HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Plac - Page 2




 

Share
 

 Plac

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next
AutorWiadomość
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Plac   Plac - Page 2 EmptyPią Sie 02 2013, 16:29

First topic message reminder :

Ot zwykły plac, którym może poszczycić się Oak. Położony w centrum miasta i... Nie wyróżnia się zbytnio względem reszty, aczkolwiek jak całe Oak, to miejsce wykazuje się dość hym... starą architekturą. Można rzec, iż nawet zabytkową. Wielka i ozdobna fontanna znajdująca się w centrum placu, otoczona ławkami w ilości ośmiu, mniej więcej w jednakowych odstępach tworzących właściwie wielokąt foremny. Dalej widoczne są różnego rodzaju ścieżki, czy trawniki z ozdobną roślinnością, przy której można odpocząć, a w "rogach" placu mają swoje miejsce pomniki przedstawiające założycieli miasta. Sam teren zaś otoczony jest przez historyczne kamienice, które mienią się różnorodnymi barwami i wykonane są najpewniej w stylu neobarokowym.

MAPKA
LEGENDA
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Więc... Calcio wrócił z zakupami z Magnolii, a co dokładniej posiadał chłopaczek? Ano w jednej torbie, którą właściwie dzierżył, przykładając ją do klatki piersiowej - zapakował on różne produkty spożywcze, poczynając od jakiś jabłek, czy innych owoców, które względnie dobrze znoszą podróż, a kończąc na wszelkiego rodzaju wytrzymalszych, długoterminowych rzeczach pokroju drobne zapasy słodyczy, czy jakieś makarony i takie. Jak już się bywa w stolicy, to trzeba było uzupełnić nieco hym... Lodówkę. Tia... Uznajmy, że to właśnie lodówka i tyle, co uzupełnia, bo nie ma co się nad takimi sprawami zastanawiać. Co jednak z drugą torbą, którą trzymał w prawej ręce, a także z jego plecakiem? Właściwie do plecaka zostały władowane bardziej stabilne przedmioty, które miały służyć do malowania. Nowy zestaw pędzli, kredki, czy tam flamastry i tego typu różne specjalności, które raczej ot tak nie zostaną uszkodzone, a w torbie... Spory zestaw farbek, bo zajmował niemalże pół wysokości sporego pojemnika i stosunkowo ciążył chłopaczkowi. Jednak tym przedmiotom towarzyszyły jakieś bloki z kartkami, czy coś pozwijane w rulony, jakby małe płótna, albo whatever... Nikt nie musi dokładnie wiedzieć, czym on tam dysponuje, nie? W końcu to jego prywatne przedmioty, za jego pieniądze. No... Jakby jego, ale to szczegół, o! Teraz właściwie skoro był w cieplejszym już Oak, tymczasowy rudowłosy Szczurek rozpiął pomarańczową kurtkę, ukazując światu ot zwyczajną czarną bluzkę. Czapkę czy inne takie wcześniej władował już do plecaka. Właściwie... Ostatecznie dziwił się, iż dopiero teraz rozpiął owy element ubioru, bo przez to w sumie tylko się zgrzał, a i dodatkowo zmęczył, to też postanowił przysiąść sobie w okolicy fontanny. W końcu kto mu zabroni odpocząć, nie? Odchylił tylko głowę na chwilę w górę, aby swoimi tymczasowo zielonymi tęczówkami wyłapać błękit nieba przepasany tu i ówdzie białym puchem chmur, a następnie opuścić wzrok na orzeźwiającą wodę.
- Eh... - westchnął tylko cicho, jak to on, tak, aby nikt go najlepiej nie słyszał. Pewnie niedługo będzie musiał iść dalej niczym taki pracowity ludek, bo czemu ma marnować czas, chociaż... Może coś usłyszy? Może czegoś się dowie? Plotki? Ploteczki? To ciągle informacje...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699

AutorWiadomość
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyWto Sie 27 2013, 11:05

Zszokowany Calcio raczej przemilczał, a może niedosłyszał pierwszych słów powiedzianych przez osobnika, z którym pozostał, to też co się dziwić, iż... W sumie pominął tę kwestię, skupiając się raczej na dalszych słowach. - Hm? - mruknął właściwie pod nosem nieco zdziwiony przeprosinami za... wymsknięcie? Czego? Co? Zresztą... Czy to takie ważne? Przecież nie trzeba zawsze chyba czepiać się all słówek. - Igayoshi... - powtórzył tylko imię po osobie, jakby chciał zapamiętać w ten sposób dany fakt. Chociaż Szczurek raczej z pamięcią problemów nie miał, soł... Tylko, czy przedstawienie się jednej osoby, nie wymaga przedstawienia drugiej? - J-ja... Ten... - zaczął mówić jakby pod nosem, zastanawiając się nad owym problemem i próbując wymyślić rozwiązanie, przez co mógł zdawać się nieco zawiesić. - Jestem Will. - dopowiedział po danej chwili krótko i dość cicho. Kłamstwo... Niby nic takiego, ale potrzebne? Musiał to robić? Pewnie tak, chyba... tak? Ale ostatecznie poruszyli też tematykę ciut bardziej poważną, a przynajmniej bliższą nastolatkowi o tymczasowo rudych włosach.
- Samotność nie jest taka zła... - burknął nieco posępnie, uznając słuszność swojego stwierdzenia, a poza tym w reakcji na jego "ożywienie", ale nic... "Żywszym" ludziom częściej odpowiadają na pytania nie, dlatego też wdech i wydech, a potem. - Czasem lepiej zostać samemu, niż cierpieć między ludźmi, którzy tylko ranią, nie? - dodał już nieco normalniej, jakby na potwierdzenie słów swojej "tezy". Bo przecież taka prawda, że lepiej unikać cierpienia, a ponadto chyba tylko masochiście, czy jakiemuś kretynowi pasowałaby taka sytuacja, taki stan rzeczy... Prawda? - Samotność wśród ludzi boli najbardziej... Tkwić tak bez żadnego wsparcia, czy pomocy... - dorzucił potem, a następnie zamilkł, a przynajmniej tak mogło się wydawać. Czemu? Gdyż właściwie spuścił wzrok, rzucając ledwo słyszalne nawet przez niego: - Ludzie są źli...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Igayoshi


Igayoshi


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 02/08/2013

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptySro Sie 28 2013, 21:38

-Will? Fajne imię. Co prawda jakoś słabo mi do ciebie pasuje.
Iga dalej nie rozwijał tej myśli. Skupił się bardziej na następnych słowach rudzielca.
-Wiesz co? Myślę, że każda samotność jest zła. Na ciebie widocznie oddziałała już mocno. Ciągle mamroczesz i nie dokańczasz myśli. Czuję, że moim zadaniem jest wyciągnąć cię z tego. Nie mogę tak zostawić osoby która ewidentnie potrzebuje towarzystwa. Od dzisiaj traktuj mnie jak swojego brata.
Drażniło go zachowanie "Willa". Nie mógł znieść takiego przygnębienia oraz smutku siedzącego w jego rozmówcy. Skoro on po swoich wszystkich przeżyciach mógł dalej się śmiać i cieszyć życiem to i ten chłopak może . Wyszczerzył się więc tak, że widać było prawie cały komplet jego zębów po czym wyciągnął rękę do chłopaka.
-Jeszcze zmienię twoje podejście. Nie wszyscy ludzie muszą być źli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1324-igayoshi#19703
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptySro Sie 28 2013, 23:06

- Fajne... - powtórzył tylko za niebieskowłosym, oddając się chwili namysłu, jak i czasu na odpoczynek od konwersacji. Owszem... Słuchał. Zawsze słuchał. Nawet mimowolnie i nie koniecznie zawsze tego chciał, jednak... słuchał i słyszał. Każde słowo, czy każdą też... Nieważne. Nie teraz pora na takie błahostki, które tyczyły się tylko Szczurka. Nie i tyle. Dlatego też wewnętrzne "rozterki" skwitował lekkim uśmiechem, aby jakoś zamaskować potencjalne odczucia. Emocje? Pewnie tak... Tak samo jak pewny byłby brak jakiejś większej reakcji na wywody o samotności, czy nim samym, gdyby nie... Gdyby nie te słowo, czy dwa.
-J-jak... B-brata? - wydusił pod nosem, a nawet jeśli wymuszony uśmiech, zniknął z jego twarzy. Nie w takiej chwili, czy sytuacji... Brat... Coś, co Calcio posiada, a może posiadał. Ma, a może miał... To teraz nie było istotne, zresztą, jak wszelakie inne tego typu szopki. Nieważne, bo wszystko przez niego. Jedna osoba z przeszłości... Jedno dziwne odczucie we wnętrzu, w klatce piersiowej, które poskutkowało przeniesieniem dłoni nastolatka na owy obiekt. Obiekt, w którym odczuł te niecodzienne zjawisko, ten... Niemiłosierny ból, ukłucie. Pamiętał, aczkolwiek wolałby zapomnieć. Osobę... Nie! Rzecz, przez którą to wszystko się stało. Ten, przez którego jego złudne nadzieje zostały rozwiane, a on... Stał się kim był. - Traktować jak brata... - powiedział tylko pod nosem cicho, sięgając wolną prawą dłonią w kierunku oka, w którym jakoś tak mimowolnie gromadziła się ciecz. Nieszczęsny płyn, który nie wiedział kiedy się pojawić, a kiedy dać sobie spokój, ale tak już z nim już bywało, prawda? - Masz rację... Nie wszyscy muszą... - dodał podobnym tonem, pocierając owe powieki, aby zaprzestać danemu uczuciu, danym emocją, czy czemuś... innemu? Pewnie wszystko byłoby w porządku, gdyby tak siedział, gdyby tak milczał, ale... Zaśmiał się? Cicho pod nosem, ażeby potem ciut głośniej, aczkolwiek i tak nie na "pełen" regulator.
- Nie muszą, jednak chcą... - podsumował ostatecznie kwestie, jednak nie zamilkł i tak. Oj nie... W końcu teza wymaga argumentacji, nie? - Każdy patrzy tylko na siebie... Tylko na swoje dobro... Gildie pomagają ludziom, a może raczej im szkodzą? 1/3 Ery zniknęła wraz z setkami tysięcy mieszkańców... O mało magowie nie zburzyli szpitalu, bo... Bo się posprzeczali ze sobą? A niby przyjaciele, niby z jednej gildii, a na co im to..? Na nic... Codziennie ktoś zyskuje kosztem innych, a ludzie tracą wszystko w tym i bliskich, czy krewnych! Tracą nawet szacunek, stając się z dnia na dzień nikim. Zwykłym wyrzutkiem... Nic nie wartym istnieniem... - przerwał, aby właściwie dopiero teraz się wyprostować i przetrzeć zaszklone oczy po solidnej dawce humoru, a może i nie. W końcu jednak ostatecznie się wyciszył, przynajmniej jeśli chodziło o "rozbawienie", bądź coś za nim skryte. - Ktoś takiemu pomoże? Nikt... Każdy się odwróci... Każdy go zostawi, bo to przecież nie ich problem, prawda? Nie ich interes, nie ich sprawa, nie ich... rodzina, której nawet potrafią się wyprzeć. - przerwał, zaciskając mimowolnie lewą dłoń w coś w stylu pięści. Zdenerwowanie? Sposób odreagowania? A może drażliwy temat? Whatever~! W każdym bądź razie nie na tym skończyła się "tyrada". Niestety, a może stety, bo w grę jeszcze wchodziło dziwne odczucie inne od bólu, jakie pojawiło się ze wcześniejszymi, a może przebiło się teraz dopiero przez mrok? - To zabawne... Mówisz, że chcesz mnie zmienić... Ale co ci to da? Niby dlaczego chcesz to zrobić? Po co? Dlaczego chcesz zrobić coś takiego? Chyba wiesz, że nic ci to nie da, prawda? Więc... Czemu? - dorzucił tylko na koniec, aczkolwiek... Jakoś tak ostatecznie przysiadł skulony na ławce, odnajdując fascynację w wpatrywaniu się we własne spodnie. Ba! Ponadto jakby się wsłuchać, głos Calcia mógł się zdawać nieco... załamać? Przynajmniej w ostatnim słowie... Ostatnim synonimicznym pytaniu... Zupełnie jakby bał się odpowiedzi, a może jej skutków?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Igayoshi


Igayoshi


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 02/08/2013

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptySro Sie 28 2013, 23:39

-Jak brata.
Potwierdził Igayoshi.
-Chcą? Może masz i rację. Niektórzy na pewno chcą.
Mroczne gildie szczególnie
-Ale pośród tych ludzi zawsze znajdzie się jakieś światło, nie? Każdy patrzy tylko na siebie? Zapewne wielu tak, ale wśród nich chodzi człowiek który patrzy na innych. Dbają tylko o swoje dobro? Tutaj tak samo. Ktoś znajdzie czas i będzie miał chęci aby pomagać innym. Moim celem jest zostanie właśnie takim światłem. Patrzenie na innych. Oddanie im swojego czasu i swoich chęci. Pewnie chcesz wiedzieć czemu? Ja też bym chciał.
Zaśmiał się
-Jedyne co ci mogę teraz powiedzieć to: bo tak. Takie jest moje pragnienie. Czuję, że mam na to ochotę. Kroczyć przez życie jako latarnia, jasne światło w ciemnościach zła tego świata. A co mi to da? Satysfakcję. Poczucie, że to co robię jest dobre. Sprawia mi to przyjemność. Nawet ta rozmowa teraz jest cegiełką dołożoną do budowy lepszego świata.
Ręka Igayoshiemu już zdrętwiała a mimo to trzymał ją wyciągniętą w kierunku tego nieszczęśliwego chłopca.
Ciekawe co mu się przydarzyło. Kto mógł doprowadzić do zniszczenia psychiki człowieka w ten sposób? Tak dużo pytań i tyle odpowiedzi. Szkoda, że większości z nich nie znam.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1324-igayoshi#19703
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2013, 20:42

- Niektórzy? Praktycznie każdy... Wszyscy... Liczy się tylko moje "ja" i moje rzeczy... Człowiek to egoista. - dopowiedział odnośnie kwestii, czy teorii spiskowych, odnośnie zła w każdym człowieku. Mrok, czy cienie w każdym z osobna łączyły się, rzucając cień na złe uczynki codzienności. "Złe" uczynki świata. Bezlitosnego i brutalnego niczym przewrotna Fortuna. Eh... - Światło?! - powiedział jeszcze nim nastąpiło wyciszenie. Światło... Ciepło... Zupełnie takie jak... Nie. To nie mogła być prawda, a takie rzeczy to tylko w bajkach! Tak. Tylko bajki mają szczęśliwe i piękne zakończenia. Tylko tam nikt nie cierpi, a wszystkie problemy stają się błahostką, którą przyćmiewa światłość. Światłość... Jak to się mawia... Nieraz zapada mrok od nadmiaru światła, prawda? Ktoś chce dobrze, jak Calcio, a kończy się. Właśnie, kończy. I nie pozostaje już nic... Nic, ani nikt, a jedynym argumentem przemawiającym za pomocom są słowa:
-...b-bo tak. - dorzucił nieco pustym tonem, a raczej powtórzył po osobie, będąc już w swej "embrionalnej" pozie. Pozie, w której nikt nie zobaczy prawdy, czy tego, jaki naprawdę jest, czy jak naprawdę wygląda. Aż zaczął żałować, iż kurtka, którą aktualnie miał na sobie, nie posiada kaptura, a na czapkę raczej za gorąco, ale przynajmniej schronił oczy. Przeklęte czerwone tęczówki, skryte teraz za fałszywą zielenią, której pewnie nie jednej osobie mógł pozazdrościć. - Satysfakcja? Lepszy świat? To niemożliwe... - powiedział tylko cicho, do siebie, a może do swoich nóg, w które dalej się wpatrywał, a w międzyczasie do skulonej pozycji dołączyła też dłoń, jakby pocierająca powieki. - Świat zawsze... Nigdy nie stanie się lepszy... Nigdy... - dopowiedział, przy czym ostatnie słowo dodał już znacznie ciszej, poprawiając swoją pozycje, aby szczelniej odgrodzić się od światła, czy ingerencji. Jakby chciał zostać sam, a może udowodnić coś innym?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Igayoshi


Igayoshi


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 02/08/2013

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Sie 29 2013, 21:32

-Drażnisz mnie!
Krzyknął Igayoshi wbijając "Willowi" dosyć mocno kciuk w plecy w celu zmuszenia go do wyprostu.
-Mówisz tylko, że każdy myśli o sobie i nigdy nie próbuje nikomu pomóc a sam co robisz? Masz przed sobą osobę będącą żywym dowodem na to, że nie masz racji a jednak kulisz się i odgradzasz od oferowanej ci pomocy!
Złapał chłopaka za ramiona i potrząsną nim mocno.
-Obudź się i żyj! Nie wiem co c się stało ale jeśli to ci poprawi samopoczucie to mi po prostu o tym opowiedz. Nie zaznam spokoju dopóki nie zrobię z tobą porządku.
Czy rudzielec się ogarnie czy Iga dostanie pierdolca? Co nastąpi pierwsze? Jedyne co niebiesko-włosy wiedział to to, że zostawienie go tak będzie najgorszym co można zrobić. Jest już tak blisko.
-Zobaczysz. Świat da się uczynić lepszym i ja mam zamiar go do tego zbliżyć. Wszystko zależy od tego ile sił w to włożysz.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1324-igayoshi#19703
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyPią Sie 30 2013, 17:56

Ból? A niech sobie będzie... Może i niecelowo spowodował wyprostowanie się nastolatka, a przez to też ukazał światu nieco przyłzawioną twarz, a może dokładniej głównie zaszklone tęczówki, w których mimowolnie jakoś zaczęła tlić się słabo widoczna czerwień. Lekka poświata, a może złudzenie... Ciężko było to stwierdzić na pierwszy rzut oka, aczkolwiek...
- Nie mam racji... - powtórzył po Igayoshim Calcio tonem podobnym do ogólnej tonacji jego wypowiedzi. No może nieznacznie bardziej przygnębionym, jednak w dalszym ciągu względnie... obojętnym? A może obojętnym na siłę? - Czy sam nie powiedziałeś, że robisz to dla satysfakcji? Sam nie próbujesz udowodnić własnych racji? Pomóc by poczuć się lepiej? Czy poprawa samopoczucia nie jest też zyskiem, jaki ktoś czerpie? Czy to... - zaczął, aczkolwiek pewne zjawisko zwane zatrzęsieniem świata nastolatka poprzez kogoś innego, a może raczej wstrząsy, które nastąpiły przez ingerencje kogoś w przestrzeń osobistą Szczurka... Te nietypowe i obce zjawisko sprawiło, iż Calcio przerwał i raczej nie chciał kończyć na siłę w takim stanie, przy takich warunkach, bo kto by chciał. Zresztą... Milczenie złotem, prawda? - Powiedzieć... Nie. Poza tym... Skąd masz pewność, że tak nie powinno być? Że właśnie taki nie jest porządek? Wszyscy mają tylko swoją rolę do odegrania i za wiele nie ma tutaj do powiedzenia. Tak już było, jest, będzie... Nie? - urwał, tym krótkim trzyliterowym... pytaniem? Najwyraźniej tak, ale czego tyczyło, pewnie wiedział tylko "rudowłosy". Inna sprawa, że została poruszona kolejna kwestia, kolejna sprawa... Naprawa. - Nie jeden próbował, niejeden próbuje... Wiele osób się o to stara, wiele osób chce aby życie było lepsze, ale sami nie dadzą rady... Każdy z osobna jest nikim. Zwykłym pionkiem... I dlatego są oni. Dlatego powstało to miejsce... Centrum "niczego". - dodał, przecierając twarz i odganiając "uczucia" na inny tor. Bo przecież dlaczego ma pozwolić czemuś tak błahemu zawładnąć nad sobą. Czemu to Calcio ma przegrać z... Calciem?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Igayoshi


Igayoshi


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 02/08/2013

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyPią Sie 30 2013, 18:19

-Czepiasz się. Po prostu cieszę się widząc, że komuś pomogłem ale powoli przestaję wierzyć, że tobie jeszcze można jakkolwiek poprawić życie.
I co by tu zrobić z tym nieszczęsnym zapłakanym chłopcem?
Pomyślał sobie Iga widząc zaszklone oczy rudego.
-Nie dam rady nic zrobić dopóki sam nie przyjmiesz mojej pomocy. Dopóty dopóki nie będziesz współpracował świat pozostanie właśnie taki: szary i zły.
"Było i będzie?"
-Nie, nie będzie! Sam mówisz, że niektórzy próbują. I będą próbować zawsze. Ja będę się starał z nimi aby ludzie tacy jak ty mogli wreszcie zobaczyć świat pełen barw. Nie tylko szarość i czerń. Każdy z osobna jest nikim. Może i jest tak jak mówisz ale właśnie dlatego ludzie się gromadzą. Wystarczy tylko twój udział abym ja jeden, "nikt" stał się kimś. Kimś razem z kolejnym kimś. Możesz tym drugim być ty. Co prawda wolałbym żeby była to jakaś seksowna panienka.
Ostatnie zdanie dodał już żartobliwym tonem na rozluźnienie atmosfery. W końcu jak długo można ciągnąć taką z deka ponurą rozmowę?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1324-igayoshi#19703
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptySob Sie 31 2013, 15:23

- Poprawić życie... Nie trzeba... - zaczął mówić Calcio, zastanawiając się w sumie, co mógłby poprawić... Jednak jeśli nie cofnąć się w czasie, to jedyną opcją było zabawić się w łowcę głów, a to zbytnio też mu się nie uśmiechało, więc... Poprawki chyba w jego mniemaniu nie wchodziły w grę. Jednak ostatecznie przerwał, czekając na dalsze słowa... Słowa, które sprawiły, że ten aż wstał, przecierając jeszcze raz oczy, aby nie... wytrzymać? - Nie potrzebuję tego! - powiedział, a może zakrzyknął Calcio, na tyle ile umiał, odtrącając potencjalne gesty, czy uchwyty, które mogłyby blokować jego ruchy. Czemuż to? Po co? Miał dość... Dość kłamliwych oszczerstw... Że niby barwy? Kolory... Tony... Zabawne. I to na tyle, że przy okazji, aby mieć spokój, Szczurek wytworzył pod nieznajomym czarną lepką ciecz, jaką stanowił Sticky Pitch, Black! W jakimże celu? Pewnie, aby nikt za nim nie poszedł, aby miał spokój... Mógł zostać... sam. Zresztą w ten sam sposób próbuje osłonić się przed kolejnym potencjalnym kontaktem fizycznym, by jak już się odsunie... - Świat jest taki właśnie dlatego, że ma za dużo barw, ale w końcu wszystko wróci do normy i stanie się jednym, wszechogarniającym kolorem... Może nawet czernią? A może bielą..? Albo czymś innym, czego nie znamy... Kolor wspanialszy niż wszystkie inne. Tak... - takie właśnie mniej więcej słowa kierował nastolatek, ku drugiej personie, zbierając w pośpiechu swoje rzeczy i... odchodząc? A może po prostu mieszając się z tłumem? Plecak, czy przybory plastyczne znikły, a więc to, co ważne miał ze sobą... Reszta... Raczej nie liczyła się w tej chwili, bo przynajmniej nie myślał teraz o tym... Nie. Teraz chciał się wyciszyć... Zostać ponownie sam.

zt?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Igayoshi


Igayoshi


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 02/08/2013

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptySob Sie 31 2013, 18:12

Ehh. I co z takim można zrobić? Nic się nie poradzi. Jeśli dalej się go będę czepiał to zapewne tylko pogorszy sprawę. Chociaż nie mogę puścić mu płazem przyklejenia mnie do ziemi.
Nim Will/Cal oddalił się na więcej niż dwa metry Iga oparł sobie prawy łokieć na lewej dłoni po czym ułożył palce w charakterystyczny sposób. Wyglądało to tak jakby chciał pstryknąć znajdującą się teraz już dwa i pół metra od niego osobę. I to właśnie zrobił. Maciupki pocisk skondensowanej magii pomknął ku potylicy chłopaka. Ból powinien być mniej więcej taki jak gdyby dostał pstryczka. A trzeba wiedzieć, że Iga ma naprawdę mocne palce. Chociaż nawet w najgorszym wypadku chłopcu groził najwyżej siniak. Na pożegnanie niebiesko-włosy krzyknął jeszcze
-Do zobaczenia!
I pomachał energicznie. Usatysfakcjonowany takim pożegnaniem oderwał się z trudem od kleistej mazi po czym zgarnął swoje rzeczy.
Kierunek Magnolia. Trzeba się dowiedzieć więcej o tej sławnej gildii Fairy Tail. To może być właśnie to. Skoro ja słyszałem o nich to mieszkańcy powinni tym bardziej. Tylko najpierw muszę znaleźć dworzec.
Zgaszony Iga skierował się w całkowicie przypadkową stronę, byle nie za rudzielcem. Nie chciał sprawiać wrażenia, że go śledzi.

Z/T
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1324-igayoshi#19703
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Paź 24 2013, 16:03

~~MG~~


Wielką przed Halloweenową imprezę należało oficjalnie uznać za otwartą, a co za tym idzie... W ciągu paru ostatnich dni - z powodu zbliżającego się święta. Chaos, zamieszanie, a nawet momentami ataki paniki ogarniały ekipę przygotowawczą, która w zaledwie dwa dni postawili wszystko, zmieniając ten jesienny krajobraz niemalże nie do poznania! Owszem... To tu, to tam na ziemi spoczywały zżółknięte liście, jak i też te w każdej, odmiennej barwie. Jednak pojawiły się tutaj także różnorodne dekoracje charakterystyczne dla Halloween. Pajęczyny przy drzewach? Figurki czarnych kotów? Dyniowe latarnie, czy maski porozwieszane tu i ówdzie! Można zapewne jeszcze długo wywodzić się nad wystrojem aktualnego placu, bo nawet zabytkowe pomniki tego cichego miasteczka zostały "przebrane"! Wracając jednak do sedna spraw... Wszystko stało już na miejscu, jak i scena usytuowana na północy, na której spoczywały oświetlane - nie wiadomo skąd - 3 osłonięte piedestały, na których ewidentnie coś spoczywało. Klatki? Inne stabilniejsze przedmioty, a może pudełka?! Tego raczej nie dało się wiedzieć, chyba... W końcu... Nikt ich nie pilnował?! Poza tym mieszkańcy powoli się zbierali, a co poniektórzy zainteresowali się dwiema urnami na kupony, a raczej talony loteryjne, dzięki którym można było wygrać coś za nic?! No nie do końca, bo ten bliżej sceny wymagał kupna owego kuponu po 2.500 klejnotów co pewnie mogło oznaczać lepszą nagrodę! Aż nastał wieczór, powoli ciemniało, a gdzie nie gdzie pojawili się pierwsi goście... Zarówno tacy w kostiumach, jak i też grupka bez nich~!

MAPKA
LEGENDA

/ogółem event uh... offtopowy, aczkolwiek maksymalnie 1 postać na gracza. Odpisy będą pojawiać się średnio co 48 godzin, bądź 72. Czas do 27.10.2013 - godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Paź 24 2013, 17:56

Kiedy tylko wszedł na teren na którym odbywała się impreza od razu poczuł się nieco wyluzowany, bowiem od tak dawna nie miał czasu na zabawę i odrobinę relaksu iż prawie zapomniał jak to jest, a tutaj same dekoracje i atmosfera potrafiły go wyluzować. Niestety za późno dowiedział się o tej imprezie i przyszedł bez jakiegokolwiek kostiumu, a na dodatek jego włosy były w nieładzie co lekko go wkurzało. Kiedy tylko wstał nie umiał sobie poradzić z ich związaniem, więc w końcu zrezygnowany wyszedł z włosami całkowicie rozpuszczonymi, które w obecnej chwili sięgały mu do pasa, a na dodatek parę kosmyków opadło mu na twarz co strasznie go wkurzało. Zapewne paniom to nie przeszkadzało, bo kiedy tylko mijał dojrzałe kobiety, dziewczyny w jego wieku czy nawet małe dziewczynki zawsze parę oglądało się za nim i nawet rumieniło, ale on nie zwracał na to uwagi. Bardziej pochłonięty był znalezieniem straganu z kostiumami oraz patrzeniem pod nogi, bo nie znał dnia ani godziny kiedy wywali się na prostej drodze. Szedł dosyć bezpiecznie przez cały czas, a kiedy wreszcie dostrzegł stragan kostiumami, który na dodatek miał przymierzalnię na zewnątrz nieco przyspieszył i tutaj był jego błąd. Nagle wyleciała przed niego grupka dzieciaków przez co stracił równowagę i poleciał do tyłu. Na szczęście zdołał zaczepić się ręką o jedną z kamiennych figurek, dzięki czemu nie przywalił głową w drzewo które było tuż za nim, lecz za to boleśnie upadł na tyłek. Syknął cicho z bólu po czym wstał i zaczął sobie masować obolałe siedzenie. Zapewne pozostanie niezły siniak. Za każdym razem kiedy dotykał obolałego miejsca w kąciku oczu pojawiały mu się łzy przez co z swoją chłopięcą twarzą wyglądał niczym słodki chłopczyk. Całe szczęście iż zapomniał wziąć ze sobą bukłak z wodą bo zapewne by się rozwalił podczas upadku, no i byłby teraz cały mokry. Kiedy wreszcie jakoś się ogarnął ruszył powoli do straganu i jakimś cudem dotarł cało na miejsce. Na pytanie o pomoc grzecznie odmówił bo wolał sobie sam coś wybrać. Buszując wśród kostiumów dorwał kocie uszy, na dodatek rękawiczki które wyglądały jak kocie łapy i ogonek. Nie czekając długo ubrał uszy i rękawice, po czym założył sobie ogonek i stanął przed lustrem podziwiając dobór rzeczy, by po chwili unieść łapy i zamiauczeć cicho jak kot. Skoro już się za kota przebrał to trzeba sprawdzić czy umie go udawać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Paź 24 2013, 18:07

Halloween! Jak to czarnowłosy lubi to święto! Cukierki, strachy i różnorodne kostiumy są po prostu genialne! Nie mógł przegapić takie okazji, by wyjść na miasto. Miło przynajmniej oderwać się od tego całego zgiełku na misjach. Oczywiście Daxiu był przebrany! Ale za kogo? A no za Freddy’ego Kruegera... Tylko nie miał poparzonego ryła, więc wyglądał normalnie. Miał na sobie czarny kapelutek, który siedział mu na głowie. Na ciele miał trochę poszarpany sweter w czarne i czerwone paski. Na dupie założone czarne spodnie i buty, zwykłe niezbyt się wyróżniające. Tak, a na ręce... pazurki! Ale nie z metalu tylko z plastiku, takie tam do cosplayu. Na loterie wziął los! W sumie to na obie(spokojnie, później sobie odejmę hajs, dajcie tylko znać). Niebieskooki chciał jeszcze iść do kina, ale... nie za bardzo miał z kim. Trochę tak nie dobrze iść samotnie, co sobie ludzie pomyślą... Jedynie podszedł do jakiegoś stoiska i kupił sobie ciastko... Ładne, duża i okrągłe! Przypominał dynie. Było nawet nie złe, ale mogłoby być lepsze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Elizabeth


Elizabeth


Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Paź 24 2013, 19:58

- Cukierek albo... CUKIEREK!
Takim oto wykrzyczeniem nasza mała, kochana Elcia powitała zgromadzenie na placu, słynną dewizą Halloween~! No może nie do końca, bo podczas wołania zapomniała drugiej połowy. Cukierek albo.. albo.. no, zawsze może być drugi cukierek, w końcu cukierków nigdy dość! Elcia mogłaby być... taką cukierkową księżniczką! Tak, to nawet może być pomysł na przebranie... Ale z racji, że to jest Halloween, to... Może powinna być księżniczką cukierków-dyń? Czyż to nie genialne, hohoh~? Tak też dzięki swojej Elciomagii wbiła się w elegancką kieckę z spinkami-dyniami, na głowie pojawiła się korona, a na nogach pantofelki z dyniami. Miała nawet torebkę-dynię pod pachą, co by do niej mogła pakować cukierki. (W le podpisie le link). Takiemu koksowi nikt nie podskoczy, ha!
Tyle, że Elcia nie przyszła tu pokazywać jaka jest moe, tylko się bawić. NO DOBRA. Trochę też dla tego pierwszego, ale nie mogła tak tylko stać i... stać! Trzeba było sobie znaleźć atrakcję godną księżniczki cukierkowych dyń~! Napchać się cukierkami? Oczywiście, że tak! Niczym Struś Pędziwiatr pokopytkowała do stoiska z Elciową ambrozją, pakując do torebki-dyni, co tylko się da. Zapasy na Zimę. Ten miesiąc. Tydzień. No dobra, starczy tylko na godzinę.. ale! Przecież zawsze może tu wrócić... hue hue hue~~.
Jednak, trzeba było znaleźć tru atrakcję. Kino! Tak, to jest to! Czym prędzej ruszyła do kina, dopiero na miejscu orientując się, jakie filmy tutaj puszczają. Horrory... No... T-to nie tak, że się bała, ale... yyy... była całkiem dzielna, jak miała zamknięte oczy i zatkanie uszy podczas oglądania~! Nie no... Jak już przylazła pod to kino, to się przecież nie wycofa... Gdyby tak tylko znaleźć kogoś, kto by sprawił, żeby się nie bała, uh! Gorączkowo zaczęła rozglądać się i jej szarym oczętom ukazało się drzewo (z Elciowego na Polski - wysoki człowiek) w czarnym kapelutku. Gromadząc całą odwagę z swego małego ciałka, podbiegła do jegomościa i zaczęła go szarpać delikatnie za rękaw. Mógł nie zauważyć takiego skrzata, więc... należało zwrócić jego uwagę!
- Psze... Psze pana... - Uhu, jednak nie było tak łatwo zagadywać zupełnie obcą osobę, jak wydawało jej się na początku. Mimo to, nie wycofa się! Popatrzyła swoimi dużymi oczętami, z zaciętą minką wprost w twarz bruneta. A w oczętach tliła się nadzieja, prośba, niczym dziecko proszące o cukierka. - Czy... mógłby... pan... etto... - Mimo całych starań jej lico zabarwiło się odcieniami czerwieni. - Czy poszedłby pan ze mną na film? - W końcu wydusiła z siebie, wręcz na jednym oddechu, zabrała rączkę z rękawa i zaczęła miętosić skraj sukienki. - No bo.. no bo ja boję się sama, a byłoby mi raźniej gdyby ktoś... no ktoś ze mną poszedł i no, um. - Spuściła wzrok wpatrując się w dynie przy pantofelkach. O rajurajuraju, ale na głupią wyjdzie! Po co się w ogóle pytała! Za chwilę pewnie usłyszy "zjeżdżaj", albo coś w tym stylu... Zaraz! Elcia była rycerzem, a rycerze są... odważni! Dlatego też pod koniec jednak podniosła główkę, aby dalej z determinacją wpatrywać się w chłopaka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t142-skarpetka-elci-c https://ftpm.forumpolish.com/t120-panna-elizabeth https://ftpm.forumpolish.com/t650-inne-duperele-o-elci
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 EmptyCzw Paź 24 2013, 22:03

Halloween. BUahahahahahahahhaa!
Chyba jedno z lepszych świąt w całym kalendarzu. Nasza czarnowłosa wróżka oczywiście święto lubiła. I to nie z jednego powodu. Można było się poprzebierać za coś strasznego. Można było straszyć innych ludzi, a w szczególności szczeniaki, które włóczyły się żebrały cuksy. Chociaż nie było to takie złe bo jak już je uzbierały u innych frajerów to można było wyłudzić haracz za powrót do domu w jednym kawałku. Same korzyści, co nie?
Ale nie, moi mili państwo, Randia nie miała na sobie stroju, pomijając czarny kapelusz czarownicy. Kto w ogóle powiedział, że idea noszenia stroju przez jej osobę jej się podobała? Ano nikt. Miała na sobie wysokie buty, białą bluzkę i zwykłą, czarną spódnicę, na to narzucony płaszczyk. No i oczywiście swoje nieodłączne czarne skórzane rękawiczki, które ukrywały znak gildii i chroniły przed chłodem.
Randia właśnie doszła do stoiska z akcesoriami i z obojętnością sobie właściwą, przeglądała te wszystkie szmaty, kapelusze, kocie uszka, ogonki, maski i inne pierdoły, które mogły się tutaj w ogóle znaleźć. I wtedy jej oczom ukazało się coś strasznego. Coś druzgocącego i wstrząsającego wszystkimi jej wnętrznościami na raz, gwałtownie. Jej oczom ukazał się bowiem Sanada. Długowłosa dziewoja.... znaczy po głębszym zastanowieniu czarnowłosa stwierdziła, że jest to chłop. Który na domiar złego wybierał... o zgrozo... ten chłop oto wybierał sobie kostium kotka.
Demoniczna wróżka stała jak słup soli chyba nie do końca rozumiejąc i chcąc uwierzyć w to co właśnie widziały jej biedne oczy. I co słyszały jej uszy. Przepraszam bardzo, czy ten pan właśnie miauczał. Niech ją ktoś uszczypnie. A jeżeli to nie podziała to mógł ją nawet kopnąć, bo dziewczyna nie chciała uwierzyć, że to się dzieje na prawdę. W sumie wyglądała, jakby właśnie dostała czymś ciężkim w głowę i nie była zdecydowana czy ma mdleć czy rozsypać się może na kawałeczki.
Otrząsnęła się w końcu i Sanadę powitał gromki, szyderczy śmiech. Czarownica zgięła się w pół, nie mogąc powstrzymać ataku śmiechu. Kto go w ogóle wypuścił z wariatkowa?
- N-nie... Serio? - wydukała, między napadami śmiechu. Po ostatnim słowie uspokoiła się na chwilę by zaraz, po ponownym spojrzeniu na Sanadę, pozwolić sobie na jeszcze jedną salwę radości.
- Człowieku. Skądś ty się urwał.
Parsknęła, naciągając nisko rondo kapelusza za pomocą dłoni.


Ostatnio zmieniony przez Randia dnia Pią Paź 25 2013, 20:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Sponsored content





Plac - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Plac
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 15Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next
 Similar topics
-
» Plac Maklema
» Plac na Rozdrożu
» Plac Treningowy
» Plac świątynny
» Plac zabaw.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Oak
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.