I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielki parczek z bujną roślinnością, znajdujący się na obrzeżach miasta. Pośrodku niego umiejscowiona została dość duża i piękna, kamienna fontanna. Osadzona jest na zielonym placu wokół, którego rozpościera się kamienna dróżka, przy której co parę metrów, porozstawiane są drewniane ławeczki, tak by każdy zmęczony spacerowicz mógł chociaż na chwilę spocząć i podziwiać piękne widoki wokół.
/opis by Colette
Autor
Wiadomość
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Park Miejski Pią Lip 19 2013, 01:12
MG
Ah cóż za wspaniała walka... nie, wróć, była dziwna, zboczona i pełna podtekstów, metafor, przenośni... takie tam. No mniejsza, bo walka się toczyła o ogromną stawkę, analne dziewictwo Iana było zagrożone, ten jednak zamiast się bronić, śnił. Śnił o bólu i czerwonych ostrzach, które nigdy nie nadeszły, bo metaforyczne nożyczki ścięły metaforyczną nić życia Iana. Ah te metafory~ Niemniej jednak metaforami się nie wygrywa, było gorzej, coś capnęło chłopaka za głowę i płynnym ruchem wykręciło, problem w tym ze Ian mimo woli się opierał, przez co ruch nie był do końca płynny, głowa się wykręciła a bezwładne ciało Iana uderzyło o miękką glebę. Niestety lub stety rdzeń kręgowy nie został przerwany i chłopak wciąż żył. Anal Rejp? Zabójstwo? Kto wie do czego Yoshi posunie się stojąc nad zdewastowanym ciałem nowego znajomego, wiadomo jedynie że Inu już stała, gotowa wszystko zaobserwować swoim pożądliwym wzrokiem.
Stan~ Yoshi - 2PD Ian - 1PD
//Yoshi możesz go zabić, zgwałcić co chcesz, ale masz na to jedną turę. Daj znać jak odpiszesz to jeszcze walnę podsumowanie tego dodatkowego, finałowego "Ruchu".//
Yoshi
Liczba postów : 8
Dołączył/a : 29/06/2013
Temat: Re: Park Miejski Pią Lip 19 2013, 10:36
Heh, wszystko zbliżało się do końca, a wiatr grał ostatnie nuty w tej symfonii. Powiewał jak ten ostatni oddech Iana, Yoshi z uśmiechem na ustach stał nad nim, stał i patrzył, nic nie mówił. Położył znów łapkę na główce Inu, paluszki wbijały się delikatnie i składały w piąstkę. -Pffff... -Ian opadł bezwładnie na ziemię, znużony już walką... Dobra to nie była walka tylko dziwne spotkanie, niemniej jednak do tego ćpuna się nie zaczyna. Otworzył usta i ziewnął głośno, patrząc obiema oczyma na ścierwo leżącej kukiełki. -Dobra skończmy tą zabawę.-powiedział ktoś kogo nie było widać. Nagle jakby coś padło, jakby bateryjka w telewizorze padła, czy tam prąd, albo korbka się zepsuła, kto tam co ma... Tak więc Yoshi znajdujący się obok Inu zniknął, pojawił się ten za ofiarą. Uśmiechał się cały czas, przyłożył stopę do głowy Iana, pokręcił i podniósł nogę do góry. Nagle mocniejszy świst, jakby gałęzie powietrza łamały się raz po raz, celem była głowa, jeśli po tym dalej będzie żył, chłopak ma zamiar rozwalić mu czaszkę by ten zdechł...
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Park Miejski Pią Lip 19 2013, 12:16
MG
I opadła noga na głowę chłopaka, raz za razem uderzając w czaszkę. W pewnym momencie mózg zaczął chlapać na boki, a stopa Yoshiego cała była w krwi i mózgu Iana. Oh cóż za zabójstwo, tylko czy takie jawne morderstwa przystały członkowi legalnej gildii? Kto wie, kto wie, przecież to było tylko publiczne miejsce w tylko biały dzień. Kto by się przejmował zabójcą i morderstwem.
Ian nie żyjesz~
Inu
Liczba postów : 20
Dołączył/a : 28/06/2013
Skąd : Szczecin
Temat: Re: Park Miejski Pią Lip 19 2013, 21:42
Siedziała z zamkniętymi oczami modląc się, by wszystko było dobrze i nie doszło do rozlewu krwi. Zacisnęła mocno wargi, czekała niecierpliwie na rozwój wydarzeń. Oddawała się miłemu głaskaniu, to dodawało jej otuchy jak i relaksowało ją. "Yoshi nie jest taki głupi, na pewno odpuści" Odetchnęła głęboko i rozluźniła się. Nie mogło być aż tak źle, czyż nie? Nagle Yoshi oznajmił, że wszystko trza to zakończyć. Inu otworzyła gwałtownie oczy, zobaczyła że przed nią nikogo nie było. Przeniosła wzrok Iana, a raczej na miejsce gdzie powinien stać. Teraz leżał, nie ruszał się w dodatkowo....Yoshi deptał i gniótł jego głowę! Nim się spostrzegła, zaczęła lecieć krew i kawałki mózgu. Zemdliło ją, odwróciła wzrok i przyłożyła dłoń do ust. Myślała, że zwymiotuje. Przez chwilę spoglądała po prostu w ziemię by zastąpić tamten okropny widok, do którego nie przywykła. Właściwie to pierwszy raz w życiu miała do czynienia z tak jawnym zabójstwem. Nie sądziła, że można być tak okrutnym. Spojrzała kątem oka na Yoshiego z lekkim przestrachem. "On jest silny i z pewnością wie jak kogoś ukatrupić. Muszę się mieć na baczności..." Nie miała odwagi nawet drgnąć, została zamurowana w tym miejscu i w takiej samej pozycji. Zrobiło się jej gorąco mimo tak niskiej temperatury, poczuła rumieńce spowodowane wzrostem adrenaliny. Ależ przeżycie.
Reiji
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Pon Wrz 30 2013, 23:19
Po wyjściu z biblioteki Reiji skierował się w stronę miejskiego parku. Archiwa znajdujące się w Magnolii nie były jakoś specjalnie obszerne i przez tych kilka miesięcy, jakie spędził we Fiore zdążył już przekopać się przez znaczną ich część. - Wciąż za mało informacji - pomyślał. Poszukiwania już w tym momencie trwały dłużej niż początkowo się spodziewał, a nic nie wskazywało, żeby w najbliższym czasie cokolwiek miało się zmienić w tym względzie.
Wszedł w jedną z alejek parku. Kalendarz wskazywał na początek maja, ale zima nie chciała ustąpić. Trzymając ręce w kieszeniach płaszcza szedł wzdłuż drzew, patrząc na pozostałości śniegu na trawie. - Śnieg w maju... - mruknął do siebie, unosząc brew i siadając na jednej z ławek w parku. Z kieszeni wyciągnął cygaro i szybkim ruchem palców odpalił je, wciągając dym do ust. To trwało za długo. Zdecydowanie za długo. Reiji nie martwił się o poszlaki - w końcu nie był chyba nawet w stanie zwrócić na siebie uwagi do tego stopnia, żeby zmusić do działania całą organizację - ale o własną psychikę. Potrzeba zrobienia czegoś... czegokolwiek... sprawiała, że czuł się, jakby ktoś borował w jego umyśle dziurę, coraz głębiej i głębiej. Wypuścił z ust mały obłok pary zmieszanej z tytoniowym dymem i trzymając w prawej ręce cygaro, o lewą oparł swoje czoło, zastanawiając się nad swoimi możliwościami.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Park Miejski Wto Paź 01 2013, 12:28
Siedziała na ławce obok. Ubrana była bardziej na cieplejsze dni niż chłodniejsze. krótka spódniczka nie zakrywała jej nóg które od ud, aż do łydki nie miały na sobie nic. Wysokie kozaczki na lekki obcasie prawdopodobnie jej wystarczały. Widocznie nie odczuwała tam chłodu panującego o tej porze roku...Góra zaopatrzona była w ciepłą bluzę z kapturem, zakończonym futerkiem. Długie włosy choć rozpuszczone, skrywane były właśnie pod tym futrzanym kapturem, który swobodnie leżał na głowie i chronił jej wrażliwe uszy przed zimnem. Miecz znajdujący się przy boku ukryty był przed spojrzeniem postronnych i tylko Asteria wiedziała o tym, że on tam jest. Dłonie schowane miała w przeciwnych rękawach dzięki czemu te skrzyżowane były na piersiach. Siedziała tak i wpatrywała się w niebo. W tej pozycji sprawiała wrażenie zamkniętej w sobie, niedostępnej dziewczyny. Wpatrywała się w parę która wydobywała się z jej ust przy każdym oddechu i za każdym razem uśmiechała się z jej obecności. Dziwnie... Nagle ktoś coś powiedział, wiec opuściła głowę i zwróciła się w kierunku ławki obok. Usiadł na niej pewien młody człowiek, który mruknął coś pod nosem. Asteria przyglądała mu się przez chwile, kiedy wyciągał cygaro i odpalił je. Prychnęła pod nosem i zaszczyciła ten szczegół komentarzem - Palenie jest niezdrowe...
Reiji
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Wto Paź 01 2013, 15:20
Z zamyślenia wyrwał Reijiego głos siedzącej niedaleko dziewczyny, na którą mężczyzna nie zwrócił wcześniej uwagi. Spojrzał w jej stronę, zaintrygowany tożsamością osoby, która wtrąciła się ze swoim komentarzem - I natychmiast jego uwagę zwrócił ubiór owej jakże czarującej persony. - Niezdrowym jest również chodzenie w spódniczkach po mrozie... - odpowiedział, unosząc lekko brew - Ale nie widzę, żeby Tobie to jakoś przeszkadzało... Nie podobało mu się, że ktoś wtrącał się w jego sprawy. Szczególnie, że ten ktoś nie miał zielonego pojęcia o... niczym. Ostatnią rzeczą, której potrzebował było mieszanie się obcych w całą tą aferę...
Przez moment pomyślał, czy nie zapytać o jakieś inne archiwa czy biblioteki znajdujące się w mieście, ale w końcu zrezygnował z tego pomysłu. Mógł się zawsze zapytać w informacji miejskiej, nie było sensu zawracać tym głowy przypadkowym przechodniom.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Park Miejski Wto Paź 01 2013, 17:44
Odchyliła się lekko do tyłu, łapiąc się za ławkę i wyprostowała nogi w kolanach unosząc je nieco wyżej. Zaczęła machać nimi wesoło się przy tym bujając i uśmiechnęła się do nieznajomego na wzmiankę o jej stroju. Gołe to miała tylko nogi, ale nie było jej zimno ;) - Gorąca ze mnie dziewczyna, wiec wiesz... - rzekła wesoło, niby to trochę zalotnie, ale cóż na to mogła poradzić? Taka już była. Wpatrywała się w niego nadal, wciąż wesoło machając nogami. Wydawał się być bardzo smutnym człowiekiem. Może by tak mu pomóc? Może mu poprawi nastrój? Ale cóż mogła zrobić ona sama jeśli nieznajomy nie zechce pomocy? Odchyliła się nieco bardziej na ławce i odbiła się wyskakując do przodu. Zgrabnie wylądowała rozkładając przy tym ręce i obróciła się wokół siebie tak, aby stanąć przodem do niego. Zrobiła kilka przesadnie wesołych kroków w jego stronę i zatrzymała się na wprost niego. - Jestem Asteria - przedstawiła się krótko, nie zdradzając jednak nic więcej.
Reiji
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Wto Paź 01 2013, 18:47
Reakcja dziewczyny zaskoczyła go nieco. Spodziewał się, że zdenerwuje się, szybko przerwie rozmowę i odmaszeruje w przeciwnym kierunku, zamiast tego... Otrzymał zdumiewająco przyjazną odpowiedź, której ton niemal - niemal - wywołał na jego twarzy ledwie zauważalny rumieniec. Szybko jednak się opanował, i spojrzał na dziewczynę, która do tego czasu zdążyła stanąć naprzeciw niego. Odwracając wzrok odburknął tylko: - Reiji.
Kolejne pociągnięcie dymu z cygara. Mężczyzna nie wiedział specjalnie jak ma się zachować. Jej wesoły ton głosu i zachowanie wskazywały, że próbuje zawiązać z nim znajomość... Tego nie miał w planach. Ostatnich kilka miesięcy przesiedział prawie w całości w bibliotece i wynajmowanym mieszkaniu, na zewnątrz spędzając tylko czas potrzebny na przejście z jednej lokacji do drugiej. Dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu zdecydował się na coś przypominającego spacer... I od razu coś takiego.
- Weź się w garść... - mruknął pod nosem, po czym wziął głęboki wdech - Jak zapewne zdążyłaś zauważyć, nie jestem zbyt dobrym partnerem do rozmowy... Nie masz przypadkiem jakichś znajomych, z którymi powinnaś teraz spędzać czas? - powiedział, starając się zmiękczyć ton głosu, żeby nie zabrzmieć zbyt opryskliwie. To nie miała być próba odgonienia dziewczyny (przynajmniej tak tłumaczył to sobie w myślach Reiji), ale szczera porada, wypowiedziana z myślą o niej. Wyraźny entuzjazm Asterii marnował się w tej jakże niekomfortowej sytuacji.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Park Miejski Wto Paź 01 2013, 18:57
Zignorowała jego uwagę na temat przyjaciół. Przecież Asteria nie mieszkała obecnie w Magnolii, wiec nie miała tu przyjaciół, a wszyscy ci, z którymi przyjaźniła się w dzieciństwie cóż...Nie wiedziała co z nimi. I właśnie dlatego tutaj jest. Wyciągnęła do niego prawą dłoń oczekując na uścisk - Miło mi Cię poznać, Reiji - rzekła sympatycznie. Odczekała chwilę na reakcję. Czy uściśnie jej dłoń czy też nie. I niezależnie od niej wskaże miejsce obok niego na ławce i zapyta - Mogę się dosiąść? Była osobą która nie lubiła pozostawiać ludzi samych sobie. Nie tego jej nauczono. Potrafiła jednak znaleźć granice i nie przekraczać ich. Wiedziała bowiem, że są ludzie, którzy bardziej wolą być samotnikami niż duszami towarzystwa. Tak...znała kilku takich hmm...pustelników. Dobrze im się rozmawiało ale nie naruszała ich prywatności. Dlatego też teraz, zanim usiadła na ławce obok niego, czekała aż wyrazi na to zgodę bądź nie. To była właśnie ta sytuacja, w której sprawdzała granice. Okaże się bucem i pogoni ją tym jednym zdaniem, czy wręcz przeciwnie wyrazi chęć nawiazania znajomości?
Reiji
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Wto Paź 01 2013, 20:00
Dziewczyna wyraźnie nie dawała za wygraną, powodując tylko kolejne fale zdziwienia u Reijiego. Na oko młodsza od niego, wcale nie brzydka... No do cholery, musiała mieć jakieś koleżanki, znajomych... Mimo tego uparła się na to konkretne miejsce i z tymi swoimi wesołymi oczami kontynuowała tą nieszczęśliwą konwersację, balansującą na granicy bycia monologiem.
Reiji przelotnie spojrzał na wyciągniętą dłoń Asterii. - O co to, to nie. Chcesz koniecznie bawić się w przyjaciół - proszę bardzo. Ale nie oczekuj, że od razu się przyłączę z uśmiechem i odpowiem jakąś ckliwą formułką, podskakując z radości - mężczyzna obruszył się w myślach. Z drugiej strony dziewczyna mu nic nie zrobiła, może po prostu jej się nudziło, zdecydowała się zagadać bo czeka na pociąg albo właśnie na jakichś swoich znajomych. Spławienie jej w tym momencie byłoby w sumie chamskim ruchem z jego strony, a jej samej pewnie się ta zabawa w kolegów niedługo znudzi... Dlatego na jej pytanie odpowiedział tylko krótkim - Ławki są po to, żeby na nich siadać... - po czym po raz kolejny wciągnął dym do ust. Wypuszczając go, zapytał - Jesteś stąd? - skoro dziewczyna tak uparcie ciągnęła tą rozmowę, Reiji czuł się zobowiązany, żeby przynajmniej dać jej jakiś temat.
Yagoro
Liczba postów : 42
Dołączył/a : 29/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Sro Paź 02 2013, 12:09
Z zasady jest tak, że kiedy pojawiasz się w nowym miejscu, to szukasz odpoczynku, snu lub - oczywista - żarła. Kiedy dodatkowo na dworze śnieg i wiatr, to nie przychodzi nawet do głowy żeby rozpocząć dzień od poznania okolicy. Yagoro jednak nie przepadał za pytaniami w stylu: skąd, na jak długo, a czy przygotować śniadanie? Właśnie dlatego postanowił pochodzić po mieście i odpocząć od wścibskich właścicieli, którzy gdyby tylko mogli zaproponowaliby macanko pod prysznicem. Ubrany w biały płaszcz i z torbą na ramieniu ruszył ulicami Magnolii mijając zmarznięte twarze przechodniów, którym aura zdecydowanie nie przypadła do gustu. Jedynie jakaś mała grupka dzieciaków korzystała z białego puchu jakby była to naturalna sytuacja w tej części roku. Mężczyzna postawił kołnierz by odrobinę osłonić się przed wiatrem i skierował w stronę parku z nadzieją, że nie będzie tam zbyt wiele osób. Wszedł główną bramą na jedną z alei i szedł przed siebie rozmyślając o tym gdzie mógłby znaleźć jakąkolwiek ofertę pracy, najlepiej takiej, która ustawiłaby go do końca miesiąca. - Pieprzone magusy - pomyślał - we wszystko się wpieprzą jakby byli nie-wiadomo-co. To nie tak, że nie przepadał tylko za nimi. Przeciwnie, niektórych uważał za bardzo przydatnych i może nawet odrobinę podziwiał. Nie lubił natomiast tych, którzy obnosili się ze swoimi zdolnościami ponad wszystko inne. - Pizdy - syknął pod nosem. - Gdyby nie ta ich magia to połowa nie wiedziałaby jak się wysrać - dorzucił już w myślach. Było w tym trochę prawdy. Nie jeden zapomniał co znaczy ciężka praca, albo ograniczał się tylko do wykorzystania "naturalnego dobra". Nie po to jednak wybrał się do parku, żeby myślami zmienić to czego zmienić nie był w stanie. Zrobił dwa wdechy, wyciszył się i dalej wolnym krokiem szedł zostawiając za sobą ślady butów odbite na śniegu. Nie zwracał uwagi na ludzi dokoła, nie było ich poza tym wielu.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Park Miejski Czw Paź 03 2013, 12:59
Obróciła się wesoło wokół siebie i dopiero usiadła. Podparła się na rękach, wyprostowała nogi w kolanach i znowu zaczęła nimi lekko machać kołysząc przy tym głową na boki. Wyglądało to tak, jakby poruszała się do sobie tylko znanej melodii i rzeczywiście tak było. W myślach nuciła sobie pewną piosenkę. Była w bardzo dobrym nastroju, choć jej dzień nie koniecznie był udany. Nie znalazła tego czego poszukiwała w Magnolii. Podejrzewała, że poszukiwania zajmą jej troche czasu. Ale nie przejmowała się tym. Jak się szuka, to się znajdzie. - Pochodzę stąd choć obecnie mieszkam w Resorcie Akane. Tutaj sie wychowałam... - rzekła wpatrując się w niego. Chciała powiedzieć coś jeszcze, ale akurat ktoś ich minął. Mało tego, mruknął pod nosem całkiem nieprzyjemne słowo...Oczywiście jak na Asterię przystało, zachowała się troszkę impulsywnie - Hej! Może trochę grzeczniej do nieznajomych co?! - zawołała jednak dalej siedziała na ławce, z kapturem na głowie. Jedyną zmianą w jej postawie było zaprzestanie machania nogami i zmiana obiektu obserwacyjnego. Teraz wpatrywała się w człowieka który tak bezceremonialnie ich minął. Skąd Asteria miała wiedzieć ze te jedno nie miłe słowo nie było skierowane do nich?
Reiji
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 19/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Czw Paź 03 2013, 14:22
Lekko przygarbiony, Reiji siedział na ławce, lewym przedramieniem podpierając się o udo. Wesołe, błękitnookie stworzenie zajęło miejsce obok, wyraźnie zadowolone z obecnego rozwoju wydarzeń. Z jakiegoś powodu w głowie pojawił mu się obraz bezpańskiego psa, który przy okazaniu najmniejszej odrobiny czułości zaczyna z wywieszonym językiem nonszalancko podążać za swoim dobroczyńcą, szczęśliwie merdając ogonem. Spojrzał kątem oka na siedzącą obok niego Asterię - kiedyś to porównanie pewnie wywołałoby uśmiech na jego twarzy, jednak dzisiaj spowodowało jedynie nostalgiczne westchnięcie. Gdy dziewczyna zaczęła mówić, on włożył właśnie cygaro do ust...
...I zaraz potem podniósł głowę, patrząc w jej kierunku. Krótki, wulgarny komentarz wypowiedziany przez mijającego ich, nieznajomego mężczyznę, spotkał się z szybką ripostą Asterii. Problemem było... szlag, cała ta sytuacja była problemem. Język mężczyzny, świadczący o jego - delikatnie mówiąc - mało przyjaznym nastawieniu do otoczenia, nierozważny komentarz dziewczyny... A jakimś dziwnym zrządzeniem losu w samym środku ognia krzyżowego zaraz znajdzie się Reiji, który do jasnej cholery miał w tym momencie przecież siedzieć w domu, przeglądając archiwalne numery jakiegoś czasopisma, którego częstotliwości ukazywania się wciąż nie był pewien.
To nie wyglądało dobrze. To wyglądało wręcz źle. W ogóle nie chciał się pchać w tą rozmowę, a już na pewno nie miał ochoty na wszczynanie bójek z jakimiś przypadkowymi palantami, którym coś akurat wdepnęło na odcisk. Otwierając szeroko oczy w ciekawym połączeniu szoku, przerażenia i złości (w stosunku 35%-25%-40%), patrzył na Asterię, w duszy modląc się, żeby przechodzący mężczyzna zignorował tę durną uwagę...
Yagoro
Liczba postów : 42
Dołączył/a : 29/09/2013
Temat: Re: Park Miejski Czw Paź 03 2013, 15:20
Zanim tylko zdążył skierować myśl na inny obszar, jego uszu dobiegł głos poddenerwowanej kobiety. Zatrzymał się. Z prawej kieszeni płaszcza wyciągnął małe zawiniątko, odwinął je lekko w taki sposób, że kawałeczki materiału zakryły mu dłoń. Czarny proszek, który znajdował się w środku, to najzwyklejsza tabaka. Yagoro chwycił odrobinę między kciuk a palec wskazujący i jednym ruchem rozgarnął kreseczkę na wewnętrznej części pierwszego palca. Następnie przyłożył nań do nosa i dokładnie wciągnął tytoń. Pstryknął palcami - jak miewał w zwyczaju - aby pozbyć się pozostałości pyłu, zawinął materiał i ponownie schował w kieszeń. Jego oczy na dosłownie sekundę zrobiły się jakby odrobinę szersze, przyjemne wibracje u nasady nosa przeniosły się wyżej - do zatok - i po chwili zupełnie ustały pozostawiając po sobie tylko przyjemne uczucie orzeźwienia. Uwielbiał ten rytuał. Odwrócił się spokojnie, bez uśmiechu. Zobaczył, że na pobliskiej ławce siedzą dwie osoby. Pierwsza - raczej facet - ćmiła cygaro wypuszczając z ust kłęby dymu, druga - ubrana w bluzę z kapturem kobieta o odsłoniętych nogach - zmierzyła go świdrującym spojrzeniem. Był pewien, że słowa padły z jej ust, że to on był obiektem, który doprowadził do małego poruszenia. - Słucham? - Jak gdyby nigdy nic nie było zadał krótkie pytanie przekrzywiając w tym samym momencie głowę leciutko w prawo.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.