First topic message reminder :MGOtoczony lasem krater. Miejsce w które kilkaset lat temu uderzył meteoryt. Mimo że miejsce zderzenia porósł las, w samym kraterze nic nie rośnie. Tak jak i również nie zbiera się tam woda. Krater ma 700 metrów średnicy a w najgłębszym miejscu, 30m głębokości. Miejsce to mimo że znane, nie jest szczególnie często odwiedzane. Mówi się że magia nie działa tutaj jak powinna. Na dodatek miejsce to znajduje się głęboko w lesie, zdala od ludzkich siedzib.
FT i przyjacieleGrupka z FT oraz kilku starych i nowych znajomych którzy skontaktowali się z gildią, spotkali się w lesie, niedaleko Salamanci. Z tego co również wiedzieli, niedaleko nich znajdowała się grupa z Lamii, do której jeśli chcieli, mogli z łatwością dołączyć. Grupa z policji, znajdowała się daleko, podchodząc do Salamanci z zupełnie innej strony. Do celu brakował im kilometr-dwa drogi przez las. Mogło być niebezpiecznie, mogło być spokojnie, zależy od tego, czy zaproszenie było pułapką.
- stan postaci:
Fem:
Winter:
Tora:
Saulo:
Hotaru:
Randia:
Samael:
ZakładniczkiAnka otworzyła oczy, by dostrzec biel. Otaczała ją ze wszystkich stron. Pomieszczenie w którym się znajdowała, zdawało się być zbudowane z kwadratowych bloków lacrymy, rozłożonych bardzo nierównomiernie, przez co nie dało się określić kształtu pomieszczenia w którym jest. Lacrymy były białe i świeciły jasnym światłem, rozświetlając pomieszczenie w którym się znalazła. Obok dostrzegła śpiącą Grace i jeszcze jedną, rudowłosą. Na jednym z kwadratowych bloków przed nią, siedziała zakapturzona postać w płaszczu. Wyglądała na całkiem wysoką, nie dało się też za bardzo ocenić, jak wygląda pod płaszczem.
- stan postaci:
Anka:
Ayumu:Chłopak był jedynym przedstawicielem swojej gildii, tutaj. Na dodatek przybył nieco szybciej niż reszta, no i zdecydował się podejść do Salamanci z jeszcze innej strony. Także już przedzierał się przez las i miał nieznaczną przewagę nad resztą. Dlaczego chłopakowi tak zależało by dostać się tam jako pierwszemu? Chodziła mu po głowie sława za wysolowanie wszystkich przeciwników? A może miał inne, nieco bardziej ukryte motywy?
- stan postaci:
Ayumu:
Policja i najemnicy:Grupa policyjna mogła podziwiać naprawdę fantastyczny skład. Może nie wysłano na zadanie świętego maga, ani żadnego z kapitanów, ale wyznaczono do tego zadania aż TRZECH magów z grupy czerwono-pomarańczowej. Sora mógł się szczycić faktem, że jednym z nich był jego brat. Pozostała dwójka, nie wyglądała jednak szczególnie uspokajająco. Czarnowłosy chłopak z poparzoną połowa twarzy, ubrany w skórzane ubrania, oraz zielonowłosa dziewczyna żująca gumę, z czerwoną kosą opartą o ramię. Prócz tego wysłano z nimi jeszcze jednego członka biało-niebieskiego oddziału. Miała krótkie kasztanowe włosy i biały beret na głowie. Była nieuzbrojona.-
Świetnie. Banda dzieciaków i pies-Powiedział poparzony chłopak, patrząc z pogardą na Puszka.-
Hej, Hoshino, nie sądzisz że to zadanie jest dla ciebie za trudne? Może powinniśmy oddać mundur twojemu kundlowi a ciebie odesłać na zmywak do jakiegoś komisariatu?-Zaczepił też Kiirobarę.-
Daj spokój Senpai, jesteśmy tu żeby wykonać to zadanie. Jeśli chcesz się szturchać z Kii, zrób to kiedy skończymy-Powiedziała zielonowłosa, robiąc z gumy balon.-
Pytał cię ktoś o zdanie suko?-Powiedział unosząc się lekko, również i kosa na ramieniu dziewczyny zadrżała niespokojnie. To był zapewne jeden z powodów, dla których nie wysyłało się więcej jak jednego czerwono-pomarańczowego na misję.-
Hej, hej, emocje, emocje, wiem, ale skierujcie gniew tam-Uspokoiła ich funkcjonariuszka oddziału medycznego, wskazując na miejsce, gdzie znajdować się miał ich cel.-
Ahem-Odkaszlnęła, patrząc na najemników w postaci Puszka, Seia i Keia-
Nazywam się Rico. To są funkcjonariusze Kiirobara, Hazel i Eleonora-Wskazała policjantów przedstawiając ich i wykazując się wiedzą. Sora nie kojarzył nikogo, jednak zarówno imię Hazel jak i Eleonora, ruszyło pewne trybiki. Musiał już o nich na posterunku słyszeć. Kiirobara mógł znać oboje, choć ledwo, ledwo. Na pewno mijali się na jakichś spotkaniach.
- stan postaci:
Kiirobara:
Puszek:
Kei:
Sora:
Seishuu:
Lamia i przyjaciele:Tylko trójka magów wybrała się uratować Ankę i Grejs. Lindow i Aran byli z gildii, ale dołączył do nich również były członek gildii Pace. Niedaleko od nich, była grupa FT, do której jeśli chcieli, mogli dołączyć by zwiększyć swoje szanse. Pozostał im jeszcze jakiś kilomentr-dwa drogi przez las, nim dotrą do krateru, gdzie mieli spotkać się z porywaczami. Droga mogła być jednak pułapka, należało więc zachować chociaż minimum ostrożności.
- stan postaci:
Lindow:
Pace:
Aran: