I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Zanim każdy wjedzie przez bramę do miasta, zanim jeszcze przejdzie po moście rozciągającym się nad rzeką, musi wcześniej przejść przez lasek. A wiadomo, tam las, gdzie drzewa, a w tym lesie jest och dość spora ilość. Przez Lasek przebiegają wydeptane przez dorożki drogi, przy których niekiedy pałętają się jakieś sarny, zające czy większe zwierzę pokroju dzika. Przez nieznaczną cześć lasu przebiega tez wcześniej wspomniana rzeczka która wpływa do jeziora umiejscowionego niedaleko Oak.
Autor
Wiadomość
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Las Pon Lut 27 2017, 22:01
MG:
Radny właśnie oglądał to, co stało się za sprawą jego decyzji, aby ratować osobę, która jest dla niego najważniejsza. Czy dokonał słusznego wyboru, pozbawiając życia te osoby oraz podejmując współpracę z tym całym Stwórcą, przyszłość miała dać mu na to odpowiedź. A wracając do teraźniejszości, błyszczącym przedmiotem okazał się być srebrny pierścień, bogato zdobiony jak i zapewne niemało warty. Zapewne należał do jednego z tych, którzy już nie wypowiedzą z swoich ust żadnego słowa, którymi oznajmiliby Bjornowi, że zabiera ich własność. Jednak to im już się nie przyda, tak więc mężczyzna postanowił wziąć go ze sobą, jako zdobycz, która kto wie, może jakoś przyda mu się w przyszłości. W pewnej chwili rozmyślania na tej spalonej ziemi, chmury rozeszły się, przez co księżyc nie w pełni mógł oświecić to miejsce co spowodowało zainteresowanie się BJ pewną kwestią. Jeśli dobrze teraz widział jak i dobrze pamiętał temu co widział za skał, brakowało jednego spalonego ciała. Mogło ono zostać całkowicie zniszczone podczas istnienia tego słupa ognia, jednak wtedy rodziło się kolejne pytanie. Dlaczego w takim razie coś takiego zdarzyło się tylko temu ? Pytań tych jak i innych, jakie mogły mu teraz pojawić się głowie Radnego, nie mógł zadać swojej dotychczasowej towarzyszce, gdyż już jej nigdzie nie widział. Tak więc Bjorn stał obecnie sam na spalonej ziemi, gdzieś w środku lasu z bogato zdobionym pierścieniem w dłoni.
Zdobyte nagrody: Bjorn: 15 PD, srebrny pierścień (wartość 20.000 , możliwość płacenia nim).
John Bjorn
Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014
Temat: Re: Las Wto Lut 28 2017, 21:36
Bjorn zgarnął pierścień, pozastanawiał się co, gdzie, jak, po co i dlaczego, ale koniec końców i tak nie miał co z tym zrobić. Stety bądź niestety. Obejrzał pierścień, wyglądał na drogi, więc go sobie zachował. Ba, nawet na palec se założył. Bo czemu by nie. A następnie... cóż, co mógł to więcej począć? Nic. Ruszył więc spokojnie w kierunku wyjścia z lasu. Miał jeszcze rzeczy do ogarnięcia. Chociażby... zakupy. Tak, zdecydowanie zakupy to jakiś pomysł. Czas zakupić więc sobie jakieś interesujące go przedmioty...
z/t
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Sro Kwi 19 2017, 22:17
Melody poratowała się taktycznym odwrotem z szpitalu, który w sumie wpędziłby ją do obłędu. W okolicy dziczy czuła się spokojniejsza, bez zbędnych ludzi, bez problemów. Nie spotkała żadnych przeciwności, to nie Lutea, tutaj nie musiała się obawiać, że ktoś rozpozna zabójczynię robaczka. Po drodze starała się poukładać doświadczenia od Afuro i Mejiro. Ah, ludzie, czemuście tacy ciężcy w zrozumieniu. Chociaż co do białowłosego to się nie dziwiła, w końcu był facetem, a faceci to zło, ale Shin? Przepraszam Afuro? Sama już nie wiedziała. Ona była gorsza, jeszcze bardziej bez sensu. Więc Melciałka poszła w las się wyszaleć, wyjęła sztylet i wbiła w drzewo dla stworzenia klimatu i klapła sobie na dupcię, by odpocząć.
Dzień jak co dzień, ptaszki ćwierkają w lecie i jakaś małolata niszczy przyrodę. Nic w sumie ciekawego. A może jednak nie do końca? Gdy tylko Melody usiadła zza jej pleców nagle wyskoczył z ziemi ciemny patyk z jakimiś zdobieniami i... Ustami, dość sporymi ustami. Miał na sobie wzorki przypominające czaszki i zawieszone na jednym z końców kolorowe piórka. Spojrzał na Melo od góry i pochylił się nad nią (tak, patyk się pochylił). - Hej mała, chcesz kupić trochę voodoo? -
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Czw Kwi 20 2017, 14:00
Chciała sobie odpocząć od dziwnych rzeczy. Tak, bardzo tego pragnęła, aż nawet zapomniała w jakich realiach żyje. Tak, w tym świecie magii nie można było odpocząć ani chwili od zjawisk, które istnieją głównie po to, by burzyć jej spokój. Chwilę się zacięła, by przetworzyć informacje. Kurczę, zrobiła się za wygodna i dała się zaskoczyć jakiemuś kijaszkowi. Jej oczy patrzyły zdziwione na to co się teraz działo i delikatnie otworzyła usta. Zaraz jednak się ogarnęła i podskoczyła, znaczy podskoczyłaby gdyby on był koło niej, nie nad nią. W tym wypadku więc delikatnie się odsunęła. - Hej. Voodoo? Cennik? Czy to coś chciało jej coś sprzedać? Przynajmniej jej nie atakowało. Spoważniała, może warto byłoby się nad tym zastanowić nie od razu ratować się ucieczką jak ostatnio? - Byłam niedawno w sklepie i w sumie cienko u mnie z kasą, przyjmujesz przysługi? Najlepiej zapytać wprost, chyba.
Saulo
Liczba postów : 174
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Krk
Temat: Re: Las Czw Kwi 20 2017, 14:54
MG
Gdyby pewnie laska miała uszy to byłby to uśmiech od ucha do ucha, ale trochę nie pykło u stolarza, więc po prostu szeroko się uśmiechnęła pokazując jedynie szereg żółtawych zębów z jednym złotym siekaczem po prawej stronie. - Uwierz mi, że można się dogadać co do cen - naprostowała się dumnie i wypięłaby klatę, ale jej nie ma. Zalety bycia kawałkiem drewna - Chodź za mną - powiedział kij po czym wyskoczył z ziemi obok Melody, w sumie to był wyższy od niej chociaż ciężko było mu ustać w miejscu bo ciągle podskakiwał raz w przód, raz w tył starając się utrzymać równowagę. I tak w sumie zaczął kicać w głąb lasku.
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Sob Kwi 22 2017, 09:52
Więc skoro może uda się coś Melody uzyskać po niskich cenach, nie do końca chyba tyczących się pieniędzy część duszyczki dziewczyny już szła za drewniakiem. Jeszcze inna bała się, czy nie będzie musiała sprzedawać duszy diabłu, albo innych dziwnych rzeczy. Krew w sumie by sprzedała, bo w sumie czemu nie? Ostatnia, największa część była bierna, więc uznała to za dobry znak, że jednak powinna iść za tą dziwną, gadająco-uśmiechającą się laską. Więc wstała i zauważyła, że w sumie wysoki ten badyl jest. Nie gadając nic, ruszyła za nim żwawym krokiem, ale nie wyprzedzając go. A mama mówiła, żeby nie chodzić do lasu z gadającymi badylami, tylko szkoda, że dziewczyna jej nienawidzić. a tak na serio to joke, nikto nie zabraniał jej udawania się za sprzedawcami voodoo.
Saulo
Liczba postów : 174
Dołączył/a : 14/08/2012
Skąd : Krk
Temat: Re: Las Sob Kwi 22 2017, 15:29
MG
I tak też dwójka bohaterów wyruszyła, by pokonać las aby dojść do jakiegoś tam miejsca. W sumie Badyl dużo nie zdradził, bo po co w końcu cokolwiek mówić, lepiej się przekonać. Cały czas coś tam śpiewał jakieś "Para pap pa papa" i tak w kółku skacząc sobie radośnie w stronę celu, którym okazał się dość spory budynek z Melonikiem i ciemnym szyldem na szczycie. - To tutaj - powiedział wbijając się w ziemię by nie upaść. Gwizdnął głośniej, a na górze zapalił się szyld wyglądający jak stary neon z napisem "Bad Mojo? Little bit of Muju? How about some Voodoo?" i ze znaczkiem czaszki z wysokim kapeluszem, której oczy czasami się zapalały a czasami gasły. - Nad szyldem jeszcze pracujemy - powiedział kijek.Po czym drzwi się otworzyły i wyszedł z niego typek z masą laleczek Voodoo. - Do następnego razu Harry! - po czym odwrócił się do Melo - Stały klient, ma często problemy z kobietami - szepnął do Melo - Zapraszamy do środka -
Znaczek:
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Pon Kwi 24 2017, 17:44
Tak popatrzyła się na niego. Ten to musi mieć dobry humor, tak cały czas tryskać życiem będąc drewnem... Naprawdę takie podejście się szanuje. Nie dosyć, że śpiewał to i radośnie podskakiwał. Melo szła za to w ciszy uważnie obserwując otoczenie. Gdy pojawił się szyld, po uważnych oględzinach stwierdziła. - Zły nie jest, ma w sobie ten charakter tajemniczości i grozy. Podoba mi się. Było to prawdą, miało w sobie po prostu kwintesencje tego jak uważała voodoo. Znaczy, w sumie voodoo nie wiedziała za bardzo co to, ale patrząc po tym kijaszku w sumie pasuje. Nie wiedziała, czy też ma się przywitać, więc milczała. Ale skoro stały klient, znaczy to, że nie zbankrutuje na amen przy pierwszym wejściu do sklepu, chyba. Tak więc według polecenia Drewnia, weszła do budynku starając się niczego nie uszkodzić. W sklepie lepiej niczego nie uszkadzać ot co. Szczególnie kiedy niedawno spłukało się z hajsu.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Las Czw Kwi 27 2017, 18:47
MG
Drewno jedynie popatrzyło na szyld - Problem jest taki, że większość ludzi widząc tajemnicze miejsca i groźne omijają je szerokim łukiem. A mówiłem szefowi by dał jednorożca to stwierdził że nie, to miejsce dla wyrafinowanej klienteli, ble, ble, ble -pewnie gdyby miał ręce to nawet by papugował ruszanie japą, ale niestety takowych nie posiadał. Niezręczna sytuacja. Gdy tylko dziewczyna weszła mogła zobaczyć że miejsce wyglądało na znacznie większe niż było na zewnątrz. Było mnóstwo półek z różnymi pierdołami pokroju czaszek, języków, laleczek i medalionów itp. Wszystko miało swoje etykietki takie jak "Ropusza gałąź" czy też "Czarci odór" na flakoniku. Na środku znajdował się fioletowy dywan z zielonymi zdobieniami, fajny puchaty. Po chwili z ciemności wyłoniła się lada z flakonami, bransoletkami i dużym regulaminem. "Zwrotów nie przyjmujemy Ceny indywidualne Egzorcyzmy gratis przy zakupie przynajmniej 2 rzeczy ZWROTÓW NIE PRZYJMUJEMY Nie skupujemy niemagicznych fantów, można się wymieniać, do uzgodnienia z sprzedawcą Abdul to kutas Napisałem już że zwrotów nie przyjmujemy?" I chyba to było tyle jeśli chodzi o zasady panujące w sklepie. Nagle smuga dymu wystrzeliła zza lady po czym pojawił się kaszlący gościu o ciemnej skórze, murzyńskich wargach i w ogóle był praktycznie czarny. Ubrany był w podarty kapelusz z czerwonym paskiem u podstawy. Ubrany był w fioletowe spodnie, a na jego szyi wisiało kilka amuletów z zębów i piór. Na klate jedynie fioletowa koszula z podwiniętymi rękawami i czarna, obdarta kamizelka. A, oczywiście miał przepięknego wąsa niczym prawdziwy francuz. - Musze zmienić skład Dymu, zawsze się to dzieje - rzucił kaszląc - Więc w czym mogę służyć moja droga? Prezent dla byłego chłopaka? Utarczki z koleżankami z pracy? Mam rozwiązanie na wszystko - ładnie się uśmiechnął pokazując białe ząbki. Oparł się o ladę i mrugnął.
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Sro Maj 03 2017, 01:10
Zamyśliła się chwilkę starając wyobrazić sobie ten szyld. - Jednorożce? Są spoko, ale raczej dla dzieci... Dzieci też obsługujecie? Melody uważnie oglądała to co ją otaczało, by w każdym momencie dokonać taktycznego zwrotu do tyłu i powrotu do Mejira... Dziwne przedmioty, dziwne opisy. Nie miała pokusy czegokolwiek dotykać, oj nie. Zdecydowanie łapki przy sobie, najlepiej jeszcze na cyckach, bo w sumie najbliżej broszki. Gdy rozległ się wybuch dymu odruchowo wycofała się do tyłu i przyjęła pozycję obronną. Jednak widząc osobę bez bezpośrednich zamiarów ataku na albinoskę stanęła normalnie i otarła rączką czoło. - Hmm... Chciałabym wejść na wyższy level posługiwania się moim Sacred Relict, ewentualnie dłużej z niego korzystać... No i ostatnio coś szwankuje mi z MM, plus nie wiem, coś ciekawego masz do zaoferowania... I chciałabym poruszyć kwestię zapłaty. Chyba tyle powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie. W końcu to on tu szefował, a im większe zniżki tym większe zniżki.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Las Sro Maj 03 2017, 19:28
MG
Czarny schylił się i oparł głowę na rękach. Uważnie słuchał klientki i wyciągnął spod lady skamieniałą jaszczurkę, którą dłubał sobie w zębach. Mruknął cicho zastanawiając się co może poradzić biednej dziewczynie. - Jaki masz problem ze swoją mocą kochanieńka? Za dużo zaklęć i zbiornik trach? - po czym wyciągnął plasterki z czaszkami na nich - Zakleić dziurkę mogę, chyba że to coś innego - powiedział rzucając plaster na ladzie. - Sacred Relict... to jest chyba to co Abdul sprzedawał - po czym spojrzał na regulamin i się uśmiechnął. Po czym wyciągnął z kieszeni lupę z jakimś łańcuszkiem z okiem na końcu. - Można? - spytał chyba chodziło mu o relikta - Widzisz, ceny najlepiej dyskutować indywidualnie przy takich zabiegach-
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Czw Maj 04 2017, 02:04
No to chyba trzeba byłoby głębiej wytłumaczyć problem. Westchnęła tylko na przypomnienie tej klapy, która jeszcze niedawno odbyła się w Sanyi. - Byłam na misji, umarłam, wskrzeszono nas, potem byliśmy w dziwnym miejscu, gdzie był duży ptak i idiota Adam jak mu tam, Arclight. I w sumie jak mieliśmy umrzeć drugi raz cofnęło nas do Fiore. Od tego czasu nie mogę używać trochę MM, ale to nie tak jakbym go nie miała. Po prostu jest, ale jakby zablokowane. Zwierzyła się z swojego pierwszego problemu. Pewnie było to zagmatwane, ale tak było. Albinoska niestety zaliczyła swoje wzloty i upadki... Albo więcej upadków. Nie miała pojęcia, że sprzedawca w sklepie magicznym to Abdul... Dziwne to, ale no cóż, konkurencja i złość. Posłusznie odpięła broszkę podając murzynowi swoje Sacred Relict. Oby to jakoś w miarę tanio wyszło.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Las Nie Maj 07 2017, 02:12
MG
Sprzedawca podczas historyjki Melody jedynie uniósł jedną brew. Jego mina mówiła już wprost "Czy w tej bajce były smoki?" ale nie powiedział tego nagłos, mimo, że cisnęło mu się to zdecydowanie na usta. Tak się patrzył na to SR i patrzył. - Yhym... - mruknął pod nosem -Yhyyyym - jeszcze głośnie - I co chcesz żeby to robiło? - spytał oddając do rączki i lunetę pod stół schował - I jeszcze chcesz żeby wróciła ci moc magiczna. Będę musiał to zbadać od środka, możliwe że coś blokuje kanaliki magii. Ale spokojnie, mam na to specyfik - powiedział wyciągając butelkę z napisem "Maxigol". - Jedynie 3 czaszki niemowląt lub 300 suszonych traszek z lasów Romerum. Oczyszcza i pomaga w pielęgnacji kanalików magicznych. Efekty uboczne krwawa biegunka, wymioty i gazy, ale spokojnie, tobie to nie grozi, chyba, że to coś nie jest związane z tym co myśle -po czym się uśmiechnął szeroko stawiając ją na stole.
Melody
Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016
Temat: Re: Las Wto Maj 09 2017, 11:10
Dziewczyna nie mogła się powstrzymać od powiedzenia zapewniającego - Tak było! Jednak na tyle się ograniczyła, no może prócz głośnego westchnięcia, które wyrwało się z płuc dziewczyny. Ale w sumie nie ważne, nie musi wierzyć w to co się działo, byleby tylko pomógł w tym czego pragnie. - Chciałabym żeby było wytrzymalsze, wyższe rangowo. Głównie o to jej chodziło, by wzmocnić swoje SR i podwyższyć na wyższy poziom. - W regulaminie jest napisane, że przy zakupie dwóch rzeczy egzorcyzmy są gratis. Odezwała się chytra część albinoski, bo po co przepłacać jeżeli prawdopodobnie tym można zrobić to wszystko i to bez ryzyka takich skutków ubocznych. - Czy nimi może dałoby się załatwić sprawę mocy magicznej bez ryzyka takich skutków ubocznych?... Jeszcze coś bym poszukała. Mag krwi nie może srać krwią, no halo, to nie przystoi, a że on jej nie wierzy to prawdopodobnie coś spieprzy i straci swoje własne uznanie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.