HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3




 

Share
 

 Prowizoryczne Centrum Badawcze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPon Lis 20 2017, 14:23

First topic message reminder :

MG:

Grupka magów musiała przebyć całkiem długą drogę by dostać się na miejsce, w którym mieli się stawić. Traf chciał, że przypadkiem natrafili na siebie dokładnie w tym samym momencie, gdy stawiali pierwsze kroki na ostatniej dróżce prowadzącej do naprędce przygotowanego obozu badawczego, w którym uczeni zajmować się mieli badaniem dziwnego fenomenu jakim niewątpliwie była dziura w powierzchni. W oddali widzieli zarysy namiotów i blaszanych domków, które postawione tu były zapewne by służyć zarówno celom badawczym, jak i wypoczynkowym, byli jednak jeszcze na tyle daleko, że nikt ich nie zauważył i spokojnym krokiem zajęłoby im kilkadziesiąt minut dotarcie na miejsce. W tym momencie i tak ciekawsze było jednak to, że natrafili na siebie niemal idealnie jednocześnie i właśnie teraz przyglądali się sobie wzajemnie - być może z dozą nieśmiałości, może próbując innym pokazać, że są silni, a może z kompletnym brakiem zainteresowania. Tak czy siak, każda z osób tu obecnych wiedziała, że następne kroki powinni skierować właśnie w kierunku obozu oraz że nie są jedynymi magami wezwanymi do zajęcia się tą sprawą. Pomocy w określeniu czym właściwie jest dziura i co dalej z nią zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Nevah


Nevah


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 02/10/2017

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPon Sty 29 2018, 22:25

Chłopak przy kiwnął głową, na prośbę dziewczyny. Dla niego to nawet lepiej, bo wygodniej mu było kogoś tak nosić w porównaniu do swojej oferty. Nie mniej jednak, niektóre osoby byłyby zbyt dumne na takie coś. Dobrze było wiedzieć, że kobieta znajdująca się w ich drużynie miała głowę na karku. A bynajmniej tak się chyba mówi. Oczywiście, biorąc ją na swój grzbiet starał się niczego bardziej nie zranić. Ale to już przeszłość.
Sam Nevah nie przejął się słowami osoby, którą wcześniej ogłuszył. Wilka niezbyt przejmowała sytuacja asystenta, dlatego też nie wypowiadał się zbytnio. Prędzej powiedziałby badaczom co on zrobił, tylko po to żeby popatrzeć co zrobią. Może mieliby jakieś fajne sposoby na umileniu czasu Nevahowi. Z drugiej strony, porażki asystenta też mogły być jakimś rodzajem zabawy. Dylematy w jego głowie tylko upewniły go, że zostawi tym milszym od niego robotę. Nadal dobrze nie znał się na ludziach, to może nawet i lepiej. Kiedy dwie nieznane osoby zaczęły podchodzić, zbliżył się bardziej do grupy, by nie byli porozwalani na całym terenie. W przeciwieństwie do niedźwiadków. Słysząc co mówili członkowie jego drużyny, trochę się wyłączył i zapytał w myślach Xanę, co sądzi o kłamstewku które chcąc wmówić naukowcom. Jedyne co usłyszał to oddech osoby które ze znudzenia poszła spać. Tak też można. Wilczek jednak wiedział że nie mógł zasnąć. W końcu w tym momencie był niczym rudy rumak.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4247-nora-nevaha https://ftpm.forumpolish.com/t4226-nevah
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPon Lut 05 2018, 01:41

MG:

Interesujące w obecnej sytuacji było to, że każdy dość naturalnie zajął się czymś innym, jednocześnie tworząc całkiem harmonijną wspólnotę. Raekwon, wspierany przez Lyco, rozmawiał z przybyłymi, Cal wcielił się w rolę medyka, rozpoczynając proces leczenia, natomiast Nevah był środkiem transportu. Wszystko to jakoś sprawnie działało ze sobą wzajemnie, a przybyli naukowcy na słowa naszych bohaterów przekrzywili wpierw głowy, by po dodatkowych wyjaśnieniach ze strony Lycoris zmienić swą pozycje na przekrzywienie w drugą stronę. Wyglądało to dość komicznie.
- ...bardzo odważny asystencie, słyszysz to? Jestem zaciekawiona co powie na to Albes. - rzuciła kobieta, a w jej głosie wyraźnie słyszalna była nutka zdziwienia. Kobieta następnie dość bezceremonialnie podeszła do Zeika i chwyciła go za ramię, a następnie zaczęła ciągnąć w kierunku z którego pierwotnie przybyła.
- Proszę wybaczcie Sherney, niespecjalnie dogaduje się z osobami spoza środowiska naukowego... - powiedziała pozostała osoba, która teraz najwyraźniej obarczona została rolą komunikatora w tym właśnie miejscu. Jej głos brzmiał bardzo delikatnie, ale był nieomylnie męski. Mężczyzna skłonił głowę przed magami. - Nazywam się Meer. Cieszę się, że tak szybko przybyliście i pragnę przeprosić za... niedogodności, które państwu zostały wyrządzone. Proszę za mną - zaprowadzę państwa do dziury. - za grzecznością i delikatnością Meera w parze szła jeszcze bezpośredniość. Ostatecznie nie zamierzał on nawet o nic pytać, tylko po prostu chciał ich zabrać do odpowiedniego miejsca. Ba, ruszył nawet całkiem szybko w sobie tylko znanym kierunku, odwracając się co chwilę by sprawdzić czy reszta magów podąża za nim.

Jeśli magowie ruszyli za Meerem to po dość niedługiej wędrówce, w trakcie której mogli nawet zadać różne pytania Meerowi, które jednak nawet na chwilę nie pozwolił sobie na zatrzymanie się, magowie zdołali zauważyć, że na zewnątrz blaszanych domków o różnych rozmiarach i namiotów niewielu widać było ludzi, mimo że samo obozowisko było całkiem spore - domostw było tu ostatecznie sporo. Idealnie po środku obozowiska jednak, znajdował się prawdziwy cel ich wędrówki.

Dziura. Otoczona w odległości kilku metrów różnego rodzaju aparaturą techniczną, której wszelakie czułki, wysięgniki czy anteny skierowane były właśnie na nią, dziura tkwiła sobie w miejscu, kompletnie nieporuszona czyjąkolwiek obecnością. Magowie dokładnie ją widzieli, co było jednak niesamowite, to stosunkowo trudno było im w jakikolwiek sposób opisać dziurę. Dziura bowiem nie była tylko jakimś tam portalem, przejściem czy dziurką od klucza, w którą można było spojrzeć, a następnie zobaczyć coś po drugiej stronie. Nie, dziura była po prostu dziurą. Wyrwą w przestrzeni. Pustką. Tyle, że nawet pustką nie dało się jej określić. Dodatkowo ludzie normalnie wyobrażają sobie dziurę czy pustkę jako ciemność. Dziura nie była jednak ciemna. Dziura nie posiadała żadnego koloru i była całkowitym brakiem czegokolwiek. W miejscu dziury nie było niczego, a jednak magowie wyraźnie potrafili wskazać ją palcem i powiedzieć "coś tu nie gra". Dziura była nieopisywalna. I patrzenie na nią było cholernie dziwnym doświadczeniem. Magom aż ciarki przeszły po plecach.
- Nietypowe zjawisko, prawda? - powiedział Meer, spoglądając z oczekiwaniem na magów. - No... to na co czekacie? - chyba nie zamierzał też niczego tłumaczyć magom, ba, nie zwracał uwagi nawet na to, że Lycoris zdawała się być wciąż ranna mimo potencjalnego plastra.

Stan postaci:

Raekwon - 147MM, dwa kamienie w ręce
Nevah - 57MM
Lycoris - 57MM, zranione ramię nad wysokością łokcia, boli - Beige (od Cala) na ranie, możliwe że naruszona część żeber, problemy z chodzeniem i staniem prosto
Lallapune - 123MM
Cal - 70MM, Beige (1/3 - użyte na Lycoris)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Nevah


Nevah


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 02/10/2017

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyWto Lut 06 2018, 18:46

Nevah osobiście miał problem z uwierzeniem, że Ci naukowcy faktycznie im uwierzyli. Raczej podejrzewał, iż tylko udawali. A bynajmniej miał taką nadzieję, bo w innym wypadku wolałby nie wiedzieć dla kogo pracują. Zerknął okiem, czy bardziej nieśmiały członek ich drużyny skończył robić prowizoryczny opatrunek i ruszył za parą naukowców. W końcu ich zadanie na dobrą sprawę jeszcze się nie zaczęło. Osobiście nie miał żadnych pytań, czując się dość leniwym. Najchętniej to zwinąłby się gdzieś w kulkę i poleżał sobie w spokoju, ale skoro podjął się zadania, to wypadałoby je wykonać. Najlepiej z sukcesem.
Wilczur widział tą dziurę, i nie wiedział zbytnio co o niej myśleć. Na dobrą sprawę, to już raz podróżował między wymiarami. Lub dwa. Mimo wszystko, tamte przejścia wyglądały inaczej od tego. A przynajmniej z tego co pamiętał i wiedział. Westchnął jednak, słysząc jak są poganiani. Spojrzał na tego całego Meer'a i zadał mu pytanie pasywnym głosem.
- Jak widzisz, nasza znajoma jest dość mocno uszkodzona. Nie macie tu jakiegoś profesjonalnego medyka lub kogoś w tym stylu, kto mógłby się tym zająć? U nas nikt nie jest wyspecjalizowany w tej dziedzinie... z tego co wiem. - zapytałby się mężczyzny, z nadzieją że jednak posiadają kogoś takiego. Mówiąc ostro, dziewczyny byłaby w innym wypadku lekkim balastem. Efektywność Nevah'a spadłaby wręcz do zera, a Lycoris byłaby ograniczona. Gdyby jednak nie posiadali nikogo takiego... no cóż poradzić. Trzeba było żyć dalej. Chyba że sama dziewczyna coś ugra, lub sobie czegoś zażyczy. Wtedy raczej by zgodził się na jej propozycję. A tak to, poczekałby aż inni ruszą jako pierwsi przez tą dziurę. Znając ich, będą mieli coś do powiedzenia w przeciwieństwie do niego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4247-nora-nevaha https://ftpm.forumpolish.com/t4226-nevah
Lycoris


Lycoris


Liczba postów : 56
Dołączył/a : 11/10/2017
Skąd : Niedaleka Przyszłość

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptySob Lut 10 2018, 01:11

Ocalony mag postanowił się w jakiś sposób odwdzięczyć Lycoris. Może nawet nie będzie trzeba szukać medyka, a ona nie będzie wyłączona z gry ze względu na swoje rany. Lepsze alternatywy nie miała, więc po prostu kiwnęła głową na zgodę, ale też nie spuszczała z oczu Cala, który czynił swoje cuda. Mag umieścił na jej ciele coś w rodzaju plastra. Nie wiedziała jaki to może mieć efekt końcowy, bo od razu niczego nie odczuła jak to zwykle było przy zaklęciach medycznych. No ale liczył się gest no nie?
- Dziękuje – powiedziała pogodnym głosem, aczkolwiek ból nadal odczuwała. Chociaż teraz nie miała problemu z poruszaniem się, gdyż siedziała na swoim rudym wilko-rumaku. Dzięki czemu będzie mogła przez jakiś czas najpewniej wypocząć i zregenerować chociaż część swoich sił. No i z wielką ciekawością zobaczy jak działa magia Cala oraz czy w ogóle to przyniesie jakieś efekty. Póki co nie odczuwała specjalnej zmiany, ale dobre lekarstwo nigdy nie działało od razu. Było jak trucizna, którą serwuje się swojemu celowi. Tylko wtedy były dwie opcje. Pierwsza zakładała, że umrze od razu i wiadomo będzie, że udział w tym miał skrytobójca, a druga polegała na stopniowym podtruwaniu. Były różne metody, jak umieszczanie zaklęć na przedmiocie, który miała osoba przy sobie albo na przykład dodawanie do posiłków trucizny w małych ilościach. Wtedy cel chorował, a gdy ostatecznie umarł to medycy rozkładali bezradnie ręce, mówiąc że to po prostu słaby stan zdrowia. Oczywiście nie zawsze ta opcja była możliwa, a Lycoris wolała humanitarne metody jaką było zabicie kogoś od razu. Niestety zdawała sobie sprawę, że przez stare nawyki wróżki mogą jej kiedyś podziękować za współpracę. Rodzina by się wtedy od niej odwróciła, a byłby to zaprawdę potężny cios dla jej już i tak naruszonej psychiki. Czarnowłosa zacisnęła zęby i znosiła tą myśl oraz ból, a zarazem mogła obserwować efekty jej małego kłamstewka. Była nietypową wróżką, która korzystała z niezbyt eleganckich metod. Kłamstwo, podstęp oraz zabójstwo to był jej chleb powszedni.
Naukowcy najwyraźniej łyknęli haczyk i asystentowi upiecze się tym razem. Po chwili jednak Zeik został zaciągnięty za ramię przez kobietę w stronę, z którego przyszli. Chyba jednak miał przerąbane, a ona tylko nie chciała tego pokazać przy magach. Mogła też chcieć go wypytać o szczegóły, tak by sprawdzić czy słowa Lycoris były prawdziwe i Zeik faktycznie chciał być odważny. Sherney – bo tak się nazywała owa kobieta, miała chyba ten sam problem co Lycoris, która nie zawsze była duszą towarzystwa. Przyszła tutaj, by pokazać Lallapune jak wygląda praca maga, a wyszło na to, że pokazała jej tylko ten negatywny aspekt, gdzie można zostać rannym.
Meer, który pozostał by wytłumaczyć im treść zlecenia przechodził do konkretów. Przeprosił za utrudnienia oraz chciał pokazać problematyczne miejsce. Lycoris natomiast widziała w tym wszystkim coś dziwnego. Jakoś niespecjalnie przejmował się ten badacz tym, że jego kolegi o mało coś nie zeżarło, a na dodatek bardzo mu się śpieszyło najwyraźniej. Być może takich stworzeń jest tutaj więcej, więc jeśli będą równie twarde lub nawet szybsze to magowie mogą mieć z nimi sporo problemów. Zwłaszcza gdy mieli ze sobą ranną czarnowłosą, która zbyt mobilna akurat w tym momencie nie była.
Poniekąd była zależna od Nevaha, więc gdy on ruszył także i ona ruszyła. Na szczęście nie musiała wilkowi mówić co powinien zrobić, tak więc ruszyli przed siebie. Dobrze, że potrafili się w tym aspekcie zrozumieć bez słów. Podczas spaceru Lycoris dostrzegła blaszane domki naukowców oraz namioty, a pośrodku obozowiska dziura. Nie taka zwykła wykopana, a coś nietypowego. Wyglądało to jak wyrwa do wymiaru, gdzie gnieździły się najgorsze paskudztwa. Skoro stwory, z którymi walczyli były niedźwiadkami to nie byłoby nawet głupim założenie, że po drugiej stronie znajduje się jakaś alternatywna wersja tego świata. Tyle, że mroczniejsza.
Magowie najwyraźniej mieli uporać się z czymś takim, jednak póki co to Nevah poruszył dosyć istotną kwestię.
- Zawsze jeśli nie macie medyka to mogę przejrzeć materiały, które zebraliście na temat dziury. Do tego czasu może mi się polepszyć, a nawet mogę na coś wpaść – zdecydowanie dziura nie przypominała tego co widziała po drugiej stronie Wrót Eclipse. Musiałaby przejrzeć wyniki badań, by móc jakoś się na ten temat wypowiedzieć. Hej, w końcu przybyła z przyszłości więc może znajdzie jakieś analogie ze swoim światem.
- Czy tamte stworzenia wyszły z tej… dziury? Co się stanie jeśli coś żywego lub martwego będzie miało z nią styczność? – zapytała naukowca. To było bardziej ważne, niż aktualny stan zdrowia Lycoris. Jeśli okaże się, że do dziury nie można się nawet zbliżyć oraz pochłania energię to trzeba będzie szukać przyczyny tego zjawiska.

/Sorki że tak długo, ale forum jest strasznie przez tą czerń nieczytelne i ciężko mi było przebrnąć przez tekst xd
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4244-brudna-forsa#86538 https://ftpm.forumpolish.com/t4233-flowerpower-skretobojcy-i-inne-szkodniki#86524 http://eclipse.forumpolish.com/
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyCzw Lut 15 2018, 19:42

W ciszy odprowadził wzrokiem asystenta i kobietę o chrapliwym głowie, nie odzywając się ani słowem. Spojrzał kątem oka na Lycoris. Mimo tego, że była ranna, cycata brunetka była w stanie dalej trzeźwo myśleć. Być może to coś, co chwilę wcześniej Cal przyłożył jej w zranione miejsce było czymś na kształt zaklęcia leczącego. Zaskakujące, jak wiele form może przyjąć zaklęcie uzdrawiające. Czymkolwiek Cal się bawił, Raekwon widział coś takiego pierwszy raz w życiu. Na słowa Meera Blady Mag jedynie kiwnął głową na znak, że zrozumiał i ruszył gdzieś w środku całej stawki do obozu. Nie śpieszyło mu się, a resztę drogi do obozu poświęcił na podziwianie uroków lasu. Mógł w myślach odpowiedzieć sobie na pytanie, czy piątka dziwnych obiektów Badawczych była dla niego niedogodnością? Raczej nie. Ill widział w tym bardziej rozgrzewkę i możliwość rozprostowania kości po długiej podróży na zachód kraju. Najbardziej trafnym określeniem byłoby przeciągnięcie się po długim śnie, coś dającego energię na resztę dnia. Ziewnął, zakrywając usta dłonią. Emocje definitywnie opadły i znowu zaczynało robić się nudno. Gdy dotarli do obozu, pierwsze, co przykuło uwagę Raekwona to ilość sprzętu, jaka została tu przytaszczona, jak i wielkość obozu. Spokojnie mógł porównać go do baraków na Równinie Siedmiu Liści w Bosco, tylko ludzi było znacznie mniej. Tam, przez nadmiar ludzi, nie było gdzie szpilki wteknąć. Tutaj wprost przeciwnie. Ludzi można było policzyć na placach jednej ręki, choć braki kadrowe z nawiązką rekompensowała ilość sprzętu.
-MożeMY.-wyraźnie zaakcentował ostatnia sylabę spoglądając na Lycoris. Nie spodziewał się po dziewczynie zbyt wielkiej wiedzy odnośnie odszyfrowywania naukowej dokumentacji. Pierwszy pokaz jej umiejętności był obiecujący, jednak według Illa można było zrobić to zdecydowanie lepiej, choćby wyjść ze starcia bez ran. Jeżeli tak dobrze znała się na dokumentacji naukowej, jak walczyła z przeciwnikami... to lepiej, by był przy niej ktoś jeszcze, dla jej własnego bezpieczeństwa. Jednak to za moment. Raekwon ruszył naprzód, zatrzymując się około pół metra przed krawędzią tajemniczej wyrwy. W jego głowie na razie pojawiło się jedyne sensowne wyjaśnienie, na jakie było go stać. -Demony... Brama na górę...-pomyślał odwracając głowę i wpatrując się w Meera. On również był ciekawy odpowiedzi na pytanie brunetki, przynajmniej jego pierwszej części. Od słów naukowca będą zależały dalsze losy misji. Spojrzał w głąb tajemniczej otchłani, próbując odnaleźć więcej logicznych faktów oraz więcej podpowiedzi w otoczeniu (Inteligencja III).
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPon Lut 19 2018, 23:45

Czy jego obecność w tym miejscu jakkolwiek się przydała? Być może. Nie był w stanie tego ocenić w tym momencie, jednak miał nadzieje, że chociaż jakoś załagodzi szkody, które to wyrządziło jego zaklęcie. Co jednak tyczyło się dalszych rozmów i obserwacji? Wyjaśnienia zostały już za nimi, a białowłosy nie miał zbytnio powodów, aby nie zaufać w potencjalną wiarę w ich wyjaśnienia. Co prawda, nie brzmiały te nader szczególnie, ale to raczej nie było czysto jego zmartwieniem. Chyba. To w końcu nie on zabił szarżujące niedźwiedzie.
- Ktoś już próbował to zbadać? C-Coś z tym zrobić? - zapytałby się, uznając ów kwestię za dość istotną. Z pewnością wolał uniknąć zanurzenia się w odmęty niezbadanego, jeśli było to tylko możliwe. Poza tym zwyczajnie zaczekałby na odpowiedź, mając na uwadze to, że może mieli jakieś przydatne informacje. Zresztą, samemu mógłby co najwyżej wylać nieco farbki w daną przestrzeń, ale to wiele by im raczej nie dało. No, może dowiedzieliby się, czy da się ją pokolorować. Poza tym spróbowałby się temu przyjrzeć, czy może też sprawdzić, czy ma jakiś charakterystyczny zapach, albo dźwięk. W końcu jednak miał w miarę sprawniejsze zmysły od zwykłej osoby.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptySro Lut 21 2018, 18:26

MG:

Meer popatrzył na Nevaha, w pierwszej chwili na twarz przyjmując stosunkowo zdziwione spojrzenie. To jednak szybko zmieniło się w pogodny uśmiech, a mężczyzna następnie pokiwał twierdząco głową.
- Na terenie obozu istnieje namiot medyczny, mogę was tam zaprowadzić nawet teraz? - było to jednak pytanie wycelowane zarówno w Nevaha, jak i Lycoris, która była jednak poszkodowana w stopniu wcale nie kompletnie nieznaczącym. Po chwili podjął się odpowiedzenia także na pytanie zadane przez dziewczynę. - Jakie istoty? ...ach, tamte? Nie, nie wyszły z tej dziury. Nic z niej nie wyszło odkąd ją odkryliśmy. Nie spodziewamy się, by cokolwiek z niej wyszło, jeśli mam być szczery. Materiały oczywiście wam przekażę, choć pewnie trochę potrwa ich skompilowanie. Każdy z naszych badaczy pracuje nad zagadką tej przestrzeni, każdy ma swoje notatki i przemyślenia, tak więc potrwać to musi. - wyjaśnił szybko mężczyzna, następnie niemal już udając się w kierunku prawdopodobnie skrzydła medycznego. Chyba był niesamowicie bezpośrednim i szybko przechodzącym do działania człowiekiem. - Oczywiście, cały czas to badamy. Tylko że... - mężczyzna nie zdążył jednak niczego konkretnego powiedzieć, bowiem umilkł gdy zobaczył jak Raekwon podchodzi bliżej do dziury. Z zapartym tchem obserwował jego kolejne ruchy. To wszystko było jednak dość dziwne. Dla magów ruchy Raekwona wyglądały dosłownie tak: podejście na odległość metra, a następnie ostry zwrot w tył i wycofanie się na odległość poza barierę sprzętów zagradzających drogę. Kompletnie bez żadnego odgłosu ani nawet emocji, którą można było wyczytać na twarzy chłopaka.

Dla Raekwona wyglądało to trochę inaczej. Z każdym kolejnym krokiem, który stawiał po przekroczeniu "bariery aparatury", nazwijmy to w ten sposób, Raekwon odczuwał coraz większe zagrożenie. Z początku czuł tylko lekki dreszczyk emocji, następnie przeszedł on w fazę nieprzyjemnego wrażenia bycia obserwowanym, by stopniowo rosnąć do rangi paniki i faktycznego horroru. Następnie wbrew sobie Raekwon zawrócił przechodząc odwrotną emocjonalnie drogę. Dziura nawet dla mężczyzny obdarzonego jego inteligencją wydawała się wciąż tym czym właśnie była. Dziurą. Raekwon zdążył jednak zrozumieć jedną rzecz. To zdecydowanie nie był żaden portal. Jak ktokolwiek mógłby przecież podejść do tego czegoś na tyle, by przez to przejść? Nie było to możliwe.

Gdy Raekwon wrócił na swoje miejsce, stając idealnie tam gdzie stał wcześniej, Meer uśmiechnął się tylko gorzko.
- To co, do skrzydła szpitalnego? Nie musicie iść wszyscy, możecie już ją badać. -

Stan postaci:

Raekwon - 147MM, dwa kamienie w ręce
Nevah - 57MM
Lycoris - 57MM, zranione ramię nad wysokością łokcia, boli - Beige (od Cala) na ranie, możliwe że naruszona część żeber, problemy z chodzeniem i staniem prosto
Lallapune - 123MM
Cal - 70MM, Beige (1/3 - użyte na Lycoris)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Nevah


Nevah


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 02/10/2017

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPią Lut 23 2018, 12:12

Wilczur kiwnął głową na ofertę zaprowadzenia do skrzydła medycznego. W razie czego, dziewczyna która w tym momencie wykorzystywała go za rumaka, mogła też tam przejrzeć te wszystkie dokumenty które chciała. Spojrzał tylko na nią kątem oka, by móc ocenić czy faktycznie pasuje jej bycie leczoną. Słyszał, że istnieją ludzie bojący się medyków i wszelkiego rodzaju szpitali. On sam jednak jeszcze tego nie rozumiał. Badanie się leczenia brzmiało dziwnie w jego głowie. Nie myślał zbytnio nic o tym co powiedział Meer na temat papierków. Skoro wiele osób miało różne wersje, to logicznym było dla wilka że trzeba je zebrać w kupkę i wywnioskować z nich... coś. Wolał jednak nawet nie wiedzieć ile informacji musi w tych dokumentach być sprzecznych. Każdy pewnie miał inne teorie. Sam nie wiedział co takiego mieli odkryć. Była sobie nieszkodliwa dziura, to mogli ją zostawić w spokoju. Dla Nevaha nie była ona aż tak ciekawa jak się spodziewał. Oczekiwał wybuchów, teleportów i dziwnych stworzeń. Tak jak reszta przyglądał się akcją dresa z ich drużyny i uznał je za dziwne. Głównie ten nagły obrót i powrót do oryginalnego miejsca. Wątpił, by chłopak tak po prostu zmienił swoje plany.
- Coś się stało? - zapytał się mistrza dresów, bo sam niezbyt wiedział o co chodziło. Patrząc jednak na uśmiech Meer'a, Nevah był w stanie ocenić iż ten coś wiedział, czego on nie wiedział. Wszystko jednak po kolei. Pierw trzeba było członkinię jego drużyny zanieść do skrzydła szpitalnego. A czy inni poszli za nim, to ich sprawa.
- To zaprowadź do tego skrzydła, jeśli możesz. - rzucił w stronę badacza i był gotowy by za nim podążać. Czyżby jego profesja kucyka się kończyła? Na to wychodziło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4247-nora-nevaha https://ftpm.forumpolish.com/t4226-nevah
Lycoris


Lycoris


Liczba postów : 56
Dołączył/a : 11/10/2017
Skąd : Niedaleka Przyszłość

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyCzw Mar 01 2018, 02:27

Raekwon dosyć wyraźnie zaakcentował swoje podejście do samodzielnej analizy dokumentów naukowych. Szczerze to wolała pracować samej, ale ze względu na to w jakiej pozycji obecnie była to nie mogła wybrzydzać. Chociaż z drugiej strony przeglądanie papierów pójdzie im we dwójkę znacznie szybciej, zwłaszcza gdy podzielą się w miarę po równo papierami. Najwyżej również do tego zagonią Cala, bo nie wyglądał na osobę szczególnie wprawioną w ewentualnej walce z potworami. Spanikował przy pierwszej potyczce, więc niebezpiecznym byłoby wystawiać go na bliską konfrontację z kolejnymi wrogami.
Lycoris tylko pokiwała głową, by poprowadził ich w stronę namiotu medycznego, ale też odczuła, że nie mówił im całej prawdy. Jeśli stworzenia nie wyszły z dziury to musiały powstać tutaj albo o czymś im nie mówił badacz. Czy Lycoris bała się panów w białych kitlach? Nie do końca, bo to była kwestia tego, że nie zawsze im ufała. Zwłaszcza tym naukowcom, którzy nie szczędzą środków, by czegoś dokonać. Ironia czyż nie? Zabójczyni rozważająca nad moralnością eksperymentów. Chociaż gdyby nie badacze, to nie znalazłaby Wrót Eclipse i nie trawiła do tej rzeczywistości. W sumie jakby się zastanowić to mogłaby nawet powiedzieć, że nie ma nikogo na sumieniu, bo te osoby jeszcze nie zostały urodzone lub nigdy nie będzie okazji, by się pojawiły na świecie. Lepszym pytaniem byłoby, co zrobiliby jej, gdyby odkryli, że pochodzi z przyszłości? Wzięliby na przesłuchanie, pokroili czy może wzruszyli ramionami i puścili wolno?
Była podejrzliwa wobec tego badacza, jednak wydawało się to logicznym, że część dokumentacji trzeba będzie dostarczyć z opóźnieniem. W końcu jeśli na tym pracowali cały czas to trzeba będzie posortować notatki, tak by normalny homosapiens dał radę to odczytać. Zwłaszcza, że niektórzy mogą mieć prywatne notatki pisane odręcznie, a jak wiadomo nie każdy przywiązuje uwagę do kaligrafii i czytelnego pisania. Lycoris spojrzała po chwili na Raekwona, wyrwana ze swoich przemyśleń. Cóż takiego chciał zrobić? Zapyta go o to, bo chyba uznał to za coś głupiego i od razu zawrócił. Może uznał, że dostrzegł coś znajomego? Może rozumiał do czego służy ta aparatura i dlatego nie należy oceniać człowieka po wyglądzie?
Chciała zapytać czy wszystko w porządku, ale to nie w jej stylu nader okazywać troskę komuś spoza gildii. Tylko obejrzała go od góry do dołu, nawet na moment zatrzymała się na jego oczach, by w nie zerknąć. Właśnie to w nich wyłapywało się takie rzeczy jak przerażenie, ekscytacja lub inne emocje. Była to część mowy ciała, której bądź co bądź nie można było w pełni kontrolować. Lycoris tylko przez moment próbowała go rozgryźć, a potem odwróciła wzrok w stronę wilka, który pokazał swoją troskę o kolegę. Zapewne też potrafił wyczuć, że coś się w tamtym momencie stało z Raekwonem. Zachowanie było bardzo nietypowe, zaś sam naukowiec tym bardziej zachowywał się podejrzanie. Ten jego uśmiech oraz poganianie do jak najszybszego zajęcia się dziurą. Coś jej tu śmierdziało i to zdecydowanie nie było wilcze futro. Nie znała wielu naukowców, ale czy na rękę by mu nie było jak najlepsze zbadanie dziury? Oni podobno mieli coś takiego, że chcieli jak najlepiej coś poznać, a dopiero gdy wyrwą wszystkie sekrety danej rzeczy ich życie się dopełni. Ten natomiast chciał, by jak najszybciej zajęli się dziurą. Może właśnie magowie mieli być królikami doświadczalnymi? Czarnowłosa widziała, że może się to tak zakończyć.
- Co to były za obiekty doświadczalne i jak powstały? Możesz opowiedzieć nam po drodze do skrzydła szpitalnego – powiedziała Lycoris wpatrując się w Meera, tak intensywnie jakby chciała go wzrokiem przewiercić na wylot. Obserwowała jego mimikę twarzy, ale zarazem też wsłuchiwała się w głos czy chociażby na moment się zawahał lub mu zadrżał. Można było wtedy wyłapać kłamstwo albo też inne istotne emocje, które mogą zdradzić prawdziwy plan naukowca. Nadal wszystko ją bolało jak diabli, tylko teraz musiała być silna i nie obciążać grupy. Zacisnąć zęby i trzymać się na tyle, aż nie podadzą jej środków przeciwbólowych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4244-brudna-forsa#86538 https://ftpm.forumpolish.com/t4233-flowerpower-skretobojcy-i-inne-szkodniki#86524 http://eclipse.forumpolish.com/
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyWto Mar 06 2018, 09:25

Podejście do dziury było jednym z najgorszych doświadczeń w krótkim życiu Bladego Maga. Dreszczyk emocji na początku był nawet przyjemny, jednak to, co przyszło później... Ill nie chciał o tym nawet myśleć. Uczucie bycia obserwowanym mógł jeszcze jakoś znieść. Swoja akcją pewnie postawił cały obóz na nogi i oczy wszystkich były skierowane właśnie na niego. Dopiero metr przed dziurą spanikował i zawrócił, mając w myślach jedynie jedno rozwiązanie.  
-Zasypać to w pizdu i zapomnieć.
Zawrócił, przechoząc za bezpieczną granicę sprzętów badawczych. Panika i uczucie strachu ustąpiło. Ill odetchnął z ulgą, po czym zwrócił wzrok na kompanów, którzy rzeczywiście wpatrywali się w niego jak w obrazek.
-Nie... nic.-odpowiedział krótko Nevahowi, a jego mina ponownie przybrała wyraz lekko zamulonej z niewyspania. Odwrócił głowę za siebie, ponownie wpatrując się w dziurę, tym razem jednak z bezpiecznej odległości. Przerzucał wzrok to na dziurę, to na aparaturę, gdy nagle całe ciało Spinebreakera zastygło w bezruchu. Stał tak przez krótką chwilę, po czym odwrócił się, skupiając się na Meerze.
-Mam pewną teorię.-stwierdził równie krótko, co odpowiedział na pytanie Wilczego Chłopaka, niemal przewiercając naukowca wzrokiem. Nie miał podobnych skojarzeń, co Nevah i Lycoris. Byli po tej samej stronie, co naukowcy i szansa na jakiekolwiek przeszkody z którejkolwiek strony była znikoma. Jeżeli jednak Meer i jego koledzy wiedzieli coś więcej, Ill w swoim czasie również by to odkrył.
-Jak wrócisz, załatw mi wyniki badań głębokości tej dziury oraz kształt i wygląd jej dna.-każda dziura musiała mieć dno i na pewno któryś ze sprzętów mierzył właśnie ten jeden czynnik. Następnie odprowadził wzrokiem odchodzących w stronę skrzydła medycznego, a sam zaczął łazić po obozie, szukając Zeika "Odważnego asystenta".
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPią Mar 09 2018, 02:39

MG:

Meer przytaknął głową na decyzję Nevaha i Lycoris, już zamierzał nawet rozpocząć chód w kierunku odpowiedniego miejsca, gdy jednak przystanął na chwilkę, gdy usłyszał słowa Raekwona. Uśmiechnął się do niego znowu delikatnie, lecz tym razem w uśmiechu tym widać było coś, co ostrożna osoba mogłaby nazwać cieniem lęku. Szybko jednak obrócił wzrok, przerzucając go na niebo.
- Nie muszę nawet tego robić, to mogę powiedzieć ci z głowy. Nasz pomiar... nie wykazał dna. Ta dziura nie wydaje się mieć dna. Nie jesteśmy jednak pewni co to oznacza. Być może dno jest tak głęboko. Być może nasz pomiar jest nietrafny. A być może... - głos zawisł w powietrzu, a zdanie nie zostało dokończone. Chyba można było się spodziewać do czego zmierzał naukowiec. Ta dziura nie była taką zwykłą dziurą, a oblicze Meera zdradzało jednoznacznie, że nie był z tego powodu zadowolony, co mogło się wydawać trochę dziwne. - Proszę za mną. - dodał jeszcze na koniec, najwyraźniej skupiając się już na namiocie medyczny, do którego udał się z Nevahem i Lycoris, pozostawiając jednocześnie Raekwona i Cala przy dziurze.

Droga do odpowiedniego namiotu nie była zbyt długa. W jej trakcie Meer opowiedział o tym, że obiekty doświadczalne, które napotkali na samym początku, były tak naprawdę częścią prywatnego inwentarza Albesa, którego imię magowie słyszeli nie tak dawno temu. Najwyraźniej to właśnie Albes zarządzał całym tym obozem. Kilkanaście kroków naprzód od dziury, jeden skręt w lewo, potem znów na wprost i namiot z czerwonym krzyżykiem był już jednak w polu widzenia. Meer wszedł do środka odgarniając połę namiotu, tak by Nevah i Lyco mogli bez przeszkód zawitać wewnątrz.
- Doctor Cass się wami zajmie, ja pozwolę sobie wrócić pozostałych panów. - wyszeptał cicho z jakiegoś powodu, a następnie wyszedł z namiotu. W środku natomiast nasza dwójka zobaczyć mogła czarnowłosego mężczyznę, który obecnie wydawał się drzemać w swoim fotelu. Ubrany w biały kitel, ze stetoskopem na szyi, pod kitlem odziany w niebieski garnitur. Wyglądał profesjonalnie, gdyby nie to, że spał. Co ciekawe jednak, zarówno Nevah jak i Lycoris mieli wrażenie, że coś w tym namiocie jeszcze jest. Słyszeli jakby tupot setek niewielkich stopek, które tuptały sobie to tu, to tam, to obok prawej nogi Nevaha, to nad głową Lycoris. Nie było to specjalnie przyjemne doświadczenie, tym bardziej, że tupot wydawał się przybierać na sile i kierować w kierunku Lyco, którą swoją drogą nagle zaczęło bardzo swędzić praktycznie na całym ciele.

Cal był tymczasem zajęty podziwianiem tego co dalej zamierzał robić Raekwon. Ten zaś postanowił się po prostu przejść, zostawiając Cala samego przy dziurze. Być może chłopak miał zamiar jeszcze trochę ją postudiować. Tak czy siak, Rae miał okazję przyjrzeć się obozowi, w którym było stosunkowo cicho. Przez okna niektórych z domków a także namiotów, mógł jednak dojrzeć pogrążonych w badaniach naukowców, którzy na różnych dziwnych maszynach dokonywali wszelakich badań. Co ciekawe jednak, Raekwon szybko spostrzegł, że nie bardzo widział związek między ich badaniami, a badaniem dziury. Chłopak był inteligentny, a więc szybko zauważył, że np. jeden naukowiec zajmował się badaniem reakcji żab na eternano, a inny wytwarzał Magi-Colę z jakiejś dziwnej aparatury. Po chwili też w końcu chłopaka dobiegł jakiś inny dźwięk, a był nim podniesiony głos dobiegający z jednego z blaszanych domków. Głos dodatkowo wydawał się przez chwilę wymawiać imię osoby, której Rae poszukiwał.
Gdy Spinebreaker stanął w pobliżu okna domku już wiedział o co chodzi. Oto, jeden wysoki mężczyzna z przystrzyżoną kozią bródką strofował właśnie Zeika, ten zaś siedział na ziemi i przyjmował kolejne krytyczne uwagi na swój temat bez słowa sprzeciwu.
- ...i znowu nawalasz, znowu, mimo że obiecałeś wziąć się w garść. Zeik, nie jesteś byle kim, nie jesteś debilem, jesteś jednym z nas, a przynosisz nam wszystkim wstyd. Ogarnij się. Zacznij myśleć. Jak kiedyś. Powinienem cię wychłostać. Ubatować. Wiesz co? Może to zrobię. Może... - dodatkowo głos nie wydawał się żartować.

Stan postaci:

Raekwon - 147MM, dwa kamienie w ręce
Nevah - 57MM
Lycoris - 57MM, zranione ramię nad wysokością łokcia, boli - Beige (od Cala) na ranie, możliwe że naruszona część żeber, problemy z chodzeniem i staniem prosto
Lallapune - 123MM
Cal - 70MM, Beige (2/3 - użyte na Lycoris)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Nevah


Nevah


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 02/10/2017

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyWto Mar 13 2018, 16:24

Nevah nie komentował zbytnio tego co zostało powiedziane o dziurze. Nie miał nic do dodania właściwie. Nie miał sam okazji nawet temu się przyjrzeć. Nim jednak ruszył za badaczem spojrzał jeszcze raz na dziurę. Chciał sprawdzić swoimi wiecznie aktywnymi Spirit Eyes (PWM) czy czegoś nie dojrzy w niej. Dodatkowo, odpaliłby Soul Trail (PWM) i Spirit Detection (PWM) żeby być pewnym. Wątpił, żeby coś one ukazały ale warto było spróbować. W końcu po coś te zdolności miał. Następnie udał się jednak z Lycoris do tego namiotu, w którym to ktoś miał się dziewczyną zająć. Wygląda na to, że jego czasy jako wierzchowca dochodziły końca. Aż miał wrażenie, że dramatyczne łezka spływa z jego oka. Było to jednak tylko wrażenie.
Zauważył, że osoba która miała się nimi zająć najwidoczniej sobie drzemała. Rudzielec dobrze znał to uczucie. Sam kochał drzemki co jakiś czas. W końcu trzeba było jakoś nudę zabić, a czasami był to jedyny sposób. Czując jednak że coś jeszcze znajduje się na miejscu, ponownie odpalił Spirit Detection (PWM). Tym razem powinno mu to pozwolić coś wykryć. Chyba, że to coś co znajdowało się w namiocie było odporne na jego zaklęcie. Wtedy to dużo by nie wykrył. Był pewien jednego. Stworki go irytowały. Aż miał ochotę zawarczeć na nie. Nie wiedział jednak jak zareagują. Niektóre zwierzęta w ten sposób uznałyby go za wroga i zaczęły atakować. Z tymi nieznanymi mu pchłami mogło być podobnie. Musiał do tej sprawy inaczej podejść, nawet jeśli bardzo nie chciał. Podszedł by do mężczyzny, nadal trzymając dziewczynę. Chyba że pokazałaby mu gdzie ją usadzić lub położyć. Nie był pewny czy byłoby to mądre biorąc pod uwagę to nieznane coś, ale to była jej decyzja. W każdym bądź razie, następnie kopnął go lekko w lydkę by się zbudził. A jakby nie zadziałało, to trochę mocniej.
- Powiedz co to za stwory które tak strasznie irytują, nim postanowię im coś zrobić. - powiedział przez zęby, próbując opanować swoje emocje. Działanie racjonalnie. To nie było coś w czym się specjalizował.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4247-nora-nevaha https://ftpm.forumpolish.com/t4226-nevah
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyWto Mar 13 2018, 17:32

Został sam. Cisza i zupełnie nieprzerwany spokój. Powoli zmieniłby kolor swojej bluzy na zielony. Wszystko po to, aby ów zielony kaptur nałożyć sobie na głowę i spróbować przyjrzeć się ów dziurze. Czymkolwiek była, nie wydawało się to nazbyt normalne. Podszedłby do niej kroczek po kroczku, a jeśli ta wzmagałaby jakoś obawy, czy nerwy nastolatka, aktywowałby na bluzie kolejne zieloną cechę z PWM, rangi D, czy rangi C odpowiednio zaklęć Dictum, Dictator i Duce. Wszystko po to, aby osiągnąć jakiś złoty środek w tym wszystkim i dać radę podejść na tyle blisko, coby móc wytworzyć jakąś farbkę - chociażby zieloną i spróbować przesłać ją w kierunku ów obiektu. Gorzej jeśli nie byłoby to możliwe i nastolatek przestraszyłby się ów elementu. Wtedy najpewniej odszedłby czym prędzej, przewracając się nawet do tyłu przy tym i aktywując czarne zaklęcie Nigrum rangi C aby 'zatrzymać' ów straszne wrażenie i jego źródło oraz sprawdzić przy okazji, przypadkiem reakcje dziury na magię.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Lycoris


Lycoris


Liczba postów : 56
Dołączył/a : 11/10/2017
Skąd : Niedaleka Przyszłość

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptyPią Mar 16 2018, 23:17

Głębokość dziury to byłaby bardzo przydatna informacja. Na pewno jest pierwszą rzeczą, którą się badało. Ciekawe tylko na co wpadł Raekwon? Być może naukowcom umknęło coś w trakcie badań. Czasami zdarza się, że szukając czegoś głębokiego, wystarczy sięgnąć po te najprostsze środki i tezy. Pomimo bólu, Lycoris nadal była świadoma tego co mówił badacz, chociaż wydawało się to czymś nierealnym. Zmarszczyła lekko brwi, w geście, że niezbyt dowierzała ich pomiarom. Jeśli to coś faktycznie by nie miało dna, to idąc tym tokiem, powinni być w stanie wyjść po drugiej stronie planety przez dziurę lub zwyczajnie dotrzeć do wnętrza Earthlandu. Chociaż sama Lycoris miała już do czynienia z podróżami w czasie, tak więc też nie mogła zanegować, że dziura w jakiś sposób zagina przestrzeń lub nawet czas i dlatego wydaje się nie mieć dna. Matematycznie pewnie dałoby się coś takiego osiągnąć poprzez dzielenie odległości przebytej odległości na pół oraz inne tego typu manipulacje na liczbach.
Nie miała jednak nastroju na mędrkowanie, zwłaszcza gdy ramię i żebra domagały się natychmiastowej opieki medycznej oraz środka znieczulającego. Troszkę szkoda, że była odporna na własną magię, bo uśmierzyłaby sobie nieco ból poprzez jedzenie kwiatów. To co uciekło wtedy to były prywatne zwierzątka niejakiego Albesa, który zarządzał tym grajdołkiem. Tylko po co przyprowadził tutaj takie stworzonka? Miały pełnić funkcję ochrony, czy może eksplorować dziurę? Trzeba przyznać, że trudno je było zabić więc na zwykłych bandziorów najpewniej by wystarczyły, zaś o warunkach w samej dziurze trudno się wypowiadać. Nie miała danych, które jasno by powiedziały co się stanie, gdy wkroczy tam człowiek.
- Dziękuję – powiedziała czarnowłosa wchodząc do namiotu, w którym medyk najwyraźniej był tak baaaardzo zapracowany, że uciął sobie drzemkę. Zastanawiała się czy to taka rutyna, czy faktycznie lekarz tak dawno nie miał nic do roboty, że postanowił przyciąć komara. Z drugiej strony raczej nie planowała czekać, by ten się wyspał. Lycoris wtedy usłyszała ten dźwięk. Kroki? Malutkie kroki? Rozejrzała się, jednak niczego nie widziała, co dla skrytobójcy było bardzo niekomfortowym uczuciem. Tak jakby zabójca bawił się w kotka i myszkę, ale może to przez ból zaczynała mieć omamy słuchowe. Z drugiej strony Nevah też nie zachowywał się normalnie. Był pobudzony, zirytowany tym co się działo. Lycoris zaczęła drapać się po szyi zdrową ręką. Uważnie rozglądała się szukając źródła tego tuptania, coraz bardziej zirytowana. Działo się coś czego nie dostrzegała, a na dodatek miało wpływ na jej ciało. Wraz z Nevahem podeszła do badacza. Nie próbował go obudzić zbyt elegancko, ale najpewniej będzie to skuteczna metoda. Wróżka tylko wilkowatemu wskazała jedno z łóżek, by tam ją usadził. I tak nie była sprawna bojowo, więc po co miałaby go obciążać, na wypadek gdyby musiał wiać z namiotu?
- Na dodatek swędzą – powiedziała drapiąc się praktycznie gdzie tylko mogła. Najgorsze jednak były kobiece partie ciała, gdyż to po prostu niezręczna kwestia w towarzystwie dwóch facetów. No po prostu nie przystoi i tyle, by tam się podrapać, zresztą też sprawy nie ułatwiał fakt bolącej ręki oraz żeber. Podpierając się jedną ręką, czarnowłosa stopniowo przeszła z siadu do pozycji leżącej o ile Nevah ją położył na kozetce. Do głowy jej tylko przyszła jedna rzecz. Skoro to coś tuptało i drapało ją, to może też być wrażliwe na zapach. Czasami owady są wabione lub odstraszane przez niektóre zapachy. Na przykład rozkrojoną pomarańczą można przepędzić muchy oraz komary, gdyż nie lubią jej zapachu. Może to ze względu na różany zapach Lycoris to coś postanowiło ją nawiedzić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4244-brudna-forsa#86538 https://ftpm.forumpolish.com/t4233-flowerpower-skretobojcy-i-inne-szkodniki#86524 http://eclipse.forumpolish.com/
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 EmptySro Mar 21 2018, 16:26

Blady Mag skrzywił się, słysząc odpowiedź naukowca. Prosił o wyniki badań głębokości tej dziury oraz kształt i wygląd jej dna wydrukowane na papierze. W zamian dostał jedynie zdanie brzmiące niczym typowe zdanie na odpierdol się. Niby wszyscy grali w jednej drużynie, a tu już na samym początku pojawiły się dziwne zachowania. Przez cały czas wpatrywał się w uciekające oczy Meera. Mag przestał dopiero gdy naukowiec odwrócił się i zaczął odprowadzać ranną dziewczynę i wilka pociągowego do namiotu medyka. Uciekający wzrok mężczyzny był znakiem, że wiedział coś, czym nie chciał się podzielić. Nie podobało mu się takie traktowanie.
Ogrom innych zajęć, jaki pochłaniał innych znajdujących się w obozie naukowców nie tyle oszołomił Samotnika, co zdziwił. Tutaj związek żab z eternano, gdzie indziej ktoś bawił się w bezalkoholowego bimbrownika. -Dziwne. Niby dziura taka ważna, a tu każdy robi coś na boku.
Szedł dalej, aż usłyszał imię dzielnego praktykanta. Podszedł i przez okno usłyszał opierdol, jaki siedzący na ziemi Zeik potulnie zbierał i znosił. Bez słowa. Raekwon oparł się plecami o ścianę przy oknie, przysłuchując się kazaniu. Sukue jedyna wiedziała, w jaki sposób Zeik zaskarbił sobie uwagę tamtego mężczyzny, prawdopodobnie kierownika całego tego miejsca oraz znalazł się w obozie spośród kilkuset innych kandydatów i kandydatek. Pokręcił głową na boki, wyrzucając z umysłu niepotrzebne myśli. To nie była sprawa Spinebreakera. Obszedł blaszany domek, podszedł pod drzwi i podparł ścianę czekając, aż Zeik wyjdzie na zewnątrz. Pora na dalszą część wywiadu. -No. Żyjesz. Cudnie...-klepnął Zeika po ramieniu, jakby chciał mu pogratulować, po czym mówił dalej.
-... mam parę pytań. Pierwsze - Jakie testy zdążyliście zrobić tej dziurze?-zaoszczędziłby czasu na wypytywanie Meera. -Drugie - Kto zajmował się rozstawieniem sprzętów dookoła dziury i jak to przeżył?-Ill był przy dziurze tylko kilka chwil i był ciekaw, czy osoba rozstawiająca sprzęt nie zwariowała ze strachu. -I trzecie - Czy Ty, albo ktokolwiek inny, zbudowałby coś na kształt zdalne sterowanej latającej kamerki, która przekazywałaby obraz na żywo? Meer twierdzi, że dziura nie ma dna, a ja twierdzę inaczej. Potrzeba jednak dowodów.-pytań było kilka, więc Ill dał Zeikowi czas na przemyślenie i odpowiedź. Nie zwracał uwagi na prawdopodobnego zarządcę, jednak jeżeli usłyszał pytania i chciał odpowiedzieć na któreś z nich, Ill był więcej, niż szczęśliwy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Sponsored content





Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Prowizoryczne Centrum Badawcze   Prowizoryczne Centrum Badawcze - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Prowizoryczne Centrum Badawcze
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Centrum Calthy
» Centrum dowodzenia pogodą
» Centrum miasta Oshibana

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.