HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Ratusz - Page 3




 

Share
 

 Ratusz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyPią Sty 03 2014, 21:11

First topic message reminder :

Dość spory drewniany budynek, posiadający parter i dwa piętra. Prowadzi do niego droga wyłożona kamieniem, za budynkiem znajduje się mała połać zieleni, a po jej drugiej stronie znajduje się ulica mieszkalna. Drużka prowadząca do głównego wejścia, ma po obu stronach małe jodełki, za którymi na trawie są grządki pelargonii. Ulica ta jest prostopadła do dzielnicy bogaczy, zresztą właśnie jeśli nie chce się deptać trawy za budynkiem, to właśnie droga z dzielnicy bogaczy jest jedyną drogą prowadzącą do ratusza. Sam Ratusz posiada trzy wejścia. W ścianie na prawo od głównego wejścia(patrząc w stronę budynku) znajduje się wejście do piwnicy, osadzone w ziemi drewniane drzwi, po których podniesieniu naszym oczom ukazują się schody prowadzące w dół. Do tego jest także tyle wyjście, osadzone w tylnej co logiczne ścianie budowli, bliżej jednak tej, drugiej ściany, niż ściana posiadająca wejście do piwnicy. Tylne wejście stanowią pojedyncze dębowe drzwi. Do wejścia głównego prowadzą dwa marmurowe stopnie, samo wejście stanowią zaś zwykłe podwójne drzwi z ciemnego drewna. Na parterze okna osadzone są we wszystkich ścianach, znajdują się w nich kraty. Pierwsze piętro posiada okna już tylko z przodu i z tyłu budowli, nie mają krat, zaś jeśli mowa o drugim piętrze, to stanowi ono zaledwie 1/2 szerokości budynku, bowiem druga połowa, ta z przodu budowli, jest tarasem, otoczonym drewnianymi kolumnami 1x1m rozstawionymi co 4m. Kolumny te obrasta bluszcz. Cały przód budowli na drugim piętrze stanowią rozsuwane szyby. Z tyłu budowli na 2 piętrze nie ma okien, za to po jednym malutkim 50x50cm znajduje się w bokach budynku. Dach budowli jest pokryty czerwoną dachówką i jest mocno spadzisty, nie posiada komina. Sam budynek ma 30x30m.

Wnętrze budynku zachowane zostało w bardzo biurokratycznym stylu. Po wejściu, wchodzimy zasadniczo do małej recepcji, z której prowadzą czy drogi, w tył i na boki. Ogólnie parter, to zasadniczo korytarze prowadzące do pokoi z różnymi urzędnikami, a także klatka schodowa prowadząca w dół i w górę. Na dodatek gdzieś na parterze znajduje się też sala konferencyjna. W piwnicach, znajduje się nie wielkie archiwum oraz kotłownia. Co zaś tyczy się wyższych pięter, na piętrze pierwszym mieszczą się już biura ważniejszych przedstawicieli Shirotsumskiego społeczeństwa, sala obrad, a także mała jadalnia oraz palarnia. Tu znajduje się też gabinet burmistrza. 2 piętro to w całości sala balowa.
~~~

MG

Keiko, Lindow i Wei od ponad dziesięciu minut siedzieli już w sali konferencyjnej na parterze. Pomieszczenie około 10x10m, nie miało okien, znajdowało się więc gdzieś w środku budynku. Jego środek zawalony był składanymi krzesłami, zaś przy dwóch bocznych ścianach, znajdowały się biurka zawalone różnymi papierami. Wyjątek stanowiły właśnie ściana za gośćmi, gdzie prócz masywnych, podwójnych drzwi z ciemnego drewna, znajdowały się dwie metalowe, zamknięte na kłódkę szafki, oraz ściana na przeciw gości, gdzie znajdowała się wielka tablica oraz mównica. A także nieco po lewej dozownik z wodą. W każdym razie po tych dziesięciu minutach drzwi w końcu się otworzyły a do środka wkroczyło dwóch urzędników. Jeden niższy, ubrany w spodnie od garnituru i wymiętoloną koszulę oraz krawat w prążki, miał podkrążone oczy, siwe długie do ramion włosy i niechlujny, kilkudniowy zarost. Zmarszczki i wory pod oczami świadczyły o tym że chętnie by się przespał. W dłoniach dzierżył notes oraz długopis. pewnie był tu by notować przebieg spotkania. Drugi mężczyzna był wysoki i niesamowicie chudy, miał długie ręce, zakończone długimi palcami. Krótka broda, już siwa była schludnie przystrzyżona. Ubrany był w zadbany garnitur a w wypastowanych butach można by się przeglądać - tak samo jak w jego łysej głowie. Wzrok miał dumny, patrzył na niego znad okularów połówek. Bystre, piwne oczy pod krzaczastymi brwiami, groźnie rzucały spojrzenie to tu to tam a wysoko zadarta głowa mówiła jasno - to ja tu rządzę. Stanął on za mównicą, a adiutant wziął jedno z krzeseł i postawił obok mównicy, nieco z tyłu, gdzie zasiadł w cieniu.-Witajcie. Jestem Ivan, Burmistrz Shirotsume, miło mi was gościć w moim mieście, kto wie, może nawet tu mieszkacie. Nim jednak zaczniemy, jak się nazywacie i dla której gildii pracujecie?-Zapytał, patrząc na całą trójkę, przerzucając spojrzenie z jednej osoby, na drugą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptySob Mar 29 2014, 16:26

Przynajmniej obsługa działała tu jak należy i nie zapomniano o tym, że klient równać się powinien "panowi" na włościach. Ciężko byłoby mieć nadzieję, żeby Hikari Keiko, nawet będąc tutaj nieco incognito i hamując swoje, całkowicie naturalne i kompletnie uzasadnione, władcze popędy, ot tak zwyczajnie podeszłaby do lady i poprosiłaby o alkohol, a następnie wróciła z nim posłusznie do Barta, zupełnie jak jakaś wiejska służka. Wszystko miało swoje granice, a to była jedna z tych, których przekraczanie było jednocześnie niemal niemożliwe i bardzo bolesne. Bart jednak poradził sobie sam i przynajmniej w tym względzie przypominał normalnego człowieka, szkoda tylko, że jego samodzielność i zdecydowanie wyrażało się w czymś tak ordynarnym jak zamawianie alkoholu. Niech mu jednak będzie. Przy odrobinie szczęścia nie dość, że powie wszystko co mogłoby interesować naszą niewielką policjantkę, to jeszcze upije się na tyle, że Hikari będzie mogła spokojnie zamknąć go w pace za zakłócanie porządku publicznego i zgorszenie innych klientów tawerny. O ile rzecz jasna dało się ich zgorszyć, bo zapewne przyzwyczajeni byli do tego rodzaju klientów w tym przybytku.

Tak czy siak, gdy Bart zaczął mówić i rzucił pewną nazwę, której policjantka, och, cóż za zaskoczenie, nie znała, Keiko poczuła się jakby rozmawiała nie tyle z pijakiem, co z osobą chorą umysłową. Vrykoulakas? Poważnie? Oczywiście, że czegoś takiego nie znała, nie było to niczym dziwnym. Jak mogłaby posiadać wiedzę na temat urojonych stworzeń wymyślonych przez zapijaczony umysł swojego rozmówcy? Ciekawe pomiędzy którym z kolei drinkiem taka właśnie nazwa przyszła mu do głowy i która to była z jego strony fantastyczna kreacja pod wpływem? Niemniej... nawet jeśli tylko część z tego co mówił Bart była prawdą, jeśli tylko ułamek faktycznie miał sens, blondynka musiała tego wysłuchać. Mogła się irytować wewnątrz siebie, syczeć jadem, ale musiała tego wysłuchać, bo kto wie czy pośród tego ohydnego zalewu kłamstw nie pojawiłoby się coś godnego uwagi.

- Niestety nie mam pojęcia... Mógłby pan nieco więcej na ten temat powiedzieć? Czym są te istoty? Gdzie są? - zapytała więc, starając się by jej głos nie zdradzał żadnego sarkazmu czy kpiny w głosie. Sam fakt, że zmuszona została do stwierdzenia, że czegoś nie wie, nawet jeśli żadnego ludzkiego prawa nie było, by mogła coś wiedzieć na ten temat, powodował też, że delikatnie była nie w sosie. Och, ale oczywiście miała zamiar sobie odbić później. W swoim czasie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptySro Kwi 02 2014, 17:06

MG

Mężczyzna westchnął i podrapał się po głowie.-Spodziewałem się raczej zaprzeczenia ich istnieniu niż powiedzenia nie wiem... ale to nie Romerum...-Wzruszył ramionami i rozsiadł się wygodniej zwilżając gardło trunkiem.-Od pokoleń my Romańczycy mamy pewne... legendy. Legendy o stworach zwanych Vrykoulakas... chociaż legendy to nie są... ale może po kolei.-podrapał się, tym razem po brodzie.-Historię tą usłyszałem od mojego dziadka, który usłyszał ją od swojego dziadka i tak z pokolenia na pokolenie, sam nie wiem już, jak stara to historia i w zasadzie nie obchodzi mnie czy w nią uwierzysz. My Romańczycy kiedyś byliśmy ludem koczowniczym. Podróżowaliśmy po krajach, mając oczywiście nie wielkie wioseczki gdzie nie gdzie... ale raczej nie zatrzymywaliśmy się w jednym miejscu na dłużej. Niektóre rodziny nadal to praktykują, jak zresztą widzisz. Nie mniej kilka set lat temu Romańczycy nagle zmienili swój tryb z ludów koczowniczych, stali się ludami osiadłymi... powód tego jest zarazem legendą o Vrykoulakas, bo to one nas do tego zmusiły. Za czasów jeszcze wspaniałego wodza Vadisa Tarbotta, Romańczykom żyło się wspaniale. Wracali właśnie z Dessertio gdzie handlowali gliną i własnymi dziećmi. Zmierzali do jednej z wiosek, Hrosch. Kiedy tam jednak dotarli, wioski nie było. Wiesz jakie to zdziwienie, nie dostrzec wioski? Cała wioska, wyparowała w jeden rok. Nie było śladów ciał, a domy i skarby nadal się tam znajdowały. Więc nikt ich nie napadł... to był błąd Vadisa, bowiem zmęczony podróżą postanowił odpocząć w cieniu gór, w pustych domostwach wszak było wiele dobrego wciąż sera czy wędzonych wędlin. Nieotwartych beczek wina i miodu a i ciepła pierzyna grzała. Jak zarządził tak zrobili i trzy dni balowali, czwartego dnia zaś wziął syna swego Moniuszke i rzekł mu tak "Słuchaj syn, pojedziecie na zachód, tam przy Gnolli lesie budowali rok temu Krug. Dowiedz że się synu od nich, czy nie wiedzą czego o tych z Hrosh.", bo mimo swego błędu o którym jeszcze nie wiedział, Vadis był wodzem dobrym i mądrym. Tak więc odprawiony samotnie Moniuszko ruszył jeszcze tego popołudnia, a wódz z ludźmi dalej obozował. Nocy tej jednak działy się dziwne rzeczy. Hałasy i wrzaski a na dodatek całą wioskę spowiła mlecznobiała mgła. Jak się okazało rano, znaleziono trzy ciała, a kilka osób zniknęło. Sytuacja powtarzała się jeszcze przez dwa dni, ostatniego jednak, kilka osób wróciło. Vadis chciał już jechać, synowi na przeciw, ale skoro zaginieni wracali, osłabieni i nękani nieznaną chorobą, wódz nakazał zostać. Przez kolejne 3 dni panował spokój, jednakże czwartego dnia, ci którzy szczęśliwie się odnaleźli, umarli. To był zły znak. Po nim, zaczęli znikać kolejni. Mówiono że ta wioska jest przeklęta, wszyscy chcieli odjeżdżać, ale wtedy okazało się że ktoś popsuł wozy i czas odjazdu było trzeba odłożyć. Tego też dnia, wrócił Moniuszko. Jak się okazało, w Krug nikt o losie Hrosh nie wiedział, ale bardzo ich ta wieść zaniepokoiła. Bardziej jednak niepokojące było to że w kilka dni, połowa Taboru, nie żyła. Niektórzy chcieli wracać na piechotę, ale to było niebezpieczne, a w grupie raźniej. Nie wiadomo ile potem jeszcze przetrwali... kolejną jednak wzmianką jest Vadis i Moniuszko, którzy wrócili do miasta, cali we krwi, bredząc coś o stworach z gór, żądnych krwi... Vrykoulakas. Plotki zdementowano, jednak ludzie zaczęli się bać... trwoga i strach zostały zasiane w ich sercach a po kilku dniach... kolejni zaczęli ginąć. Podejrzenia co oczywiste padły na Vadisa i Moniuszke, oboje zostali zamknięci. Zabójstwa ustały, rozpoczęły się rozmowy na temat stracenia tej dwójki, w tym czasie jednak Vadis uciekł, a zbrodnie zaczęły się na nowo. Po paru dniach wypuszczono Moniuszko i razem z nim zaczęto walkę. Od tamtej pory, nikt nie podróżuje już sam po Romerum. Ludzie wolą żyć razem, w miastach gdzie wspólnie mogą się bronić. U nas bowiem legendy o Vrykoulakas, mimo bycia jedynie legendami są bardzo żywe. Słysząc to o czym usłyszeliśmy tutaj... wiemy co robić. Uciekać lub się bronić... bo nic innego zrobić nie można, w starciu ze zbyt potężnym wrogiem.-Upił nieco piwa.-Oh... no tak, wy tu we Fiore chyba też macie na nie określenie... wam...piri? o ile się nie mylę.-Zakończył stawiając kufel na stole.

Czas na odpis: 05.04 godzina 17:00

//Nie daje ci dużych szans na wysolowanie tej misji. ALE masz taką opcję. Drugą opcją jest otwarcie dodatkowego naboru, określ się.//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptySro Kwi 02 2014, 17:43

//*odsuwa na bok wydzierającą się i twierdzącą, że sama sobie doskonale da radę Keiko na bok i przejmuje głos* Dodatkowy nabór brzmi dość sensownie, więc możemy i tak zrobić~//

Wampiry? ...wampiry!? Wampiry miały być odpowiedzialne za to wszystko co się tutaj działo? Nasza mała policjantka nigdy wcześniej nie miała okazji spotkać na żywo wampira, te najwyraźniej nie lubiły przebywać zbyt blisko takiego ideału jakim była dziewczynka. Być może Keiko, niczym piękne słoneczko, działała na nich niezbyt przyjaźnie i powodowały konkretne problemy zdrowotne? Cóż, takie piękne na pewno potrafiłoby roztopić niejednego słabszego duchowo i zakompleksionego potwora, dlaczego więc nie wampira. Dodatkowo porównanie do słońca było całkiem udane, nawet jeśli odbyło się tylko w głowie samej Hikari. Była przecież prawie taka jak słońce, tak samo cudowna, tak samo ogrzewała serca dobrych ludzi swoim pięknem i tak samo przed jej promykami drżeli złoczyńcy. O tak, istotnie, była małym, cudownym, chodzącym po ziemi słoneczkiem.

Ale wracając do wampirów - jeśli faktycznie takie istoty istniały w tym świecie i jeśli faktycznie pojawiły się, czy też jak to określił Bart, zalęgły się właśnie w tym mieście, to było to nader problematyczne. Po przemowie mężczyzny Keiko pokiwała tylko w zamyśleniu głową do samej siebie. Nie mogła przyjąć jego słowa za pewnik, bo przecież były to tylko bajdurzenia jakiegoś człowieka w karczmie, dodatkowo napojonego trunkiem alkoholowym, ale nie była też tak krótkowzroczna jak niektórzy przełożeni by od razu zignorować jego słowa. Dodatkowo, jego wersja miała trochę sensu - koniec końców Romańczycy się wyprowadzali stąd, prawda? Ale w takim razie... dlaczego druga grupa się wprowadzała? Ciekawe... co by się stało gdyby Keiko udała się do tej drugiej paczki i przekazała im informacje o tych wampirach? Jak oni by zareagowali? Cóż, przynajmniej dowiedziałaby się czy faktycznie "legenda" ta jest żywa w umysłach wszystkich obcokrajowców tego pochodzenia.

Dziewczynka miała jednak kilka innych pytań przed zamiarem zrealizowania właśnie tego planu... - Rozumiem... Nie jestem 100% przekonana, ale faktycznie w naszej kulturze istnieje takie określenie jak wampir, powszechnie rozumiane jako złowroga istota żywiąca się ludzką krwią i bojąca się światła słonecznego - wyrecytowała niemal jak mówiący słowniczek policjantka, przyglądając się w tej chwili z zainteresowaniem twarzy swojego rozmówcy - Jeśli podobnymi cechami dysponują Vrykoulakas to rzeczywiście może być coś na rzeczy... Wiesz może jednak coś konkretniej na temat zabiegów podejmowanych przez tamtych ludzi w celu walki z nimi? Czy próbowali jakichś szczególnych sztuczek czy polegli tylko na de facto sile fizycznej? Czy kiedykolwiek określili ilość przeciwników? - te dwa pytania wydały się jej w tej chwili na miejscu, a skoro i tak już tu była, to mogła spróbować z rozmówcy wyciągnąć tyle ile się dało. To była tylko legenda, nie można było dawać jej zbyt dużo wiary, ale z drugiej strony być może były w niej jakieś interesujące szczegóły poza dwoma nazwiskami, które Keiko spokojnie odnotowała i zapisała w swojej pamięci.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyCzw Kwi 03 2014, 01:00

MG

Słysząc słowa Keiko mężczyzna zachichotał, ale szybko spoważniał.-Istnieje o tym legend co ludzi na świecie. Każdy ma swój sposób na zabicie Vrykoulakas, ale żadnego nie potwierdzisz, bo jak? Ale z tego co głoszą legendy... słońce, srebro, czosnek. Te trzy rzeczy na pewno na nie działają. Ale na pewno nie siła fizyczna. Nic im nie zrobisz, a tylko zginiesz, jeśli spróbujesz się z nimi bić.-Odpowiedział na dręczące Keiko pytanie.-Nic nie wiadomo też o ich liczbie. To mogła być cała wioska Hrosh... to mógł być cały tabor Vadisa... a mógł być sam Vadis, który szybko przemienił wiele osób. Każdy, może być twoim wrogiem. Szczerz się czerwonych i złotych oczu, bladej skóry, mięsistych warg, dzikiego wyglądu...-Upił piwa z kufla.

W tym czasie Ragna wysłał jeszcze dwójkę ludzi. Lianga i Michio, by ci pomogli w rozwiązaniu problemów ich miasta. Kiedy dotarli do ratusza, ludzie byli zabiegani. Zresztą było już dobrze po 16, kazano im się udać do centrum i znaleźć blondynkę w policyjnym mundurze, niską i płaską, o kręconych włosach. Ona powinna wyjaśnić im, na czym stoją.

Czas na odpis: 05.04 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyCzw Kwi 03 2014, 23:30

Na wezwanie od Ragny stawiłem się niezwłocznie... Z doświadczenia wiem, że Mistrz nie lubi czekać, a jak już musi, to strasznie narzeka i marudzi... Więc, aby Bianca nie musiała po raz kolejny tego słuchać, postarałem się przybyć jak najszybciej.
Zaraz po wizycie, zostałem wysłany do Shirtosume... Jedyne czego się dowiedziałem to tyle, że mam pomóc jakieś policjantce, która ma czekać na mnie w centrum. OK, niech i tak będzie...

----------------------------------------------------------------------------

Kiedy w końcu dowiedziałem się, w którym kierunku mam się udać, było już coś po szesnastej, więc jeśli chcieliśmy zrobić jeszcze coś tego dnia, trzeba było się spieszyć.
(Jeśli naprawdę wymagane jest usilne szukanie, wykorzystuję do tego Amaterasu by wypatrywała postaci z góry, oczywiście jeśli Keiko w ogóle jest na zewnątrz, bo jeśli nie, to nie ma sensu)
Ech... gdzie też ona może być... Jako policjant robiłbym zapewne wywiad środowiskowy...
Przechadzając się uliczkami zaglądałem do każdej karczmy, każdego baru i do każdego sklepu szukając osoby tak dobrze opisanej mi ratuszu...
Kiedy ją w końcu znajdę, podchodzę do stolika...
-Przepraszam, ty jesteś Keiko Hikari? Wysłano mnie jako wsparcie. Liang Aaliyah, Lamia Scale-
Wyciągnąłem rękę, nie wiedząc jednak jak zareaguje pani chibi
-Proszono także, byś wdrożyła mnie w obecną sytuacje i obecny cel naszej misji-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyPią Kwi 04 2014, 00:21

...innymi słowy zero konkretów. Na początku słowa mężczyzny zabrzmiały dla Keiko tak, jak gdyby ludzie o których opowiadał wpadli na ideę jakiegoś systemu działania, który pozwolił im na skuteczniejsze wyeliminowanie problemu, może rodzaj jakichś wart, patroli czy swego rodzaju milicji obywatelskiej, ale wyglądało, że "legendy" w tym temacie kompletnie milczały. Czosnek, srebro i słońce natomiast wydawały się opcjami na tyle oczywistymi, że szkoda było poświęcać im w tym momencie więcej czasu, pojęcia te przychodziły do głowy niemal w tym samym momencie, w którym słyszano słowo wampir, tak mocno były one ze sobą połączone. Wciąż jednak, jeśli tylko wampiry były przyczyną problemów w tym mieście, należało jakoś przygotować się na ewentualność spotkania z nimi. Hikari nie była osobą, która odstąpiłaby od ewentualnej konfrontacji tylko dlatego, że jakiś pijaczek powiedział jej, że nie ma szans w starciu z tymi istotami. Ba, nawet gdyby sam burmistrz tak powiedział, to dziewczynka nie nosiłaby się z zamiarem wysłuchania tego typu bredzenia. Nie znaczyło to jednak, że jak jakiś Don Kichote miała zamiar wyprawić się w walkę bez przygotowania się, co to to nie. Tym co odróżniało jej geniusz i pewność siebie od innych samozwańczych herosów była zdolność analizowania wszystkich zasłyszanych faktów i odpowiedniego przygotowania się do sytuacji. Srebro i czosnek? Prawdopodobnie istniała możliwość wejścia w posiadanie tego typu rzeczy, wystarczyło tylko wybrać się tu i tam. Osobiście wolałaby mieć przy sobie złoto, a nie srebro, ale w tej sytuacji bycie wybrednym nie było za bardzo pożądane, poza tym jej włosy robiły już jednocześnie i za złoto, i za słońce. - Ach, rozumiem. Dziękuję bardzo za informacje, był pan bardzo pomocny. Przy okazji, być może warto byłoby już na dzisiaj odstawić kufel, bo jeszcze przez cały ten alkohol zacznie pan mieć jakieś przywidzenia albo mówić niestworzone rzeczy~ - rzuciła z tym samym uśmiechem co wcześniej w kierunku Barta, czując, że powoli kończą się informacje, które byłaby w stanie z niego wycisnąć. Ale, ale! Teraz gdy wiedziała czego bali się ludzie opuszczający miasto mogła spróbować i ich przepytać. Mało tego... Keiko Hikari coś nie grało w tym wszystkim. Mianowicie... czy rodacy nie podzieliliby się tak straszną informacją z drugą grupą? Czy na pewno zatailiby to przed nią? Ciekawe. Nawet bardzo ciekawe. Godne dalszego zbadania. Ciekawe czy jej "towarzysz" cokolwiek się dowiedział?

W tym momencie natomiast do naszej niewielkiej policjantki podszedł zdecydowanie wyższy od niej mężczyzna, którego Hikari momentalnie zlustrowała od stóp po głowę, ze zdecydowanie mniej sympatycznym spojrzeniem, którym do tej pory obdarzała Barta. Po pierwsze jej nowy rozmówca ot tak przeszedł z nią na "ty". Po drugie... kolejny mag, kolejne problemy i męczenie. Po trzecie... ona miała go wdrożyć w cele misji? I co niby znaczyła ta wyciągnięta ręka? Dziewczynka kompletnie zignorowała dłoń skierowaną w jej stronę, Hikari nie miała bowiem najmniejszego zamiaru bratać się z kimś kogo w ogóle nie znała. - Owszem, zgadza się, Policja Magiczna, *pani* Keiko Hikari. Kolejny mag do pomocy, jednocześnie nie wiedzący nic na temat tego co się tutaj dzieje? O czym oni w ogóle myślą, tam na górze? - Hikari podniosła się z krzesła, ledwo delikatnie pochylając głowę w stronę Barta, a następnie zaczynając poruszać się w kierunku wyjścia z lokalu. - Jakiekolwiek dokumenty, które mogłyby poświadczyć o tym, że faktycznie masz działać jako moje wsparcie? Cokolwiek...? - blondynka westchnęła ciężko, stawiając pierwsze kroki i odchodząc już nieco od stolika - A, panie Bart? Jakikolwiek pomysł na to, gdzie takie wampiry lubią się zagnieździć? Gdyby miały żyć w tym mieście, to gdzie? - rzuciła, choć raczej bez wiary w otrzymanie konkretnej odpowiedzi, ale przy okazji miał to być pewien lekki test dla jednego z członków pospólstwa tu obecnego i Keiko ciekawa była, czy ten ktoś w ogóle zrozumie o co chodzi. Następnie obdarzyła długim, niechętnym spojrzeniem Lianga - Masz przy sobie jakiekolwiek wyposażenie wykonane ze srebra? Najlepiej broń? Póki co trzymaj się mnie i staraj się za bardzo nie bruździć...- rzuciła, ale to dopiero po usłyszeniu odpowiedzi ze strony Barta postanowiła wyjść z tego przybytku i udać się z powrotem do miejsca, gdzie wcześniej rozstała się ze swoim "towarzyszem". Jak się właśnie dowiedziała... nie jedynym podczas tej misji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Michio Matsuda


Michio Matsuda


Liczba postów : 17
Dołączył/a : 20/10/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyPią Kwi 04 2014, 21:41

Błyskawicznie kiedy to mistrz oznajmił mi, jaka czeka mnie misja, czym prędzej wyruszyłem w miejsce docelowe zlecenia. Moje tempo chodu jest bardzo wysokie, gdyż nie chcę się spóźnić, ponieważ jak to się mówi czas to pieniądz. Podczas całej wędrówki utrzymuję równą prędkość, gdyż zbytnia zmiana częstotliwości mogłoby spowodować u mnie zadyszkę, lub co gorsze utratę sporych pokładów energii, które to niewątpliwie potrzebne będą podczas wykonywania zlecenia. Wiem tylko tyle, że będzie na mnie czekać jakaś policjantka, czy ktoś w ten deseń. Nie powinienem mieć z jej lokalizacja większych problemów, gdyż ich ubiór jest bardzo charakterystyczny i zarazem specyficzny. Czas niestety biegł nie ubłagalnie. Lekka zadyszka, jednakże nie mogła mi przeszkodzić. Musiałem sobie po prostu z nią radzić. Gdy już dotarłem do centrum, zacząłem bacznie rozglądać się dookoła. Moje tempo chodu znacznie zmalało. Z szaleńczego wręcz biegu, do dostojnego spaceru. Bacznie przyglądam się mijającym przechodniom. Mijały minuty, a rezultat poszukiwań stał w miejscu. Stwierdziłem, że nie ma sensu odwiedzać karcz, barów czy podobnych to lokalizacji. Dlaczego tak założyłem? Otóż funkcjonariuszka moim zdaniem powinna znaleźć się jeżeli chodzi to o początek działania w jakimś bardziej oficjalnym miejscu. W miejscu, w którym to procedury się inicjują. Nagle przed moimi oczyma pojawiła się monumentalna budowla. Owym budynkiem był miejscowy Ratusz. W sumie nie zaszkodzi tutaj sprawdzić. Niezwłocznie udałem się do środka. Po upływie kilku minut z postrzegłem poszukiwana personę, lecz nie była ona sama. Zastałem ją w sytuacji rozmowy z jakimś mężczyzną. Dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że jest to członek tej samej gildii, z której to i ja się wywodzę. Z lekkim uśmieszkiem na twarzy podszedłem do nich i powiedziałem.
- Witajcie. Nazywam się Michio Matsuda. Jestem członkiem gildii Lamia Scale. Zostałem tutaj przysłany do pomocy. Jestem gotowy do działania, jednakże gdyby Pani była tak miła, mogłaby Pani omówić podstawowe informacje na temat naszej misji.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyCzw Kwi 10 2014, 17:19

MG

I przybyło wsparcie do karczmy. BO TAK, MATSUDA TEŻ TRAFIŁ DO KARCZMY. No w każdym razie cała trójka siedziała już wesoło w karczmie i plotkowała, a Keiko próbowała nawet wyciągnąć kolejne informacje od Barta. Ten jednak widząc że się zbiera chrząknął znacząco.-Zapłacić za piwo, by wypadało.-Bo informacja ma swoją cenę. Czy wiedział coś o kryjówce wampirów, czy nie wiedział, chwilowo nie zamierzał się przed nikim tłumaczyć. Chwilowo Keiko miała zapłacić za informacje.

Czas na odpis: 13.04 godzina 17:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyCzw Kwi 10 2014, 23:52

Och, następny chłopak przybiegł jej pomagać. Jakie to były słodkie z ich strony, że nagle szeregi jej ekipy urosły o dwie osoby. Czyli w takim razie wszystkich zaangażowanych w misję było pięć osób. Ciekawe... czy gdyby Hikari poczekała tak jeszcze z kilka godzinek, to czy za chwilę miałaby do dyspozycji oddział składający się z kilkudziesięciu chłopców udających magów? Nie byłaby tym zdziwiona. Na ogół ilość nie szła w parze z jakością, choć w tym przypadku średnią jakości zdecydowanie zawyżała policjantka, która akurat właśnie "jakość" miała na drugie imię. Czy wspominałem już o jakości? Tak czy siak Michio prosił o informacje, a Keiko dreszcz przeszedł, gdy uświadomiła sobie jak przyjemnym i łatwym musi być życie tych prostaczków, co są na tyle naiwni, by spodziewać się, że jedno pytanie od razu załatwi całą sprawę i wszystkie detale zostaną im podane na tacy. Blondynka była zwolenniczką innego rodzaju załatwiania spraw - wykaż się, a zostaniesz nagrodzony, pokaż, że jesteś nieprzygotowany, a zostaniesz ukarany. A tutaj miała do czynienia z ludźmi, którzy bezpardonowo po prostu chcieli od niej informacje. Okej, miało to sens, ale z drugiej strony było okropnie nieefektywne. Nie mogli wytłumaczyć im sytuacji w ratuszu? Co za rozgardiasz i bałagan. Typowe dla tych przyzwyczajonych do siedzenia za biurkiem. - Czy jeden lamijczyk mógłby powtórzyć drugiemu, co właśnie mu powiedziałam? I przy tym nie zapomnieć o "pani" przy moim nazwisku? - to nawet nie było swoją drogą pytanie, a raczej pewnego rodzaju wskazówka gdzie szukać potrzebnych informacji. Tak długo jak umysł Hikari mógł zająć się czymś innym niż ubieraniem wiedzy w kolejny kożuszek słów, tak długo nie przejmowała się nawet tym, że ktoś może przypisać sobie w tym momencie jej zasługi w zbieraniu informacji. Niepewnych informacji.

- Ach tak, faktycznie, zapomniałabym po tych wszystkich niesamowitych opowieściach... - powiedziała Keiko, wracając do swojego radosnego trybu bycia, tak nienaturalnego w kontraście z jej raczej chłodnymi słowami skierowanymi w kierunku dwójki magów. - Ile to miało być? - zapytała, bo szczerze mówiąc nie znała się dokładnie na cenach trunków w tego typu lokalach. Skąd miała się znać? Bezużyteczna wiedza pozostaje bezużyteczna. Była jednak czuła na próbę wyłudzenia dodatkowej kasy ze strony Barta, więc gdyby kwota przez niego podana budziła wątpliwości, to dziewczynka miała zamiar pójść zapytać barmana o tę kwestię przed podaniem Bartowi odpowiedniej sumy. Potem natomiast miała jeszcze chwilę poczekać, by zobaczyć czy Bart może jednak zechce udzielić odpowiedzi na wcześniejsze "zadane mimochodem" pytanie, a potem tak czy siak opuścić karczmę zgodnie ze swoim wcześniejszym postanowieniem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyNie Kwi 13 2014, 18:09

MG

Bart podał nie budzącą wątpliwości sumę, a kiedy Keiko podała mu odliczone pieniądze, zgłosił się po nie barman. Może cygan i pijak, ale Bart swój honor miał, tak jak i widocznie Keiko. W każdym razie kiedy pieniądze przeszły z rąk do rąk, Bart spojrzał jeszcze na dziewczynę uważnie.-Ciemne, wysokie, niedostępne... te miejsca na pewno będą dla nich idealne. Szukaj dziewczyno, domów do których nie dociera światło dnia, sprawdź kostnice, cmentarze, kanały... one mogą być wszędzie. Latanie po mieście i szukanie, może nic ci nie dać. Spróbuj złapać je w pułapkę, ale by to zrobić, musisz ją wymyślić, nie myśląc o niej. Czy podołasz, o pani?-Uśmiechnął się jeszcze do Keiko i wrócił do sączenia resztek trunku. On już dziś pomógł wystarczająco dużo.

Czas na odpis: 16.04 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyNie Kwi 13 2014, 20:09

- Dziękuję, podołam~ - odpowiedziała z uśmiechem na licach Keiko Hikari, nawet przez chwilę nie zastanawiając się nad tym, czy rzeczywiście wykonanie misji mogłoby zakończyć się innym rezultatem niż całkowitym sukcesem. Tego typu retoryczne pytania zawsze bawiły policjantkę, ale czy mogło być inaczej? Bart jej przecież nie znał, a nieco podpity wzrok musiał nie zauważyć naturalnej pewności siebie i dążenia od sukcesu do sukcesu, które to cechy wręcz promieniały z niewielkiej blondynki. Chodząca perfekcja wiedziała, że nie tylko podoła zadaniu, ale że musi podołać zadaniu, bo jeśli nie ona, to niby kto? Kto innym na tym świecie mógłby choć spróbować wykonać czegoś, czego ona nie była w stanie doprowadzić do szczęśliwego końca? Takich osób było na świecie niewiele... o ile w ogóle istniały. Innymi słowy - nie miała wyjścia i musiała załatwić wszystko o własnych siłach, ewentualnie polegając na dwójce milczących magów z LS, którzy chyba przestraszyli się tego wszystkiego o czym tu mówiono. - Jeśli się boicie możecie wracać do domu, wiecie? Sądzę, że będę w stanie wytłumaczyć waszemu mistrzowi, że zadanie was całkowicie przerosło i nie powinien mieć do was pretensji! - zwróciła się słodkim głosikiem do tejże dwójki, w oczach mając wręcz wyrytą złośliwość i niekłamaną radość z powodu istnienia okazji do lekkiego nakłucia ewentualnej dumy facetów. O ile rzecz jasna ją posiadali. A potem...?

A potem dziewczyna postanowiła wreszcie opuścić ten przybytek. Wciąż nie była w stu procentach przekonana do słów Barta, ale uznała, że właściwie może równie dobrze przyjrzeć się miejscom, które wymienił, bo... dlaczego nie? Jej śledztwa zwykle miały bardzo szczegółowy charakter, więc niewykluczone, że badając różne zakamarki tego miasta i pytając to tu, to tam o różne rzeczy dotarłaby w końcu i do takich miejsc. Wpierw jednak musiała się udać w miejsce, w którym rozstała się z tamtym magiem, jej "pomocnikiem"... eee... tym o niespecjalnie znaczącym imieniu i nazwisku. Cóż takiego zamierzała zrobić? Po pierwsze - sprawdzić czego on się dowiedział, po drugie - zapytać tamtych przyjezdnych o wampiry. Dlatego jeśli dotarła do tamtej radosnej grupki, niespecjalnie bawiąc się w zachowywanie pozorów momentalnie wypaliła, do kogokolwiek pierwsze spotkała w pobliżu o fizycznych cechach sugerujących bycie imigrantami (czy to dziecko, czy dorosły, czy starzec). - Dzień dobry, chciałam zapytać o wampiry i o to dlaczego cała ta wesoła hałastra sprowadza się do miasta, w którym ponoć zalęgły się Vrykoulakas? Nie przeszkadzają wam? -

Tak. Tym razem, w przeciwieństwie do sytuacji z Bartem, Keiko niespecjalnie musiała się powstrzymywać. Istniało kilka możliwości w jej głowie, które odpowiadałyby na to pytanie, ale zgodnie z radą Barta dziewczynka starała się nie myśleć o nich. Ot, kłębiły się one gdzieś w zakamarkach umysłu, gotowe do wypłynięcia na powierzchnię w razie potrzeby.
A co z dwójką nowych pomocników? Jeśli udali się za nią to Hikari im tego nie zabraniała. Zadała im już kilka pytań, na które mieli bardzo dużo czasu by odpowiedzieć... albo być możne postanowili już wrócić do siebie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptySro Kwi 16 2014, 21:26

Po niekłamanej i oczywistej prezentacji przerośniętego ego policjantki, chyba nie wiedziałem co powiedzieć... W moim kraju nie spotykało się na ogół takich osób... Do wszystkich zwracano się z należnym szacunkiem, ale wszyscy byli sobie równi i nikt się ponad nikogo nie wywyższał... A już na pewni nie młodsi ponad starszych... coraz to częściej dowiaduję się nowych rzeczy o tym kraju... Ale mimo wszystko nie byłem zły z tego powodu. Co więcej, nie miałem najmniejszego zamiaru okazywać choćby cienia niepokoju, zdenerwowania czy nieudawanej złośliwości... Za to postanowiłem się podroczyć z PANIĄ policjant, ponieważ zawsze miałem sentyment do mniejszych, a z postawy i słów było widać, że być może stanowisko policjantki uderzyło jej trochę do głowy, to nadal potrafiła być uszczypliwa, dogryzająca i uroczo-złośliwa...
-Wiesz... może i BYŁBYM w stanie używać przy twoim imieniu 'pani', gdybyś przynajmniej używała naszych imion... Hmmm... a jeśli nie to... aresztujesz mnie?- Wytknąłem język, by podkreślić, że sobie w kaszę dmuchać nie dam, nawet jeśli chibi Blondyneczka zajmuje stanowisko w policji oraz to, że w cale nie mam na celu nikogo urazić, ale o swoje prawa też potrafię walczyć...
-Wiesz... postanowiłem, że gadanie zostawię Tobie, bo jak zdążyłem się przekonać, gadać to umiesz i to dużo- dodatkowo poczęstowałem panią policjant największym z serii moich śnieżnobiałych szerokich uśmiechów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyPią Kwi 18 2014, 00:06

MG

Para magów szybko opuściła karczmę... zaraz, para? Ano trzeci chłopak zaginął w czasie krótkie pobytu w knajpie. Może też lubił "Zamoczyć mordę"? W każdym razie Hikari i jej towarzysz ruszyli na miasto, gdzie widząc grupkę weselszych przybyszów, Keiko bez wahania weszła między nich ze swoimi słowami. Grupka popatrzyła na nią przez chwilę niepewnie, a potem jeden z nich zaśmiał się i pogłaskał Keiko po głowie.-Oj, ktoś cię straszył? Nie możesz wierzyć we wszystko co mówią dorośli dziecko. Vrykoulakas to tylko bajki...-Odpowiedział a reszta mu zawtórowała i uśmiechała się, tak, wszyscy byli tacy radośni.-A może powiesz mi, kto ci naopowiadał takich bajek co?-Zapytał patrząc uprzejmie i dalej miło się uśmiechając. Do Lianga w tym czasie podszedł jakiś pijany facet, wpychając mu w dłoń karafkę z winem.

Czas na odpis: 20.04 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyPią Kwi 18 2014, 00:41

Momentalnie, gdy tylko ręka mężczyzny zbliżyła się do głowy Hikari Keiko (albo niech już będzie - wylądowała na niej), ta szybko odskoczyła od niego o krok do tyłu, tak by ten nie mógł sobie na zbyt dużo pozwolić. Tak jak Ikar chcąc zbliżyć się do słońca postradał swoje życie, tak i ten człowiek tutaj mógł w bardzo krótkim czasie doprowadzić do uczynienia sobie z dziewczynki wroga numer jeden. On co prawda byłby dla niej wciąż ledwie człowiekiem pośród innych ludzi, ale za to na pewno stałby się bardziej irytującym przykładem całej tej hołoty jaka przepełniała tę ziemię, a policjantka nie miała zamiaru wchodzić w tak bliskie kontakty z kimkolwiek z tego miejsca. - Następne takie zachowanie z twojej strony i skończysz z mandatem za obrazę władzy wesołku... - odpowiedziała spokojnie dziewczynka, choć poszczególne słowa cedziła dość zjadliwym tonem - ...mam nadzieję, że mam w domu odpowiedni szampon... - dodała jeszcze westchnąwszy pod nosem, zastanawiając się najwyraźniej nad tym jak ciężko będzie zmyć zapach i całe to uczucie prostactwa ze swoich włosów. Biedne blond loki, na pewno w tym momencie, nie przyzwyczajone do takiego traktowania musiały czuć się nieco zdziwione, ale na szczęście ich właścicielka potrafiła zachować chłodną głowę i w tej sytuacji. Wzrok swój jednak umiejscowiła w tym momencie na rozmówcy, pozostawiając ledwie część swojej uwagi niemiłemu zdarzeniu, a większość kierując w stronę faktycznych jego słów. A więc nie wszyscy ludzie tego narodu reagowali paniką na słowa o tych potworach czy tam wampirach?

...a może, kryło się za tym coś więcej, do czego Hikari Keiko dopiero musiała dojść prowadząc odpowiednie śledztwo? W ogóle ciekawe było to, że człowiek ten pytał o źródło jej informacji. Jasne, jeśli ktoś chciał znaleźć coś dziwnego w jakiejś wypowiedzi, to w praktycznie każdej mógł się czegoś takiego doszukać. Przecież i ta mogła być tylko niewinnym pytaniem rozbawionego wieśniaczka, ale co jeśli nie? - ...Ben Foster, znajomy oberżysta w karczmie niedaleko stąd. I nie wyglądał na specjalnie rozbawionego, gdy o tym opowiadał. Dziwne te bajki musicie mieć, skoro część z was reaguje na nie śmiechem, a część raczej strachem i szacunkiem... - odpowiedziała fałszywie dziewczynka, patrząc cały czas w oczy mężczyzny, starając się dojrzeć w nich cokolwiek odbiegającego od normy i wskazującego, że ten mógł być zaskoczony jej odpowiedzią. - Swoją drogą, mój znajomy tutaj ponoć był i rozmawiał z wami, nie wiecie może gdzie się udał? - zapytała też "zaciekawiona" (bardzo duże słowo) losami tamtego bezużytecznego partnera, którego otrzymała na samym początku misji. Biorąc pod uwagę nieudolność niektórych magów, nie byłaby zdziwiona gdyby ten już nie żył, ale jednocześnie przyprawiłoby to ją o wiele problemów. Wolała go głupiego, ale żywego.

Co natomiast w kwestii fantastycznego i jakże inteligentnego dialogu prowadzonego z magiem LS? Dopiero po odpowiednim przyjrzeniu się wesołym imigrantom dziewczyna zwróciła się do niego z odpowiedzią na jego... próbę konwersacji. - Aresztować? Za co? - zdziwiła się teatralnie dziewczynka, spoglądając na Lianga z uśmiechem na buzi - Zrobiłeś cokolwiek złego w swoim życiu? Właściwie zrobiłeś cokolwiek wartego uwagi w trakcie jego trwania? W areszcie nie mamy miejsca dla wszystkich, choć mogłoby się tak wydawać... - znowu westchnęła, po czym podparła swoje boki delikatnymi rękoma, uśmiechając się triumfalnie. - Tak, umiem gadać. Jak nikt inny. Może nawet nie jesteś taki najgorszy Liang, skoro potrafisz to zauważyć, brawo~ - odpowiedziała jeszcze Liangowi, zwracając już uwagę na państwo imigranckie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 EmptyPon Kwi 21 2014, 20:19

Wysłuchiwałem w milczeniu wszystkiego, co zachodziło pomiędzy rozmówcami a panią policjant. Ona jest wtajemniczona, ona od początku prowadzi misje, ona wie więcej. Ja postanowiłem posłuchać, ewentualnie posłużyć radą. Poczekam na sposobność do walki, wtedy się wykażę...
Za to odpowiedź Keiko zbiła mnie z pantałyku
-Etto... właściwie... to... pomogłem odzyskać spokój kilku uwięzionym duszyczkom i...-
Zwiesiłem ramiona... Zostałem pokonany kilkoma słowami dziewczyny...
-Oddaje honor...-
Dokładnie... tymczasowo uznałem wyższość dziewczyny. W mojej wiosce nie miałem za dużo praktyki w utarczkach słownych. Wszystkiego czego się nauczyłem w tych sprawach, nauczyłem się w ostatnich latach. Kiedy wymieniła moje imię, pomyślałem, że jakoś to będzie.
-Emm... przepraszam Pani Policjant, tak się zastanawiam... kiedy kogoś "zaaresztujemy"-
Przy ostatnim słowie pokazałem w powietrzu gestem cudzysłów, mający pokazać, że mam raczej na myśli, kiedy będziemy mogli złoić skórę jakiemuś bandziorowi...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Sponsored content





Ratusz - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ratusz   Ratusz - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Ratusz
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Shirotsume
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.