I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Rynek w Magnoli to miejsce naprawdę magiczne lub raczej bajkowe. Powodem tego jest wygląd oraz wykonanie. Zaczynając od samej kostki, która jest zbiorem wszelkich kolorów oraz nie posiada żadnej szparki pomiędzy kwadracikami. Dorzucając do tego fontannę, z której nie da się wyciągnąć wyrzuconych monet umiejscowionych pod wiecznie krystaliczną wodą. Przechodząc do wiecznie kwitnących roślin oraz ławek wykonanych z przeróżnych materiałów w najosobliwszych stylach. Docierając do lampionów, które rozświetlają noc, unoszą się nad tym miejscem. A kończąc na zegarze, który stoi pośrodku placu. Zegar wykonany jest dość prosto, o taki zwykły słupek, który ma pięć metrów, zakończony jest dużą przezroczystą kulą, w której to wraz z upływem czasu zmienia się kolor wskazówek, z rana są one bardzo ciemne zaś im bliżej nocy tym stają się jaśniejsze aż wreszcie świecą. Do tego nie ważne gdzie się stoi zawsze od frontu widać tarczę zegara.
MG W sumie powinienem poczekać na odpis Afuro i Belfa, ale Pheam nalegał...
Dym już powoli zdążył zniknąć, pozostawiając znikome ślady swojej obecności w powietrzu. Gdy każdy z was dotarł na miejsce nie zauważył prawie nic dziwnego. Oczywiście prawie, jednak spokojnie na pewno nic nie zostało zdemolowane! Tak gdy przybyliście na miejsce, wszystko wyglądało tak jak zwykle. Ta sama sceneria, jednak aktorzy byli nowi. Dwójka mężczyzn stała pod jedną z wielu fontann i mówiła coś do siebie. Jednak staliście za daleko aby móc cokolwiek usłyszeć, w sumie nawet ciężko wam było dostrzec dokładny wygląd osób. Jednak mieliście pewność, że jeden był niższy od drugiego i bardziej cherlawy, ten mówił głośniej, a jego piskliwy głos z odrobiną chrypy dawał dziwny pogłos. Co ważne, tim z domu Hotaru przybył od lewej strony, zaś Noc od prawej. Ogólnie to stoicie naprzeciwko siebie, na samym początku rynku. Zaś para nieznajomych prawie na samym jego końcu. W sumie to chyba tyle...
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Rynek Pon Wrz 03 2012, 15:14
Akane biegła na rynek zaraz za Pheamem i dotarła druga na miejsce tego wybuchu, który slyszeli i nawet odczuli na sobie. Najbardziej Akane, nie traciła czasu i nie przeszukiwała szaf Hotaru. Chociaż i tak pewnie nic by dla siebie nie znalazła. Stanęła obok Pfeame a jej oczy się momentalnie rozszerzyły. -Jak? Przecież... to tutaj powinno być źródło - westchnęła i zaczęła się rozglądać. Zauważyła dwie osoby przy fontannie, które sobie rozmawiały jakby nigdy nic. Coś dziwnego się tutaj działo. Przecież to co kilka chwil temu odczuli na pewno nie było jakimś snem i sama Akane była pewna, że to tutaj.
//krótko, zwięźle i na temat ^^" /
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Rynek Wto Wrz 04 2012, 19:04
Fem jako pierwszy dobiegł do rynku. I tutaj bardzo się zdziwił - bo pomimo, że strasznie się śpieszył, to kiedy tam dotarł.. już nic się nie działo. Albo jeszcze. Chyba, że tutaj w ogóle nic się nie stało... ale wtedy... to co to był za wybuch? Dziwne..-pomyślał. Zaczął gorączkowo rozglądać się po całym tym miejscu, ale że nie dostrzegł prawie nic, co mogło być przyczyną wybuchu, zrezygnował z tego. W tym czasie dołączyła do niego Akane, która... Gdy Fem na nią spojrzał prawie od razu się zaczerwienił, a krew pociekła mu ciurkiem z nosa. -A-akane.. co.. się stało?-spytał i znacząco spojrzał na jej ubiór. Dobra, ja też nie mam już o czym pisać.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Rynek Sro Wrz 05 2012, 19:51
Hotaru biegła, biegła i biegła, aż dobiegła na rynek, a tam... Raz, dwa , trzy i BUM! Dziewczyna z rozpędu się przewróciła koło jednej z fontan, a tam dwójka mężczyzn. Na początku postanowiła się powolutko odnieść. Zdziebko kręciło się jej w głowie, ale tylko trochę, bo też trochę uderzyła główką o fontannę. - Ajajajajajaa.... Boli - powiedziała krótko dziewczyna trzymając się za głowę. Jeszcze nie ogarniała, co się tu działo . Patrzyła raz w jedną, raz w drugą stronę z czystym zaciekawieniem. Nic tutaj nie było, tak spokojnie, że aż dziw! Większość przechodniów wgapiało się teraz w Hotaru, która była strasznie zawstydzona tym, co przed chwilą zrobiła.
Aff-chan
Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Rynek Czw Wrz 06 2012, 16:56
Biegł Afcio, biegł! ...A raczej starał się biec, w yukacie było to dość ciężkie, a nie mógł jej zniszczyć, była wypożyczona! Uwierzcie mi, nawet taki rycerzyk w śliniącej zbroi, dzielny i niepowstrzymany blondynek, który gołymi rękoma powala smoki, a swym spojrzeniem rozkochuje w sobie każdą kobietę, obawia się szefowej swego miejsca pracy! Nawet nasz kapłan nie jest tak przerażający z miotłą w dłoniach, jak ów wyżej wspomniana pani. Jednak starał się jakoś ostrożnie biec, zasłaniając sobie lewą dłonią nos i usta, w prawdzie dym zaczął znikać i tak właściwie wydawało się, że wszystko się uspokaja... jednak mądry człek dmucha na zimne! Po dotarciu na miejsce Tamotsu starał się wyszukać jakieś możliwe źródło dymu, pożaru czy innego kataklizmu, jednak ku jego zdziwieniu, wszystko wydawało się być w porządku, a to niedobrze! Czemu, bo oznacza, że Aff ma zwidy! Dla pewności jednak postanowił się spytać ludzi, którzy znajdowali się na miejscu, wpierw spojrzał na grupę, stojącą obok niego, wyglądali trochę jakby właśnie obudzili się z snu na jawie i okazało się, że kucyk na którym tu dotarli był kawałkiem kija... Mówią prosto... wydawali się być zdziwieni! Dlatego też młodzieniec powolutku ruszył do dwójki rozmawiających mężczyzn... zdaje się, którzy być może wiedzą czy... cokolwiek się tu działo, oczywiście da im również ulotki! - Przepraszam szanownych panów, jak widzicie.. mam tu takie ulotki i pani właścicielka bardzo by się ucieszyła, gdyby udało mi się rozdać je wszystkie... Zaczął kapłanek, nagle przerywając i podając swym rozmówcą po ulotce, po czym wrócił do gadania... - Właścicielka by mnie pochwaliła, jednak nie to mnie martwi, mianowicie, czy wydarzyło się coś... boja wiem... dziwnego? Nietypowego? Albo eee... magicznego?
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Rynek Sro Wrz 12 2012, 13:19
MG
Przybyliście i się zdziwiliście. Znaczy tylko trójka z was się zdziwiła, bo czwarta osoba poleciała od razu wciskać jakiś kit... Jednak zacznę od Pheama, którego krwotok cały czas rósł. Uznać można było to za ewenement lub jakieś dziwne schorzenie, bo sytuacja chyba nie była jakoś bardzo stresująca a on sam chyba nie był mięczakiem. No ale kto go tam wie, może ma jakiś uraz społeczny i jak widzi ludzi to się stresuje?Akane stała jak stała i w sumie zbytnio się tym nie przejmowała, płaszczyk jak to płaszczyk zakrywał to co miał zakrywać, chociaż lekko podwiewał od spodu, ale to chyba nic strasznego? Ostatnią osobą z tej trójki jest oczywiście wybranka pecha, czyli kochana Hotaru, która spodziewała się śmiechu. Tak już nawet się zaczerwieniła jednak atak szyderstw nie nadszedł. Bowiem odkryła, że jest w okół oprócz znajomych i trzech nie znajomych nie ma żadnych ludzi. Wstając i otrzepując się zauważyła, że jest cała w popiele... Ostatnim przybyłym był Afuro, który żwawo podbiegł do nieznanej mu dwójki. Pierwszy mężczyzna niższy do drugiego i o wiele chudszy. Włosy miał czarne, skórę dość bladą oraz KBO (kompletny brak oczu), czyli takie szparki, przez które o dziwo wszystko widział, po prostu ma bardzo małe oczka. Do tego miał mały nos i szerokie usta. Ubrany jest w białą koszulkę na barkach założoną ma dziwną czarną marynarkę, z czerwonym odszyciem oraz złotymi wykończeniami. Spodnie są kolory niebieskiego w dziwny wzorek, wykonane z bardzo dziwnego materiału, który odbija światło. Skórzane buty, sięgają mu do połowy łydki i mają dość ostre czubki. Drugi mężczyzna jest większy i szerszy, widać na siłowni spędził troszeczkę czasu. Jego karnacja jest lekko brązowa. Blond włosy ułożone są w elwisowskim stylu. Ubrany jest w kremowy top, na którym ma zapięty purpurowy pas, pod którym widać mały brązowy pasek, który trzyma granatowe, workowate, bawełniane spodnie. Do tego chodzi w tradycyjnych japońskich sandałach, oczywiście biała skarpeta też musi tam być. A no i ten mały ma piłkę bejsbolową, zaś ten duży ma rękawicę, też bejsbolową. - Wypad! -zaskrzeczał ten niższy, zanim w ogóle dokończyłeś. Po czym spojrzał na swojego znajomego i powrócili do swojej rozmowy, której urywki dałeś radę usłyszeć. A nawet sobie jakoś ułożyć w główce i coś tam zrozumieć. Dokładnie było to coś w stylu, że ich przypuszczeni się potwierdziły i plotki okazały się prawdziwe. Ale dokładnie o co chodzi to nie wiesz, tyli taki mały urywek.
[right]Stała i szukała wzrokiem czegoś... ale właściwie to nie wiedziała co powinna szukać. Wszystko wyglądało jakby nic się tutaj nie wydarzyło. Co jak co, ale iluzją to raczej nie było... a może, kto wie. Kiedy Pheam spytał się Akane "Co się stało?" nie za bardzo wiedziała o co mu chodziło. Zaczęła się na siebie patrzeć i raczej nic nadzwyczajnego się z nią nie stało. Przecież miała na sobie ubranie, spodnie, buty, płaszczyk, stanik.. no niestety pozbyła się swojego płaszczyka. Nie miała szczęścia, pewnie już nigdy w życiu herbaty nie tknie... nawet owocowej! -Mnie? Nic się się nie stało? Em... czemu krew ci leci z nosa? - spytała i zaczęła tykać nos Pheam'a. Przecież by zobaczyła gdyby tak się walnął - Złap za nos i przechyl głowę lekko do przodu. Niestety chusteczek nie posiadam przy sobie - dodała. -Ano... może oni zauważyli coś dziwnego? Ale ja nie pytam! - wskazała kciukiem na facecików, którzy sobie siedzieli przy fontannie i jakiś blondasek do nich dołączył.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Rynek Nie Wrz 16 2012, 17:42
A więc, nie zaczyna się zdania od "A więc". Tak więc zaczniemy od opisania zdziwienia albo raczej niedowierzania, kiedy zobaczyłem wasze wiadomości na sb, o tym że chcecie mnie zabić zwykłym krwotokiem z nosa. Najs, wredność mg to jedno, ale lekka przesada to drugie. Ale wróćmy do samej postaci Pheam'a, który również nie co zdziwił się tym faktem, że ów krwotok nie ustawał. A jako, że głupi nie jest i dobrze wie co w takiej sytuacji zrobić, usiadł na ziemi i pochylił głowę do przodu, ściskając przy tym nos, jeszcze przed poradami Akane. Wbił wzrok w ziemie, i wypuścił papierosa z ust, który z cichym plaskiem uderzył o podłoże. Co tu mogło się stać... Wybuch był, wszyscy go słyszeli. Iluzja nie mogłaby działać na tak dużym obszarze, a nawet jeśli, to nie na tyle osób na raz.-pomyślał, i podniósł lekko głowę, aby przyjrzeć się owej dwójce przy fontannie. Jak dla niego, byli normalnymi osobami. Co z tego, że jeden z nich miał kij do bejsbola, a drugi rękawicę... Przecież mogli sobie zwyczajnie grać. Ale gdyby tak połączyć te fakty... Jeśli posługują się magią, która w jakiś sposób łączą ze sobą te dwie rzeczy... Wtedy przynajmniej mniej więcej wszystko by pasowało. Ale... Fem skończył rozmawiać sam ze sobą, i mruknął do Akane, dalej wgapiając się w leżącego na ziemi papierosa: -Myślę, że jeśli oni niczego nie wiedzą, to nie mamy tu co robić. Ale równie dobrze, to oni mogą być...-zamyślił się, jak by szukając odpowiednich słów.-Sprawcami?-dokończył nie zbyt pewnie swoje zdanie.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Rynek Nie Wrz 23 2012, 14:51
Wstałam i co? I nic... Cała jestem sobie w popiele. Chyba komuś coś się pokitrało, czy co? Chyba tutaj nie ma żadnego popiołu na tej ziemi? Nie właściwie chodniku. To nie jest ziemia to jest chodnik, o! Dobra może Ho miała dziwne myśli po tym upadku. Nie zwróciła uwagi na tych osiłków i większość ludzi i w try migach przybliżyła się do Pheam'a i Akane. - Etto i co robimy ?! Mamy jakiś plan, czy coś w tym guście? A może to ci goście wyglądają na jakiś zmutowanych ludzi, tak trochę bardzo mocno jakby byli w mrocznej gildii jakiejś! Normalnie hop siup i są źli ! Jejciu.. Chyba za dużo mówię.... A więc? Tfuuu... Co robimy? Bo mnie energia aż roznosi jestem cała w popiele , ale to co! Mogę im wywalić taką bombę , że się mnie nie pozbędą tak łatwo! będzie buch, buch i puf! - powiedziała szybko energicznie i jak szybko , tylko mogła i na tyle , żeby jeszcze jej towarzysze mogli ją jako tako zrozumieć zwłaszcza to puff i paff! No różowowłosa mimo upadku, tak to było nawet bardzo epickie bum , milordzie miała tyle energii, że mogłaby skakać i machać i bić i kopać i dręczyć, jak ktoś z mrocznej gildii, poprawka z mhocznej gildii. Hotarcia no cóż... Mogła przyznać jest słabą, marudną, wygodnickim babsztylem , ale jak przyjdzie to walki to potrafi czasami chłopakom mocno przywasolić tak, żeby ich to mocno zabolało. Może nie ona, ale wiatr , który potrafi nieźle przywasolić... Ale to już inna historia.
Aff-chan
Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Rynek Wto Wrz 25 2012, 00:27
- Panowie, panowie, spokojnie~! Odparł lekko zaskoczony blondasek robiąc parę małych kroków w tył, tak by odsunąć się od swych rozmówców na jakieś dwa metry. Nie to, że się bał.. ale lepiej było by oddalić się od kolesia z kijem którym mógłby naprawdę mocno przywalić, prawda? To r-o-z-s-ą-d-e-k, a tego zwykle w około Afuro jest niewiele. - Ahh... One-sama... czemu ludzie z poza naszego raju są tacy agresywni... Może to przez te miasta? Albo coś niezdrowego unosi się w powietrzu? Doprawdy... nie rozumiem. Ale nie powinienem się zniechęcać prawda? Wiem~! Zagadam do nich znowu! Tak, nasz kapłan znowu na cały głos gadał do siebie, jednak równocześnie nie spuszczał wzroku z bejsbolowych maniaków. Kto wie może jeszcze zechcieli by przeszkodzić mu w tej ważnej rozmowie z siostrą! Jeśli cokolwiek by na to wskazywało nasz mag oczywiście odpowiednio reaguje, znaczy się daje dyla, byle by jak najdalej od tych ludzi. Do tego dobrze by było się za czymś w takim wypadku schować, czyż nie? Dlatego w razie jakby co, nasz blondasek spieprza za plecy nieznanego chłopaka(Pheam). Cóż, nie każdy jest supermenem, prawda? Oczywiście, jeśli nic głupiego faceciką od bejsbola nie przyjdzie do głowy, wtedy i na młodzieniec nie będzie odstawiał żadnych "tańców", a kulturalnie, ponownie włączy się do rozmowy. - Plotki? Potwierdziły? Jakie~? Jakie~? Powiedzcie, może będę mógł wam pomóc~! Jam potężny kapłan Harmonii! ...No prawie, jeszcze nieoficjalnie, wiecie. To jak podzielicie się swą wiedzą? Dostaniecie zniżkę w gorących źródłach~! Odpał chłopaczek, oczywiście, tak jak pisałem wyżej, jeśli jego rozmówcy zareagują agresywnie to odrazu zaczyna spieprzać, by schować się za żywą tarczą-trójką innych magów, którzy w najlepsze sobie rozmawiali.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Rynek Sob Wrz 29 2012, 12:25
MG
Cała wasza trójka ucinała sobie miłą pogawędkę, z czego Pheam widocznie miewał już jakieś zwidy i widział jakieś kije. Uraz z dzieciństwa? No ale poza tym to chyba nic się nie wydarzyło szczególnego. No chyba jeżeli uznamy, że Pheam również jest ubrudzony popiołem, w sumie tyle. Inaczej było u Afuro, który pomimo tego że tak samo jak Pheam miał problemy z widzeniem, nadal uparcie chciał coś wręczyć nieznajomym. Jednak gdy zmierzał podejść do swoich celów, ten większy westchnął i wystawił w jego kierunku rękę z rękawicą. Jednak nie takie numery z Afuro, który jak tylko zobaczył wystawioną rękę uciekł i schował się za Pheamem.
Od teraz każdy kto nie da posta w ciągu 4 dni jest pominięty w kolejce, co może przynieść różne skutki. Rozporządzenie pani Admin, więc nie mieć pretensji do mnie...
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Rynek Sob Wrz 29 2012, 14:47
Akane obserwowała jak nagle jej koleżanka z gildii się przebudziła, a raczej ożywiła. Zaczęła gadać, gadać i jeszcze raz gadać. Akane przestała w ogóle nadążać, ale zrozumiała o co chodzi. -Kto tam wiem, spytać nie zaszkodzi. Najwyżej się niczego nie dowiemy i po sprawie. - dodała kiedy nagle to jakaś osóbka z blond włosami przebiegła obok Akane i schowała się za Pheam'em. To ten sam człek co przed chwilą był przy fontannie. Mogła rozpoznać tylko włosy. -Em? - stanęła obok towarzysza z gildii, tak by była obrócona przodem do blondaska. Nachyliła się lekko z miłym uśmieszkiem -Czy coś się stało?
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Rynek Nie Wrz 30 2012, 20:59
Fck, seryjnie jak człowiek coś sobie ubzdura to widzi "kij", chociaż napisane jest "piłka". Sry, na prawdę. A teraz pora ruszysz swoje zacne cztery litery, bo nasze postacie będą tkwić tu przez następne kilka miesięcy. Tak więc, czarnowłosy chłopak, którego krwotok najwyraźniej ustał (Chyba mogę to założyć, bo nic o tym nie napisałeś, że dalej trwa, ani że ustał, więc użyję luki w opisie, i stwierdzę, że ustał~), wstał i otrzepał swój płaszcz. Z niewiadomych przyczyn był on cały w popiele, jednak nie dziwiło go to tak bardzo.. W końcu to miasto, a na ulicach można znaleźć różne rzeczy. Równie dobrze mógł ubrudzić się błotem. Spojrzał na Hotaru, która swoją drogą mówiła w tej chwili bardzo dużo i nie wiele z tego zrozumiał, potem na Akane, aż w końcu na... nieznajomego, który się za nim schował. Co tu się dzieję?-zapytał zdziwiony samego siebie, po czym wzruszył ramionami i zrobił kilka kroków do przodu. -No to... ja pójdę się czegoś dowiedzieć... W razie co... osłaniajcie mnie?-mruknął do znajomych z gildii. Z niewiadomych przyczyn naglę zaschło mu w gardle. Z trudem przełknął ślinę, po czym ruszył w stronę nie znajomych przy fontannie. Jeśli bez problemu do nich dotarł, zaczął mówić: -Przepraszam, że przeszkadzam.. Otóż, czy nie widzieli panowie niczego dziwnego? Przybyłem tutaj wraz ze swoimi towarzyszami, dlatego, że usłyszeliśmy wybuch. Ale... z niewiadomych przyczyn, wybuchu nie znaleźliśmy, a jedynie was. Tak więc... Odpowiecie mi na moje pytania? Oczywiście, jeśli w czasie jego podróży zostaje zaatakowany, stara się zrobić unik, odskakując w prawą bądź lewą stronę. Jeśli natomiast zostaje zaatakowany pod czas swojego dialogu - odskakuje do tyłu, przyjmując przy tym swoją katanę, i starając się jednocześnie zablokować atak. Jeśli natomiast zagrożenie nadejdzie frontalnie, stara się uniknąć go odskakując najpierw w prawo/lewo, a potem stara się oddalić do potencjalnych przeciwników.
//Dialog Hoś <3
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Rynek Pon Paź 01 2012, 21:45
- Ej, czy wy mnie zauważyliście - spytała mła dziewczynka i zaczęła machać rękoma. Wydawało się jej , że jej towarzysze jej w ogóle nie zauważyli. Zaczęła skakać, a potem Pheam poszedł do kolesi.. Miała go ochraniać, więc stanęła niczym ninja. Czekała, czekała.... Czekała aż będzie musiała zrobić wpierdol. Wydawło się jej, ze mężczyźni nie będą zbyt mili dla jej towarzysza broni, dlatego czekała. Ukryła się niczym żółw ninja! Schowała się za fontanną. Nikt jej nie widział tak się zdawało.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Rynek Sro Paź 03 2012, 12:46
MG
Czasami bywa tak, że poprzez niektóre stresujące sytuacje ludzie doznają szoku. Objawić się on może na wiele sposobów, jednym z nich mogą być jakieś omamy, co właśnie spotkała Pheama, a drugim może być załamanie, co właśnie spotkało Afuro. Otóż, mężczyzna podbiegł do was, po czym kucnął za magiem dymu i się nie ruszał oraz nic nie mówił. Po prostu był sobie taki biedny blondyn. Dlatego pomimo próby porozumienia nie powiodło ci się Akane. Hotaru zrobiłaś to co miałaś zrobić i w sumie to też tyle. Natomiast Pheam, on to poszalał, bo zdecydował się przeszkodzić dwójce nieznajomych. Ale zacznę od początku. Nasz odważny mag dymu, udał się w stronę tajemniczej dwójki, która aktualnie stała za waszymi plecami. Obaj panowie kucali i pokazywali coś sobie oraz mówili do siebie. Jednak tym razem tak cicho, że nie dało się ich usłyszeć. Lecz wszystko zostało zakończone, gdy tylko młody czarodziej podszedł dno nich na stosowaną odległość i zaczął swoje... - Aaa! Chcesz znać przyczynę to ją masz! -ten mniejszy się dość zdenerwował, bo w sumie to już trzeci raz kiedy im się przeszkadza. Jednak co dalej. Mianowicie nasz cherlak szybo powstał i rzucił w kierunku Pheamam piłkę, która o dziwo nie leciała wprost na niego, a gdzieś mniej więcej w jego nogi. Czyżby z nerwów coś mu nie wyszło? A może jednak wykonał tak ten rzut specjalnie aby coś się stało? Tego dowiemy się w następnej części. A teraz wasza obrona. Nie uwzględniłem tej Pheama bo nie opisywała ataku w nogi. Bo proszę pamiętajcie oni są przed wami, czyli wszystko co poleci za plecy Pheama ma szansę na trafienie Akane oraz Afuro, mniejsza szansa na trafienie Hotaru, ale zawsze jest. No to chyba tyle, a teraz czekam na posty!
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.