał kilka dni temu, ze niebawem będzie wyruszał za morze? No kto? A no nikt! Znalazł się na zachodzie kontynentu w jednym z portów - może nie był tak okazały jak ten w Hargeonie, ale kto by narzekał? Są statki? Są. No i cacy. Ale czy coś płynęło no... No tam właśnie? Na to pytanie miała mu odpowiedzieć jakaś dwudziestolatka, która akurat przechodziła obok - Tam...? Tam w sumie dużo rzeczy płynie. Ale ja się nie znam, w porcie pan pytaj. Może jest jakiś rozkład kursów czy coś. - stwierdziła szybko, po czym ruszyła w swoim kierunku. A Kiirobara przynajmniej wiedział, ze coś "Tam, tylko dalej" czasami się udaje.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Przystań Wto Lis 08 2016, 19:09
- Och... Dzięki... - mówię zmuszając się do wdzięcznego uśmiechu za ilość podanych informacji. Mogą być niebywale pomocne w próbie odnalezienia Sory, więc należy je jak najlepiej wykorzystać. Trzeba zatem skierować się do portu... Tylko którędy do portu... - A którędy do... - niestety, jest już za daleko, by się czegokolwiek dowiadywać. To na chybił trafił, wzdłuż morza, aż będą statki. No bo jeśli są statki, to logiczne, że i port będzie, a w porcie też znajdzie się jakiś człowiek. - Rawr... - ciche warknięcie wydobywa się z kieszeni. Będę musiał kiedyś sprawdzić regularność tych warknięć... Ale... Nie teraz... Teraz najważniejsze jest to, żeby odnaleźć statek na zachodni kontynent, gdyż właśnie tam może znajdować się Sora! Ależ mam nadmiar tych informacji... Chociaż... Raczej wszyscy go powinni znać, więc kogo bym nie spytał, powinien coś o nim wiedzieć... Nawet na odległym zachodnim kontynencie. Więc... Nawet tutaj nie zaszkodzi spytać... Zatem jak znajdzie się jakiś statek, to i człowiek przy tym statku też powinien być. - Człowieku przy statku... Czy wiesz może jak dostać się na zachodni kontynent? I czy nie kręcił się tu w pobliżu ostatnio taki chłopiec niebieskowłosy, co trochę dziewczynkę mógł przypominać? - pytam, zmęczony zmęczeniem. Jakie to wszystko męczące... Że też wymaga to tyle wysiłku i poświęcenia... A mogłem go lepiej pilnować...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Pią Lis 11 2016, 14:15
MG
Kiirobara szedł. I tak szedł, aż nie spotkał w końcu jakiś statków. Port nie był zbyt okazały, nie cumowało tutaj też sporo większych statków obecnie. Kiirobara zaś podszedł do jednego z mężczyzn, zaś nazwanie go "człowiekiem przy statku" jakoś tak go rozbawiło. Odrobinę. - Panie, jo to zwykły rybok jest. Czosem coś tutaj cumuje, takie dwo duże stotki co o tam tam za morze płyno. Pan zapyta o tam tam - pokazał większy budynek, chyba informacje turystyczną - A chłopczyka może żem widzioł, może nie, nie pamiętam. Dużo tu tokich z niebieską czupryną czasami biega. - skończył, po czym zaczął układać z powrotem sieci na kutrze.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Przystań Sob Lis 12 2016, 18:24
Bardzo miły ten człowiek przy statku, który jednak jest zwykłym rybokiem. Wskazuje miejsce, które w informacje może być bogate. Spoglądam tam, potem na niego i uśmiecham się wdzięcznie. - Rawr... - Dziękuję panie zwykły ryboku. Wielce mi pan pomógł - mówię, kierując się w kierunku owego banku wiedzy, zwanego również informacją turystyczną. Wspaniale też by było wypić po drodze jakąś kawę... Ale nie ma na to czasu! Muszę ratować Sorę! Tam też jak się znajdę w owym budynku, prędko rozejrzę się za osobą gotową udzielić informacji i się jej zapytam. - Przepraszam. Jak mógłbym się dostać na zachód na kontynencie? - wszystko dobrze powiedziałem. Chyba nie... - To znaczy... Który statek tam płynie? - tak... Teraz jest wszystko w porządku! Spaaaaaaać! Lecz wpierw odnaleźć Sorę! Albo... Skierować się jakoś na jego odnalezienie...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Nie Lis 20 2016, 12:53
MG
Pani w recepcji spojrzała na Kiirobarę, a następnie przeniosła wzrok na jakaś planszę, która chyba była rozkładem odpływów na następny tydzień. Po tym zaś wpisała coś w lacrymowy komputerek, a następnie zerknęła na policjanta zza okrągłych okularów. - Za 15 minut odpływa jeden. Dok 5, może pana zabiorą. To taki niewielki stateczek, nazywa się "Brzoskwinia". Płynie na sąsiedni kontynent. - odpowiedziała prosto, wracając do przeglądania prasy i popijania kawy. A Kiirobarze chyba zostało tylko udać się do wskazanego doku.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Przystań Nie Lis 20 2016, 20:46
Dobra, może i jestem zmęczony i nie w pełni sprawny, ale dociera do mnie, że stateczek odpływa za piętnaście minut, a tyle, to jednak dość niewiele. Zatem nie tracę czasu, na tępe wpatrywanie się w panią w recepcji, tylko słaniam głowę, rzucając szybkim - Dziękuję - a następnie czym prędzej ruszam w kierunku doku piątego, gdziekolwiek taki jest, ale na pewno będzie tam statek, poza tym, one raczej ponumerowane są! - Rawr! - Qilin rozbudza się od nagłego, gwałtowniejszego szarpnięcia kieszenią i wychyla głowę zaskoczony. A jak tylko uda się znaleźć statek, to będzie tam też kto pilnowałby wejścia na niego, a jeśli nie... To konieczność jest wystarczającym wytłumaczeniem, żeby nań wejść... Ale jakby ktoś zatrzymywał, to na spokojnie się wszystko wyjaśni. - Nie ma czasu na wyjaśnienia! - oznajmiłbym na wstępie - Muszę się dostać na zachodni kontynent, gdzie prawdopodobnie mój braciszek jest w bardzo wielkim niebezpieczeństwie! Sytuacja jest poważna, rozumiesz?! - to chyba by było tyle w sprawie wyjaśnień. A w razie czego zawsze będzie można negocjować...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Sob Lis 26 2016, 13:56
MG
Wejście na dole co prawda nie było już pilnowane, jednak jakiś marynarz na pokładzie zdecydowanie dostrzegł Kiirobare. I Kiirobary na pewno nie powinno tutaj być. Dlatego też nie zawahał się w powstrzymaniu policjanta, który to zaczął się szybko tłumaczyć. Marynarz zaś tylko westchnął ciężko. No i co on ma z nim zrobić? - Panie, takie bajki to pan może siostrze wciskać, a nie mi. Bilecik albo do widzenia. Inaczej zawołam policję. - stwierdził zdecydowanym głosem, a wyglądał na takiego, który w sumie nie potrzebowałby policji, by kogoś zrzucić ze statku do wody, albo wynieść delikwenta po kładce. Jeszcze tego brakowało, żeby później kapitan się dowiedział, ze jakiś podejrzanych ludzi bez biletów wpuszcza! A podwyżka jednak by się przydała.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Przystań Sob Lis 26 2016, 18:57
I chyba całkiem się udało. Jest łódka, teraz tylko znaleźć odpowiednie miejsce, by się zdrzemnąć, potem poczytać o tygryskach i czekać, aż dopłyniemy na miejsce. Niestety, aż tak dobrze to nie ma. Musi się jakiś burak przyczepić, że coś jest nie tak. I jeszcze narzeka. Spoglądam na nim surowym wzrokiem, a do tego Qilin wyskakuje z kieszeni warcząc na niego Niezwykle groźnym D - Rawr! - a to oznacza, że sprawa jest bardzo poważna. A on jeszcze policją próbuje się wymigiwać? Czas zasięgnąć trochę swego autorytetu. - Możesz próbować... - mówię nieco ściszonym głosem, by brzmieć stanowczo, groźnie i dość przekonująco. - Ale wiedz, że masz do czynienia z jednym z nich. Więc może się przedstawię... - albo też może lepiej nie... Jeszcze jakąś skargę złoży i mogłyby być z tego problemy. Ale można mu zaświadczyć o swojej ważności. - Ja jestem z policji, z oddziału Pomarańczowo-czerwonego. A teraz jestem na bardzo poważnej misji... Chcesz wiec chłoptasiu dostać wyrok za utrudnianie pracy funkcjonariuszowi? Jeśli nie, to możesz zignorować moją obecność i wypłynąć. Postaram się zbytnio nie naprzykrzać - i to tyle co jest do powiedzenia. Gdyby zaś wykazywał się agresją, to cóż... Trochę jednak potrafię się przed takimi bronić (Zmysł Walki 1, Walka Wręcz 2, Joker 2), więc gdyby uderzeń próbował złapałbym go za rękę, wyciągając ją do góry i podciąłbym mu nogi, własną nogą, by mógł sobie łagodnie upaść, a wtedy przydeptałbym mu pierś, co by jeszcze poczuł się pokonany.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Pon Lis 28 2016, 15:13
MG
Marynarz tylko wybuchnął śmiechem. Śmiechem, który zaraz opanował. - Ej, ty wiesz, ile mi tutaj takich co się za policję podawało przychodziło? - zapytał, chyba nie zwracając uwagi na Qillina. Albo dobrze ukrywał, że się boi. Skubany... - Panie, albo odznaka, albo sio stąd. Zaraz odpływamy. - stwierdził czekajac albo na odznakę, albo na jego odejście. No, ewentualnie na tan moment, żeby wyrzucić policjanta za burtę, chociaż kto wie. Kiirobara w końcu nie byle kto i walczyć umie. Tyle, że marynarz może też, a sam o tym, kim jest mag przed nim i co umie też za bardzo nie wiedział.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.