I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Zanim każdy wjedzie przez bramę do miasta, zanim jeszcze przejdzie po moście rozciągającym się nad rzeką, musi wcześniej przejść przez lasek. A wiadomo, tam las, gdzie drzewa, a w tym lesie jest och dość spora ilość. Przez Lasek przebiegają wydeptane przez dorożki drogi, przy których niekiedy pałętają się jakieś sarny, zające czy większe zwierzę pokroju dzika. Przez nieznaczną cześć lasu przebiega tez wcześniej wspomniana rzeczka która wpływa do jeziora umiejscowionego niedaleko Oak.
Roko Scarlet
Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Las Nie Wrz 16 2012, 19:13
Postać w kapturze głęboko zasłaniającym twarz wkroczyła do lasu. Szła powoli, bo przecież po co się gdziekolwiek spieszyć? Spod płaszcza co chwila wyłaniał się czubek białego kozaka i ponownie znikał pod jego połami. Pod kapturem lśnił lekko psychopatyczny uśmiech. Las dookoła niej tętnił życiem. Słońce prześwitywało przez liście i rzucało na ziemię kolorowe plamki. Co jakiś czas powiewał wiatr, który nimi poruszał, tym samym wywołując cichy szelest. Do tego kojącego dźwięku dołączały swój śpiew ptaki i różne leśne zwierzęta. Nawoływanie wilków, popiskiwanie myszy i tym podobne. Postać w kapturze jednak nie zwracała na to uwagi, podobnie jak nie słyszała żadnego z tych odgłosów. Wpatrywała się w mały metalowy przedmiot, który trzymała w rękach przed twarzą. Był to stary mechanizm od pozytywki. Z pomiędzy jego trybików wydobywała się cicha melodyjka, która wprowadziła zakapturzoną postać w pewnego rodzaju trans (Melodia z Pozytywki). Szła dalej przez las, wpatrując się w pozytywkę jak urzeczona.
Go??
Gość
Temat: Re: Las Nie Wrz 16 2012, 19:31
A Kuroś wręcz przeciwnie - szła szybkim, zdecydowanym krokiem wymijając drzewa. Każdy krok stawiała w jednakowym rytmie. Ręką odpychała od siebie pojedyncze gałęzie drzew, co jakiś czas kładąc ją na korze porośniętej mchem. Z każdą chwilą coraz to bardziej oddalała się od Oak zapuszczając się coraz to bardziej w las. Po raz kolejny nie znalazła żadnych informacji, tylko kolejnych randomów którzy tylko przedłużali jej pobyt w mieście. Teraz tylko udać się gdzie do Magnolii, szerokim łukiem omijając Ere. Dalej by pewnie leciała do przodu pomiędzy drzewami, gdyby jej ucho nie wyłapało pewnej rzeczy. Nie był to ani śpiew ptaków, ani inne zwierzę. Muzyka, a to oznaczało ze nie jest tu sama. Psychopata? Morderca? Cyrk? Latający potwór Sphagetti? Tego nie wiedziała, mimo wszystko wolała zaryzykować. Może to osoba, której szuka? Ruszyła do źródła muzyki, by ostatecznie zatrzymać się za pobliskim drzewem wpatrując się w zakapturzoną postać. - P...prz...przepraszam... - zaczęła jąkając się, jak to miała w zwyczaju wychylając sie przy tym nieznacznie zza drzewa. - Kt...którędy do Mangolii...? Znała drogę, ale chciała jakoś nawiązać rozmowę, nawet jak byłby to najgłupszy pomysł na jej zaczęcie. Grunt to wywołać reakcje.
Roko Scarlet
Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Las Nie Wrz 16 2012, 19:39
Postać podniosła głowę i ukazała dziewczynie naprzeciw swój uśmiech, który zapewne wywołał u niej szok. Muzyka nadal płynęła nadając całej scenie dosyć mrocznego wyrazu. Zakapturzona położyła dłoń na pozytywce tym samym delikatnie tłumiąc jej dźwięki. Zrobiła krok w stronę dziewczyny i odchyliła głowę nieco do tyłu. - Nie mam pojęcia skarbie - uśmiech rozszerzył się jeszcze bardziej. Postać przełożyła mechanizm do lewej ręki, a prawą wyciągnęła w geście powitania do nieznajomej. - Jestem Roko Scarlet. A tobie jak na imię Laleczko? - mówiła prawie szeptem, a melodyjka z pozytywki jedynie wzmacniała wrażenie, że postać w kapturze jest kimś w rodzaju psychopaty i szaleńca.
Go??
Gość
Temat: Re: Las Nie Wrz 16 2012, 19:56
Pierwsze stwierdzenie wydawało się najbardziej trafne. No ale mogło być gorzej, racja? Zawsze to mogła trafić na radę czy innego nekrofila. Uśmiech psychopaty jednak nie zrobił na niej wrażenia, tez się tak umie uśmiechnąć nawet nim nie będąc. Choć u niej zagościł inny uśmiech, bardziej ciepły niż straszny. Ma się już tą wprawę, a pierwsze wrażenie się najbardziej liczy, nie? Nieznajoma podeszła bliżej podając Kuro dłoń, to ta zrobiła to samo dalej utrzymując uśmiech na twarzy. - K...Kurone. Miło poznać. Puki co jest okej. Miejmy nadzieję że nie będzie trzeba przeprowadzać żadnych walk w lesie, wszak atmosfera pasowała bardziej do jakiegoś horroru niż do kucyków pony. Ale na razie nie biją i z siekierami nie latają, więc Kuroś jest spokojna. Może nawet będzie miała towarzyszkę w drodze. - D...do...dokąd zmierzasz? Powiedziała dalej zacinając się jak nie jeden zacny komputer przedwojenny przy grze w osu.
Roko Scarlet
Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Las Nie Wrz 16 2012, 20:56
- Przed siebie - zaśmiała się postać. Z głosu można było wywnioskować, że jest dziewczyną. Ta nieśmiała, jąkająca się dziewczynka wzbudziła jej sympatię. Była słodka i cicha, ale Zakapturzona czuła od niej potężną aurę magiczną. Ciekawiła ją. - A ty Czarna Laleczko, dokąd zmierzasz? - zapytała nieco głośniej. Po uściśnięciu ręki nowo poznanej, jakby odruchowo ponownie zaczęła nakręcać pozytywkę, której dźwięki powoli zaczynały cichnąć. Postąpiła jeszcze kilka kroków w stronę dziewczyny. Teraz stała może pół metra od jej twarzy.
Go??
Gość
Temat: Re: Las Pon Wrz 17 2012, 15:38
No więc... tak sobie stały, gadały etc. i wgl było przyjemnie, tylko filiżanka herbatki by się przydała, kanapki z dżemorem, kocyk i można robić piknik. A co! Jak już są na łonie natury to czemu by nie? Ale niestety Kuroś nie ma magii Piknikowego Amatora czy innej podobnej, to wizja miłego spędzenia czasu pośród wiewióreczek, drzewek i innych robaczków musi pozostać w strefie marzeń. - Myślę... myślę że też przed siebie, ale głównie do... Magnolii! Powiedziała z nieco większym entuzjazmem niż dotychczas, jeśli można powiedzieć że jakikolwiek entuzjazm można było wyczuć we wcześniejszych wypowiedziach. - Pamiątka rodzinna? Zapytała wskazując na coś, co wyglądem przypominało pozytywkę. Prawdopodobnie to właśnie jej muzykę usłyszała idąc lasem. W sumie... ładna melodia.
Roko Scarlet
Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Las Pon Wrz 17 2012, 19:05
- Że to? - uniosła mechanizm w górę, tak że był wyraźnie oświetlony przez słońce. Przez chwilę jego pojedynczy promyk wślizgnął się pod kaptur Roko i zalśniła pod nim para białych kropek. Wyglądało to może niezbyt przerażająco, ale na pewno nieprzyjemnie i lekko upiornie. - Nie pamiętam, żebym miała jakąś rodzinę. To znaczy kiedyś na pewno jakąś miałam, ale nie pamiętam niczego. Absolutnie niczego. Bo widzisz Laleczko, mam amnezję i kompletnie nie pamiętam żadnych wydarzeń z czasu przed moim Przebudzeniem. Było to jakiś miesiąc temu. Ten mechanizm znalazłam na sznurku przy moim pasie, ale był przetarty i w końcu się przerwał. Dźwięki pozytywki mnie uspokajają - powiedziała nieco spokojniej i ponownie nakręciła mały przedmiot. - Magnolia? To jakieś miasto prawda? Jeśli nie masz nic przeciwko, to bardzo chętnie bym się z tobą zabrała. Będziesz mogła korzystać ze wszystkiego co mam, nie jest tego dużo, ale podzielę się każdą rzeczą jaką znajdziesz w moim worku. Do tego jeśli ktoś będzie nam sprawiał kłopoty to chętnie pomogę w walce. Co ty na to? - Roko ponownie uśmiechnęła się jak szaleniec i czekała na odpowiedź Kuro.
Go??
Gość
Temat: Re: Las Pon Wrz 17 2012, 20:18
Po wysłuchaniu nowopoznanej i spojrzeniu na worek Rokoś sobie Kuro-chan przypomniała, że roztocza już dawno wybudowały sobie osiedle w jej zacnej portmonetce. Propozycja dziewczyny jeszcze bardziej skłaniała ja do tego... żeby wziąć ją na misję! Przy okazji by się gdzieś naszego kumpla zgarnęła jakby się napatoczył. - Skoro chcesz iść ze mną... to może pójdziemy na misję? Dołączy też mój kolega... W sumie nie czekała na jej odpowiedź. Z góry uznała że nie będzie mieć nic przeciwko, chociaż nawet jakby miała to po zaciągnięciu jej raczej nijak będzie się mogła wycofać, a mięsko armatnie w każdej formie jest dobre. Tak też złapała ja za rękę i zaczęła ciągnąć ją w stronę, gdzie rzekomo miało znajdować się szukane przez nią miasto.
2x z/t
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Las Sob Paź 27 2012, 20:06
Szedł drogą przez las, niedaleko miasta Oak. Nie miał żadnego celu, więc nie musiał się spieszyć. Od kilku dni przemierzał tereny królestwa Fiore, zatrzymując się, jedynie za dnia, aby nieco odpocząć. Szedł wolno, ale zdecydowanym krokiem. Nie wiadomo dlaczego tak, ale czuł, że tak powinien. Wyczuwał wszędzie wokół obecność dusz. Wiedział co to oznacza. Musi tu być pochowanych wiele istnień. Ludzie i zwierzęta. Ofiary łowów, które nie zostały pogrzebane i rozsypały się w pył. jeśli ktoś by przechodził obok niego, mógłby dostrzec pod kapturem lekki uśmieszek. Zapewne nikt nie wiedziałby, dlaczego ten wędrowiec się uśmiecha, ale on się tym nie martwił. W końcu zboczył z głównego szlaku i znalazł wygodne miejsce gdzie mógł usiąść i odpocząć. Tak też uczynił. Oparł się o gruby konar drzewa, nie zdejmując z głowy kaptura. Swoją katanę również oparł o pień, obejmując lewą ręką. - Długa podróż... może w końcu stanie się coś ciekawego. - powiedział w przestrzeń. Usłyszał w odpowiedzi chichot, który rozchodził się niewielkim echem. Uśmiechnął się szerzej, wiedząc co to oznacza. - Przyszedłeś. - powiedział, gdy przed nim stanęła zielonkawa, acz przejrzysta, zjawa. - Jesteś duszą, która została tu gdzieś pochowana, prawda? Ujrzał uśmiech na twarzy ducha, który z każdą chwilą przybierał wyraźniejszą postać dziewczynki. Przytaknęła w końcu i kucnęła przed chłopakiem.
Nami
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Las Sob Paź 27 2012, 20:18
Przez las przechodziła Nami, która nieco zboczyła ze szlaku i się najzwyczajniej zgubiła. Wracała do gildii po misji, najkrótsza droga prowadziła przez las, jednak szybko dziewczyna zboczyła z głównego szlaku i zagubiła się. Szła powoli jakimiś niewielkimi ścieżkami starając się odnaleźć główny szlak, jednak nie dawało to efektu. Kiedy myślała, że będzie musiała zmarnować kilka godzin na samotne poszukiwania drogi usłyszała czyjś głos. Lekko uszczęśliwiona tym faktem udała się w stronę, z której dochodził głos mężczyzny. Kiedy w końcu odnalazła osobę, ten jeszcze jej nie widział, za to ona wyraźnie go widziała jak gadał sam do siebie, w końcu nikogo indziej nie było, a ona nie widziała duchów jak on. Spoglądała na niego przez dłuższą chwilę, a przez myśl przeszło jej tylko jedno "dziwak". Teraz zastanawiała się, czy jest on może niebezpieczny i czy bezpieczniej byłoby po prostu go ominąć, jednak postanowiła zaryzykować. Wyszła z "ukrycia" i wolnym krokiem podeszła do nieznajomego. Zatrzymała się 5 metrów przed nim, na początku nie wiedziała co powiedzieć. -Etto... Wszystko w porządku? Zapytała z głupa myśląc, że gada sam do siebie. W końcu to nie za bardzo normalne. Spoglądała zaciekawionym wzrokiem na nieznajomego, głowę miał zasłonięta kapturem, więc nie widziała dokładnie twarzy, stała i czekała na odpowiedź, a tak właściwie to nie wiedziała co powiedzieć.
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Las Sob Paź 27 2012, 21:41
Chłopak nie drgnął ani o centymetr, gdy usłyszał głos dziewczyny. Spojrzał ponad zjawą na stojącą przed nim, nieco zakłopotaną dziewczynę. Nie zniknął z jego twarzy uśmiech. Odrobinę uchylił kaptur, aby móc dokładniej przyjrzeć się dziewczynie. - W porządku. - odpowiedział po chwili. - Pewnie pomyślałaś, że jestem jakiś dziwny, co? Że gadam sam do siebie... Nie poruszył się w ogóle, a z jego twarzy nie zniknął też uśmiech. Zastanawiał się co stanie się za chwilę... do czego doprowadzi to spotkanie. - Wyglądasz, jakbyś się tu zgubiła? - zapytał przyjaznym głosem, przekręcając nieco głowę na bok. - A ty się nie martw, w końcu będziesz mogła pójść dalej. - zwrócił się do zielonkawej zjawy, której, notabene, przybyła niedawno dziewczyna widzieć nie mogła. Po krótkiej przerwie zdjął też kaptur z głowy, odsłaniając twarz, oraz bliznę na oku. Przeczesał czerwone włosy wolną ręką, pozwolił im się ułożyć tak, jak zazwyczaj - opadające na boki z lekkim przedziałkiem na środku.
Nami
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Las Sob Paź 27 2012, 21:58
Nami spoglądała na nieznajomego, aż w końcu się odezwał, chwilę słuchała jego słów, po czym odpowiedziała lekko unosząc palec wskazujący do góry, na wysokość głowy. - A no... Mówienie do siebie może być niepokojące... Nie potrzebujesz lekarza? Zapytała wyglądając na poważną, podczas tej przemowy i tak też było, może on naprawdę potrzebował psychiatry, lub kogoś prawdziwego, z kim mógłby pogadać. Kiedy zadał pytanie na temat Nami opuściła ręce i westchnęła. - Sama nie wiem, kiedy zgubiłam główny szlak... Mówiła unosząc dłoni do góry w bezradności. Kiedy zaś chłopak odezwał się do pustej przestrzeni Nami odchyliła się nieco do tyłu unosząc lewą nogę, zaś ręce uniosła na wysokość twarzy jak by się nimi zasłaniając, jej mina wyglądała natomiast mniej więcej tak (click). Chwilę stała w takiej pozycji, po czym wyprostowała się wracając do normalnej pozycji, jednak jej wyraz twarzy nie wrócił całkowicie do normy. -... Dziwak... - Puściła przez zęby. -... Może jednak potrzebujesz lekarza? Zapytała całkiem poważnie mając podejrzenia, że ów człek ma nieco narąbane pod kaskiem. - Wiesz... Może to być z powodu osamotnienia, albo, albo jakaś choroba mózgu, lub inne cholerstwo... Mówiła dość szybko mając palcem, jednak wyglądało to raczej, jak by mówiła do samej siebie.
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Las Sob Paź 27 2012, 23:29
Czerwonowłosy uśmiechał się dalej. Widmo dziewczynki rozpłynęło się w powietrzu, zostawiając jego i ją samego. W końcu Logen, bo tak nazywał się młodzieniec, wstał i spojrzał na dziewczynę. Uśmiech na jego twarzy powoli zaczął znikać. - To nie jest choroba, jeśli o tym pomyślałaś. - wyjaśnił spokojnie. Opuścił nieco głowę, uniósł katanę w górę i położył sobie na ramieniu. Ponownie naciągnął kaptur na głowę. - Mogę Cie stąd wyprowadzić na główny szlak, jeśli chcesz... - odwrócił się i pomału ruszył naprzód. - I jeśli się nie boisz oczywiście. - spojrzał przez ramię na przerażoną dziewczynę. Widać nikt nie potrafi widzieć duchów. - pomyślał Akagami idąc dalej naprzód. Nie sprawdzał, czy idzie za nim, czy też nie. Najkrótszą drogą zmierzał na główny szlak wiodący przez ten las.
Nami
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Las Sob Paź 27 2012, 23:39
Nami spoglądała na "dziwaka", bo inaczej nie mogła go nazwać, nawet nie znała jego imienia. Kiedy ten wstał i zaczął iść, dziewczyna nie ruszyła się, stała i spoglądała na miejsce, gdzie siedział wcześniej. Nieznajomy oddalił się nieco od niej, dziewczyna podeszła do miejsca gdzie wcześniej "była" osoba, z którą rozmawiał "dziwak" powymachiwała kilak razy, a co tam, lepiej sprawdzić, czy faktycznie tam czegoś nie ma. Nic nie czując westchnęła, odwróciła się i zaczęła biec w stronę naszego nieznajomego. - C... Czekaj!... Krzyknęła jeszcze, a kiedy wyrównała z nim kroku przestała biec. - Oczywiście, że się nie boję... Wyglądasz w miarę normalnie... Znaczy, nie wyglądasz na takiego co miałby jakieś skrzywienie. Mówiła spoglądając przed siebie, chwilę milczała, by znowu się odezwać. - Masz może jakieś imię? Jestem Nami Takasugi miło mi. Mówiła uśmiechając się do Logen'a. Przez dłuższą chwilę dziewczyna szła obok dziwaka jej towarzyszącego, rozmyślała sobie nad rożnymi sprawami, jednak najbardziej ciekawiła ją osoba, która dotrzymywała jej towarzystwa. - To... - Rozpoczęła przeciągając pierwsze słowo. -... Co robiłeś sam w lesie, oprócz gadania z powietrzem? Jeśli można wiedzieć. Zapytała uśmiechając się w jego stronę. Ciekawiło ją, czy jest on z jakieś gildii, ale nie tylko to...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.