I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Gru 16 2013, 13:07
First topic message reminder :
Rodowód miasta sięga naprawdę odległych czasów. Jego urbanistyka oraz sama architektura jest typowo średniowieczna. Samo miasto otoczone jest wysokim na 15 metrów murem kamiennym. Wyjście z miasta możliwe jest przez cztery bramy: Północną, wschodnią, południową i zachodnią. Przy nich zlokalizowane są karczmy i noclegownie. Kawałek dalej znajdują się domy mieszkalne ludności miejskiej. Trochę bliżej znajduje się rynek oraz magazyny kupieckie oraz domy bogatszych mieszkańców miasta. Samo miasto ma ortogonalny układ ulic typowy dla tego typu budownictwa. Budynki im bliżej centrum tym bardziej okazałe, wszystkie wykonane z kamienia jako główny materiał budulcowy. Miasto utrzymuje się głównie z handlu i nie jest raczej bardziej znaczącym miastem w tej części regionu
----- MG
Flecista z Erlachbachen
Każdy z was przeczytał ogłoszenie o zapotrzebowaniu w mieście na grupę magów składającą się łącznie z 2-4 ludzi. Zebraliście się więc w trzyosobowe grupy gotowi do misji. Jakie było jednak wasze zaskoczenie, gdy na miejscu, w ratuszu, gdzie było umówione spotkanie ok. południa, spojrzeliście na drugą tak samo liczną drużynę, która przybyła w tym samym czasie i w tym samym celu. Widocznie komunikacja, która wykluczała takie sytuacje tym razem zawiodła. Burmistrz, który nie spodziewał się takiej sytuacji był nieco zdziwiony tym faktem, ale potrafił wybrnąć z tej sytuacji. - Cóż nie przewidywałem tylu grup... ale cóż problem jest poważny, a dwie grupy magów to zawsze lepiej niż jedna. Co prawda koszta będą pewnie wyższe, ale jakoś da się to rozwiązać. No więc po wykonaniu zadania zapłacę każdej grupie po 30.000 klejnotów [do podziału ofc]. Dodatkowe 30.000 klejnotów dam drużynie, która ostatecznie rozwiąże tą sprawę. Tak, myślę, że możemy to tak rozwiązać z budżetem tego miasta. No dobrze... zapewne znacie nasz problem... w sumie to co bym powiedział pokrywałoby się, z tym co pisaliśmy w ogłoszeniu. Nie za bardzo wiem co mogłoby wam pomóc w waszym zadaniu, w sumie sami wiele nie wiemy... Więc pytajcie śmiało odpowiem na tyle, na ile będę potrafił. Proszę tylko odnajdźcie nasze dzieci... a jeżeli nie żyją to pozbądźcie się przynajmniej flecisty. Po tych słowach czekał na wasze pytania, a wy mogliście wyczuć, że nie chce sam od siebie nic powiedzieć. Tak jakby chciał uniknąć opowiadania o czymś kryjąc się tekstem "przecież nie pytaliście". Jednak co to mogło być... Who knows.
Czas na odpis 19-11-2013 godz 13:00
Autor
Wiadomość
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Maj 27 2015, 18:53
- Hej. Czekaj. - powiedziała spokojnie Keiko w odpowiedzi na słowa Colette. Na jej twarzy malował się widoczny wyraz niezadowolenia takim szybkim i niebezpiecznie pośpieszną decyzją. - Na razie te duchy tam sobie po prostu są. Nie robią niczego co można by zakwalifikować jako stricte złe. Nie mam pojęcia co zamierzasz zrobić i jak chcesz testować ich materialność, ale oby to nie był inwazyjny sposób. - Hikari westchnęła lekko przyglądając się po chwili Daxowi, znowu z wyrazem kompletnego braku akceptacji dla prymitywnych sposób chłopaka. - Jeśli przyjdzie co do czego, naprawdę nie będę wam oponować przed siłowym sposobem usunięcia duchów. Ba, do końca życia popamiętają sobie, że ich żywot utrudniła Hikari Keiko, czwórka jej pomocników i Azor. Ale dopóki istnieje choć cień szansy na to, by nie prowokując ich pokojowo zmusić je do opuszczenie tego miejsca, czemu nie spróbować? - zapytała na głos praktycznie wszystkich w tym momencie, a następnie odwróciła się do Az... do Shiori. Bez sensu było to imię, wymyślone przez nią pasowało po stokroć lepiej. - A mówiąc o bezimiennej jeszcze przed chwilą dziewczynie, skoro tak bardzo nie szanuje ona Policji i nie wierzy w jej kompetencje, może właśnie ona sama pokazałaby nam wszystkim, jak powinno zająć się problemem? Nikt jej nie będzie przeszkadzał. Na pewno nie ja. - z sarkastycznym uśmiechem na buźki, stłumionym lekko "nyahaha" Keiko lekko nawet skłoniła głowę przed Az... szlag by to. W każdym razie pozwoliła jej działać, samej ponownie zakładając za siebie ręce i spoglądając dokładniej na duchy. Miała zamiar dokładnie przyjrzeć się ich reakcji na cokolwiek się stanie i cokolwiek postanowią jej towarzysze. Była tutaj jedyną inteligentną prawdopodobnie osobą, a przeciwko ideom piątki debili i jeden geniusz czasami musiał ustąpić, choć tylko po to, by udowodnić kretynom jak bardzo głupi są.
Ach, Hikari Keiko miała świadomość tego, że dzieci pozujące się na mrocznych dorosłych łatwe są do sprowokowania, więc na wypadek ewentualnego fizycznego ataku skierowanego w jej stronę momentalnie miała zamiar odpowiedzieć używając Magnetic Sphere i otaczając się barierą, od której dziewczynka mogłaby się odbić.
Shiori Urushibara
Liczba postów : 28
Dołączył/a : 05/05/2015
Skąd : Poznań/Pobiedziska
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Maj 27 2015, 21:19
Dziewczyna ponownie postanowiła zignorować blond karła. Małe dzieci muszą się wyżyć, żeby później mogły lepiej spać. Shiori nie obdarzyła gówniary nawet jednym spojrzeniem. Była ponad to... Nie zamierzała też w jakikolwiek sposób słuchać krasnalka. Po prostu, jej istnienie było dla niej, tak jak te duchy, abstrakcyjne. Kiedy nikt już nie miał nic do gadania, a i sposoby się wyczerpały, a blond karzeł dużo mówił i nic nie zrobił, co było typowe dla Policji, Shiori głośno westchnęła. -Mały piesek głośno szczeka- To były jedyne słowa, jakie wypowiedziała do blond karzełka, po czym ruszyła w stronę duchów. Na razie nie robiła nic, poza zbliżeniem się do nich. Chciała zobaczyć ich reakcję na obcych ludzi. Kiedy jej nawet nie zauważą, nie zrobią nic, co by na to wskazywało. Próbuje któregoś dotknąć. Jeśli to nic nie da, Shiori próbuje się do nich odezwać. Zwykłe "Hej", być może "Stójcie"... Na razie czekamy na reakcję.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Maj 28 2015, 19:07
MG
Colette posłała karty w kierunku duchów, gdy jednak z nich znalazła się przy duchu, przeleciała przez niego, natomiast użycie zaklęcia nie spowodowało kompletnie nic, no poza utratą mocy magicznej. Duchy jednak widocznie zauważyły że coś się dzieje i teraz obserwowały magów. Kiedy zaś Shiori do nich zagadała, te spojrzały po sobie aż jedno z dzieci wystąpiło naprzód-Wy też chcecie zrobić nam krzywdę? Jak ta zła kobieta która wtargnęła do naszego domu?-Zapytało jedno z dzieci.-Dokładnie, nie słuchajcie jej. To ona wtargnęła do naszego domu, jakiś czas temu i próbowała pozbyć się, ale jej nie wyszlo przez jej złe serce. Duchy nie kłamią.-Odpowiedziało jedno z dzieci.
Staruszka zaś z kamienną twarzą spojrzała na magów, nie okazując ani krzty uczuć.-Wasze zadanie to pozbyć się tych duchów. Liczę że poradzicie sobie z tym zadaniem, mimo tych drobnych... kłopotów.-Odpowiedziała staruszka i mhrocznie zachichotała, krztusząc się na sam koniec, czym zepsuła efekt.
Czas na odpis: 31.05 godzina 19:00
Nori
Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Maj 29 2015, 23:58
Nori ujrzała cień zdziwienia na twarzy bezimiennej dziewczyny. Jakby była zaskoczona faktem, że staruszka właśnie tak dała jej na imię. Czyżby nieznajoma coś przed nimi ukrywała? I czyżby ta staruszka nie była taka dobra, jakby mogło się wydawać? Norka spoglądnęła na starszą panią, z niepokojem na twarzy. Czego mogła się spodziewać po niej? Czarnowłosa nie miała nic przeciwko temu, żeby Colette sprawdziła materialność od duchów. Jak się okazało, jej karty zupełnie nic nie dały. Więc w tym wypadku jej lustra także będą nieprzydatne. Nagle jedno z dzieci - duchów odezwało się. Słowa te zaszokowały Norkę nieco. To brzmiało, jakby to właśnie ich zleceniodawczyni była tą złą, a nie na odwrót. Z drugiej strony... zdanie to zadanie, prawda? Dziewczyna była w zupełnej rozsypce, nie wiedziała, co ma zrobić! A kolejne słowa staruchy tylko utwardziły ją w przekonaniu, że duchy mają rację co do jej osoby. - Jakieś pomysły? - zapytała swojego teamu, mając nadzieję, że ktoś będzie wiedział, co powinni w tej nowej sytuacji zrobić. Ona nie miała zielonego pojęcia.
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Nie Maj 31 2015, 18:14
Nyahahaha! Zabolało! Zabolało! Keiko nie sądziła nawet, że tak łatwo wbije komuś szpilkę w serduszko, a tutaj proszę, zabolało! Jak inaczej wytłumaczyć można było odpowiedź ze strony Azorka? Gdyby miała wszystko gdzieś po prostu zostawiłaby to bez komentarza, a tutaj proszę, nie dość, że komentarz to jeszcze zamierzony jako uszczypliwe urąganie w jej stronę! Nyahaha! Cudownie! Keiko nie była w stanie powstrzymać śmiechu i faktycznie wyrwało się jej jedno czy drugie "nyaha" z ust, ale póki co postanowiła pozostawić Shiorzorka w spokoju, bo miała na głowie ważniejsze rzeczy niż rozrywkę z jej nową zabawką. Do tego wróci później, bo sprawiało jej to tyle przyjemności, że nie była w stanie tego wyrazić słowami... a właściwie to była w stanie, ale zwykły, przyziemny człek nie byłby w stanie zrozumieć tego opisu, więc wystarczyło, że ona była świadoma swojej radości. Oj tak, co misja, to ktoś inny do zabicia nudy. Machając rączką w kierunku Azorka dala znać, że na razie jej odpuszcza, a dosłownie chwilę po tym geście, jej oblicze spoważniało. Teraz zajmowała się już zadaniem, a nie dokuczaniem niedouczonym dzieciaczkom.
- Hikari Keiko, Policja Magiczna. - powiedziała formułkę, którą zawsze wygłaszała i nie obchodziło jej ani trochę, że rozmawia z duchami. Ona była policjantką, a oni mieli prawo usłyszeć to z jej słów. - Zadam wam bardzo proste pytanie, które następnie skieruje także do drugiej strony tego konfliktu. Czy jesteście w stanie potwierdzić, że jest to wasz dom? - nie czekając na odpowiedź odwróciła się też w kierunku starszej kobiety. - Czy pani jest? - dopowiedziała, choć chyba było jasne co ma na myśli w tej sytuacji. - W jaki sposób próbowała się ich pani pozbyć? Inni magowie? Proszę wiedzieć, że wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę nie jest czymś pochwalanym w świetle prawa. - dokończyła, kompletnie formalnym tonem pozbawionym emocji, nie grożąc nikomu, ani nie próbując kogokolwiek podpuścić. Po prostu, była policjantką na służbie.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Cze 01 2015, 04:49
Dax jedynie głaskał się po brodzie słuchając jakie pytania zadaje Keiko. Właściwie wyrwała mu je prosto z ust, gdyż miał zapytać o to samo. Miała rację, bo duchy twierdzą, że to ich dom. - Więc jak pani tutaj długo mieszka? - zapytał - Do was to samo pytanie. Przepraszam jeśli już to padło, nie słuchałem za bardzo - po czym odpalił sobie papierosa, by się trochę odprężyć podczas wysłuchiwania wypowiedzi obu stron. To raczej nie jest normalne, że duchy raczej nie próbowały uciekać i rozmawiają z nimi dość normalnie. Z reguły, by uciekły jakby zobaczył większą grupkę ludzi. - I w czym pani te duchy przeszkadzają skoro raczej nie wyglądają na groźne... -
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Cze 01 2015, 10:24
Nie tylko dostali kilka odpowiedzi, ale i duchy się zorientowały. Co właściwie w planie nie było, ale o dziwo wcale walczyć nie chciały. Przynajmniej na razie. Ba, jeszcze okazało się, że to wcale może nie być domek zleceniodawczyni. Problem polegał na tym, że... komu tu uwierzyć? Jakby byli typowymi najemnikami, którymi tylko kasa w głowie to pewnie nikt by się nie zawahał, ale nie byli. No... Carter nie była, ale wydawało się, że inni również, więc był to jakiś plus. W każdym razie posypały się pytania, które Colette pochwalała i im się nie dziwiła. Wszak dobrze było się czegoś dowiedzie. Pytanie czy obie strony będą skłonne do zwierzeń? Wtedy też przypomniała sobie, że ma ze sobą coś takiego jak wykrywacz kłamstw od Meliora. Nie często to stosowała i... cóż, w tej chwili też odłożyła go na później, mając zamiar inaczej dowiedzieć się prawdy. - Skoro pojawił się problem to prawdziwy właściciel chyba nie będzie mieć nic przeciw, gdy zajrzymy na chwilę do środka? - zapytała ogólnie, i skierowała swe kroki w kierunku domu. Właściwie to nawet właścicielowi mogłoby przeszkadzać coś takiego, ale jednocześnie dzięki temu, łatwo mogli sprawdzić czyj to domek. W końcu w środku mogą być jakieś zdjęcia. Albo jak był zniszczony czy zaniedbany w środku to przypuszczalnie duszki sprzątać nie mogły... Tak czy siak, panna Carter miała zamiar wejść do środka - ale żeby nie było to po drodze i tak uszy i oczy były otwarte szeroko by przypadkiem właściciel lub nie-właściciel nagle jej nie zatrzymał.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Cze 01 2015, 19:16
MG
Starszuka i dzieci wymieniły między sobą spojrzenia, słysząc pytania magów. Nikt też nie zatrzymał Colci która poszła sprawdzić domek. A co w domku? Stał pusty. Całkowicie pusty.-To jest ich dom. A raczej był, teraz jest mój. Próbowałem ich zniszczyć, ale pojedyncza staruszka to za mało.-Stwierdziła babcia.-Jeśli dostaniemy z waszych zaklęć, zostaniemy zniszczeni.-Smutno odpowiedziały duchy.-Zniszczcie je. Usuńcie z tego świata, to proste zadanie, nawet dla magów prawda?-Spytała spokojnie staruszka.
Czas na odpis: 04.06 godzina 19:00
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Cze 04 2015, 19:04
Fakt, że domek stał pusty nie był dobry. Swoją drogą trochę ją to dziwiło bo zawsze coś zostaje, prawda? Albo chociażby pajęczyny! Chyba, że zostały wysprzątane... ale i tak się rozglądnęła za pajęczynami czy czymś takim bo to powinno zwiastować, że domek stary. Uh, a taką miała nadzieję, że raz dwa wątpliwości się rozejdą. Nie mniej jeśli były jakieś przejścia do innych pomieszczeń - czy to pokoi czy piwnicy itp. - to i tak miała zamiar to sprawdzić dla pewności. Zapewne jednak słyszała odpowiedzi bo stała w tym miejscu w drzwiach - a jak nie to mg proszę zignorować dalszą część postka i Colette sprawdzała dalej domek, o. Jeśli jednak słyszała wypowiedzi z zewnątrz to pewnie wyjrzała tam. Zwłaszcza zdanie Gochy ją zaciekawiło. - Próbowała pani je zniszczyć? Jakim sposobem? - no to ją zastanawiało. Chyba mało jaki zwyczajny człowiek potrafi coś takiego? Może egzorcyzmy? - Kupiła go pani? - dopytała kulturalnie odnośnie domku. Pewnie zapytałaby o to nawet, gdyby z Rady nie była. Dobrze wiedzieć czemu ktoś mówi, że dom jest jego, prawda? - Czy wiecie, dlaczego tutaj jesteście? Znaczy... nie tutaj, że w swoim domu, ale na tym świecie - zwróciła się do dzieci. Sama nie była pewna jak sformować pytania, ale duchy zostają na ziemi z jakiś powodów... chyba. No nie wiedziała! Ale nie mogła tak niszczyć niewinnych osób - nawet jeśli były zjawami.
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Cze 04 2015, 19:46
Nie miała zamiaru powtarzać swoich pytań, więc tym razem postanowiła tylko stanąć spokojnie, założyć ręce za siebie i oczekiwać tego, co inni magowie zdecydują. Może wtrąciłaby swoje trzy grosze, ale skoro duchy postanowiły zignorować pytania jakie im zadała, to tak naprawdę nie zależało im na tym, by kogokolwiek mieć po swojej stronie. Ich smutne minki nie obchodziły jej w tej chwili ani trochę, bo smutna minka to żaden argument w dyskusji. Odwróciła się za to do staruszki i zadała tylko jedno pytanie. - Nie wpadło wam do głowy, by spróbować żyć razem? - resztę pozostawiła w gestii zadającej kolejne pytania Colette. Sama natomiast zanotowała sobie w myślach, że jak na prostolinijną staruszkę, to dość agresywnie wypowiadała się ona o niechcianych lokatorach. Mimo wszystko, Hikari po stereotypowym przykładzie dobrodusznej starszej pani spodziewałaby się innego zachowania i to właśnie dlatego jej bardziej przyglądała się teraz z podejrzliwością niż samym duchom. Przeszła jeszcze z pozornie niezainteresowaną miną obok Colette, tylko po to by wyszeptać magiczne słowa "akt własności".
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sob Cze 06 2015, 10:25
MG
Staruszka jak i o dziwo cuchy, całkowicie gdzieś mieli zadawane pytania. Raczej wyglądali na coraz bardziej zniecierpliwionych opieszałością magów. W samym domku Colcia nie znalazła nawet najmniejszej pajęczynki. Za to znalazła wejście do piwnicy, to jednak odrzuciło ją, nie chcąc wpuścić jej do środka! Wyglądało to zupełnie jakby Colcia rozbiła się na niewidocznej ścianie. Tak, tam zdecydowanie coś było, w końcu normalne piwnice nie mają niewidzialnych barier.-Nie obchodzą mnie wasze pytania czy wątpliwości. Macie zadanie do wykonania, zamierzacie je w końcu wykonać, czy dalej będziecie bezużyteczni?-Zapytała staruszka której widocznie nie podobał się braz zdecydowania magów. Czekała na jakieś decyzje, kroki!
Czas na odpis: 09.06 godzina 10:00
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Cze 08 2015, 15:15
Nie była pewna czemu na tą chwilę tylko ona i Keiko zadawały pytania, ale... wcale by się nie obraziła, gdyby coś postanowili. Sama wcześniej przeglądnęła domek i jedyne miejsce, które ją intrygowało było osłonięte jakąś barierą - i to było zastanawiające. Przecież normalne domy nie mają czegoś takiego, prawda? Z tego powodu - wciąż będąc w drzwiach by mieć widok na to co wewnątrz i i na zewnątrz - wyczarowała za sobą jedną kartę, którą posłała w kierunku wejścia do piwnicy. Zwykła karta bez żadnego zaklęcia, to i nic nie stało na przeszkodzie by panna Carter sprawdziła czy na coś takiego jak karta, bariera również działa. Właściwie już myślała jak można by tam wejść innymi sposobami... Mimo tego, starsza pani ciągle przypominała, że są tutaj na misji. Swoją drogą, Gocha stała się coś bardziej zniecierpliwiona. Nawet nie było to takie dziwne, ale... przed chwilą była milsza. Cóż... to chyba gorzej dla niej, że nie trafiła na typowych najemników. - Proszę wybaczyć nasze niezdecydowanie. Czy byłby problem, gdyby poczekała pani u kogoś znajomego lub w jakimś lokalu? To mogą nie być najlepsze widoki... Nie chcemy by się pani przypadkiem dostało - i nie. Wciąż nie miała zamiaru atakować duchów, ale najlepiej było jakby pozbyli się chociaż na chwilę zleceniodawczyni. Nie wyglądało na to aby zjawy chciały atakować, więc wtedy mieliby lepsze pole do popisu. A żeby pokazać staruszce, że Colette niby nie żartuje, wyczarowała wokół siebie talię kart.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Cze 08 2015, 20:25
To wszystko było dziwne, bardzo, bo czy tu wierzyć staruszce czy duchom. Przyprawiało to maga lodu o najczystszy mętlik w jego łbie. Złapał się za łeb, po czym pociągnął bucha z swojego papierosa. To było bardzo, ale to bardzo irytujące. Bo ni to nie odpowiadają wszyscy na pytania lub je ignorują. - Na jakiej podstawie dom należy do pani? Może jakiś dokument potwierdzający przejęcie posiadłości albo ziemi, na której stoi. Jeśli posiada pani coś takiego to byłbym niezmiernie wdzięczny jeśli pani by go pokazała - powiedział Dax, po czym stworzył lodową włócznię przy pomocy tworu (C) - Wtedy nawet sam się ich pozbędę - wyszedł na przód grupy tak, by stać plecami do nich, jedną rękę trzymał za plecami z krzyżowanymi palcami, cóż... jak jest jej to niech przynajmniej to udowodni, co nie?
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Cze 08 2015, 23:06
Czego nie podłapała karciana dziewczyna, podłapał czarnowłosy facet. Dobra robota, jak na prymitywne ziemskie standardy, z zadaniem tego konkretnego pytania, jak to dobrze, że Keiko wcale nie musiała naprowadzać ludzi o mniejszym od niej rozumie na ten trop. Tak czy siak - odpowiednie pytanie zostało zadane, więc dziewczynka z leciutkim cieniem zadowolenia spojrzała na Daxa, ale szczęścia bycia obdarzonym jej wzrokiem chłopak miał tylko na chwilę, potem bowiem dziewczynka przeniosła z powrotem wzrok na Gochę. - Proszę się uspokoić. Jesteśmy w trakcie wykonywania zadania. Standardowe procedury. Ma tu pani nie tylko zwyczajnych magów, ale i Policję Magiczną, więc proszę przestać się niecierpliwić. - powiedziała kompletnie zimnym i pozbawionym emocji tonem, w kierunku swojej pracodawczyni. Cóż, dla niej to nie była tak do końca "pracodawczyni", a i zadania nie traktowała jak tylko zlecenia od starej baby. Ona po prostu była cały czas na służbie, więc czy kobiecie się to podobało czy nie, musiała (co było dla prostego człowieka niemożliwe) zrozumieć, że wcale nie miała tu żadnej uprzywilejowanej pozycji. - Natomiast jeśli nie będzie pani w stanie udowodnić tego, że dom ten należy faktycznie do pani, będę zmuszona poprosić panią o zejście z terenu czyjeś prywatnej posesji. - a przynajmniej takie było minimum tego, co mogło babusi grozić, za przebywanie nie na swoim terenie. Co prawda nikt faktycznego zażalenia nie zgłosił z tego faktu, ale Policja miała obowiązek zajmować się też i takimi ludźmi.
Żeby było jasne, Keiko nie stała po stronie duchów. Keiko zawsze stała po stronie własnego umysłu i rozumu, własnej wspaniałości, tak to ujmijmy. Odruchowo też, gdy tylko Dax rozpoczął swoje czarowanie, dziewczynka stała się bardziej czujna i wyczulona na ruchy wszystkich wokół niej, w tym duchów, na ile to było możliwe. Gdy ludzie w pobliżu pokazują swoją broń, można spodziewać się, że coś złego niedługo nastąpi. Stąd wzmożona uwaga.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Cze 10 2015, 14:18
MG
Gocha słysząc co mają magowie do powiedzenia, z wolna przejechała dłonią po twarzy, po czym obdarzyła duchy szybkim spojrzeniem, a one ją. Po chwili kobiecinka westchnęła.-Znikajcie.-I duchy zniknęły! Cokolwiek się tu działo chyba właśnie się nieco... zmieniło. Po chwili Gocha nawet dała akt wynajmu domku Keiko, co by więcej problemów nie sprawiała.-Doprawdy spodziewałam się wszystkiego... dobrych magów, złych magów, najemników... ale magowie urzędnicy to chyba jakiś kiepski żart. I co ja mam z wami teraz zrobić? Umiecie wy chociaż walczyć? Nie, nie ważne. Dwójka waszych kolegów i tak uciekła więc będziecie musieli starczyć mi wy jako trzon... ale po kolei.-Pokręciła głową chwytając się za głowę.-Przede wszystkim wynagrodzenie za to zadanie zostanie przelane na wasze konta. Teraz jednak chciałabym wam zlecić kolejne zadanie, jednocześnie wyjaśniając o co chodziło dotychczas, kim jestem... no i całą tą zagmatwaną sytuację. Więc jeśli interesuje was daszla współpraca... tym razem już poważna, to zapraszam do domku.-Zaś z domku, uwcześnie pustego, wyskoczył na małych nóżkach czarny kruk, który z zainteresowaniem przyglądał się magom.-Tak Edgar, tylko tylu zostało. Niby wystarczy ale wolałabym jeszcze ze 2. Udaj się do miasta i zrekrutuj kilku... 2. Albo nie, 3. Trzech powinno wystarczyć, ruszaj już.-Po tych słowach ptaszek wzbił się w powietrze i pofrunął w sobie znanym kierunku, tymczasem Nori, Colette, Dax i Keiko zostali przed wyborem. Wejść do chatki - lub odejść.
Nagrody: Evan: 1 PD, 1.000 klejnotów + Nie wrócisz tą postacią na tą misję Shiori: 1 PD, 1.000 klejnotów + Nie wrócisz tą postacią na tą misję Keiko: 3 PD, 3.000 klejnotów Dax: 3 PD, 3.000 klejnotów Nori: 3 PD, 3.000 klejnotów Colette: 3 PD, 3.750 klejnotów
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.