I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Szpital jest sporym budynkiem położony niedaleko centrum miasta. Dla osób rannych podczas misji zostało wyznaczone specjalne skrzydło. Lekarze walczą nie wyczerpanie prawie cała dobę. Zwykle ciężko jest się dostać bez czekania, z powodu sporych ilości ludzi potrzebujących pomocy, lecz tym, którym jest ona niezbędna są przyjmowani od razu.
Kuran po skończeniu swojej misji, skończył w szpitalu z nieznaną chorobą. Na szczęście udało mu się trafić do swojego miasta. Obudził się rankiem w szpitalnym łóżku, słysząc czyjeś kroki. Momentalnie zauważył, że coś się nie zgadza. Po pierwsze jego wyposażenie leżało przy stoliku. Po drugie czuł się dziwnie i widział obok jakiś posiłek. Sięgnął po niego i zjadł szybko z powodu ogromnego głodu. Momentalnie cała zawartość jego żołądka wróciła do przełyku. Mężczyzna szybko wstał powstrzymując zwrócenie posiłku i podszedł do umywalki, gdy skończył wrócił do łóżka i sięgnął swój miecz, którym się chwilę bawił, próbując przypomnieć sobie co się stało.
Ostatnio zmieniony przez Kuran dnia Nie Lut 10 2013, 23:10, w całości zmieniany 1 raz
Autor
Wiadomość
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 22:16
Spojrzał an zawiedzioną najwyraźniej dziewczynę... -Przyjaciół na pewno spotkam w budynku gildii i nie muszą się rozejść jeśli tylko cchesz ze mną podróżować. Uśmiechnął się serdecznie i chwycił rękę dziewczyny. Była ładna i ewidentnie wpadła Kuranowi w oko. Chciał z nią spędzić więcej czasu, ale nie wiedział co mógłby zrobić w tym kierunku.
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 22:25
Sayaka Mode burak. Rumieniec wersja hard. Spojrzała na Kyu który tylko wytknął jej język a w głowię dziewczyny zaszumiał kobiecy głos.. ~Kieruj się sercem. Sayaka uśmiechnęła się do Kurana. - Niech będzie, to po drodze do mojego domu, więc wpadniemy do moich rodziców, poznasz gościnę rodziny Beskarville a dokładniej Lacie Beskarville.. Na te słowa Kyu zmienił wygląd ,, Mokyuuuu!!'' jęknął ,, Idziemy do mamyyy!!'' . Sayaka zaśmiała się patrząc na Kyu. - Tak Kyu, idziemy do mamy . A Kyu mimo braku skrzydeł uniósł się perfekcyjnie w powietrzu.. -Misteon Glassy, tą postać znam najlepiej, jest jak mapa, dosłownie wie jakie są kierunki, która godzina i tym podobne, przydatny w terenie, unosi sie dzięki tej mglę którą ma na sobie. .. A Kyu latał a raczej wyglądało to jak pływanie mówiąc swoim językiem co jakiś czas ,,Mamusia, Mamusia''.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 22:42
Kuran dokładnie przyglądał się nowej wersji stworzonka. -Nie ma problemu, przy okazji może zajrzymy do mojego mistrza... Rozejrzał się po podwórku i postanowił coś zrobić. Wypatrzył sobie drzewo na które wszedł i zebrał kilka kolorowych liści. Po chwili zeskoczył i zaczął robić z nich kolorową figurkę, którą następnie wręczył dziewczynie. Uśmiechnął się do niej i postanowił za nią podążać.
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 22:53
Sayaka chwyciła figurkę ale w zamian tylko zasłoniła się bardziej kapturem.. Przytaknęła co do mistrza. -Jest śliczna, dziękuję.. Takie pytanie, masz kogoś bliskiego? Mruknęła patrząc na gigurkę i co jakiś czas na malinowy już klejnot.. Kyu latał to do góry to na dół, aż ujrzał jabłoń, oczy jak 5 złotówki i sru w stronę jabłek, wychwycił chyba z 5 i usiadł z nimi pod drzewem pałaszując jedno za drugim. - Jabkożerca.Mruknęła Saya na lisa, który zaczynał już przedostatnie jabłko.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 23:14
Mężczyzna patrzył na wszystko obojętnym wzrokiem, nie widocznym spod maski. -W jakim sensie bliskiego? Jeśli chodzi czy mam dziewczynę, to nie i nie mam żadnej wybranej na nią. Patrzył na Kyu i zaśmiał się z komentarza Sayi. I jak tylko zauważył, że ruszyła w wyznaczoną stronę, to ruszył za nią.
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 23:18
- Dobrze że sam potrafi sobie znaleźć jedzenie, inaczej nie wyrobiłabym z kasą..To wpieprza więc niż waży.. Dodała gdy odpaliła cygaro wzięła bucha i podała je Kuranowi. Kyuu leciał slalomem za nimi z opchanym brzuchem od jabłek, Saya spojrzała na niego. - Bardzo Ci tak dobrze, zdechnij na śmierć ciężkiego brzucha, o ile owa istnieje. Mruknęła przeciągając się, zamachała rózgą z której posypał się brokat, Sayaka zaczęła się po chwili zastanawiać, dlaczego jej klejnot tak wariuje na widok Kurana, patrzyła w niebo, nie zauważając drzewa które stało przed nią, jeszcze z 2 kroki i Sayaka śmiało nabiłaby sobie guza.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 23:27
Kuran pociągnął bucha z cygara i oddał dziewczynie. -Wolałbym papierosa. Powiedział i pokazał język. Szli i Saya o mało nie wpadła na drzewo. Kuran chwycił ją za ramię, by to się nie stało. I szli dalej, a z nimi leciał śmieszny stworek. Kuran cały czas przyglądał się dziewczynie. Wokół mężczyzny cały czas latały liście tworząc naprawdę różne, śliczne kształty. Był na prawdę poruszony dziewczyną. Miał nadzieję, że spędzą ze sobą sporo czasu.
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Pią Lut 15 2013, 23:33
Sayaka zaciągnęła się i sama była zniesmaczona. -Ja też, ale spalę to, wydałam na to 5 kryształów, rozumiesz? Zaśmiała się z samej siebie że omal nie walnęła w drzewo. -Czemu mi pomogłeś? Może chciałam być dzięciołem? Wytknęła mu język i dała lekkiego koksańca w ramię, widząc śliczne liście jakie tworzy chłopak, sama postanowiła nie być lepsza, schowała figurkę do plecaka i trzymajac rózgę zakryła jej kawałek dłonią spod której wyleciał piękny różowy motyl, który wzbijając się w powietrze, wyglądał niczym lampka naftowa z brokatem który rozsypywał na prawo i lewo. Uśmiechnęła się do Kurana Kyuu podleciał bliżej i zaśmiał się z klejnotu Sayaki ta wtedy spojrzała na niego i warknęła. -Ciężarnego inaczej nie biję! Warknęła chociaż nadal się uśmiechała.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 02:54
Kuran zaczął się śmiać razem z dziewczyną. Na jej pytanie po którym pokazała mu język, odpowiedział: -Po prostu nie chciałem żeby coś Ci się stało. Po chwili figurka zniknęła w plecaku, a z rózgi dziewczyny wyleciał motyl. Kyuu zaśmiał się najpewniej z kryształu dziewczyny, a ta na niego odwarknęła. Kuran zachichotał słysząc jej słowa. Poklepał Sayakę po głowie, po czym dogonił zwierzaka, chwycił go i podrapał za uchem. Odciągnął maskę na bok, tak aby połowa jego twarzy była widoczna. Liście wokół niego cały czas zmieniały kształt. Po chwili w dłoni mężczyzny znalazł się sztylet z umocowaną jak zawsze stalową linką. Kuran zaczął się nim bawić... Podrzucał go, wypuścił z dłoni tak by linka trzymała go na wysokości kolana i zaczął nim kręcić. Taka zabawa od kiedy sięga pamięcią. Gdy mu się znudziło, w dłoni wytworzył drobny miecz zbudowany w całości z liści. Rzucił nim, ostrze wbiło się w ziemię, a po paru sekundach rozpadło na dużą ilość zielonych, całkowicie normalnych liści. Kuran próbował zrozumieć o co dokładnie chodzi z naszyjnikiem, ale nie wiedział czy wypada zapytać. -Jeśli chcesz wiedzieć, to po prostu pytaj idioto. Co ty jaj nie masz? Znowu odezwał się głos w jego głowie. -Przepraszam, że tak nagle, ale zauważyłem, że twój naszyjnik zmienia czasami kolor. Czy kolor jego poblasku ma jakieś znaczenie?
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 11:53
Kyu obserwował bacznie Kurana a gdy mężczyzna zapytał Sayę o znaczenie barwy klejnotu to ten niemal się nie popłakał ze śmiechu, Sayaka na widok Kyu zmieniła rózgę w łuk wytworzyła cięciwę i naciągnęła jedną z ciężkich wojennych strzał celując w towarzysza. - Zaśmiej się jeszcze raz a zrobię z Ciebiei szaszłyka . Strzała naciągnięta przez Sayake nie różniła się zbytnio od normalnych strzał, może tym że była dłuższa a grot fioletowy. Spojrzała na Kurana spuszczając wzrok na jego pytanie jak i głowę.. -Tak, ale to mało istotne, służy najbardziej do tego że przez niego można się komunikować z legendarnymi postaciami, mój komunikuje się z Goddess Madoką, również może to robić przez Kyubee, ten gatunek nie wyróżnia się tylko tym że zmienia charakter, jeżeli posiada się odpowiedni klejnot z czyjąś duszą, można równie dobrze dzięki niemu kontaktować się z duszą w klejnocie, ja jestem na tyle zżyta najwyraźniej z klejnotem że nie potrzebuję Kyu.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 13:01
Mężczyzna był bardzo zaciekawiony słowami Sayaki, ale chciał się dowiedzieć dlaczego zwierzak śmieje się czasem z powodu koloru naszyjnika... -Bardzo to ciekawe, ale po reakcjach Kyuu zgaduję, że każdy kolor jednak ma jakieś "ważniejsze" znaczenie. Kuran momentami zaczynał sobie biec, tak bez celu, skakać, jednym słowem ćwiczył sobie, na każdy możliwy sposób. Raz sięgnął po miecz na plecach i robił z nim przeróżne dziwne akrobacje.
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 13:05
Saya patrzyła na Kyuu kyóty latał sobie przed jej nosem. -Idiota. Mruknęła na Kyu spojrzała na Kurana i gdy na niego patrzyła odrazu się zarumieniła, przycisnęła mocniej dłoń do klejnotu. ~Cieszę się. Zagrzmił głos w jej głowię.. -Ja też, Madoka. Mruknęła szeptem patrząc z uśmiechem na Kurana, podbiegła do niego dajac mu koksańca. -Berek! I zaczęła uciekać.
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 15:29
Dziewczyna chciała się bawić w berka z Kuranem? Interesujące... - powiedział mu głos w głowie. Mężczyzna szybko schował ostrze i zaczął gonić dziewczynę. Bez problemu mógł ją dogonić dzięki swojemu "sprinterowi". Złapał ją i przewiesił przez bark. zaczął łaskotać po kolanie. -Chyba wygrałem. Powiedział ze złowieszczym uśmiechem. Przez jakąś chwilę niósł ją tak śmiejąc się do Kyuu. Po paru minutach odstawił ją na ziemię i szli dalej. Zaczął łapać liście unoszące się wokół niego i rzucać nimi w drzewa i tym podobne.
Ostatnio zmieniony przez Kuran dnia Sob Lut 16 2013, 16:29, w całości zmieniany 1 raz
Sayaka
Liczba postów : 101
Dołączył/a : 23/01/2013
Skąd : Wioska niedaleko Hosenki
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 15:42
Sayaka mimo rumieńców na jasnej cerze, uśmiechała się, naglę zobaczyła gdzie dotarli.. Hosenka, a dokładniej wioska leżąca obok, uśmiechnęła się szeroko, i zaczęła biegnąć gdy zauważyła dużą wille, Kyu sru za nią.. - Mamo ! Krzyknęła w biegu z dziecinnym uśmiechem, naładowana radością gdy widziała jak Lacie podlewała kwiaty przed domem.. Sayaka szybko otworzyła furtkę na oścież i rzuciła się kobiecie na szyję, ta złapała ją wypuszczając z rąk przy tym konewkę. Kyu latał dookoła przytulonych kobiet jakby czekał na swoją kolej.. -Tęskniłam za Tobą Sayaka. Szepnęła dziewczynie na ucho całując, ją po chwili w czoło.. Sayaka rozmawiała przez chwilę z Lacie i po paru minutach wskazała na stronę Kurana, Kyu podleciał obok niego i tylko dodał swoje pięć groszy Mokyuuu.. ,,Idź do nich''
Kuran
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012
Temat: Re: Szpital w Hosence Sob Lut 16 2013, 15:48
Mężczyzna szedł spokojnie, a tu nagle dziewczyna wyrwała do przodu jak z procy, krzyknęła coś po drodze i rzuciła się kobiecie na terenie willi na szyję. Kuran stanął w bramie i czekał na dalszy rozwój wydarzeń, nie wiedząc co ma robić. Kyuu podleciał do nich i powiedział, że ma do nich iść. Kuran szybkim krokiem ruszył w stronę kobiet. -Witam. Nazywam się Kuran. Powiedział, skłaniając się nisko. Nie wiedział co mógłby jeszcze powiedzieć i co ma robić.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.