HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
La Rosa - Page 2




 

Share
 

 La Rosa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyNie Wrz 29 2013, 15:53

First topic message reminder :

Na zachód, bardzo daleko od miasta istnieje coś w rodzaju klasztoru. Nie jest to jednak bezpośrednio ta instytucja. Właściwie oficjalnie jest to sierociniec. Mieście się on na sporej wielkości wzgórzu, które otoczone jest roślinnością. Od strony północnej widać las, od wschodniej pola uprawne, a od strony południowej wiedzie droga. La Rosa to głównie dwa budynki. Pierwszy, to 5 piętrowy hotel, w który mieszkają i żyją dzieciaki, drugi to sporej wielkości klasztor z dwiema wysokimi wieżami. Oprócz nich znajdują się tutaj jeszcze inne, mniejsza budynki. Całość jest otoczona niskim murem, który obrośnięty jest krzewami dzikiej róży.

MG:

Wiał silny wiatr, który z całym swoim impetem uderzał w drewniane ściany powozu i raz po raz nim trząsł. A może to dlatego, że droga była nie równa? Nieważne. Ważne było to, kto siedział w środku. Cztery osoby, które najwidoczniej się nie znały. A może znały? W końcu dwójka z nich była rodzeństwem. Ale... czy to w była prawda? No i dwójka z nich była z tej samej gildii. Więc może powinni się znać? Ale czwarta osoba, która z nimi siedziała była całkowicie im obca. Był to mężczyzna w kwiecie wieku. Miał blond włosy, które zaczesane miał do góry, tak, że trochę mu one stały na czubku głowy. Miał bystre, zielone oczy, którymi przyglądał się swoim nowym towarzyszom. Ubrany w prosty strój, składający się z czarnych skórzanych spodni, białej, płóciennej koszuli bez kołnierzyka, brązowych jeździeckich butów i szarej kamizelki z krótkimi rękawami. Przez plecy przewieszony miał długi nóż, zaś pod pachą trzymał sporej wielkości teczkę, która bardziej przypominała walizkę, no ale cóż. Jechaliście w milczeniu, większość z was nie widziała w jakim celu jedziecie do La Rose, a jedna osoba nawet nie wiedziała kim jest. W końcu mężczyzna odchrząknął i spojrzał po swoich towarzyszach.
-Mimo mi was poznać, przyjaciele. Nazywam się Derfel i jestem dość dziwnym osobnikiem. Podróżuje, zwiedzam ciekawe miejsca i wszystko spisuję do mojej księgi. Jednak nie które z tych miejsc są niebezpieczne i do tej potrzebuje właśnie was, moi towarzyszę. Abyście zwiedzili coś ze mną i przy okazji zapewnili mi ochronę. Tego od was oczekuję. Oczywiście dbajcie bardziej o siebie, niż o mnie. Zawsze wasze życie będzie ważniejsze niż moje, ale wiecie... Mniejsza. Macie jakieś pytania zanim dojedziemy do La Rosa? Może zapytacie o treść zadania? Nie wiem, jak dużo powiedział wam mój przyjaciel kiedy przydzielał wam to zadanie. Co chcecie wiedzieć, śmiało, pytajcie. Mamy jeszcze sporo czasu.-powiedział, uśmiechnął się i umilkł.

Ok, więc wy widzieliście treść listu [tego z opisu misji], więc śmiało możecie pytać o Trylithy i resztę niewiadomych.

Czas na odpis: 1.10 godzina 22.30
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth

AutorWiadomość
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyWto Paź 22 2013, 12:51

Niestety kiedy wszedł do środka mocno się rozczarował, bowiem spodziewał się przyjemnego ciepła i zapachu jedzenia, który oczywiście musiałby sprawdzić a zaraz potem sprawdziłby jedzenie które ów zapach produkuje, ale zamiast tego dostał dawkę chłodu i to dosyć mocną, bo nawet on zaczął ją odczuwać co owszem było dziwne, bo przecież cały czas chodził w kurtce która sięgała jedynie nad pępek, a pod nią nie miał nic więcej a więc wszelki chłód był odczuwany przez jego ciało mocniej. Ale dosyć już pieprzenia. Mrok który tutaj panował niezbyt przypadł mu do gustu, bo w tych ciemnościach nie wiadomo czy coś się tutaj nie czai na nich, a na dodatek był z kimś. Jakby był sam to zapewne przemykałby w tych ciemnościach jak ninja, ale tym razem miał towarzystwo Yukiko no i nie mógł jej zostawić tutaj samej.
-Niezbyt tutaj przyjaźnie, ale jak już weszliśmy to trzeba się rozejrzeć.
Na początek ruszył powoli w stronę ściany na której była świeczka, bo przyda im się źródło światła. Miał tylko nadzieję, że nagle nie potknie się o własne nogi by polecieć do przodu i przywalić głową w ścianę. Kiedy był już przy ścianie musiał jakoś zdjąć świeczkę, ale mimo swego wzrostu miał tutaj wyzwanie. Podskoczył więc i złapał świeczkę po czym zadowolony wylądował na ziemi, by zaraz potem zasyczeć z bólu. Oczywiście jak to on podczas złapania świeczki nie pomyślał o tym, iż może się ochlapać woskiem, przez co miał go teraz na policzku, nosie i dłoni. Na dodatek ten na nosie wyglądał jak zwisający glut. Westchnął cicho i odwrócił się do Yukiko.
-Cóż światło już mamy, ale niezbyt mocne. Czas sprawdzić czy nie ma tutaj jakiegoś lepszego źródła światła.
Z tym woskiem na nosie zapewne wyglądał zabawnie, ale jeśli nieco rozładuje atmosferę to dobrze. Mimo to po chwili go zdrapał jak i ten z policzka, ale dłonią się nie przejmował bo i tak będzie na nią kapać wosk z świeczki, a na dodatek co chwila będzie ona parzona, ale taki jego fart. I nagle usłyszał jakiś hałas który dobiegał z przodu. Mogło to być dziecko które uciekło wcześniej i po prostu chciał ich przestraszyć, ale było to nieco dziwne, bo skąd by wiedziało iż tutaj weszli, skoro panował mrok? Sięgnął więc drugą ręką po tonfę by być gotowym na obronę, a następnie ruszył w stronę schowka. Jeśli nie będzie przed nim nikogo kto powodowałby owo pukanie zostają dwie opcje. Pierwsza to naciśnięcie klamki od drzwi tonfą i pchnięcie ich jeśli otwierają się do środka, lub jeśli na zewnątrz to powoli je otworzy. Lecz jeśli drzwi będą zamknięte zaryzykuje i przybliży świeczkę do otworu w ścianie, po czym postara się dostrzec co było w środku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Yukiko


Yukiko


Liczba postów : 59
Dołączył/a : 09/07/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyCzw Paź 24 2013, 19:32

A ona? Ona nie spodziewała się niczego. Ani posiłku, ani ciepła, ani nawet wystarczającego światła. Klasztor kojarzył jej się sam w sobie, z miejscem zimnym, gdzie się pości i odprawia regularne modlitwy. Widok, który ukazał im sie przywitała więc z obojętnością, przetykaną niteczkami zaciekawienia nowym miejscem. Podczas, gdy Sanada zajmował się świeczką, rozglądała się, przesuwając nieco w przeciwnym kierunku. Przyłożyła dłoń do ściany, wodząc wzrokiem w mroku między aurami świec. Gdy Sanada odezwał się do niej po raz drugi obróciła się w jego stronę, mimowolnie rozglądając się jeszcze po pomieszczeniu.
- Wątpię. To klasztor. Nie oczekiwałabym tutaj czegoś lepszego. Chyba, że kaganek.
Powiedziała, w końcu podchodząc do niego szybko. Trochę niepokoił ją fakt, że jeśli ktoś się tutaj chował to miał ich jak na dłoni - oświetlonych blaskiem świecy, którą jej towarzysz trzymał w dłoni.
- Wosk.
Wymruczała, gdy już stała obok niego, pokazując palcem na swój narząd węchu, mając oczywiście na myśli ten Sanady. Może i wyglądał zabawnie i w innych warunkach Yukiko obdarzyłaby go w tej chwili uśmiechem, ale nie było tutaj na to miejsca. Przytłaczało ją otoczenie. przytłaczało ją to poczucie, że ktoś ich stale obserwował tam, na dziedzińcu. A także to, że pojawiło się to dziwne, niepokojące uczucie, że znała ten znak, a także ten głos w jej głowie...
Chciała uciec.
Odwrócić się, wyjść stąd i znaleźć Levino, od którego się oddzielili. Ale przecież nie mogła robić z siebie ofiary. Tak na prawdę to po prostu chyba bała się, że dowie się czegoś o sobie, co jej się wcale nie spodoba.
Pukanie.
Błękitnowłosa zesztywniała na moment, wstrzymując oddech. Zaczęła się wsłuchiwać. Z przodu. Ruszyła za towarzyszem, pozostając czujną i jednocześnie pozwalając działać jedynie Sanadzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1677-konto-yukiko#28165 https://ftpm.forumpolish.com/t1463-yukiko https://ftpm.forumpolish.com/t4242-niepamietniczek-yukiko#86438
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyNie Paź 27 2013, 18:51

MG:

Sanada i Yukiko:

Sanada zajął się ściąganiem świeczki. Ponieważ mierzył sobie 184 cm wzrostu, mógł do niej dostać i ją zdjąć, ale postanowił że po nią podskoczy. Oczywiście dzięki temu miał świeczkę w dłoni, ale nie pomyślał o tym, że pęd powietrza przy spadaniu zgasi świeczkę. Dlatego też nagle zrobiło się o wiele ciemniej... Bo straciliście źródło światła, które znajdowało się najbliżej was. Przez to nie mogliście nigdzie zajrzeć, jednak i tak podeszliście do schowka, z którego dochodziło ciche pukanie. W miarę jak się do niego zbliżaliście, słuchać było to wyraźniej. I kiedy staliście już przy drewnianych drzwiczkach, ustało. Za to Yukiko znowu rozbolała głową. Nie wiedziała dlaczego, ale nagle pomyślała... że zna to uczucie. Wie, jak to jest siedzieć w ciemnym schowku pod schodami. Wie, jak jest tam strasznie. Wie, jak bardzo samotnie czuje się taka osoba. I wie, że ktoś taki nie może liczyć na pomoc innych. Musi siedzieć w schowku. Sam. W mroku. I czekać... ale na co? Na kogo? I dlaczego to wiedziała?
Sanada spróbował w tym czasie otworzyć schowek, ale kiedy pociągnął za klamkę zdał sobie sprawę, że nic to nie da, bo... ów miejsce było zamknięte na klucz. Ale stojąc po drugiej stronie drzwi słyszeli, że ktoś w środku jest. I chyba płakał. Oddychał szybko i głośno... ale już przestał pukać. Dlaczego? Może się przestraszył? Nie mniej, nie daliście rady zajrzeć do środka, bo Sanada zgasił świeczkę przez swoje akcje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Yukiko


Yukiko


Liczba postów : 59
Dołączył/a : 09/07/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyPon Paź 28 2013, 20:10

I pozwól tu facetowi robić cokolwiek. Serio? Na prawdę? Czemu musiał jej się trafić ktoś taki. Gdzie był jej cudowny braciszek? Polazł gdzieś! A ona musiała tutaj tkwić z tym nierozgarniętym panem.
Westchnęła cichutko, sama do siebie, użalając się nad sobą, ale brak światła nie przeszkodził dwójce magów z Deth's Head Caucus ruszyć dalej i przynajmniej spróbować sprawdzić co w ogóle było w tym schowku. Pukanie stawało się coraz głośniejsze, w miarę jak się zbliżali. Jednak gdy tylko stanęli przed drzwiczkami zapanowała cisza. Ktoś zamknięty tam chyba się ich przestraszył i teraz siedział cichutko, jak mysz pod miotłą. Czego się bał?
Yukiko poczuła coś dziwnego. Znowu ten ból, ale było coś jeszcze. To uczucie. Uczucie, które przeszywało ją na wskroś. Ona wiedziała jak to jest. Poczuła to właśnie teraz - jak to jest siedzieć tak zamkniętą; gdy jest się pozbawionym pomocy ze strony innych, jak bardzo człowiek czuje się wtedy samotny, jak bardzo przejmuje i przeraża wszechobecny mrok i zimno bijące od ścian. Pozostawało tylko oczekiwanie. Ale na co? Na co trzeba było czekać?! Na łaskę? Na dalszą część kary? Bo czymże mogło być coś takiego jak nie karą wymierzaną niesfornym dzieciom. Nie zastanawiała się nad tym skąd to wiedziała. Te uczucia zbyt nią zawładnęły. Czuła rozgoryczenie i nienawiść do osoby, która wymierzyła taką karę.
Problem jednak szybko pojawił się znowu. Brak światła równał się niemożnością dostrzeżenia kto tam w ogóle był.
- Idź po drugą świeczkę. Tylko proszę, zdejmij ją normalnie.
Powiedziała ostro. Głosem, który nie znosił sprzeciwu, zbyt skoncentrowana teraz na tych drzwiach. Przykładając czoło do chłodnej ściany, chwyciła za klamkę. Słyszała szloch, ten szybki oddech... Zacisnęła zęby, chcąc się powstrzymać. Sama spróbowała szarpnąć za klamkę. Jeśli to nic nie dało, to wzmacnia swoją dłoń zaklęciem. Ōra powinno chyba załatwić zamek i wyrwać go, bo Yukiko szarpnęła, zapierając się dodatkowo o ścianę drugą dłonią.

(C) Ōra:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1677-konto-yukiko#28165 https://ftpm.forumpolish.com/t1463-yukiko https://ftpm.forumpolish.com/t4242-niepamietniczek-yukiko#86438
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyWto Paź 29 2013, 10:33

No i jak zwykle musiał zabłysnąć swymi niebywałymi umiejętnościami i szczęściem. Świeczka zgasła natychmiastowo i nie wymagało to jakiegokolwiek komentarza, bowiem samo w sobie już nim było. Zapewne wyszedł teraz na skończonego kretyna który do niczego się nie nadaje po za wyglądaniem lub staniem w miejscu, ale tak to już bywa z nim. Powinien zdecydować iż przyjdzie tutaj sam, a ona mogłaby pójść za tamtym kolesiem i wszystko byłoby w porządku. Tamten wyglądał na kogoś kto nie miewał problemów takich jak on, a na dodatek Yukiko chyba nieźle go znała, a więc sama chciałaby być pewnie w jego towarzystwie. Ech no ale niestety czasu nie cofnie i nic na to nie poradzi. Niby mógłby ja w tych ciemnościach zostawić sama i pójść szukać sam, ale po wszystkim mógłby zebrać niezły ochrzan i nie tylko za zostawienie jej. Na dodatek pukanie ustało kiedy znaleźli się przy drzwiach, co było dosyć dziwne bo nie powinno być słychać ich kroków, zwłaszcza przez to pukanie. Jakby tego było mało ten ktoś kto był w środku najwyraźniej płakał, a drzwi były zamknięte na klucz. Normalnie wziąłby je i wyważył, ale w tym momencie usłyszał co powiedziała Yukiko, oraz jakim głosem to powiedziała i tylko westchnął cicho zrezygnowany, bowiem poczuł się jak małe dziecko które zrobiło coś źle i teraz ktoś jest na nie nieźle wkurzony.
-Tak jest. Ale jeśli będziesz potrzebować pomocy to wołaj. I przepraszam za tą świeczkę.
Cóż w końcu musiał przeprosić za swoją głupotę, przez którą byli bez światła. Rzucił na ziemię zgaszoną świeczkę, po czym zdrapał wosk z dłoni, a następnie ruszył w lewą stronę ska dochodził nikły na tej odległości blask świecy(czyli idę w stronę tego korytarza na twej boskiej mapce xD). Na wszelki wypadek miał jedna tonfę w gotowości do obrony, bo nie wiadomo co się stanie po drodze. Kiedy wreszcie dotarł do świeczki tym razem zdjął ją normalnie po czym ruszył z powrotem do Yukiko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptySob Lis 02 2013, 13:32

MG:

Sanada poszedł po świeczkę, Yukiko postanowiła, że sama zajmie się drzwiami. I właśnie, kiedy chłopak zdejmował źródło światła, rozległ się huk, a dłoni dziewczyny pozostała klamka, wraz z kawałkiem ściany i drewnianych drzwi. Ups, siła tego zaklęcia chyba była zbyt wielka. Albo MG przesadził. W każdym bądź razie Sanada mógł być pod wrażeniem. Nie wiadomo było, czy te drzwi po prostu były zepsute, czy też ściana... ściana... też była zła, czy też to ta niebiesko włosa miała tyle pary w łapach? W każdy razie w środku pomieszczenia było ciemno. Dopiero, kiedy chłopak zbliżył się ze świeczką, mogliście zobaczyć, że w środku... siedziała dziewczynka. Miała może z 7 lat, była ubrana w brudną, biała sukienkę bez ozdób. Siedziała w kącie pustego schowka, zwinięta w kłębek. Cała drżała ze strachu. Nawet na was nie popatrzyła, po prostu zacisnęła kolana jeszcze mocniej i płakała dalej. Bała się tego, co ją spotka. A Sanada miał teraz powód, żeby bać się Yukiko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptySob Lis 02 2013, 17:27

Kiedy bezpiecznie zdjął świeczkę odetchnął z ulgą, ale nagłe usłyszał huk, a kiedy się obejrzał dzięki światłu świeczki mógł dostrzec iż Yukiko miała w ręce klamkę od drzwi, ale do niej doczepiony był kawałek drzwi i ściany. Jednak się cieszył iż poszedł po tą świeczkę i zdjął ją normalnie, bo teraz on mógłby skończyć jak te drzwi, albo po prostu dostać w zęby z tą samą siłą z którą wyrwała drzwi i ścianę. Przełknął tylko ślinę i wrócił do Yukiko zastanawiając się jakim cudem taka niepozorna dziewczyna miała tyle siły. Nie żeby on był jakimś słabiakiem czy coś, bo również byłby w stanie rozwalić drzwi i ścianę, ale zapewne zrobiłby to w mniej subtelny sposób.
-Na pewno nigdy nie zrobię czegoś, co mogłoby cię zdenerwować bo widzę, że można źle skończyć.
Wolał ją w tym upewnić by nie szykowała swej siły na niego w razie czego. Ale to nie było teraz najważniejsze. Po pozbyciu się drzwi dzięki świeczce mógł dojrzeć iż w tym schowku była zamknięta mała dziewczynka na oko siedmioletnia. Samo to iż ktoś zamknął tak małe dziecko w tym ciemnym schowku sprawiło iż się w nim zagotowało, ale musiał się uspokoić bo wszystkie te emocje łatwo z niego wypływają. Zdołał się jakoś uspokoić i przyjrzał się dziewczynce dokładniej, dzięki czemu dostrzegł iż miała brudną sukienkę, która zapewne nie była prana odkąd ją ubrała, a na dodatek dalej była przestraszona i płakała. Cóż zapewne wyrwanie drzwi jakoś jej nie uspokoiło. Podszedł do niej powoli po cym uklęknął przy niej i uśmiechnął się.
-Spokojnie nic ci nie zrobimy. Nie musisz się nas bać.
Zapewne jego słowa nie bardzo do niej docierają lub nawet w nie nie uwierzy, ale mimo to będzie się starał dalej, zwłaszcza iż mówił spokojnym i miłym tonem.
-Nie jesteś nigdzie ranna? Pomożemy ci się stąd wydostać, a ja obiecuję, że nic ci się nie stanie i zaopiekuje się tobą.
Należało dalej próbować ją przekonać do siebie, a takie coś jak obietnica pomocy jest dobrą metodą, bowiem jeśli obawiała się tego kogoś kto ja tutaj zamknął to chętnie przyjmie pomoc od nich. A na dodatek jeśli z nimi pójdzie to dowiedzą się kto jej to zrobił, a on już się rozprawi z tym kimś.
-Ja jestem Sanada a ty jak masz na imię?
Nie wiedział czy dziewczynka postanowi odpowiadać, ale jeśli dzięki niemu chociaż się uspokoi to już mają wielki sukces.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Yukiko


Yukiko


Liczba postów : 59
Dołączył/a : 09/07/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptySro Lis 06 2013, 00:06

Dobra, spodziewała się efektów swojej akcji typu właśnie wyrwane drzwi, ale żeby aż ściana? Yukiko stała tak dłuższą chwilę, patrząc na to co było teraz w jej ręce z zaskoczeniem. Serio? To ona dysponowała taką siłą? Chciała odrzucić drzwi na bok, ale zreflektowała się w ostatniej chwili, że mogło by to narobić zbyt dużo hałasu więc starała się je delikatnie odstawić obok, opierając o ścianę schowka.
- Bez przesady.
Wymruczała to niby obojętnie, w odpowiedzi Sanadzie, ale na prawdę wciąż pozostawała w stanie lekkiego szoku. Może to coś z tą ścianą było. Może ledwie się trzymała i to dlatego...
Zajrzała do środka schowka. Zobaczyła tam na oko siedmioletnią dziewczynke, ubraną w jakąś pobrudzoną sukienkę. Błękitnowłosa weszła do środka, kucając przy dziecku. Współczuła jej, a jednocześnie wciąż odczuwała tą gorycz. Jak można było robić coś takiego. Nikt nie dawał prawa osobie, która w ten sposób próbowała karać dzieciaki, do robienia tego. Ciekawe jak ona by się zachowywała gdyby ją zamknąć w takim ciasnym, zimnym i ciemnym miejscu. W przypadku dzieci to przestawało być karą, a zaczynało być znęcaniem się. Żaden małolat na to zasługiwał.
- Już już. Spokojnie.
Wyszeptała cicho do dziewczynki, ostrożnie wyciągając dłoń i głaszcząc ją po głowie. Rzuciła Sanadzie ostrzegawcze spojrzenie. Nie powinien obiecywać temu dziecku czegokolwiek. Znaczy, jeśli mógł wywiązać się ze swojej obietnicy to okej, ale jeśli nie... Robienie nadziei to było najgorsze co mógł teraz zrobić.
- Jestem Yukiko. Nie martw się, nie musisz już tutaj siedzieć. Co się stało, że cię tutaj zamknęli?
Jeśli dziewczynka nie będzie jakoś strasznie przestraszona to spróbuje ją złapać i przyciągnąć do siebie, zeby przytulić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1677-konto-yukiko#28165 https://ftpm.forumpolish.com/t1463-yukiko https://ftpm.forumpolish.com/t4242-niepamietniczek-yukiko#86438
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptySro Lis 06 2013, 16:23

MG:

Nasza parka postanowiła, że zajmie się dzieckiem. I było to dobre posunięcie. Wpierw zbliżył się do niej Sanada, mówiąc, że nie musi się ich bać. Dziewczynka lekko drgnęła i spojrzała na nich. Miała zielone oczy, ale wyglądały one dość dziwnie... Wiecie jak wyglądają oczy człowieka, który przez długi czas siedzi w ciemnościach i nie widzi ani trochę światła? Mam nadzieję, że jesteście w stanie sobie to wyobrazić, bo ja nie mogę tego opisać, nie wiem jak... W każdy razie, dziewczynka próbowała na was patrzeć, ale mrużyła przy tym oczy i chyba nie za bardzo was widziała. Nie wiedziała kim byliście, ale dobrze was słyszała. Pokręciła głową, kiedy Sanada spytał ją o to, czy jest ranna. Miała krótkie blond włosy, przycięte tuż przy szyi. Jej usta były spierzchnięte. Otworzyła je i chyba próbowała coś powiedzieć, ale z jej krtani wydobył się jedynie jęk. Yukiko wyciągnęła rękę aby pogłaskać ją po głowie, ale dziewczyna znowu skuliła się w kącie i zasłoniła głowę, jak by obawiając się tego, że ktoś ją pobije. W końcu jednak ciepła dłoń dziewczyny dotknęła jej włosów i to sprawiło, że ta się troszkę odprężyła. Jednak przytulanie jej nie byłoby mądrym posunięciem. Znowu spojrzała na was nie obecnym wzrokiem, mrugając ogromną ilość razy.
-Ja... Yami...-wyjąkała w końcu. Ale to byłoby na tyle. Co z nią teraz zrobicie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyCzw Lis 07 2013, 06:37

Kiedy dziewczynka na nich spojrzała nadal się do niej uśmiechał, ale widząc jej oczy wiedział iż musiała tutaj sporo przesiedzieć. Jej oczy były nieco puste i jakby zniknął nich blask czy coś, ale taki był efekt siedzenia w tej ciemności bez odrobinki światła. Najchętniej od razu dorwałby tego kto zamknął tutaj to dziecko, ale najpierw trzeba się zająć dziewczynką bo jej zdrowie było teraz ważniejsze. Widząc jakie spojrzenie posłała mu Yukiko niezbyt się nim przejął, bowiem jego obietnice nie były bezpodstawne, a jeśli już coś obiecał to obietnicy wywiąże się za wszelką cenę. Ale wracajmy do dziewczynki. Przez tą ciemność miała problem z oczami, bowiem widać było iż niezbyt mogła ich dostrzec, ale na szczęście słyszała ich idealnie a więc był ten plus. Wiedząc iż nie była ranna odetchnął lekko z ulgą, bo jeden problem był z głowy ponieważ nie miałby w razie czego jak jej pomóc gdyby była ranna, bo jedyne co mógł zrobić tylko jakiś prowizoryczny opatrunek. Kiedy spróbowała coś powiedzieć nie dała rady, a wiec nie dawano jej tutaj nawet wody i zapewne też jedzenia i naprawdę ledwo co tłumił gniew. Widząc reakcję na to co zrobiła Yukiko mógł się tylko domyślać iż ktoś zaczepił w niej lęk, skoro nawet zwykłe wysunięcie do niej ręki powodowało takie reakcje, ale lepiej by nie była bita bo jak spotka tego kto to robił to będzie ten ktoś naprawdę biedny. Mimo to pozwoliła się pogłaskać i na dodatek uspokoiła a wiec nie do końca bała się kontaktu z innymi. W końcu zdołała się przedstawić ale niestety to było na tyle lecz dobre i to na początek. Nim cokolwiek zrobił schował tonfę z powrotem, po czym zdjął powoli bukłak z wodą i podał go dziewczynce.
-Proszę Yami napij się wody. Yami mogłabyś nam powiedzieć dlaczego cię tutaj zamknęli? Oczywiście jeśli nie chcesz nie musisz o tym mówić.
Nie spodziewał się iż dziewczynka odpowie na to pytanie, ale jeśli będą próbowali nawiązać z nią jakaś rozmowę to może w końcu się otworzy i powie czemu została zamknięta w tym schowku.
-A może chciałabyś pójść z nami?
Nie chciał jej tutaj zostawiać to było pewne, a po za tym może wiedział co nieco o tym miejscu i zechce im powiedzieć? Było wiele niewiadomych ale na razie najważniejsze było bezpieczeństwo dziewczynki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyNie Lis 10 2013, 18:49

MG:

Dziewczynka przyglądała się wam uważnie, raz po raz mrugając i mrużąc oczy. Najwidoczniej dalej źle widziała i nie była w stanie stwierdzić, jak wyglądacie, ale jedno było pewne - uspokoiła się. Dalej drżała lekko, ale teraz na pewno nie ze strachu. Nie prrzyciskała do siebie kolan, nie zaciskała piąstek, zresztą, widać było po samym jej zachowaniu, które stało się bardziej swobodne. Kiedy Sanada podał jej bukłak, ta chwyciła go i łapczywie zaczęła pochłaniać jego zawartość. W końcu wypiła całość, oddała bukłak Sanadzie i wymruczała ciche dziękuję, po czym zaczęła się zastanawiać nad tym, co powiedzieć.
-Z-zamknęli mnie tutaj, bo ... b-bo... s-przeciwiłam się siostrze... a-ale ja nie chciałam tam iść, oni stamtąd nie wracali!-wybuchła nagle, patrząc w ziemię, jak gdyby smutna. -P-pójść z wami...? A-ale... ja nie mam nikogo po za zakonem... N-ie mam domu... -mruknęła i na chwile głos jej się urwał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyPon Lis 11 2013, 13:50

Cóż każdy po spędzeniu parunastu dni lub nawet tygodni w ciemności będzie mieć problem z widzeniem, ale jej wzrok powinien nieco przystosować się za jakiś czas do słabego światła świeczki, a więc nie było się co spieszyć. Widząc iż dziewczynka się uspokoiła można było przystąpić do normalnej rozmowy, bo już się ich nie bała, ale tylko do niej zależało czy będzie chciała rozmawiać z nimi. Kiedy wzięła bukłak tylko się uśmiechnął, ale widząc iż wypiła całość był nieco zdziwiony, bo jeszcze nie widział kogoś komu aż tak chciałoby się pić. W końcu w tym bukłaku było piętnaście litów wody. Jak widać są na tym świecie rzeczy niebywała, ale zapewne gdyby on był w tej sytuacji co Yami zapewne tez pochłonąłby to wszystko na raz. Problem tylko w tym iż pozbawił się idealnego źródła wody do zaklęcia, ale zawsze uda się znaleźć coś innego. W końcu Yami postanowiła przemówić a więc osiągnęli wielki sukces, ale nie było czasu na radość bo należało jej wysłuchać do końca. Słysząc co powiedziała nie mógł uwierzyć w to, iż za zwykłe sprzeciwienie się spotkała ją taka kara, a na dodatek wspomniała o zabieraniu w jakieś miejsce. No i jeszcze to nie wracanie. Kto wie co robili tutaj z dziećmi, ale na pewno nie opiekowali się nimi tylko do czegoś je wykorzystywali. To co dodała potem wyrwało go z rozmyślań i spojrzał na nią jak na własne odbicie, bo on również nie miał domu czy kogoś kogo może nazwać rodzinom. Głównie z tego powodu iż ją zabił za to co chcieli mu zrobić i w ogóle, a swój własny dom porzucił ale w pewnym sensie byli podobni.
-W takim razie możesz pójść i zamieszkać ze mną. Niby mam mieszkanie ale to nie jest mój dom, no i również nie mam nikogo. Ale chciałbym wiedzieć jedno Yami. Gdzie nie chciałaś iść? Dokąd was zabierali?
Jeśli dowie się tego to rzuci to zupełnie inne światło na ten klasztor, a być może i na całe ich zadanie, bo Derfel cały czas nie wracał i to wszystko robiło się coraz bardziej podejrzane. A na dodatek t herod baba co wyrwała drzwi powozu. Coś tutaj było nie tak i należało zbadać co, a jeśli wykorzystywali do czegoś dzieciaki to należy z tym zrobić porządek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Yukiko


Yukiko


Liczba postów : 59
Dołączył/a : 09/07/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyWto Lis 12 2013, 18:21

Yukiko głaskała spokojnie i miarowo dziewuszkę przez pewien czas, pozwalając mówić Sanadzie. Gdy tylko jednak chłopak podał dziecku bukłak z wodą, cofnęła dłoń, jedynie patrząc jak łapczywie dziewczynka pije.
Cóż... Ona nie przeżywała tego aż tak bardzo jak Sanada. Oczywiście, było jej żal dziecka, ale miała wrażenie, że sama znajdowała się kiedyś w podobnej sytuacji, że do też ją spotkało. Dlatego Yukiko o wiele bardziej była zaciekawiona. Z resztą... Sanada w swoich rozmyślaniach był jak wyrwany z innego świata. W końcu porzucone dzieci w przytułkach i sierocińcach tak właśnie były traktowane - przedmiotowo. Za najmniejsze przewinienie wrzucane do karceru, którym był schowek na miotły czy piwnica. Tak było zawsze.
Błekitnowłosej w sumie zapaliła się mała lampka w głowie. Zabierali dzieci, które nie wracały. A co, jeśli to własnie miało związek z thrylitem?
A co do oczu dziewczynki... Nie przesadzajmy, dobra? To wciąż było dziecko. Czyli jej oczy były młode i szybciej, sprawniej mogły się adaptować. Yukiko rozumiałaby obawy, gdyby w korytarzu była jakaś iluminacja, ale towarzyszył im jedynie mdły blask świecy więc powinno pójść z tym przyzwyczajaniem w miarę szybko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1677-konto-yukiko#28165 https://ftpm.forumpolish.com/t1463-yukiko https://ftpm.forumpolish.com/t4242-niepamietniczek-yukiko#86438
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptySro Lis 20 2013, 16:28

MG:

Yami patrzyła dziwnie na Sanade, jak gdyby się dziwił, albo wahała. Jedno było pewne - nie odpowiedziała od razu, z jakiegoś konkretnego powodu. Przyciśneła kolana do siebie, objęła je ramionami i zaczęła się bujać w obie strony. Coś tu było nie tak. Po chwili jednak otworzyła usta... i zaczęła nucić jakąś melodie. A  raczej śpiewać jakieś słowa. Były one najwidoczniej w innym języku, bo Sanada ich nie zrozumiał. A Yukiko....? Przeszedł ją dreszcz. Nagle zawirowało jej w głowie. Ona dobrze znała tą piosenkę. Znała ją. Bo sama ją śpiewała.

W jej głowie pojawił się obraz. Stała z dziećmi w jakimś pomieszczeniu. Było wielkie. Oświetlone tylko i wyłącznie świecami, które trzymało każde dziecko. Wszystkie ubrane były w długie płaszcze sięgające ziemi, dziewczynki miały krótko ścięte włosy, chłopcy łysi. Na końcu sali stał posąg. Był wielki i przedstawiał chyba smoka, chociaż akurat ta część wspomnień była nie wyraźna. Na jego szczycie znajdowała się szkatułka, a w niej błyszczał jakiś klejnot. Przed posągiem znajdował się kamienny stół, na którym leżało dziecko. Przypięte łańcuchami, leżało na plecach i spało. Albo było nie przytomne? A może nie żyło? W każdym razie każde dziecko w pomieszczeniu śpiewało tą samą melodię, którą nuciła Yami. Na podeście znajdował się chłopczyk. Szkatułka nad nim otworzyła się i ze środka zaczęło wydobywać się brązowe światło, które jak gdyby wylewało się z niej i w postaci kropel spadało na chłopca. A on krzyczał. Wił się. Krzyczał....

Yami przestała śpiewać. Spojrzała na Sanade, mrugnęła kilka razy.
-... Zabierają nas do ołtarza. Stamtąd wracają tylko nie liczni. Tylko Ci, którzy się nadają... ja się nadawałam... ale... nie chciałam patrzeć na to, kiedy sprawdzali Tom'a.... ja nie... To jest złe, to co tutaj się dzieję. Ja nie chce tej mocy. Żadne dziecko nie chce tej mocy... nikt nie chce tej mocy...-mruczała pod nosem, aż w końcu przytuliła się do Yukiko i po prostu się rozpłakała.

Usłyszeliście kroki za wami. Drzwi, którymi wcześniej weszliście do środka, otworzyły się i zobaczyliście Derfera w towarzystwie tej samej zakonnicy co wcześniej. Gdy ta zobaczyła, że drzwi są rozwalone, a Yami znajduje się w waszych objęciach, zmrużyła oczy i powiedziała coś w bardzo dziwnym języku, który ... znowu zrozumiała tylko Yukiko. Owe zdanie brzmiało "Przyjdź tutaj" i w tym samym momencie poczuła, że Yami ją puszcza i z opuszczoną głową idzie w stronę zakonnicy. A ta już szykowała sznur.


Czas na odpis: 23.11 godzina 22.00 > Teraz już nie czekam na Leviego, jeśli odpiszecie we dwójkę szybciej, to dam posta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 EmptyCzw Lis 21 2013, 09:40

Może wyglądało to tak jakby nie wiadomo jak to przeżywał,a le taki już po prostu był i tyle. Może nie znajdował się nigdy w tej samej sytuacji, ale można powiedzieć iż w nieco gorszej, bo dostać wyrok śmierci od własnych rodziców to nie byle co. Cóż nie miał pojęcia jak były traktowane dzieci w sierocińcach bo nigdy tam nie był, ale teraz miał o tym większe pojęcie a więc na pewno będzie chciał coś z tym zrobić. Ale wracajmy do tego co ważniejsze. Widząc co działo się z Yami spojrzał na nią lekko zaniepokojony, ale kiedy zaczęła śpiewać jakąś piosenkę postanowił jej nie przerywać, mimo iż kompletnie nie rozumiał słów. Na dodatek dostrzegł iż Yukiko również śpiewała tę samom piosenkę, a więc zaczęło się robić coraz dziwniej, bo jakim cudem znała tę samą piosenkę i potrafiła ją śpiewać w tym samym języku? Postanowił im nie przerywać tego co robili a kiedy piosenka się skończyła spokojnie czekał na to co powie dziewczynka. Słysząc co mówi musiał jakoś to wszystko poskładać do kupy, ale jedyne co przychodziło mu go głowy to ołtarz ofiarny. Zbierali sieroty z każdego zakątka świata, po czym przywozili jej tutaj i po prostu składali w ofierze, lub robili z nich jakieś króliki doświadczalne. Moc. Jedyne co mogło się z tym związać to cel ich misji, ale wychodziło na to iż zostali oszukani. Słysząc kroki za sobą wyjął obie tonfy, po czym wstał i odwrócił się w stronę ich źródła, by zobaczyć zakonnice i Derfela, który zapewne był w to zamieszany od początku. No i znowu był ten niezrozumiały język, ale chyba było to coś na wzór rozkazu bo Yami zaczęła iść w stronę zakonnicy. Spojrzał na Derfela niezbyt przyjemnym wzrokiem, a następnie odwrócił się do Yukiko.
-Zajmij się Yami. A ja zajmę się tą dwójką.
Nie mówić ani słowa do swego byłego zleceniodawcy ruszył w jego stronę(em z posta wnioskuję iż stoją przy drzwiach wejściowych, ale jeśli nie to zamiast biegu będzie doskok XD), a kiedy znalazł się tuż przy nich, postanowił wymierzyć zakonnicy cios w twarz z całej siły, a następnie lewą ręka cios na brzuch Derfelowi. Mimo to postanowił na tym nie kończyć i zaraz po tej akcji, zamierza wymierzyć kopnięcie na żebra zakonnicy również wkładając w to cała siłę, a kiedy jego prawa noga opadnie na ziemię po kopnięciu, zamierza szybko na niej oprzeć ciężar ciała i wymierz kopnięcie lewą nogą w brzuch Derfela.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Sponsored content





La Rosa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: La Rosa   La Rosa - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
La Rosa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Rosa vs Ryu

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Clover
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.