HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wschodni stok - Page 3




 

Share
 

 Wschodni stok

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptySob Paź 06 2012, 12:05

First topic message reminder :

MG

To tutaj zebrały się osoby nie należące do żadnej gildii, ale posiadający magiczną moc. W sumie każdy z nich mógł mieć inny plan działania, ale łączył ich jeden cel. Dostać się jak najszybciej na szczyt góry, gdzie miała rozegrać się decydująca bitwa. Niestety za bardzo się nie znali, musieli więc przynajmniej trochę się poznać i złożyć drużynę, aby móc współpracować przynajmniej po części tak jak inne gildie. Teraz muszą połączyć swe siły

--

Wszyscy samotnicy chcą wziąć udział w eventcie muszą napisać w tym temacie do 13-stego. Możecie obmyślić plan działania i sojusze. nie ma kolejności pisania i możecie napisać kilka postów. Ogólnie pełna swoboda na razie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053

AutorWiadomość
Elizabeth


Elizabeth


Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyPon Paź 15 2012, 23:08

To.. To już nie można się zająknąć? Skąd te podejrzenia, prosze państwa..? Przecież to normalna, niewinna El.. Maria! Jednakże, Colcia zamiast grzecznie udawać niedomyślną, to zaczęła atakować w nazwisko. Oj, niecacy Colcia.. W tym przypadku nasza Elc.. Mariś, musiała wykonać kontratak!
- Wsześnie Osiwiały też nie podał! - Wymierzyła oskarżycielsko palcem w Meliora. Bo nie ma to jak obarczyć winą też innym, samemu udając niewiniątko. Chociaż taka odpowiedź nie zadowli panienki Carter, prawda? Dziewczyna potarła ręką czoło. Ma podać nazwisko rodziny, która ją adoptowała..? [color:6fec=909090]- Ja.. Nie pamiętam mojego nazwiska.. Wybacz. - Uśmiechnęła się smutno. Co ciekawsze, tym razem mówiła zgodnie z prawdą! Jedyne, co pamiętała, że ma na imie Elizabeth i ma starszego brata o imieniu Ka.. Ka.. Nawet tego nie pamiętała. Głęboką "rozkminę" maga przerwał irytujący blondyn. Że co prosze..? ŻE ONA NIE JEST DZIEWCZYNĄ?! A TO NA KLATCE PIERSIOWEJ TO CO, PIEROGI?! No normalnie żądza mordu dziewkę ogarnęła. Podejść i odrzeć ze skóry, niech będzie św. Bartłomiejem nr 2! Albo na ruszt jak św. Wawrzyńca (w ramach powtórki z Historii Sztuki).. A niech tylko poprosi o gałązkę palmową męczennika, a dostanie, po dupie, psia krew! Rączka jej niebezpieczne drgała, jakby chciała zadusić niewidzialną szyję. A kto by się do niej zbliżył na wystarczającą odległość, usłyszałby wiązankę przekleństw, których się nawet w najgorszej spelunie nie słyszy, a co dopiero u takiej młodej damy. Powoli, fala złości i chęć zasztyletowania chłopaczka uległy zdrowemu rozsądkowi. Nie wolno marnować many! Zamiast tego prychnęła z wyższością.
- Najpierw ty udowodnij swoją płeć, a dopiero potem pogadamy.. Dziewczynko. - I odwróciła głowę, w chrakterze "talk to hand". Or to hood. Whatever, to nie jest miejsce dla ludzi z El.. Marii wykształceniem! Już miała oddalić się od tego pacana, a tu on sam sobie posłusznie poszedł! I dobrze..
- Pojdzie na mięso armatnie.. - mruknęła pod nosem, na tyle głośno, aby większość osób na "dole" ją usłyszało, a sam zainteresowany nie.
Jednakże, powróćmy do rozmowy z Hunterem, której za Chiny Ludowe + Hong Kong nie umiem poprawnie umieścić chronologicznie. Ale tak myślę, żę pojdzie teraz, więc..
Jak potężną magię trzeba było posiadać, aby w jednym momencie usunąć zaklecie? Nawet, jeśli to było PWM, to mimo wszystko.. Do tego chłopak nie przejawiał odznak zaskoczenia. Zrobił to celowo, chciał ją zaatakować? Chociaż nic jej nie zrobił.. Dziwne.
- Nie dotykaj mnie!' - tylko to była w stanie z siebie wyrzucić w odpowiedzi na jego slowa. "Rękawiczki".. Całe szczęście, że nie ukazywało to tak bardzo charakteru jej magii. Na wszelki wypadek postanowiła nie spuszczać z oczu Huntera podczas tej wyprawy. Tym samym zazaczęła wspinać się w górę, nucąc pod nosem dla urozmiacenia:
- Woahohohoh, I'll never give in, woahohohoh, I'll never give up, woahohohoh, I'll never give in~. I just wanna be, wanna be lo-o-oved.. - Jednak po tym krótkim czasie przestała. Trzeba było ostrzędzać ciepełko i gardełko!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t142-skarpetka-elci-c https://ftpm.forumpolish.com/t120-panna-elizabeth https://ftpm.forumpolish.com/t650-inne-duperele-o-elci
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyPon Paź 15 2012, 23:29

Hunter prychnął głośno, gdy usłyszał pytanie czarnowłosego. Nie od razu odpowiedział, bowiem nie co ciekawiła go reakcja innych członków grupy, jednak niczego ciekawe się nie doczekał. Zresztą jak przystało na całkiem normalnych i zdrowych ludzi, którzy zwracają uwagę na wszystko w okół, większość jego "towarzyszy" zwyczajnie go ignorowało. No fakt, każdy by ignorował tak tajemniczego i dość... ponurego nieznajomego jakim był Hunter. Każdy.
-A kto powiedział, że ja utożsamiam się z waszą grupą? Nie mam zamiaru ufać magom.-odpowiedział dość głośno. Nie obchodziło go, że teraz każdy go usłyszał. Odwrócił się plecami do nich, przez co okazał swoją pogardę, poprawił kaptur, po czym jeszcze raz prychnął pod nosem. Tym razem była to reakcja na słowa siwowłosej "dziewczynki". Nie dotykaj mnie. Ha, zabrzmiało jak bym chciał ją tutaj zgwałcić.-pomyślał, po czym nie oglądając się na innych, ruszył w stronę szczytu góry, idąc nie co przodem, aby pokazać to, że ma głęboko gdzieś to co mówił do niego siwowłosy "dżentelmen", który najwidoczniej uważał się w tej chwili za lidera. Tak więc pobrzękując co chwilę łańcuchami, szedł, raz po raz zerkając przez ramię, aby sprawdzić, czy aby ktoś czegoś nie kombinuje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Go??

Gość



Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyWto Paź 16 2012, 17:01

- Hah, zabawny jesteś koleś. - przerwał Ter Yoko, czy też Luciusowi pod którego postacią teraz się znajdowała. - Skoro nie chcesz się przedstawiać, to nie. - dodał po chwili. Następnie wzruszył ramionami, odwrócił się na pięcie i odszedł od nieznajomego zanim ten na dobre się rozkręcił. Po tym jak przekonał się z jaką osobą ma do czynienia stwierdził, że nie ma najmniejszej ochoty słuchać wywodów zadufanego gogusia.
Co się zaś tyczyło Huntera to po jego odpowiedzi na pytanie na pewno nie zyskał w oczach maga grawitacji, ale też w ogóle mu na tym nie zależało. W każdym razie po tym zakapturzona postać ruszyła do przodu, jak z resztą cała grupa więc i Terjei'owi nic innego nie pozostało. Poprawił kaptur, tak aby wiatr mu nie dokuczał, przynajmniej nie za bardzo i dotrzymując tempa pozostałym podążał na szczyt, tyle że raczej szedł sobie sam. Kilkakrotne próby nawiązania z kimś współpracy zawiodły przez to właśnie choć poruszał się wraz z całą grupą czuł jakby na tą wyprawę ruszał sam. - No i co z tego... - burknął tylko pod nosem więc nawet ktoś idąc obok niego nie bardzo będzie mógł połapać się jakie myśli plączą się po głowie czarnowłosego.
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyWto Paź 16 2012, 19:10

MG

Cóż innego wam pozostawało, niż żmudne podchodzenie pod górę? Oczywiście, że nic. Chyba, że ktoś miał ochotę zawrócić, to przecież nikt tu nikogo na siłę nie trzymał a ci mniej odważni mieli wolną drogę w dół. Jeszcze. Podzieliliście się i tylko w waszej ocenie pozostaje, czy na dobre, czy na złe. Powolutku robiło się coraz chłodniej i wiatr stawał się coraz bardziej nieprzyjemny.
Tymczasem dziadek szedł tuż obok Elizabeth, z jej prawej strony, nic nie robiąc sobie z jej złego nastroju i tego, że miała wszystkich głęboko. Tak naprawdę wydawał się być niezwykle zadowolony z towarzystwa młodej panienki, choć tak pewnie przywaliła mu w gębę przy pierwszej lepszej okazji, gdyby zrobił jakiś "podejrzany" ruch. Ale on nie robił nic. A przynajmniej nie Eli. Co jakiś czas szperał po kieszeniach, jakby czegoś szukając, raz pociągnął sobie z piersióweczki i szedł dalej, miarowym tempem. Kiedy dziewczyna przyspieszała, robił to i on, gdy zwalniała, robił to samo, wciąż idąc obok niej. Uczepił się jak rzep psiego ogona!
- O, jest! - wykrzyknął triumfalnie, wyciągając z jakiegoś dziwnego miejsca małą, sześcienną kostkę zrobioną z przeźroczystego materiału, w środku której coś grzechotało. Szybkim ruchem chwycił prawą rękę dziewczyny, wyciągając ją z kieszeni i ściskając nad wyraz mocno, po czym wcisnął kostkę w jej dłoń i pognał co sił w górę. Wyprzedził szarowłosą, Huntera, Terjeia i cała resztę, szybko znajdując się na czole grupy, ale nie zatrzymał się i szedł dalej, dalej, coraz szybciej, aż stał się tylko szarym punktem, który i tak szybko zniknął z pola widzenia. Z pewnością mieliście kawał drogi do przejścia a kondycja dziadka rzuciła się na was cieniem. Będziecie gorsi od starszego pana?


Czas do czwartku, godzina 19:00

Uwagi od MG
Marszu część dalsza. Ponownie kolejność obojętnie jaka, ilość postów również.
Za nudy przepraszam, ale tak być musi. Przynajmniej na tą chwilę.
Eli, po przeczytaniu proszę napisz na PW/GG.

W wyniku dyskusji z Melem mam jedno pytanie - czy chcecie być prowadzeni za rączkę jak owieczki, czy chcecie raczej sami pogłówkować.
Szczerze powiedziawszy nie ma sensu, byście powtarzali te same czynności, co w poprzedniej turze, skoro prowadzi to do tego samego. Proponuję jedno (lub nawet dwa rozwiązania) - albo sobie grzecznie czekacie na post Eli i dajecie się prowadzić za rączkę jak grzeczni uczniowie podstawówki, którzy chodzą parami trzymając się za rączki, albo zaczynacie myśleć i działać samodzielnie, nie patrząc na to, co robią inni, kiedy robią inni i jak robią inni oraz próbujecie obmyślić GRUPOWO plan działania. Fabuła jest od tego, żebyście na niej pisali, a nie czekali na MG, który wam powie - zróbcie to, tamto, siamto a otrzymacie nagrodę, czekając ze znużeniem, aż coś zacznie się dziać. To, że jest jakiś zamysł nie oznacza, że nie możecie zrobić czegoś innego. Podobała mi się akcja Asthora, akcja Eli i bądź co bądź Yoko (który z niewiadomych przyczyn się tu znalazł, ale mniejsza). Jak was coś interesuje - zapytajcie o to. Jak macie jakiś pomysł - powiedzcie go. Jak chcecie coś zrobić - zróbcie to, do jasnej anielki.
Jesteście dużą grupą i bez współpracy między wami nie przejdziecie pierwszej części eventu. Więc próbujcie myśleć grupowo i kombinujcie grupowo. Budujcie więzi, kontakty, chęci, niechęci i tak dalej, ale budujcie je. I nie musicie przy tym pisać ścian. Jedynymi osobami, które mogą pchnąć akcję do przodu, jesteście wy i nikt inny. Wiem, że ogarnięcie takiej ilości... potencjalnych rozmówców jest ciężkie, ale wystarczy, że ktoś rzuci głośno jakąś uwagę do wszystkich i lecimy.
No, chyba, ze chcecie iść jak owieczki w paszczę wilka. Odpowiedzi proszę na PW.
Nanaya
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Roko Scarlet


Roko Scarlet


Liczba postów : 32
Dołączył/a : 09/09/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyWto Paź 16 2012, 22:06

Roko wesoło podbiegła do Asthora i zrównała z nim krok. Mężczyzna ją zaciekawił. Poza tym wzbudził sympatię u różowowłosej i chciała się o nim dowiedzieć nieco więcej, właściwie to najwięcej ile by się dało.
- Witaj... Em, jestem Roko Scarlet. Wiem, że ty masz na mię Asthor, więcnie musisz się przedstawiać - zaczęła nieco kulawo konwersację. Postanowiła więc zrobić coś co raczej rzadko robiła kiedy poznawała obcych. A mianowicie zdjęła kaptur. Długie, malinowe włosy "wylały" się spod kaptura i opadły miękkimi falami aż do jej pasa. Popatrzyłą na białowłosego swoimi dużymi oczami, uśmiechnęła się. - Wiem, że to może dziwnie zabrzmieć, ale opowiedz mi o sobie. Lubię słuchać innych, zawsze mają takie ciekawe historie.
Nie wiedziała jak zareaguje chłopak, ale nie odpuści mu tak łatwo. Chciała zawrzeć jakąkolwiek znajomość, a on mógł być tą pierwszą osobą, która pomoże jej się zaaklimatyzować. Musiała spróbować.;
Powrót do góry Go down
Go??

Gość



Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyWto Paź 16 2012, 22:43

Mira postanowiła mimo wszystko trzymać się tego wysokiego kretyna, który podawał się za maga rangi S. Szczerze wątpiła w prawdziwość jego słów ale nie miała jednak żadnych podstaw by mu nie uwierzyć, no może poza kretyńskim zachowaniem. Tak czy siak był to obecnie towarzysz równie dobry jak każdy inny, a może nawet bardziej bo ten w odróżnieniu od reszty miał nieco charyzmy i nie wyglądał na jakiegoś przydupasa a bardziej na main hero. Z nim miała większe szanse na przetrwanie. Na dodatek doczepiła się do nich nie brzydka niewiasta którą w razie czego Mira mogła w odpowiedni sposób wykorzystać. Tak czy siak postanowiła działać więc podeszła zarówno do Asthora jak i Roko, klepiąc oboje po przyjacielsku w policzek.
-No moi drodzy więc przyjdzie nam współpracować, prawdopodobnie. Zależy to od jednej rzeczy, w jakim celu właściwie udajecie się na górę?- To było faktycznie kluczowe pytanie, bo co jeśli ich cele nie do końca pokrywały się z jej? No cóż, na razie trzeba się dowiedzieć kto i dlaczego udaje się na górę a dopiero potem martwić potencjalnymi problemami. Ona miała już swój plan działania, wiedziała czego chce i jak tego dokonać. Ciekawiło ją za to czy są tu gdzieś jej siostrzyczki. I czy jest szansa że się tego jakoś dowie. Jej rozmyślenia przerwał jednak dziwny staruszek który ich wyprzedził, wiec Mira odwróciła się by sprawdzić przed czym ucieka, zobaczyła wtedy że jedna z ładniejszych dziewczyn, trzyma coś w dłoni. Coś, co ją niesamowicie intrygowało. Cóż takiego mógł dać dziewczynie dziadek że od razu uciekł? Wcześniej bowiem nic w dłoni nie miała, chyba, Mira widziała ją tylko przez chwilę. Tak czy siak to niesprawiedliwe że tamta coś dostała. Dlaczego nie Mira? Była gorsza? Różowowłosa udała że potyka się na nierównym podłożu i przystanęła na chwilę.
-Zaczekajcie chwilę chyba skręciłam kostkę-Powiedziała do Asthora i Roko po czym udawała że sprawdza stan stopy, czekając tylko aż dziewczyna z przedmiotem w ręku zbliży się na odległość mniejszą niż dwadzieścia metrów. Wtedy dziewczyna używa zaklęcia obiekt odległości i przenosi kostkę z ręki dziewczyny, wprost pod swój płaszczyk, gdzieś na wysokości mostka. Oczywiście zaraz przycisnęła dłoń do piersi i ruszyła dalej.
-Jednak nic mi nie jest, chodźmy- Rzuciła jeszcze przez ramię do towarzyszy i zaczęła się szybciutko oddalać.
Powrót do góry Go down
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptySro Paź 17 2012, 15:28

Tak jak się spodziewał wszyscy również ruszyli i wyprzedziło go także parę osób. Jednakże to nie było nic takiego na co zwracałby większą uwagę przed dłuższy czas. Zamiast tego zaciekawiło go parę wypowiedzianych kwestii. Między innymi zwrócił uwagę na wypowiedź pewnej dziewczyny, Marii bodaj.
- Hmm, moje włosy mają taki kolor od zawsze, więc nie nazwałbym tego osiwieniem. Jednakże jeśli mówisz to na podstawie swych doświadczeń to nie będę się spierać. Tak pozatym moje nazwisko to von Terks. - Rzucił wesoło z uprzejmym uśmiechem.
Następnie zrobił parę szybszych kroków, gdyż usłyszał coś ciekawszego z przodu. O co chodziło? Cóż usłyszał parę interesujących słów od pewnego kolesia, który nie raczył się jeszcze dziś przedstawić. Hmm, nie ufać magom? Czyżby sam nim nie był? W takim razie musi być świetnym wojownikiem, lub władać bronią magiczną skoro tu przyszedł. Zwykli ludzie się raczej w takie sprawy nie mieszają... Fascynujące... - Przemknęło mu po myśli. Kątem oka rzucił także na poczynania Colette chcąc się dowiedzieć co ona w danym czasie porabia. Nie przysłuchał się dobrze jej rozmowie ale widząc, ż zgniotła jakiś kwiatek pomyślał, iż właśnie mogła odrzucić czyjeś uczucia. Co do romantycznych wyznań to w sumie zauważył jakiegoś dziadka co ich wszystkich minął. A co to ma ze sobą wspólnego? Cóż, a to że w ręce Marii zostawił jakiś prezencik i uciekł zawstydzony po oświadczynach lub odrzucony, a przynajmniej taki scenariusz przeszedł po głowie Meliora. Czemu myślał, że to od niego? Hmm, no jakby nie patrzeć to staruszek się koło niej głównie kręcił, więc dla logiki siwowłosego wszystko wydawało się jasne. Mimo wszystko jednak chciał wiedzieć do czego służy ten sześcian więc postanowił spytać.
- Hmm, co to za sześcian? - Rzucił będąc parę metrów z boku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Go??

Gość



Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptySro Paź 17 2012, 16:16

Ter poruszając się wraz z pozostałymi pod górę miał chwilę, żeby zastanowić się nad znaczeniem słów Huntera.
" Mówił, że nie ma zamiaru utożsamiać się z naszą grupą, nie ufa nam - magom. Wynika z tego, że sam magiem nie jest, chyba. No, ale zakładając że nie jest magiem to kim w takim razie ? Zwykły człowieczek przecież chyba nie pchał by się w takie miejsce. Może ma to związek z tym, że ta mała siwa dziewczyna (Eli) odskoczyła od niego jak poparzona ?" - mógł w ten sposób myśleć sobie, rozważać, ale nie mając większej ilości informacji to były tylko przypuszczenia, i to takie z których nic nie wynikało.
W każdym razie z tej nic nie dającej zadumy, nie tyle wyrwało go co sam chciał jakoś się wyrwać słowa niejakiej Roko. Dziewczyna już po raz kolejny próbowała zwrócić na siebie uwagę "pajaca". " Co ona, zabujała się w nim czy jak ?" - tak sobie pomyślał, bo w sumie to całkiem prawdopodobne skoro dziewczyna cały czas próbuje wzbudzić jego zainteresowanie. Inną sprawą było pytanie drugiej kobitki poruszającej się w towarzystwie blondyna. Co prawda nie były to słowa skierowane do niego, ale irytowało go trochę, że kolejna osoba po raz enty pyta się o cele pozostałych samemu nie wyjawiając ani słowa na ten temat. Ważniejsze jednak były słowa jasnowłosego chłopaka imieniem Melior. Powiedział on bowiem, że na górze znajduje się trzydzieści dziewięć osób. W dodatku później jeszcze dodał, że jeden z magów w tej grupie należy do jakiejś gildii. Skąd mógł mieć takie informacje ? Co to jakiś jasnowidz ? Chciał zapytać go o to, już nawet podszedł na tyle blisko, że spokojnie mogliby porozmawiać, ale wtem coś znów przykuło jego uwagę. A konkretnie był to staruszek, który dołączył do nich niedawno. Z jego słów wynikało, że coś znalazł i o ile Ter się nie mylił to "to" coś dał Mirii, co to było jednak nie dostrzegł. W każdym razie zaraz po tym dziadek pobiegł przed siebie pozostawiając całą grupę z tyłu. Teraz pytanie "co to jest?" Jakaś bomba czy coś w tym stylu, że staruszek jak szalony chciał od niej uciec ? Zainteresowany tym chłopak podszedł bliżej, chciał zapytać co takiego dostała, ale ubiegł go właśnie Melior. Wyjaśniło się też czym to coś było, według jasnowłosego to jakiś sześcian. Teraz kolejne pytanie brzmi - do czego służy ? Zaciekawiony tym wszystkim stanął czy też szedł (jeśli grupa nadal się poruszała) blisko dziewczyny (Eli) chciał wysłuchać odpowiedzi na pytanie Meliora, którego o ile będzie taka okazja Terjei zapyta o to skąd wie ile ludków jest na terenie góry. Jeśliby ruszyli dalej podchodzi do niego i pyta.
- Melior, tak ? Mówiłeś, że na terenie góry jest 39 osób, i wspominałeś też o optymistycznych dla nas proporcjach ? Skąd ta wiedza, ta dokładność ?... Jeśli nie jest to tajemnica. - Ale to później, jednak biorąc pod uwagę wcześniejsze interakcje czarnowłosy mógł się spodziewać, że znów zostanie olany, wyśmiany czy kto wie co jeszcze.
Powrót do góry Go down
Elizabeth


Elizabeth


Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptySro Paź 17 2012, 18:19

Jest taki program telewizyjny, który ostatnio zyskał bardzo dużą popularność, szczególnie wśród młodzieży. Oczywiście, nie będę wam tutaj teraz wody o nim lać.. Sęk w tym, że nazwa tego programu jest jednocześnie pytaniem, które non stop, po przeczytaniu posta Nanaś, nasuwa mi się wciąż na myśl.. Mianowicie.. Dlaczego ja..?! Ale przejdźmy do posta..
- Von..? Szlachcic? - było to bardziej pytanie retoryczne, wyrażające lekkie zdumienie dziewczyny. W sumie powinna się tego domyślić po sposobie bycia jego i Colette.. Ciekawe, czy spotkała kiedyś ich, jeszcze jako dziecko Hyede'ów, na jednym z tych nudnych wieczorków towarzyskich.. Jeśli tak, to Elizabeth tego na pewno nie pamiętała i wszystko wskazywało na to, że oni też nie. I w sumie dobrze.
I w sumie to byłby szalony koniec posta, no, może bym tam coś nagięła w opisie, czy też wdała się w rozmowę z kimś.. Alee nieee.. MG musiała wybrać akurat niewinną Elżbietkę, która prawdopodobnie była ostatnią osóbką na wschodnim stoku, która chciała by być w taki sposób wyróżniona. Trzeba było ślepym, aby nie zauważyć, że ten staruszek zwyczajnie się do niej przyczepił. Tak więc, wielokrotnie zmieniała tępo swych kroków, przechodziła na inną stronę, a on dalej za nią! Co za gościu! Już miała się odwrócić i zapytać się, o co jegomościowi chodzi, gdy ten w jej łapkę włożył coś sześciennego i zwyczajnie zwiał. Yy.. Przedwczesna gwiazdka? Zaraz.. Ale dlaczego on zwiewa? Skoro staruszek zwiewa, zamiast czekając na "dziękuję", to musi to być coś zuego! Tak więc, pragnę przeprosić za zdanie zaczynające się od "tak więc", oraz za to, że prawdopodobnie akcja Miry, Meliora i ta niewielka Terjei'a wobec mnie pójdą się paść jak krówki łaciate na łące.. Bowiem Elizabeth sekundę po dostaniu tego ustrojstwa w łapki, nawet dokładnie się nie przyglądając, rzuca to jak najdalej, tam, gdzie nawet głód Dona nie sięga. I nie w górę i nie w dół, jeśli za nią znajdują się jeszcze jakieś persony. Najlepiej w bok, lekko po skosie w dół. Aby ew. wybuch/działanie kostki nie zrobił nikomu krzywdy. Sayonara sześcianie. Tak więc, to, czy Miraś używa zaklęcia czy nie, a jeśli tak, to czy się powiedzie.. Nie obchodzi mnie ani trochę. Jednakże, ta akcja nie wyklucza zainteresowania Przedwcześnie osiwiałego i Pseudo Sasuke, oraz pytania tego pierwszego. Jeśli Melciu mimo wszystko zada to pytanie, to należy odpowiedzieć, czyż nie?
- Nie mam.. bladego pojęcia! - odpowiedziała zgodnie z prawdą, obserwując, czy przypadkiem kosteczka nie narobiła jakiś szkód.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t142-skarpetka-elci-c https://ftpm.forumpolish.com/t120-panna-elizabeth https://ftpm.forumpolish.com/t650-inne-duperele-o-elci
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptySro Paź 17 2012, 18:57

Nanaś .... wiesz, kto by mnie zabił gdybym szedł trzymając się twojej rączki : 3 więc wolę jednak sam iść : 3 odnośnie twego pytania

Cóż Colette niestety nie zgodziła się dołączyć do haremu Asthora. Widocznie wolała białowłosego... Trudno najwyżej potem się go zabije w jakimś ciemnym zaułku. Obecnie nie mógł nic poradzić na to, że dziewczyna wolała jakiegoś siwowłosego dziadka, niż porządnego zdrowego mężczyznę.
- Ciastka i pepsi, też nie przekonają Cię do dołączenia do haremu? - spróbował jeszcze raz - no i dostałabyś pizzę
Potem dziewczyna inna dziewczyna kazała mu udowadniać swoją męskość. Oczywiście Kagami był jak najbardziej chętny. Chyba nie myślicie, że się zawahał.
- A proszę bardzo z chęcią udowodnię Ci moje męskość - rzucił - To co zostajemy nieco w tyle, we dwójkę i udowadniamy w sobie nawzajem naszą płeć? Myślę, że po pół godziny spędzonej ze mną nie będziesz miała tych wątpliwości, prawda?
Dobrze, że wtedy Asthor nie wiedział, że mówi do rodzonej siostry. Kazirodztwo w czystej postaci... Ale nie wiedział więc mniejsza z tym. Oczywiście jeżeli dziewczyna się zgodzi to nie ma nic przeciwko i zostają we dwójkę. Potem dziadek, który tam był zaczął biec pod górę!! Aż to Ci wydra. Pewnie chce szpanować przed dziewczynami. Blondyn nie rozumiał jak tak w ogóle można. Dlatego zerwał się , chwycił w łapkę Roko i Mirę i pobiegł w jego stronę.
- Drużyno chodźmy jak najszybciej do góry - rzucił do osób, które chciały iść razem z nim - inaczej będziemy ostatni na górze i wezmą nam to co czeka na szczycie. A chyba nie chcemy, żeby ominęła nas cała impreza.
Liczył na to, że po tych słowach pozostali ruszą dupy i również pójdą do przodu szybszym krokiem. Jeżeli jednak reszta drużyny nie przyśpieszy [mam na myśli np. Col czy Mela, a nie Terjeia czy Elcię z innej drużyny] to wtedy zwalnia swoje tempo. Oczywiście uważał na kamienie głazy i inne naturalne przeszkody, aby nie spaść i nie sturlać się na dół. Uznał to za wyścig z dziadkiem i nie zamierzał zostawać w tyle. Jeżeli jednak wcześniej dziewczyna, która podała w wątpliwość jego płci chciała dowodu to jednak zostaje z tyłu. Cycki lepsze niż wyścig. Wtedy pozostaje na końcu pochodu razem z dziewczyną. Oczywiście jeżeli propozycja będzie brzmieć w miarę poważnie. Jeżeli będzie miał możliwość pogadania z Roko, która go zagadnęła to oczywiście to zrobi. Nie widział powodu, by nie opowiadać o sobie. W końcu dziewczyna wyglądała na całkiem zainteresowaną poznaniem blondyna. A skoro tak, to dlaczego miałoby się jej to utrudniać.
- No moje imię już znasz - rzucił - Lubię cycki i szukam kobiet do swojego znanego haremu nazywanego fanklubem Asthora... To naprawdę spora organizacja mająca więcej członków niż Fairy Tail czy Grimoire Heart. Lubię pić alkohol, chyba to co każdy przeciętny mag w tym gronie.
No i tyle o sobie opowiedział. Oczywiście nie będzie przywoływał wspomnień z dzieciństwa. Nie znał jej na tyle dobrze, aby opowiedzieć o swej tragicznej przeszłości. Potem natomiast przyszła różowowłosa, która zadała już bardziej konkretne pytania. Oczywiście na nie blondyn odpowiedział równie szczerze.
- W sumie to nie wiem po co idę na górę... - zastanowił się - Pełno o tym plotek było, mnóstwo potężnych magów się wybierało to uznałem, że co ja będę siedział w pubie i piwo pił... I w sumie tak się tu znalazłem... a co zrobię ... okaże się na tej latającej wyspie.
Kiedy Mira upadła... Jeżeli był przy niej to jej pomógł i podał rękę starając się jej pomóc przy wstawaniu. Jeżeli jednak biegli już za dziadkiem to przystaje i wtedy jej pomaga. A jeżeli poszedł w krzaki z niewierzącą dziewczyną... to poszedł w krzaki. I w sumie tyle.


Ostatnio zmieniony przez Asthor dnia Sro Paź 17 2012, 19:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptySro Paź 17 2012, 19:19

Hunter nie odezwał się ani słowem, bo nikt do niego nawet nic nie powiedział. Słuchał wszystkich z uwagą, ale swoje opinie na ich temat zachował dla siebie. Nie miał zamiaru ingerować w nic co tutaj się działo. Znaczy - miał, ale na pewno nie tutaj. A co to jego rola, co by rozwiązywać konflikty między sobą? To jego sprawa, czy reszta się lubi czy nie? To jego sprawa, że to mg powinien nas prowadzić, i on powinien wymyślać dla nas akcje i nakręcać fabułę, bo skąd my mamy wiedzieć, co i gdzie ów mg chce robić? Nie, to nie była jego sprawa. On był tutaj z całkiem innych powodów. Po to by obserwować. Po to, aby ocenić sytuacje i w razie potrzeby się wtrącić. Bo nie wiedział, czy cele ów potężnego maga będą adekwatne do tych Szczurzych, czy nie. Nie wiedział, czy woli rządy obecnych władz i magicznych gildii... czy wolał by anarchie. Nie wiedział tego, jak zresztą reszta Szczurów. A on był tutaj, aby o tym zdecydować. MIAŁ ZADECYDOWAĆ ZA KILKA SET LUDZI. W jego rękach było tak wiele żyć... mógł zrobić coś źle i stracić wszystko na raz... Mógł też całkowicie odmienić losy tych ludzi.
-Eh...-westchnął pod nosem i przetarł zmęczone oczy. Nie spał ostatnio za dobrze. W ogóle nie spał. Bo tego nie można było nazwać snem, a raczej letargiem. Leżał na łóżku kilka godzin, przewracał się z boku na bok,a w jego głowie kłębiły się setki myśli. Setki. Kiedy już udało mu się zasnąć, ów problemy i tak nie dawały mu spokoju - w snach wciąż o tym "myślał", więc i tak co chwilę się budził. Ah te nerwy...-pomyślał i zacisnął mocniej pięści, aby ukryć ich drżenie.
-EH..-westchnął znowu, tym razem nie co głośniej, jak by chciał pozbyć się tych wszystkich myśli. Szedł dalej, przed siebie, nie patrząc na innych, raz po raz przeskakując kilka kroków do przodu, aby nie co się rozgrzać. I tak, pogrążony w myślach, ignorując całą resztę, brnął dalej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyCzw Paź 18 2012, 14:04

Niemal na samym początku Carter zaproponowała rozsądnie 'iście' razem pod górę, ale przecież nie miała zamiaru zakuć wszystkich w dyby i iść jak z niewolnikami na siłę. Każdy miał swoją wolę i swój charakter, więc nie można w myślach czytać. Poza tym teoretycznie szli wszyscy razem tą samą drogą i się nie rozdzielali - po prostu niektórzy woleli nie narażać swego gardła na krzyki w zimę by nie tylko stracić migdałki, ale i jeszcze najeść się jakimś robakiem, który akurat będzie nadlatywał. Wierzyła, że skoro mają ten sam cel to sobie poradzą razem, a nie będą tylko o sobie myśleć - bo samemu niewiele się zdziała.
Tak czy siak okazało się, że Maria nie pamięta swego nazwiska! Toż to straszne! Każdy powinien mieć nazwisko by wiedzieć kim się jest! Dlatego też brązowowłosa musiała coś zrobić!
- Możesz skorzystać z mojego nazwiska.
Rzekła z uśmiechem bo fakt faktem, przedstawiła się wszystkim na początku, więc Elizabeth mogła zwać się teraz Marią Carter - czyż to nie miło z jej strony? Inna rzecz czy dziewczyna będzie chciała skorzystać...ale powinna! Nazwisko rzecz święta.
Naturalnie i do uszu Cole, dotarła informacja o tym, że główny samotnik w kapturze - Hunter - nie ufa magom. Wniosek? Sam nim nie jest, albo straszny z niego hipokryta. No, ale już go inni rozmówcy męczyli, a brązowowłosa czekała na poznanie imienia swego nowego towarzysza, od którego otrzymała wcześniej różyczkę - niektórzy powinni brać przykład!
W każdym razie Carter wciąż trzymała się blisko reszty - zwłaszcza, że Asthor przyciągał najwięcej uwagi. Niekoniecznie takiej dobrej 'uwagi', ale cóż. Trzeba było przyznać, iż jest dość pewny siebie...zupełnie jak Melior...Oh, i to wcale nie jest dobrze - przynajmniej nie zawsze. Trudno...grunt by myśleli nim przyjdzie co do czego.
- Niestety takie dania mnie nie przekonają - odpowiedziała, słysząc o ciastkach, pepsi i pizzy - Ale plus za wytrwałość.
Pochwała z uśmiechem. Co prawda słyszała jak zwracał się do każdej obecnej tu dziewczyny, ale jakoś akurat brązowowłosej nie złościł. Można było wyciągnąć z jego zachowania jakieś plusy - acz pewnie więcej będzie mogła powiedzieć później...Z drugiej strony sam blondyn sporo o sobie powiedział, czy tego chciał czy nie, ale...jeszcze nie będzie go oceniać. Naturalnie szła w miarę prędko - na tyle by nie wyrżnąć i nie zlecieć w dół - tak by dotrzymywać kroku podrywaczowi i całej reszcie. A Yokosia wciąż ciągnęła ze sobą! No co? Tą różą ją ujął i nie można go było teraz zostawić samego.
Co zaś się tyczy pytań o cel wizyty na górze - tym razem nie było do niej skierowane, a poza tym odpowiedziała wcześniej na to samo Yoko, na tyle głośno, że każdy wiedział po co akurat Carter tu jest. I pomyśleć, że cel znalazła sobie dopiero później...ale ma!
W pewnym jednak momencie jeden z uczestników marszu, przyczepił siędo biednej Marii, coś jej dał i uciekł! Na pewno każdego to zdziwiło i chciał wiedzieć o co chodzi, ale jeśli Eli faktycznie od razu go wyrzuciła to...plus dla niej. Podejrzane to wszystko. Jak Carter dostała różę to nie została tak od razu opuszczona, a ten nieznajomy naprawdę szybko się oddalał, więc albo nie chciał nic zdradzić albo ten szcześcian był 'be' i trzeba go się było pozbyć! Notabene dziadek się wyjaśnić powinien a uciekł! Akurat Carter nie miała śledzącego zaklęcia, dlatego prędko wyczarowała sobie talię kart (pwm), która miała pognać za podejrzanym osobnikiem i zagrodzić mu drogę. Teoretycznie i odruchowo - jeśli się uda - to starzec powinien być zaskoczony, może odchyliłby się do tyłu, upadł i poturlał do nich - piękna wersja...Albo by zwolnił lub się zatrzymał - wszak tyle kart widoczność utrudnia (to tylko pwm). Jak coś utrudni to zadanie to karty wrócą lub w gorszej sytuacji znikną, a dziewczyna wyczaruje sobie nowe, gdy będą potrzebne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Yoko


Yoko


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 15/09/2012
Skąd : Z księżyca!

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyCzw Paź 18 2012, 17:13

Czarnowłosy szedł sobie spokojnie z tyłu, trzymając swój wzrok na brunetce, postanowił.. ruszyć za nią. Nagle jednak ta zawróciła się po niego! Mało tego! Chwyciła go i ciągnęła pod górę! Młodzieniec nie bardzo wiedział jak powinien na coś takiego zareagować, po chwili jednak w końcu otworzył usta...
- Niema co za bardzo się spieszyć, na górze... walki pewnie już trwają, gdy my dotrzemy na szczyt, tamci.... Grimore... będzie już zmęczone walką, to będzie idealna okazja, na razie lepiej oszczędzać siły. Ale... jeśli ci zależy... dobrze. Tak właśnie odparł Lucius, widać przebywanie z Lamią jako Yoko robi z niego mięczaka. Mimo wszystko chłopak podążał dalej przy dziewczynie, zastanawiając się przez dłuższy czas jakie imię jej przedstawić, lub czy.. w ogóle to zrobić, ostatecznie jednak odparł.
- Luu. Mam nadzieję, że tyle wystarczy, nie powinienem, nie.. nie mogę rozpowiadać o sobie zbyt wiele, panno Colette. Jeśli mogę spytać... kim jest ten białowłosy dla ciebie? No i skąd posiada takie informacje, czy to sprawka jego magii? A może osoby trzeciej? Nie musisz odpowiadać, nie chcę cię zmuszać do zdradzania sekretów męża... nie jest to aż tak istotne.
Po tych słowach czarnowłosy dostrzegł biegnącego w górę starca, raczej nie oznaczało to niczego dobrego, może był ich wrogiem? Albo chciał im w jakiś sposób pomóc? Cóż.. w to nasz Lucius włączać się nie zamierzał, nie on dostał prezencik, więc to nie jego sprawa, wystarczy, ze po prostu będzie zmierzał swym własnym(teraz to właściwie Colci) tempem ku szczytowi.
Powrót do góry Go down
Yoki


Yoki


Liczba postów : 36
Dołączył/a : 19/09/2012
Skąd : Gdańsk

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyCzw Paź 18 2012, 18:31

Pomarańczowo włosy trzymał się z tyłu wesołej gromadki, raczej nikt się nim nie interesował w sumie z wzajemnością.Wyglądał na strasznie znużonego tymi wszystkimi kłótniami i sprzeczkami, więc trzymanie się z tyłu było chyba najlepszym pomysłem.Czasami jego wzrok wędrował na niektóre osoby z kobiecej części, jednak szybko wracał pod nogi mężczyzny.Na szczyt było jeszcze daleko a on już odczuwał lekkie oznaki zmęczenia gdyż nie był za dobrze przygotowany na taką podróż, gdy zobaczył dziadka zasuwającego po górze jak burza natychmiast się zmobilizował i postanowił przyśpieszyć tępo przemieszczania się w końcu na czubku góry już mogli się pojawić jacyś ciekawi ludzie.
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 EmptyCzw Paź 18 2012, 20:44

MG

Nie dało się ukryć, że wasze działania bardzo mocno wpłynęły na to, co się stało później, jednak o tym za chwilkę. Najpierw trzeba, byście wykonali swoje akcje.

Elizabeth
Wyrzuciła kostkę w siną dal i tyle kostkę widziano. Nie było żadnych wybuchów, fajerwerków czy niebezpiecznych trzasków. Trochę zagrzechotała podczas lotu, ale nic więcej. Rączki i nóżki też miałaś całe! Także raczej sześcian z założenia nie miał ci nic zrobić, ale daremne go teraz szukać. Pozostało mieć nadzieję, że nie było to nic ważnego.

Mira
Niestety, zanim udało ci się wykonać to zaklęcie, sześcian pofrunął wysoko! Nie chciało ci się nadwyrężać, więc zaprzestałaś marnowania energii. Miałaś na tyle szczęścia, że nie rzuciłaś zaklęcia, kiedy przedmiocik leciał, choć, gdybyś bardzo chciała, mogłaś go jeszcze próbować schwytać... ale po chwili było to bez znaczenia, bo wyleciał poza twój zasięg. Ale za miast tego nałożyłaś dwa znaki na wybrane przez ciebie osoby. Co chciałaś z tym zrobić, nie wiem, jednak nie moja w tym głowa.

Melior i Terjei
Dostrzegliście sześcianik i podążyliście za nim wzrokiem w powietrzu, ale nawet to nie pozwoliło wam określić wielu szczegółów. W środku było... coś... To coś wyglądało jak trójkątna płytka, jednak to wszystko, co udało się dostrzec.

Colette
Magiczna talia pofrunęła w stronę pędzącego staruszka i próbowała zagrodzić mu drogę, jednak staruszek szedł dalej tym samym tempem, nic nie robiąc sobie z kart, które były niczym natrętne osy. Zadanie swoje spełniła, ale nie wywarło to na staruszka żadnego efektu. No cóż... Po pewnym czasie wróciła do ciebie.

Tak więc po heroicznej akcji Elci szliście dalej, pod górę, przy stopniowo pogarszając się warunkach pogodowych. Nikt nie pomyślał, żeby wziąć termosik z kawcią lub herbatką ani niczego do jedzonka, wiec zmęczenie powoli was dopadało.
Doszliście.
Nie, nie na szczyt, ale w miejsce, które wydawało się być zdecydowanie odmienne od drogi, którą dotąd szliście. Śnieg i kamienie wydawały się być nierealne... jakby kruchsze i ciężko było przewidzieć, co by się stało, gdybyście postanowili iść dalej. Przed wami stał staruszek, którego niektórzy najchętniej by zabili wzrokiem lub spalili. Nie był już ubrany w cieple ubranka, a majestatyczną, bogato zdobioną togę, która powiewała na mroźnym wietrze. Sam dziadek wydawał się być bardziej wyprostowany i biła od niego aura mocy i władzy.
- Podobała wam się zagadka? - zapytał z rozbawionym błyskiem w oku, licząc na to, że wiecie, o co mu chodzi. Jednak szybko sposępniał. Ach tak.. - Wyrzuciliście ją? Nie mogę uwierzyć! - Pokręcił głową, po czym w jego dłoni ponownie pojawił się bezbarwny sześcian. - No, kto chce spróbować, zanim pójdziecie dalej? Nie krępujcie się! Dla każdego wystarczy!
I w tym oto momencie w dłoni (lub w kieszeni) pojawił się taki sam, który wcześniej trzymała Elcia, przeźroczysty sześcian (tak, nawet u Huntera). Przeźroczysty, o wymiarach 5x5x5, w środku którego znajdowało się siedem metalowych kulek o różnych wymiarach i trójkątna płytka, w której wydrążono cztery otwory. Niektórym mogło się to kojarzyć z prostą w założeniu zagadką logiczną, w której bardziej liczyła się zręczność niż myślenie.
- Macie jeszcze jakieś pytania? - Humor dziadka ponownie się polepszył i znów patrzał na was w ten figlarny sposób.


Uwagi od MG
W końcu zaczyna się coś dziać. Z sześcianami możecie robić co wam się żywnie podoba i nie, nie wybuchną wam w ręce. Czas odpisu macie przedłużony do niedzieli godziny 17:00. Do tego pogadajcie sobie trochę na fabule i pomyślcie, dlaczego właśnie macie w rękach taką a nie inną zabawkę dla dzieci, podzielcie się swoimi przemyśleniami na fabule. Dziękuję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Sponsored content





Wschodni stok - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wschodni stok   Wschodni stok - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wschodni stok
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» Południowy stok
» Zachodni stok
» Wschodni Trakt Kupiecki
» Północny stok -> LS
» Północny stok

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Góra Hakobe
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.