I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Prosta cukiernia, ma drzwiczki przy głównej ulicy, a do tego w środku dużo miejsca. Nie jest może jakaś ekskluzywna, ale też nie brzydka. Zwykła, prosta, z dużym wyborem słodyczy, ciastek i coś do picia też się znajdzie. Wszystko to obsługuje miła pani, która używa magii ciastek. W skrócie kobieta nie kupuje ciastek aby ich sprzedać tylko korzysta ze swojej magii by je zrobić. Oczywiście są tutaj krzesła i ławki by usiąść i zjeść na miejscu.
by Angell
Chen
Liczba postów : 39
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Włocławek
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 12:48
Gdzie jest ten raj dla podniebienia, to cudowne miejsce, gdzie mała Chen czuje się jak w niebie? W Magnolii rzecz jasna! Ale co tutaj robi członkini Grimoire Heart? Nic, albo raczej można powiedzieć, że jest ona tu incognito. Wystarczy szyjkę owinąć wściekle kolorowym szalikiem i już może przejmować władzę w tej cukierni, jednak było na to zbyt ciepło. A na swoją korzyść ma to, że nie jest rozpoznawalna wśród ludzi, bowiem jak na razie nie brała udziału w szemranych sprawach swojej gildii, to też może sobie swobodnie chodzić gdzie chce. Acz członkowie Grimoire dobrze znają tą małą sadystkę... I tak też robi, korzysta z życia. Otworzyła drzwiczki na szerz i powitała wnętrze szerokim uśmiechem ostrych ząbków. Odziana była w białe spodenki, stylową koszulę piracką (w kolorze szarawej szachownicy), a na sobie tradycyjnie miała skórzaną, czerwoną kurteczkę z czarnym puchem. No i mosiężna obroża z łańcuchem. Puszek na na kurtce wystarczył, by zasłonić znak gildii. Weszła wgłąb wybierając stolik stojący najbliżej baru. Usiadła tak, by nie krępować ruchów obydwu ogonów. Zastrzygła uszami i podniecona takim wyborem specjałów przeglądała kartę.
Go??
Gość
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 13:24
W takim razie Nocturne będzie miała konkurencję, bo cukiernia jest jej. Nieoficjalnie, noale... znają ją tu a i zniżkę ma. Jak na stałego klienta przystało. Wlazła wściekła do cukierni zaciskając przy tym pięść. Nieudany dzień i to bardzo nieudany. Co jak co, ale przydałby się jakiś rozlew krwi albo... ciastko czekoladowe. A skoro to cukiernia, to ów dostanie. Podeszła do lady i wzięła cała tackę ciasta. Dała trochę klejnotów pani za kasą po czym usiadła w pobliżu tego kotowatego czegoś. Jak nie łażą w okolicy chodzące paprotki to koty. I weź człowieku bądź normalny w tym społeczeństwie. Ale jak można być normalnym będąc Nocturne? Ciężka sprawa... Wzięła do tego jakiś talerzyk, większy nóż i łyżeczkę po czym zaczęła ukrajać kawałek ciasta dość szybkim ruchem ręki. Krzywo bo krzywo, kto na to patrzy? Przynajmniej na cieście może się wyżyć. Pociachać, pogryźć i wepchnąć w żołądek pełnego kwasów. Przysiadła sobie ze smętną miną, jednocześnie będąc złą i zmęczoną... przynajmniej wyschła po drodze, tak też nie chodziła długo jak dziecko wojny. Nic tylko obmyślać plan zemsty, a najlepiej przy tych wszystkich słodkościach.
Chen
Liczba postów : 39
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Włocławek
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 13:58
Dziewczynka nie mogła się zdecydować. Najchętniej wzięłaby wszystkiego po trochu i objadła się jak nigdy dotąd, ale bardzo ucierpiałby na tym jej budżet. To jej przypomniało, że dobrze by było wybrać się na jakąś misję. Tak, na pewno o tym pomyśli po powrocie na sterowiec gildii. Teraz na razie trzeba się zastanowić, co wybrać... Trudny wybór ją czekał. Usłyszała nadejście nowego gościa. Zerknęła w stronę kobiety, gdy ta była już przy ladzie. I... Wytrzeszczyła pomarańczowe ślepia, widząc jak nieznajoma przywłaszczyła sobie ciasto. Mała Chen otworzyła dzióbek, dalej obserwując lewitujący spodek owego ciasta... to znaczy niosącego przez dziwną osóbkę. I od razu zrodził się w tej małej główce przebiegły plan... Odłożyła kartę, by wstać i przyczłapać cichutko do stolika kobiety. Kucnęła na przeciwko niej, kładąc brodę na krawędzi, a łapki po bokach. Zrobiła najbardziej słodkie oczęta, tak bardzo wyrażające jej pragnienie zjedzenia ciasta, że osoba trzecia widząc ją w tym stanie, rozpłakałaby się jak małe dziecko ze wzruszenia.
Go??
Gość
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 14:12
Zjadła pierwszy kawałeczek ciasta. Zjadłaby więcej, gdyby nie to uszate coś które przyczaiło się na drugim końcu stolika. Oczka jak kot ze Shreka... czyli coś chce. A jako że jedyna godna zainteresowania rzeczy na stole była blacha z ciastem, to pewnie o to jej chodzi. W sumie... nie ma powodu żeby się nie podzielić oprócz złego humoru. Z drugiej strony nie zrzucała ją z krzesła kradnąc bezczelnie ciasto. Czyli jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom... - Siadaj... O, ani to agresywne, ani niedobre... Jak się jest dobrym to u Nocturne można mieć prawie wszystko bez potrzeby robienia z nikogo topielca. Ale zostawiając tamtą sprawę, wracamy do cukierni. Przecięła ciasto na dwie równe połowy. Równiutkie, choć nie zapewnia Nocturne że zgadzają się co do milimetra. - Połowa dla mnie, połowa dla ciebie... Ukroiła sobie kolejny kawałek i położyła na talerzyku. Jak szybko pójdzie, to kupi jeszcze jedną blachę, jak nie dwie.
Chen
Liczba postów : 39
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Włocławek
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 19:50
Czekała cichutko na zbawienie. Owszem, mogła złapać za ciasto i wylecieć stąd jak błyskawica, ale nie była taka głupia - przez coś takiego nie mogłaby tu już nigdy wrócić. A tego nie chciała. Słysząc to jedno magiczne słówko i ten ton, otworzyła oczka szerze i z radosnym piskiem wyskoczyła w górę unosząc łapki. Zaraz jednak uspokoiła się, co by nie zrażać do siebie kobiety i siadła przy niej, wbijając ślepia w ciasto. Obserwowała każdy ruch noża. Ślinka jej normalnie ciekła... - Dziękuję! - zawołała po tej małej ceremonii, wytarła brodę ze ślinki i wzięła się za ciasto. Urywała po kawałku i pakowała sobie do buzi, nie zwracając uwagi na dobre maniery. Chciała teraz zjeść coś słodkiego i nic nie stanie jej na drodze do tego celu. Połowa ciasta Chen znikała w zastraszającym tempie...
Go??
Gość
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 20:01
Nocturne zaś jadła spokojnie. Nie ma to jak się delektować słodyczami myślami wędrując do krainy orzeszkami i karmelem płynącej. Płynącej... nie, wróć. Bo zaraz znowu odbiegniemy od tematu jedzenia ciasta. - Jak się w ogóle nazywasz? Warto wiedzieć komu oddała połowę ciasta którego zaraz braknie i dla niej. Chyba w ogóle wartom bo kto wie, może kiedyś będzie potrzebna? Ale co koto-człek może pomóc? No Nocturne nie wie i na razie nie ma się zamiaru nad tym zastanawiać, ale ludzkie mięso armatnie... no, już mamy jedną rzecz do której by się mogła przydać. -... i czemu wyglądasz jak mutacja człowieka z kotem? Grunt że jej las na łbie nie rośnie. Chociaż te uszy... to wgl uszy? Dziwne żyjątko, oj, dziwne. - Mag? Ostatnie pytanie dorzucone po pytaniu o wygląd. W sumie każdy człowiek który wygląda jak wypuszczony z psychiatryka lub innych dziwnych budynków to rasowi magowie. Przynajmniej w większości. Aż chyba Nocturne dla podkreślenia tego, kim jest naprawdę zacznie łazić w pasku z ludzkiego jelita.
Mashi
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Sro Sie 15 2012, 22:56
Skoro już mowa o lesie to... No właśnie! Mashi pojawił się w cukierni! Chłopak spokojnym krokiem wszedł do środka, po czym podszedł do lady, biorąc w swe ręce kartę serwowanych przysmaków. W sumie niewielką miał ochotę na coś słodkiego, ale jak już tu jest, to chyba nie zaszkodzi. Zamówił sobie dwa eklery z budyniem, po czym rozejrzał się po stolikach, w poszukiwaniu wolnego miejsca. Kilka ich było jednakże zainteresował go fakt, że była tu również Noctuś. I to z jakimś... koto-człowiekiem? Cokolwiek by to nie było, kotołak lub inne licho, zielonowłosy ruszył pewnie w ich stronę. Szedł bezszelestnie, wykorzystując swoje naturalne talenty. Oczywiście kotek powinien go zobaczyć, bo szedł do niego od frontu, aczkolwiek Noctuś była odwrócona plecami, więc nic nie powinno jej ostrzec przed jego przybyciem. Gdy już znalazł się na miejscu, z gracją oparł dłoń na jej głowie, śmiejąc się cicho. -Hej Noctuś! Jak leci?-zapytał, jakby byli najlepszymi przyjaciółmi, po czym bezpardonowo usiadł sobie przy stoliku razem z nimi. -Przedstawisz mnie tej oto... twoja rasa?-zapytał bezczelnie, zupełnie nie zważając na konsekwencje. Od pewnego czasu, gdy pomoczył Noct kilkanaście razy, czuł się pewnie jako mag. Jego włosy falowały w oczekiwaniu na jakąkolwiek formę ataku, jeśli ta miała nadejść. Zaś sam zielonowłosy uśmiechał się aż nadto przyjemnie, czekając na zamówione eklery.
Chen
Liczba postów : 39
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Włocławek
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 12:09
Chen chyba nie miała w swoim słowniku słowa "delektować się", bowiem u niej oznaczało to nic innego, jak najeść się do syta czymś słodkim. I tak właśnie teraz było, wpychała do buzi ciasto, ledwo już je przeżuwając. Acz jakoś to łykała... W całości? Możliwe, bardzo możliwe. - Chen - przedstawiła się krótko między jednym gryzem, a drugim. Swoją drogą zaskoczyła małą Chen ciekawość kobiety na temat jej wyglądu. Wczoraj się urodziła, że nigdy przedtem nie widziała kogoś takiego jak ta mała maruda? Dziwne, bardzo dziwne. Czyżby w tym mieście żyli tylko jednakowi ludzcy popaprańcy? Kto ich tam wie. - Taka się urodziłam... - odpowiedziała jedynie, po tym jak połknęła całą masą ciasta. A te znikało z tacy w coraz to szybszym tempie. Na kolejne pytanie odpowiedziała jedynie kiwnięciem głowy, bo już w mordce miała kolejne kawałki ciasta. Kolejny gość i kolejny dziwak. Naprawdę w Magnolii żyją jacyś sami zacofani ludzie, czy jak? Nigdy w życiu nie widzieli nikogo, kto by wyglądał inaczej niż oni sami? Doprawdy, co to za miasto? Przez chwilę Chen zapragnęła wrócić na sterowiec Grimoire. Owe bezczelne pytanie w jej stronę pozostawiła bez odpowiedzi. No naprawdę, czuła się bardziej dojrzała od nich.
Go??
Gość
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 12:34
Nie! God, why? Dlaczego? Za jakie grzechy? Czemu akurat on? Dobra, zaraz jakieś ziółka sobie zaparzymy. Chociaż nie, szkoda kasy. Ale wracając... wcinała sobie dalej ciasto aż nagle poczuła czyjąś rękę za swej zacnej główce. Niedobrze... Odwracać się nawet nie musiała. Dobrze zapamiętałą ten głos... No nic, skoro pan z paprotką na głowie tu przylazł to będzie trzeba go znieść tak jak resztę cywilizacji. Spokojnie, przez to że przylazł nie pociacha się niczym rasowy emo plastikową łyżeczką. - O, Mashi! A genialnie.. Nie, nie rzuci się na niego jak lwica na antylopę podczas polowania. Tym bardziej że przyszła tu odpocząć, a lądowanie na pobliskich ścianach by jej w tym nie pomogło. Mimo tego jednak nie widać było żeby była zadowolona z jego przybycia, bo de facto nie była. Czyli tak jak być powinno. No i jak to na zielonego przystało, usiadł przy stoliku nie pytając o pozwolenie, którego by pewnie nie dostał. Przynajmniej nie od Nocturne. - Przedstawić powiadasz? No to tak, to jest Chen vel kobieta kot - wskazała na dziewczynę na drugim końcu stołu - Chen, to jest Mashi vel Szczypior, lub jak kto woli pan Paprotka. Powiedziała dość obojętnym tonem drugą ręką chwytając za nóż, co by nim ukroić sobie kolejny kawałek ciasta i wsadzić na talerzyk. Tak też póki co nic po cukierni nie latało. I dobrze, to może się jeszcze dwie blachy na wynos zamówi do domku. Cokolwiek by Noct upiekła byłoby albo niezjadliwe, albo idealne by posłużyć wojsku USA do wybicia wszystkich talibów w Afganistanie.
Mashi
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 13:38
Kocie uszy i ogon. Może i jest to pewien rodzaj zacofania, że się zwykle z zwierzętami nie obcuje. Cóż, częściej Mashi widzi je w formie futra, a nie żywej. Jednakże póki co kotek mu nic nie zrobił, więc nie miał co sobie zawracać głowy wymyślaniem na nią trafnych komentarzy czy ostrych docinek. Zajął się Noctuś, która niezwykle ciepło go przywitała. Widać, że go lubi. -Ona pewnie też Ci się nie przedstawiła jak należy. To jest Noctuś vel Kastorama di Barszczyk.-powiedział uśmiechając się. Po chwili niesione na talerzyku przez kelnerkę dotarły do niego dwa eklery z budyniem. Ne widząc powodu, aby się powstrzymywać, zaczął spokojnie szamać pierwszego z nich, dając swoim kubkom smakowym powód do euforii. Tak, eklery są super. To jedzenie dla tylko i wyłącznie fajnych ludzi, dlatego Noctuś musi jeść jakieś ciasta. A ten kot to pies go wie, może zasługuje na eklera, a może nie. -Więc co sobie tu robiłyście, zanim postanowiłem uraczyć was moją osobą?
Chen
Liczba postów : 39
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Włocławek
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 13:51
Po tej krótkiej gadaninie zniknęło jej ciasto. Niemożliwe ktoś je musiał ukraść! A, pewno jej żołądek... Uniewinniam głodomora. Winny jest za to apetyt młodego kociątka. Na stos z nim. Spojrzała wpierw to na mężczyznę, potem na kobietę. Widać było lekkie zmieszanie w oczkach dziewczątka. - Pan Paprotnik... - spojrzenie na kobietę - Pani Kastorama... Zamrugała powiekami. Nie, nie była głupia. Była dziecinna. - Urwaliście się z psychiatryka? - zapytała zaraz z wielką radością w głosie i zachwytem w ślepiach. Nieczęsto widuje takich ludzi. Może to małżeństwo? Tak dobrze się dogadują. No i muszą się bardzo kochać! Odnaleźli się dzięki swojej miłości, albo telepatii, ewentualnie uciekli od siebie i im się nie udało. To znaczy, że są sobie przeznaczeni. Jak pięknie. Czujnik słodkości wykrył nową zdobycz w pobliżu. Kocie dziewczątko spojrzało ze ślinką w ustach na eklerki. Jednego już zdążył pochłonąć. A drugi... Chen spróbowała tego samego numeru, co na Pani Kastoramie. Zrobiła tak pięknie słodkie oczy, że żal byłoby niczego jej nie dawać...
Go??
Gość
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 14:11
-... odezwał się Tesco... Dodała zaraz po zielonym. Ta kurde, barszczyk... co to barszczu, nie dobry jest. Po jaką go na święta gotować? Lepiej kilo ciasteczek. Tak, ciastka to najlepsza rzecz jaką cywilizacja wymyśliła. Jakby świat miał paść śmiercią tragiczną, a miałaby do wyboru ratować jedną wybraną rzecz to wybrała by ciacha. A najlepsze są te nadziewane. Choć wszelakie paluszki (nie, nie ludzkie... Nocturne nie kanibal) tez są w porządku, ale tych z Lajkonika się wgl zjeść nie da. Ale wracając - kotek chyba za wolno rozumie, wszak dezorientacja po jakże genialnym przedstawieniu wszystkich przez ową dwójkę na to wskazuje. Choć stwierdzenie że są z psychiatryka - w sumie, nawet trafne. Mija się z prawdą (w połowie), ale trafne. - Ja na pewno nie... Odpowiedziała co by nie myślała że jest psychicznie chora (choć lekarze nie wykluczają możliwości, że jest). Dalej zjadała ciasto co by zaraz się okazało, że zostały same okruszki. Czemu co najlepsze zawsze się kończy? Buu.... znowu nic z oszczędzania, bo przecie ciastka za coś kupić trzeba. - Zapewne to co teraz - ciasto jadłyśmy. Ło, ma odpowiedź. A teraz trzeba coś zrobić z brakiem słodyczy. Odłożyła blachę z okruszkami na stół obok. Trzeba zrobić nieco miejsca. - Ja jeszcze poproszę wszystkie ciacha jakie są w cukierni i przy okazji czerwoną herbatkę. Powiedziała do kobiety która przechodziła obok co by zabrać pozostałości po cieście. Co jak co, ale Nocturne pół ciasta nie starczy. Tym bardziej, ze to jest... ciasto. A ciasta nigdy dość.
Mashi
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 14:21
Zaśmiał się, słysząc wypowiedź Chen. Fakt, że Noctuś się wyparła, dał mu dodatkową kartę do gry. Jak dobrze. -Biedaczysko. Lekarz stwierdził u niej znaczne zacofanie umysłowe i skrajny brak miłości. Teraz tylko moje pocałunki i słodycze utrzymują ją przy życiu... Niestety to nieuleczalne, kiedy będzie starsza i brzydsza pewnie umrze, bo stracę nią zainteresowanie. A teraz niech hula póki może...-powiedział uśmiechając się zadziornie w stronę Noc. Piłka uderzona, serwis leci na as, czy di Barszczyk da radę go przyjąć? Nie ważne, miał teraz inny problem na głowie. Ktoś chciał się dobrać do jego, powtarzam raz jeszcze JEGO eklera. Widząc kocie oczka, prychnął tylko. -To na mnie nie zadziała. Jestem zły gościu, którego sweet kociaczki nie kręcą. Chyba że pokażesz pazur.-powiedział do Chen, próbując wykorzystać to, co jest napisane w jej karcie, mianowicie ,,wszystko zrobi za słodycze".-Na Noctuś. No to teraz będzie zabawa. Zagrał po bandzie w tej turze. Albo dostanie zwrot, albo zgarnie całą pulę. Panie? Do roboty! Tańczcie jak wam Mashi zagra, ku jego uciesze.
Chen
Liczba postów : 39
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Włocławek
Temat: Re: Cukiernia ,,Mag" Czw Sie 16 2012, 20:53
Ach, ta trafna obserwacja i wnioskowanie Chen przejdą normalnie do historii. Jej kocie uszy drgnęły na dźwięk słowa "ciacho". O, szykuje się kolejne błaganie o smakołyk. Kiedy to ona tego nie robi? Chyba tylko w walce, no bo jak by to było, błagać o wygraną? Chociaż... Nie taki zły pomysł. Jak kto będzie miał serce, to się podda urokowi małej Chen. Tak, zabójczo słodka sadystka wygra walkowerem. Jej smutek na wieść o tym, że eklerka nie dostanie, przeszła niczym letni półminutowy deszczyk orzeźwiający. No ba, jak ma wybierać między jednym nędznym eklerkiem, który nawet nie ocieka taką zajebistością co zwykłe ciasteczko, a takim właśnie ciastkiem, to jak myślicie, co wybierze? Cukierka. Spojrzała na Noctrune. Patrzyła na nią tak krótka chwile, po czym wróciła wzrokiem do Mashiego. - Nie gryzę ręki, która daje mi ciasto. - Głosik małej Chen był zdecydowany i biło od niego powagą. No, nie żartowała, tego mogli być pewni. Poza tym, nawet polubiła Panią Kastoramę Barszczykową.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.