HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Posterunek policji - Page 2




 

Share
 

 Posterunek policji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyCzw Maj 30 2013, 12:04

First topic message reminder :

Hargeon, jak i większość bardziej znaczących miast na mapie Fiore, dysponował swoim własnym posterunkiem policyjnym umiejscowionym blisko centrum miasta, tak by czas reakcji policji na zdarzenie w dowolnej części ośrodka miejskiego pozostawał na podobnym, szybkim poziomie. Budynek, w którym policja miała swoją siedzibę, był dwupiętrowy, z zewnątrz pomalowanym w ładnym, pastelowym zielonym kolorze, zaznaczał się dużymi, podwójnymi drzwiami obrotowymi oraz umiejscowionym zaraz nad nimi krótkim napisem "Policja Magiczna", momentalnie rzucającym się w oczy i zdecydowanie ułatwiającym identyfikację miejsca. Szereg wielu białych okien zapewniał całemu budynkowi odpowiedni poziom światła, a delikatne kraty umiejscowione w niektórych z nich sprawiały wrażenie bardzo kruchych, choć de facto niełatwo byłoby się z nimi mocować. Cały posterunek sprawiał z zewnątrz wrażenie dość przyjemnego, ciepłego miejsca.

Po wejściu przez drzwi petenci mogli zauważyć umiejscowiony na prawo od wejścia dział informacji, odgrodzony od reszty piętra ścianą - w połowie murowaną, w połowie szklaną, z okienkiem w biurowym stylu w niej, w której można było zasięgnąć języka w problematycznych kwestiach. Na lewo natomiast widać było cztery biurka, przy których zwyczajowo siedziały osoby zajmujące się przyjmowanie zgłoszeń, skarg  i zażaleń. Na każdym z biurek przytwierdzona była tabliczka z imieniem policjanta pracującego w tym miejscu oraz opisem jego funkcji - dwa z biurek posiadały adnotację "zgłoszenia", dwa pozostałe kolejno "skargi" i "odwołania/praca biurowa". Na przeciwko wejścia widać było schody prowadzące zarówno w dół, jak i do góry, były one jednak dostępne tylko dla policjantów. Cały parter wyścielony był miękkim, niebieskim dywanem oraz szeregiem wygodnych krzeseł.

Na pierwszym piętrze znajdowała się zbrojownia i szatnia dla policjantów. Po wspinaczce na schodach policjantów witał automat zajmujący się otwieraniem i zamykaniem tego miejsca, całe było bowiem ogrodzone stalową siatką i tylko osoby autoryzowane przez "odźwiernego" mogły wejść do środka po przytknięciu swojej odznaki lub legitymacji do skanera - wtedy otwierały się drzwi do środka. Wewnątrz znajdował się szereg szafek, zarówno z bronią jak i przeznaczonych na prywatne rzeczy policjantów. Przy ścianie przeciwległej do wejścia znajdowała się szatnia, gdzie można było się przebrać w spokoju i bez wszystkich patrzących na siebie, korzystali z niej co bardziej wrażliwi lub wstydliwi z policjantów. I kobiety. W większości kobiety.

Na drugim piętrze znajdowały się pokoje poszczególnych wyższych rangą policjantów i szefa posterunku w Hargeon. Tu również znajdowały się pokoje przeznaczone dla pracowników zajmujących się papierową stroną policyjnej roboty. Większość z nich wyglądała bardzo podobnie, w każdym znajdowało się biurko, dozownik z wodą, krzesła, lampa, wieszak, maszyna do pisania i inne tego typu artykuły biurowe. Pokój szefa za wiele się od nich nie różnił - był on tylko większy i wyglądał bardziej luksusowo, z szeregiem obrazów na ścianach, wygodną kanapą w rogu pokoju i kilkoma całkiem ciekawymi, fantazyjnymi rzeźbami. Krzeseł też było więcej. Duma.

Pod parterem znajdował się natomiast teren przeznaczony do separowania więźniów - areszt, a także pokoje przesłuchań. Były to stosunkowo proste pokoje, zapewniające jednak swoim "lokatorom" wszelkie przysługujące im jako ludziom korzyści, nikt nad nikim się tu nie znęcał.



Stacjonująca: Keiko
_______________

Keiko opierała się o ścianę tuż przy wejściu do posterunku spoglądając co chwila to w jedną, to w drugą stronę, przyglądając się pracy policjantów zajętych swoimi codziennymi obowiązkami. Dzień był spokojny, nic strasznego się nie działo, nic nie zwiastowało również żeby cokolwiek się zmieniło, a przynajmniej tak mówiło Keiko jej szybkie zerknięcie na drogę przed budynkiem, która poza normalnymi mieszkańcami pełna była tylko wielkiego spokoju i nudy. Oczywiście zawsze istniało prawdopodobieństwo, że *coś* jednak się działo, a tylko nikt nie pośpieszył poinformować policji o tym. Blondyneczka nie zdziwiłaby się gdyby właśnie tak było, ludzie nie raz, nie dwa raz udowodnili jej, że potrafią wymyślać najróżniejsze bzdury w trudnych i niebezpiecznych sytuacjach zamiast po prostu zrobić to, co do nich należało, to co było najprostsze, czyli poinformować tych, którzy najlepiej znali się na gaszeniu takich niebezpiecznych "pożarów". Dziewczynka westchnęła cicho. Pod tym kątem praca w policji wydawała się być niemal taka sama jak każda inna. Wciąż spotykało się głupków i debili, którzy myśleli, że są w stanie załatwić wszystko sami. Tak, powodzenia. Potem to i tak ona pewnie będzie musiała się tym wszystkim zająć i posprzątać po tych kretynach.

Blondynka odchrząknęła lekko. Cóż, nie była tu aż takim weteranem żeby tak mówić, to prawda, ale z drugiej strony pewna była, że cokolwiek by się nie działo, byłaby w stanie sobie z tym poradzić. Jedynie jej ubranie sprawiało jej lekki dyskomfort. Nie była do niego przyzwyczajona, co chwilę więc poprawiała swój mundur, gładziła go, sprawdzała czy dobrze na niej leży. Wszyscy musieli wiedzieć, że mają do czynienia z kimś, kto jest doskonały we wszystkim co robi, nawet w tak prostych czynnościach jak dobieranie swojego ubioru. Co prawda policja od pewnego czasu nie wymagała od swoich członków noszenia mundurów, Keiko jednak za punkt honoru wzięła sobie ubieranie się tak, jak na policjanta przystało. I teraz, gdy wreszcie miała okazję de facto zacząć swoją pracę jako policjant na pewno jakieś marne drapanie czy swędzenie nie przeszkodziłoby jej w pracy. Nie ma co nawet mówić.

- Zieeeeew... - ziewnęła dziewczynka zakrywając buzię swoją dłonią. Miała zamiar poobserwować swoich kolegów z pracy jeszcze przez jakiś czas. Lepiej było zaznajomić się ze swoimi współpracownikami, zwłaszcza, że widząc jak każdy z nich wie co robić i dobrze wykonuje swoją pracę, dziewczynce od razu poprawiał się humor. Tak powinni działać wszyscy! Skutecznie, rozsądnie, z pomysłem, z siłą, z mocą! Od razu chciało się żyć. To tylko ta pogoda działała na nią usypiająco. Inna sprawa, że nawet usypiając dziewczyna pewnie byłaby w stanie wygrać z każdym pojedynek biegowy czy umysłowy. Taka prawda. Dość smutna prawda z perspektywy innych. Wesoła z perspektywy dziewczyny. Tak właśnie Keiko, oparta o ścianę w posterunku, spędzała swój pierwszy dzień pracy w policji. Nagle jej wzrok padł na kartkę, niedbale leżącą na jednym ze stołów. Jej treść była dość interesująca, a Keiko uznała, że to o czym mówiło się w niej nie mogło się odbyć bez odpowiedniego wsparcia ze strony policji. Co prawda tereny tamte wychodziły spod jej jurysdykcji, jednak patrząc na idealnie zorganizowanych policjantów w Hargeon Keiko nie miała większych obaw zostawić swojego posterunku na jakiś czas. W razie potrzeby zawsze mogło przecież szybko wrócić. Dziewczyna pochwyciła szybkim susem kartkę w dłoń, a następnie żegnając się kulturalnie z kolegami wyszła z posterunku - kierunek był jasny.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757

AutorWiadomość
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyCzw Gru 24 2015, 03:24

Nieco rzadziej, ale czasami się tak zdarzało, że na adres policji ludzie słali listy. Listy te dotyczyły przeróżnych spraw, które najczęściej pochodziły od ludzi mieszkających bardzo daleko od miejsca położenia komendy czy posterunku. W listach tych często zawierano też informacje na temat spraw, które mogły nieco odczekać - wiadomo było dla wszystkich, że list wcale nie dotrze do swego celu w ciągu kilku sekund, minut czy nawet godzin, więc wysyłający go człowiek musiał się liczyć z tym, że całość zabierze czas. Tak to po prostu było. Oczywiście, Hikari Keiko miała tego świadomość, świat wypełniony był też ludźmi, którzy tej prawdy nie znali, a także ludźmi, którzy korzystali z tego rodzaju korespondencji do robienia sobie żartów z policji. Na ten przykład w tym własnie momencie Hikari Keiko odebrała list i zajęta była jego otwieraniem przy pomocy eleganckiego nożyka do listów. Po chwili jej oczom ukazała się biała kartka papieru, złożona na pół, którą dziewczynka szybko rozłożyła i wpatrzyła się w niewielką treść jaką ten list zawierał.

"REPORT FOR KS"

Tak brzmiała treść listu, a Hikari zamrugała dwa razy oczyma, gdy jej wzrok napotkał ten dziwny zwrot. W pierwszej chwili zastanawiała się nawet nad tym, czy nie podejść z tego typu listem do komendanta by dać mu znać o tym dziwnym zdarzeniu, ale przypatrzyła się nieco lepiej papierowi, na którym wypisana była wiadomość. Wytłuszczony, z rozsmarowaną czekoladą i śladami paluchów, a także plamą po czymś, co mogło być colą. Dodatkowo samo pismo sugerowało, że miała do czynienia z dzieciakiem w tej kwestii. Uderzając się ręką w głowę Keiko podeszła do innego biurka, na którym leżał już stosik listów, które policjanci określali jako "niepewne". Nie było ich za dużo, ale dziewczynka dołożyła i ten tam. Osoba odpowiedzialna za sprawdzanie tego typu rzeczy na pewno się nim odpowiednio zajmie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyPią Gru 25 2015, 02:59

Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a Keiko zajmowała się pracą biurową. Jakkolwiek nie była z tego faktu zadowolona, bo byłą osobą czynu, która świadoma była tego, że powinna bywać tu i tam, by swoją obecnością dawać przykład, to jednak wiedziała, że tego typu praca również była potrzebna w dobrze funkcjonującej organizacji, jaką niewątpliwie chciała być i była policja magiczna. Mogła się tego typu praca wydawać żmudną, mogła dla niektórych mieć minimalne znaczenie, lecz gdy kiedyś ktoś potrzebować będzie danych na temat spraw, które zaszły jakiś czas temu, to właśnie dzięki pracy tego typu będzie w stanie odnaleźć odpowiednie informacje bez konieczności latania po wszystkich ludziach i dopytywania się. Hikari Keiko doceniała pracę tego rodzaju, choć tylko gdy miała ona faktyczne znaczenie i wiązały się z nią konkretne benefity - łatwiejsze pozyskiwanie informacji lub archwizowanie danych ważnych, a nie zbytecznych. Obecnie wypełniała raport na temat swojego ostatniego zadania i na tym się skupiała, uważając dane z tej misji za ważne. Niezależnie od tego, że niedługo czekała ją misja na rangę S -  o tego typu rzeczach należało zawsze pamiętać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptySob Gru 26 2015, 14:46

Po pracy papierkowej przychodził czas na zajęcie się wyposażeniem. Nie tylko swoim, naturalnie, ale także tym, które akurat domagało się naprawy czy polerki. Hikari Keiko nie była osobą, która z dobroci serca zrobiłaby taki uczynek dla innych, tak długo jednak jak przedmioty, którymi się zajmowała należały do posterunku, którego ona była częścią, tak długo Hikari czuła się też odpowiedzialna za to, by wszystko prezentowało się na błysk. Dlatego przechadzała się teraz z białą rękawiczką założoną na ręce, sprawdzając czy gdzieś nie osiadł przypadkiem kurz, który domagałby się starcia. Nie zamierzała jednak tego sama zrobić, chyba że ten był bardzo łatwy do starcia (bo aż tak zrzędliwa nie była), lecz gdyby tylko znalazła większe pokłady bałaganu i nieładu - wszystko to znalazłoby się w raporcie dla komendanta, który już najlepiej wiedziałby czy ochrzanić za to innych funkcjonariuszy czy sztab sprzątający. I nie - Hikari Keiko nie gardziła sprzątaczkami i nie uważała je za gorsze czy cokolwiek w ten deseń. Oczywiście, że były potrzebne. W każdej pracy były potrzebne i należało ich pracę doceniać. Tak samo jednak należało piętnować ich niedoskonałości i problemy w pracy. I sprawdzaniem tychże zajmowała się właśnie Keiko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyNie Gru 27 2015, 02:11

U komendanta nie bywała jednak tak często jak mogło się wydawać. Ona zdecydowanie wolała faktyczne działanie niż zajmowanie się wszystkim za kulisami. Między innymi dlatego niespecjalnie była przychylna Radzie Magii, w jej opinii instytucji funkcjonującej niesprawnie, niedobrze i skupiającej się na gadaniu zamiast działaniu. Każdy mógł gadać. Podejdziesz do byle chłopa (z całym szacunkiem dla niego) na wsi i tak samo pogadasz z nim, jak z niektórymi członkami Rady. Tymczasem sztuka była w tym, by faktycznie coś robić, działać, zmieniać świat. Nie tylko statycznie dyskutować sprawy, o których wszyscy wiedzieli i mieli świadomość. To była trochę sztuka dla sztuki, która jednak nie znajdowała swoich odbiorców, bo ludzie, których jarała tego typu jałowa dyskusja raczej nie było zbyt wielu, może poza samymi uczestnikami. Tak czy siak gdy Keiko bywała już u komendanta, wtedy zdawała mu szczegółowy, ale zwięzły raport ze swojej działalności i przekazywała mu wszelkie informacje, których dowiedziała się w trakcie działania, a które uznała za wystarczająco ważne by się nimi podzielić. Tak było i tym razem, gdyż zawitała u komendanta na chwilę, a następnie wróciła do swojego biurka. Zbliżał się powoli czas opuszczenia gabinetu i Keiko zaczęła sprawdzać czy na pewno wszystkie ważne dla niej elementy ekwipunku były na miejscu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyPon Gru 28 2015, 03:41

To już naprawdę był czas na opuszczenie posterunku i powędrowanie w świat. Data egzaminu była coraz bardziej rzucająca się w oczy, a i kartki kalendarza zrywane z niego, sprawiały, że liczba zbliżała się coraz bliżej własnie TEJ jednej. Hikari Keiko w tym momencie jednak wiedziała, że na mieście na pewno przyda się jeszcze jej patrol przed wyruszeniem na misję. I w taki właśnie zamierzała się udać, tak by ludzi z okolicy, którzy niewątpliwie przeżywać będą jej brak przez jakiś czas, poczuli przynajmniej, że dziewczynka pozostawia im przynajmniej swoje duchowe wsparcie. Poza tym to jednak był jej rewir, więc naturalnym było, że gdy zamierzało się go zostawić na jakiś czas, to należało zadbać o wszystko przed wyjazdem. Keiko poprawiła swoje ubranie, zabrała co trzeba i wymaszerowała z posterunku, na którym tak wiele dzisiaj zdziałała.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Amethyst


Amethyst


Liczba postów : 29
Dołączył/a : 20/11/2016

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyNie Gru 18 2016, 04:38

Podróż pociągiem minęła Alexowi... sennie. Widocznie jego "sen wieczny", który trwał tylko rok nie wystarczył, więc chłopak zasnął niemalże natychmiast po zajęciu miejsca w przedziale. Nie były sprawdzane bilety, ani nikt się nie dosiadał, zatem białowłosemu nie przeszkodzono w zmierzaniu w nieznane. Nagle się obudził. Gwałtownie poderwał się na proste nogi, lecz zakręciło mu się w głowie i mimowolnie usiadł znów na miejscu. Był przekonany, że coś mu się śniło, jednak gdy tylko otworzył oczy, to zapomniał co. Pamięć nawet w tym przypadku mu nie dopisywała. Spojrzał przez okno. Pociąg się nie poruszał. Stali na jakiejś stacji, lecz Lex nie miał pojęcia na jakiej. Zresztą i tak nie znał jakiejkolwiek, więc wiedza ta była mu zbędna. Nawet nie zdawał sobie sprawy ile czasu minęło. Może spał godzinę, może pięć, a może ponad dzień? Nie miał zegarka, nie znał też daty. Nie było sensu dalej jechać, więc podniósł się i wyszedł na peron. Pogoda wskazywała, że było przed południem. Rozglądnął się na boki w poszukiwaniu jakichś wskazówek gdzie mógłby się udać, jednak ponownie - nic mu nie mówiły jakiekolwiek informacje. Fioletowe oczy na chwile utkwiły w napisie "Hargeon". Rozczytał go, ale nie wiedział czy to nazwa, czy jakieś słowo, którego znaczenia nie zna. Ruszył zwyczajnie na wprost, przez środek stacji, aby ją opuścić i wyruszyć gdzieś w stronę miasta. Może większe skupisko ludzi przyniesie jakieś odpowiedzi.
Niestety nic się nie wyjaśniło. Alex błąkał się po ulicach nieznanego mu miasta przez trzy godziny. Rozglądał się, zatrzymywał, odpoczywał, wsłuchiwał. Wszystko było obce, starał się zwyczajnie to poznać, ale od czego zacząć? Od losowego miasta na tym nieznanym świecie? Z pewnością był to jakiś sposób, lecz czy właściwy? Czy odpowiedni? Miało się okazać. Co jakiś czas ktoś go trącał barkiem, gdy przechodził obok, co jakiś czas wymuszano na nim, by ustąpił miejsca innemu przechodniowi. Był zagubiony, a tłum w swej licznej naturalności bezlitosny. Nie czuł się wcale dobrze, gdy otaczało go tyle ludzi. Nie żeby miał wcześniej dobre samopoczucie, gdyż totalny brak pamięci nie był niczym komfortowym. Nawet nie wiedział jak sam wygląda. Niby zatrzymał się przed wypolerowanymi szybami jednego ze sklepów, lecz ciężko było dokładnie dostrzec własną twarz. Dowiedział się jedynie tyle, że ma jasne włosy. Nic więcej. Spacerował dalej, chociaż akurat chyba wyszedł na obrzeża, bo natężenie ludzi drastycznie zmalało. Poczuł się nieco swobodniej. Tłum już nie narzucał mu tempa, więc mógł zwolnić. Chodził i w głowie miał pustkę. Nie potrafił myśleć o czymś konkretnym. Zwyczajnie szukał wskazówek, by przypomnieć sobie cokolwiek. Najlepiej własną tożsamość.
Z tych poszukiwań wyrwał go najpierw dotyk, a później głos. Ktoś położył mu rękę na ramieniu i aż drgnął na to nagłe uczucie. Nie spodziewał się, że ktoś go zaczepi.
- Wszystko gra? - Lex odwrócił się i ujrzał mężczyznę może po czterdziestce. Niewysoki, jeszcze o bujnych, gęstych, kruczoczarnych włosach ostrzyżonych w jakiś nudny sposób. Strój nie wskazywał niczego konkretnego.
- Raczej... chyba... wydaje mi się, że tak. - jak wytłumaczyć, że nie pamięta się niczego przypadkowej osobie? Co się wtedy stanie? Alex nie wiedział i nieco obawiał się, że może zostać wykorzystany w jakiś sposób. Takimi jak on zapewne łatwo było manipulować skoro nie znali świata.
- Nie wyglądasz najlepiej. I mało przekonująco brzmisz. Wyglądałeś jakbyś się zgubił. Mieszkasz tutaj? - kolejne pytanie ze strony mężczyzny. Nie wyglądam najlepiej? Coś jest ze mną nie tak? Rozmówcy zapewne chodziło o lekko podkrążone oczy i jasną karnację białowłosego.
- Nie. Znaczy... nie wiem, nie pamiętam. Nic nie pamiętam. - jedyne co mógł jeszcze stracić to życie, ale w tym momencie nie czuł jego wartości. Nie miał wspomnień, nie miał celu, nie miał własności żadnej, więc równie dobrze mógł umrzeć. Dlatego właśnie zaryzykował poinformowanie mężczyzny o własnym stanie.
- Nie pamiętasz? Nic? Tak zupełnie? Nawet jak się nazywasz? Nic a nic? - z niedowierzaniem zadzierał brwi do góry i marszczył czoło nieznajomy.
- Nic. - potwierdził Lex, a mężczyzna badającym wzrokiem obejrzał sobie go dokładnie. Od stóp do głów. Później westchnął mocno i zaczął gorliwie pocierać swój prawy policzek, na którym znajdował się kilkudniowy zarost.
- No to chodź, zaprowadzę Cię w miejsce, gdzie powinni Ci pomóc. - Alex nie miał lepszej opcji, więc kiwnął głową i ruszył wraz z mężczyzną. Ten nie trudził się zadawaniem kolejnych pytań, bo znał odpowiedź - "nie wiem". Nieznajomy zatem zaczął opowiadać, że znajdują się teraz w Hargeonie, mieście państwa Fiore. Powiedział też z czego słynie to miejsce, ale po tym zamilkł uznając, że chłopak mógł stracić pamięć w skutek jakiegoś wypadku lub traumatycznego wydarzenia, więc nie ma co prowadzić mu teraz lekcji.
Weszli do jakiegoś zielonego budynku podpisanego "Policja Magiczna". Czyli ścigają przestępców, ale takich od magii? Czy z wykorzystaniem magii? Kolejne pytania, ale odpowiedzi jeszcze brak. Mężczyzna kazał Alexowi usiąść, więc ten zwyczajnie zajął jedno z krzeseł gdzieś w rogu pomieszczenia i rozglądał się. W tym czasie nieznajomy facet podszedł do biurka jednego z policjantów i wytłumaczył mu całą sytuację oraz dodał swoje podejrzenia, że zapewne Alexander jest albo chory psychicznie, albo stracił pamięć w wyniku jakiegoś traumatycznego wydarzenia, które mogło mieć miejsce niedawno. Po wszystkim podszedł do białowłosego i poprosił go, by ten zwyczajnie siedział spokojnie, bo jest w dobrych rękach. Tak więc Lex siedział i czekał na to, co miało się wydarzyć.


Ostatnio zmieniony przez Amethyst dnia Pią Gru 23 2016, 07:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3664-klejnoty-i-krysztaly-lexa https://ftpm.forumpolish.com/t3649-alexander-everill#70180
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyNie Gru 18 2016, 19:16

Jeśli czegokolwiek mógł być pewnym we własnym życiu, to tylko tego, że te nigdy nie przestanie go zaskakiwać. Niejednokrotnie przynosiło ono zupełnie niespodziewane wiadomości, które to pozostawało przyjąć z lepszym, bądź gorszym skutkiem końcowym. Właśnie tego typu przemyślenia towarzyszyły młodemu funkcjonariuszami, kiedy pokonywał korytarz placówki w Hargeonie. Nie omieszkał przy tym wstąpić do biura Hikari, coby zostawić jej policyjne pączki. Skoro odwiedzał już jej rewir, wypadało okazać chociaż tyle szacunku. Zwłaszcza, że przyszło im ze sobą współpracować przez pewien okres czasu. Ba! Zwłaszcza, że wieści same w sobie nie brzmiały najlepiej. Chociaż przybył tutaj ledwo następnego poranku, szereg formalności oraz informacji zatrzymał go przynajmniej do południa. Wszelkie porady, czego nie należy robić, co takiego mogło mieć miejsce oraz różnego rodzaju zapewnienia o tym, że jedyne czego zdołali się dowiedzieć, to dane osobowe chłopaka. Ten jednak nie znał nawet nich. Westchnął zrezygnowany, odganiając wszelkie negatywne myśli od siebie. Być może cuda nie zdarzały się w tym świecie, jednak i tak miał odnowić jakoś kontakty z rodziną, a lepiej w ten sposób, aniżeli w inny. Co prawda, nie mógł teraz zrezygnować ze swojego zadania, jednak nie mógł też odmówić pomocy swoim bliskim. Nie potrafił zdecydować. Z całej tej bezradności zacisnął jedynie dłoń w pięść, aby ostatecznie wejść do pomieszczenia, w którym to powinien znajdować się nieco wyższy chłopak. Siedział? Stał? To się aktualnie nie liczyło.
- ...naprawdę nic nie pamiętasz, Lex? - ciche pytanie padło ze strony białowłosego. Ten machinalnie wbił swoje spojrzenie w kuzyna, a pomimo stosunkowo zobojętniałego tonu, nie wydawało się, aby miał naciskać na odpowiedź. W końcu wymaganie czegoś od osoby z praktycznie kompletną amnezją, mogło jedynie pogorszyć stan takowego delikwenta. Jeśli miał coś zrobić, to co najwyżej porcjować ów wiedzę w niewielkich dawkach. Imię, nazwisko... wiek. Wszystko po to, aby ostatecznie dowiedzieć się, co miało miejsce w rodzinnych stronach Everillów. Wszystko po to, aby... móc jakoś pomóc Alexandrowi? A może po to, aby wypełnić policyjny protokół?

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Amethyst


Amethyst


Liczba postów : 29
Dołączył/a : 20/11/2016

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyPon Gru 19 2016, 03:38

Mężczyzna wyszedł, a Alex dalej siedział. W jego głowie dalej była pustka. Własna bezsilność w poradzeniu sobie z problemem braku pamięci blokowała mu myślenie. Nie wiedział od czego zacząć i czym się zająć. Jak odzyskać to, co utracił. I czy rzeczywiście chce to odzyskać, bo prawda może być gorsza niż nieświadomość. W ten sposób mógł mieć wiecznie nadzieję. Tak więc Alexander siedział oraz rozglądał się na boki bez większego powodu. Później wlepił wzrok we własne dłonie i bawił się palcami - co miał robić? I tak nie rozumiał co się tutaj dzieje i co to za świat, więc nie miał nawet czego słuchać.
Nagle ktoś przyszedł. Chłopak. Młody, ale Alex nie potrafił określić czy młodszy, czy starszy. Nie znał swojego wieku i nie wiedział jak wygląda on sam. W każdym razie nieznajomy nie wyglądał na zadowolonego. Może na zawiedzionego? Ciężko było określić. Ciche pytanie sprawiło, że usta Alexandra na chwile się otworzyły. Jakby chciał coś powiedzieć, chociaż było to bardziej zdziwienie tym, że ktoś go kojarzy. A przynajmniej tak mu się wydawało. Pokiwał głową na boki w zaprzeczeniu.
- Nic. - odparł krótko. - Lex to jakieś słowo czy może... może moje imię? - nie był pewien czy to "Lex" na końcu było jakimś zwrotem grzecznościowym albo czymś innym czego nie znał zwyczajnie, nie pamiętał. Miał jednak nadzieję, że to jego imię, bo przynajmniej tego będzie pewny. Będzie miał kamień, na którym mógłby oprzeć resztę.
- Znasz mnie? - zapytał jakby prosząco. Naprawdę pragnął, by się okazało, że tak, bo wtedy mógłby mu wyjaśnić kim był i kim jest. A może nawet co się wydarzyło, jaka jest sytuacja, czy ma rodzinę i masę innych rzeczy.


Ostatnio zmieniony przez Amethyst dnia Pią Gru 23 2016, 07:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3664-klejnoty-i-krysztaly-lexa https://ftpm.forumpolish.com/t3649-alexander-everill#70180
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyPon Gru 19 2016, 18:59

Nie przepadał za poważnymi rozmowami. Zwykle prowadziły one do niechcianych sytuacji, które ostatnio lubiły dość często przytłaczać funkcjonariusza. Ten nawet nie krył rozczarowania, które wywołała u niego odpowiedź chłopaka. Spuścił jedynie wzrok, podchodząc nieco bliżej, aby to przysiąść na wolnym krzesełku. Wyglądało na to, że to jemu pozostały wyjaśnienia oraz dowiedzenie się prawdy, a wszelkie papierki urzędowe przestawały się jakoś liczyć. Jakby przynajmniej tym nie mogli zająć się osobiście.
- Nie, nie do końca... - odpowiedział na pierwsze z pytań, wzdychając przy tym i dając temu samemu upust swojemu zawodowi. Dopiero wtedy wrócił spojrzeniem do swojego rozmówcy, jednak te nie wydawało się zasmucone. Nie wydawało się też jakieś obojętne. Na swój sposób zdawało się całkiem spokojne, jakby białowłosy wiedział, co zamierzał zrobić. - Alexander. Lex to tylko skrócona wersja, tak samo jak Alex - odparł powoli, jakby chciał mieć pewność, że jego słowa zostaną odpowiednio odebrane, czy druga osóbka zrozumie je tak, jak powinna. Nie miał w końcu pewności, jak bardzo zwykłe imię może wpłynąć na cudzą pamięć.
- Tak jakby, ale... nie musisz sobie przypominać na siłę - odparł na prędko, jakby nie mógł się oprzeć potrzebie pocieszenia go. Jakby nie patrzeć, byli rodziną. Chociaż tylko on wiedział o tym, to coś ich łączyło, przez co mimowolnie nie chciał jakoś pozwolić na zasmucenie Lexa. Wszystko po to, aby dopiero po krótkiej chwili dopowiedzieć nieco ciszej i bardziej naturalnie: - Po prostu, mów mi Finn.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Amethyst


Amethyst


Liczba postów : 29
Dołączył/a : 20/11/2016

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyWto Gru 20 2016, 21:50

Lex również był spokojny. Nawet za bardzo. Nie miał czym być zasmucony czy rozczarowany, bo niczego nie wiedział. Może jego życie było okropne i wyszło mu na lepsze, że o nim zapomniał? Mogło tak być. W sumie to czuł się teraz jedynie zaciekawiony. Interesowało go kim był i co osiągnął, jednak ostatecznie nie robiło mu to wielkiej różnicy jeżeli był zwyczajnie nikim. W końcu w tym momencie znów zaczynał od zera. Chyba że jakimś cudem wróci mu pamięć, aczkolwiek teraz czuł się tak, jakby przepadła na zawsze, a nawet jakby jej wcale nie miał.
- Alexander. Alex. Lex. Alexander. - zaczął sobie powtarzać jakby chciał się oswoić z własnym imieniem. Poniekąd wyglądało to jak ćwiczenie. - Alexander... ale jaki? Miałem nazwisko? - kolejne pytanie, aby poznać własną tożsamość. Ostatni element podstawowej układanki. Jeden z dwóch.
Przypomnienie imienia nie uruchomiło żadnego magicznego mechanizmu w głowie Alexa. Nie wydarzyło się nic znanego z niektórych opowieści. Nadal nic nie pamiętał, a jedynie przypomniano mu jego własne imię. Powoli odkrywane przed nim były sekrety jego własnego życia. A wszystko dzięki chłopakowi, który przedstawił się jako Finn.
- Finn. Próbowanie na siłę również nie działa. Ciężko przypomnieć sobie coś, czego zupełnie nie znasz. Tak jakbyś chciał chwycić niewidzialnego motyla w ogromnym ogrodzie. - wytłumaczył nieco swoją sytuację rozsiadł się wygodnie na krześle. Przez chwilę milczał patrząc gdzieś w dal, lecz zdawał się być pozbawiony rozmyślań. Patrzył dla samego patrzenia. Nic więcej.
- Co teraz? Co dalej? Mam tysiące albo dziesiątki tysięcy pytań, ale nie mam zamiaru Cię nimi zadręczać, Finn. Chciałbym jedynie wiedzieć czy mam do kogo wrócić, czy mam jakąś rodzinę, z którą mieszkałem. Jak nie, to w sumie wystarczy mi imię i nazwisko. Trzeba żyć dalej. - nie był przekonany w swoich słowach. Wypowiadając ostatnie zdanie spojrzał na Finna, lecz widać było, że jakoś sam nie wierzy w to co mówi. Nie znał powodu do dalszego życia. Nie wiedział czy istnieje ktoś, dla kogo warto żyć, a nawet jeżeli - w tym momencie tego nie czuje. Nie miał sensu życia, żadnego. Tymczasowym mogło być odzyskanie wspomnień lub dowiedzenie się kim był, ale na dłuższą metę to marna siła napędowa. Musiał znaleźć sobie jakieś naprawdę ciekawe i pochłaniające zajęcie, które pozwoli mu egzystować. Tylko po co? Nie czuł celu tego wszystkiego.


Ostatnio zmieniony przez Amethyst dnia Pią Gru 23 2016, 07:06, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3664-klejnoty-i-krysztaly-lexa https://ftpm.forumpolish.com/t3649-alexander-everill#70180
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptySro Gru 21 2016, 01:13

Białowłosy nie odzywał się nawet słowem przez pewien moment. Zupełnie tak, jakby przed nim ktoś postawił trudną do podjęcia decyzję. Nie chciał postąpić niewłaściwie. Zwłaszcza, że sprawy tyczyły się dość bliskiego jemu tematu, czy też raczej osoby.
- Everill - stosunkowo proste określenie wydobyło się ze strony białowłosego. Młody funkcjonariusz nie spoglądał jednak na Alexandra, skupiając się bardziej na kilku kartkach papieru, które to naprzemiennie przeglądał, czy podpisywał. Ba! W niektórych wypadkach nawet zaszalał i postawił jakąś pieczątkę, którą to następnie odłożył do odpowiedniej półki. Zresztą, kartki pewnie bardziej liczyły się dla niego i miały mu jakkolwiek pomóc - zarówno z zaistniałą sytuacją, co paroma, innymi niuansami. - ...niewiele to powiedziało, co? - mimowolne pytanie wymsknęło się ze strony policjanta, zaś ten dopiero po dłuższej chwili oderwał się od formalnej pracy, aby to spojrzeć na kuzyna. Nie podobała mu się ta sceneria. Co prawda, mogliby rozmówić się odnośnie wszystkiego w tych ponurych, czterech ścianach, jednak to miejsce bardziej pasowało interesantom, bądź klientom. Słysząc zaś kolejne słowa chłopaka, mimowolne i nieco teatralne westchnienie wymsknęło się Finnianowi, przez co ten mógł jedynie skupić swój wzrok na Lexie.
- Niewidzialny motyl? - powtórzył jedynie zamyślonym tonem, jakby próbował sobie wyobrazić tę sytuację. Może nie wierzył już w to, że marzenia się spełniają. Może nie wierzył już w jakieś nagłe cuda, czy objawienia, ale nie znaczyło to, że o nich zapomniał. Nic nie przychodzi zupełnie samo. Nieważne, co się nie stanie, człowiek musiał iść do przodu. Przeć przed siebie, jakby nic gorszego nie mogło go spotkać. Przynajmniej tego mógł ostatnio doświadczyć. Niejednokrotnie znalazł się w sytuacji, w której to życie traciło jakieś znaczenie. Szło się dalej, aby po prostu zakończyć jakiś etap. Aby dobrnąć do końca i mieć to już z głowy. - To znaczy, że nawet nie spróbujesz? Co jeśli motyl jest niebieski? Nie chcesz się dowiedzieć? Naprawdę chcesz to tak zostawić, Lex? - seria niewygodnych pytań padła ze strony policjanta, a ten jakoś nie potrafił ich powstrzymać. Zupełnie tak, jakby nie potrafił dopuścić do tego, aby jego krewny się poddał. Jakby na własne barki chciał wziąć ten niewygodny i być może przerastający go obowiązek pomocy mu. Mimo wszystko, potrzebował wtedy jego pomocy. Potrzebował jego chęci, bo nawet jeśli sam nie potrafiłby tego osiągnąć, razem mogli mieć jakieś szanse. Pozostawało już tylko pytanie - czego tak naprawdę chciał jego kuzyn? Co zaś z jego odpowiedziami? Nie potrafił odpowiedzieć na te pytania. Nie miał pojęcia, co dokładniej miało miejsce w rodzinnych stronach Everillów. Nie miał też pojęcia, co dokładniej powinien zrobić. Wiedział chyba tylko jedną rzecz, której mógł później pożałować. - Na razie możesz zostać u mnie. Co do reszty pytań... nie jestem pewien. Możesz zadać ich tyle, ile chcesz, ale to chyba nie jest odpowiednie miejsce, nie sądzisz? - dopowiedział, mając nadzieje, że chłopak jakoś będzie przynajmniej skory do opuszczenia komisariatu razem z nim. O wiele lepiej rozmawiało się o rodzinnych kwestiach przy kawie, herbacie, albo w jakimś spokojniejszym miejscu, gdzie żaden 'duch' nie czekał aż padnie jakieś niewygodne słówko, które mogłoby potem posłużyć jako obosieczna broń. Brrr...

zt?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Amethyst


Amethyst


Liczba postów : 29
Dołączył/a : 20/11/2016

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptyPią Gru 23 2016, 07:21

Alexander Everill. Brzmiało... obco. Chłopak nie mógł się przyzwyczaić tak nagle, że nazywa się w ten sposób i to on. To imię i nazwisko brzmiało jakby należało do kogoś innego, kogo Lex musi teraz zastąpić. Tamten Alex umarł, a jego miejsce ma zająć nowy Alex, który jednak nim nie jest. Tak właśnie się czuł. I to była poniekąd prawda. Z utratą pamięci znikł tamten Alexander i nieważne jak bardzo by się starał, to nie będzie taki jak kiedyś. Nie zrozumie tego wszystkiego, nawet jak wróci mu pamięć, to odbieranie niektórych wspomnień będzie inne, dojdzie do innych wniosków, a te ukształtują inny charakter. Czy był sens nawet próbować być takim jak kiedyś? Nie łatwiej stać się nową osobą? Tylko po co?
- Nie więcej niż zabrzmiało. - odparł nie zwlekając. To tylko jego nazwisko. Albo aż jego nazwisko, bo aktualnie nie miał więcej niż wiedzę o własnej godności. Nie czuł jednak jakiegoś przywiązania do własnego imienia i nazwiska. Zapewne dlatego, że nie wiązały się z nim żadne wspomnienia. Równie dobrze mógłby mieć numerek i nim się przedstawiać.
Nieco był zaskoczony faktem, że Finn wymaga od niego wysiłku, że chce, aby ten sobie wszystko przypomniał. Dlaczego? Czy było warto? Cała ta sytuacja wskazywała jednak na to, że Alex został sam. Nie padł argument rodziny, więc zapewne jej nie posiadał. Albo niekoniecznie żył z nią dobrze. Poruszył ramionami na znak obojętności.
- Nawet jeżeli sobie przypomnę, to nie będę tym samym Alexandrem, którym byłem. Jeżeli nie mam do czego wracać, to lepiej zacząć nowe życie. Tylko... po co? Problem jest w tym, że nie widzę sensu w życiu. W tym momencie jestem pustą skorupą. Nawet nie mam określonego charakteru. Wciąż jestem w pewnym szoku spowodowanym zupełną pustką jaka rozciąga się w mojej głowie. To że mówię, to że czytam to jedynie podświadome czynności. - mówił spokojnie, chociaż z każdym kolejnym słowem wydawał się coraz bardziej rozbawiony. Zabawne było to, w jak żałosnej sytuacji się znalazł. Utrata pamięci była gorsza niż ktokolwiek mógł się spodziewać. To nie tylko brak wspomnień, ale wszystkiego co one znaczyły i tworzyły. To bardziej jak utrata duszy. Wewnętrzna pustka.
Mógł zostać u niego? I co dalej? Przecież nie będzie żył u niego wiecznie, a świat był zupełnie obcy. Jakby trafić do cywilizacji z innej planety. Może trochę przesadzał, ale ogrom nieznanych mu rzeczy go przerastał. W tym momencie czuł jedynie beznadzieję, która przysłaniała wszystko, a szczególnie jego szanse na dalsze, względnie normalne życie. Na pamięć nie było co liczyć. Albo wróci, albo nie wróci. Zapewne nie da się nic zrobić, aby jej pomóc.
- Niewiele sądzę w tym momencie, ale podążę za Tobą. Zdam się na Ciebie. - powiedział i podniósł się powoli z krzesła. Jak grzeczne dziecko czekał, aż Finn będzie gotów ruszyć pierwszy, by podążyć za nim. Pamiętał którędy wszedł do tego budynku, ale nie wiedział gdzie chce go zaprowadzić chłopak. Dopiero gdzieś na ulicy może zrównałby krok, ale wciąż dałby się zupełnie prowadzić. On sam niezbyt mógł kogokolwiek gdziekolwiek pokierować. Nawet jeżeli plątał się po ulicach Hargeonu przez kilka godzin.

Z/T
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3664-klejnoty-i-krysztaly-lexa https://ftpm.forumpolish.com/t3649-alexander-everill#70180
Ryudogon


Ryudogon


Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptySob Lut 03 2018, 12:50

No po prostu kurwa zajebiście. Ryu pamiętał jedynie jak jakiś gościu i bawół wyjebali mu z bańki i mu się straciło przytomność. Świetnie, że też akurat teraz, przynajmniej od tego czuba się uwolnił. Ryu niestety obudził się w areszcie. Przez łeb przeszło mu tylko krótkie “Nah, ja pierdole” w sumie to będzie musiał palić Frana, że nie jest szczurem i portfel mu zajebali. Rozglądnął się jeszcze raz dla pewności i myślał co powiedzieć. Niby mógłby zacząć walić głupa i udawać, że był po wpływem zaklęcia, ale chyba po prostu szok i wystraszenie będą odpowiednim motywem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1680-kieszen-ryudogona#28246 https://ftpm.forumpolish.com/t1394-czlowiek-z-piekla-rodem https://ftpm.forumpolish.com/t1733-ryudogonowe-cosie
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptySob Lut 03 2018, 13:15

MG

Ryudogona dość szybko zabrano do pokoju przesłuchań. No prawie, bo bardziej przypominało to jakąś kanciapę. Mały stolik, dwa krzesła, fikus w kącie i szafka na akta z tyłu. Może 3x3 metry ten pokój miał. Aż strach tu siedzieć, bo jeszcze tlenu zabraknie. Nawet okien nie było. W każdym razie, kiedy wprowadzono tam Ryudogona, policjant już tam był. Mężczyzna dobiegał pewnie czterdziestki. Ubrany w schludny czarno fioletowy strój. Koszulkę miał w spodniach. Na głowie czapkę policjanta. Wąs który wyszedł już dawno z mody, w kilku miejscach ujebany był lukrem, na stole zaś znajdował się plastikowy kubek pełen parującej kawy. Inne kubki znajdowały się w doniczce biednego kwiatka, bo nikt nie wpadł na pomysł by to pomieszczenie wyposażyć w kosz na śmieci. Policjant podciągnął nosem.-Imię...-Znów podciągnął nosem.-...i nazwisko-Miał głos, jak by mu ktoś jaja imadłem ściskał. Nawet nie podniósł głowy, znad papierów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Ryudogon


Ryudogon


Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013

Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 EmptySob Lut 03 2018, 13:28

Serio? To ma być pokój przesłuchań? Czy oni sobie jakoś teraz w chuja lecieli? Na to wyglądało. To wygląda jak jedno z tych miejsce w siedlisku, tylko było to kapkę większe, nawet dwukrotnie. Spojrzał na tego gościa i pierwsze co sobie pomyślał, że chyba wyciągnęli go z śmietnika rzeczy znalezionych. Gdy tylko się odezwał Ryu o mało nie wybuchł śmiechem, dobrze, że powstrzymał się w ostatnim momencie. Może z tego typa jest kastrat.
- Hector Castel, pesel i adres też chcesz? - nie za bardzo mu się uśmiechała rozmowa z psiarzem, zwłaszcza z takim, co ma głos jak zabawka z piszczałką dla psa. Dlaczego w ogóle takiego typa wzięli? To bardzo dobre pytanie - Masz lukier na wąsie swoją drogą -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1680-kieszen-ryudogona#28246 https://ftpm.forumpolish.com/t1394-czlowiek-z-piekla-rodem https://ftpm.forumpolish.com/t1733-ryudogonowe-cosie
Sponsored content





Posterunek policji - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Posterunek policji   Posterunek policji - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Posterunek policji
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Posterunek graniczny
» Wschodni Posterunek
» Zachodni Posterunek
» Misja do rady/policji
» Misja do Rady/Policji

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hargeon
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.