HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Osiedle bohaterskie




 

Share
 

 Osiedle bohaterskie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptySob Lip 27 2013, 17:45

Jedno z wielu osiedli w Oshibanie, posiadające charakterystyczną, niemożliwą do pomylenia z inną, nazwę. Sam teren nie dorasta jednak do pięt posiadanemu mianu - na obszar ten składa się sześć kilkupiętrowych, szarych bloków, które otaczają z wszystkich stron duży plac z gęstymi elementami zieleni (drzewa, krzaki, krzewy, kwiaty). Pomiędzy terenami zielonymi biegną rozliczne, żwirowane ścieżki, które pozwalają mieszkańcom tego osiedla na pospacerowanie w wolne dni, przy ścieżkach rozsiane co parę metrów znajdują się również ławeczki, prawdopodobnie przeznaczone dla osób starszych czy romantyków lubiących poczytać na "świeżym" powietrzu. Przy jednym z bloków (numer 3) znajduje się niewielki kiosik, w którym można dostać różności - od gazet po tictaci. Każdy z bloków posiada numer, poczynając od numeru jeden do sześć (łatwo zauważyć, numer pokrywa bowiem całą ścianę boczną budynku). Warto przy tym zaznaczyć, że blok oznaczony numerem jeden prezentuje się najładniej, przy czym każdy kolejny budynek wygląda coraz gorzej, a w bloku numer sześć można zauważyć nawet powybijane szyby. Teren mimo zielni wydaje się być opustoszały, nie licząc kilku pijaczków i paru "dresów", którzy często widziani są na dworze.
__________________________________________

MG:

Wasza zleceniodawczyni, pani Margery Hopes, była niesamowicie uprzejmą i sympatyczną starszą kobietą. Gdy tłumaczyła wam szczegóły zadania zdążyła poczęstować was ciastkami, nalać pysznej herbatki, przez kilkadziesiąt minut opowiadała też o tym jakim to wielki bohaterem był osobnik, którego zadanie miało dotyczyć. Poza jednak rozlicznymi historiami i peonami wzbijanymi nad osobą "bohatera" bardzo mało dowiedzieliście na temat jego samego. Ot, kobieta powiedziała, że ma on na imię Nicholas, mieszka na osiedlu bohaterskim i jest "niezbyt wysokim, ale za to bardzo słodkim chłopcem, o złotym sercu". Nie potrafiła wam jednak podać żadnych konkretniejszych informacji na jego temat, w zamian za to błagając was o to, byście zrobili co w waszej mocy by pomóc mu powrócić do swojego zawodu. Kobieta roztoczyła przed wami obszerną wizję, w której opisywała jak to Nicholas musi na pewno, zdecydowanie, być przez kogoś szantażowany lub też zastraszany, niewątpliwie za pomocą jakichś nieczystych zagrań.

Tak czy siak - waszym celem było osiedle bohaterskie i tutaj też rozpoczęliście swoją przygodę z superbohaterem. ...superbohaterem, którego najpierw trzeba było jednak znaleźć... Osiedle w tym momencie wydawało się opustoszałe, nic dziwnego biorąc pod uwagę niezbyt przyjemną, deszczową aurę, nie licząc jednej, brudnej, śpiącej w łachmanach kobiety, która leżała sobie na ławeczce przykryta kartonem. Deszcz jeszcze nie lunął, ale zapewne za chwilę już miał. Godzina była 16:00.

______________
Możecie opisać, czy byliście razem u Margery, czy dopiero się poznajecie, jak chcecie. Ach, nakładam maleńki limit dot. walk - gdyby takie nastąpiły: macie prawo do opisania trzech akcji pokroju "jeśli on tak, to ja tak", nie więcej (jeśli pojawi się więcej, zignoruję następne, a uznam tylko pierwsze trzy). To wszystko, terminu póki co nie ma.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptySob Lip 27 2013, 19:06

Lavi przyszedł do zleceniodawcy poznać szczegóły misji, której wcześniej znał tylko zalążek, podstawowe informacje, które skłoniły go do podjęcia działania. Jaki był główny powód, że wybrał tą misję? W sumie chęć pomocy staruszce w odnalezieniu superbohatera była na pewno istotnym elementem, Lavi uwielbiał pomagać potrzebującym. Wolał jednak podejmować się trudniejszych zadań, to wydawało się dla niego zbyt trywialne. Musiał przyznać, że nie pasowało do niego zupełnie. Dlaczego mimo to podjął się go? Po prostu na tablicy ogłoszeń brakowało innych zadań, totalne bezrobocie zmusiło go do podjęcia się jakiejkolwiek roboty, aby móc zainwestować w los na loterii, gdzie nagrodą mogły być różne interesujące magiczne przedmioty. Ogólnie nazwanie w tej chwili Lavi'ego obrońcą staruszek jest sporym naciągnięciem, ale to i tak lepsze zadanie niż jakieś morderstwo, którego podejmowali się magowie Grimoire Heart. Tak przy okazji pomoże trochę starszej kobiecie, choć w głębi serca nie rozumiał do czego jest tutaj potrzebny.

Mimo to udał się na spotkanie, na które oprócz niego przybył jeszcze jeden ochotnik. Ciekawe czy zwykły najemnik, czy też mag podobnie jak Lavi. Nie ważne. Wysłuchali oboje opowieści starszej pani, nie dowiadując się niestety żadnych konkretów, niezbyt wysoki chłopiec o złotym sercu... nijaki Nicolas. Ehh chyba nie ma wyjścia jak go odnaleźć. Co prawda Alchemik nie wierzył w żaden szantaż, bardziej podejrzewał chłopaka o znudzenie się tą robotę po prostu. Pewnie kilka dni latał po osiedlu i pomagał słabszym, a teraz po prostu opadł z sił i postanowił nieco odpocząć. Jeżeli jednak nie namówią go do powrotu nie było mowy o wypłacie. Trzeba więc było wziąć się do roboty.

Zadanie rozpoczęło się na placu przy osiedlu bohaterskim. Dość ciekawa architektura i urbanistyka tego miejsca zasługiwały na uwagę. Alchemik przyjrzał się otoczeni szukając jakiś logicznych wskazówek, które mogły przyjść komuś tak inteligentnemu jak on. W końcu był geniuszem [umiejka inteligencja]. Byc może już na początku pojawił się jakiś ślad, który przeoczyli. Rozejrzał się wokół szukając informacji.

- Nazywam się Lavi jestem z DHC - oznajmił alchemik nie kryjąc swojej prawdziwej tożsamości - A ty? Wierzysz w ten szantaż bohatera, czy też myślisz, że po prostu znudził się robotą tutaj i zaczął grać na konsoli, albo coś w tym stylu? Ale trzeba raczej go odnaleźć i jakoś namówić do współpracy nie ma wyjścia
Alchemik nie był zbytnio zainteresowany samym zadaniem, być może jego towarzysz był nieco ciekawszy niż sama misja. A właśnie misja.

Mimo wszystko trzeba było ją wykonać. We dwójkę poszukiwania mogły być szybkie, ale jeszcze szybsze mogły być w czwórkę. Dlatego całą akcję jako alchemik postanowił rozpocząć od stworzenia homunkulusów, które były wręcz idealne do przyśpieszenia poszukiwań. Wszystkie potrzebne substancje miał wokół siebie. Tlen, wodór, azot były składnikami powietrza, podczas gdy pozostałe minerały można było znaleźć w ziemi. Alchemik korzystając więc z nich utworzył Homunkulusa, któremu nakazał przybrać swoją formę. Ten mając 10% MM z umiejętności, którą posiadał alchemik [zapasy magiczne] i korzystając z 12% MM od swojego stwórcy, tworzy kolejnego homunkulusa. Razem więc ma do dyspozycji dwa homunkulusy. Jeden z 0% MM i drugi z 10% MM. Jemu samemu pozostało tym samym 76%MM [110%-22%-12%].

Mając taką małą armię rozpoczyna poszukiwania. Jednego homunkulusa wysła do bloku numer 1, drugiego do bloku numer 2. Mają za zadanie pukać do drzwi mieszkańców, po kolei wszystkich i wypytywać się o Nicholasa, dawnego superbohatera. Mają zdobyć jak najwięcej informacji. Wygląd, miejsce zamieszkania, zainteresowania, często odwiedzane miejsca. Cokolwiek co mogło naprowadzić na jego trop, każda informacja mogła być przydatna.

W tym samym czasie rozmawia z Finnym. Może ten ma lepszy pomysł niż zwiad i wypytywanie wszystkich dookoła o informacje o superbohaterze. Jeżeli nie to sam pomaga homunkulusom i udaje się do bloku z numerem 3. Osiedle było nieco zniszczone więc on zarówno jak jego homunkulusy uważa na niebezpieczeństwa jak niespodziewane ataki w razie czego robiąc proste, ale odpowiednie uniki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyNie Lip 28 2013, 21:14

- Lavi... - powtórzył tylko za członkiem Kaktusa, przyglądając mu się zielonymi tęczówkami, ażeby to zlustrować posturę sporo wyższego osobnika, który już na start ich em... "współpracy", uh... Zasypywał go pytaniami. Najwyraźniej takie życie i będzie musiał je zmarnować u boku osobnika, jakim był członek gildii najemniczej, jednak jak znalazł się na placu...

Wszystko w sumie zaczęło się od spotkania ze zleceniodawczynią, która w względnie miły i w miarę przystępny sposób przybliżyła Calciowi cele misji. Może i częstowała ciastkami, czy herbatą, jednak Szczurek powątpiewał w potencjalną bezinteresowność, więc ostatecznie nawet nie zakosztował tych dóbr, słuchając uważnie szczegółów, które zdawały się dość no... ogólnikowe. Bądźmy szczerzy, ale... "Niezbyt wysokich chłopców, o złotych sercach" pewnie na pęczki, soł zdany był raczej na siebie. Może i znał imię i miał niby wspólnika, ale ugh... Sam pewnie wykonałby to zadanie szybciej, a przynajmniej w milszej atmosferze, no nie? Co natomiast opowieści o szantażach? Właściwie ich słuchał, aczkolwiek mógł zdać się trochę niekulturalny raczej przyglądając się krajobrazowi za oknem, bądź jeśli okien nie było to wystrojowi wnętrza, czy whatever~! Jednak bądź, co bądź słuchał, aż... Znalazł się na placu z ogonem.

- Eh... - westchnął tylko, zastanawiając się, co odpowiedzieć na ową paplaninę, jaką został uraczony, a dokładniej, jak przełamać dość długą retrospekcje, w trakcie której panowała najpewniej cisza. - Możliwe... - mruknął, a może raczej burknął cicho, aby nie wyjść na jakiegoś ignoranta, czy gbura, który nie odpowiada, bo co... Jednak głównie zajął się rozglądaniem po okolicy i nasłuchiwaniem dźwięków skrywanych przez okoliczne tereny. Sam nie wiedział, czy taka osoba by się ot tak znudziła, aczkolwiek jakoś w to wątpił. Szantaż zdawał się prawdopodobny, jednak nigdy nie można chyba przyjmować czegoś za pewne... Nie od razu. Jednak... Znów zapadła cisza, uh... - Ładna pogoda. - zwrócił się ostatecznie, przerywając obserwacje budynków, ażeby to przyjrzeć się niebu, które zwiastowało najpewniej deszcz... Deszcz, który mimo przynależności, Calcio lubił, bo dlaczego by nie?! Krople wody opadające z nieba na ludzi i myśl, która zaczęła dręczyć zielonowłosego. Czy bohater rzuciłby wszystko ot tak..? - takie właśnie pytanie dręczyło umysł nastolatka, który nie sądził, ażeby ktoś, kto zajmuje się czymś, porzucił swoje zamiary, czy plany, czy też różnego rodzaju postanowienia for fun~!

Co zaś gdy ostatecznie przyszło się im rozdzielić? Szczurka jakoś nie obeszło, iż mężczyzna skierował się do budynków 1|2|3... Dla niego te lokacje raczej zdawały się mało prawdopodobne, mając na uwadze wszelakie bajki, czy inne historyjki o bohaterach. W końcu taki zwykle bywa według nich ukryty, czy coś... Nie wyłamuje się z tłumów, nie?! Zresztą... Póki co poszukiwania zbytnio go nie obchodziły, a bardziej zaintrygowała go ławeczka, a dokładniej ewenement w postaci śpiącej na niej kobiety. Raczej biednej i... bezdomnej? Właśnie dlatego skierował tam swoje kroki, sięgając po coś do swojego plecaczka, z którym przybył aż tutaj. Teoretycznie wyjął coś, co miało się okazać swego rodzaju kanapkami~! Takie drugie śniadanie na daleką podróż, ot zwykłe kanapki z serem. I masłem of kors~! Jak zbliży się to najpierw przygląda się osobniczce, słuchając czy wszystko na 100% w porządku, a następnie...
- Wszystko w porządku? - pytając się względnie cicho, aczkolwiek na tyle głośno, by kobieta usłyszała, jakby nie spała, dotyka lekko jej ramienia, szturchając, jakby chciał ją obudzić. Gdyby zdawała się zdezorientowana, czy coś, wtedy powtórzy pytanie, a w przypadku potencjalnego odruchu obronnego, bądź coś w ten deseń, spróbuje uskoczyć w tył, aby uniknąć potencjalnych obrażeń. - Zaraz będzie padać... Chyba... - dodaje podobnym tonem Cal, jeśli kobieta się wybudziła, spoglądając na nią i jeśli zwolniło się miejsce, przysiadając się obok na ławce, aby... - Zna pani może... Nicholasa? - zadać owe pytanie, a zarazem podzielić się jedną z dwóch wyciągniętych kanapek, no chyba, iż nie chciała. Nic na siłę, nie? Oczywiście dalej próbuje zachować czujność i takie tam, bo nie wiadomo, co się przydarzy, ale stara się skupić na biednej, zapewne zmarzniętej kobiecie, ba! Zapewne także samotnej, bo jakoś nikt nie kwapił się, aby udzielić jej pomocy, czy coś w ten deseń...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyPon Lip 29 2013, 00:45

MG:

Jakkolwiek inteligentnym chłopakiem Levi by nie był, jego IQ i zdolność logicznego kojarzenia faktów w tym przypadku na niewiele mogły się zdać. Niestety, cały teren był do bólu zwyczajny i nie zwracał uwagi żadnymi odstępstwami od normy czy też poszlakami, które mężczyzna mógłby wykorzystać. Jeśli już to chłopak mógł zauważyć, że na blokach 6 i 5 znajdowały się rozliczne graffitti, głównie o dość nonsensownej treści typu "Moja drużyna jest lepsza od twojej!", "A wcale nie!". Nic specjalnego i nic mogącego bezpośrednio kojarzyć się z Nicholasem czy bohaterstwem.

Magowi udało się jednak wykreować swoje dwa homunklusy, które zgodnie z jego poleceniem ruszyły w kierunku bloku numer 1 i 2, swojej misji jednak nie zdołały wykonać. Zarówno jeden jak i drugi zatrzymane zostały przez portiernię znajdującą się w bokach, zapewne działającą jako bardziej ludzki domofon, która nie pozwoliła klonom przejść przez drzwi wejściowe do bloku, porozumiewając się z nimi przez głośniki zamontowane w ścianach budynków. Krótkie - Z kim mam przyjemność? Czy byli państwo umówieni z kimś z tego budynku? - z budynku o numerze jeden oraz - Kto tam? W jakiej sprawie i pod jaki numer? - nieco mniej kulturalne z drugiego wprawiło homunklusy w zakłopotanie, które od razu wyłapał Levi.

Cal, co również nie mogło specjalnie dziwić, z okolicznych budynków usłyszał tylko najzwyklejsze odgłosy życia mieszkańców. Może bloki o niższych numerach było nieco głośniejsze, z "szóstki" słychać było głośniejszą muzykę, a z piątki jakieś podniesione głosy, coś co brzmiało na sprzeczkę rodzinną. Ot, typowe nudne odgłosy. Kobieta zagadnięta jednak przez chłopaczka przez chwilę nie reagowała na jego, by dopiero po kilku minutach przekręcić się z boku na bok i dać znać, że faktycznie jeszcze żyje. Następnie spojrzała na szczurka z zaciekawieniem. - Tak, wszystko idealnie... - odparła leniwie - Lepszego dnia sobie wymarzyć nie mogłam. I jeszcze ta cudowna pogoda, prawda? Nic tylko odpoczywać i nic nie robić... - chłopak mógł mieć nieodparte wrażenie, że kobieta, lekko mówiąc, nie jest z nim szczera. Na ławeczce było jednak trochę miejsca, a kobieta postanowiła podnieść się w końcu i usiąść, jak normalny człowiek, co zwolniło miejsce Calowi. - Nicholasa... Heh, znam trzech... - westchnęła cicho, zamykając oczy i opierając się wygodnie na ławce. - Który cię interesuje? - zapytała, leniwie drapiąc się po policzku. Nie potrzebowała nawet żadnego przekupstwa, ot, widać zwyczajnie chciała wykorzystać chwilę, którą ktoś postanowił poświęcić na rozmowę z nią. Dopiero teraz z resztą chłopak mógł zauważyć, że dziewczyna jest całkiem urodziwa, posiada sięgające do ramion kasztanowe włosy i całkiem przyjemną, gdyby nie to, że trochę brudną, twarz. Wydawała się być raczej po trzydziestce.

Stan postaci:
Levi - 76% MM, 2x homunclus (przy "1" 0%MM, przy "2" 10%MM)
Cal - nic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyPon Lip 29 2013, 09:36

Małomówność jego towarzysza niezbyt odpowiadała Levi'emu, ale nie można powiedzieć, że czuł wrogość do towarzysza misji. Po prostu miał lubił od czasu do czasu pogadać więc trochę szkoda, że jego sojusznik nie należał do tych gadatliwych. No, ale trudno pewnie po misji ich drogi i tak się rozejdą.

W pierwszej próbie nie udało dostać się do budynku. Powód był banalny, portierki na dole nie zamierzały ot tak otworzyć drzwi homunkulusom. Najpierw trzeba było zagadnąć recepcję. Jednak widząc, że bloki osiedla posiadają portiernie postanowił nieco zmienić swój plan i zamiast pytać mieszkańców postanowił najpierw zagadnąć recepcjonistki.
- Witam - powiedziały oba klony - Nazywam się Lavi i jestem magiem gildii najemnej DHC. Czy mogłaby mi pani pomóc? Mam za zadanie znaleźć jakiegoś Nicholasa, niezbyt wysoki, ale miły chłopiec. Podobno kiedyś miał na osiedlu opinię superbohatera, ale nagle zaprzestał swojej działalności. Czy mogłaby mi pani pomóc odnaleźć chłopaka? Pewna starsza Pani z sąsiedztwa się o niego martwi. Jeżeli Pani nic nie wie to czy byłaby możliwość, żebym popytał mieszkańców? Może oni będą bardziej poinformowani. Obiecuję nie robić nic co mogłoby zaburzyć porządek tego miejsca.
Po tych słowach Lavi miał nadzieję, że wpuszczą jego twory do bloków 1 i 2. Albo udzielą może jakiś istotnych informacji. Sam nie marnując czasu udał się do bloku numer 3. Chciał to zrobić jak najszybciej. Jeżeli przy 3 również będzie recepcja oczywiście mówi tą samą kwestię, którą wcześniej polecił klonom. Jeżeli jednak tym razem drzwi będę otwarte to po prostu wchodzi i puka do pierwszych lepszych drzwi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyPon Lip 29 2013, 12:00

Rozdzielili się... Nawet lepiej, bo przynajmniej nie musiał opowiadać o sobie, a tak to miał chociaż spokój. Przynajmniej mógł skupić się na tym, co okazywało się głównym zadaniem, aczkolwiek. Kanapka nadal leżała, aby kobieta mogła wziąć ją, bo przecież chciał się podzielić, a nie dać łapówkę. - Aż trzech... - mruknął, rozważając uprzedni ton kobiety, który raczej nie brzmiał szczerze. Ba! Aż można by uznać go za czyste kłamstwo, które nawet nie było jakoś skrywane, ale co tam... Najwyraźniej nie chciała drążyć tego, a przynajmniej Calcio wolał nie zdenerwować rozmówczyni. Nie, gdy on potrzebował informacji. - Chłopak o dobrym sercu? Bohater? - powiedział dość cicho, niemalże pod nosem, zastanawiając się, jak dokładniej opisać cel, nie mając wystarczających szczegółów. - Miałem się z nim spotkać, ale zgubiłem dokładniejsze informacje... - dodał już nieco głośniej, spoglądając na kobietę i zastanawiając się, czy będzie zdolna wskazać, który z tego trio to ten właściwy, poszukiwany przez zielonowłosego. Ot co~! Przydałoby się dowiedzieć tego jak najprędzej, nie? Dlatego też Szczurek liczył na informacje od kobiety.
- Dlaczego siedzi pani sama? - zwrócił się, przyglądając się osobniczce, aczkolwiek nie naciskałby na odpowiedzi. To w końcu raczej prywatna sprawa, a takich nie powinno się drążyć na siłę, nieprawdaż? Dlatego jeśli się dowie, to się dowie, a jak nie... Trudno. Jakoś będzie musiał żyć z tym, iż nie wie wszystkiego, ne?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyPon Lip 29 2013, 17:02

MG:

- Proszę opuścić ten teren jak najszybciej, obawiam się, że nie mogę panu pomóc - usłyszał pierwszy klon, który znajdował się przy budynku numer 1. Głos tej osoby wydawał się być bardzo spokojny i przyzwyczajony do rozmów z "niechcianymi" osobami, biła także z niego pewnego rodzaju elegancja, nawet pomimo dość jasnej odmowy pomocy, którą udzielił klonowi głos.

- Nicholas? DHC?! Mam zadzwonić po policję? - usłyszał drugi klon, jednak to nie było wszystko - Nigdy nie udostępniamy byle komu informacji na temat mieszkańców! - ten głos był już nieco mniej wyrafinowany, aczkolwiek wciąż dość pewny siebie i nie tyle przerażony co oburzony pytaniem homunclusa. Imię Nicholasa z miejsca jednak wywoływało pewne emocje, a Levi mógł uznać, że coś jest na rzeczy.

Blok numer "trzy" nie posiadał już recepcji, posiadał za to domofon i numery poszczególnych pokojów znajdujących się wewnątrz niego, w postaci przycisków, tuż obok czegoś co wyglądało jak słuchawka telefonu. Numery rozpoczynały się od 1 do 20 i najwyraźniej tyle mieszkań znajdowało się w tym bloku. Tuż nad numerami mieszkań znajdowały się 3 lampki, które obecnie były jednak niedziałające - nie paliły się.

- Chyba tylko trzech... Nicholasów na pewno na świecie są tysiące, trzy to tylko ułamek ich liczby - poprawiła chłopaczka kobieta przeciągając się na ławce i poprawiając sobie karton na swoich kolanach, tak, że teraz służył jej jak koc, rozciągnięty na kolanach. Oczywiście, dość sztywny koc. Chwilę później jednak dziewczyna zaśmiała się nieco głupawo - Bohater? Taaa... Zabawne określenie. Cóż, jeśli miałeś się spotkać z Białym Nicholasem to tutaj już go nie ma, jakoś rok temu... ale to raczej nie o niego ci chodzi, biorąc pod uwagę to dobre serce. Dwóch pozostałych... Jeden mieszka w trójce, jeśli dobrze pamiętam, a drugi... Eee... W czwórce? Albo w piątce? Coś koło tego... - kobieta zamyśliła się chwilę, ale nic już więcej nie powiedziała. Najwyraźniej nie miała pojęcia czy była to jednak czwórka czy piątka.

- Dlaczego siedzę sama? Cóż, to właśnie spotyka ludzi, którzy nie są przydatni dla naszego cudownego społeczeństwa, wiesz? Zostają sami, bo na co mieliby się przysłużyć innym? - odpowiedziała gorzko na pytanie Cala. Bardziej jednak wydawała się pogodzona ze swoim losem niż zirytowana z tego powodu. I dopiero teraz sięgnęła po kanapkę, która chłopak zostawił obok niej, zamiast jednak zjeść, schowała ją pod karton. Być może na później?


Stan postaci:
Lavi - 76% MM, 2x homunclus (przy "1" 0%MM, przy "2" 10%MM)
Cal - nic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyWto Lip 30 2013, 09:54

Próby nie poszły tak jak Lavi to założył. Homunkulusy nie dostały żadnej rzetelnej odpowiedzi. Jedynka dostała kategoryczną odmowę jakiejkolwiek rozmowy więc ich twórca postanowił nie ryzykować na razie konfliktów z prawem i po prostu postanowił się na razie oddalić. Jeżeli zajdzie taka potrzeba nie zawaha się zniszczyć zamka, ale na razie nie było konieczności dostania się do środka za wszelką cenę, skoro poszukiwany mógł być w którymkolwiek z budynków. W tym wypadku klon postanowił nie dostawać się na siłę do mieszkania. Zamiast tego stanął przed blokiem na terenie publicznym, czyli miejsce skąd dozorca nie miał podstaw prawnych, aby wyrzucić kogokolwiek. Zaczął przyglądać się oknom i balkonom bloku numer 1. Być może znajdzie kogoś w mieszkaniu skłonnego do rozmowy.

Dwójka również dostała odmowę, ale nie tak groźną jak wcześniej jego sobowtór. Dlatego postanowił kontynuować rozmowę i dalej podejmować próby dostania się do środka.
- Przepraszam, ale bardzo potrzebna jest mi ta informacja i nie jestem byle kim. Wykonuję zadanie, które zostało zlecone przez jedną z mieszkanek osiedla. Nie jestem nikim podejrzanym mogę pokazać znak gildii, a misja, którą wykonuję na pewno została potwierdzona przez państwowe organy.
Spróbował jeszcze raz homunculus rozmowy. Wyczuł też, że imię Nicholasa budzi więcej emocji niż przypuszczał. Warto byłoby się dowiedzieć czegoś więcej.

W tym czasie prawdziwy Lavi stał przed domofonem. Cóż szczęścia wiele nie miał, ale postanowił zdać się na nie wybierając numerek 15. Właśnie pod ten numer zadzwonił chłopak.
Witam nazywam się Lavi jestem magiem Dead Head Caucus - oznajmił od razu jak ktoś odebrał - Pracuję na zlecenie pewnej starszej Pani z tego osiedla, która strasznie martwi się zaginięciem Nicholasa, miejscowego bohatera. Podobno jest miły i nie wysoki. Czy mogłaby mi Pani/Pan udzielić wskazówek odnośnie jego osoby?

Ogólnie nadal trwało zbieranie informacji o położeniu Nicholasa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyWto Lip 30 2013, 19:26

- Tylko...? - powtórzył nieco pytającym tonem po kobiecie, jakby mimowolnie, zastanawiając się, czy robiło to jakąś większą różnice. Właściwie nie trzeba mu było więcej tłumaczyć, bo wyjaśnienia padły niemalże natychmiast, jednak Calcio postanowił je raczej przemilczeć. Nie zdawało mu się, iż ta sprawa wymagała jakiegoś istotniejszego komentarza, soł... Spojrzał tylko na nią, przyglądając się, jak to ta się przeciąga, po czym przeniósł wzrok na ziemię - ni to piasek/chodnik/whatever, ni to na swoje buty, które w tym momencie zdawały się jakoś takie... przyjemniejsze do oglądania. Czemuż to? O tym zapewne wiedział już tylko Szczurek, aczkolwiek pewnie wiązało się to po części z okrutnymi kaprysami świata, który jakoś nie chciał przyjąć innych barw. Przynajmniej nie ot tak i już... Rozważał, jak to już jest, iż uprzejme, pomocne osoby kończą, jak kończą... Przykład miał w sumie koło siebie, bo przecież ci, co grzeją się wygodnie w swoich luksusowych mieszkankach nawet by nie raczyli pomóc, uh... Teraz chociaż mógł słuchać i posilić się w nowe wiadomości, które póki co wolał hym - przemilczeć? Odczekać? Podzielić względem ważności spraw?
- Nie są przydatni... - mruknął tylko pod nosem, reagując dopiero n gorzki ton kobiety, który został zastosowany w dalszej części odpowiedzi. W odpowiedzi na inne jego pytanie i może nawet niepotrzebne w kontekście misji, ale... - Zbędni... Niepotrzebni... Bezużyteczni... Bez racji bytu... - zaczął mówić sobie pod nosem cicho nastolatek, mniej więcej rozumiejąc, jak czuje się rozmówczyni. Właściwie... Czy on także nie był sam? Czy miał kogoś, komu mógłby zaufać? W kim mógłby się oprzeć? Niby Szczury tworzyły swego rodzaju rodzinę, czy coś, co zapewniało swego rodzaju przynależność, ale... Czy ostatecznie Calcio nawet w takim "tłumie" nie pozostawał sam? - Prawda... - rzucił, z zaciśniętymi na spodniach dłońmi, nadal nie podnosząc wzroku, który teraz był względnie pusty, tak jak mniej więcej jego głos. - Głupie, ale prawdziwe... Niestety... - dorzucił zaniżając stopniowo głos, próbując rozwiać ponure myśli, które... pojawiły się znikąd? Nie... Raczej po prostu pod wpływem rozmowy wypłynęły na wierzch, spowijając umysł tymczasowego zielonowłosego czarnymi chmurami, czy wszelkiego rodzaju ponurymi myślami o tym, jak to życie pozostaje bez sensu, skoro jedni żyją sobie "pełnią" życia, a reszta... Reszta ledwo wiąże koniec z końcem, bo... Są inni? Wadliwi? Czy tak powinno określać się ludzi?
- Mogłaby... - zaczął cicho, próbując odgonić owe mroczne chmurki od siebie, a nawet rzeczywiście potrząsając głową. Nie takie było jego zadanie i powinien skupić się na nim, prawda? Chyba... - Mogłaby pani opowiedzieć coś więcej o tych dwóch? - pyta się nastolatek, podnosząc wzrok, aczkolwiek trzymając go gdzieś hen na horyzoncie, a dokładniej kierując go w stronę budynku numer 4, bądź 5. Zależy, który łatwiej ogarnąć wzrokiem, bez jakiś zbytecznych akrobacji. - Jakieś informacje o wyglądzie, albo... Albo... Właściwie cokolwiek... - dodaje wszystko, cały czas zachowując zniżony ton głosu, niczym szept przeciętnego człowieka, by pod koniec ponownie skierować czerwone tęczówki w stronę kobiety, siląc się na kontakt wzrokowy. Czuł się jakoś tak... głupio? Dlaczego? Pewnie dlatego, iż rozumiał nieznajomą, ale... Nie wiedział, jak jej pomóc, ani tym bardziej, czy chciałaby rzeczonej pomocy, nie? To raczej istotna sprawa w takich sytuacjach...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyWto Lip 30 2013, 22:04

MG:

Klon numer jeden przyglądając się balkonom i oknom pierwszego budynku dojrzał 3 osoby znajdujące się na ładnych, zadbanych balkonach. Jedną osobą była kobieta, która najwyraźniej zajmowała się z uwagą kwiatami na balkonie, dwoma pozostałymi byli mężczyźni w wieku około 40 lat, którzy zajęci byli dyskusją toczoną między sobą. Żadna z tych osób nie zwróciła uwagi na homunklusa.

- Na cóż mi twój znak? Doskonale wiem, co wy z DHC jesteście za persony. Nie mogę wpuścić kogoś takiego jak ty do środka. Państwowe organy? Nic mi o tym nie wiadomo... Jakieś dokumenty posiadasz? I po cholerę wam ten N-Nicholas? - usłyszał drugi klon w odpowiedzi na jego próbę przebłagania "domofonu". Głos brzmiał całkiem twardo teraz, ale przy imieniu poszukiwanego ton lekko zadrżał rozmówcy Leviego.

Prawdziwy Levi tymczasem wcisnął przycisk numer 15 i oczekiwał na to aż ktoś mu odpowie. Nic takiego tymczasem się nie stało, chłopakowi na jego pytanie odpowiedziało tylko echo, a następnie nad numerami zapaliła się na czerwono jedna z żaróweczek. Widocznie zapalały się zaraz po tym, jak ktoś do kogoś się nie "dodzwonił", tak przynajmniej mogło na to wyglądać. Pytaniem pozostało, czy osoba spod 15-tki zwyczajnie zignorowała jego słowa czy w domu nikogo nie było.

Kobieta zaśmiała się cicho, chcąc nie chcąc słysząc ciche słowa wypowiedziane przez szczurka. - Tak, dokładnie tak, ale uwierz mi, wystarczy na to jedno słowo... - powiedziała przyglądając się chłopakowi bez większego zażenowania, nawet gdy ten bardziej zainteresowany był swoimi butami, czy czymkolwiek co było tak ciekawe i znajdowało się na ziemi. To zabawne, ale kobieta patrzyła na niego wzrokiem, w którym całkiem sporo było... współczucia? Zupełnie jakby to on był tutaj tym gorszym, a nie ona. Być może już tak bardzo była przyzwyczajona do swojej sytuacji, że stać ją było na przejmowanie się innymi? - Jasne, aczkolwiek to dane sprzed roku... Widzisz, dopiero tydzień tu mie... jestem. Tak czy siak, Nicholas spod trójki to młody chłopak, ja wiem, 20 kilka lat będzie miał, właściwie bardzo zwyczajny taki. Czarne włosy, niebieskie oczy. Ten drugi natomiast... Wzrost podobny, ale to blondyn, też o niebieskich oczach. O, biały też miał niebieskie, ciekawe... Może wszyscy tak mają? - uśmiechnęła się dziewczyna - Mało wiem o drugim, ale czarny to faktycznie był sympatyczny chłopak. Rok temu żył w mieszkaniu numer 7... - powiedziała dziewczyna i się zamyśliła, najwyraźniej tyle miała do powiedzenia w temacie, który interesował chłopaka.


Stan postaci:
Lavi - 76% MM, 2x homunclus (przy "1" 0%MM, przy "2" 10%MM)
Cal - nic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptySro Lip 31 2013, 19:07

Homunkulus przed blokiem numer jeden znalazł potencjalnych rozmówców, którzy mogli mu dostarczyć wielu ciekawych informacji. Postanowił zagadać do kobiety. Mimo, że Lavi nie obnosił się ze swoim wyglądem to bez ogródek trzeba było przyznać mu, że jest przystojny, nawet bardzo. Dzięki wyglądowi nigdy nie miał problemów z nawiązywaniem kontaktów u płci przeciwnej, często mógł dzięki temu łatwiej wyciągnąć informację od postronnych osób płci pięknej. Powiedział więc na tyle głośno, aby kobieta go usłyszała.
- Przepraszam Panią bardzo. Czy wie Pani może coś o Nicholausie? Niski chłopak, dość miły, kiedyś podobno nosił miano superbohatera w tej dzielnicy. Pewna starsza Pani z sąsiedztwa martwi się o niego, a ja chciałbym jej pomóc w poszukiwaniach. Czy byłaby Pani na tyle miła, aby pomóc mi chociaż trochę w tej sprawie?
Jeżeli się uda to świetnie. Jeżeli kobieta spławi go lub po prostu nie powie nic istotnego homunkulus zwróci się do rozmawiających mężczyzn również na tyle głośno, by go usłyszeli.
- Przepraszam, że przeszkadzam Panom w rozmowie najmocniej, ale mam jedno małe, ale ważne pytanie. Wiedzą może Państwo coś na temat niejakiego Nicholausa? Niski chłopiec, dość miły, który kiedyś miał opinię superbohatera. Pewna starsza Pani szuka go od dłuższego czasu i poprosiła mnie o pomoc. Wiedzą może coś panowie?

W tym samym czasie drugi Homunkulus toczył zaciętą dysputę z recepcjonistą. Nigdy nie potrafił się z takimi dogadać, ale czując, że osoba ta coś wie postanowił drążyć temat.
- No dokumentów niestety nie posiadam, nie dają nam takich rzeczy, a trzymają je w biurach gildii. Ale za to odpowiem po co nam ten Nicholaus. Chciałem z nim porozmawiać, nakłonić do powrotu do zawodu superbohatera na prośbę Pani Margery Hopes. Mieszka tutaj na osiedlu na pewno Pan o niej słyszał. Jeżeli nie ma żadnej opcji, by mnie wpuścić to może poprosi Pan do głośniczka Nicholausa, o ile mieszka tutaj taki, który pasuje opisowi i może być poszukiwany. Przysięgam, że nie mam żadnych wrogich zamiarów.
Dyskusja nadal więc trwała. Widząc jednak, że niezbyt się ona układała do tej pory Homunkulus przyjrzał się zamkowi w drzwiach. Czy był stalowy? A może z innego materiału. Poza tym zerknął czy gdzieś w okolicy nie ma kamieni. Dość solidnych wielkości zaciśniętej pięści. A może znajdzie zapałki, albo inny przedmiot zdolny wzniecić iskrę lub ogień.

Prawdziwy Lavi nadal badał blok numer trzy. Pierwszy strzał był chybiony. W sumie, może to i dobrze. Teraz miał lepsze rozwiązanie jak wybrać rozmówce. Przybliżył oko do guziczków domofonu i zaczął się im przyglądać. Szukał tego najbardziej wytartego. Dlaczego? Nicholaus nie był byle kim na osiedlu co udało się już zbadać dzięki zabiegom homunkulusa z bloku nr 2. Jeżeli był tak popularny możliwe, że mieszkańcy częściej dzwonili pod jego numer jeżeli mieszkał w tym bloku. A nawet jeżeli zamieszkiwał inny budynek to wybierając najbardziej wytarty przycisk na pewno dodzwoniłby się do bardziej rozmownej osoby, która dzięki licznym odwiedzinom mogła więcej wiedzieć o poszukiwanych chłopcu. Jeżeli jednak nie uda się odnaleźć tego najbardziej wytartego guzika wybiera losowo przycisk do mieszkania numer 3. Nie zależnie, gdzie się dodzwoni zadaje takie same pytanie.
- Witam nazywam się Lavi jestem magiem Dead Head Caucus - oznajmił od razu jak ktoś odebrał - Pracuję na zlecenie pewnej starszej Pani z tego osiedla, która strasznie martwi się zaginięciem Nicholasa, miejscowego bohatera. Podobno jest miły i nie wysoki. Czy mogłaby mi Pani/Pan udzielić wskazówek odnośnie jego osoby?  
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptySro Lip 31 2013, 20:48

Rozmowa trwała, a on... On usłyszał śmiech! Dlaczego? Czemu? Tym bardziej w tamtej sytuacji wolał nie spoglądać na rozmówczynię, a teraz... Dodatkowo zacisnął powieki, zaczynając szukać odpowiedzi na pytanie w myślach: Co jest powodem ataku śmiechu u kobiety? Powiedział coś głupiego? Przecież... No ten... Chyba nie, prawda? Na pewno nie, raczej. - Jedno... - powtórzył tylko za kobietą, powoli uspokajając... skołatane nerwy? Nieee... Raczej uczucie zakłopotania, czy potencjalnego "zażenowania", iż to z niego, a może i przez niego, się śmiano. Może i dalsze spojrzenia by zinterpretował, ale... Nie potrafił by tego pewnie dobrze odczytać, dlatego nawet nie podjął próby, ba! Nawet w sumie nie spoglądał jej w oczy. Właściwie zwykle tego unikał, więc dlaczego miałoby stać się inaczej? Jeszcze w zieleni dostrzegłaby odpychającą czerwień... Czerwień, ugh...

- Sprzed roku? Tydzień? - rzucił nieco rozkojarzony swoim "czerwonym" tokiem rozumowania w tej chwili, ale ostatecznie skupiając się po chwili na słowach kobiety. - Niebieskie... - powtórzył za nią, ale ciszej jak ona, przy okazji uśmiechając się jakby wymuszenie? Ironicznie? Pewnie coś pomiędzy, ale to dla niego teraz nie stanowiło meritum sprawy. Nieee! - Czyli ciemnowłosy mieszka pod siódemką? - spytał się upewniając zielonowłosy. Przecież nie pójdzie w ciemno, a potem... Potem to już: - Może pójdzie pani ze mną. To jest... Jeśli to nie problem... - proponuje nastolatek, licząc na wsparcie, bo przecież jak iść to najlepiej z ekipą, nie? A poza tym kto wie, kogo spotka na swojej drodze, a sam... Sam pewnie musiałby zrezygnować z uprzejmego wędrowania w przypadku potencjalnych przeszkód. Eheh... Czego to się nie robi, aby wykonać zadanie, nieprawdaż?

Rozmówczyni się zgodziła? Wtedy zapewne powędruje w kierunku budynku numerkiem 3. Zgodnie ze wskazaniami, nie? A po co? Aby zadzwonić pod podany numer, a dokładnie siódemkę. Niby szczęśliwa, tia... Bo takie coś istnieje~! - Przepraszam... Zastałem może Nathaniela? - pyta się, jeśli ktoś odebrał, bo przecież dlaczego niby marnować pytanie na coś innego, nie? - To bardzo istotna sprawa... - mówi, aczkolwiek pewnie dalsza wymiana zdań będzie zależna od odpowiedzi, ne?

Co jednak jeśli kobieta nie chciała iść? Oj... Trudno. Calcio zaradny Szczurek to i musi jakoś sobie radzić w życiu sam, ale przecież nie wypadało chyba zostawić osoby, która pomogła mu w poszukiwaniu informacji, to i:
- Dziękuję... - mówi pierw, podając uprzednio ściągnięty z szyi szalik. Taka pamiątka, a i zarazem coś, co dałoby radę ogrzać w chłodniejsze dni, jak zapewne dzisiejszy deszczowy... - Za wszystko... - dodaje i potem właściwie powtórzony zostaje wariant poprzedni, ale solo. Tak czy siak ostatecznie powinien znaleźć się przy 3 dzwoniąc pod 7, o~!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptySro Lip 31 2013, 23:31

MG:

Kobieta przyglądała się chwilę Laviemu z zaciekawieniem, dokładnie lustrując go sobie od stóp do głów. Dopiero teraz klon mógł zauważyć, że ma ona nieprzeciętną nadwagę i niezbyt powabną twarz. Po chwili sprawdzania wyglądu mężczyzny uśmiechnęła się obrzydliwie i klasnęła w dłonie. - Och, mój chłopcze, wiem o nim wszystko, ale może porozmawiamy w moim mieszkaniu, co Ty na to? Poczekaj, każę wpuścić cię na portierni...- zabrzmiał jej jadowicie niebezpieczny, nieco podniecony głos, a ona sama zniknęła w swoim mieszkaniu. Po chwili z jego wnętrza dało się słyszać tylko proste "juuuuż~" i to by było tyle. Co ciekawe dwójka mężczyzn również zareagowała na słowa chłopaka, zdecydowanie jednak mniej entuzjastycznie. - Nikogo takiego nie znam i nikt taki nie mieszka w tym bloku... A teraz znikaj stąd zanim ta... - tu przełknął nerwowo ślinę - ...dobra pani się tobą zajmie... - powiedział, po czym wepchał kolegę do budynku, samemu wchodząc za nim i zasuwając szybko zasłony.

- ...nie wiem skąd znasz panią Margery, ale wcale tutaj nie mieszka... - usłyszał odpowiedź drugi klon, tym razem jednak głos był dużo spokojniejszy, tak jakby imię pani Hopes całkowicie odmieniło jego zachowanie - Słuchaj, nie wiem dokładnie po co ci on, co chcesz z nim zrobić i tak dalej, ale żadnego Nicholasa tutaj *już* nie ma, ok? A teraz znikaj stąd i ani słowa, że cokolwiek ci powiedziałem. To imię nie jest tu dobrze wspominane... - dorzucił jeszcze zanim skończył swoją wypowiedź recepcjonista.

Najbardziej wytartym przyciskiem był ten pod numerem... 1. Gdy Levi nacisnął go i zadał swoje pytanie tym razem uzyskał odpowiedź. - Pizza?! Eee, chyba nie... E, Nicholas? Taaaa, chyba mieszka tu ktoś taki, nie znam gościa dobrze i pierwsze słyszę o bohaterstwie... Ale zabij mnie panie, pojęcia nie mam pod którym numerem Nicholas se siedzi... - ten głos brzmiał strasznie leniwie i był mocno zasapany, tak jakby trochę zmęczony. Drzwi do budynku jednak się otworzyły i Levi mógł wejść do środka. Najwyraźniej facet, którego głos Levi usłyszał, myśląc, że to faktycznie pizza otworzył od razu drzwi do budynku jakimś mechanizmem.

Cal kontynuował swoją rozmowę z kobietą. - No tak, widzisz... To nie pierwsza moja tu wizyta. Rok temu też miałam okazję sobie być w tym miejscu, dlatego informacje sprzed roku... - wytłumaczyła skonfundowanemu chłopakowi - Jeśli nie zmienił od tamtego czasu mieszkania, to tak, pod siódemką. - powtórzyła raz jeszcze, ale gdy Cal poprosił ją o pójście za nią ta tylko pokręciła głową - Tego... nie mogę zrobić. - powiedziała jakby ciszej i smutniej, jednocześnie ucinając ten temat w tak prostych słowach i nic więcej nie tłumacząc. - I nie ma za co, czasami warto poczuć się komuś potrzebnym... znowu... - rzuciła za odchodzącym chłopakiem, powracając do swojego zwyczajnego tonu, przyjmując jednak szalik i owijając go wokół szyi, jednocześnie wysyłając chłopakowi przyjazny uśmiech.

Gdy Cal jednak ruszył do drzwi by zadzwonić pod 7kę, zauważył, że stoi tam już Lavi, w dodatku przed otwartymi do bloku drzwiami i to przynajmniej na chwilę powstrzymało go od natychmiastowego wykonania swojego zamiaru.


Stan postaci:
Lavi - 76% MM, 2x homunclus (przy "1" 0%MM, przy "2" 10%MM)
Cal - nic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Lavi


Lavi


Liczba postów : 87
Dołączył/a : 16/07/2013

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyCzw Sie 01 2013, 19:02

Lavi nie był kretynem i doskonale zdawał sobie sprawę, co ta "miła" Pani prawdopodobnie będzie chciała z nim zrobić. Nie czekając długo homunkulus postanowił więc oddalić się od bloku jakby nigdy go tu nie było. Udał się pod blok numer 4, aby zobaczyć czy jest tam może domofon, recepcja oraz czy drzwi są otwarte.

W tym czasie homunkulus numer dwa zyskał kilka cennych uwag. Już wcześniej zauważył, że Nicholaus nie budził sympatii wśród zamieszkujących tutaj osób, ale zdziwił go fakt, że nazwisko pani Margery było znane uszom recepcjonisty. Czyżby jej udział w poszukiwaniach bohatera był większy niż do tej pory przypuszczał? Cóż ciekawiło go co inni mieszkańcy o tym pomyślą. Udał się powoli pod blok numer 5. Tam też rozejrzał się czy nie ma jakiegoś domofonu, recepcji oraz czy drzwi są zamknięte.

Oryginalny Lavi spotkał przed drzwiami swojego pomocnika w tym zadaniu. Ciekawiło go jakie poczynił postępy. W końcu skoro już na siebie wpadli warto było wymienić się informacjami.
- Wydaje się, że w 1 nikt o nazwisku Nicholaus nigdy nie mieszkał. W 2 recepcjonista był nieco dziwny. Wydaje się, że coś wiedział, ale nie chciał mówić. Jego imię nie budzi tutaj sympatii, ale wydaje się, że nie powiedział wszystkiego. Poza tym dziwnie zareagował na wieść o naszej pracodawczyni. Tutaj podobno mieszka jakiś Nicholaus, ale niestety nie wiem pod jakim numerem.
Powiedział więc co wiedział i teraz czekał na informacje, które być może zdobył chłopak i ułatwią dalsze poszukiwania Nicholausa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1406-konto-alchemika#21003 https://ftpm.forumpolish.com/t1275-alchemik#18795 https://ftpm.forumpolish.com/t1510-lavi#23610
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie EmptyCzw Sie 01 2013, 20:16

Calcio dotarł do budynku, a tam... Otwarte drzwi~! Ot co los na loterii, aczkolwiek niepokojąca była bytność osoby z drużyny. Eh... No nic. Jakoś się go zdzierży, aczkolwiek niepewność kopia, czy prawdziwy nie była zbyt wesoła, więc wolał raczej nie zagłębiać się w rozmowy, czy wywody o znaleziskach. Swoje wiedział, więc postanowił po prostu wyminąć istotę, czy tam człowieka.
- Siedem... - rzuca właściwie tylko to słowo, kierując się do drzwi, aby gdy znajdzie się przy nich zastygnąć niemalże w ciszy i bezruchu. Po co? Nasłuchuje, co dzieje się w klatce, mieszkanku, a zwłaszcza w tym drugim, zbliżając się powoli do drzwi. Te nagle się otwierają, to spróbuje odskoczyć, aby nie oberwać i nie zaliczyć randki twarz x drzwi. Jak nic nie okaże się zbyt podejrzane, wtedy ostatecznie Szczurek unosi dłoń, a dokładniej piąstkę, przełyka ślinę i stuka w drzwi, czy dzwoni dzwonkiem, jeśli takowy egzystował na ścianie. Co wtedy? Westchnięcie i... Wtedy nasłuchuje, czy nastąpiła jakaś reakcja i czeka aż ktoś otworzy, albo coś... Nie otwierają się, ale dało się usłyszeć, iż ktoś podszedł do drzwi? Wtedy Calcio próbuje porozumieć się przez drzwi~!
- Jest pan Nicholas... To bardzo istotne... - mówi zielonowłosy nastolatek, licząc, iż to by przekonało osóbkę do otwarcia drzwiczek, a tak samo także postępuje, jeśli drzwi zostały otwarte, ale blokowane są przez zasuwkę, czy jakoś tak... Ogółem liczy, iż spotka ciemnowłosą personę, a jakby uprzednie słowa nie starczyły, dodaje także półgłosem: - Przysyła mnie pani Margery... - i potem czeka... Bo przecież drzwi z kopa z jego masą raczej nie otworzy, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Sponsored content





Osiedle bohaterskie Empty
PisanieTemat: Re: Osiedle bohaterskie   Osiedle bohaterskie Empty

Powrót do góry Go down
 
Osiedle bohaterskie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 6Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Oshibana
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.