Aki vs Hotaru - NATSU CUP

Sam szczyt jednej z najwyższych gór w królestwie Fiore. Na szczęście - a może nie? - szczyt, który stanie się właśnie areną jest okrągłego kształtu, ale co ważniejsze nie jest aż tak mały by uczestnicy z niego spadli...przynajmniej nie od razu. Wokół góry znajdują się kamienne słupy, na których zmieściłaby się jedna osóbka - oczywiście słupy ciągną się aż do...dołu. Może do ziemi? Niestety trudno to dojrzeć, albowiem z tej wysokości nie widać nawet owego dołu! Wszystko przysłaniają chmurki i mgły gdzieniegdzie - mgiełek nie ma jednak na samej górze.
Poza tym do szczytu, liną, przyczepione są czerwone balony z wiklinowymi koszykami, w których na pewno zmieściłaby się osóbka, która sięga góra 1,20cm wzrostu. Co jednak jest w środku, któż to wie...Najdziwniejsze, iż gdzieniegdzie latają sobie różnej wielkości kamyczki - są w ciągłym, niespiesznym ruchu. Kamyczki wielkości dłoni latały na szczycie, a wokół niego, nieco większe - na oko takie, na których można postawić jedną nogę.

MG


Uczestnicy dostarczeni zostali na sam szczyt, dość sporym balonem i każdy na inną stronę. Przybyli tu co prawda sami, ale na środku areny znajdował się już wysoki jegomość w żółto, czerwonym garniaku, z cylinderm czarnym w zielone kropki oraz z mikrofonem w ręku.
- Witam wszystkich zebranych i tych, którzy skończyli w szpitalu próbując ujrzeć jedną z dzisiejszych walk! - byliście jeno Wy i on, więc trudno powiedzieć do kogo mówił - Jakże będzie to niezwykła i wyrównana walka, albowiem po obu stronach znajdują się magowie powietrza! Po mojej prawej osobnik męski zwany Akim. Nie wygląda na takiego co robi chociażby dziesięć pompek dziennie, ale proszę spojrzeć na tę uroczą twarz! - mężczyzna uniósł kciuk ku górze, uśmiechając się tym samym do chłopaka, co pewnie miało być pochwalnym gestem - Po mojej lewej stronicy zaś ujrzymy równie uroczą osóbkę, która też pochodzi z Fairy Tail ale jest płci żeńskiej! Tutaj możemy dostrzec po czym poznać czarodziejkę powietrza...Bo ma czym oddychać, hah! - również pochwalił Hoś, kciukiem uniesionym ku górze, ale w twarz to jej nie patrzał...raczej niżej - Czy ta dwójka towarzyszy da z siebie wszystko by wygrać?! Przekonajmy się!
Po tym skoczył ku górze, dosłownie się rozpływając. Swoją drogą był to szczyt góry, więc i ciągle wiało - raz mocniej, raz słabiej. Małe zwykłe kamyczki, można było znaleźć gdzieniegdzie leżące, ale poza tym - i opisem u góry - to nie bardzo było innej broni.


To pierwszy post, więc dam Wam wybór. Brak w tej kolejce kolejności. Dodatkowo możecie wybrać czy chcecie od razu atakować czy wpierw przywitać się bez ataków itp. Oh, osoba, która da postka pierwsza decyduje czy pierwsza kolejka jest pokojowa czy od razu atak albowiem jeśli np. Hotaru da posta pierwsza, a nie zaatakuje, to i Aki nie może. Jeśli np. Hotaru da posta pierwsza i zaatakuje to Aki się broni. Zrozumiałe?

STAN:

Aki - ok.
Hotaru - ok.

Niżej znajduje się prowizoryczna mapka, więc nie spodziewajcie się wiele. Wolę ślęczeć nad postami niż rysować super ultra mega mapkę, która jest tylko pomocą wizualną, dlatego nie starałam się przy niej za bardzo *robiła w paincie pomimo tego, że ma gimpa i photoshopa*. Pytania na gg/pw.
MAPA

Dotarli na arenę, a następnie zostali jakże miło przywitani. W momencie wprowadzenia swojej osoby twarz Akiego przybrała coś na wzór "ar ju fakin kidin mi", by zaraz potem wrócić do w miarę obojętnej normy.
- Może... Może zamiast walczyć... rozstrzygniemy to... inaczej? - zaproponował dość cicho, spoglądając w kierunku dziewczyny z jego gildii, a następnie skierował swoje kroki w stronę balona z koszem, ażeby to sprawdzić ich zawartości, o których proszę o info na pw/gg jeśli można of kors. Jeśli uznałby je za ważne, istotne, pomocne, to bierze je ze sobą, a jak nie, to nie. Trudno... Takie życie...
- To co robimy? - kieruje te pytanie do dziewczyny w trakcie sprawdzania baloników, kątem oka ciągle na nią spoglądając. Dwóch magów powietrza... Aż zielonookiego ciekawiło jaką magię powietrza dokładniej dysponuje Hotaru. Oczywiście przy okazji zwraca uwagę na kamyczki, by taki przypadkiem mu w oko nie wleciał. Przy okazji też sprawdza działanie takowego poprzez lekkie dotknięcie, a jeśli nic się nie stanie z kamieniem, to popchnięcie. Warto wiedzieć, czy mają jakiś większy wpływ na otoczenie.
- To... Jak? - dodaje tylko to pytanie na koniec, czekając na reakcje dziewczyny. Może ma ona jakieś sugestie, pytania, propozycje... Może jest takim pingwinkowatym Kowalskim, nie?

Ubiór Hotarci <3
No i weszła.. Walczyła.. W sumie nie wiedziała. Pewnie dla jakiegoś zabicia nudy, czy coś w tym stylu. Powiedziano jej, że miała walczyć to będzie, nje?
- Niby jak chłoptasiu? Poza tym miło mi Cię poznań nazywam się Hotaru, jak już pewnie wiesz... - powiedziała dziewczyna beznamiętnie. Szczerze nie chciało jej się walczyć, no ale, co jak co, ale dziecku pokonać się nie da, njoo! Poturbowana nie ma zamiaru być choćby nie wiem co.
- Wiesz.. Szczerze powiem Ci, że ja wolę walczyć, więc powalczmy, dobrze? Ty zacznij.. Będzie chyba bardziej fair.. Nie mam zamiaru być dla Ciebie bardzo okrutna.. Jestem z natury miłą osóbką.. Jakbyśmy się tutaj nie spotkali pewnie oszczędziłabym Ciebie bardziej, albo ty mnie bardziej.. Tak z ciekawości, jaki masz rodzaj magii powietrza?
Miła i przyjemna rozmowa, a przy tym wnikliwy wzrok Hotarci na to, co robi jej przeciwnik. Co jak co, ale dziewczynka na tyle uważnie stara się patrzeć, by jakby co widzieć, czy chłopak czegoś z tych balonów czasami nie bierze ofc. jeżeli może, bo baloniki mogą być przecież daleko z górze, nje? A tak to na razie dziewczę sobie stoi jak taki kołek i wpatruję się w Akiego tak jak Yuno na Yuukiego z Mirai Nikki, ot co!~
W końcu psychopatyczny wzrok, niezakochanej dziewczyny jest słodki.

MG


Aki postanowił sprawdzić co takiego jest w koszykach trzymanych przez balony. Problem polegał na tym, iż sądził, że wystarczy się wychylić i zerknąć. No cóż...Nie było tak. Balony były trzymane na sznurkach i nie były przy krawędzi. By coś zobaczyć należało by do nich doskoczyć - choć kto wie, jaki ciężar wytrzymają baloniki - albo poskakać po kamieniach czy słupach. Wynik - biedny Aki nie zaglądnął nawet do jednego kosza. Następnie dotknął jednego z latających kamyczków i nic się nie stało. Dopiero w chwili, gdy go pchnął, ten po prostu...został pchnięty, więc i sobie odlatywał powoli w stronę, w którą pchnięty został.
Ogólnie nic takiego się nie wydarzyło. No może poza chłodnym wiaterkiem, który wiał cały czas.


Atak - Hotaru
Obrona - Aki


STAN:

Aki - ok.
Hotaru - ok.

MAPA

Tak więc chłopczyk nie takiego nie zrobił, a utwierdził Hotarcię w kilku sprawach. No ale walkę czas zacząć, bo przecież sama się nie zacznie, no nie? Na razie dziewczynka tylko stoi i nic nie robiła, bo co? Obserwowała poczynania chłopaka od tak sobie. W końcu.. Popchnął kamyczek i zbliżył się do krawędzi dzięki balonikom znalazł się na krawędzi, więc Hocia, co by chłopiec nie czuł się samotny podbiegła do niego.. To trwało jakieś 1-4 sekund? Whatever~ Jak nie jest to i tak podbiega do niego.. Trzeba w końcu z nim porozmawiać, więc no... Czas rozmowy nadszedł znów!

- To.. Skoro milczysz zaczynamy walkę.. Aki, czyż nie? - zaczęła dziewczynka z promiennym uśmiechem, jednak ten uśmieszek już powoli znikał - To walczymy.. Jakoś nie lubię walczyć z dziećmi, ale skoro tu jesteśmy to trzeba, no nie? Dlatego tutaj stoimy.. By godnie reprezentować Fairy Tail, więc walkę czas zacząć Aki.. Magu powietrza... Mój przeciwniku.. Miło było Cię poznać - w tym momencie twarzyczka dziewczyn była.. poważna - Tak więc zaczynajmy ja pierwsza, dobrze? - w sumie nawet się nie pytała zbytnio po prostu zaczęła. Nie miała za bardzo do gadania więcej, a więc prawdziwą walkę czas zacząć, a co do niej to Hośka miała kilka opcji. Przez całe przemówienie różowa skupiona była na chłopaka i na jakimś ruchu z jej strony, jakby chciał przerwać jej to.

No to zaczynając pierwszą opcję chłopak przerwał dziewczynie jej iście zacne przemówienie, a jest on przy krawędzi - przez bawienie się z balonem. Różowa czekała tak właściwie na jakiś ruch ze strony chłopaka.. Bo domyślała się tego, że jej przerwie.. Będzie chciał czymś w nią rzucić? Uchyla sie, odskakuję whatever tylko, żeby dziewczynkę nic nie trafiło, bo nie chce być zraniona nooo. Jeżeli za to chłopiec nie ma zamiaru nic jej zrobić Hotarcia wpierw używa Saikuron, co by miały otoczyć chłopaka.. Tornada sztuk cztery.. Ewentualnie dziewczyna stara się by tornada uszkodziły/połamały Akiego.. Z kilkoma kośćmi na pewno czułby się dużo, dużo szczęśliwszy niż teraz.. Hotarci włączył się zmysł sadystki.. Raczej .. Nigdy się nie włącza, ale musiała coś zrobić. Pacyfistka ma walczyć no ładnie! Ale już tyle razy to robiła, a nawet Inkwizytor stracił dla dziewoi głowę, więc nie da się pokonać pierwszemu lepszemu chłopaczkowi, a już tym bardziej takiemu chuderlakowi.. A dlatego, że Aki jest chudy jej tornada tym bardziej powinny jeszcze mocniej na niego zadziałać. A zwłaszcza po uszkadzać, jeżeli tylko się z nim spotkają.. Co jeszcze? Jeżeli już tornada po uszkadzają chłopaka, albo będzie chciał od nich zwiać i o dziwo mu się to uda to kolejny czar leci w jego stronę mianowicie - Yoroi no arashi. Pięć ostrzy wiatru stara się trafić chłopaka. Trzy z nich wycelowane są w uda Akiego.. Tak żeby nie miał szans uciec choć przed jednym ostrzem, czwarty wycelowany jest w bok, czy tam brzuszek chłopaka mniej więcej, a ostatni w szyję... Hośka za to uważa, co by żadnym z kamyczków nie dostać.. Jak jakiś będzie koło niej podczas akcji.. Omija go, czy tam unika, co kto chcę.

Jeżeli Aki nie jest przy krawędzi to już zupełnie inna historia wam powiem... Bo robi dosłownie to samo z wyjątkiem tego, że dziewczyna tym razem używa czterech tornad zamiast trzech, co by chłopaka sprowadzić do parteru. Za każdym razem wolała by to coraz szybciej skończyć, nye? Dlatego wszystkie swoje starania wkłada w... W.. Jakby to ładnie nazwać.. W uszkodzenie Akiego.. Pogruchotanie go czy coś w tym stylu.. Woli już to skończyć niż męczyć się w tym zimie na górce...

Jak jednak zachowa się Hotarcia jeżeli Aki postanowi jej przerwać jakimkolwiek wrogim ruchem przemowę.. Chodzi tu o te wrogie ruchy. To Hotarcia bez zastanowienia wysyła mniejsze ostrze wiatru dwa w nadgarstki, cztery w uda, dwa w szyję i ostatnie dwa w brzuszek... Hocia wtedy celuję w Akiego i stara się na tym skupić.. Wyczekuję odpowiedniego momentu by jak najwięcej trafić chłopaka.. Taki trik nyaaah. Serio dziewczyna nie chcę by ta walka trwała za długo dlatego wszystkie jej działania ą jak najbardziej skierowane w to by chłopakowi utrudnić walkę z nią..

No więc Akiś znajdował się przy krawędzi, a jako, iż nie był zainteresowany zbytnio walką, to postanowił wysłuchać dziewczynę do końca. Bo i po co jej przerywać, nie?
- Skoro... Skoro musimy, ale... Poczekałabyś chwilkę? - to powiedziawszy, próbuje doskoczyć do pierwszego kamyczka w kierunku balonu. Uznajmy, że tego w górnym narożniku akisiowym. To powinno uniemożliwić otrzymanie obrażeń od tornad, które powinny kierować się w stronę Akiego. Jeden, za duże to one nie są. Dwa... Kończy im się trasa i trzy... Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zderzą się nawet przed nim, niwelując się. Ale nie zielonookiemu tutaj decydować, prawda? Dlatego skacze dalej, jednak po takim pokazie wiatru, uważa na poczynania dziewczyny. Oczywiście też redukuje powiew wiatru dookoła siebie dzięki PWM Tranquility, ażeby to podmuch nie utrudnił mu dostania się do balonika. Jakby dostrzegł nadlatujące powietrzne ostrza, to stara się zablokować je przy pomocy Eastern wind that sharps the heaven, Apelio!. Jak już powiedziałem, ciemnowłosy wolałby nie walczyć, dlatego ta technika nawet nie jest skierowana w jego oponentkę, a wyłącznie w nadlatujące przedmioty. Czy to ostrza, a może popchnięte przez nie jakieś kamyczki. Raczej niczym od tak nastolatek nie chce oberwać! Bo i po co? Prawda? Lepiej nie być rannym i nie ranić! Ponadto dzięki PWM Open Aerial Space, jego technika powinna być ciut silniejsza, nie? Jest też opcja, iż do tego czasu znajdzie się w pobliżu kosza z balonikiem, to wtedy też Aki postanowi użyć go jako... Schronu? Tarczy? Who knows~? Jak wygodniej, ale raczej niesprawdzonego balonika od tak nie używa jako nośnika ludzika jak on. Może i jest lekki, ale no... Nie warto ryzykować, dlatego nawet jak użyje go jako schronu, to dzięki PWM Levitation i skulony unosi się odrobinę nad dnem kosza, skulając się jakby w nim. Taka lewitująca kuleczka wewnątrz. Od razu sprawdza, co tam leży, ale informacje o tym prosiłbym na gg/pw.
- Może... Może znajdziemy inne wyjście? - proponuje, jeśli jest bezpieczny i raczej mało ranny. Naprawdę nie chce ranić ludzi ot tak, bo i dlaczego miałby to robić! W końcu lepiej im pomagać, czy też leczyć...

MG


Walka między dwojgiem niby pacyfistów zaczęła się! Niby bo jednak walczyć będą musieli jak nie znajdą innego rozwiązania - tak jak to zrobiła Hotaru. Aki nie przerwał dziewczynie przemowy, ale po tym zamiast czekać na atak wskoczył sobie na jeden kamyczek, a potem na drugi, który poleciał wręcz - wszak na nich siła działa - do balonika. Tak więc dziewczyna użyła swych małych tornad, ale nim te dosięgnęły przeciwnika, on był już na kamieniach. Niestety tornada nie opuściły góry i dwa pierwsze zderzyły się ze sobą. Aczkolwiek dwa tornada zostały i były gotowe do dalszego ataku, albowiem mg nie widzi by były narzucone jakieś ograniczenia, więc sam decyduje...Dwa stracone, a dwa wciąż do użytku.
Po ucieczce Aki`ego, Hotaru zdecydowała się na kolejne zaklęcie, które miało na celu zranienie oponenta. Ostrza poleciały ku chłopaczkowi, przez co nie miał zbyt dużo czasu by w ogóle spojrzeć do koszyka, ale wytworzył swą obronę w postaci tornada, które zniwelowało większość ostrzy. Większość albowiem oba to zaklęcia rangi C, ale o różnej poziomie siły...Tak czy siak zniwelował wszystkie, ale jedno - już nie całkiem tak silne jak powinno - przedarło się i zrobiło zadrapanie na łydce oponenta. Niestety dla różowowłosej - niewielkie.
W każdym razie przez to ostatnie ostrze, Aki wskoczył do koszyczka, nawet nie bacząc co jest w środku. Po prostu ostatnie ostrze było nieprzewidziane, że się przedostanie, więc chłopaczek wskoczył do kosza - pomimo tego, że w pierwszym poście wyraźnie pisało, że zmieści się osoba do metra dwudziestu góra - i wylądował (część na gg). W dodatku jego nogi, ręce i głowa, wystawały z kosza bo jednak chłopak był mimo wszystko za duży na taki koszyczek.



Atak - Aki
Obrona - Hotaru


STAN:

Aki - Małe przecięcie na lewej łydce-nie groźne bo i krew nie leci. 90%MM
Hotaru - 90%MM Wpisz umiejętności do profilu.

MAPA

- Dla... Dlaczego? Aż tak zależy ci na... Na walce?! Przecież to bezsensowne! - powiedział, nieco unosząc się jak na niego. O tak! Aki się uniósł, klękajcie narody! W sumie tutaj można by skończyć atak, nie? Bo przeca takie uniesienie od takiej osoby! Mega dis niszczący psychikę! Ale wracając jednak teraz do poważnej wersji. Co następuje po tych słowach? Akiś wyskakuje ze swojego jakże przyjemnego otoczenia, które pierw spróbował siłą woli i próbuje wrócić znów na stały ląd po kamyczkach.
- Może... Zagramy w grę? Równe szanse! - mówi w kierunku dziewczyny, licząc, iż ta nie zaatakuje nagle. W końcu chce tylko dostać się na ziemie. - Moglibyśmy spróbować zmagań w stylu, kto strąci więcej baloników? Raczej się tym nie poranimy, nie? Kto więcej strąci baloników, poza tym w którym byłem... - zasugerował cicho ciemnowłosy licząc, że znalazł się już w odpowiednim miejscu, jednak gdyby nagle tornada Hotaru postanowiły zaatakować, nastolatek, próbuje odskoczyć tak, by się jakoś nie poranić i inne przykre zdarzenia losowe! Oczywiście w przypadku odmowy, jak i ataku, czy też milczenia, nie będzie chyba innej opcji. Chociaż... Dziewczyna wcześniej i tak nie chciała nawet rozmawiać.... Ale... Niah... Nie powinien, a może jednak... Czy..? Chyba jeśli... Jeśli ją tylko unieruchomi jakoś, to ona chyba przegra, nie? Plus najwyżej ją podleczy na koniec... W końcu walka walką, ale po co ranić człowieka i zostawiać go na pastwę losu... Do rzeczy! Pierwszym co robi Aki, to zaatakowanie Hotaru przy pomocy Eastern wind that sharps the heaven, Apelio!. Może to schłodzi poprzednie zapały dziewczyny. W końcu co poradzić, że ona sama zaczęła. Później... Czy uniknie tego, czy też nie, a oby nie, zielonooki używa Night breath that dries the water, Ventulus Nocte!, próbując trafić dziewczynę najlepiej w klatkę piersiową, by upadła na ziemię i miała utrudnione oddychanie. Jako, że jest to już drugi atak, to jeśli uniknie pierwszego, powinna mieć kłopoty z odparciem tego drugiego. Jeśli dziewczyna nie upadła, bądź uniknęła, powtórnie stosuje swoje zaklęcie D, celując w to samo miejsce. W sumie nawet jak dziewczyna oberwie, to może to zrobić. Mniej powietrza, mniej siły, nie? W każdym bądź razie, jeśli dziewczyna upadnie, to Aki podchodzi do niej i atakuje ją skalpelem, celując w nerki, chcąc by ból z powodu ich zranienia pozbawił dziewczynę zdolności do walki. Potem najwyżej się ją odleczy... Ale pierw trzeba wygrać...
- Wybacz... Przepraszam... Nie chciałem... - mówi tylko cicho i dość smutno, gdy skończy zaplanowaną serię, niezależnie od tego w którym miejscu zaprzestanie. Oczywiście jeśli upewni się że dziewczyna jest niezdolna do walki, to tak jak postanowił, opatruje ją. Nie może dać jej zginąć, nawet jeśli byli przeciwnikami.

- Skoro walka jest bezsensowna to się poddaj! Ja mam swoje powody by stać się silniejszą.. Dla moich przyjaciół! - odparła dziewczyna.. Miała powody by stać się silniejszą. Właśnie dlatego tutaj przyszła. Nie mogła przegrać z pierwszym lepszym magiem.. Był z jej gildii miała jakieś w stosunku do niego normy, ale.. Ci ludzie z którymi na razie się związała są ważniejsi.. Kuro.. Takara... A nawet Kotomi!~ Dla nich ma zamiar wygrać tą walkę i stać się silniejszą. Taki miała cel przychodząc tutaj i nie ma zamiaru z niego choćby na chwilę rezygnować. Ważne jest by nawet ona miała siłę by pokonać Inkwizycję. Nie jest sama i nie ma zamiaru zostać, dlatego.. Stanie się silniejsza.. Dla swoich przyjaciół, gildii.. Mimo że chłopak jest z jej gildii nie oszczędzi go tutaj. Ma zamiar stawać się coraz to lepszym magiem, aby w końcu móc w stanie przeciwstawić się razem z towarzyszami Inkwizycji, by odzyskać to co kochała, a zostało jej odebrane. Nie będzie miała zamiaru z tego rezygnować, nie jest sama nigdy nie była. To jest zwykła walka, ale dzięki niej stanie się silniejsza. Jeżeli będzie robiła mniejsze zadania w końcu będzie mogła, stanąć do walki przeciw Inkwizycji. To jest jej nowy cel, a zdobycie tego celu ułatwi jej ta walka.
Już podczas przemowy chłopaka było jasne, że chłopak ją zaatakuję, dlatego używa no sobie Ritsu. Ruchy dziewczyny teraz będą znacznie szybsze.. Różowowłosa nie zapomniała o swoich tornadach. Dlatego każde z nich ma w końcu dopaść Akiego. Chłopak musiał w końcu ją zaatakować, dlatego dziewczyna nie wiadomo czemu zaczęła biegać szybko po arenie. Przynajmniej przez jakiś czas. Na razie to jednak powinno wystarczyć.. Chłopak chcę ją złapać w tornado. Jeżeli złapie to proste rozwiązanie. Tornado to oczywiście spotkanie dwóch wiatrów o różnych temperaturach, które wpadają na siebie, da? Takle rzeczy nawet dziewczyna. Jeżeli chłopakowi się udało to jest nieźle poniewierana. Chociaż nie tak dużo, dlatego wewnątrz tego tornada sama swoje mniejsze tornada - saikuron , które po prostu mają spowodować przebicie się przez to tornado. Ból, bólem, ale różowowłosa miała już znacznie gorsze rany.. Przykład utrata ucha? Dlatego nawet na te mniejsze o ile Aki jej takowe zadał nawet zbytnio się nie przejęła. Mocno nie bolą, więc jest dobrze. Do tego czar rangi C zniweluje czar rangi C. Proste jak budowa cepa, no nie?
Jeżeli się uda się jej uciec.. Bo to jest możliwe w biegu stara się uniknąć wszelkich ataków ze strony Akiego. Turla się, czołga, skacze wszystko byle w nią nie trafił.
Kolejny atak Akiego. Jeżeli dziewczyna nadal jest w tornadzie nie powinien przejść. Jeżeli jest poza nim.. Najlepszą obroną jest atak!~ Trudno mówić, że dziewczyna wg chłopaka będzie się bronić, ale kiedy pocisk jest jeszcze stosownie daleko od niej ona używa bakufu i celuje głównie w ten pocisk dopóki go nie trafi.. Przez co powinien się rozpaść!~ Przy czym pozostałe ostrza jeżeli pocisk już zostanie trafiony mają polecieć w stronę Akiego.
Jeżeli pocisk trafi Hocię.. To ta z iście aktorskim akcentem udaje, że jej się coraz gorzej oddycha i gdy chłopak jest przy niej używa kolejnych ostrzy wiatrów wycelowanych w chłopaka. Coś za coś, nje? W końcu jak się bronić to na całego!~

MG


Biedny Aki, który nie chciał walczyć - uniósł się! Zapewne niecodzienny to widok i kto wie kiedy znowu się trafi? Tak samo jak to, że, gdy chłopak wyszedł z kosza, Hotaru mogła zauważyć, iż jest pokryty różową mazią, przypominającą...kisiel i to z kolorową posypką, która również przyczepiła się gdzieniegdzie! No, ale nie licząc tego, ciemnowłosy wyszedł z kosza i tą samą drogą, wrócił sobie po kamyczkach na górę.
Po drodze zaproponował grę - dość prostą i każdy miałby szanse - ale niestety dziewczyna się nie zgodziła...Przez to Aki postanowił zaatakować! Wpierw użył Eastern wind that sharps the heaven, Apelio, wytwarzając tornado skierowane ku oponentce, jednak różowowłosa rzuciła zaklęcie na siebie z zamiarem biegania po arenie i...co prawda zaklęcie się udało, ale, gdy tylko zrobiła krok coś się stało! Mianowicie powstała trąba powietrza, w które znalazła się zaskoczona Hoś, raniona oczywiście przez tornado...która zaatakowało z zaskoczenia i to mocno, po czym zniknęło, ale od razu po nim dotarł atak wcześniejszy chłopaka. W wyniku tego Hotaru została zdrowo odepchnięta i w dodatku za chwilę, Aki trafił dziewczę kolejnym zaklęciem, przez które ta miała utrudnione oddychanie...Przez to wszystko i rany jakich nabawiła się Hotaru, nie wykonała swych kolejnych zaklęć obronnych.


Atak - Hotaru
Obrona - Aki


STAN:

Aki - Małe przecięcie na lewej łydce-nie groźne bo i krew nie leci. 64%MM
Hotaru - Leżysz na ziemi. Pocharatane/przecięcia niemal na całym ciele - jedne większe, inne mniejsze, ale bolą i szczypią...z niektórych nawet stróżki krwi mogą lecieć. Ręce, nogi, poszarpane ciuchy, twarz itp. W dodatku masz problemy z oddychaniem, a większe/agresywniejsze ruchy potęgują ból po nasilonych atakach przeciwnika. Czujesz zmęczenie. 84%MM

MAPA

No to.. Kilka opcji poszło do lasu!~ To najpierw.. Dziewczyna się podnosi.. Dawno nie była tak poobijana. Chłopakowi za to nic nie było, a nawet wywinął się przed prawie każdym atakiem Hotarci.. Trochę.. Dziwne, ale no cóż. Hocia nie będzie taka łaskawa .. Chociaż w sumie.. Łatwiej by jej było się teraz poddać i dać za wygraną. W końcu ona jest cała poobijana on prawie nie ma ran.. Na sam początek dziewczyna tworzy ostrza wiatru z tym, że ostrza lecą teraz przerwami - jedno leci, jeżeli chłopak uniknie leci kolejna i tu chodzi o te mniejsze ostrza wiatru. Kiedy dziewczyna wystrzela kolejne? Kiedy chłopak uniknął i nie jest w stanie nic z tym zrobić. No i tak właściwie to tyle dziewczyna robi żadnych innych ruchów.. Ewentualnie odskakuje jakby Aki miał zamiar coś zrobić.

Przyglądał się dziełu zniszczenia dość zasmucony... Nie dlatego chciał być magiem... Nie chciał szkodzić ludzikom, a raczej chciał nieść im pomoc, nie? Ale teraz... Teraz nie mam chyba wyboru... - przebiegło przez myśli ciemnowłosego, podczas gdy ten uważnie obserwował poczynania różowowłosej dziewczyny. No nic... Walczyć będzie trzeba, ale... Teraz... Teraz to chyba lepiej się jakoś... Ukryć?
- Heavy clouds that falls from the heaven, Magna Stratum! - po co samemu znikać, skoro można zniknąć przeciwnika, nie? Dlatego też chmurka zostaje wytworzona ze środkiem mniej więcej z 5-10 metrów od dziewczyny, tak by ona znalazła się wewnątrz i straciła w miarę widoczność, jednak nic jej się nie dzieje, więc atakiem to to nie jest... Biorąc pod uwagę, iż dzieli ich jakieś 20 metrów, Aki powinien znajdować się na skraju chmurki, dlatego wędruje tak, by się z niej wydostać, oczywiście uważając na skałki. Ostrza wiatru nawet jak wystrzelone nie powinny być problemem... W końcu będąc poza chmurką, zauważy jej przemieszczenia pod jego wpływem, a będąc wewnątrz, spróbuje przetransportować się na jej zewnętrze. Po co błąkać się we mgle? A tak poza tym, zachowuje czujność wychodząc na zewnątrz, jak i poza chmurką... Nie chcemy oberwać z niczego, dlatego, jeśli widziałby nadchodzący pocisk, wykonuje unik... Lewo prawo przód tył? A jeśli trzeba to i odskok, uważając na ciałko i skałki w otoczeniu. Gdzie się ostatecznie kieruje? Okrąża obłoczek idąc dookoła z tej strony, z której dalej do przepaści... Oczywiście jest na tyle oddalony, by obserwować ciągle piękny pierzasty twór i uważać na ostrza wiszące w powietrzu...

MG


Poobijana Hotaru, wstała powoli na równe nogi, czując każde najmniejsze zadrapanie - trudno nie czuć jak świeże i boli. Tak więc szybko się nie podniosła, dzięki czemu Aki miał czas na swą obronę i bez problemu wyczarował swoją mgłę, utrudniając oponentce widoczność. Co prawda ostrzy małych użyła, ale uderzała na ślepo, więc żaden nie trafił chłopaka. Za to, do jego lewego uda przyczepił się jeden z latających kamyczków - ściślej mówiąc przyczepił się przez kisiel.


Atak - Aki
Obrona - Hotaru


STAN:

Aki - Małe przecięcie na lewej łydce-nie groźne bo i krew nie leci. Mgła 1/3. 44%MM
Hotaru - Pocharatane/przecięcia niemal na całym ciele - jedne większe, inne mniejsze, ale bolą i szczypią...z niektórych nawet stróżki krwi mogą lecieć. Ręce, nogi, poszarpane ciuchy, twarz itp. W dodatku masz problemy z oddychaniem, a większe/agresywniejsze ruchy potęgują ból po nasilonych atakach przeciwnika. Czujesz zmęczenie. Obszar pokryty mgłą, więc trudno coś dojrzeć. 78%MM

MAPA

Idąc można było wyczuć kamyczek przy nodze, a co wtedy? Nie! Nie przestajemy iść! Idziemy dalej, ale nieco wolniej i tak, że próbujemy odczepić go od nogi! Tia... Raczej nie w smak ciemnowłosemu latenie w kamiennej zbroi w późniejszym czasie. Otóż w międzyczasie robi co robi i liczy, iż rozrzedzona mgła pozwoli dostrzec już przeciwniczkę, która nie ma prawa wiedzieć o zmianie położenia nastolatka. W końcu nie widziała zapewne nic, nie? Temu też, gdy tylko chłopaczek dotrze, lub też przed jeśli dostrzeże dziewczynę, to... No... Znany już schemacik! Po tym jakże wspaniałym surprise przygotowanym dla dziewczyny, zaszła mała zmiana! Pierw lecą trzy z pięciu skalpeli obok siebie, a przynajmniej jeden ma się najlepiej wbić w dziewczynę! Lecą tak, iż unik w lewo czy prawo nieznaczny by zaowocował oberwaniem ze skalpela numer 2 lub numer 3. Później dopiero następuje aktywacja Eastern wind that sharps the heaven, Apelio!, bo dziewczyna raczej będzie zdezorientowana rzuconym skalpelem, a dokładniej skalpelami. Ta nieuwaga możliwa po oberwaniu/uniku, może przyczynić się na jej niekorzyść i spowodować oberwanie z pięknej trąby powietrznej! Zważmy też że atak nastąpi zapewne od pleców, czy też od boku, co odrobinę ogranicza przygotowanie się do obrony i podjęcia natychmiastowej akcji. Po tej technice następuje powtórka z rozrywki, czyli Night breath that dries the water, Ventulus Nocte!. Znów w okolicę główki, by bardziej przeciwniczka się nawdychała! Później po tej majestatycznej seryjce, Aki podchodzi do dziewczyny, by wbić skalpelik w okolice nerek, by ból sparaliżował oponentkę. Jeśli to nie starczy, to nerki są 2 jak 2 pozostałe skalpele chłopaczka nie? Oczywiście zbliżając się, zachowuje szczególną ostrożność i jest gotowy do uniku, etc.

Mgła? W sumie dla różowej to nawet lepiej .. Sama zdaje sobie sprawę, no że na razie dużo nie zrobi. No więc nawet taka ukryta blondynka wie, że z mgły trzeba wyjść. A że dziewczynka wcześniej była na wprost Akiego idzie prosto w tamtą stronę. Uważa na cudowną krawędź i co dalej? W końcu chłopak mógłby ją bardzo łatwo zdmuchnąć? Ale na razie liczymy na mgłę.. W końcu Aki też w niej dużo nie widzi no więc.. Różowowłosa może tego nie wiedzieć. Powinno trochę jej zająć za nim dotrze na upragnione miejsce. Jak już dotrze będzie obserwowała mgłę. Nawet jeżeli to będzie trochę możliwe odsunie się od niej. Ba! Będzie próbowała wskoczyć na jeden z tych większych kamieni by mieć lepszy podgląd z góry na sytuacje. Jest na drugiej stronie? Albo już nawet we mgle. Nie powinien mieć przynajmniej na razie dobrego podglądu na to, co się dzieje przed nim. W razie czego znów dziewczyna powiela starą opcje.. Tym w razie w razie jakiegokolwiek ataku chłopaka dziewczyna używa yoroi na arashi . Spodziewany, lub też niespodziewany nieważne. Po prostu używa ostrzy, a jak będzie znów ten cholerny pocisk? Zeskakuje wtedy na dół. Trochę boli, ale co tam.. Ból da się przeżyć zwłaszcza, że jest na całym ciele..