I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Tereny morskie, które prawnie przysługują Dessertio. To przez te wody przepływają wszelakie statki handlowe (i przemytników), by dostarczyć swe towary na tereny tego pustynnego kraju...
MG:
Hermi wraz z jej transporto-okrętem trafili w końcu, po wielu wielu dniach wyprawy na wody Dessertio. Z oddali widziała złote piaski tego kraju, a niemiłosierny żar lał się z nieba, wyciskając z syrenki siódme poty. Miała nawet wrażenie, że jeszcze zaraz się odwodni. Ona. Syrenka. Pośrodku morza. Trochę smutne i ironiczne. Ale jednocześnie nic nie wskazywało na to, że nie może to być prawdą. Nawet marynarze wydawali się być padnięci takimi warunkami. I choć chłodna, morska bryza pomagała, tak żar wciąż był niemiłosierny. A co dopiero w głębi lądu...
Autor
Wiadomość
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Czw Maj 18 2017, 20:10
MG:
Zdecydowanie, tym razem Hermiona się postarała przygotowując coś naprawdę wyjątkowego. Świeżo wypieczony chleb i dżem, wraz ze świeżymi warzywami na kolację? Idealnie. Prawie jak w domu. I zatarła złe wrażenia z obiadu, gdzie się zwyczajnie nie starała i przygotowała coś na szybko. A teraz? Pani, cudo. Marynarze byli wielce niż mile zaskoczeni. Przemytnicy zresztą też. Zjedli, że prawie nic nie zostało. A Hermiona miała czas wolny. Może znów skoczyć na targ? Zobaczyć miasto wieczorem? Albo przygotować rzeczy na jutrzejsze śniadanie? Miała opcji i opcji.
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Sro Cze 07 2017, 17:03
Dziewczyna już dawno nie była z siebie tak zadowolona. Widok marynarzy i przemytników sprawiał, że miała coraz to większą ochotę się uśmiechać. W końcu niecodzienne gotuje dla tak dużej liczby osób. W każdym razie po kolacji dziewczyna miała dosyć klarowany cel - przejść się po mieście portowym. Godzina może dwie, przecież musiała wstać wystarczająco wcześnie by móc ogarnąć śniadanie z rana. Szczerze, marzyła o tym by wypłynąć do Pergrande...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Sro Cze 07 2017, 21:16
MG:
Niektórzy kochają gotować dla rodziny, inni - dla przemytników i przestępców. Tak czy inaczej - wieczór w stolicy Dessertio przy zachodzącym słońcu był widokiem naprawdę wartym zapamiętania. Pomarańczowe światło ostatnich minut dnia padało na mury i budynki z piaskowca, a ich blask odbijany od wody stwarzał niesamowite wrażenie. Cisza i spokój późniejszych godzin wręcz emanował jakimś ascetyzmem, dając Hermionie możliwość przeżycia wewnętrznego Katharsis. Wręcz chciało się tu zostać. Ludzie z Dessertio, z tego co widziała wędrując po mieście byli na ogół prości, ale sympatyczni i skorzy do rozmów. Z racji bycia miastem handlowym - wielu znało też inne języki i szło się dogadać. Podobno była nawet jakaś impreza w okolicznej willi, w której mógł uczestniczyć każdy.
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Pią Cze 09 2017, 10:50
Marynarze i przemytnicy nie byli tymi samymi osobami? Kto to tam wie. Może ruda grzywka zaatakowała jej jakieś części mózgu. W każdym razie Hermiona po kolacji postanowiła korzystać z uroków miasta portowego. Imprezy, bary wszystko czego niepełnoletnia osoba zaznać nie mogła, było na wyciągnięcie ręki. W każdym razie dziewczyna zdecydowała się - pójdzie na imprezę. Trzeba od czasu do czasu pobawić się w stylu Dessertio.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Pon Cze 12 2017, 22:12
MG:
A imprezy w stylu Dessertio były warte zapamiętania. Poza ogromną salą i podwórzem, masą osób, muzyką, kelnerami i kelnerkami w skąpych, tradycyjnych, dessertiańskich strojach, to jeszcze były tajemnicze... hmm wielkie, chyba pięcioosobowe... łoża? Zasłonięte czerwonymi parawanami, niektóre były w pełni zasłonięte, a zza nich dochodziły... nieprzyzwoite odgłosy. Tak jakby seksy. Mimo wszystko jednak, obcokrajowiec szybko zwrócił uwagę jakiegoś szczupłego Dessertińczyka, który podszedł do niej, skłonił się i wystawił rękę, a następnie spytał: -Minstrel? Joya? Ishvan? - jakby próbując zyskać informacje jakieś.
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Czw Cze 22 2017, 20:46
Imprezy - jedno z wielu wydarzeń, które jest stanowczo lepsze od nauki. Poprawka nauka na imprezie to dopiero odpał! Tylu ciekawych podgatunków i odmian można tu obserwować - rzygus pospolitus, blondynus karynus, czy sebikus zwyczajnalis, a także wiele innych. Wszystko to umiejscowione w jednym miejscu, powodowało pewien wzrost ekscytacji u dziewczyny. Oczy jej błyszczały i uśmiechała się. Nieprzyzwoite odgłosy nie dochodziły do Hermiony, była zbyt zajęta resztą. Za dużo rzeczy się tu działo. - Fiore, język wspólny - odpowiedziała niemalże mechanicznie. Dużo podróżowała. Powiedzenie wpierw państwa wydało się jej bardziej logiczne.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Sob Cze 24 2017, 01:44
MG:
Dessertiańczyk uśmiechnął się do Hermiony i skłonił się: -Miło mi poznać. Czym możemy Pani służyć? - zapytał kulturalnie, choć lekko łamanym wspólnym. Ogólnie jednak dało się go zrozumieć. -Mój Pan z radością usłyszy o tym, co się dzieje na dalekim Zachodzie. - dodał po chwili prostując się, a następnie podał Hermionie kieliszek z jakimś przezroczysto-złotawym trunkiem. Po zapachu - jakiś rodzaj alkoholu. Dodatkowo w pobliżu stała tacka z koreczkami, a z tego co Hermiona słyszała - wiele języków było tu wykorzystywanych, co świadczyło o różnorodności uczestników tego przyjęcia. A ile okazji do pogłębienia tych wszystkich relacji!
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Sob Cze 24 2017, 10:58
Usłyszeć własny język w tej całej mieszaninie, było prawdziwym szczęściem dla Hermiony. Móc podziwiać imprezę, a zarazem w niej uczestniczyć. Teraz, mogła sama aktywnie brać udział w badaniach. We własnej głowie mogła zacierać rączki, nadszedł czas eksperymentowania, ale przede wszystkim zabawy. - Nic nie potrzebuję - odparła od razu Hermiona - z chęcią mogłabym opowiedzieć pańskiemu Panu o tym, co dzieję się obecnie w Fiore. Starała się mówić wolno, tak by sługa dał radę ją zrozumieć. Sama wzięła małego łyka alkoholu. W końcu gospodarzowi się nie odmawia. Jednak więcej nie weźmie, aż taką niegrzeczną syreną to ona nie jest. Zdawała sobie sprawę, że po paru godzinach będzie musiała wrócić na statek...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Pon Lip 03 2017, 23:24
MG:
Sługa skinął uradowany głową i zaprowadził Hermionę ku wielkiemu stołowi postawionemu w centrum ogrodu. Właściwie, było to wiele połączonych ze sobą stołów, a przy nim stało wiele niewielkich puf czy taboretów. U jego szczycie zasiadał trochę przy kości, czarnoskóry mężczyzna, acz mimo wszystko - umięśniony. Spojrzał zaciekawiony na przybysza i nieznajomą, a gdy ten powiedział coś w dialekcie Deryjskim, gospodarz, jak się zdawało, rozpromienił się i zachęcił syrenę gestem, by usiadła przy nim. -Cóż więc się dzieje na dalekim zachodzie? Pewnie nie macie tam takich temperatur jak u nas. Jak to w ogóle jest żyć w takim chłodzie? - zapytał z wyraźną ciekawością, po czym jakby oprzytomniał -Gdzie moje maniery. Jestem Kassim Al-rahd Melaprastarinarhomaraman. - przedstawił się wstając i wykonując głęboki ukłon przed Hermioną.
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Wto Lip 04 2017, 15:19
Czuła się niekomfortowo w tym miejscu. Może to przez wzgląd na nieznajomość tak wielu języków?Sama nie do końca wiedziała. Nigdy nie wyobrażała sobie tego, że znajdzie się w miejscu jak to. Przytłaczało ją to. W końcu nie każda nastolatka przebywa na takiej imprezie, wśród dziwnych odgłosów. No cóż, coś mogło spowodować, że czuła się tu nieswojo. - Witam Panie Kassim Al-rahd - powiedziała zakłopotana. Nie zdążyła zapamiętać całej godności mężczyzny. Poza tym bała się, że zostanie ochrzczona łamagą językowym. W końcu nie każdy musi od razu umieć wymawiać dessertiańskie imiona. - Nazywam się Hermiona Metherlance. Ma pan rację u nas nie ma aż tak wysokich temperatur. W trakcie dnia się rozpływam, daję słowo! Na zachodzi krążą plotki na temat wyspy, która pojawia się raz na sto lat! Chłód nie jest taki straszny jak się w nim żyje na co dzień. Była przyjaźnie nastawiona do mężczyzny. Uśmiechała się. W końcu przebywała teraz na imprezie zorganizowanej przez niego. Poza tym jeszcze coś by jej zrobił. Wszystkie te myśli, jednak szybko odpłynęły. Dla kogo Hermiona nie potrafiłaby być miła?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Pią Lip 07 2017, 21:27
MG:
Gospodarz zdawał się nie przejąć tym, że Hermiona nie przywitała się z nim jego pełnymi danymi osobowymi. Z uśmiechem, popijając sobie wino z pozłacanego, zdobionego kubka. Słysząc o wyspie spojrzał na nią zdziwiony. -Wyspa raz na sto lat?! Ciekawe czary! - rzucił głośno, wyraźnie rozbawiony -A słyszałaś o najcenniejszych skarbach pustyni? - rzucił wyraźnie zainteresowany, po czym sięgnął po swój naszyjnik, pokazując go syrence. Poza bycia zdobionym, z masą okrągłych elementów, jego głównym elementem była... perła. Ale coś mówiło czarodziejce, że to nie była zwykła perła. Zdawała się mienić zarówno srebrem, jak i złotem. I jej konsystencja wręcz mówiła nie jest stała, a płynna. -Dotknij, jeśli chcesz. Istnieją pogłoski, że takich jest maksymalnie sto. Choć wątpię w to. - powiedział kiwając głową na znak potwierdzenia jego "mądrości".
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Wto Lip 11 2017, 19:19
Polubiła typa. Wydał się miły. Nie zwrócił uwagi nawet jak bardzo niepoprawnie, powiedziała jego imię. Możliwe ze było to dziwne, mimo to nie przejęła się tym. W tym miejscu liczyła się obecnie zabawa. Była poza krajem, po co przejmować się szczegółami? Bawiła się dobrze, nie będzie tego psuć. - No właśnie! Chciałabym ją zobaczyć, podobno jest tam mnóstwo zwierząt... - odpowiedziała, ekscytując się - Jaram się nią! Wyrażanie emocji pasowało do niej. Uniosła radośnie ręce i uśmiechała się, wyszczerzając wszystkie kły. Marzyła by znaleźć się na wyspie. Chciała już zacząć badania. Może pobyt na desseryjskiej imprezie nie był jej najgorszy. Dowie się czegoś. Skarby też jej zawsze imponowały. Prawdopodobnie dlatego, że wcześniej nigdy nie widziała ich na żywo. - Nie, nigdy ich nie widziałam! - powiedziała żwawo. Tyle skarbów, tyle piękności i jak tu nie być zadowolonym? Naszyjnik był cudowny i ta perełka w środku. Normalnie dziewczyna nie uwierzyła, że może ich dotknąć. Wzięła jeden paluszek, delikatnie dotknęła perłę.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Wto Lip 11 2017, 21:50
MG:
Palce syrenki dotknęły chłodnego, delikatnego i przyjemnego materiału. Zupełnie jakby woda nieustannie opływała dookoła kamienia, z uwagą opłukując go z każdej strony, celem stworzenia idealnego okręgu. Gospodarz natomiast nie omieszkał się opowiadać o swoim skarbie: -To właśnie Perła Krayta, jednego ze smoków pustyni. Te ogromne bestie są niemalże niemożliwe do zabicia, a tylko w ten sposób można z ich ciał wydobyć Perłę! Jeden Krayt swego czasu rozgromił w nic armię Dessertiańską przed wiekami! Ach, jeśli nadal żyje, kto wie, jak wspaniała byłaby jego perła! - rozmyślił się, wyraźnie kochając ten temat. Chyba te stworzenia go fascynowały. A przynajmniej ich perły.
Hermiona
Liczba postów : 265
Dołączył/a : 28/11/2012
Temat: Re: Wody Dessertio Wto Sie 01 2017, 11:36
Dziewczyna była pod wrażeniem. Nigdy czegoś takiego nie widziała i nie dotykała. To był jej pierwszy raz. Musiała to powiedzieć, była zafascynowana tą perłą. Czegoś takiego nie widzimy codziennie na ulicy, chociaż bardziej zainteresowała się smokiem. Jej nie potrzebne były żadne kosztowności, a wiedza. Prawdziwy z niej naukowiec. Informacje przede wszystkim. Nigdy smoka nie widziała, a każde fakty o nich ceniła. W oczach się jej błyszczało. - A mógłbyś mi opowiedzieć więcej o tym smoku? - no bez wątpienia desserjczyk wpadł jak śliwka w kompot. Ruda nie zainteresowała się jego kosztownościami, a wiedzą. Co było dosyć dziwne i łamało wszelakie schematy na temat kobiet.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Wody Dessertio Sro Sie 02 2017, 20:30
MG:
Bogaty mieszkaniec pustynnego kraju uśmiechnął się, widząc fascynację w oczach młodej naukowiec. Oj tak, kto tu wpadł jak śliwka w kompot... -Krayty to potężne gady! Mówi się, że to one naprawdę rządzą pustynią, dzieląc ją na ich terytoria łowieckie! Nikt nie wie do jakiego wieku potrafią dożyć, jednak zdają się cały czas rosnąć. W ich żołądku, nagromadzony piasek i inne kosztowności są zbijane i formowane w perłę. Trzeba zabić jednego z Kraytów, by zdobyć jego perłę. A wytrzymałe to są jaszczury. Bez świętego maga lepiej nawet nie rozmyślać o polowaniu. A co starsze to potężniejsze! Jeden rozgromił całą armię Dessertio! Dlatego wciąż mamy tu tylko trzy miasta! - opowiadał, wyraźnie posiadając ogromną wiedzę o tych istotach. Może czuł się w ten sposób ważniejszy, że ma jeden z przedmiotów doń należących?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.