I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Przeciętnych rozmiarów przystań, znajdująca się w biedniejszej dzielnicy miasta. Znajdują się tutaj różnego rodzaju knajpki, czy bary, jak i mieszkania dla marynarzy, bądź... różne formy ich rozrywki. Sama przystań na szczęście wydaje się być względnie odrestaurowana, acz przeważnie w porcie dokują różnego rodzaju łodzie rybackie.
~~MG~~
Miejsce zdecydowanie wyglądało wyjątkowo, bo nie dość, że wszystko zostało uprzątnięte, to na dodatek do portu zawitał wyjątkowy statek, który swymi rozmiarami śmiało dorównywał innym, jeśli ich nie przewyższał. To właśnie ten adres znajdował się na zaproszeniu, które dzierżył Elfik i to właśnie w tej okolicy na dzielną Hikari czekał hrabia Sanies. Czy dziewczynom będzie dane się już spotkać? A może tłumy osób dookoła uniemożliwią to dwóm "przyjaciółkom"? W każdym bądź razie ludzie zaczęli powoli wchodzić na pokład, więc... wypadałoby się zebrać?
Autor
Wiadomość
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Przystań Sob Gru 27 2014, 18:41
~~MG~~
Eriu: "Starzy" znajomi mieli już to do siebie, a - na szczęście - rozbawienie Elfika zdawało się całkiem naturalne. Zwłaszcza, że towarzyszyło mu niemałe zakłopotanie zielonowłosego, który mało co, a sam wprowadziłby swój ciut rozkopany bagaż na pokład! - P-Przepraszam... - szepnął tylko Ars, licząc, iż nikt inny ich nie słyszy, a przynajmniej nie zrozumie - za co. - W-Wydaje się całkiem ładny i zadbany - odparłby już tylko ciut głośniej, mieszając się z ludźmi, którzy znaleźli się już na pokładzie, zaś kolejni ludzie wkraczali tam za nimi. Wszystko tylko po to, aby ostatecznie dosłyszeć odgłos syreny, a zaraz potem... Statek powoli ruszył.
Keiko: Chociaż niewielka wzrostem, Hikari z pewnością należała do bardziej doświadczonych osóbek, a przynajmniej w jej mniemaniu - znała życie o wiele bardziej, aniżeli jakieś bliżej nieokreślone osoby, które raczej stały po dobrej stronie. I tak... Miała ważniejsze zadania. - Wolałbym, aby panienka przypilnowała wtedy mojego... skarbu. Oczywiście będziesz upoważniona do przeniesienia owego przedmiotu w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa - stwierdziłby tylko hrabia, krocząc już po pokładzie i mieszając się w tłumie, jednak policjantka była przy nim, a kolejne słowa... zostały zagłuszone przez syrenę statku. Czujna, pilna, ostrożnie lustrująca każdego podejrzanego - osobnika.
Na razie nie piszcie, pojawi się post na morzach z tematem ofc o nazwie Fioretanic
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Przystań Czw Mar 31 2016, 21:44
Asteria usiadła zrezygnowana na jednym z pomostów w przystani. Spojrzała na wodę oceniając jak daleko jej stopy znajdą się od powierzchni wody i upewniając się tym samym, że nie musi ściągać butów. Oparła dłonie lekko za sobą i odchyliła się do tyłu patrząc w niebo. w tej chwili był już wieczór, ale nie chciała wracać jeszcze do gospody. Tak jak myślała, tutaj też nie znalazła nawet najmniejszego śladu... Westchnęła. Pomyślała o tym jak znalazła się w tym miejscu które sama nazywała "końcem świata". Tak, to był jej codzienny rytuał odkąd zabrała najpotrzebniejsze rzeczy i opuściła Akane Resort. Trochę czasu już minęło od dnia w którym postanowiła udać się na poszukiwanie choćby najmniejszego śladu swojego ojca. Oczywiście od razu wiedziała, że nie będzie to łatwe. Nie pamiętała jak wyglądał, kiedy od nich odszedł, ani tym bardziej nie pamiętała jego imienia. Jedynym tropem było poszukiwanie człowieka, który w najmniejszy sposób zareagowałby na imię jej matki. Wyciągnęła mapę i spojrzała na nią. Była trochę pokreślona, bowiem dziewczyna odhaczała na niej sprawdzone miejsca. Znowu westchnęła. - Wygląda na to, że jednak wrócę sama do kurortu. - mruknęła do siebie wbijając spojrzenie w kropkę na mapie wskazującą jej "dom". Nie da się ukryć, że dla niej to słowo nie miało teraz najmniejszego znaczenia. Cóż...właściwie to jej dom został zlikwidowany. Doskonale pamiętała ten dzień, w którym dowiedziała się, że gildia Syren nie może już istnieć. To właśnie w tym dniu utraciła swoje miejsce na ziemi i postanowiła poszukać sobie nowego. Nie chciała do końca swoich dni pełnić roli kelnerki w kurorcie. Choć to była świetna zabawa w sezonie, to jednak ona była magiem. Tak...posiadała magiczne zdolności, które nawet umożliwiły jej sprawdzenie się na arenie Wielkiego Turnieju Magicznego. Po przegranej walce postanowiła ostro wziąć się za siebie i ulepszyć swoje umiejętności, jednak do tej pory nie za bardzo miała okazję się wykazać. Złożyła mapę i schowała ją. Znowu z westchnieniem spojrzała w niebo kompletnie nie wiedząc co ze sobą zrobić. Po rozwiązaniu gildii musiała obrać nowy kierunek w swoim życiu. Licząc na to, że jej umiejętności oceny ludzi są wystarczające postanowiła poszukać informacji o swoim ojcu. Teraz wiedziała już, że to właściwie niemożliwe. Ten albo sie nie ujawnia, albo po prostu już nie istnieje. Imię jej matki kojarzono tylko w kurorcie, a im dalej w świat się zapuszczała tym bardziej zdziwione twarze mieli ludzie których pytała. - I co teraz? - zapytała samą siebie. Jako mała dziewczynka marzyła o tym, aby dołączyć do gildii Fairytail, w której panowała wręcz nieziemska atmosfera. Teraz jednak nie była pewna czy w ogóle chce być członkiem jakiejkolwiek gildii. Była też taka chwile w której zastanawiała się nad ponownym przywróceniem do życia Syren, ale zawsze po tej myśli dochodziła do wniosku, że nawet nie wiedziałaby jak się do tego zabrać. No i gdzie znalazłaby nową mistrzynię? Przecież ona sama nie nadawałaby się do tego kompletnie. W tej chwili była właściwie w martwym punkcie swojego życia. Bez celu, bez perspektyw. Opuściła wzrok i spojrzała na daleki horyzont. - Może powinnam złapać jakiś statek i stąd odpłynąć? Może gdzieś tam znajdę swoje miejsce? - pomyślała czując się kompletnie zagubiona.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Przystań Pią Kwi 01 2016, 17:58
~~MG~~
Ciężki orzech do zgryzienia. Z pewnością rozważania Asterii nie należały do najłatwiejszych, a dziewczyna nawet nie spostrzegła, kiedy godziny upłynęły, a ona nie zrobiła praktycznie nic. Statków w porcie już nie było, a jedynie kilka kutrów rybackich, które wyładowywały dzisiejszy połów. Wszystko wydawało się spokojne, a wiosenne, zachodzące słońce przyjemnie ogrzewało, niknąc za horyzontem. Wszystko wyglądałoby też jak najnormalniej, gdyby nie jedna, ciemnowłosa dziewczyna, która na oko miała może z czternaście lat. Siedziała na skraju pomostu, przyodziana w czarną, zwiewną sukienkę z drogiego materiału. Ten jednak z pewnością był już brudny, a przynajmniej taki wniosek nasuwał się po spojrzeniu na podłoże. Do tego nieustannie wpatrywała się w słońce, jakby nic sobie z tego nie robiąc...
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Przystań Pią Kwi 01 2016, 18:54
Dość długo Asteria nie robiła nic oprócz wpatrywania się w horyzont i zastanawianiu się nad kolejnym celem swojej podróży...choć właściwie to nie szukała celu podróży, ale i swojego życia. Kiedy w końcu zdała sobie sprawę z tego, ile to już czasu siedzi bez sensu na pomoście spojrzała na zachodzące słońce. Westchnęła po raz kolejny w duchu zadając sobie już chyba po raz setny dzisiejszego dnia "co robić?" i rozejrzała się wokół. Wtedy właśnie dostrzegła postać kompletnie nie pasującą do reszty krajobrazu. Na skraju pomostu siedziała dziewczyna. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak Asteria przesiedziała tak praktycznie cały dzień wpatrując się w horyzont. Pewnie każdy przechodzący myślał o niej tak samo, choć mimo wszystko nikt jej nie zaczepił. Może już się przyzwyczaili? Może zwyczajnie się jej bali? Ale ona wyglądała trochę...dziwnie. - Ehhh... - znowu westchnęła i rozejrzała się dookoła. Życie w przystani już praktycznie ucichło. Wsłuchała się w odgłos fal rozbijających się o brzeg i znowu chciała oddać się przemyśleniom. Tym razem jednak nie było to takie łatwe. Cały czas wracała spojrzeniem do dziewczyny i obserwowała ją ukradkiem. - Wygląda na młodą... - pomyślała. Może to córka jakiegoś marynarza? Może czeka na powrót kogoś dla niej ważnego? Asteria na moment odwróciła wzrok, jednak po chwili znowu wróciła do dziewczyny, chcąc ocenić jak najwięcej się dało. Nie widziała jej tu wcześniej, a już któryś dzień z kolei siedzi tutaj bezczynnie nie mogąc się zdecydować co ze sobą począć. - Może potrzebuje pomocy? Może właśnie takie sytuacje nazywa się okazją? - pomyślała patrząc na suknię dziewczyny. Tak...nawet z tej odległości widziała, że nie była zrobiona z byle czego. Może faktycznie jest córką kogoś ważnego? A może uciekła z domu i jest poszukiwana? Bycie magiem bez gildii było uciążliwe. Nie była na bieżąco z takimi nowinkami. - Frustrujące... - mruknęła do siebie i położyła się na plecach wbijając wzrok w niebo nad sobą. Postanowiła już że podejdzie do dziewczyny i zapyta czy może nie potrzebuje pomocy. Teraz pozostała jej kwestia jak to zrobić. Nie powinna podchodzić znienacka. To było pewne. Jeszcze by się wystraszyła i wpadła do wody. Asteria nie chciałaby skończyć mokra, a tak właśnie by było. Może powinnam sie zacząć głośno zachowywać? - Czym ja sie w ogóle nagle przejmuje? Przecież byłam kelnerką. Zagadywanie ludzi to moja specjalność - skarciła się w duchu i wstała. Poprawiła pas na którym przymocowana była jej katana i upewniła się, że ta jest niewidoczna dla innych. Tak...nie chciała jej wystraszyć. W końcu ruszyła w kierunku dziewczyny siedzącej na pomoście starając się postukać trochę butami o deski. Zbliży się do niej na odpowiednią odległość, ale nie za bliską (nie chciała naruszać jej przestrzeni osobistej). Postarała się przybrać jak najbardziej sympatyczny wyraz twarzy i takim samym głosem w końcu przemówiła. - Zachody słońca są tutaj naprawdę piękne... Sama jednak nie będzie patrzeć już na niebo, lecz na dziewczynę.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Przystań Pią Kwi 01 2016, 22:00
~~MG~~
Początkowy moment zawahania ze strony Asterii nie został nawet wyłapany przez spojrzenia gapiów. Ludzie powoli kończyli swoją pracę, a dziewczyna... została zignorowana. Przynajmniej z początku tak to wyglądało. Dopiero po dłuższej chwili ciszy nieznajoma westchnęła, przymykając powieki. - ...coś musi odejść, żeby inne rzeczy mogły się narodzić... - mruknęła jedynie cicho dziewczyna, a ostatnie promienie słońca znikały za horyzontem. Ciemność powoli zaczęła ogarniać okolicę, jednak nie to było najważniejsze. - Przewidział, że się pojawisz w tym miejscu. Powiedział też, że będziesz szukała odpowiedzi. Asterio, co byś zrobiła, gdyby za klęskę twojej gildii odpowiedzialna była jedna osoba? Gdyby twoja klęska została spowodowana przez jedno istnienie? - spytała się dziewczyna, spoglądając na dawną syrenkę, najpewniej nawiązując do śmierci Sophie, czy zamknięcia gildii przez radę. Zupełnie tak, jakby wiedziała, jak ktoś porzucony przez świat może się czuć. Zupełnie tak, jakby starała się ją zrozumieć na swój sposób, a może... sama chciała być zrozumiana?
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Przystań Pią Kwi 01 2016, 22:58
Wpatrywała się w dziewczynę. W myślach już kłębiła jej się masa pytań, którą chciała zalać nieznajomą. Asteria dobrze wiedziała, że taka masa jest zbyt niebezpieczna, aby mogła na raz wyskoczyć. Trzeba było to sobie poukładać, dlatego milczała przez chwilę. Mogła, ponieważ zadano jej pytanie na które ciężko odpowiedzieć. Po pierwsze - dziewczyna zachowywała się, jakby ją znała, lecz Asteria nie miała pojęcia kim była. Nie kojarzyła ani twarzy, ani głosu. Nic, kompletnie. A to było podejrzane... Po drugie - dziewczyna wiedziała dosyć dużo i była zbyt dojrzała niż wskazywał na to jej wygląd. Z drugiej strony Asteria nie była tak znana na świecie, żeby każdy wiedział, że była kiedyś Syreną. Po trzecie i właściwie najważniejsze dla niej w tej chwili - powiedziała "przewidział". Tak? Ale kto? Czyżby ona po prostu wiedziała? Czy ten on o którym wspomniała, to ten sam on, którego Asteria postanowiła szukać? O co tu w ogóle chodzi?
To dopiero sie nazywa okazja...
Tak czy inaczej Asteria nie mogła zastanawiać się przez wieczność. Nie lubiła pozostawiać pytań bez odpowiedzi, dlatego odpowiedziała właściwie bez głębszego zastanowienia się nad tym tematem. Przecież w głowie miała co innego. - Często jest to jedna osoba...Pytanie tylko czy to ta sama osoba co zawsze - rzekła przypominając sobie nagle swoją matkę. To jak silna była po odejściu ojca, a przynajmniej jak silna próbowała być. Jak zawsze powtarzała małej Asterci, by nie obwiniała nikogo za jego zniknięcie. Ani siebie, ani jego. Jednak ona tego nie potrafiła. Nienawidziła go za to, że zniknął, że zostawił tyle pytań bez odpowiedzi. Za to, że matka uśmiechała się przez łzy. Za to, że słabła z dnia na dzień. Za to, że matka tak bardzo się starała, aby Asterii nic nie brakowało..a przede wszystkim za to, że nie było go przy niej, gdy zabrakło jej sił i poddała się chorobie. - Ciekawe czy on w ogóle wie, że ona odeszła... - ta myśl przemknęła jej przez głowę chyba już tysięczny raz odkąd opuściła kurort, lecz jakoś tym razem nie przeszła bez reakcji. Asteria przeanalizowała raz jeszcze słowa nieznajomej i bezwiednie zacisnęła pięści. Czy to możliwe, że ta dziewczyna ma na myśli jej ojca? Czy to możliwe, że to wszystko wina jego? Mimowolnie zrobiła krok w tył. - Jeśli...Tak...najpierw chciałabym odpowiedź. Nie ważne jaka ona by była. - a potem co? Zabiłaby? Nawet nie wiedziała czy byłaby w stanie zabić człowieka w obronie własnej, a co dopiero chcąc zemsty. Nie...wiedziała że śmierć nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Są inne sposoby żeby sie zemścić. Pytanie tylko na co kto jest gotowy. - Kim w ogóle jesteś? Skąd mnie znasz? - wyrwało jej się, zanim zdążyła ugryźć się w język.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Przystań Sob Kwi 02 2016, 01:10
~~MG~~
Nikt nie wnikał w rozważania dziewczyny. Ta najzwyczajniej w świecie czekała na słowa dawnej syrenki, spoglądając weń stronę. Jej twarz wyrażała pełnie powagi, a dziewczyna mogła wydawać się przez to starsza. Przynajmniej bardziej doświadczone przez życie, aniżeli sama Asteria. - Moje imię nie jest istotne. Równie dobrze możesz nazywać mnie Zemsta lub Vendetta - powiedziała spokojnie, przymykając powieki. Już dawno postanowiła oddać swoje życie tej sprawie, więc teraz nie mogła się wahać. Westchnęła, odganiając złe myśli, aby wrócić spojrzeniem szmaragdowych ocząt do nowej znajomej. - On mi o tobie opowiedział. Ten, który wszystko widzi. Ten, który zmieni nasz świat - powiedziała spokojnie, jednak jej głos, ani spojrzenie nie wyrażały zwątpienia. Nawet w pewnej chwili dało się dostrzec błysk fascynacji, jakby osoba, o której mowa stanowiła obiekt kultu. Nie trzeba było czekać długo na kontynuację. - Pomogę Ci go odnaleźć. Pomogę Ci zyskać prawdziwą moc. Pomogę znaleźć twoją własną zemstę, jeśli obiecasz pomóc mi... - powiedziawszy to, wstała. - Wystarczy, że pomożesz odnaleźć mi kogoś, kto odebrał mi wszystko, resztą zajmę się ja... - dodała, wyciągając z kieszonki niewielkie, złożone w pół zdjęcie. Zdjęcie, które przedstawiało osobę, acz nieco młodszą, niż na arcie, acz dość podobną, choć niższą i ciut bardziej wychudzoną. Wszystko zależało teraz od Asterii.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Przystań Sob Kwi 02 2016, 01:52
Wpatrywała się w zdjęcie dłuższą chwilę. Osoba na zdjęciu kogoś jej przypominała, ale nie mogła sobie przypomnieć kogo. Albo go kiedyś widziała, albo widziała kogoś podobnego. Wydawało jej się, że teraz trochę rozumiała, o czym dziewczyna mówiła wcześniej. Zbieg okoliczności? Tak...to musiałbyś zbieg okoliczności, że się tutaj spotkały. Czy to możliwe żeby jednak osoba mogła wiedzieć wszystko? Chociaż z drugiej strony ona znała jej imię. Wiedziała w jakiej była gildii i wiedziała że jest akurat tutaj. Asteria nie była przecież nikim ważnym, nikim rozpoznawalnym, żeby ona tak po prostu ją znalazła. - Nie...nie teraz... - skarciła się i odrywając wzrok od zdjęcia, spojrzała na Vendettę. - Mam ci pomóc go odnaleźć? Tylko odnaleźć? - zapytała chcąc się upewnić. Nie była pewna, co zrobi, jeśli wywiąże się z tego jakaś niepotrzebna dla niej walka. Co prawda osoba na zdjęciu nie wyglądała na jakąś super silną. Może to zwykły człowiek? Wydawało jej się, że mogłaby go pokonać. Odnaleźć kogoś, kto odebrał mi wszystko - to zdanie zadźwięczało jej w głowie. To raczej znaczyło, że osoba, której szuka wcale nie musi być tak słaba jak wygląda na zdjęciu. Jak stare jest to zdjęcie? - Znasz jego imię? - zapytała krótko na koniec. Już postanowiła, że jej pomoże. Właściwie to nawet nieważne, czy dziewczyna spełni swoją obietnicę, kiedy go znajdą. Nawet wszystko jedno jej było, czy go w ogóle znajdą. Było to lepsze niż szukanie wiatru w polu, którego poszukiwała Asteria. Vendetta miała przynajmniej zdjęcie. Ona zaś nawet nie pamiętała jak wyglądał jej ojciec. Wszystko jest lepsze od bezczynnego siedzenia na tym pomoście, a skoro może pomóc tej dziewczynie odzyskać wewnętrzny spokój - zrobi to.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Przystań Sob Kwi 02 2016, 02:07
~~MG~~
- ...Ejji. Tak się przedstawił... - powiedziała, jakby od niechcenia, odpowiadając na ostatnie z pytań dziewczyny. Problem polegał na tym, że imię to niewiele dawało nowej znajomej Vendetty. Ta postąpiła kilka kroków w kierunku miasteczka, przystając i spoglądając w niebo. Zdawało się, jakby miała już się gdzieś udać, jednak to wszystko musiało zaczekać. Spojrzała raz jeszcze w kierunku Asterii, a w jej oczy zdawały się emanować energią i dziwnego rodzaju rządzą. - Wystarczą mi informacje. Resztą muszę zająć się osobiście - dopowiedziała jeszcze, czekając na reakcję dziewczyny. Przynajmniej tak mogło się wydawać. Milczenie przerwał świst wiatru, a nieznajoma ponownie zabrała głos. - Jeśli coś znajdziesz, wystarczy, że rozrysujesz okrąg, w którym będzie znajdywał się trójkąt z jednym okiem o pionowej źrenicy, a następnie upuścisz na to odrobinę krwi. Tyle powinno wystarczyć...
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Przystań Sob Kwi 02 2016, 10:28
- Zrobię to - powiedziała dosyć pewnym głosem. Przez chwilę myślała, że będą poszukiwać go razem. Teraz wyglądało na to, że dziewczyna pójdzie sobie w swoją stronę, jednak Asterii to nie przeszkadzało. Nawet lepiej, że zostanie z tym sama. Nikt nie będzie jej poganiał, ani oceniał za ewentualne pomysły. - Ejji... - powtórzyła w myślach aby utrwalić to imię. Najpierw musi przemyśleć sobie skąd zacząć poszukiwanie informacji. Wątpiła, żeby tutaj ktoś coś wiedział. Może powinna udać się do stolicy? Im więcej ludzi, tym większa możliwość, że ktoś coś będzie wiedział. Patrzyła na dziewczynę, która zamierzała odejść. Czekała, aż pójdzie przodem. Asteria jakoś nie lubiła być obserwowana podczas swojej pracy. Myślała teraz nad każdym jej słowem. Człowiek który zabrał jej wszystko, człowiek który wszystko... Jakieś to wszystko podejrzane. Nie wspominając już o tym sposobie w jaki ma się z nią skontaktować. Bo o kontakt tu chodzi prawda? Co moja krew ma do tego, żeby Vendetta wiedziała cokolwiek, gdziekolwiek ja nie będę? Choć to wszystko wyglądało dosyć podejrzanie, a Asteria zdała sobie teraz sprawę z tego, że mogła wyjść na naiwną, to jednak wciąż chciała to zrobię. Ma tylko go znaleźć. To nie powinno nieść ze sobą dużych konsekwencji, a dopóki Asteria postara się, aby nikt jej nie widział z tą dziewczyną, to nie powinno być źle, nawet jeśli ta okaże się kryminalistka. Tak...na to musi uważać.
Kiedy Vendetta zniknie jej z oczu, Asteria rozejrzy się wokół, pozbiera swoje rzeczy i ruszy w stronę stolicy rozmyślając...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Przystań Sob Kwi 02 2016, 17:17
~~MG~~
- Jeśli będziesz czegoś potrzebować, wiesz jak nas odnaleźć - dopowiedziała ciemnowłosa, odchodząc w swoim kierunku i zostawiając Asterię samą sobie. Dziewczyna mogła teraz zrobić chyba wszystko, co jej się tylko jawnie podobało, jednak zależało to od niej. Mimo dziwnego spotkania, była... wolna? Tylko, co powinna zrobić? To już zostało w ocenie dawnej syrenki, która musiała zastanowić się, czego tak naprawdę pragnęła? Czego potrzebowała? Czego chciała?
+3pd, możesz napisać zt, iść za NPC, czy dać posta gdzie indziej potem lub robić inne rzeczy, droga wolna, acz pewnie będę stalczyć @@/
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Przystań Nie Kwi 03 2016, 19:37
Patrzyła jak dziewczyna odchodziła zostawiając ją sam na sam ze swoimi myślami. W sumie, na dobrą sprawę, Asteria mogła teraz totalnie zapomnieć o tej rozmowie i żyć dalej swoim życiem. Problem tylko tkwił tutaj w tym, że Asteria nie bardzo miała cel w swoim życiu. Dopóki była członkiem gildii, żyła tak, aby gildia miała z tego korzyści. A z tego jak gildia była prowadzona, korzyści miał cały kurort, który był jej domem. Teraz jednak Asteria była zwykłą zagubioną duszą, która nie wiedziała co ze sobą zrobić. Z jednej strony chciałaby wrócić do kurortu, do swojej pracy jako kelnerka, ponieważ sprawiało jej to przyjemność. Z drugiej jednak strony chciała bardziej przydać się światu. Wiedziała, że aby to osiągnąć będzie musiała stać się silniejsza. Spojrzała na ciemniejące niebo. Darzyła swoją gildię sentymentem, nawet teraz, kiedy ta już nie istnieje. Tutaj dziewczyna miała kolejny dylemat. Był taki czas, co zastanawiała się nad odnowieniem gildii Syren, ale strasznie się bała, że nie udźwignie tej odpowiedzialności. A co jeśli skończy się to tak samo jak teraz? Historia lubiła się powtarzać, o tym wiedziała... Dobra...najpierw, zanim cokolwiek postanowi, powinna odpocząć. Dlatego westchnąwszy ostatni raz na pomoście ruszyła w stronę gospody w której zatrzymała się. Kiedy już znalazła się w pokoju, położyła się w ubraniu na łóżku i znowu oddała się przemyśleniom. Ejji... Wydawało jej się, że gdzieś te imię słyszała? Twarz też wydawała się być lekko znajoma, ale nie była tego pewna. Przecież w kurorcie zawsze jest pełno obcych ludzi. Może gdzieś, kiedyś, ktoś taki, też przewinął się przez jej klientelę? Popyta. Powinno być łatwiej, ponieważ teraz przynajmniej wiedziała kogo szuka. Miała imię, wiedziała jak wygląda. Nie to co szukać człowieka, który znałby jej matkę. Postanowiła, że jutro zabierze się w drogę powrotną do domu, a po drodze popyta... Nawet nie wiedziała, kiedy zasnęła z tym postanowieniem.
Kiedy obudziła się rano, pozbierała swoje rzeczy, uregulowała rachunek, pożegnała się i najnormalniej w świecie, z mapą w dłoniach powędrowała w swoją stronę...
[zt]
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przystań Wto Lip 05 2016, 23:20
Zachodnia cześć królestwa z pewnością różniła się od jej wschodnich zakamarków. Nastolatek odetchnął nieco z ulgą, kiedy większe skupiska miejskie zostały za nim. Aktualnie podziwiał niebieskie morze, czekając na to, aż jego statek zawinie do portu, aby to wyruszyć na poszukiwania białego, legendarnego tygrysa, który czyhał hen za wodami. Westchnął, poprawiając jedynie kaptur i wszelkie bagaże, a i gotując się do podróży. Jeszcze raz upewnił się, że komplet jego wyposażenia znajduje się przy nim. Raz kozie śmierć, czy tak mawiali ludzie dookoła. Musiał w końcu wykonać ten pierwszy krok w nieznane?
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Przystań Pon Sie 29 2016, 13:01
MG
Sora szukał godzinami statku odpływającego do Goma Na'ru w poszukiwaniu tygryska i nie bardzo znalazł. Może dlatego, że nie było to państwo leżące nad wodą? Dlatego też Sorę czekała pierw przeprawa przez sąsiadujące państewko. Pewnie jakimś pociągiem czy coś. W każdym razie Sora skierował swe kroki w stronę rejsowca odpływającego w stronę niejakiego Nomu zahaczającego na swej trasie o niejaką Wyspę Świętej Katarzyny. Tylko, że pojawił się drobny problem. - Nie mamy miejsca... - stwierdził jeden z marynarzy na statku ochrzczonej imieniem St. Louis. Tyle, że to chyba był jedyny statek w najbliższych dniach. Czy więc Sora powinien poczekać na kolejny rejs?
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przystań Pon Sie 29 2016, 23:35
Sytuacja nie ułożyła się dokładnie tak, jak życzyłby sobie nastolatek. Ciche westchnienie opuściło jego płuca, aby ostatecznie skryte spojrzenie niebieskich tęczówek zlustrowało jego rozmówcę. Chciał go poznać, a najprostsza metoda jaką znał - był jego skan. Dowiedziałby się, czy takowy jegomość posiada nadnaturalne zdolności i jaki to jest z charakteru. A nuż go okłamuje. - Co jeśli naprawdę mi zależy na tym, aby się tam dostać? Nawet miejsce gdzieś w magazynie powinno być w porządku, póki dostałbym chociaż poduszkę. Chyba... Tak się czasem robi, prawda? - dopytał się, dodając po chwili ciszy, jeśli nie uzyskał coś w rodzaju ponownego dopytania zwykłym słówkiem 'prawdy', acz w akompaniamencie imienia jego rozmówcy. Liczył na to, że jakoś uda mu się ugadać podróż, czy też wielką przygodę, któa miała mu pomóc odnaleźć wewnętrzną część siebie, czy swojej mocy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.