HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Bitwa tęgich głów!




 

Share
 

 Bitwa tęgich głów!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptySro Lis 06 2013, 18:13

Żar leje się z nieba, dwaj jakże mądrzy magowie stanęli naprzeciwko siebie, oddaleni o jakieś dwadzieścia metrów. Wokół była pustka, a tak dokładnie pustynia. Nic oprócz piasku no i kaktusa, który rósł sobie nieopodal. Wyglądał groźnie, ale to nic w przeciwieństwie do tych oto mężczyzn. Matematyk Melior i alchemik Lavi. Dwaj mądrzy ludzie, zapewne mający IQ dużo powyżej normy, albo na takich wyglądali, who knows~! Walkę czas zacząć~!

Info:

+ Kto pierwszy ten atakuje~!
+ O wszelakich UR'kach i wątpliwościach pisać na GG bądź PW.
+ Mapka: https://i.imgur.com/BcNpCYi.png

Jasnoniebieska kropka: Lavi, ciemnozielona: Melior, jasnozielona z kreseczkami: kaktus.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyCzw Lis 07 2013, 15:26

Doszło do bitwy: matematyka kontra chemia i fizyka. Która z dziedzin nauki okaże się potężniejsza w praktyce miało okazać się za kilka chwil.

Lavi wiedząc, że czas może grać na jego niekorzyść postanowił jak najszybciej zakończyć walkę nie szczędząc sobie magicznej mocy. Choć było to trudne miał zamiar wygrać to po pierwszym ataku. Jednak nie mógł w jego trakcie popełnić żadnego błędu. Inaczej zaowocowałoby to przegraną.

Walkę Lavi rozpoczął od przyzwania homunculusa z substancji znajdujących się w otoczeniu tej dwójki. Miał on pojawić się za mężczyzną, a do jego ekwipunku został dołączony kij, który alchemik posiadał teraz przy sobie.

Pierwsza akcja polegała na tym, że Lavi rozpoczął bieg na mężczyznę po chaotycznej ścieżce, aby ciężej było go trafić jakimś zaklęciem. Nie biegnie przewidywalnym ruchem do przodu, a zmienia co pewien czas trajektorię ruchu, aby nie dało się przewidzieć kierunku jego biegu. W tej samej chwili Lavi używa niewielkiej kontroli pierwiastków chemicznych[PWM], aby ustawić pierwiastki, które się spalają oraz wybuchowe na linii twarz Meliora - Lavi. Nie jest to grupa linia, ma może z 5mm średnicy, za to jest długa, co umożliwia stworzenie czegoś takiego na poziomie PWM. Następnie wyjmuje zapalniczkę i podpala stworzony w ten sposób powietrzny lont niczym bombę. W momencie, gdy ogień dotrze w okolice twarzy chłopaka, blisko końca używa równorzędnej wymiany[PWM], aby zamienić miejscami prostą w budowie, co by nie powiedzieć, kulkę prochową, którą posiadał z powietrzem, również mało skomplikowanym, które znajdowało się przy twarzy Meliora. W efekcie ma nadzieję, że na końcu wybuchnie kulka, która spowoduje u matematyka poważne obrażenia. Co prawda odległość wynosiła wtedy około 20 metrów, ale chyba nie muszę pisać, że takie spalanie w powietrzu jest tak szybkie, że iskra mogła dotrzeć do Meliora już po 2sekundach.

W tym samym czasie działa homunculus nie przejmując się bombą, w końcu jest sztucznym człowiekiem równie wytrzymałym jak jego użytkownik. W tym samym czasie, zanim jeszcze iskra doleci, ma zamiar uderzyć bokiem kija Meliora w lewe żebro biorąc zamach podobnie jak do uderzenia sierpowym. Zaraz po tym, niezależnie od efektu, ma zamiar powtórzyć atak tym razem pchnięciem końcem kija na wysokości klatki piersiowej.

W wypadku, gdyby Melior próbował bronić się za pomocą teleportacji zarówno homunculus jak i prawdziwy Lavi biorą poprawkę na zmianę położenia mężczyzny. Alchemik nie przeniesie wtedy swojej bomby co byłoby marnotrastwem materiału. Homunculus natomiast podbiegnie do mężczyzny i wykona powtórnie swoje combo, które zostało opisane chwilę wcześniej. Gdyby Melior próbował teleportować homunculusa oczywiście robi to samo. Ogólnie jakiekolwiek uniemożliwienie ataku przez zmianę położenia kończy się po prostu ponownym zmniejszeniem tego dystansu. Bieg zarówno homunculusa jak i Labiego, który stara się dobiec do przeciwnika wykonywany jest po linii krzywej..


Ostatnio zmieniony przez Lavi dnia Czw Gru 19 2013, 13:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyNie Lis 10 2013, 16:10

Cóż przyszło Meliorowi stoczyć kolejną bitwę trzeba przyznać, że raczej tutaj nie groziły mu żadne mrozy, no przynajmniej przez zmrokiem. W sumie można by tutejsze warunki porównać do tropikalnych, gdyby nie panująca ty wszechobecna duchota i suchość. Siwowłosy już w oddali mógł zobaczyć przeciwnika. Niby nie miał jeszcze konkretnego planu na walkę, lecz nie zamierzał pierwszy dać się zranić. Co ważniejsze od samego początku miał w ręku rękojeść z odsłoniętym ostrzem od laski. Cóż w końcu najważniejszym jest bycie przygotowanym już od samego początku. Widząc natarcie oponenta po pierwsze postanawia odskoczyć od tyłu. Czyn ten powinien wiązać się z paroma rzeczami. Po pierwsze jest spore prawdopodobieństwo, iż wtedy na coś wpadnie, więc raczej zda sobie sprawę z tego, że ma za sobą jakiegoś stwora. To przypuszczalnie będzie się też wiązać z zmiana planów homunculusa, w końcu jeśli ktoś na ciebie wpadnie to raczej ciężko cokolwiek zrobić, a co dopiero zaatakować. Tak czy siak takie zetknięcie może skończyć się zapewne dwiemia opcjami.

W pierwszym wypadku Melior dalej stoi i odskakuje no sztuczny człowiek za nim nie stał i mógł go dostrzec. Cóż przywołaniec nie wydawał się zbyt silny, więc siwowłosy przypuszczał, że przywoływanie stworów to nie jedyna rzecz jaką umie przeciwnik. Dlatego też stara się dostrzec co robi prawdziwy przeciwnik. Jeśli dostrzeże, że ten coś wyciąga i podnosi, to postanawia, że lepiej urwać mu się z pola widzenia. Dlatego też używa Tradurre lo spazio immaginario (z wł. Translacja do przestrzeni urojonej) by przenieść siebie i klona oponenta do subwymiaru znajdującego pięć metrów niżej w stosunku do tej rzeczywistości. Dlatego też dla przeciwnika teoretycznie powinien być pod ziemią. Jednakże może się okazać, że to pierwszy sługus zaatakuje nie pozwalając się oficerowi skupić na głównym wrogu. Wtedy czar natychmiast zostanie aktywowany, a Melior spróbuje zablokować ofensywę swym mieczem.

Teraz wróćmy prawie do samego początku i zbadajmy drugą opcję. Cóż jeśli po w padnięciu na przyzywańca wywróci się (zapewne z nim), to uznaje, że lepie natychmiast użyć Tradurre lo spazio immaginario (z wł. Translacja do przestrzeni urojonej) od razu, gdyż na leżąco nie jest w stanie śledzić poczynań wroga. Korzysta z czaru przenosząc siebie i sztucznego człowieka dokładnie tak jak w wyższej opcji. W między czasie jednak odwraca się i próbuje wrogiej lalce zablokować rękę z kijem.

W sumie podczas początkowego ruchu może wystąpić jeszcze jeden przypadek. a mianowicie przy odskoku nie wpadnie na przyzywańca i wyląduje obok niego. Cóż w tedy zamierza się zachować tak jak w pierwszej opcji.

Tak więc Melior i homunculus powinni się przenieść poza zasięg Laviego. Dlatego też oficer postanowił się pozbyć przywołańca skoro miał okazję. Wpierw jednak spróbował zablokować rękę z kijem sztucznego człowieka za pomocą własnej. Jakby co próbował do powodzenia, jednocześnie osłaniając się swoim mieczem (jeśli trzymał ją już to po prostu przechodzimy dalej). Unieruchomiwszy uzbrojoną kończynę nadchodzi czas na ofensywę. Tak więc decyduje się ciąć stwora po szyi, by jak najszybciej pozbawić go życia. Jakby się opierał to da mu kopa w krocze, skoro jest kopią mężczyzny to powinno go to zaboleć. W razie czego będzie próbował do skutku. Następnie postanawia wypatrzeć dokładne położenie przeciwnika, cóż to był jego czar więc on powinien móc zobaczyć wroga choć w odwrotną stronę już to nie działało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyNie Lis 10 2013, 17:30

Walkę czas zacząć! Nikt nie miał zamiaru próżnować, atak zaczął Lavi od przywołania homuculusa, w domniemaniu za Meliorem, który jednak odskoczył wcześniej w tył i summon zamiast pojawić się za mężczyzną pojawił się przed nim, twarzą do siwowłosego. Alchemik postanowił ułożyć w odpowiedniej kolejności pierwiastki chemiczne, zapalić je i rzucić kulką z prochem, tak by wybuchła ona przed twarzą matematyka, jednakże przed Meliorem stał homuculus i zamiast matematyka, poparzył w tył głowy własną kopię. Melior wykorzystał sytuację i użył swojego czaru i przeniósł siebie i homuculusa do przestrzeni urojonej, to co się działo w niej było poza wzrokiem Laviego.
Jako że wcześniej homuculus nie był w stanie zaatakować swoim kijem, to zrobił to już po tym, jak znalazł się on w subprzestrzeni stworzonej przez Meliora, któremu jednak nie udało się chwycić ręki chowańca. Kij uderzył w miecz, a że Lavi dzięki swojemu ukrytemu ruchowi czituje i sprawił, że kijek miał takie same właściwości co miecz siwowłosego. Homuculus uderzył w miecz Meliora z dużą siłą, przez co kawałek patyka się "ukruszył" i zranił matematyka w policzek, po którym spłynęła stróżka krwi. Jako że wcześniej nie złapał ręki homuculusa, tylko sparował kij mieczem, to nie mógł go użyć, by zranić homuculusa. Za to sztuczny człowiek dostał niezłego kopa w jaja. Summon Laviego odskoczył od Meliora i wolną ręką trzymał się no... na kroczu.
Stan postaci:

Melior- rana na policzku, krwawi, ale słabo. 94 MM.
Lavi- nie widzisz co się dzieje w środku, 83 MM.
Homuculus- poparzony tył głowy, boli go przyrodzenie.

Informacje:

Okej. Wyjaśnię jak ja to widzę. Melior wpierw odskoczył w tył, a przed nim pojawił się homuculus-> Lavi nie wziął pod uwagę takiej opcji, więc jest to jak najbardziej możliwe. Jak napisałam przed Melm pojawił się homuculus i po prostu materiał wybuchowy, że tak ujmę, poszedł na sztucznego ludzia, nie na Meliora, który potem użył zaklęcia i homuculus i Mel zniknęli z pola widzenia Laviego, w jego przestrzeni, że się tak wyrażę byli jakby pięć metrów pod ziemią. Homuculsu nie był w stanie zaatakować swoim kijem wcześniej, bo Mel przeniósł go i siebie do tej całej przestrzeni urojonej, więc stwierdziłam, że zrobi to w subprzestrzeni. Lavi użył UR, zaklęcia Zmiana właściwości fizykochemicznych i zmienił właściwości kija na ostry, jednakże wytrzymałością był taki sam i kawałek się po prostu oderwał. A że był ostry to przy okazji drasnął Mela w policzek. No i to by było na tyle.

Atak- Melior
Obrona- Lavi
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyWto Lis 19 2013, 00:58

Ech, niestety walka musiała się zacząć nie do końca w taki sposób jak należy. Niby spora część poszła właściwie, jednakże nie udało się pozbyć klona przeciwnika, a na domiar złego ten go skaleczył kijem co było co najmniej dziwne. Tak czy siak trzeba się było pozbyć tej podróbki człowieka, by móc normalnie zaatakować oponenta, który znał co najmniej ciekawe sztuczki. Pytaniem było jak pozbyć się homuculusa i co on tak właściwie umie. Tak, czy siak siwowłosy miał parę pomysłów.
Cóż po pierwsze trzeba było skorzystać z tego, że sztuczny człowiek był otumaniony bólem swych "klejnotów", więc powinien mieć problemy z odparciem ofensywy. Dlatego też Melior nie dając mu chwili do wytchnienia postanawia ruszyć na marionetkę wroga z swym mieczem. Na początek próbuje zranić homuculusa poziomym cięciem od prawej na poziomie szyi. Jeśli odskoczy to ruszy za nim by ponowić ten atak. W razie jakby blokował to będzie jeszcze kilka razy powtarzał. Cóż skoro wcześniej kij nadpękł, to może po kilku ciosach się złamie, czy coś. Jeżeli się uda, to do dalej stara się dorwać szyję, lecz gdyby okazała się za ciężka do dorwania to wykonuje pchnięcie w pierś sztucznego człowieka. Miecz oczywiście ustawiony poziomo by łatwiej przeszedł między żebrami.
Gdyby nie dało się przebić przez laskę, bądź zwiewał tak, że niemożliwym jest się do niego doskoczyć, to decyduje się na użycie zaklęcia. Mianowicie korzysta z Attività di traduzione (z wł. Translacja czynności). Cóż czar jest bardzo wygodny jeśli chodzi o celowanie, a co najlepsze przeciwnik nie miał pojęcia na czym to zaklęcie działa. Tak więc ponawia wykonać to samo cięcie co poprzednio tylko, że z pewnej odległości, lecz przeniesione za pomocą czaru na szyję klona oponenta. Jeśli to nie wypali, to z dystansu zrobi pchnięcie wycelowane zaklęciem w klatkę sztucznego człowieka, gdzieś w okolicy serca. W razie czego powtórzy ataki z sześć razy.
Jeśli jakaś akcja wypali to przechodzi dalej. Wpierw dezaktywuje Tradurre lo spazio immaginario (z wł. Translacja do przestrzeni urojonej), potem uaktywnia Attività di traduzione (z wł. Translacja czynności), jeśli wcześniej tego nie zrobił. Co do zdjęcia pierwszego czaru, to powinien pojawić się gdzieś w odległości dziesięciu metrów od prawdziwego przeciwnika, gdyż tak planował się ustawić. Następnie korzysta z Serie (z wł. Ciąg) by uziemić przeciwnika. Co konkretnie robi? No, więc używa tego czaru na zasadzie, iż po każdym mrugnięciu Meliora prawym okiem w stronę wcześniej wspomnianego gościa rośnie odpowiednio waga Laviego (prawdziwego). Zaraz po tym siwowłosy zaczyna poruszać powiekami w stronę celu. Ile razy to zrobi? No więc uznał, że cztery powtórki starczą. Przez to jeśli oponent ważył pierwotnie 50 kilo, to teraz ta liczba powinna wzrosnąć do 200. Dzięki pomocy wciąż aktywnego Attività di traduzione (z wł. Translacja czynności) postanawia nieco uszkodzić wrogiego maga, gdy ten jest uziemiony, gdyż ten nadal stanowi zagrożenie. Dlatego też na początek postanawia wykonać poziomy/pionowy (w zależności od ustawienia głowy Laviego) zamach rękojeścią miecza by po przeniesieniu czynności wróg oberwał w skroń. Cóż ponoć uderzenia w to miejsce potrafią otumanić, pozbawić przytomności, a nawet zabić. Dlatego też postanowił od tego zacząć. Jeśli nie osiągniemy drugiej lub trzeciej opcji, to nadchodzą kolejne ataki. Najpierw spróbuje zrobić pchnięcie w klatkę przeciwnika. Melior wybierze tę stronę, w którą będzie wygodniej w zależności od położenie przeciwnika. Oczywiście układa tak miecz by jak najłatwiej przeszedł między żebrami. Następnie wkłada rękę do sakwy, która jest w kieszeni i prawdopodobnie po coś sięga. W tym czasie trochę kręci dłonią, po czym ją uspokaja i dopiero po paru sekundach od tego wiercenia kończyną wyciąga sztylet. Oczywiście nadal utrzymuje odległość minimum 10 metrów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyPią Lis 22 2013, 14:24

No więc zacznę od akcji prawdziwego Lavi'ego, który został w prawdziwej przestrzeni. Mag nie miał pojęcia w jaki sposób zniknął jego przeciwnik. Czy użył teleportacji, a może niewidzialności? Tego nie mógł wiedzieć. Wiedział jednak, że przeciwnik, którego nie widać jest najgroźniejszym możliwym przeciwnikiem, gdyż może zostać łatwo zaskoczonym. Nie ryzykując więc ataku z zaskoczenia postanawia w pewnym stopniu utrudnić celowanie przeciwnikowi wprowadzając swoje ciało w ruch. Podbiega on w miejsce gdzie wcześniej znajdował się Melior ruchem chaotycznym, nieprzewidywalnym. Gdy dobiegnie do tego miejsca okrąża je również po zygzaku utrudniając niewidzialnemu wrogowi możliwość wycelowania. Nie biegnie oczywiście sprintem, a zwykłym truchtem, aby nie zmęczyć się zbyt bardzo.

Być może jest to nie potrzebna próba obrony na wypadek użycia przez Meliora translacji czynności i próby pochlastania maga z przestrzeni urojonej, ale taki bieg mógł w jakiś sposób uniemożliwić Meliorowi celne wyprowadzenie ataku. Bo czy da się przed tym lepiej obronić? Jednak w tej chwili bardziej zagrożony był homunculus.

Najpierw Melior użył cięcia, które miało na celu przede wszystkim wykorzystanie niehonorowego kopnięcia między nogi i bólu, który został przyniesiony homunculusowi. Blokuje on miecz swojego przeciwnika poświęcając swoją lewą rękę. Stara się jakby złapać w dłoń ostrze przeciwnika. Tak wiem, że to akcja bezsensu i ową łapkę zapewne mi utną, albo w najlepszym wypadku poharatają, ale sama akcja ma większą rozkminę. W momencie uderzenia miecza przeciwnika o swoją rękę klon używa zaklęcia zmiana właściwości fizykochemicznych [D], aby zmienić właściwość jego miecza z "ostry" na "tępy", aby przez najbliższy czas nie mógł nim nic przeciąć. Ponieważ jest to homunculus, sztuczny żołnierz to nawet po ucięciu dłoni stara się on zachować przytomność w miarę możliwości. Po tej akcji jako kontra, zanim Melior wykona kolejny zamach i atak klon chwyta go obejmując na wysokości łokci uniemożliwiając jednocześnie ruch rękami i jakiekolwiek akcje. Stara się przy tych akcjach maksymalnie olać ból jąder, bo w sumie życie było w tej chwili ważniejsze od przyrodzenia, co chyba jest oczywiste. Po objęciu przeciwnika i zablokowanie łokci kolejne ataki powinny zostać powstrzymane.

Gdyby jednak akcja się nie powiodła i homunculus nie złapał miecza przy ataku Meliora stara się to zrobić własnoręcznie. Po prostu dotknąć dłonią ostrze i użyć wcześniej wspomnianego zaklęcia. Gdyby nadchodziły kolejne ataki, ale zmiana właściwości fizykochemicznych już zadziałała homunculus po prostu odskakuje i unika ciosów odskakując w tył. Gdyby atak Meliora doszedł do celu, a właściwości miecza nie zostały zmienione to klon używa zmiany właściwości, gdy miecz jest zanurzony w jego ciele. Nie zginie przecież od razu, a Melior nie pisał jak szybko wyjmuje miecz. Tak więc póki jest w nim zanurzony dochodzi do zmiany jego właściwości. Wszystkie zaklęcia czerpią MM najpierw ze źródła homunculusa [10% z umiejki, którą posiada jak sam użytkownik], a potem z pojemnika Lavi'ego

O translacji czynności homunculus niestety nie może mieć pojęcia więc niestety, ale nie wie, jak się przed tym bronić. Cóż przynajmniej prawdziwy Lavi dostanie cenną wskazówkę, bo jak pisze w zaklęciu są oni połączeni umysłami.

Potem Melior postanowił dezaktywować przestrzeń urojoną. Cóż miło byłoby jakby pojawił się pod Lavim, który postanowił przemieścić się w miejsce, w którym wcześniej był przeciwnik kierując się faktem, że skoro zniknął to najpewniej tam go znajdzie.

Jeżeli po tylu atakach na homunculusa [było opisane już chyba z 6 cięć, ile się można bronić o.o trzeba w końcu przejść do ataku, bo tak to nigdy się nie skończą ataki wroga], Melior dalej będzie mógł atakować to prawdziwy Lavi oczywiście również postanawia się bronić. Najpierw zamierza spowodować, że waga alchemika wzrośnie? Jeżeli Melior będzie pod nim to prawdopodobnie zostanie zgnieciony. Głupio było pojawiać się w swoim poprzednim miejscu położenia, kiedy wydaje się dość logiczne, że przeciwnik tam zacznie go szukać dokładnie w miejscu, w którym stał. Jeżeli jednak pojawi się gdzieś obok, to Lavi na pewno będzie bardzo blisko przeciwnika. Chwyta on wtedy wroga za skrawek ubrania [bluzka czy spodnie] i nie puszczając używa zaklęcia zmiana właściwości fizykochemicznych [D] zmieniając gęstość ubrania do 500.000kg/m3. Według moich obliczeń powinno to zwiększyć masę jego ubrania do jakiś 1000kg. W efekcie powinien skończyć podobnie jak Lavi na parterze pod ciężarem swojego ubrania, którego zapewne nie będzie w stanie zdjąć.

Jak pisałem plan utrzymania odległości 10 metrów przy biegu Lavi'ego w miejsce pojawienia się Meliora, który zniknął mu z oczu powinno spowodować skrócenie dystansu.

W razie nieprzewidzianych akcji mag stara się robić uniki odskakując. Jeżeli jego waga została drastycznie zwiększona to turla się unikając ataków na boki zamiast odskakiwać. Ciągle pozostaje również w ruchu. Albo biega, albo turla się w kółko zależnie od wagi ciała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptySob Lis 23 2013, 17:34

Przyszedł czas na kontratak ze strony matematyka, który postanowił nie próżnować i wziąć się od razu do roboty. Homuculs został napadnięty przez Meliora, który zaczął wymachiwać swoim mieczem. Ten zrobił jedną z najdziwniejszych możliwych rzeczy, a dokładnie złapał ostrze maga równań i dopiero wtedy użył zaklęcia, które zmieniło właściwości broni na tępą. Jednakże nie uchroniło to sztucznego człowieka od obrażeń- miał przeciętą dłoń, rana miała około pięciu centymetrów, krwawiła. Homuculus jednak nie zraził się i mocno zacisnął palce na broni Meliora która po prostu... pękła. Puff! Stała się krucha niczym... co? Nieważne. Liczy się to, że mag został pozbawiony swego miecza, który będzie musiał z ziemi zbierać~! Z tego wyszło, że Mel nie osiągnął celu no i nie zabił marionetki swego wroga.
Ostrożny Lavi postanowił pobiegać sobie troszkę zygzaczkiem, niczym pijany i tak przebiegł kilka metrów po to, by zacząć krążyć wokół miejsca, w którym wcześniej był przeciwnik. Pomylił się jednak co do obliczeń, bo Melior pojawił się nie blisko swojego byłego miejsca, a około osiem metrów dalej, przez co sam alchemik nie był w stanie zwiększyć masy ubrania od matematyka. Za to on sam stał się nagle ciężki i upadł na ziemię ziemi. Mel jednak nie mógł zaatakować Laviego mieczem, ponieważ go po prostu nie miał, a szkoda. Alchemik leżał twarzą w piasku, przez co jednak nie dowidział wszystkiego. Mimo usilnych prób przeturlania się, przy tej wadze nie było to możliwe...a to mu bardzo zaszkodziło. Nagle coś koło niego wylądowało, jakiś metr, może niecały. Nagle... no własnie, co?! Alchemik mógł poczuć... gorąco, potem olbrzymi ból na tyle głowy oraz plecach. Dlaczego? A no bo zaczął się... palić. Tak, tak. Palić. Jak się ogień pojawił? A no w wyniku granatu, którym rzucił Melior, lecz sam Lavi nie był w stanie tego zauważyć. Alchemik ciągle był w płomieniach (ach jaki napalony chłopak!). Wtedy z pomocą ruszył mu... homoculus, który był silny i nie zwracał uwagi na to, że jego stwórca płonie, przewrócił go na plecy, a jak wiadomo piasek dobra rzecz by gasić pożar. Aktualny stan alchemika był... tragiczny. Poparzenia trzeciego stopnia, jak i nie większe, pleców oraz głowy...

Melior- 66% MM, rana na policzku, przestała krwawić.
Lavi- 83% MM, poparzone plecy oraz głowa, praktycznie brak możliwości ruszania się. Boli jak cholera... cierpisz.
Homuculus- 5% MM, poparzony tył głowy, rana dłoni.

W teorii Lavi atak, a Melior obrona.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptySro Lis 27 2013, 15:16

Atak przeciwnika był naprawdę silny, a Lavi jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić to spróbować zminimalizować obrażenia przez szybkie ugaszenie ognia. Nie zmieniało to jednak znacznie jego sytuacji, kiedy na swoim ciele posiadał o wiele więcej ran niż przeciwnik. Nie był to jednak czynnik, który powodował, że miał ochotę się poddać. Wręcz przeciwnie, chciał dalej walczyć, aby pokazać przeciwnikowi, że jest od niego dużo potężniejszy.

Ograniczony ruchowo przez zwielokrotnioną masę nie mógł się nawet ruszyć, aby wykonać atak kontaktowy. Na szczęście nadal pozostawały mu w obwodzie homunculusy, które w każdej chwili mógł przywołać w większej ilości.

Homunculus od razu ruszył na swojego przeciwnika, nie czekał długo, bo nie wiadomo ile czasu jego właściciel mógł jeszcze wytrzymać w tym stanie. Ma zamiar dobiec do swojego przeciwnika i wbić mu nadal ostry kawałek kija w klatkę piersiową wykonując proste pchnięcie prawą ręką. Następnie niezależnie od akcji ma zamiar najzwyczajniej w świecie wrąbać się w swojego przeciwnika całym ciężarem ciała, aby dojść mogło do kontaktu fizycznego. W momencie, gdy do niego dojdzie używa ponownie zmiany właściwości fizykochemicznych[D], aby zwiększyć gęstość ubrania Meliora do wartości 500.000 kg/m3, aby jego ubrania zaczęły ważyć ponad 1000kg i swym ciężarem unieruchomiły przeciwnika. Po tej akcji, gdy Melior będzie unieruchominy i powalony na ziemię homunculus próbuje wstać i wbić resztkę naostrzonego kija ponownie w klatkę piersiową przeciwnika.

Jeżeli Melior zacznie zmieniać w jakiś sposób swoje obecne położenie homunculus podąża za nim. Nie ważne czy zacznie odbiegać, odchodzić czy teleportuje się homunculus ma iść za nim i wykonać wszystkie powyższe akcje. Gdyby klon został zaatakowany jest przygotowany do uników. Odskakuje prostopadle do wektoru wyprowadzanego ataku, aby jak najbardziej zmniejszyć możliwość otrzymania obrażeń. Gdyby przed zwiększeniem gęstości ubrań Meliora klon otrzymał jakieś obrażenia, nawet bardzo dotkliwe to nie przejmuje się tym. Jest tylko homunculusem, a jego główny i jedyny cel to wykonać do końca zadanie. Ogólnie ma wykonać wszystkie powyższe czynności mimo różnych nieprzewidzianych okoliczności, za wszelką cenę.

W tym samym czasie Lavi postanawia nieco zmniejszyć swoje obrażenia. Używa zmiana stanu skupienia [PWM], aby nieco złagodzić ból zmieniając parę wodną z powietrza w wodę, która powinna osadzić się na jego ciele. Poza tym używa [b]rozpadu i łączenia pierwiastków chemicznych [PWM] oraz kontroli pierwiastków chemicznych [PWM], aby zmienić swoją spaloną skórę w miarę sprawną. Skula została poparzona przez działanie wysokiej temperatury w wyniku czego część tkanek została wypalona łącząc się z powietrzem. W ten sposób stara się je odbudować i może przynajmniej w mały sposób ograniczyć ból. Oczywiście jeżeli po pierwszych próbach testowych uzna, że może się to źle skończyć przerywa to natychmiastowo. Najpierw testuje na pojedynczej, małej tkance, potem przechodzi do ogółu. Poza tym pozostaje na ziemi.


Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyPią Lis 29 2013, 13:23

No i chyba poszło całkiem nieźle, przeciwnik był raczej w fatalnym położeniu. Ta siwowłosy zdobył prowadzenie, ale nie można było spocząć na laurach, zwłaszcza iż ten sztuczny człowiek ciągle był na nogach. Po pierwsze trzeba było coś zrobić ze zniszczonym mieczem, tak więc wyrzucił go gdzieś na prawo. Następnie postanowił załatwić sobie nowy ale nie taki zwykły. Tak więc przelewa trochę many w prawy dolny fragment green heart, by wezwać ognisty miecz. Cóż magiczne bronie tak łatwo się nie psują, więc uznał, że z tej dłużej se po korzysta. To w sumie powinno trwać tylko moment więc powinien mieć czas na kilka posunięć. Następnie postanawia ciąć homunculusa po nogach, gdzieś na poziomie ud. Jak konkretnie? No więc korzystając z wciąż aktywnego Attività di traduzione (z wł. Translacja czynności) wykonuje poziome zamachy, by wykonać 6 ataków po 3 na każdą nogę przywołańca. Cóż miał nadzieję, że da radę tak uziemić sztucznego człowieka. Gdyby to nie podziałało, lub tylko częściowi i ten dalej by się zbliżał, to w razie konieczności odskoczy i się oddali by ponowić tą serię cięć. Jak się znajdzie okazja to spróbuje pchnąć też miechem w klatkę przyzywańca, może tym razem da się go wykończyć. W razie gdyby nie dał rady odskoczyć przed atakiem, to spróbuje zbić ofensywę za pomocą miecza. Jeśli jego ciuchy jakoś się dociążą, tak by nie mógł w nich wstać to używa Mobius equazione (z wł. Równanie Mobiusa) by przenieść się 15m dalej bez ciężkiej części garderoby (tą lekką ze sobą bierze, jak zresztą też broń i bezdenną sakwę). Gdyby gdyby koło niego nagle pojawiło się coś dziwnego, lub usłyszał syczenie, to spróbuje odskoczyć, jak nie da rady to znowu idzie mobius by oddalić się 10 metrów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptySob Lis 30 2013, 21:42

Melior wyciągnął swój ognisty miecz, a drewniany patyk homuculusa miał się nijak do magicznej broni green heart. No i gdy matematyk sparował atak sztucznego człowieka to się ona zapaliła. Bądź co bądź patyk ciągle był patykiem, mimo ostrości, i wciąż był z drewna, a jak wiadomo jest to bardzo łatwopalny materiał! Homuculus jednak nie przejął się tym, że jego broń płonie, po co miałby to robić? Wypełniał rozkazy swojego pana. Zaatakował po raz drugi, z podobnym skutkiem, tylko że kawałek badyla ułamał się, ponieważ był przetrawiony już przez ogień. Co do zwiększenia masy ubrań do 1000 kg MG tego nie uznaje, ponieważ jest to zaklęcie rangi D i wymagasz za dużo niżeli może. Dlatego też Melior nie był ociężały tak jak Lavi, przez co marionetce alchemika nie udało się wykonać następnego ruchu, czyli wbicie mu miecza w klatkę piersiową kiedy ten był powalony, ponieważ matematyk ciągle stał na nogach. Tak samo homuculus.
Melior postanowił nie patyczkować się z przywołańcem i po prostu go zaatakował. Sześć ciachnięć, po trzy na każdą nogę. Pierwsze trzy ataki zostały przez niego ominięte, jednakże kolejne już nie i zraniły go w prawą nogę, która została bardzo poturbowana i nie nadawała się do użytku.
Matematyk był bardzo przezornym człowiekiem  i postanowił użyć mobiusa, dzięki któremu teleportował się dziesięć metrów w prawo. I było to bardzo dobre posunięcie ponieważ nieco z tyłu od jego poprzedniego miejsca pobytu stał drugi homuculus... który najwidoczniej miał na celu zaatakowanie Meliora, któremu się jednak to nie udało. Matematyk wyszedł cały i zdrowy z ataku Laviego, a raczej jego marionetek.
Co do leczenia alchemika to było ono bezsensowne, gdyż na poziomie PWM to mag co się zajmuje leczeniem ma możliwość uleczenia drobnych zadrapań, a co dopiero taki alchemik, który się na tym znał jak ja na matematyce.

Melior- 40% MM, rana na policzku, przestała krwawić.
Lavi- 61% MM, poparzone plecy oraz głowa, praktycznie brak możliwości ruszania się. Boli jak cholera... cierpisz.
Homuculus- 5% MM, poparzony tył głowy, rana dłoni, prawa noga ranna,  praktycznie brak możliwości używania jej.

Melior-atak
Lavi- obrona
//Wszelkie pytania na GG, a za niedociągnięcia przepraszam. Wynik 3 godzin snu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptySob Gru 07 2013, 13:22

Cóż Melior wyszedł bez zadrapania i z tych ataków wroga, lecz niestety do walki dołączył kolejny homuculus wroga. Cóż wyglądało, że przeciwnik umiał bez większych przeszkód stworzyć sobie małą armię, co mogło być kłopotliwe. Jakby nie patrzeć grupa klonów trudniejszych do ubicia niż sam mag może okazać się trochę uciążliwa. Siwowłosy nie zamierzał jednak się tym zamartwiać, gdyż wystarczyło wygrać z głównym przeciwnikiem.
Dlatego też siwowłosy postanawia się skupić na tym celu i go wyeliminować, by reszta już nie była problemem. Dlatego też dzięki wciąż aktywnemu Attivita di traduzione (z wł. Translacja czynności) dlatego też wykonuje pionowe cięcie i przenosi je na kark prawdziwego przeciwnika (jeśli ten leży na brzuchu), bądź szyję (gdyby był na plecach). Jakkolwiek trafi, czy nie, będzie kontynuować, cóż lepiej wykonać parę dodatkowych ataków na zapas niż zostawić oponenta ledwie żywego. Tak więc następnie wykona z pięć pchnięć w klatkę przeciwnika. Oczywiście będą one ustawne w zależności od ułożenia cała oponenta, tak by ostrze zamiast przebijać się przez żebra mogło sprawnie przedostać się między nimi. Rzecz jasna wciąż używa ciągle aktywnego czaru.
W razie jakby homuculusy próbowały podejść i przeszkadzać to tnie je z 4 razy po nogach (konkretnie udach) i za pomocą miecza pchnie w klatkę piersiową. Naturalnie korzystając z zaklęcia nadal przenosi w przestrzeni ataki tam gdzie trzeba. Gdy ich powstrzyma kontynuuje atak tam gdzie mu przerwano.
Następnie sięga do sakwy po granat przeciwpancerny. Co siwowłosy z nim zrobi? Cóż to jego interes, lecz zapewne alchemik też był ciekawy. No więc Melior wiedząc ile wynosi czas do eksplozji odciągnął zawleczkę i poczekał aż zostaną dwie sekundy. Wtedy wyrzucił granat w stronę głowy prawdziwego przeciwnika. Następnie odskoczył w drugą stronę, rzucił na ziemię i zasłonił głowę. Dostanie odłamkiem może być niebezpieczne, więc wolał się upewnić że nim nie dostanie. Zaraz po eksplozji sięga do sakwy znowu coś kręcąc ręką.
Nie ważne kiedy, gdyby jakiś sztuczny człowiek chwycił i ograniczał ruchy, to używa Mobius equazione (z wł. Równanie Mobiusa) bu przenieść do góry nogami homuculusa kilka metrów nad głowę przeciwnika, by ten potem spadł. Cóż trzaśnięcie wroga w łepetynę łbem jego przyłołańca, kolanem, łokciem, czy barem powinno starczyć by go ogłuszyć. Jeśli kilku sługusów naraz się rzuci, to przeniesie ich wszystkich za jednym zamachem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyCzw Gru 19 2013, 11:53

Sytuacja po ataku homunculusów wcale nie uległa poprawie, ba nawet się pogorszyła, bo tym razem to przeciwnik miał możliwość ataku. Czy jednak było wszystko już stracone? Póki sam alchemik żył to nie zamierzał się poddawać tak łatwo. Postanowił przystąpić do obrony i jeszcze raz zaatakować po sparowaniu ataku wroga.

Homunculusy, które nadal istniały dostały za zadanie chwycić Meliora obejmując go na wysokości łokci, aby uniemożliwić mu wykonanie jakichkolwiek akcji i przytrzymanie go jak najdłużej.

Jednak bardzo możliwe, że Melior do tego czasu zdąży wykonać pierwsze cięcie, które zakładając, że zostanie zaliczone
[czynności, nie można przenieść do wnętrza ludzkiego ciała [ostatnie zdanie w zaklęciu], co sam akceptowałem, a cięcie przeniesione jest częściowo w szyję Lavi'ego, który jest żywy. W końcu translacja następuje również wewnątrz ciała, a przykładów z częściowym przechodzeniem przeciwnik nie podał, tylko te, które całkowicie omijają wnętrze ciała]. Jeżeli jednak zostanie zaliczone, a decyzja zależy od MG to mimo wszystko Lavi musi podjąć jakąś obronę, która jest o tyle utrudniona, że mag nie wiedział o sposobie ataku przeciwnika. Postanawia więc bronić się w dość uniwersalny sposób. Poruszać może i się nie mógł, ale łatwo można było przewidzieć, że przeciwnik, aby zabić będzie celował od pasa w górę. Atakując w nogi jest dość ciężko zabić. Dlatego rozciąga bluzę, tak aby przykryła również jego głowę. Następnie używa zaklęcia zmiana właściwości fizykochemicznych [D] , aby zmienić właściwości bluzki i nadać jej cechę "twardy", aby była twarda jak zbroja oraz ognioodporność, ponieważ wcześniej zauważył, że broń przeciwnika płonie. W ten sposób dość małym nakładem sił [tylko naciągnięcie bluzy na łeb] stara się powstrzymać atak przeciwnika w to miejsce. Jeżeli jednak nie zdąży to liczy tylko na cud i pomoc MG. W końcu ostatnio przeciwnik pisał tylko, że ciacha nogi homunculusa, a w praktyce MG uznał, że najpierw paruje cios w klatkę piersiową spalając jego broń. Ciachnięcia nastąpiły w poście MG po ataku homunculusa więc jakby trzymać się tego co pisał Melior i nie było żadnego parowania ciosów to oberwałby nim prosto w serce. Jak widać Melior nie pisał żadnej obony przed ciosem, a tylko wyprowadzenie ataku na klona więc może i tym razem MG dopisze mi jakąś inną obronę jakby ta nie podziałała.

Akcja z bluzą była jeszcze o tyle bardziej prawdopodobna, że jak pisałem klony próbowały do niego podejść więc najpierw powinny one oberwać po swoich udach. Po 4 cięcia czyli razem osiem pchnięć [osiem ataków w poście obrony x.x więcej się nie da?]. Melior w poście nie pisał, ze jakby podeszły za blisko, a jakby próbowały podejść. No w sumie to od razu próbowały jeszcze zanim wykonał swój atak więc ta akcja powinna nastąpić wcześniej. Tyle cięć powinno wystarczyć, aby narzucić na siebie bluzę. Może i wykona pierwsze cięcie szybciej niż homunculusy zrobią cokolwiek, ale przed drugim cięciem starają się one go objąć na wysokości ramion przytulając się do niego, aby uniemożliwić mu wzięcie rozmachu i kontynuowanie walki [tak jak bokserzy przytulają się do przeciwnika, by sędzia ich rozdzielił, bo wróg nie może wyprowadzić zamachu w tej pozycji].

Ponieważ po ograniczeniu ruchu homunculus zostanie przeteleportowany kilka metrów nad Lavi'ego [jeden, albo dwa homunculusy, bo oba robią to samo] to kilka metrów powinno dać klonowi możliwość reagowania. W końcu upadek z tych ... 5 metrów trochę trwał, prawda? W tym czasie obraca się w powietrzu by upaść na cztery łapy omijając alchemika i swojego pana.

Co się stanie jak przeciwnik wyjmie granat przeciwpancerny? Ano tym razem jest w stanie zareagować, bo homunculusy to widziały, tak?
Wcześniej było to niemożliwe, bo byłą to URka mimo, że klon mógł łatwo zareagować, a nawet sam Lavi, bo wszyscy połączeni są w jedną sieć informacji, która jest dość płynna jak w opisie zaklęcia. Tak wiec widząc ten wyrzut, tak samo jak na pewno widział poprzedni homunculus [ten bardziej dyspozycyjny w tamtej chwili] Ma za zadaniem swoją kontrola pierwiastków chemicznych [D] i zmiana stanu skupienia [PWM] sprawić, aby jak najwięcej pary wodnej i innych substancji tworzących ciecze znajdujących się w powietrzu znalazła się wokół granatu, a następnie skrapla tą wodę, aby zalać granat. Nie ma iskry wewnątrz granatu, nie ma wybuchu.

Jeżeli w jakimkolwiek momencie dojdzie do zetknięcia się Meliora i Homunculusa, chociażby po przytuleniu, a mobius wg Meliora następuje później po złapaniu to zwiększa masę jego bluzy do 500kg zwiększając gęstość ubrania. [podobno 1000 nie zostało zaliczone, bo to za dużo, ale 500kg podobno może przejść zdaniem MG]

Dodatkowo jeśli naciągnięcie bluzki okaże się niemożliwe z jakiś względów robi to bliższy homunculus. Drugi rusza na przeciwnika. Nawet jeżeli ma rozcięte nogi to człapie w jego stronę z pomocą rąk. Melior dzięki temu wykona serię cięć, o której pisał, a Lavi będzie miał  czas na naciągnięcie bluzy i użycie zaklęć obronnych.


A i jeszcze chciałem przypomnieć, bo ostatnio zostało to zapomniane. Klony Lavi'ego i on sam widzą różne rzeczy, mogą podejmować samodzielne decyzje i dochodzi do szybkiej wymiany informacji. Więc jeżeli URkę zauważy jakiś klon, nie sam Lavi to URka też nie jest ukryta. A klony patrzą, co tam Mel po wyrzuceniu granatu robi z sakwą i są gotowe reagować. No może jeden, drugi na wszelki wypadek patrzy na Lavi'ego. Nawet gdyby coś przeniósł za pomocą mobiusa z tej sakwy to powinien zobaczyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyPon Gru 23 2013, 16:07

Teraz przyszła kolej na Meliora, który postanowił użyć translacji czynności, by przenieść cięcia na szyję oponenta, gdyż ten leżał na plecach (Lavi we wcześniejszej turze został obrócony przez Homoculusa na plecy). Jednakże jeden sługus alchemika postanowił mu nieco utrudnić tą sprawę, chwytając go za łokcie, a ten drugi, nieco mniej sprawny, starał się doczłapać do swojego pana i starał się naciągnąć bluzkę alchemika. Głowa została ochroniona, za to brzuch był nagi. Mellior był ograniczony chwilowo przez bardziej sprawnego homuculusa, jednakże użył na nim mobiusa i został on przeniesiony nad głowę Laviego, dokładnie pięć metrów nad nim. Sztuczny człowiek zdążył jednak użyć zaklęcia zwiększania wagi jego munduru, przez co Melior padł na ziemię, na brzuch. Upadek  wysokości(homuculusa ofc) nie trwał zbyt długo, dlatego też homuculus spadł na na utwardzoną bluzę, co spowodowało że złamał sobie kark, a to uniemożliwiło jego dalszą walkę przez co umarł. Ciało homoculusa spało na Laviego, przygniatając go jeszcze bardziej i troszkę utrudniajac oddychanie.
Obliczenia:
Meliorowi udało się wykonać dokładnie jedno ciecie, zanim pochwycił go sztuczny człowiek. Cięcie poszło jednak nie na szyję, a na odsłonięty brzuch alchemika. Cięcie wytworzyło dość głęboką ranę (ok. 5 cm) na całej szerokości brzucha, plus w około niej skóra była poparzona.

Melior- 2% MM, rana na policzku, przestała krwawić.
Lavi- 50% MM, poparzone plecy oraz głowa, praktycznie brak możliwości ruszania się. Boli jak cholera... cierpisz. Do tego dochodzi jeszcze rana cięta na
wysokości brzucha, ciągnąca się przez całą jego szerokość, nie krwawi bo jest zapieczona, ale w każdej chwili może się otworzyć. Mroczki przed oczami spowodowane wycieńczeniem organizmu. Małe problemy z oddychaniem ponieważ martwy homoculus przygniata cię. Długo nie pociągniesz. 
Homuculus- 5% MM, poparzony tył głowy, rana dłoni, prawa noga ranna,  praktycznie brak możliwości używania jej.

Lavi- atak
Melior- obrona


Ostatnio zmieniony przez Nori dnia Sob Mar 08 2014, 22:37, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptyPią Gru 27 2013, 11:14

Stan alchemika pogarszał się z każdą chwilą, powoli przed oczyma zaczynały pojawiać się mroczki będące efektem zbyt dużego wycieńczenia organizmu. Mimo to jednak alchemik nie zamierzał się poddawać. Walczył teraz za wszystkie dzieci, które nienawidziły matematyki, omijały zajęcia, a największą frajdę na zajęciach miały bawiąc się dużym drewnianym cyrklem, kiedy nauczycielka wyszła z zajęć, albo udając, że wielka ekierka do rysowania na tablicy jest nowym modelem kałasznikowa. Musiał pokazać wyższość chemii i fizyki, aby dzieci nie czuły się zawiedzione. Każdy z nas pamięta jak Pani na zajęciach pierwszy raz paliła manganian (VII) potasu, a on spalał się niczym zimne ognie, albo jak każdy chciał spróbować trucizny, którą nauczycielka przygotowała w ramach zajęć o kwasach. Nie mógł pozwolić, aby jego przeciwnik ot tak nim pomiatał. Trzeba było przejść do szybkiego kontrataku zanim alchemik stracił resztki swojej przytomności. Lavi miał nadzieję, że dzięki silnej motywacji przedłuży sprawność swojego organizmu jak w shonenowych opowiadaniach półmartwi bohaterowie nadal walczyli.

Pierwszą akcję wykonuje klon alchemika, którego stan również nie był najlepszy. Wykonana jest ona prawie natychmiast wykorzystując obecną sytuację, która miała miejsce na polu walki. Melior popełnił pewien czas temu dość duży błąd, ale do tej pory alchemik nie miał okazji, aby go wykorzystać [jako, że nie mógł atakować]. Mianowicie przywołał PŁONĄCY miecz. Oj bawienie się przy alchemiku ogniem w jakiejkolwiek postaci nie mogło się dobrze skończyć. Już wcześniej powstał plan teraz była okazja, aby go zrealizować. Klon używa Rozpadu i łączenia pierwiastków chemicznych [PWM], aby stworzyć przy Meliorze jak najwięcej gazów wybuchowych z pierwiastków znajdujących się w powietrzu (np zamienienie pary wodnej H2O w wybuchowy wodór oraz zwiększający efekt wybuchu tlen). Oczywiście nie robi tego przy samym Meliorze, ponieważ wtedy mógłby wyczuć zmiany w składzie powietrza i przewidzieć obronę. Następnie używa kontroli pierwiastków chemicznych [D] kontrolując powietrze wokół miecza Meliora w kubaturze 8m3 i ustawiając wszystkie gazy wybuchowe w linii płonący miecz Meliora - Twarz Meliora [głównie oczy], przy czym największe stężenie gazów miało być właśnie przy jego twarzy, reszta była swojego rodzaju lontem. Jaka była odległość płonącego miecza od twarzy Meliora? Mała. Prędkość spalania. Ułamki sekundy. Więc wybuch był praktycznie niewykrywalny i szybki, nawet syczenie nie mogło ostrzec Meliora przed wybuchem. Dziwne byłoby też, gdyby po używaniu ognistego miecza przez 2 posty matematyk nagle uznał, że stanowi on zagrożenie i bez racjonalnych przyczyn wyłączył ogień. Jednak taki wypadek też jest przewidziany. Wtedy klon, który leżał przy alchemiku bierze jego zapalniczkę, zapala i rzuca, aby podpalić ręcznie gazy wybuchowe i zrobić z twarzy Meliora sieczkę.

Jednak to czynił tylko półżywy klon, a co w tym czasie robił Lavi? Ano nie umierał po prostu. Użył on zaklęcia Homunculus [A], aby zamienić elementy organiczne ciała martwego klona, który na nim leżał w stworzenie nowego, który już żywy, będzie mógł wstać i odciążyć Lavi'ego. Jakie jest jego zadanie? Ruszenie na Meliora zaraz po akcji wybuchów pierwszego homunculusa. Nie chciał przeszkadzać w tym ataku, gdyż mogłoby się to skończyć zniszczeniem nie tylko twarzy Meliora, ale również nowego tworu. Kiedy dobiegnie on do Meliora ma proste zadanie. Podejść do jego głowy i skręcić mu po prostu kark. Akcja, której chyba nie trzeba za bardzo opisywać jako, że każdy sobie wyobraża w jaki sposób wykonuje się tą czynność.

Gdyby jednak ta akcja się nie powiodła i Melior uciekał homunculus stara się go dogonić, złapać za jakiś kawałek ubrania, a następnie przytrzymując powtarza czynność. Gdyby jednak taka akcja okazała się niemożliwa to po prostu stara się dobiec i zacząć go okładać pięściami w randomowe miejsca na twarzy. Jeżeli przeciwnik w jakiś sposób go przeniesie, albo inaczej przerwie jego zmniejszenie dystansu do przeciwnika to po prostu nie poddaje się i jeszcze raz podbiega.

Co jeżeli homunculusy staną się celem ataków przeciwnika? Ano wtedy starają się unikać uderzeń odskakując prostopadle do trajektorii ataków przeciwnika. Gdyby zostały w jakiś sposób przeniesione nad prawdziwego Lavi'ego tym razem spodziewając się tego od razu wręcz błyskawicznie starają się przyjąć jak najbezpieczniejszą dla swojego władcy pozycję i z niego zejść w możliwie szybki i bezpieczny sposób.

W tym czasie sam alchemik stara się po prostu nie stracić przytomności. Nie robi w zasadzie nic. Wie, że homunculusy mają szansę zwyciężyć, a on jest w tej chwili najsłabszym ogniwem pojedynku. Stara się więc maksymalnie oszczędzać energię, głęboko oddychać, aby do jego płuc dostawało się jak najwięcej tlenu. Nawet używa rozpadu i łączenia pierwiastków chemicznych [PWM] oraz kontroli pierwiastków chemicznych [PWM] , aby przy swoich ustach stworzyć drobną warstwę soli trzeźwiących, których zapach nie tylko ocuca nieprzytomnych, ale również chroni przed utratą przytomności osoby, które są bliskie omdlenia. Poza tym leży i nic nie robi, aby jak najwięcej sił zaoszczędzić.[/b]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! EmptySob Gru 13 2014, 12:58

MG:


Lavi: 3 PD
Melior: 1 PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Sponsored content





Bitwa tęgich głów! Empty
PisanieTemat: Re: Bitwa tęgich głów!   Bitwa tęgich głów! Empty

Powrót do góry Go down
 
Bitwa tęgich głów!
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Bitwa o Crocus
» Bitwa pełna niespodzianek
» Bitwa pełna niespodzianek II
» Bitwa shipów~
» Świąteczna bitwa na śnieżki!

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: Walki zakończone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.