HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska Depr - Page 6




 

Share
 

 Wioska Depr

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyPią Wrz 25 2015, 21:45

First topic message reminder :

Niewielkich rozmiarów wioska, umiejscowiona na południe od Hosenki, na południowo-wschodnim wybrzeżu Fiore, która, oprócz oczywiście upraw, zajmuje się również rybołóstwem. Posiada kilka niewielkich, drewnianych stateczków, ale poza tym, nie ma tutaj nic ciekawego. Zwykła wieś. Wsi spokojna, wsi wesoła...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

MG:

To właśnie ta wioska była opuszczona. Wszystko wyglądało tak, jakby mieszkańcy opuścili swoje domy zaledwie na moment, jednak, zgodnie z ogłoszeniem ten stan trwał już jakiś czas. I dosłownie... nic. Żadnych śladów ucieczki, porwania czy czegokolwiek. Przynajmniej tak to wyglądało na pierwszy rzut oka. Drzwi od większości domów były albo otwarte, albo przymknięte siłą grawitacji połączoną ze złym wyważeniem samych drzwi. Sami magowie zostali tu dotransportowani, ale tylko na pograniczu wioski. Mężczyzna, który wynajął dla nich powóz bał się zagłębiać w tą wioskę.
-Tak ją zostałem. Nikogo nie znalazłem i zacząłem się bać. Chciałbym, byście dowiedzieli się co się tu stało i odnaleźli mieszkańców. Jest wśród nich moja rodzina i wielu przyjaciół. - wyjaśnił pokrótce, nie zsiadając z wozu, po czym dodał -Zgaduję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko, gdybyście zanocowali w karczmie. Jest tam kilka miejsc polowych do spania, a i jedzenia trochę zostało. W domach będzie z tym gorzej, a także prosiłbym was o zachowanie przyzwoitości. Liczę, że kiedyś tu wrócą. Chcę, by mieli dokąd wracać. Jeśli nie, mogę wynająć wam pokoje w karczmie 5 kilometrów na zachód stąd. - dodał jeszcze patrząc wyczekująco na magów.

Info od MG
Termin: 28.09.2015 godz. 22.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Rosalie


Rosalie


Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyCzw Gru 24 2015, 17:18

Czego ona się spodziewała? Wielkiej tabliczki z napisem "ja, ten zły, tutaj byłem"? Neonowej strzałki wskazującej drogę? Może okruszków pozostawionych przez Jasia, prowadzących wprost do chatki z piernika? Rozia westchnęła cicho. To było oczywiste, że po tak długim czasie nic nie znajdzie. Chociaż lepiej się rozejrzeć, gdy śladów nie ma niż nie rozglądać się, gdy ślady są... prawda? Teraz chociaż była pewna, że nie ma po co dłużej zostawać w tym miejscu i dołączyła do Paula w wędrówce nad wybrzeże.
Dopiero teraz coś zauważyła... a raczej jego brak. Dźwięk. To samo, kiedy szła z wioski do karczmy. Dość przytłaczająca cisza otoczenia. W tym samym momencie również sobie uświadomiła, że pozostawiła tak sobie towarzysza w gospodzie... chociaż mieli się nie rozdzielać. Jeśli coś mu się stanie... czy Rozia będzie miała go na sumieniu? Nie, raczej nie. Miała tylko nadzieje, że nie będzie się zbytnio martwił jej nieobecnością. To mogłoby przynieść kłopoty. A poza tym... zbytnio się tym nie przejeła. Hej, przecież idzie nad morze z fajnym facetem, nie? Po co się niepotrzebnie zamartwiać błahostkami.
Biedny Lenny, został błahostką.
O wszechobecnej ciszy wolała mężczyźnie nie wspominać. Co jeśli się speszy i stwierdzi, że woli jednak bezpiecznie wrócić do domu? Rozia zostałaby sama i byłaby z pewnością bardzo niepocieszona. W ogóle, nie chciała psuć nastoju ani humoru towarzysza, więc wiedzą na ten temat się nie podzieliła. Zamiast tego, rozpoczęła rozmowę na jakiś błahy i przyziemny temat: że ostatnio była na sztuce w teatrze (zgrabnie omijając fakt, że zaprosił ją tam inny mężczyzna i iż na samym teatrze się nie skończyło). Opowiadała mu o fabule sztuki bardziej z chęci podtrzymania rozmowy i skupienia jego uwagi na sobie, niż potrzeby podzielenia się opowieścią. Jednocześnie czujnie obserwowała otoczenie. Nie podobała jej się ta cisza. Czy tydzień temu też tu była? Wolała na razie chyba nie znać odpowiedzi na to pytanie. Po prostu szła przed siebie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t256-szkatulka-rozalindy#1526 https://ftpm.forumpolish.com/t231-rosalie-dorothe-marie-de-la-ciel https://ftpm.forumpolish.com/t1373-opisy-dodatkowe#20447
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyPią Gru 25 2015, 13:19

MG:

Wioska:
Kobieta łkała i drżała, gdy Liang usadowił ją wreszcie w fotelu. Cala może trochę bolała klatka piersiowa po tym, jak Tizzar dość mocno wcisnął mu w ręce książkę, ale nie było to jakoś nadto dokuczliwe. Ot, raczej fakt, że coś boli. W międzyczasie wszyscy zajęli się kobietą. Cal podawał ręczniki i koce, a Tizzar rozpalał w kominku. I gdy tak wszystko się uspokoiło, Liang zdecydował się sprawdzić kobietę. A ta... spanikowała. Oddech jej się przyśpieszył, zaczęła panicznie rozglądać się na boki, aż nagle... zaczęła kaszleć. Z jej ust poleciało trochę krwi, a kaszel się nasilał. Kobieta skuliła się w kaszlu, wypluwając coraz więcej krwi, aż w końcu upadła na podłogę, dodatkowo łapiąc się za serce. Chyba miała jakiś rodzaj ataku, a stwierdzenie jakiegoś zagrożenia, nawet absurdalnego, dla tak zmęczonej i wycieńczonej kobiety było czymś ponad jej siły.

Rosalie:
Para szła więc powoli nad morze, a Rosia zdecydowała się w międzyczasie opowiadać o sztuce. Paul wykazał się naprawdę dużym zainteresowaniem tematem. Zdecydowanie większym, aniżeli czarodziejka mogłaby się spodziewać. Nie dość bowiem, że słuchał jej z uwagę, to jeszcze... ośmielił zadawać pytania!
-Dlaczego Lord McGregor zdecydował się na porwanie? Nie lepiej byłoby mu pojedynkować się z wybrankiem Veronici, a następnie ożenić się z nią, gdy rywal by nie żył? Wszak był najlepszym szermierzem w królestwie. - spytał wyraźnie zaintrygowany tą kwestią, ale co gorsza... zdawało się, że miał jeszcze więcej pytań. A do morza jeszcze połowa drogi.

Info od MG:
Liang: 116 MM |
Ejji: 112 MM |
Cal: 100 MM |

Termin: 28.12.2015 godz. 11.30


Ostatnio zmieniony przez Torashiro dnia Nie Gru 27 2015, 01:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyPią Gru 25 2015, 13:41

Westchnąłem. Kobieta wydawała się u kresu sił, a ja jeszcze ją wystraszyłem i doprowadziłem do ataku.
-Inugami-
Powiedziałem, używając przywołania psa strażnika (A) Inugami, by natychmiastowo "wskoczył w kobietę". No chyba, że jest już trupem. Ale jeśli nie minęły trzy minuty od śmierci, Inugami powinien ją jeszcze uratować.
Nie bardzo było co zrobić więcej, więc zajmuję się tylko tym, by wyleczyć kobietkię, do chłopaków mówiąc bezgłośnie
-Sorki-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySob Gru 26 2015, 00:05

Sprawa przybrała nietypowego obrotu, a zachowanie kobiety z początku zaniepokoiło białowłosego. Spoglądał na całe te zajście, jednak postanowił w końcu samemu powziąć pewne kroki. Chwycił jedną z zielonych farbek, bądź zmienił ręcznik na zielony, aby przyłożyć go do głowy kobiety i aktywować na tym zielone, kojące nerwy i bóle PWM. Nie miało to zbyt wielkiego zastosowania, jednak może uśmierzy ból, czy ukoi zszargane nerwy osoby. Oczywiście zaraz potem trzymałby się na pewien dystans, czuwając, czy nic się nie stanie, a i będąc gotowym, coby cisnąć swoimi niebieskimi, wodnymi sopelkami w kobietę jak to było wspomniane już wcześniej. Asekuracja na wypadek niepohamowanej agresji. Bezpieczeństwo przede wszystko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySob Gru 26 2015, 23:26

No ciekawie… Bardzo ciekawie… Udało znaleźć się dziewczynę, która teraz umiera nam na rękach. Trochę tak dziwnie. Tylko jedno jestem w stanie po tym stwierdzić. Ani trochę nie nadajemy się do misji ratunkowo-poszukiwawczych. Osobiście nie mam pojęcia co robić. Pozostaje mi jedynie stać i przyglądać się temu wszystkiemu. Chyba w żaden sposób nie jestem w tej chwili pomóc. Tak więc obserwuję, próbującego ratować kobietę Lianga. Spoglądam również na dzieciaka, który chyba podobnie nie ogarnia całego zajścia.
- Ehh… - Ponoć nic nie dzieje się przypadkiem, ale odnoszę dziwne wrażenie, że jestem w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie.
Jeżeli kobieta umrze, to trochę nieciekawie. Oznaczałoby to chyba, że skoro ona dotarła tu ledwo żywa, to prawdopodobnie jej towarzysze zdążyli już poumierać. A jeśli nawet żyliby, to mieliby znajdować się pod wodą? No to fajnie… Mamy więc nurkować i ich tam szukać? Możliwe również, że kobieta wyszła z jakichś ścieków, dlatego była taka mokra ale wtedy jej zapach bardziej by o tym świadczył. W każdym razie przyszła znad wybrzeża i raczej miała kontakt z wodą. Czyli znowu trzeba będzie tam wrócić… Lecz chyba wszystko tam przeszukaliśmy, jeśli się nie mylę. Jeżeli zaś trzeba by było wskakiwać do wody, to pierwszy poleci dzieciak. W końcu to jego był pomysł, że mieliby być pod wodą. Ale wszystko w swoim czasie. Wpierw trzeba zająć się panienką. Masz moje wsparcie duchowe Liang! Bardziej nie dam rady pomóc...
Czując swoją bezsilność, odwracam się w stronę wyjścia z karczmy. Wychylam tylko głowę, by odetchnąć świeższym powietrzem i rozglądnąć się, czy przypadkiem nie idzie więcej potrzebujących pomocy Mroczków ze strony wybrzeża, bądź też jakiejś innej. Przy okazji określi się jak bardzo jest późno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Rosalie


Rosalie


Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySro Gru 30 2015, 03:17

Krok za krokiem, metr za metrem, słowo za słowem. Czas płynął. Im więcej szli, im większy dystans pokonali, im więcej słów zostało wypowiedzianych - tym bardziej znikała cierpliwość kobiety, która coraz bardziej miała dość tego bardziewnego tematu. Oh, owszem: sama go wybrała. Lecz w życiu nie podejrzewała, iż jakaś średniej jakości sztuka zyska u towarzysza większe zainteresowanie niż sama Rozia. Irytowało ją to. Denerwowało. Brakowało jej tak zwanej atencji, chociaż... miała ją niby, prawda? Ale to nie to. To nie było coś, czym mogłaby się zadowolić czy na tym poprzestać. Brak seksualnego napięcia, krok za krokiem, doprowadzał ją powoli do szału. Coś było nie tak? Nie. Na pewno nie z nią. To musiała być jego wina. Dlaczego on nie wysyłał żadnych sygnałów? Żadnych gestów? Jak nachalna musiała być ona, aby otrzymać konkretną, wyczekiwaną reakcję?
Kolejne pytania. To było bez sensu, do końca nawet nie pamiętała fabuły sztuki. Dlaczego go tak interesowała? Dlaczego sztuka, a nie Rose? Westchnęła ciężko. Pojedynkować z rywalem... też coś. W jakich rycerskich fantazjach on żył? A może właśnie to było problemem? Może dla towarzysza była pełną cnót damą, której nie należało skazić? Może w głowie miał idealny obraz, gdzie on sam był rycerzem? Przyspieszyła kroku, aby wyprzedzić mężczyznę i zajść mu drogę. Tak po prostu, stanąć tuż przed nim, aby móc spokojnie spojrzeć w jego oczy.
Chyba musiała mu coś wyjaśnić.
- Porwanie jest bardziej emocjonujące, nie uważasz? - Odparła spokojnie. - Po co ludzie mieliby słuchać nudnej, utartej historii? Małżeństwa mają w domach, w szarej, nudnej rzeczywistości. Brzydkie, zrzędliwe żony, które dawno już straciły swój urok, bandę dzieci psujących wszelki romantyzm... - Tym razem wykonała krok w jego kierunku. Ucieknie? Zostanie? Spokojnie kontynuuowała wypowiedź: - Zaś kto może w naszej szarej rzeczywistości porwać kobietę bez żadnych konsekwencji i uczynić swoją? To znacznie ciekawsza historia. Może nawet wzbudza w jakiś sposób pierwotne instynkty u widzów? Na małżeństwo musiałby otrzymać jej zgodę, porwanie... zaś było wbrew jej woli. Porwać, przymusić... zmusić do czego tylko chciał. Tak. Coś, na co zwykły widz nie mógłby sobie pozwolić. - Wyjaśniła, wciąż badając jego reakcję. Każdy mięsień twarzy, grymas, wyraz oczu. Oh, gdyby mogła zaglądać do środka męskich umysłów... byłoby jeszcze łatwiej. Uśmiechnęła się delikatnie, chociaż nie był to ten jeden z tych wyćwiczonych, ciepłych i miłych uśmiechów. Nie, to był uśmiech, na który mogła sobie pozwolić tylko ona i tylko w takiej sytuacji. Na krótką chwilę przeszyła go spojrzeniem lazurowych tęczówek, aby zaraz potem zbliżyć się jeszcze bardziej. Jeśli to będzie konieczne, wspiąć się na palce i nachylić do ucha mężczyzny, jedną dłonią asekurując się na jego ramieniu. - A ty? Nie boisz się, że jesteś porwany? - Pozwoliła spokojnie zmierzyć mu się z szeptem. I nie. Nie zamierzała się odsuwać. Wręcz przeciwnie.
Chyba, że on w jakiś sposób zamierzał to uczynić, albo i wcześniej przerwać jej wypowiedź. To by było smutne, chociaż chyba bardziej zaskakujące.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t256-szkatulka-rozalindy#1526 https://ftpm.forumpolish.com/t231-rosalie-dorothe-marie-de-la-ciel https://ftpm.forumpolish.com/t1373-opisy-dodatkowe#20447
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySro Gru 30 2015, 11:48

MG:

Wioska:
Grupka w większości przypadków zajęła się szybko kobietą, która dostała ataku. Liang przywołał pieska, zaś Cal użył leczenia znacznie mniejszego kalibru. Tylko, że on nie wiedział, jaki efekt powinien być przy leczeniu Inugami. Błękitny płomień wsiąknął w kobietę, a Cal podszedł z ręcznikiem. Tyle, że kobieta nie objawiała oznak cech psa. Liang podświadomie się oddalił i w sumie słusznie. Z kobiety bowiem wyszła czarna macka, stworzona z czegoś, na wzór czystej energii i uderzyła w Cala. Nic jednak nie poczuł... poza dojmującą ciemnością i niewyraźną, jakby zamgloną wizją u góry... wizją tego, co robił... Obok zaś Inugami... na pierwszy rzut oka nie zmieniony... gdyby nie to, że warczał, a jego oczy płonęły ostrą czerwienią. Również zdawało się, że na jego sierści, zgromadziły się czarne, półpłynne tatuaże, prawdopodobnie z tej samej substancji, co owa macka, która wsiąkła w Cala. W sumie na nim też pojawiły się takie tatuaże, a on zaczął wyglądać na nieobecnego. Również na kobiecie się pojawiły. Liang i Tizzar dobrze znali tę technikę... technikę gościa z Calthy, za sprawą której opętał on Eugeniusa, jednakże tym razem, była ona zdecydowanie bardziej subtelna, a także i potężniejsza. Na razie był impas, nikt się nie ruszał, tylko... ile to się utrzyma?

Rosalie:
Mężczyzna kiwał głową , choć chyba nie spodziewał się, że Rosia zareaguje tak lub inaczej, choć było to zabawne. Więc wolała dostać maczugą w łeb i zostać zaciągniętą do jaskini, by tam dokonał się akt? Mimo wszystko trwał dzielnie wyprostowany, a gdy Rose się zbliżyła położył delikatnie swoje rece na jej biodrach i wyszeptał jej:
-Możesz mnie porywać zawsze. - po czym delikatnie przybliżył swoje usta do ust Rosi. Wspomniałem, że byli już na wybrzeżu, przy falach morskich i świetle gwiazd i księżyca?

Info od MG:
Liang: 83 MM | Opętany Inugami
Ejji: 112 MM |
Cal: 100 MM | Opętany

Termin: 02.01.2016 godz. 11.45
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyCzw Gru 31 2015, 02:54

Cholera… Czyli panienka jednak jest pieprzonym Mroczkiem! Kto by się tego domyślił? W dodatku takim odrażającym, że swój mroczek przenosi na innych. Szlag by to! Od razu wyciągam Fuurashu i Kagayaki. Zaciskam zęby widząc co ma miejsce. Cofam prawą nogę nie wiedząc co robić. Spoglądam szybko w stronę drzwi, określając jak daleko mam od nich i czy zdążyłbym do nich dobiec. Naprawdę byłbym gotów uciec, zostawiając ich tu samych? Aż samemu mi w to ciężko uwierzyć, że taka myśl w ogóle mogła mi przejść przez głowę. Ale co jeśli się nie uda? Jeżeli znowu wszystko spieprzę? Nie mogę pozwolić na coś takiego… Nie tym razem… Unoszę miecze na wysokość klatki piersiowej, trzymając je odwróconym chwytem. Powoli, bezszelestnie się cofam do jakiegoś bardziej strategicznego miejsca, skąd miałbym dobry wzgląd na wszystko. Gdzie mógłbym we właściwy sposób zareagować na działania Mroczków. Nie mam zamiaru pierwszy atakować chyba, że Liang zdecydowałby się zrobić coś naprawdę głupiego… Całe szczęście, że odebrałem dzieciakowi sztylet. Raczej nie powinien stanowić większego zagrożenia, gdyby mu coś na łeb padło. Z pewnością mniej przydatny niż wcześniej dzięki temu się nie stał. Jeśli tylko nie wystrzelą z niego podobne macki jak z panienki Mroczkowej. Mam nadzieję, że ten efekt jest tylko chwilowy i im prędko przejdzie. Eugenius miał jakąś magię, dzięki której w jakiś sposób opierał się Mroczkom, ale kiedy się go spytałem jak to robił, to najzwyczajniej zostałem zignorowany… Zresztą i tak ta wiedza raczej by się na wiele nie przydała w tej chwili…
Gdyby któreś z mroczków pofatygowałoby się, aby rzucić mi się do gardła, niech się rzuca. Zobaczymy czy szybsze są ich ząbki i pazury, czy moje miecze… Chyba, że to dzieciak się na mnie rzuci z niebezpiecznie niebezpiecznymi łapkami i swoją potworną siłą. Jego potraktuje się szybkim kopnięciem frontowym na klatkę piersiową, które to miałoby go odepchnąć, ewentualnie przewrócić, w każdym razie zatrzymać. Pewnie sobie nie wyobraża, jak chętnie bym to zrobił… A gdyby posiadł zdolność napieprzania czarnymi mackami, wtedy natychmiast cofnąłbym swoją nogę, nim zdążyłby ją złapać, czy też dotknąć, po czym wyprowadził bym szybkie cięcie, by się od tej macki odgonić, a jednocześnie jakoś cofnąłbym się, by mnie nie sięgnęła. To samo dotyczy panienki, gdyby ona się rzuciła na mnie, wtedy ciachnie się ją po łapskach, mackach, czy czymkolwiek innym, co jej tam wyrośnie, odskakując następnie na bok, by uniknąć ich dalszych agresji.
Jakby to przyzwany przez Lianga psiak, któremu chyba mroczek zraził instynkt, rzucił się w moją stronę, to tylko lekko ugiąłbym nogi, przyjmując bardziej stabilną postawę, a następnie wystawiłbym miecze tak, by ostrza skierowane były przede mnie. W chwili, gdzie tylko by się na nie psiaku nadział, puściłbym je, cofając lewą nogę za prawą, aby zrobić pół obrót, a przy okazji w ten sposób wyminęłoby się psiaka. Potem od razu sięgnąłbym po wakizashi za plecy i najzwyczajniej uciąłbym łeb rannemu psu. Mam nadzieję, że Liang zrozumie i się nie pogniewa…
Jeżeli to jednak większość przeciwników skupiłaby się na Liangu, a chłopak wyraźnie nie dawałby sobie z nimi rady, wtedy należałoby mu jakoś pomóc. Dobiegając do niego, po drodze wywalając dzieciakowi kopniaka, żeby się odsunął. Jakby używał macek, to mieczykami by się od nich odgoniło, przy okazji wspierając się jakimś unikaniem. Kiedy nie stanowiłby już większego problemu, ruszyłbym dalej, by zająć się panienką we właściwy dla niej sposób.
Gdyby Liang nie był na tyle sprawny, by uniknąć jakiegoś ataku, bądź też akurat nie ogarniałby z której strony się bronić, wtedy profilaktycznie kopnęłoby się również jego, by się odsunął. Ale to tylko wtedy, gdyby coś mu zagrażało. Taka koleżeńska pomoc w unikach… Zaś jeśli chodzi o panienkę Mroczek, jakby była jakoś za bardzo agresywna, wtedy jej ataki przyjąłbym jakoś na miecze, a wyprowadzając kontratak ciąłbym ją w szyję mieczem z prawej ręki, od lewej do prawej, a gdyby nie trafiłbym, wtedy kolejny miecz pójdzie tuż za pierwszym, z tą różnicą, że bardziej skierowany w jej gardło, aby nie chybił. Cofnąłbym potem ze dwa, albo trzy kroki. A jeśli psiak jeszcze próbował jakoś atakować, to jemu najzwyczajniej miecz w łeb, pomiędzy oczy i niech ginie…
Jakby coś jednak poszło nie tak, niezgodnie z planem i w niektórych rzeczach bym się diametralnie pomylił, wtedy pozostaje się cofać, próbując unikać macek, rąk, zębów, latających krzeseł i ciąć po nogach, by nie mieli jak się ruszyć.
Najważniejsze jest jednak to, aby nie dać się trafić żadnemu cholerstwu, czarnym mackom, mocom, czy też innym gówienom, których celem miałoby przejęcie nade mną kontroli. Tym razem się im nie dam do cholery!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyPią Sty 01 2016, 22:49

Cholera, coś poszło nie tak...
Wszystko się posypało, zamiast uleczonej paralitki, mieliśmy opętanego Cala i Inugamiego...
No pięknie...
Wycofuję się do kąta, ubezpieczając Tizzara...
Do kobiety staram się nie zbliżać. Jeśli wszyscy zostaniemy opętani, wtedy leżymy...
-Tizzar, wynosimy się-...
Jeśli chłopak się zgodzi, wtedy ruszę do drzwi. Celem był budynek, na którego dach prowadziły drabiny. Tam się schronimy i pomyślimy co dalej...
Jeśli Tizzar nie chciałby ze mną ruszyć, wtedy nie zostawię go samego...
Użyję aspektu przyswojenia Onikuma, by zwiększyć swoją siłę i wytrzymałość. Czas zaszlachtować swojego psa i przyniesioną kobietkę... Tutaj jest ważne wiele istnień. Tak jak mówił Tizzar. Nie ma miejsca na wymuszoną litość...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySob Sty 02 2016, 10:16

Nie wiedział, co tak właściwie się stało. Wszystko spowiła pustka, która zaczynała doskwierać mu w każdym tego słowa znaczeniu. Ponownie został sam i po raz kolejny miał go pochłonąć mrok. Mimo, że wszystko w końcu zaczynało się układać, to znowu miał to stracić. Musiał coś z tym zrobić, jednak nie miał pojęcia jak powinien działać. Spoglądał jedynie w pogłębiający się mrok, który był na tyle dojmujący, że białowłosy nawet bez władzy nad czymkolwiek - najchętniej biegłby przed siebie. Gnał na przód byle tylko uciec od strasznego zjawiska, które po raz kolejny niszczyło mu wszystko. Chciał być chociaż trochę przydatny, a aktualnie mógł tylko patrzyć. Mógł patrzeć i walczyć sam ze sobą o to, aby wrócić do reszty. O to, aby jego determinacja i wola walki okazały się siłą wyższą, aniżeli jakaś mroczna macka. Aby w końcu wyprzeć ciemność ze swojego ciała i serca. Pozbyć się jej ze swojej duszy i pognać przed siebie, aby to zwalczyć wszelkie zło. Wrócić do nowych przyjaciół. Dla nowych znajomych. Dla Yuny... nie mógł w końcu nikogo zawieść i musiał zwalczyć to za wszelką cenę. Za wszelką cenę musiał sprawić, że światło ponownie zatryumfuje choćby nawet i pod postacią jego żółtego zaklęcia wywołując silny rozbłysk, który miałby odegnać mrok lub przynajmniej zatrzymać go na tyle, aby to reszta była bezpieczna. Aby nic im się nie stało...

//Jednak nie chce mi się pisać wall'a i nie mam czasu, bo weterynarz, ale może jakoś to starczy lub nakieruje potem coś
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Rosalie


Rosalie


Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyNie Sty 03 2016, 05:34

Granatowe niebo pokryte tysiącem gwiazd, księżyc oblewający ich swym blaskiem, łagodny szum morza... kto byłby w stanie oprzeć się takiej atmosferze? Czuła tuż obok ciepło i zapach mężczyzny, który był w stanie zawrócić w głowie. Miarowe bicie dwóch serc, jedno koło drugiego, dotyk, który sprawiał poczucie bezpieczeństwa. Ulotne spojrzenie w tęczówki chwilę przed złączeniem ich warg. Moment tuż przed samym pocałunkiem, jak i sam pocałunek... wszystko, o czym mogło marzyć kobiece serce, o czym sama ona mogła opowiedzieć z podekscytowaniem koleżance, parząc ich ulubioną kawę...
Zaraz.
To nie była ta kobieta.
Rozia? Nie, nie czuła żadnej magii chwili. Równie dobrze mogłaby całować się z czymkolwiek. Jedyne uczucie, jakie w niej zalęgło to satysfakcja, pogłębiająca się z każdym kolejnym ruchem warg. Satysfakcja, jaką mogła czuć rosiczka zamykając owada w swoich sidłach czy pająk łapiąc w swojej sieci. Dłoń kobiety powędrowała po szyi do szczęki mężczyzny, aby po chwili przesunąć się dalej i wtopić palce w włosy. Mogła go porywać zawsze? Heh. Nawet nie miał pojęcia na co się godził. Zresztą - zawsze? Nie, to miało być tylko raz, bowiem z utartego schematu wiedziała, że zaraz po wszystkim zwyczajnie się nim znudzi. Chyba, że ten będzie miał do zaoferowania kolejne, nowsze i ciekawsze rzeczy... chociaż nie spodziewała się tego zbytnio. Jeden, jedyny raz i po sprawie. Niczym nowy okaz do kolekcji, nowy przebity szpilką motylek albo znaczek pocztowy. Kolejny, taki sam okaz nie miał żadnego znaczenia: tylko zajmował miejsce na kolejne - lub w przypadku Rozi - czas. Chwilowa ekscytacja zabawką, aby ostatecznie dołączyła do grona "jednej z wielu". Za każdym razem. Stały schemat.
Dłoń Rozi była jednak niecierpliwym bytem. Zjechała wspomagana grawitacją w dół, badając po drodze klatkę piersiową mężczyzny, brzuch, aby ostatecznie wślizgnąć się do spodni. W tym samym momencie także oderwała od niego swoje usta, tylko po to, aby przesunąć je obok, na szczękę wybranka. No, chyba, że miał spory zarost - zawsze pozostawała szyja. A może powinna zacząć go rozbierać? Albo siebie..?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t256-szkatulka-rozalindy#1526 https://ftpm.forumpolish.com/t231-rosalie-dorothe-marie-de-la-ciel https://ftpm.forumpolish.com/t1373-opisy-dodatkowe#20447
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyNie Sty 03 2016, 15:03

MG:

Wioska:
Walk podzieliła się na dwa fronty. Cal sobie jeszcze stał, zaś kobieta i psiak ruszyli. Kobieta na Lianga, a Pies na Ejjiego. No i piesek był szybki. I zrobił dość zaskakującą rzecz. Gdy skoczył na Tizzara, który był gotów zaatakować zwierzaka... zamienił się w czerwony płomień, który to przeleciał przez ostrza, ominął Ejjiego, a następnie ten poczuł silne uderzenie w plecy, jak pies tam na nim wylądował i pchnął go w przód. Chłopak poleciał, ale dość szybko złapał równowagę i się odwrócił. Inugami warczał dalej. A kobieta? Ruszyła w bardzo zombifikacyjny sposób w stronę Lianga, chcąc go zaatakować. Chłopak użył swojego zaklęcia i jednym potężnym ruchem ręki zmusił ją do tego, by wylądowała na ziemi. Zaraz jednak po tym, z jej ciała ponownie wystrzeliły czarne macki, chcące dorwać maga LS, który cudem ich uniknął. A dziewczyna... wstawała. I szykowała się do dalszej batalii.

Cal:
Chłopak był w nicości i biegł... choć zdawało się, że w ogóle się nie przemieszczał. Obraz nad nim tylko pokazywał to, jak jego towarzysze walczą, i choć wydaje się, że mają zdolności, to wciąż coś ich zaskakiwało. I tak sobie biegł i biegł, aż nagle nie usłyszał głosu.
-Nie ma stąd wyjścia. Na próżno się męczysz. - zdawał się dobiegać zewsząd, a ciemność go otaczająca zdawała się jeszcze bardziej pogłębić, zmniejszając obszar widoczności... której praktycznie nie było. Ot, zdawałoby się, że sama ciemność wśród nicości jeszcze bardziej chciała zacisnąć kręgi dookoła biednego maga. A głos? Zdawał się mieć w sobie coś niepokojącego... coś strasznego i zarazem... coś kpiącego, zupełnie, jakby naśmiewał się z Cala.

Rosalie:
No i stanęło się. Były seksy w plenerze. Nad morzem. Praktycznie na plaży. Tak romantycznie... szkoda, że pewnie dla jednej strony. No i było trochę zimno, ale w sumie, ogrzewali się nawzajem. Czy był to udany akt? Tak po środku. Miała lepszych i gorszych. A po skończonej zabawie tak leżeli sobie, Rosia na Paulu no i przykryci ubraniami, coby nie było aż tak zimno. No i wpatrywali się tak romantycznie w gwiazdy, choć Rozia pewnie robiła to bardziej, by udawać. No, ale cóż. Przynajmniej dla jej partnera tej nocy ta noc pewnie była jedną z lepszych.

Info od MG:
Liang: 63 MM | Opętany Inugami, Onikuma 1/3
Ejji: 112 MM |
Cal: 100 MM | Opętany

Termin: 06.01.2016 godz. 15.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Rosalie


Rosalie


Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptyWto Sty 05 2016, 01:53

Ile trzeba się namęczyć, ile trzeba było się nagadać, aby zaciągnąć kogoś do... plaży. Było warto? Cóż, innej opcji nie miała, więc prawa do narzekania zbytnio też. I chociaż Paul nie zasługiwał na solidne 5/7, to mimo wszystko pomógł Rozi jakoś zapanować nad hormonami i dostarczył rozrywkę, więc po wszystkim dała mu jeszcze parę uroczych buziaków. Taka miła i dobra była.
I kiedy tak sobie leżała, pilnując, aby piasek nie wdał się w delikatniejsze miejsca, powoli sobie zaczynała przypominać, co tu w ogóle robi. Ah, tak. Misja. Przecież była tutaj, aby zarobić pieniążki. Lubiła pieniążki, w sumie lubiła też mężczyzn... Ale skoro mężczyznę już miała, to pora była zadbać o to drugie.
Eh, tylko tak przyjemnie się leżało.
- Nie próbowałeś nikogo poinformować o tym tajemniczym mężczyźnie i światłach znad morza? - Zapytała po jakimś czasie kochanka. Ile jeszcze informacji będzie w stanie będzie wycisnąć? Oby miał ich jak najwięcej, bo średnio chciało się jej już teraz ubierać i dreptać do wioski - w końcu praca czekała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t256-szkatulka-rozalindy#1526 https://ftpm.forumpolish.com/t231-rosalie-dorothe-marie-de-la-ciel https://ftpm.forumpolish.com/t1373-opisy-dodatkowe#20447
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySro Sty 06 2016, 01:39

Cholercia… Pieprzony kundel! Szlag by tego pchlarza! Więc tak sobie to bydle pogrywa? Niby teleportować się i przenikać przez ciało i metal potrafi? To trochę za mało, żeby ze mną wygrać... Krótko spoglądam na Lianga, dając mu znać tym spojrzeniem, że raczej powinniśmy zostać, ale raczej może na mnie liczyć. Może i dobrym pomysłem byłoby teraz wykonanie taktycznego odwrotu, aby potem wrzucić pochodnię do karczmy puszczając ją z dymem, wraz ze wszystkim w środku. Jednak jeżeli nie poradzimy sobie z takimi potworkami, to co niby zrobimy później? Zapewne to są tylko zwykłe płotki. Babeczka wysłana dla przetestowania naszych sił, nic większego nie znacząca dla tych co są wyżej. Nie… Nie ma sensu teraz uciekać. Trzeba to załatwić tu i teraz. Poza tym zostaje jeszcze ten przygłupi dzieciak! Może i go nie lubię. Może i nie zależy mi na jego marnym życiu. Może i tylko przeszkadzał i będzie jeszcze bardziej przeszkadzać, ale nawet kogoś takiego jak on nie zostawiłbym w takim stanie… Zwłaszcza, że mogę jeszcze tutaj wiele zdziałać! Czyżby to była odpowiednia chwila, aby użyć brutalnej i okrutnej magii? Chyba na to trochę za wcześnie… Mam jeszcze ze sobą swoje miecze, które zdecydowanie powinny mi wystarczyć. Wystarczy tylko ich odpowiednio użyć…
Znając możliwości psiaka, ustawiam się do niego lewym bokiem, kierując Furrashu w jego stronę. Z drugiej strony trzymam Kagayaki, cały czas w gotowości. Przez sekundę czekam, aż skończy sobie powarkiwać i rzuci mi się do gardła, niczym rozwścieczona bestia. Jeżeli znów spróbuje użyć tej samej sztuczki i przemieści się za mnie, wtedy wpadnie wprost pod Kagayaki, co powinno zakończyć się szybkim pchnięciem między jego oczy. Ale mógłby być dalej niematerialny, wtedy wycofałbym prawą nogę za lewą, robiąc pół obrót, aby się od niego oddalić, a przy okazji zaatakowałbym go horyzontalnym cięciem z drugiej ręki. Raczej wiecznie nie będzie taki, że nie dałoby rady go trafić. Wtedy to nie ma sensu, aby się nim przemęczać. Pozostaje jedynie unikać tego dziwnego płomienia, co to niby się w niego zamienia i wystarczy nie dać mu się znowu złapać, ani ewentualnym mackom, które miałyby z niego wystrzelić. A gdyby już nie był w stanie tak się zamieniać, to wtedy zwyczajnie powinien nadziać się na ostrze podczas swojego ataku. Na to, które jest cały czas skierowane w jego stronę.
Jeśli jednak jego psi instynkt nie pozwalał mu mnie atakować, to ja nie mam zamiaru ruszać na niego pierwszy. Zamiast tego wspomógłbym Lianga i zająłbym się w odpowiedni sposób panienką, robiąc głębszy wykrok w jej stronę, osłaniając się mieczem z lewej ręki przed psiakiem, a z prawej bym ją zaatakował. Zwyczajnie, bez jakichś zbędnych udziwnień, wbiłbym jej miecz prosto w szyję, po czym od razu bym się od niej cofnął. Wszelkie macki, pazury, zęby, którymi miałaby atakować wpierw jakoś bym przeciął, dodając do tego ewentualny unik, połączony z krokiem w tył, na wypadek gdyby te też były jakieś niematerialne, aby potem dostać się do jej gardła i je odpowiednio przeorać ostrzem. A gdyby psiak skorzystał w tym czasie z okazji i rzuciłby się na mnie, to w jego stronę dalej wycelowany jest Furrashu. Jakby chciał zaatakować z innej strony, to trochę na oślep machnie się mieczem, by go odpędzić, bardziej skupiając się na pani Mroczek.
Jeżeli zaś dzieciak postanowił się nagle wtrącić i plątałby się za bardzo pod nogami, to standardowo dostaje obezwładniającego kopniaka. Nie będzie mi przerywał tej chwili pieprzonej chwały, wynikającej z zabijania Mroczków… Nie przeszkodzą mi w tym również same Mroczki… To one są tutaj ofiarami, ja jestem ich katem…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 EmptySro Sty 06 2016, 02:52

Ciemność - właśnie ona była teraz wrogiem nastolatka. Bezkresna nicość zdawała się pochłonąć Cala, który nieważne jak nazwał wszechobecny obiekt - dla białowłosego zdawał się istną klątwą. Lękiem, z którym nie potrafił walczyć, czy też zwyczajnym utrapieniem. Widząc zacieśniające się zewsząd cienię, chłopaczek skulił się, zaciskając przy tym piąstki na włosach, aby następnie schować spojrzenie i panicznie aktywować świetlny rozbłysk farby. Jeden, czy drugi raz, które miały na celu odegnanie mroku! Flavus(C) - które swoją żółtą, świetlaną wizją miały strzaskać cieniste istoty, a w umyśle, czy otoczeniu chłopaczka pozostawić spokój i porządek. Nie sądził jednak, że coś tak potężnego i strasznego jak mrok podda się tak łatwo. Zwłaszcza, że coś tutaj mówiło. Nie mógł teraz dać w końcu za wygraną! Miał teraz gildię, czy Yunę, do których chciał wrócić. Miał ludzi, którym chciał pomóc i w jakikolwiek sposób przeszkodzić ich przeciwnikom coś zdziałać. To jednak byłoby możliwe dopiero wtedy, gdy zlokalizowałby swoimi wyczulonymi zmysłami źródło odgłosów. Kim był jego rozmówca? A może raczej czym? - G-Gdzie... Jak? - wydusił z siebie białowłosy podnosząc zaszklone spojrzenie, aby zmierzyć się z przerażającym wrogiem. Liczył na jego reakcje. Liczył na dźwięk, który pomoże mu działać i jeśli ten był dość blisko - Argentum(C) miało za pomocą zamachu rozciąć osobnika, a jeśli nie wydobywał się tuż przy młodym, acz dawnym szczurku - wtedy poleciałoby tam Caerulus(C) - które miało przebić głowę lub klatkę piersiową osobnika, czy co tam to coś miało. Wszystko po to, aby odzyskać władzę nad sobą i podobny typ manewrów zastosować na kobiecie, czyli aktywować na niej niebieskie lub srebrne zaklęcie i skrócić ją o głowę. Jakby jednak nie odzyskał władzy nad sobą, a zauważył, że jego ciało rusza się bez jego woli... spróbowałby aktywować pod sobą Niger(C), aby zalepić sobie nogi i ograniczyć ruchy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Sponsored content





Wioska Depr - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Depr   Wioska Depr - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska Depr
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next
 Similar topics
-
» Wioska Nes
» Wioska
» Wioska Zugaikotsu
» Wioska lotosu
» Górska wioska

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Inne tereny
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.