HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Oaza Al-Manat




 

Share
 

 Oaza Al-Manat

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptySro Mar 07 2018, 17:24

Oaza Al-Manat jest starym i zapomnianym przez ludzi miejscem. Od wieków wokół niej krążyły legendy: przepełnione strachem, krwią i grozą, co skutecznie odstrasza karawany, które mogłyby odnaleźć tam całkiem przyjemne miejsce na odpoczynek. Istnieje więc jako coś na granicy świadomości - echo dawnych lat, istniejące od niepamiętnych czasów.
Na pierwszy rzut oka prezentuje się też całkiem przyjemnie - parę palm roztacza tutaj swój cień, a dookoła nich rośnie zielona, świeża trawa. Znajduje się też tutaj niewielki staw; parę metrów od jego brzegu, w cieniu palmy stoi kamienna statua kobiety, trzymającej płytką misę.


MG

Ogłoszenie, które dostało się w wasze ręce mówiło jasno - miejscem zbiórki był plac, znajdujący się na obrzeżach stolicy Dessertio. Stamtąd mieliście zostać przewiezieni w nieco dogodniejsze miejsce do zaczęcia swojej podróży po bezkresnych piaskach otaczającej was pustyni. Pośpiech jednak i ogólny rozgardiasz w jakim się znaleźliście, po przybyciu na wspomniany wcześniej plac, uniemożliwił wam tymczasowe rozwianie jakichkolwiek wątpliwości. Wasz przewodnik przedstawił się tylko jako Abd Al-Rashid, zapakował na wielbłądy i was i towary i ruszyliście w drogę. Powoli zmierzchało, robiło się coraz chłodniej, a po opuszczeniu miasta uzyskaliście też sposobność porozmawiania czy to z resztą karawaniarzy, czy to z waszym zleceniodawcą.

//macie tydzień na odpisanie o/
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Seishuu


Seishuu


Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyNie Mar 11 2018, 10:40

Była to pierwsza misja poza granicami Fiore jakiej Sei się podjął i jeszcze w drodze naszły go wątpliwości o tym czy taka długa podróż była dobrą decyzją. Nie bardzo jednak miał jak w podróży zawrócić. Dotarł do Dessertio i po długich rozmyślaniach uznał w końcu, że w tym momencie powrót będzie raczej bezsensowny. Skoro dotarł już tak daleko to mógł już się misją zająć. Bo ile ona mogła potrwać? Raczej nie więcej niż sama podróż, raczej.
Zjawił się w miejscu z ogłoszenia, którym był jakiś placyk na obrzeżach miasta. Placyk tętnił życiem i farbowany blondas zaczął się obawiać, że w tym całym zamieszaniu nie uda mu się ogarnąć do kogo powinien się zgłosić. Na szczęście przewodnik sam odnalazł jego i pozostałych najemników. Ciekawe jak mu się to udało, jako obcokrajowiec Sei jakoś się wyróżniał? Jakby nie było blondas nie potrafił tego odgadnąć i właściwie niespecjalnie go zajmowało. Bardziej skupił się na zapamiętaniu dziwacznego imienia przewodnika. Jednak po kilku próbach powtórzenia pod nosem jego nazwiska - dość nieudolnych - postanowił nazywać go po prostu panem Abd. Sam też się oczywiście przedstawił, żeby wiadomo było jak się do niego zwracać.
Niedługo potem już na grzbietach wielbłądów opuścili zabudowania udając się w kierunku pustyni. Zaczynało się ściemniać i Sei spróbował na niebie odnaleźć zorze o których była mowa w ogłoszeniu. Wydawało mu się, że w nocy będą dobrze widoczne.
- Panie Abd, jak długo potrwa podróż? - zapyta gdzieś w międzyczasie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3305-konto-sei-a#61576 https://ftpm.forumpolish.com/t3245-seishuu#60249 https://ftpm.forumpolish.com/t3306-sei#61577
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyNie Mar 11 2018, 21:30

Piach. Mnóstwo piachu dookoła. Niczego innego nie spodziewał się w tej sytuacji. W jego niedługim życiu miał już do czynienia z pustynnym państwem. Nie przepadał za ciepłymi klimatami, jednak dla niego było to pewnie mniej problematyczne, aniżeli dla jego zwierzęcego towarzysza. Co prawda, jeśli ten nie miałby zbyt wiele sił, to sam nastolatek byłby nawet skłonny jakoś go nieść - w zwierzęcej formie - na miejsce zbiórki, czy znaleźć mu jakieś miejsce w plecaku. Sam jednak nie odzywał się za bardzo.
- William... - przedstawiłby się jedynie krótko, pozwalając sobie na jakże wielkie pokłady wylewności, kiedy przyszło im poznać imię ich przewodnika. Co więcej, podczas podróży przesiedziałby raczej w ciszy, próbując wyłapać i zrozumieć coś z konwersacji innych osób. Sam ewentualnie napełniłby z trzy probówki swoją krwią, coby w razie czego wręczyć je Laertesowi w późniejszej chwili. Tak w razie czego, jakby później mógł ich potrzebować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Laertes


Laertes


Liczba postów : 74
Dołączył/a : 05/01/2017

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyCzw Mar 15 2018, 22:24

Pustynia. Jakże okrutne miejsce dla wampira, ale także dżentelmena i zwierzęcia z dłuższą sierścią. Laertes był kombinacją tego, co na pustyniach żyć nie powinno. Promienie słoneczne wpływały na jego zdolności krwiopijcy znacznie je osłabiając i ani garnitur, ani futerko nie zapewniały schronienia przed skwarem. Człapał obok Willa w swojej zwierzęcej formie widocznie wyczerpany. Człap, człap, człap. Tłumy ludzi były całkiem przyjemne, gdyż oferowały trochę cienia, ale niedługo pojawił się przewodnik o dziwnej, zapewne miejscowej godności. Lae jako dżentelmen chciał się przedstawić również, ale nie miał na to siły. A przynajmniej tak mu się wydawało. Musiałby się odezwać i to na tyle głośno, by zostać usłyszanym, a wtedy zaczęłyby się pytania o niego, bo jak to pies, który mówi. Nie miał na to wszystko siły i doskonale wiedział, że Will nie wytłumaczy tego za niego, bo już taki był - małomówny i niezbyt skory do zawiłych wypowiedzi. I wtedy mieli znaleźć się na wielbłądach. Oznaczało to, że przez cały czas musiałby zostać na tym piekielnym słońcu. O nie, to już przesada. Skorzystał z plecaka Williama, w którym się ukrył. Może było duszno, ale przynajmniej nie obrywał bezpośrednio promieniami, więc był w stanie to przeżyć.
Podróż trwała, a słońce zaczęło zachodzić, zatem i sił, i ochoty przybywało wampirowi. Wystawił pyszczek z jednej z przegródek plecaka i spojrzał wokoło. Morze piasku zdawało się nie mieć końca, a cel... gdzie był cel? Gdzie były zorze?
- Wypatrzyłeś coś ciekawego? Nuuuudziiiii mi się... niezmiernie. - odzywał się półgłosem i spoglądał na rytmiczny krok wielbłąda, na którym siedział jakiś blondyn. - Pustynie są okropne. - dodał od niechcenia na koniec i zmrużył oczy. Czekał z niecierpliwością, aż nastanie noc albo po prostu słońce zajdzie na tyle, by mógł zacząć normalnie funkcjonować. Temperatura też mogłaby spaść, bo futerko go grzało nieco za mocno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3907-wampirzy-majatek#77375 https://ftpm.forumpolish.com/t3761-ivan-juz-nie-laertes?nid=20#77346 https://ftpm.forumpolish.com/t3908-sekrety-lae#77376
Aran


Aran


Liczba postów : 84
Dołączył/a : 20/05/2017

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyNie Mar 18 2018, 10:55

Aran preferował nieco chłodniejsze klimaty, jednak w obecnej chwili liczył się każdy grosz i każda dobra rekomendacja na koncie Lamii. Kiedy dotarł do Kh'oglun, po raz pierwszy ujrzał pałac Faraona i dziwnie wyglądające budynki, które wyglądały niczym zamki z piasku. Zupełnie inne miejsce, niz Fiore, czy Barat Umbal. Przy nich, stolica Dessertio wyglądała niczym wielka i trochę zabiedzona piaskownica z jedną wielką złotą górą.
-Nie znam słowa w Deryjskim.-pomyślał, zastawiając się, jak bardzo będzie się musiał wysilać, by cokolwiek zrozumieć w obcym języku. Wiedział tylko, że dwie dominujące litery w Deryjskim to s i z. Szczęśliwie dla Arana, kartka z misją była napisana we Wspólnej Mowie, toteż wiedział, gdzie ma jechać.
Nastepnie ujrzał blond włosy, które różniły się od koloru piasku, a pod nimi znajomą gębę.
-Kto by pomyślał...-Aran był pewien, że losy kilku bohaterów spod Koziej Góry jeszcze się splotą, jednak nie przypuszczał, że nastąpiło to tak szybko. Nie było tutaj jednak ani Aisaki, ani Wintera, ani podrywacza, który nie zrobił wtedy nic, poza oberwaniem solidną wybuchową bułą i leżeniem nieprzytomnym przez całą walkę, przez co białowłosy mógł śmiało stwierdzić, że kolejne wspólne zadanie z Seishuu (i jego małą koleżanką*) było całkowicie przypadkowe.
-Oby tylko nie ci pierdoleni Prorocy Magii...-niejako przywitał się z blondynem, gdy wielbłąd Arana zrównał się z wielbłądem samotnika. Mieli szczęście, że temperatura powoli malała, inaczej byłoby trudno skupić się na czymkolwiek poza wytrwaniem na pustyni w piekielnie wysokiej temperaturze.

*jeżeli jest
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4207-aran-von-baar#85735 https://ftpm.forumpolish.com/t3997-aran
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyWto Mar 20 2018, 15:58

MG


- A niedługo, niedługo. Do nocy powinniśmy dotrzeć na miejsce. - Abd Al-Rashid odpowiedział Seishuu, uśmiechając się do niego przyjaźnie zaraz po tym. - Nie miejcie jednak złudzeń - część drogi będziecie musieli przebyć sami bo moi ludzie nie mają najmniejszej ochoty zbliżać się tam, gdzie prowadzą zorze.
Delikatny uśmiech nie znikał z jego twarzy, jednak zdawało się, że sam również nie miał zamiaru w ogóle podejmować bezpośredniej drogi w kierunku, który wskazywały wspomniane w ogłoszeniu nocne aberracje. Z drugiej też strony - karawana miała swój własny cel, a wiezione przez nią towary czekały na kupców i nowych właścicieli.
Will natomiast był cicho, próbując wyłapać coś z rozmów innych ludzi, którzy brali udział w całej wyprawie. Problem jednak w tym, że oprócz ich zleceniodawcy i Seishuu nikt się nie odezwał. Karawaniarze milczeli posępnie, zajęci swoimi myślami.
- Pustynie są wspaniałe. - odezwał się oburzony głos nieco za wielbłądem Willa i Laertesa. Zaraz też z ich środkiem transportu zrównał się ten należący do osoby, która postanowiła wyrazić swoją opinię na ten temat. Na wampira spojrzały oczy - jasne, zielone, posiadające pionowe źrenice, przypominające nieco te kocie. - Są piękne. Żywe. Nieustannie się zmieniają i kryją tyyyyle tajemnic. - dziewczyna, jak oboje z Willem mogli sądzić po głosie, rozłożyła ręce, podkreślając ogrom tych sekretów. Wokół twarzy i ramion miała luźno zarzuconą białą chustę, która jednak chwilowo w większości zakrywała także jej twarz. Nie wydawała się też zbytnio przejęta faktem, że stworzenie, które mistrz DHC miał w plecaku, posługiwało się ludzką mową. - Niedługo powinno się też zrobić chłodniej i pojawią się... znaki.


Czas na odpis: tydzień
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Seishuu


Seishuu


Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptySro Mar 21 2018, 14:54

Jak tylko Sei dostrzegł towarzysza ze swojej poprzedniej misji skinął mu głową na przywitanie. Szczerze mówiąc ucieszył się widząc znajomą twarz, tym bardziej że ostatnim razem Aran się wykazał. Facet miał łeb na karku i był bystry, przynajmniej bystrzejszy niż sam blondas, ale do czegoś takiego nie miał zamiaru się przyznawać na głos.
- Gdyby mieli pokazać się tutaj to chyba trzeba by przyznać, że to jednak niebezpieczna organizacja, a nie jakaś banda fanatyków. - odparł szczerze kiedy Aran go zagadnął. Osobiście uznał ich po prostu za jakąś bandę napaleńców, którzy mają nie po kolei w głowie, ale gdyby pokazali się to musiałby ich uznać za niebezpiecznych. Z drugiej strony będąc szczerym wolałby, aby pokazali się tutaj niż mieliby polować na uczestników tamtej misji we Fiore. Z bardzo prostego powodu - jego mała towarzyszka tym razem została w domu. Przykre byłoby się dowiedzieć po powrocie, że stało się coś niedobrego... Liczył jednak, że nie pojawią się już ani tutaj, ani we Fiore i zwyczajnie o nich zapomni.

- Jest tam, aż tak niebezpiecznie? - zapytał i szybko musiał się przyznać, że to raczej głupie pytanie. Przecież gdyby nie było to niebezpieczne to nie wynajmowali by magów. - Może coś wiecie? Chociaż jakieś plotki? - chciał się dowiedzieć czegoś więcej. Nie dał też czasu panu Abdowi odpowiedzieć na pierwsze pytanie, bo jak uznał było one bez sensu. Faktem, że sami do miejsca nie dotrą z przewodnikiem się nie przejął. Przecież kiedy już pojawią się te zorze raczej trafią na miejsce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3305-konto-sei-a#61576 https://ftpm.forumpolish.com/t3245-seishuu#60249 https://ftpm.forumpolish.com/t3306-sei#61577
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyNie Mar 25 2018, 00:39

Sama podróż wydawała się męczarnią. Nie miało znaczenia to, gdzie dokładniej się znaleźli. Czy uporczywe piaski pustyni, czy może mroźny lodowiec. Wszelkie warunki najpewniej nie przypadłyby do gustu jego towarzyszowi. Co prawda, te w szczególności mogły mu się nie podobać, jednak nie miał wpływu na słońce i nagle by go nie wyłączył.
- Bez różnicy... - skomentował krótko zarówno jedną wypowiedź, co pustynny wywód. Mogły kryć w sobie nawet największe skarby, czy szkielet pradawnych stworzeń. Nastolatka nazbyt to nie obchodziło. Co umarło to nie żyje, albo jest jakąś formą wynaturzenia. Sam wolał jednak skupić się na podroży, aniżeli na rzucaniu czczych słów w debacie na temat... piachu. - Daj znać jeśli coś chcesz - dodałby jeszcze tylko cicho, zostawiając tym samym wszelkie dyskusje psowatemu. Sam z kolei zwyczajnie by jechał. Przed siebie. Wraz ze swoim powiedzmy, że żywym balastem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Laertes


Laertes


Liczba postów : 74
Dołączył/a : 05/01/2017

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyNie Mar 25 2018, 03:21

No tak, Will był równie rozmowny, co zwykle. Wampir ciężko westchnął i położył pyszczek na ramieniu chłopaka, wgapiając się gdzieś w przestrzeń. I wtem do jego psich uszu dotarł kobiecy głos. W dodatku oburzony. Oj, uwielbiał się z nimi droczyć, dlatego jego uszka podniosły się, a on natychmiast spojrzał w kierunku nieznajomej towarzyszki podróży. Nie dało się nie zwrócić uwagi na jej niezwykłe, kocie oczy. Czy to zapowiadało odwieczny konflikt ze zwierzęcym wampirem? Ależ skądże, chociaż chciał się z nią podroczyć.
- Piękne? Co najwyżej niebo i to nocą. - odparł na start, a jego pyszczek wyrażał uśmiech, o ile dziewczyna była w stanie określić takie emocje po wyglądzie magicznej bestii w drobnej formie. - Żywe? My jesteśmy jedynie żywi, ale nie na długo, gdybyśmy tutaj zostali. No i pewnie sępy, które na nas czekają. Pośród tego suchego piachu nie ma życia. Zmieniają się najwyżej położenia tych górek z piaskiem, a jedyną tajemnicą jest liczba wysuszonych zwłok pośród nich. - specjalnie zanegował każde słowo zielonookiej, aby najzwyczajniej w świecie ją zdenerwować. Lubił dokuczać ludziom, a szczególnie kobietom, bo było to zabawne. No i to też takie "końskie zaloty".
- Prawdziwą tajemnicą tych pustyń swą Twoje oczy. - dodał po chwili, aby nie zakończyć na takiej chamskiej wypowiedzi. Jednak wampir był z charakteru rozgadany, toteż postanowił mówić dalej. - I ta chusta wokół twarzy. - i teraz już zamilkł na dłuższą chwilę, podczas której spojrzał w niebo. Doskonale, powoli kończył się dzień i zaczynała noc, a z nią nadchodził chłód, ciemność i znaki, czyli akcja. Na to właśnie Lae czekał najbardziej.
- Gdy nadejdzie zmrok, to pokażę Ci sztuczkę. - rzucił jeszcze do dziewczyny radosnym tonem. Jeżeli otoczenie nie potrafiło go zaciekawić, to trzeba było jakoś umilić sobie podróż przez nudną pustynię. Droczenie się i rozmowa z nieznajomą, to sposób, który aktualnie Laertesowi najbardziej pasował, ale wielkiego wyboru też nie miał. Will niestety zawsze odpowiadał lakonicznie, a już szczególnie, gdy nie byli sam na sam.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3907-wampirzy-majatek#77375 https://ftpm.forumpolish.com/t3761-ivan-juz-nie-laertes?nid=20#77346 https://ftpm.forumpolish.com/t3908-sekrety-lae#77376
Aran


Aran


Liczba postów : 84
Dołączył/a : 20/05/2017

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyWto Mar 27 2018, 15:05

-Oby nie. Jak zobaczę kolejnego Nędznego Listka, urwę mu łeb. Tym razem nie będzie taryfy ulgowej.-odparł blondynowi z pełną powagą, po czym splunął gdzieś na bok. Fanatyzm należało eliminować, nie ważne czy był to jeden Listek, czy cały las. Aran nie zamierzał cofać obietnicy. Spali każdego z proroków co do jednego. Nie zwracał większej uwagi na Abda, gdy ten wspomniał, że nie będzie im towarzyszył przez część podróży. Nie spotkał jeszcze pracodawcy, który razem z wynajętymi magami szedłby niewzruszenie wprost w tajemnicze i niezbadane tereny. Nie taka była jego rola. Jego rolą było wyłożyć pieniądze i ewentualnie zatrudnić ponownie, lub polecić innym potrzebującym. Zwrócił natomiast uwagę na dziewczynę, opowiadającą Williamowi i jego gadającemu futrzakowi o pustyniach. -Jebać pustynie...-pomyślał, przyglądając się jej niespotykanym oczom. Musiał przyznać rację Laertesowi. Kocie oczy dziewczyny były zdecydowanie tajemnicze, a Aran właśnie nadał sobie nowy cel - odkryć ich tajemnicę. Magiczne zaklęcie, czy może miał do czynienia z pół-człowiekiem pół-kocicą... interesujące.
-Jedzie Panienka dalej z karawaną, czy razem z nami do Oazy?-zapytał, prostując się, a jeden z kącików jego ust uniósł się nieco do góry, układając usta w lekki uśmiech. Miał szczerą nadzieję, że dołączy do nich podczas badań tajemniczych znaków. Inaczej nici z odkrywania tajemnic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4207-aran-von-baar#85735 https://ftpm.forumpolish.com/t3997-aran
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptySro Mar 28 2018, 22:34

MG


- Czy niebezpiecznie? Mówi się, że zorze prowadzą do oazy. Niektórzy handlarze brali przez nią szlak, ale dwie ostatnie karawany, które tamtędy miały iść, zniknęły bez śladu. Z drugiej strony - to pustynia, a pustynie są zdradzieckie. A sama oaza... mówi się, że kiedyś była tam świątynia, ale pożarły ją piaski. Nic ciekawego. Został się tylko jeden posąg. - odpowiedział zleceniodawca, na chwilę tylko spoglądając na twarz maga ognia. Szybko jednak odwrócił się, na nowo wpatrując w nieprzebrane piaskowe fale.
- Sępy to nasz najmniejszy problem. - zaśmiała się wesoło. - Pustynia to nie tylko piasek, słońce, sępy i okazjonalnie - sznury karawan. Jesteś bardzo pewny w tym co mówisz, a nie urodziłeś się w Dessertio. - dziewczyna wydawała się wcale nie zrazić tym, że wampir właśnie zanegował większość tego co powiedziała. Wręcz przeciwnie - wyraz jej oczu sugerował, że wciąż się uśmiechała, wyraźnie rozbawiona. Kiedy jednak Laertes wygłosił frazesy o prawdziwych tajemnicach i chuście, roześmiała się perliście. Zaraz po tym pokręciła głową.
- No proszę. Kto by pomyślał, że nie dość, że umiesz mówić, to jeszcze tak słodko. Na pewno nie jedna panna już się przy tobie rozpłynęła z zachwytu. - jej ton przybrał trochę na kąśliwości, ale wciąż pobrzmiewały w nim wesołe nuty. - Sztuczkę? Czekam z niecierpliwością, ale ostrzegam - trudno mnie zaskoczyć. Ale może i mnie uda ci się coś pokazać. - mrugnęła do niego, by zaraz odwrócić głowę w kierunku Arana.
- A niech to, niech będzie, pojadę z wami. Może nie skończycie tak jak inni.
Robiło się coraz ciemniej - słońce już prawie schowało się za wydmami, a temperatura osiągnęła przyjemny poziom. Do tego od północnego wschodu zaczął wiać delikatny, zimny wiatr, który przynosił ukojenie wciąż rozgrzanym ciałom podróżników.


Czas na odpis: tydzień
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Seishuu


Seishuu


Liczba postów : 160
Dołączył/a : 04/01/2016

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyCzw Mar 29 2018, 14:32

- Dwie ostatnie zniknęły... - powtórzył na głos słowa przewodnika. I doszedł do wniosku, że skoro powiedział o zniknięciu dwóch ostatnich to być może znaczyło, że były jakieś wcześniejsze. Takie, który udało się powrócić. Postanowił dopytać, aby sprawdzić czy jego rozumowanie było prawidłowe.
- A przed tymi dwoma? - zapytał, aby zaraz sprecyzować o co właściwie mu chodzi gdyby rozmówca się nie zorientował. - Mówiłeś, że dwie ostatnie zniknęły bez śladu, były jakieś wcześniej? Jeśli tak to co z nimi? - po tym spoglądał wyczekująco na mężczyznę licząc, że uzyska jakieś nowe informacje. W końcu każda zdobyta wiedza mogła się później na coś zdać. Gorzej jeśli Abd po prostu przypadkowo użył takiego sformułowania i żadnych karawan wcześniej nie było. W międzyczasie zerknął też do tyłu (czy tam w bok?) słysząc jak ktoś stwierdził, że uda się razem z nimi. Trzeba to było wziąć za plus, bo ze strzępków rozmowy jakie usłyszał mógł zgadywać, że osoba ta znała się na pustyni, a na pewno lepiej niż obcy w tym kraju magowie. Jej towarzystwo mogło okazać się pomocne i Sei chciał przekonać się kto zostanie ich nowym towarzyszem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3305-konto-sei-a#61576 https://ftpm.forumpolish.com/t3245-seishuu#60249 https://ftpm.forumpolish.com/t3306-sei#61577
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptySob Mar 31 2018, 23:13

Nie miał wiele do zrobienia. Mógł jedynie słuchać tego, co wypadało z ust jego towarzysza, a według niego nie miało zbyt wielkiego sensu. Nic też dziwnego, że na wszelkie frazesy Laertesa mógł zareagować jedynie prostym gestem. Mógł jedynie uderzyć go delikatnie i symbolicznie kantem otwartej dłoni w głowę, aby zaraz potem westchnąć ze zrezygnowaniem i wrócić do dalszej podróży. Potencjalny dodatek w sile roboczej mógł oznaczać tylko balast lub mniejsze wynagrodzenie w skutek większego podziału. Do tego wszelkie obietnice niewyjaśnionych sztuczek. Nic tylko żyć, a nie umierać. Gdzieś. Hen daleko w środku piasków pustyni. Yay.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Laertes


Laertes


Liczba postów : 74
Dołączył/a : 05/01/2017

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyWto Kwi 03 2018, 18:15

Wydawałoby się, że to blondyn i zleceniodawca rozmawiają o ważnych sprawach, ale dla Laertesa najistotniejsza toczyła się tutaj - między nim, a tą interesującą nieznajomą. Może i oberwał kantem dłoni od Willa za swoje gadulstwo, ale to wcale go nie zniechęciło! Przecież był... no, sobą, a więc nie poddawał się ot tak, a nawet więcej - nie poddawał się zupełnie. Jego uszczypliwości zostały nagrodzone wesołym śmiechem, więc czemu miałby przestać? W końcu miło było słuchać kobiecego śmiechu, bo każdy dobrze wiedział, że najprostsza droga do serca kobiety to nie przez żołądek, a przez dobry humor i rozrywkę. Chyba o to chodziło w relacjach, aby być szczęśliwym. Tak przynajmniej myślał Lae. Kolejny śmiech, tym razem piękniejszy, który sprawił, że i wampir się roześmiał lekko. Już miał się odezwać, już miał kontynuować, a wtedy do rozmowy dołączył białowłosy młodzieniec. Rywal? Wzrok psowatego jedynie na chwilę utkwił w postaci nieznajomego towarzysza, by po chwili wrócić znów do tajemniczej dziewczyny. Świetnie poszło, bo nawet jeżeli miał rywala, to dzięki niemu miał teraz więcej okazji, by... adorować nieznajomą.
- Prawda, to nie tylko sępy, piaski, słońce i karawany, ale także wyjątkowo interesujące towarzyszki podróży. - odezwał się i westchnął, spoglądając w niebo. - Może jednak pustynie nie są takie złe... - mruknął półgłosem, ale szybko wyrwał się z tego stanu drobnego zamyślenia. Jego oczka znów skierowały się na pannę o kocich oczach. - Nie muszę kosztować piachu, aby stwierdzić, że smakuje ohydnie. Wiesz, nie wszystkiego trzeba zaznać w pełni, aby móc to ocenić. - nie popuścił jej, nie dał za wygraną. Nie chciał dać jej tej satysfakcji zwycięstwa w tej przepychance słownej. W końcu uwielbiał droczyć się z kobietami. Nieznajoma może brzmiała chwilowo na nieco zirytowaną, ale umiała zachować dystans, więc nawet jej nie zdenerwował jeszcze. Cóż, nie żeby do tego dążył, ale wkurzone kobiety mają w sobie jakiś taki urok, którego Lae nie umiał opisać.
- Niejedna? Wypraszam sobie. W ten sposób ubliżasz nie tylko mi, ale też sobie. Na moje słodkie słówka zasługują jedynie te wyjątkowe. - odezwał się ze śmiertelną powagą, chociaż tak nagła zmiana mogła wciąż wyglądać nieco zabawnie. - Znasz się może na gotowaniu? - zapytał, ale nie dał jej dłuższej chwili, by zdążyła odpowiedzieć. - Słodycz podkreśla drapieżną pikanterię i na odwrót. - i zamilkł. Nie był to taki oczywisty komplement, ale tłumaczył w ten sposób dlaczego używa słodkich słówek, a ją samą określił jako "pikantną", chociaż było to spowodowane jedynie kilkoma wypowiedziami i tymi specyficznymi, drapieżnymi, kocimi oczkami.
- Ta sztuczka zazwyczaj zaskakuje nawet najbardziej wybredne damy... - powiedział spokojnym, zadowolonym tonem głosu, zaś jego pyszczek ozdobiony został tajemniczym uśmiechem. Spodziewał się, że pewnie za chwilę znów oberwie od Willa za swoje gadulstwo, a szczególnie gadulstwo w stronę kobiety, ale przecież nie był taki nieostrożny. Wciąż słyszał co się działo dookoła i obserwował jedną ze stron, a działo się... niewiele, bo to pustynia. Specjalnie nie przedstawiał się, ani nie prosił o jej imię, bo chciał to wszystko zrobić, gdy już nadejdzie czas "sztuczki". A ten powoli nadciągał, bo zbliżał się zmrok. Gdy tylko słońce zajdzie za wydmami, a niebo ściemni się jeszcze bardziej, to będzie moment, by zaskoczyć kocią nieznajomą. No, przynajmniej miał nadzieję, że ją zaskoczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3907-wampirzy-majatek#77375 https://ftpm.forumpolish.com/t3761-ivan-juz-nie-laertes?nid=20#77346 https://ftpm.forumpolish.com/t3908-sekrety-lae#77376
Aran


Aran


Liczba postów : 84
Dołączył/a : 20/05/2017

Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat EmptyCzw Kwi 05 2018, 20:45

Chłodny wschodni wiatr był niczym zbawienie dla Fioryjczyka, nie przyzwyczajonego do pustynnych klimatów. Pustynie Dessertio to nie Barat Umbal. Aran zamknął oczy kwitując nadejście chłodnego podmuchu lekkim, aczkolwiek szczerym uśmiechem. Był zadowolony z dwóch powodów. Pierwszym była oczywiście pogoda, a drugim fakt, że tajemnicza towarzyszka zdecydowała się podążyć wraz z trójką magów i... gadającą istotą do złudzenia przypominającą psa z plecaka. -Co to kurwa jest?-von Baar mimowolnie zwrócił wzrok przypatrując się tajemniczej istocie. Pierwszy raz w życiu widział coś takiego. Zdecydowanie bardziej niespokojna i gadatliwa, niż jej właściciel. Przez zachowanie zarówno jednego, jaki i drugiego Aran miał wątpliwości kto był kim w ich relacji. Czy aby na pewno skryty dzieciak był właścicielem? A może to właśnie psowaty nosił spodnie w tym związku i w jakiś niezbadany sposób kontrolował ciało, lub/i umysł młodego maga.
-Może to demon...-pomyślał Lamijczyk, używając na Laertesie PWM Demonic Knowledge. Jeżeli był demonem, Aran będzie miał informacje na jego temat.
-Zatem witam w załodze. Teraz na pewno nie skończymy jak inni...-rzekł wciąż wyprostowany, wciąż z lekkim uśmiechem. -Jak masz na imię?-zadał jedno krótkie pytanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4207-aran-von-baar#85735 https://ftpm.forumpolish.com/t3997-aran
Sponsored content





Oaza Al-Manat Empty
PisanieTemat: Re: Oaza Al-Manat   Oaza Al-Manat Empty

Powrót do góry Go down
 
Oaza Al-Manat
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Dessertio
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.