HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Park Miejski - Page 3




 

Share
 

 Park Miejski

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 12 ... 22  Next
AutorWiadomość
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySob Sie 11 2012, 11:56

First topic message reminder :

    Niewielki parczek z bujną roślinnością, znajdujący się na obrzeżach miasta. Pośrodku niego umiejscowiona została dość duża i piękna, kamienna fontanna. Osadzona jest na zielonym placu wokół, którego rozpościera się kamienna dróżka, przy której co parę metrów, porozstawiane są drewniane ławeczki, tak by każdy zmęczony spacerowicz mógł chociaż na chwilę spocząć i podziwiać piękne widoki wokół.


/opis by Colette
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Go??

Gość



Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySro Lis 21 2012, 14:17

Wszystko zdarzyło się praktycznie w jednej sekundzie. Przed chwilą obserwował „taniec” kobiety z pewnym zażenowaniem. Chcąc, nie chcąc wpatrywał się w nią jak w obrazek. Trudno było przezwyciężyć pierwotne zmysły, które stały u podstawy każdej ze świadomości. Plusem było to, że to zainteresowanie płcią przeciwną powoli odpychało początkowe zdenerwowanie. Podczas całego pokazu wdzięków w głowie toczył istną batalię, której przebieg był dość jasny i klarownym. Chris miał bowiem dylemat. Dylemat dość poważny, bo decydował on o jego najbliższych ruchach. Zazwyczaj wpajano mu poszanowanie do płci pięknej, a na kobietę nie podniósłby nawet kwiatka, a co dopiero o broni mówiąc. Miał tu więc konflikt tragiczny, który powoli przywiera na sile. Z strony nie wiedział, jak tę osobę zakwalifikować. Niby posiadała rzeczy niezbędne do bycia kobietą, w niczym jednak nie przypominała mu tych opisów wmawianych przez te wszystkie książki. Delikatna? Powabna? Nie mógł się doszukać żadnej z tych cech.
W podjęciu decyzji pomógł mu sam podmiot rozważań. Atak był szybki i zwinny. Może brakowało mu trochę finezji, ale później pewnie stwierdzi, że był pełen podziwu co do jej zdolności posługiwaniu się bronią białą.
Przezwyciężył pierwotną chęć zasłonięcia się rękoma (wszakże mógłby je stracić) i wyciągnął dość sprawnie rapier, jedynie do połowy, by choć trochę zablokować uderzenie nadchodzące z dołu. Ta decyzja wydawała się mu całkiem rozsądna.
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySro Lis 21 2012, 22:43

MG:

Zacznę od tego, że jestem dość łagodnym mg. Tak więc utrzymam ten wizerunek do końca, czyli do chwili, aż jedno z was nie zrobi czegoś na prawdę głupiego, jak np. próba zablokowania do połowy wysuniętym rapierem nadciągającego cięcia, wzmocnionego obrotem. Tak czy siak, przejdźmy do głównego wątku....

Pierwsza była Kirino, która postanowiła pobawić się w akrobatkę, zamiast zwyczajnie próbować sparować cios, albo uniknąć go za pomocą chociażby odskoku. Taka reakcja dała by Ci pełno czasu na późniejszy kontratak, a tak...? Cała akcja jednakowoż się udała, przewróciłaś się, zrobiłaś przewrót w tył i "od turlałaś" się na bok. Jesteś teraz w pozycji .. klęczącej, a twój przeciwnik stoi jakieś 1,5 metra od Ciebie i nie zbyt wie co się dzieje, ponieważ jego sztylet chybił, a ten zachwiał się dziwnie na nogach. To pewnie przez obrót, bo nabrał rozmachu i teraz nie mógł się zatrzymać.

Lovelas poradził sobie chyba najlepiej z was wszystkich. Nie tylko obronił się - prostym, aczkolwiek skutecznym odskokiem w tył, i prawie od razu zaatakował. Znaczy, po prostu - użył zaklęcia, które ogłuszyło wroga. Wściekły zacisnął zęby i odskoczył do tyłu, jak by nie świadomy tego, co się właśnie stało. Mruknął coś pod nosem i zaczął wymachiwać sztyletami we wszystkie strony, jak by Ci grożąc. Nie słyszał nic jednak z powodu twoje zaklęcia i troszkę kręci mu się w głowie. Nie mniej jednak, rzucił się na Ciebie znowu. Tym razem stracił nie co na szybkości i jego ataki mogą być z łatwością przez Ciebie odczytane. Ale to... minie nie długo, więc korzystaj póki możesz.

Lucky mnie troszkę zasmucił swoją wersją parady. Pierwsze słyszę o takim blokowaniu, bo dla mnie... trzeba mieć dużo szczęścia albo wielkie umiejętności żeby w taki sposób sparować atak. Jednak, znaj moją dobrać, albo może uwierz w swoje umiejętności, nie wiem. Klinga kobiety z brzdękiem uderzyła o twoją, a ta odskoczyła sprawnie, jak by była na to całkowicie przygotowana. Stanęła pewnie na prawą nogę, zakręciła się w okół własnej osi i zadała Ci jedno proste cięcie nadchodzą ze strony prawej, gdzieś na wysokości barków. W tym dzikim tańcu, jej rude włosy rozwiewały się lekko.

Stan:
Kirino - 90 % MM
Lucky - 100 % MM
Lovelas - 90 % MM

///Sry, jakoś nie mam już weny, a wiem że muszę wam odpisać, więc piszę. I tak możecie w jednym poście się bronić i atakować, tak jak to zrobił Lovelas.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySro Lis 21 2012, 23:18

Faktycznie, może akcja i ruch Kirino nie były najlepszym wyjściem z tamtejszej sytuacji, ale dziewczyna nie miała głowy do tego, by w tym momencie żałować, że zrobiła coś nie tak. Czuła, że sztylet był bardzo niebezpieczny, a nie chciała nawet pozwolić sobie na najbliższy kontakt z nim, więc uznała, że dużo bezpieczniej jest całkowicie zniwelować potencjalne zagrożenie i oddalić się od swojego przeciwnika. Mimo wszystko, nawet mimo rad kulek, sztylet był lekkim zaskoczeniem, dlatego też jej umysł nie musiał być całkowicie przygotowany na zaistniałą sytuację. Tak czy siak stało się co się stało, Kirino wyszła z opresji bez szwanku, oddaliła się nieco od przeciwnika, a teraz mogła już nieco spokojnie przemyśleć swoje kolejne kroki. I ewentualnie poradzić sobie lepiej niż przed chwilą.

Półtora metra było całkiem niezłą odległością, dawało dziewczynie nieco czasu na kolejny ruch i to być może nawet nie ograniczający się do kolejnego uniku. Mimo wszystko unikami walki się nie wygrywało, chyba, że doprowadzając przeciwnika do wściekłości i czarnej rozpaczy. Kirino jednak nie zamierzała tylko się bronić. Jej przeciwnik w tym momencie nie wyglądał specjalnie inteligentnie, nie czuł się chyba też zbyt pewnie na nogach, co trochę zdziwiło dziewczynie, ale było to zaskoczenie całkiem pozytywne. Kirino pozostała wciąż w pozycji klęczącej, zmieniła ją tylko o tyle, że podniosła się na jedno kolano, a następnie podniosła swój miecz na wysokość oczu i skierowała go w kierunku swojego przeciwnika, celując ostrzem w pierś oprycha. Odpowiednia wiązka energii kwiatowej wysłanej za pomocą miecza właśnie w okolice wskazanego wcześniej miejsca na ciele jej oponenta mogła skutecznie wyeliminować go z walki... lub chociaż utrudnić używanie swoich broni, oczywiście zakładając, że trafi. Tak czy siak, warto było choćby spróbować wykorzystać sytuację chwilowego zamroczenia przeciwnika, dlatego też Kirino daną wiązkę postanowiła w niego wysłać. Przy okazji pozostała w tej pozycji, głównie dlatego, że w razie ewentualnego błędu lub ataku przeciwnika mogła momentalnie ponownie odskoczyć i doturlać się na bok, znów do pozycji klęczącej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Go??

Gość



Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyPon Lis 26 2012, 00:42

[przepraszam, jestem taką cholerną llamą w pisaniu walk ; ;]

Powoli nie było już miejsca na uczucia. Było tylko miejsce na walkę. Stal przeciwko stali, on kontra ona. A pomiędzy jedynie łącznik o dość znanym zastosowaniu. Wahanie, niepewność, strach. Wszystko ucieka, gdy człowiek jest w zagrożeniu. Został tylko pierwotny instynkt przetrwania.
A instynkt podpowiadał cicho, żeby wiać.
Ale nie mógł zostawić tak tej dwójki, mimo że okazja była nie taka zła. Decyzja była połowiczna. Chcąc uniknąć kolejnego ciosu, zrobił coś bardzo prostego. Kucnął. Skoro cios był wycelowany w górne części ciała, takie działanie było najbardziej racjonalne. Przy okazji spróbował wycelować swoją bronią w nogi kobiety, by ją podciąć. Wtedy może uda mu się uzyskać jakąkolwiek przewagę. Ona upadnie, a on potem... No to się jeszcze zobaczy, bo nie był do końca pewny skutków swojego działania.
Miał cichą nadzieję, że te jej rude włosy w dzikim tańcu przesłonią świat i znajdzie okazję do następnego ataku, tym razem bardziej pewnego. Bo w końcu łatwiej jest, gdy przeciwnik widzie tylko burzę oranży i czerwieni.

[*kaszle* nigdy nie rzucałam zaklęć szczególnie, gdy postać nie wie, kim jest i w ogóle jestem llamą i chciałabym użyć zaklęcia Pech ; ;]
Powrót do góry Go down
Lovesky


Lovesky


Liczba postów : 8
Dołączył/a : 15/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySro Lis 28 2012, 03:32

Lovesky odetchnął z ulgą kiedy jego kontratak powiódł się. Jak na razie jego plan powiódł się. Osłabił koncentrację i prędkość, już i tak (przynajmniej pozornie) mało zwinnego, aczkolwiek zapewne silnego przeciwnika. Czy dalej będzie mu sprzyjać dobra passa? Miał wielką nadzieję, że tak, ale wiedział, że trzeba być na wszystko przygotowanym. Postanowił nie tracić czasu (który był teraz jego największym sprzymierzeńcem) i działać szybko. Robiąc kilka ostrożnych kroków w tył rzucił czas Symfonii Śmierci. Jego struny głosowe zaczęły tkać piękny, subtelny głos. Można byłoby się zastanawiać, czy to nadal jest głos człowieka? Czy to nie jest już czasem czysta muzyka? Anielskie błogosławieństwo? Aż dziw, że coś tak pięknego mogło tworzyć coś tak destruktywnego. Przed Lovesky'em miało rozbłysnąć jasne światło kumulujące się w spiralny strumień, który miał popędzić w stronę wroga.
Z jednej strony teraz ruchy Wściekłego mogą być bardziej przewidywalne, ale z drugiej... przecież każdy może mieć jakiegoś asa w rękawie, prawda? Np... te czerwone plamy... Trzeba zachować najwyższą ostrożność.
Trzeba nasłuchiwać... obserwować... analizować... aby jak najcelniej trafić przeciwnika i w razie potrzeby zmienić kierunek strumienia Symfonii Śmierci. Początkowo Lovesky celował w brzuch przeciwnika... ale to mogło się zmienić w zależności od tego jak zareaguje (o ile zdąży) sam przeciwnik.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySob Gru 01 2012, 19:36

MG:

Kirino wykorzystała dogodną sytuacje i zaatakowała swoim czarem "Flower Sword Beam". Jej plan był prosty i nad wyraz skuteczny, jednak jej przeciwnik miał bardzo dużo szczęścia - przez jego nie udaną akcję, zachwiał się i upadł. To uratowało go przed przebiciem aorty. Promień chybił i przeszedł gdzieś przez jego prawe ramię, wypalając sporą dziurę wielkości palca. Rana krwawiła mocno, a ból był nie znośny. Przeciwnik leżał na ziemi i zadawał się nie ruszać. Zemdlał? Zabiłaś go? Dziewczyna nie może tego stwierdzić bez podejścia bliżej, bo nie jest wstanie stwierdzić, czy atak sięgną serca czy nie.

Oj Lucky, ojojojojo. Srsly jesteś lamą w walkach. Dlatego postaram się bardzo szybko to zakończyć. Całą walkę.... Miecz świsnął tuż nad twoją głową, obcinając Ci kilka włosów i raniąc lekko twoją skórę. Poczułeś, że ciepła ciecz powoli rozpływa się po twojej głowie... I teraz nie wiem na kogo czy na co rzuciłeś pech, no ale... załóżmy że na dziewczynę. Rapier nie za bardzo nadaje się do podcinania nóg, w dodatku w takiej pozycji w jakiej byłeś, ale... jakoś udało Ci się machnąć swoją bronią celując w stronę kolan dziewczyny, na którą rzuciłeś pech. Ta zatrzymała się naglę, bo... dostała skurczu mięśni. Twój rapier przeszedł przez jej staw kolanowy, przecinając kilka ścięgien. Nie mniej jednak sam przy tym straciłeś równowagę i poleciałeś upadłeś do tyłu, boleśnie ubijając sobie pośladki. Kobieta zachwiała się i upadła kilka metrów od Ciebie. Jednak dalej miała miecz w ręku, a ból zdawał się jej nie przeszkadzać, więc prawie od razu spróbowała wstać. Zachwiała się i upadła znowu, więc ciągnąc jedną nogę po trawie, ruszyła w twoją stronę z mieczem w ręku. Najwidoczniej zamierzała Cię zabić, kiedy leżałeś.

Lovelas nie zamierzał się patyczkować z przeciwnikiem. Skorzystał z okazji, że ten był oszołomiony i słaniał się na nogach i użył swojego czaru rangi uwaga uwaga B! A jak wiadomo, siła takiego czaru jest bardzo wielka! Tak więc, Wściekły dostał centralnie w brzuch, zatrzymał się na chwilę, zdziwił po czym poszybował kilka metrów do tyłu i uderzył w drzewo. Wyglądało na to, że był to koniec walki. Zdawał się nie żyć, ale.... jeśli bliżej mu się przyjrzeć, to nadal oddycha. W ręku nadal trzymał sztylety.

Stan:
Kirino - 84 % MM
Lucky - 90 % MM
Lovelas - 74 % MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptySob Gru 01 2012, 21:05

Kirino była ostrożna, czasami wręcz zbyt ostrożna, a gdy chodziło o walkę, w której stawką była jej własna niewinność, nie przeszkadzałoby jej gdyby ktoś nazwał ją paranoicznie ostrożną. Nie miała zamiaru zbliżać się do swojego przeciwnika, nie miała zamiaru go dotykać i w jakikolwiek sposób sprawdzać czy żyje, czy oddycha, czy tylko zemdlał, czy może cierpi na narkolepsję i właśnie zapadł w niekontrolowany w żaden sposób miły i sympatyczny sen. Poza tym zwyczajnie nie chciała go dotykać, niespecjalnie też obchodziło ją co z nim jest. Jedno jednak było pewne i przed jednym nie mogła uciec - to była walka, a podczas walki trzeba było się upewnić, że przeciwnik nie jest już zdolny do walki i nie jest w stanie nikomu zagrozić. Kirino, stety bądź niestety, nie była osobą zdolną zabić/dobić, ot tak, a zwłaszcza śpiącą/zemdlałą osobę, kolejny atak przy użyciu miecza odpadał więc niemal na starcie. Nie mogła też jednak stać bezczynnie - nie była pewna jak radzą sobie faceci, którzy mieli tego pecha, że znaleźli się tu razem z nią w tym nieszczęsnym parku podczas zabiegu podlewania kwiatów, do którego Kirino nagle zatęskniła. Nie przyszła tu walczyć, nie przyszła tu szukać przygód, przyszła odpocząć i zastanowić się nad sobą i jej przyszłością w gildii, do której dopiero co niedawno dołączyła i w której mało kogo znała... A właściwie to prawie nikogo. I nic z tego nie wyszło, myślenie poszło sobie swoją drogą, a ona właśnie była w trakcie walki i była z tego powodu... smutna. Świat miał okazję zobaczyć smutną dziewczynę podczas walki, którą, a przynajmniej wydawało się, że tak właśnie jest, wygrywała.

Nie mogła jednak stać nad swoim przeciwnikiem i czekać co się z nim stanie, a jej partnerzy mogli potrzebować jej pomocy. Musiała się jakoś upewnić co do swojego wroga, najlepiej w sposób, który nie nastręczyłby jej zbyt dużo problemów. Całe szczęście, że cała walka toczyła się blisko miejsca, w którym rosło tyle kwiatów, to zwiększało jej możliwości i liczbę manewrów możliwych do wykonania. Kirino postanowiła znowu skorzystać z magii, tym razem zamieniając okoliczne kwiaty w trójkę przemiło, choć nieco dziwnie wyglądających sług o kształcie zbliżonym do ludzkiego, tyle że nieco mniejszym. Sługi, całe pokryte kolcami, zielone, o głowie w bardzo dziwny sposób przypominającej kwiat złożony z czterech płatków, porośnięte listkami i zasadniczo bardzo mocno przypominające przerośnięte, zmutowane róże miały zbliżyć się do jej przeciwnika i rozbroić go z wszelkiej broni, tak żeby stanowił mniejsze zagrożenie dla... świata i Kirino. W razie gdyby facet jednak tylko udawał swoją nieprzytomność *dwoje* sług miało dobrać się mu do skóry, tak żeby tej przytomności długo nie posiadał - to jest poprzez uderzenia swoimi rękoma w jego głowę, podczas gdy *trzeci* stojąc w pewnej odległości od niego miał w razie potrzeby rzucić mu w oczy pyłkiem kwiatowym, tak by maksymalnie utrudnić przeciwnikowi zachowanie kontroli nad tym co się dzieje. Zakładając, że ten oczywiście tylko udawał. Sama Kirino natomiast wciąż znajdowała się na swojej pozycji z mieczem w dłoni, gotowa do użycia go w celach obronnych, gdyby w jakiś sposób jej przeciwnik próbował ją zaskoczyć... Mógł przecież rzucić w nią czymś schowanym pod ubraniem albo na przykład okazać się magiem, dlatego lepiej było zachować czujność. Jego rana również mogła poczekać, na przykład do momentu gdy potrójna walka całkiem się zakończy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyCzw Gru 06 2012, 18:34

MG:

Kirino nie była taka głupia jak przewidywał jej przeciwnik, który rzeczywiście, tylko udawał, że stracił przytomność. Gdy tylko zauważył, że nie zamierzasz się do niego zbliżyć, a jedynie posyłasz jakieś dziwnie wyglądające sługi, odepchnął się mocno nogami, wykonał dziwnie wyglądający obrót w tył i wylądował na nogach, kilka metrów z tyłu. Niestety, jego prawe ramie nie nadawało się już do walki, więc musiał wybierać - albo walczy pałką, albo sztyletem. Pierwsza opcja wydała mu się być odpowiedniejsza, więc cisnął trzymanym w lewej dłoni sztylet w twoją stronę i przerzucił do niej drewnianą broń. Nie mniej jednak, zanim ktokolwiek zdołał coś zrobić, obraz się zachwiał, kulki i kostki zawirowały szybko i.....


Click!
Po chwili cała trójka leżała na dachu jakiegoś wysokiego, drewnianego domu tuż obok parku. Była noc, księżyc leniwie przesuwał się po czarnym, jak sadza niebie, na którym nie było ani jednej gwiazdy. Śmierdziało jednak dalej. Tuż obok Kirino siedział ów zagrzybiały starzec, którego spotkaliście w parku. Trzymał w ręku kostki i kulę, które podrzucał radośnie, a te chichotały cicho. Patrzył na księżyc, i śpiewał cicho pod nosem:

~There's a lady who's sure all that glitters is gold
And she's buying a stairway to heaven.~


Wiatr zmierzwił jego czarne, błyszczące od łoju włosy, odsłaniając jego przeorane zmarszczkami czoło, oraz przepełnione tęsknotą oczy. Jego wargi wydymały się w lekki uśmiechu, chociaż od niego smutek, i swego rodzaju melancholia.

~There's a feeling I get when I look to the west,
And my spirit is crying for leaving.~


Zamknął oczy,a głos załamał mu się naglę. Po policzkach poleciała strużka lśniących w blasku księżyca łez. Westchnął, z trudem przełknął ślinę, i przetarł twarz porwanym rękawem płaszcza. Chrząknął i zanucił dalej:

~Dear lady, can you hear the wind blow, and did you know
Your stairway lies on the whispering wind.~


Kostki poruszały się leniwie w jego ręku, kręcąc koła i podskakując raz po raz, jak gdyby chciały pokazać mu, że chociaż one są z nim. Starzec nucił patrząc na księżyc, i jak by całkowicie zapominając o tym, że nie był tu sam. Wiatr wiał lekko, przynosząc ze sobą ciche szumy, tworząc swego rodzaju podkład, dla ów tkliwej melodię,

~And if you listen very hard
The tune will come to you at last.
When all are one and one is all
To be a rock and not to roll.

And she's buying a stairway to heaven.


Zakończył cicho starzec, wstając z miejsca i schodząc drewnianymi schodami, które znajdowały się tuż obok dachu. Nie zwrócił na was kompletnie uwagi. Wiec co to było? Iluzja? Jego wspomnienia? Śniło się wam to? Ale... walka była taka prawdziwa, prawda? Nie mieliście już ze sobą szklanych kule ani kostek. Leżeliście na dachu, pogrążeni w jakby pół śnie i słuchaliście śpiewu oddalającego się starca. Po chwili światło księżyca uderzyło was w oczy z cała swoją siła, gwiazdy powróciły na swoje miejsce.... Mogliście wstać i iść do domu...

Nagrody:
Kirino - 5 PD.
Luc i Lovelas - 3 PD, ale mniej, bo mi kurde nie odpisujecie. Chciałem wam to jeszcze dłużej pociągnąć, ale ja nie mam już czasu, a wy tylko blokujecie Kirino. Z drugiej strony nie chciałem was zabijać, więc kończę to tak...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyPią Gru 07 2012, 02:58

Dziewczyna przez chwilę nie potrafiła w ogóle zareagować po tym wszystkim co się wydarzyło. W jednej chwili była jeszcze tam, w parku, walcząc (poniekąd można było tak to nazwać) ze swoim przeciwnikiem, a chwilę potem była już noc i siedziała obok tamtego dziwnego starca... który nagle wykazał się całkiem sporym talentem wokalnym. W jego pieśni było coś dziwnego, coś smutnego i coś bardzo nostalgicznego, ale czym dokładnie była ta niecodzienna nuta w jego głosie - tego Kirino nie mogła powiedzieć, a przynajmniej nie bez dłuższej chwili zastanowienia. A nawet wtedy nie byłaby pewna swojej odpowiedzi. Dodatkowo to dziwne światło księżyca, te kostki, kulki, to miejsce i ten starzec... Czy to wszystko miało jakiś głębszy sens? Czy może ktoś postanowił po prostu zadrwić sobie z nich i postarał się o wykonanie tak bardzo długiego i trochę bezsensownego żartu? Kirino nie miała bladego pojęcia, która z tych odpowiedzi mogła być bardziej prawdziwa, a która mniej. Gdyby nie wokal starca, który ją uspokoił i wyciszył, prawdopodobnie właśnie byłaby ofiarą migreny. Teraz i tak myślała tylko o chwilowym odpoczynku, a do tego potrzebowała bycia samą. Tak na chwilkę.

- Ech... Nici z podlewania kwiatów o tej porze. Te tutaj tego nie lubią - powiedziała tonem, który sugerował, że takie wytłumaczenie powinno wszystkim wystarczyć - Dzięki za próbę pomocy - powiedziała do Lucky'ego, a potem skłoniła lekko głowę przed Lovesky'em. Pewnie będzie miała jeszcze kiedyś okazję by zobaczyć tę dwójkę, a na pewno Lovesky'a, z uwagi na to, że byli w tej samej gildii. Teraz czas był jednak na ulotnienie się z parku. - Na mnie już jednak czas. Bywajcie! - powiedziała i obdarzyła ich lekkim uśmiechem, koniec końców jeszcze przed chwilą walczyli po tej samej stronie barykady, mogła sobie pozwolić na choćby taki rodzaj okazania wdzięczności. Następnie zostawiła chłopaków samych sobie.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyNie Mar 17 2013, 16:38

Leżał sobie na drewnianej ławeczce, słoneczko przyjemnie grzało go w ciało, twarz przysłaniało jakieś stare wydanie Fiore News wygrzebane z pobliskiego kosza. Prawą rękę miał pod głowę, w lewej zaś trzymał butelkę rumu. O tak cało nocna libacja w klubie dla karłów i olbrzymów robi z człowiekiem swoje. Teraz więc przyszedł czas na opierdalanie na pobliskiej ławeczce, albo raczej można by rzec, wypoczynek po nieprzespanej nocy. Więc nic dziwnego że w takich warunkach Lee, po prostu zasnął. Obudził się dopiero po jakimś czasie. Problem w tym że gazetę miał już nie na twarzy, a na biodrach. A ciuchów nie było. Butelki rumu też nie. a to ci przeklęty rum, zajebał mu ciuchy. No co za patologia. Zawsze wiedział że nie należy ufać butelce rumu, dlatego też Lee wyczarował sobie butelkę wina i powoli pociągnął z gwinta, taniego jabola. O tak, winiacz w południe dobra rzecz. Pół trzeźwymi oczami zaś, Lee zaczął szukać spierdalających ciuchów. Takie bokserki to jak na jego chyba zbyt szybko nie biegały.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyNie Mar 17 2013, 17:00

Ktoś to chciałby odnaleźć Kirino, zaraz po tym jak ta wybiegła ze szpitala powinien sobie zadać jedno, dość proste i oczywiste pytanie - gdybym była na jej miejscu, gdyby była nią - gdzie bym uciekła? W którym miejscu czułabym się najlepiej? Gdzie chciałabym się schować przed wszystkim i wszystkimi, jakie miejsce byłoby idealne dla ukojenia skołatanych nerwów? W przypadku Kiri takich miejsc byłoby być może kilka, ale zawsze, nieodłącznie wiązały się one z jedną rzeczą - roślinnością. Podążając śladem kwiatów, podążając za jej największym upodobaniem, hobby, przeznaczeniem i miłością, można było się spodziewać, że gdzieś tam znajdzie się Kirino. A gdyby, tknięty przeczuciem, ktoś postanowił udać się właśnie do parku miejskiego i wytężyć nieco wzrok w poszukiwaniu zielonych włosów, okazałoby się, że przeczucie było poprawne. Kirino bowiem bezpośrednio ze szpitala udała się właśnie tutaj, w miejsce, które już zdążyła trochę poznać i mimo pewnych dziwnych zdarzeń, które miały tu miejsce... polubić.

Wydawało się jednak, że życie lubiło śmiać się z Kiri prosto w jej własną twarz i popisywać się dziwnym poczuciem humoru. Dlaczego bowiem, pierwszy widok jaki zobaczyła po przejściu kilku metrów po parkowych ścieżkach, zaczerpnięcia oddechu i uspokojeniu się na tyle, by wiedzieć, gdzie w ogóle się jest, gdzie zaszło... Dlaczego pierwszym widokiem musiał być rozebrany do naga... żebrak? Kloszard? Jakiś pijaczek? Jego widok musiał wyraźnie pobudzić w głowie Kiri jakieś dziwne zakamarki umysłu, bo ta jakby na chwilę wyłączyła wszystkie swoje wcześniejsze myśli, a jej umysł włączył coś w stylu swoistego tunnel vision, na chwilę spychając wszelkie zmartwienia gdzieś na bok. Tak. Dziewczyna stanęła jak wryta, przetarła rękawami swojej białej koszuli (kiedy w ogóle się przebrała? Czyżby zahaczyła o mieszkanie w drodze tutaj?) własne oczęta, przy okazji zmazując resztę łez z policzków i przez chwilę nie do końca wiedziała jak się zachować. Dopiero po chwili dotarło do niej, że wgapia się w nagiego faceta, kompletnie się tym nie przejmując i przerażona momentalnie z powrotem zaczęła się poruszać, chcąc odejść stąd jak najszybciej, gdy wtem...

ZOBACZYŁA GO. TAK JEGO. BYŁ CUDOWNY, TAKI WIELKI, NIETYPOWO WYROŚNIĘTY, JAKBY NIE STWORZONY LUDZKĄ RĘKĄ. NIESAMOWITY. OKAZ NAD OKAZY.

Pod ławką bowiem znajdował się piękny, czerwony kwiat, nazwy którego nawet Kiri nie znała (a, o czym myśleliście zboczeńcy?). Pod ławką, pod cholerną ławką, na której leżał ten... ten... to coś! Kiri nie mogła teraz odejść stąd, nie mogła pozwolić by ten kwiat, ciągle tam był... Ten kwiat na to nie zasługiwał, ten kwiat zasługiwał na lepsze miejsce, ładniejsze, w innym towarzystwie, a nie w towarzystwie... Różnych części ciała tego ekshibicjonisty. Kiri nie miała wyjścia i musiała podejść do dziwnego mężczyzny. - Przepraszam bardzo. Mógłby pan sobie stąd pójść? - wypaliła, kompletnie bez namysłu. Musiała uratować ten kwiatek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyNie Mar 17 2013, 17:09

Słonko grzało, wiaterek wiał między jajami, normalnie żyć, nie umierać, bokserek szukać. Przynajmniej do czasu bo gdy Lee upił kolejny łyk winiacza, dowaliła się do niego jakaś gówniara z włosami o kolorze wymiocin Stasia, czy tam świeżego zombie. Bez znaczenia, miała obrzydliwe kudły. Ale przynajmniej cała reszta była spoko. Dlatego Lee umiał wybaczyć jej arogancje.
-Te, jak to się zfracasz do staszych? Rodzice się kutury nie naczyli?-Powiedział do Kirino, nadmiernie przy tym gestykulując i przypadkiem wylewając sporą część wina, prosto na białą bluzkę dziewczyny.
-Ty nic o szyciu nie rosumiesz. Otafaj bokserki słociejko, sboczona kuro ty!- Wykrzyczał na Kirino Lee, oblewając ją kolejną porcją wina. Biała bluska i wino to miły widok dla każdego mężczyzny. Szkoda tylko że ten był pijany, chociaż jeśli zachce, to przestanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyNie Mar 17 2013, 17:26

Był starszy. Być może było to prawdą, Kiri nigdy nie potrafiła dobrze określać cudzego wieku, zwyczajnie miała z tym problemy. Choć akurat ten facet faktycznie nie wyglądał na nastolatka, tylko że... co z tego? Kiri w tym momencie miała to kompletnie gdzieś, nawet gdyby ten gość miał i 70 lat, dalej miałaby to gdzieś. W pewnym momencie jej wcześniejszy strach i niepewność, które pojawiły się po szpitalnych wizjach zaczęły zmieniać się w irytację. Powolutku, powolutku, emocje, niemal jakby z jednego kielicha do drugiego, jak jakieś wino, sączyły się, zmieniając swój kształt i objętość. Kiri przygryzła wargę, starając się zachować spokój i nie wpadać w złość przez głupiego pijaka na ławce. A potem ją oblał, a Kiri nawet nie zdążyła powstrzymać cichego jęku, bardziej wynikającego z zaskoczenia niż jakiegoś lęku. No pewnie, no jasne, bo jak już zdążyła się przebrać to trzeba jej to znów zepsuć, brawo! Fantastycznie!

- Ty szu... - zaczęła Kiri, lecz w porę przypomniała sobie z kim ma do czynienia. Nie, nie, nie, nie wytrąci z jej równowagi byle kto, byle śmieć, nie ma na to szans. Choć może tego potrzebowała? Kogoś, kogo mogłaby po prostu obrzucić stekiem wyzwisk? Ale nie, nie jego. I nawet drugie oblanie jej już tego nie zmieniło, skoro i tak była brudna, to co z tego czy bardziej czy mniej. Założyła tylko ręce na piersiach, tak by ewentualnie zakryć miejsca bardziej wrażliwe na plamy. - Faktycznie nie znam się na szyciu, gdybym się znała uszyłabym Ci ubranie klauna, przynajmniej miałbyś w czym chodzić. I nie jestem kurą, a ostatnie kury, które widziałam, zostały zjedzone przez pewnego smoka... Z resztą, nieważne... - powiedziała, wzdychając lekko. No tak, w sumie, faktycznie tak było. - Zapytam jeszcze raz, czy mógłbyś zmienić sobie miejsce swojego... odpoczynku? - rzuciła, starając się brzmieć trochę grzeczniej. Tylko trochę. I starała się zachować tym razem większą odległość od niego, a przy okazji patrzeć mu raczej na twarz... niż gdzie indziej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyNie Mar 17 2013, 18:42

Smoka? Ona powiedziała smoka? A to niby on był alkoholikiem! Ha, aż momentalnie nieco wytrzeźwiał, w sumie nadal nie za bardzo, ale na tyle by w miarę normalnie mówić. Wszak jak już się z kogoś pośmiać, to chociaż trzeba to zapamiętać!
-Ty głupia pindo, smoki wyginęły-zaśmiał się z niewiedzy Kirino-Powiedz co tak bardzo się tej ławki uczepiłaś? Babcia ci tu marła czy co? Miejsce pierwszego pocałunku z facetem? Bo w sumie nadal wyglądasz na dziewice...- Rzucił i łyknął z flaszki. A tak Kirino wyglądała jak zwykła nic nie wiedząca smarkula. A co on się będzie smarkuli słuchał? Jak zasłuży to może się jej usunie. obecnie nie zasługiwała na akt łaski ze strony Lee. Chociaż trzeba przyznać ze jej towarzystwo było na swój sposób zabawne i świeże po kilku tygodniach obcowania jedynie z dziwkami i miejskim pospólstwem. Kto by uwierzył w tej chwili, że Lee był z "wyższych" sfer? No cóż, gwiazdy upadają, nie żeby kiedykolwiek był gwiazdą.
-Słuchaj, co tak się mnie uczepiłaś? Nie uczono cię kultury że trzeba być miłym dla innych i takie tam? Ja tu sobie grzecznie, wegetuje, a ty mnie atakujesz. Czuję się urażony, jest mi teraz przykro ty nie czuła dziewucho.- Tylko by się śmiali z biednego losu pijaków chlip. Nie no Lee nie było przykro, przywykł, zresztą go to jedynie bawiło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 EmptyNie Mar 17 2013, 22:27

Awwwwww... było mu przykro? W takim wypadku Kirino nie pozostawało chyba nic innego jak tylko przytulić go i poklepać po główce, żeby zrobiło mu się lepiej, to na pewno jedyne wyjście. Zakładając oczywiście, że Kirino byłaby nierozgarniętą, głupią 5-latką, a i to z zapewne całkiem sporym niedowładem pewnych odpowiedzialnych za poprawne logiczne rozumowanie i spostrzegawczość części mózgu. Poważnie, normalnie nie zwróciłaby na niego uwagi, gdyby nie to, że ten kwiat, tak wspaniały miał tego pecha, że akurat urósł sobie tutaj. Dziewczyna rzuciła mu jedno, szybkie i krótkie spojrzenie by upewnić się, że wciąż sobie jakoś radzi, a potem skupiła się już na mężczyźnie. To znaczy, starała się zbytnio nie skupiać na nim całym. Niejako skupiła się na jego... duszy? W sensie... eee... nie na ciele. Jasne?!

- Smoki wyginęły, huh... - powtórzyła po nim, zastanawiając się jak Laveth by na to zareagował i czy w ogóle by zareagował. Oczywiście, nie był on smokiem per se, ale wciąż takie uwagi przy nim, mogłyby być ciekawe. - Wiesz, że alkohol niszczy komórki mózgowe? Można powiedzieć, że poniekąd Twoje komórki mózgowe dzielą w tej chwili los smoków - powiedziała, odruchowo spoglądając na flaszkę trzymaną przez pijaczka w ręku. Zastanawiała się ile kolejnych łyków potrzebowałby do tego by na przykład całkiem zemdleć? To ułatwiłoby tę sytuację niepomiernie. Swoją drogą nazwał ją pindą. Kirino przez chwilę, dosłownie chwilę, zamyśliła się zastanawiając czy mentalnie ten gość był na poziomie podstawówki czy może jednak gimnazjum. - Uczyli, że trzeba być miłym dla ludzi, nie dla ludzkich wraków... wegetujących ludzkich wraków... o ile to ma jakiś sens... - tu dziewczyna się wzdrygnęła, że musiała użyć słowa związanego z jej pasją, do opisu tego czegoś. - Ale widać Twoi nie nauczyli Cię, by być miłym dla kobiet, prawda? Współczuję potencjalnych problemów ze znalezieniem odpowiedniej dziewczyny dla Ciebie... Ups, czy ja właśnie powiedziałam *POTENCJA*lnych? - zapytała uśmiechając się lekko ze złośliwością i patrząc mu w twarz hardo, choć, dla pewności wciąż zachowując dystans, pijani ludzie są skłonni do dziwnych reakcji jakby nie patrzeć (a na niego Kiri nie chciała patrzeć). Chociaż może to było dobre wyjście, sprowokować do tego, żeby wstał z tej ławki, żeby się ruszył, choćby w celu zaatakowania jej. Na wszelki wypadek starała się być przygotowana na odskok od niego.

- Ale odpowiem ci na twoje pytania... - dodała jeszcze zanim zdążył jej odpowiedzieć - Nie, nie umarła mi tu babcia, nie, nie całowałam się tu ze swoim... chłopakiem - tu przez twarz Kiri przebiegł lekki grymas niezadowolenia połączonego ze smutkiem - I tak, jestem dziewicą, a ławki potrzebuję dosłownie na kilka minut i potem będziesz mógł sobie wrócić do czego tam tylko chcesz, okej? Dosłownie, dosłownie chwili! - powtórzyła dziewczyna z naciskiem. Szczerze mówiąc Kiri nie miała pojęcia jak radzić sobie z pijanymi ludźmi. Z jednej strony, może podświadomie, trochę im współczuła, z drugiej nie miała ochoty specjalnie z nimi się spoufalać, sama lubiła coś czasem wypić, ale na pewno nie w ilościach takich, jakich sugerował sposób zachowania mężczyzny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Sponsored content





Park Miejski - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Miejski   Park Miejski - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Park Miejski
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 22Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 12 ... 22  Next
 Similar topics
-
» Park Wróżki
» Park
» Park
» Park Hargeon
» Jaśminowy park

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.