HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Sąd Odważnych - Page 6




 

Share
 

 Sąd Odważnych

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyPon Lip 01 2013, 00:00

First topic message reminder :

Sąd odważnych mieści się... no gdzieś na pewno, aczkolwiek ciężko stwierdzić gdzie. Ba, nawet jego rozmiaru nie można określić. jest to po prostu niczym nie skrępowana biała przestrzeń, po środku której znajdują się trzy filary. Przed nim zaś półkole tworzyły trzy rzędy ław. Najniższe miały 5m, każde następne były 5m wyżej. Oczywiście do każdych prowadziły schody. Same Filary miały 5m wysokości. Pierwszy rząd ław był 10m od filarów, każdy następny 5m dalej. W całym pomieszczeniu dało się słychać miarowy dźwięk chodzącego zegara... zabawne, bo nie było tu czasu. No i zegara ofc. Na dodatek w całym pomieszczeniu rozchodziły się dwa zapachy. Dla tych którzy kiedykolwiek doprowadzili innego człowieka do krwawienia, był to odór krwi i śmierci, a dla tych którzy nigdy nie splamili swych rąk krwią, był to zapach kawy i ciepłych bułeczek. Oni czuli też ciepło i delikatny wiaterek, chociaż go nie było.
~~
MG

Nieznaczny ruch głową, tyle starczyło.
Kaszlnięcie wcale nie było głośne.
Drzwi pojawiły się nagle, znikąd.
Stukot obcasów, młodej damy niósł się echem.
-Wali krwią. Kurwa mać.-
Klnęła nie podobało się to im.
-Jezus w mordę, czym wy jesteście-
Wrzask też nie był czymś, czego oczekiwali.
Zajęła miejsce.
Mądrze.
Znów otwarły się drzwi, tym razem nieco nad nimi.
Biedak spadł.
Jego krzyki... ah.
Zabawnie wyglądają, gdy się na powrót składają.
-Co... czy ja...?-
Stękał, chyba był zdezorientowany.
-Jesteśmy tu sami?-
Spytał dziewczynę... ojej.
-Pierdol się, spójrz na filary-
Odwarknęła.
Spojrzał ale nie widział.
Uśmiech.
Chyba lubił kawę.
-Oh a to kto?-
Wskazał na jednego z tych górnych.
Oni też zostali zaproszeni.
Nauczyciele.
Krzyże.
Odwróceni.
Inne poziomy.
Zaczynał się... sąd się zaczynał.
Dwójka.
Szkoda że trzeciego nie ma.
Dwójka.
To oznacza więcej pracy.

//Wybaczcie za dziwną formę posta, może kiedyś wyjaśnię, może sami rozkminicie. Reasumując. Od teraz macie 24h na użycie klucza, możecie to zrobić tylko raz, link do tematu wklejacie w temacie z eventem. Kto nie da rady, będzie mógł spróbować na nowo, po moim kolejnym poście jednakże... zasady użycia klucza, będą się zmieniać z każdym dniem, no i mogą się powtarzać.//

Czas na odpis: 02.07 godzina 00:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Kerupī


Kerupī


Liczba postów : 40
Dołączył/a : 24/06/2013

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyNie Lip 14 2013, 13:00

Kicio zatopił kły w podarowanej przez Glorię rybce. Ciekawe czemu akurat na rybkę miał ochotę, a nie na przykład mleko czy jakieś inne pyszne jedzonko. Czy to właśnie przez ten sąd, przez to, że strażnicy powiedzieli, że będzie pożądał ryb. Tak sobie myślał, ale ostatecznie machnął na to zbywczo łapką i zabrał się do wcinania. Rybka była znakomita, tak samo dobra w smaku jak i z wyglądu. Normalnie szczęście, które można zjeść. Niestety w jego przypadku nawet napełniając calutki żołądek tym szczęściem nie potrwa ono zbyt długo. I Keru już to wiedział. Klątwa, Edoras... - myślał zjadając resztę rybki. Co to była za ryba? W sumie czterołap nie znał się na tym za bardzo. Ale po co zawracać sobie tym głowę, i tak wszystkie będą moje. - stwierdził w myślach i zaraz tego stwierdzenia się przestraszył. Od kiedy tak się... No tak. Niech to, a mógł zaczekać. Teraz pytania nie mają żadnej ceny. Głupi, głupi kot. - powtarzał w główce zły na siebie. Ale czasu się nie cofnie, prawda? Więc, trzeba iść dalej. Po chwili z pyszczka Keru wydobył się dźwięk. Niezbyt głośny, ale przecież strażnicy widzą i słyszą wszystko.
- Edoras, gdzie to jest, jak się tam dostać? - zapytał znów kładąc się smutno na ławeczce. Nie chciał marnować innym pytania, ale co mógł innego zrobić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1176-skrytka-kerupiego#17292 https://ftpm.forumpolish.com/t1144-kerupi
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyNie Lip 14 2013, 16:59

Kanzaki spoglądał z zainteresowaniem jak poszczególne osoby znikają z sądu, ciekawy dlaczego on wciąż tu jeszcze jest. Choć może większą ciekawość budził kot, który również ciągle się tu znajdował, a którego pytania wydawały się od jakiegoś czasu być najmniej istotne? Zabawne zwierzę, na swój sposób. Wciąż z takim przygaszonym łepkiem, wciąż pytające o siebie, kto wie czy to właśnie Kerupi nie był największym egoistą tego sądu? Prawdopodobnie było dokładnie tak, ale to tylko jeszcze bardziej bawiło Ayumu i upewniało go w swoim poglądzie na temat pozorów. No bo kto nie pomógłby takiemu smutnemu zwierzaczkowi, gdyby ten tylko poprosił? A tymczasem wychodziło na jaw, że choć dopiero sąd przydzielił mu chciwość w "nagrodę" ten już wcześniej aniołkiem nie był. Oczywiście chłopak nie byłby sobą, gdyby nie sprawdził, choć kolejny już raz, działania sądu. Dlatego na chwilę odszedł od Nanayi, a zbliżył się do kota schylając się nad nim z ciepłym uśmiechem. - Hej... Wybacz, że przeszkadzam w jedzeniu, ale wiesz o tym, że tamten facet... - szeptał do niego Ayumu tak by inni nie słyszeli - Ma w swojej pelerynce mnóstwo jedzenia? Z resztą od początku czuć od niego było ryby... - wzruszył ramionami chłopak - Ale ja nie o tym, nie podzieliłbyś się ze mną trochę swoim jedzeniem? Tamten facet ponoć nikomu nie pozwala zjeść jego rzeczy bez walczenia z nim... - chłopak delikatnie wzruszył ramionami. - A, lepiej nie mówić o tym nikomu, to dość dziwnie by zabrzmiało... - następnie chłopak podniósł się z ziemi, chwilę wcześniej delikatnie głaszcząc kota po główce i niezależnie od tego czy otrzymał od niego żarcie czy nie ruszył z powrotem do Nanayi.

- ...a więc? Twoje kolejne pytanie? Jestem w stanie zrezygnować z mojego, jeśli chcesz zadać swoje, poniekąd na znak mojej własnej dobrej woli. - wyrzekł, a następnie przyjrzał się jej. Wciąż oczekiwał jeszcze na jej odpowiedzi do pytań, które zadał wcześniej.

Gdyby jednak Nanaya nie zadała pytania, on miał jedno od siebie. Było dość proste, ale miało być zadane, TYLKO WTEDY gdyby Byakushitsune pytań nie miała. - Na czym polegać będzie to wezwanie? - miał wtedy zapytać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyNie Lip 14 2013, 19:47

Zignorowany... Nawet nie pomyśleli by odpowiedzieć na jego pytanie! No po prostu co to ma być! Jeśli myślicie, że Finnek się teraz fochnie z przytupem i obrazi i wogle na świat to się mylicie! No może drobna uraza, ale teraz póki co zajmował się czymś innym, a raczej kłopotał pewną sprawą, która jakoś tak nie chciała opuścić jego musku.
- Fro... Czyli musisz zostać, nie? - rzucił, jakby smutno i cicho do towarzysza, nadal nie utrzymując kontaktu wzrokowego. Jakoś nie mógł spojrzeć w jego kierunku. Czemu? Może najlepiej uznać, iż tak jakoś po prostu... Sam pewnie nie wiedziałby jak to określić, bo skąd miałby to wiedzieć?! - Nie umiałbyś jakoś zrobić by było dwóch ciebie? Albo żebyś był w dwóch miejscach na raz, czy coś?! - drążył jakby dalej jeden i ten sam temat, ale co się dziwić. Pytania... Jakoś teraz nie miał pytań. Czemu? Możliwe, iż uznał, że problemy innych są poważniejsze, albo po prostu skupił się na konwersacji z Małym Sobą. W końcu trzeba wykorzystać jakoś te końcowe chwile, ne?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyNie Lip 14 2013, 21:48

Wszystko powoli zaczynało tracić jakikolwiek sens, ale czy przez to nie było ciekawiej? Zabawa byłą w swoim punkcie kulminacyjnym i już niedługo rozpocznie się epilog, a tymczasem oni dostawali nowe informacje, nowe pytania, nowe bodźce do działania. Bo ciężko było jej uwierzyć w to, że po wysłuchaniu tego wszystkiego, co się tu wydarzyło, ludzie pozostaną bierni i nie zechcą chociaż poznać nieco więcej faktów na pewne tematy. Uprzytomniła sobie jedną rzecz i od razu spojrzała na Steina z przemiłym uśmiechem na ustach.
- Jeśli cię to interesuje, wiem o Sercach, o które pytałeś... Colette również, ale obecnie ma niezwykle dużo problemy z pewnym wampirem - zwróciła się do mężczyzny, zastanawiając się, jak ten zareaguje na to wszystko. Było to dość zabawne, ponieważ zrezygnował ze swojego pytania na rzecz własnej dociekliwości. Fakt faktem, zabawa w zdobywanie wiedzy skończyłaby się zbyt szybko~ A zaczynało się robić coraz śmieszniej, bo oto Ayumu powiedział, co chciałby wiedzieć na temat jej brata, wciąż używając zwrotu "pani". Wyglądała aż tak staro? Sama do końca nie wiedziała, jak zareagować. Być miłą i dziękować za pomoc, czy wytknąć mu co myśli z wrednym uśmieszkiem na twarzy? Westchnęła, przymknąwszy uprzednio oczy i tylko machnęła ręką, mając na ustach lekki uśmiech.
- Zastanawiam się po co te wszystkie informacje są ci potrzebne - mruknęła, swobodnie przechodzą na "ty". Nie wyglądał na starszego od niej, choć tylko ona wiedziała ile dokładnie ma lat. - Fakt, faktem, to ty chciałeś wiedzieć, kto jest najważniejszy w świecie, więc pierwsze pytanie, które się rodzi to - po co? Po co tak wiele chcesz wiedzieć o człowieku, o którym świat nigdy nie słyszał? - zapytała, przyglądając się Ayumu uważnie, nie zwracając większej uwagi na jego propozycję "pomocy". Jeśli chciał dotrzeć do Kugo, zrobiłby to bez jej pomocy, mając te informacje, o których dowiedział się podczas tej gry. Więc? Czy chodziło o wygodne źródło informacji? Kto wiedział. Ale wampiry nauczyły ją, że raczej nie ufa się wszystkiemu, co się mówi. Pokręciła głową. - Przez dwa lata nie potrzebowałam pomocy, dlaczego miałabym chcieć jej teraz? - zapytała, chcąc wiedzieć podstawy, na których miałaby mu zaufać choć na tyle, by odpowiedzieć na postawione przez niego pytania. czy było to wiele? Miała się przekonać.

Pionki. Ach, teraz wszystko nabierało sensu. No, po części. Ściągnęli ich po to, by pytali, a przez wiedzę zaczęli działać w stronę, która jest dla nich korzystna. Pokonać Baltazara... Uśmiechnęła się krzywo. Och, tak, nie zamierzała dopuścić do tego, by wygrał. Ale nie zamierzała też dopuścić do tego, by Strażnicy mieli swoje zwycięstwo. Więc, gdzie leżała trzecia opcja? Aż zaczęła się zastanawiać, czy nie wolałaby być "pionkiem" Baltazara... Nie, nie, odrzuć tą myśl. Dobrze wiesz, że zniszczenie świata to nie coś, do czego powinno się przykładać rękę... Pomyślała gorzko w myślach, a wtedy. Delos... Coś na kształt stłumionego śmiechu wymieszanego z tym felernym imieniem wymsknęło się z jej ust. Nie mogła tego jednak trzymać za długo.
- Delos... Del... Haha... Hahaha... Delos... Ahahahahahaahah, Delos, no ja nie mogę, jeszcze jego tu brakowało! Haha, no nie... - wybuchła śmiechem, który w pewnym momencie mógł świadczyć o problemach psychicznych dziewczyny, ta jednak nie mogła uwierzyć we własnego pecha i musiała znaleźć jakiś sposób na pozbycie się nadmiaru emocji. Mogła płakać albo się śmiać. - No nie mogę... Ahahahahahaha! Haha... ha... - Trzymała się za brzuch, próbując jakoś uspokoić, ale zbyt szeroki uśmiech nie mógł ujść niczyjej uwagi, nawet gdy zakryła usta dłonią. Aż zaczął ją bolec brzuch od tego wszystkiego. Świat był nad wyraz ironiczny. - Ah... Chyba się popłakałam... - rzuciła od tak, ocierając policzki. No po prostu ten pech był jednym wielkim żartem świata. A może lepiej powiedzieć - ich pech. Czegóż więcej można oczekiwać w tej całej popapranej wojnie nieśmiertelnych jak ponownych narodzin śmiertelnego wroga śmiertelnego wroga ich i Rikkudo? No po prostu tylko usiąść i płakać. Stąd też tylko machnęła ręką na Ayumu i jego "gest dobrej woli", opierając łokcie na kolejach i wpierając o nie czoło, próbując ogarnąć to, co się z nią właśnie działo. Jej uwadze nie umknęły wiadomości na temat Akane resort i statku, ale obecnie nie była w stanie się na tym skupić. Mimo wszystko sam fakt powrotu Delosa był bardziej szokujący.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Michael Stein


Michael Stein


Liczba postów : 44
Dołączył/a : 28/06/2013

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyNie Lip 14 2013, 22:39

Mózg Steina od razu podskoczył na tryb Turbo. Nanaya, którą niedawno poznał, wiedziała o Sercach~! To wspaniała informacja... ale to znowu nie było to. Identyczny przypadek jak z Sądem, jednak nie musiał (chyba) jej za to płacić.
-Wybacz, moja droga, nie zdobywam wiedzy za pomocą pośredników... - doktor odwzajemnił uśmiech dziewczynie, choć po chwili jego ton stał się nieco zbyt ciekawski - Takie odkrycia należy zgłebiac samemu... kto wie... może nie wiesz o nich wszystkiego? Choć przyznam, że jeśli masz dostęp do choć jednego z nich... kihi~... chętnie je od ciebie pożyczę~
Przez chwilę przez umysł Steina przemknęły myśli i chęci ponownego rozłożenia wszystkiego i wszystkich w tej sali na atomy. Dowiedzieć się, co kierowało nimi do zadawania tych pytań i do poświęcania tak ogromnych stawek. Tak, szaleństwo nie zostało mu odebrane. Może nawet się nieco zwiększyło?
-Kihihi~ Każdy z nas jest odrobinę szalony... Niektórzy, są podatni na nie bardziej~~ - uśmiechnął się sam do siebie, a jego oczy nadal wyrażały chęć prowadzenia eksperymentów
-..Szaleństwo jest zaraźliwe~ - zerknął na Nanayę, widząc w niej jedynie tablicę anatomiczną oraz cele w których mógłby wykorzystać jej organy.

Zaraz jednak uspokoił się, przymykając oczy i wyciszając szalejąca duszę. Jego umysł i ciało po zbyt długim oddzieleniu przez Soul Room, nadal były bardzo kruche, więc jeszcze przez jakiś czas Stein nie będzie w stanie używać swojej magii oraz myśleć trzeźwo.
-Wybacz, moja droga, jednak muszę odmówić... - stwierdził na koniec, choć w następnej chwili zaskoczył go niekontrolowany śmiech Nanayi. Pochylił lekko głowę. To nie było aż tak silne jak w jego przypadku, ale z całą pewnością potwierdziło to tezę doktora: Szaleństwo jest zaraźliwe. Dla Strazników jestesmy pionkami... pionkami na szachownicy... ale pionki, na terytorium wroga, mają możliwość awansu w dowolną figurę. Wkrótce przyjdzie czas, aby to wykorzystać.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 EmptyPon Lip 15 2013, 12:31

MG

Dźwięk który drażnił zatoki uczestników, nagle zniknął, tak samo reszta sądu zaczęła się powoli rozpływać, chyba nadszedł koniec. Ale ostatnia odpowiedź strażników, brzmiąca niczym szum fal, dostała się do umysłów wracających do siebie magów.
-Pozbycie się Janosa to zadanie Meliora, kiedy zostanie władcą własnego umysłu, nie będzie miał problemu z władaniem Janosem który się tam znajduje, ale zostanie panem samego siebie jest dużo trudniejsze niż się wydaje. Edoras to świat równoległy, znajduje się w innym wymiarze, braterskim do waszego. Można się tam dostać poprzez pewne urządzenie w rękach magicznej rady, za pomocą magii... jest wiele sposobów.-Zakończyły głosy, odpowiadając w sumie na trzy pytania, bo Kerupi zadał dwa. Tym samym zakończył się sąd, a wszyscy wrócili do domów.

Możecie sobie dopisać po 5PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Sąd Odważnych - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sąd Odważnych   Sąd Odważnych - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sąd Odważnych
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Poza Earthlandem
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.