I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Południowa część lasu Nie Kwi 28 2013, 11:24
Las jak najbardziej drzewiasty. Jak to w lesie. Dość rozległy zarówno z drzewami liściastymi i iglakami. Tych pierwszych jest jednak więcej, ze względu na cieplejszy klimat. Na północy rozciąga się pasmo górskie, które to skutecznie blokuje przedostawanie się cieplejszych mas powietrza na drugą stronę. Znajduje się w tej części jedna z większych wiosek oraz dość spore jezioro z wysepką na środku. W samym lesie można napotkać wiele pojedynczych domków w różnych odstępach od siebie. Puszczę zamieszkuje bogata fauna, mniej lub bardziej nietypowa. Prawdziwą zmorą dla tutejszych mieszkańców są kolonie chochlików, które, mimo swojego niewielkiego wzrostu, potrafią siać nie małe spustoszenie.
MG~ O dziwo, magowie się znaleźli! Osoba, która przyczepiła list do tablicy na pewno się ucieszy. No cóż... trzeba mieć nie mało odwagi, by pójść szukać jakiegoś itemu, nie wiedząc, co czeka po drodze. A drogi były aż trzy! Tak... trzy drogi, które wyrosły przed dwójką magów, którzy to dzielnie przebyli znaczną część lasu. Jedna z nich prowadziła dalej w las. Przy wejściu były liczne tabliczki z karykaturami jakiś humanoidalnych żyjątek w kolorach tęczy z podpisem "UWAGA! CHOCHLIKI!". Druga z kolei, prowadziła w lewo. Tam drzew było stanowczo mniej, widać było większą polankę i trzy domki obok niewielkiego pola. Może to tam? Kto wie, tak czy siak, była jeszcze trzecia dróżka. Odchodziła ona w lewo. Tam z kolei, drzew było o wiele więcej. Wystarczająco, by w środku panował półmrok. Tak, ścieżka mogła niektórych napawać grozą. Tylko pytanie - czy nasi magowie to wytrawni snajperzy i wyjątkowo dobrze "strzelą" wybierając właściwą drogę, czy może spędzą dobre godziny błądząc po lesie? Nie wiem, chcecie, to opiszcie sobie podróż przez lasek czy coś~
Dominiq
Liczba postów : 9
Dołączył/a : 03/04/2013
Temat: Re: Południowa część lasu Wto Kwi 30 2013, 20:13
Młody chłopak przybywając na miejsce nie wiedział dokładnie co go czeka. Dominiq był zbyt podekscytowany tym, że mistrzyni gildii pozwoliła mu wziąć to zadanie. Mimo tego, że jest dopiero nowym członkiem. Blondyn chce jak najbardziej cieszyć się z życia jako mag i poznawać nowych ludzi. W sumie to nigdy nie wykorzystywał magii poza zadaniami wyznaczonymi przez jego mistrza. Nie mógł się doczekać zadania, więc przygotował dowcip dla nowego znajomego. Zanim przybył założył elektryczny przycisk na dłoń, aby poraziło nowego znajomego. Gdy tyko oboje podadzą sobie dłonie i kawał wyjdzie, zacznie się śmiać jak nigdy. Po kawale, jeśli wyszedł przedstawił się. Później zapytał się znajomego: ,,Mam pytanie, jakim rodzajem magii się posługujesz. Bo ja korzystam z mocy Aniołów”. Potem Dominiq po chwili zastanowienia powiedział: ,,Mam pomysł, którą wybrać drogę. Wydaje mi się, że dobrym wyjściem było by pójść przez las, ponieważ w ogłoszeniu było napisane coś o skraju lasu, z tego co pamiętam. Zleceniodawczyni tak to by opisała, że są inne domki obok jej”.
Houjin Kyouma
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Maj 01 2013, 09:24
Ruszyłem leśną ścieżką poszukując domku, w którym mógłbym znaleźć pracodawcę. Ubrany byłem standardowo w kitel, a na uszach miałem zamontowane słuchawki swojego odtwarzaczo-dyktafona. Jedną ręką trzymałem w kieszeni. Początkowo było łatwo, po prostu szło się prosto, bez żadnych udziwnień. Poznałem też towarzysza mojej misji, który przywitał mnie dość specyficznym żartem. Niestety nie spodziewałem się kawału więc nabrałem się, nie zdając sobie sprawy z podstępu przygotowanego przez nowopoznanego. Kiedy na dłoni poczułem wiązkę elektryczności naturalnie skrzywiłem się. To oczywiste. Dobrze, że ładunek nie był wyższy, bo mógłby spowodować skurcze mięśni. - Dobry żart nie spodziewałem się tego - oznajmiłem lekko ściskając dłoń, aby pozbyć się wszystkich elektronów, które samoistnie przeszły na rękę powodując niemiłe mrowienie - Nazywam się Houjin Kyouma! Zapamiętaj to imię! Jestem szalonym naukowcem, który pokrzyżuje plany magicznej rady, chcącej przejąć władanie nad światem. Mam uzasadnione podejrzenia, że w kradzież tego przedmiotu palce maczała właśnie magiczna rada. Nie wiem jeszcze w jakim celu, ale na pewno brali oni udział w całym procederze. Jaką magią władam? W sumie nie jestem magiem jestem NAUKOWCEM jak wcześniej wspomniałem. Liczę na owocną współpracę. Potem stanęliśmy przed wyborem. Ścieżki były trzy. To co powiedział mój towarzysz było rozsądne. Ale jako naukowiec musiałem zaproponować analityczne podejście do sytuacji. - Hmm faktycznie miał to być skraj lasu... ale skrajów lasu może być kilka, a o domkach mogła po prostu zapomnieć. Za to już teraz mogę stwierdzić, że w tej okolicy wielu budynków nie ma. A skoro gospodarstw jest tutaj mało to mieszkańcy tej okolicy na pewno doskonale znają siebie nawzajem. Ludzie mieszkający w tych domkach na pewno znają naszą pracodawczynię. Poza tym... Być może ludzie Ci powiedzą nam coś o chochlikach? Dlatego ja jestem za ścieżką w stronę tych domków? Może wylosujemy, którą ścieżkę obrać? Po tych słowach wyjąłem 1 klejnot w monecie. Tutaj przez chwilkę się zatrzymałem. - Rzucę monetą. Jeżeli wypadnie rewers idziemy w stronę domków. Przy wypadnięciu awersa idziemy twoją drogą okej? Nie czekając na odpowiedź rzuciłem monetą. Następnie pokazałem co wypadło. Jeżeli wypadł awers pójdę oczywiście w stronę wskazaną przez towarzysza. W przeciwnym wypadku postanawiam ruszyć w stronę domków zaczerpnąć informacji.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Pią Maj 03 2013, 10:29
Czego nikt nie pisze, że są posty? Pff... Ale wracając do naszej gromadki - po dość miłym zapoznaniu się maa... NAUKOWCA i maga~! Tak, teraz dobrze. Zaczęli uzgadniać, którą ścieżkę wybrać. A przecie mogła być jedna, prosta ścieszka, to też zleceniodawczyni musiała się zaszyć w lesie. Peszek. A co gorsza, oboje chcieli iść w innym kierunku. Ale nasz naukowiec miał na to rozwiązanie~! Gra! Wyciągnął monetę, po czym rzucił nią w powietrzu. Zaraz ją złapał ręką. Rewers. No jaki farciarz... I sobie wyobraźcie moi drodzy, że już mieli iść w stronę domków, jednak cos skutecznie odwróciło ich uwagę, a przynajmniej pana z gildii kwaczek. Słuchawka od dyktafonu nagle wypadła pod wpływem... czegoś. Tak, a to coś siedziało za Houjinem i pilnie oglądało nagrywarkę wyrwaną z kieszeni naukowca, odwracając ją oraz stukając o ziemię. Ale... czym było to coś? Istotka niebieska, wyglądająca dokładnie tak~. Wasz jednak tylko różnił się kolorem. Szybko jednak zdał sobie sprawę z tego, że zaraz za zabawę nowym nabytkiem może stać mu się krzywda, więc od razu jak tylko wykonał na szybko wstępne oględziny obiektu, czmychnął na tą ciemną, złą i mhroczną ścieżkę machając przy tym śmiesznie malutkimi skrzydełkami. O dziwo nie w tą, gdzie była tabliczka. Czyżby to były te sławne chochliki, a może jednak inne diablątko? W sumie whatever. Nim jednak podjęliście decyzję o tym, czy ruszyć na poszukiwania itemu naukowca, czy w stronę domków, z jakieś 50m od was, zaraz przy polu, stał mężczyzna. Bacznie was obserwował trzymając w ręku kosę. Ubrany był w nieco podarte, brązowe spodnie na szelkach, białą, pobrudzoną koszulę z zawiniętymi do łokcia rękawami. Włosy miał.. Nie, włosów właśnie nie miał. Świecił łysiną, pod nosem jednak rosły gęsty, czarne wąsy. - Ej! A wy to kto?! Gruby głos mężczyzny rozbrzmiał w okolicy, zaś jego piwne oczy cały czas się na was patrzyły. Wzrok miał jednak już nie ten, co kiedyś, to też marszczył czoło doprawiając się o dodatkowe nierówności twarzy. Nie podchodził jednak, a czekał na odpowiedź.
Dominiq
Liczba postów : 9
Dołączył/a : 03/04/2013
Temat: Re: Południowa część lasu Sob Maj 04 2013, 11:17
Przez chwilę Dominiq stał i zastanawiał się co robić. Iść i odebrać słuchawkę potworkowi, czy najpierw poszukać zleceniodawcy. Na rozluźnienie atmosfery postanowił, jednak najpierw poprawić muchę wiążąc ją jeszcze raz. Bawił się wiązaniem węzłów, że mogło to niektórych zdenerwować. W końcu mocno zacisnął muchę na szyi i zdecydował się co robić. Powiedział: ,,Kyouma-san możemy najpierw znaleźć zleceniodawce, a potem poszukać twojej rzeczy. Chyba, że jest to Ci bardzo potrzebne. Gdyż może być tak, że to chochliki z lasu zabrały przedmiot klientce. Zatem będziemy mogli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu”. Nie czekając na odpowiedź naukowca chłopak odezwał się do łysola: ,,Przepraszam pana ale jeśli nie możemy się obejść bez tych niepotrzebnych formalności to dobra. Nazywam się Dominiq Litartie, a obok mnie to naukowiec Houjin Kyouma. Przybyliśmy znaleźć osobę, która zleciła nam misję. Mamy się z nią spotkać u niej w domu. Wie pan gdzie może mieszkać?”. Po tej jakże długiej odpowiedzi dla łysego wieśniaka, blondyn dopiero teraz przeraził się go, gdy przyjrzał się jego kosie. Przypomina mu ona kosę z horrorów jakie opowiadał swojej młodszej siostrze. Na dodatek ten potworek, to brakuje jeszcze trupów i gościa w masce hokejowej. To wtedy byłaby to historia jak z prawdziwego horrora. Wpadł na pomysł, że jak wróci do gildii opowie wszystkim straszne historie. Ma zamiar się ze wszystkimi zaprzyjaźnić, więc będzie to dobry początek.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Pią Maj 17 2013, 16:51
Mężczyzna podrapał się w łysinę zastanawiając się nad czymś. Może nad pytaniem? Who knows... Skierował oczy w niebo marszcząc przy tym brwi, po czym ponownie spojrzał na magów. Tak, magów. A jeden w szczególności nie zainteresował się faktem, że zgubił item. No, został ukradziony, ale to tam szczegół. Stał sobie jak słup soli i może wkrótce wtopi się w krajobraz. Porośnie go mech i zacznie robić za ozdobę, a nóż widelec wpisze sie go na listę zabytków UNESCO. - A ni znam. Nikt z nas magów nie wzywał, może pomyłka? Tak czy siak, nic o tym ni wiem... - burknął w waszą stronę, po czym zaczął iść w las przybliżając się. - A więc magowie, tak? Ostatnio same z wami utrapienie! A z jakiej to gildii panowie? - nie był chyba specjalnie zachwycony waszym widokiem, na co wskazywała unoszona przez niego kosa niemal jak do ataku. Ścinać głów nie ścinał, ale kto wie co będzie potem. Dalej was obserwował, jakby czekając na jakiś znak pozwalający mu użyć oręża do sobie znanych celów. Ale bądźmy optymistami! Będzie chwasty ścinać... oby. Tak czy siak, stał nad wami z tym ostrym czymś i jakoś nie widać było, by miał jakieś dobre zamiary.
Dominiq
Liczba postów : 9
Dołączył/a : 03/04/2013
Temat: Re: Południowa część lasu Pon Maj 20 2013, 20:19
Chłopak przeraził się gościa idącego. Myślał o tym, że jego wcześniejsze myśli mogą stać się prawdą. Nie wiedział czy uciekać bądź rozbawić gościa. Wpadł na pomysł udowodnienia kim jest. Zdjął lewą rękawiczkę i pokazał znak swojej gildii. -Widzi pan, należę do znanej gildii Fairy Tail.- powiedział do wieśniak łykając potem ciężko ślinę Jakoś ta wypowiedzieć nie sprawiła, aby mniej się bał. Wręcz odwrotnie zaczął się coraz bardziej trząść, widać to była po jego butach klauna trochę mniejszych niż te normalne dla pajaców. -Wie pan. To może wie pan czy przypadkiem ktoś nie mieszka tam na końcu lasu?- zapytał przerażony cyrkowiec Chłopak zastanawiał się czy nie zrobić jakiegoś kawału przerażającemu wieśniakowi, aby się rozchmurzył. Czuł jednak, że łysol wstał dziś lewą nogą i nie ma ochoty na kawały. Przez tą sytuacje po raz pierwszy przeszkadzała mu mocno zawiązana muszka i zapięty sztywny kołnierz. Przyjrzał się jeszcze raz całemu otoczeniu, czekając na odpowiedź na wcześniejsze pytanie.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Maj 29 2013, 15:34
//Sorka za tak długi czas oczekiwania, ale problemy zdrowotne i takie tam. Śmierć pomidorom .__.
Mężczyzna spojrzał na znak wróżki, po czym podrapał się w głowę, przyglądając znaczkowi. Wpatrywał się w niego jeszcze przez dłuższą chwilę w zamyślaniu, by zaraz uśmiechnąć się w waszą stronę radośnie. - Ahh...! Więc jesteście z Fairy Tail! Bardzo dobrze... Wiecie... - tutaj ściszył już głos, niemal szepcząc. Specjalnie do tego nachylił się nieco, co byście usłyszeli. - ... po lesie czasami włóczą się inni magowie. Nie wiem skąd oni, ani czego chcą, ale są niebezpieczni... - być może przyda się to naszym magom w dalszej misji? Who knows... - Tak też, nikt od nas magów nie wzywał. Przykro mi, że nie mam jak wam pomóc. Co do innych osób nieopodal... Żyła niedaleko starsza kobieta, ale ona już zmarła. Nikt nie wie dokładnie, gdzie mieszkała. Czasami tylko jakaś karawana jechała dalej w las. - tutaj wskazał na dróżkę z ostrzeżeniem. - Jednak wiecie... nie musi tam mieszkać, szczególnie, że jest to również droga do pobliskiej wsi. Valeria. Mówi wam to coś? W sumie... Mniejsza. Wracam na pole. Miłego dnia... - rzucił do was odchodząc ze swoim budzącym grozę orężem, po czym zniknął po jakimś czasie w polu zboża pozostawiając magów z mniej lub bardziej przydatnymi informacjami. Houjin - jeżeli nie odpisze w następnej turze, odpada. Czas na odpis do 31.05.2013r
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Pią Cze 21 2013, 12:32
MG No więc... Nic. Po otrzymaniu informacji grupka magów stała jak cielaki i nie ruszyli się nawet o milimetr do czasu, aż zapadł zmierzch. Dlaczego? Może nie wiadomo, jaką ścieżką podążyć? Rozkminy na temat drogi były tak pochłaniające, że zajęły niemal cały dzień, a że las nocą był niebezpieczny, to magowie postanowili się wycofać. O ile Dominiq spokojnie wyszedł z lasu, o tyle Houjin już nie miał tyle szczęścia. Zaskoczony przez pijanego niedźwiedzia nie zdążył zareagować, wszak skok i przybicie do ziemi przez kilkutonowe zwierze to nie było coś, czego się naukowiec spodziewał, zaś zanim zdążył cokolwiek zrobić, jego głowa, a raczej pozostałości, znalazły się w zaciśniętych szczękach milusińskiego futrzaka. Inne itemy rozkradły chochliki. Kto wie, co z nimi zrobią?
Misja... nawet nie rozpoczęta szczerze powiedziawszy~! Dominiq - 1 PD Houjin - R.I.P [*] na prośbę gracza
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Lip 31 2013, 17:52
Miyu po udanej loterii z sklepie magicznym chciała jakiś czas pobyć zdala od jakiegokolwiek miasta. Czuła się dziwnei po tym wszystkim co wydarzyło się jakiś czas temu i miała nadzieję, że za jakiś czas jej prawe oko wróci do normny i nie będzie straszyło czarnym kolorem. Przypadkiem się dowiedziała jak wygląda przechodząc obok sklepowych witryn. Miała ochotę je sobie zasłonić, ale dzięki niemu widziała to czego inni nie. Dlatego powinna oceniać to pozytywnie czy negatywnie? W każdym razie opuściła miasto i spacerowała sobie przez las, wszystko jej jedno było gdzie jest. Spanie pod gwiazdami nie jest takie złe, chociaż daleko jeszcze do nocy. Usiadła sobie pod drzewkiem, torbę trzymała na kolankach.
Aki Hattori
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 30/07/2013
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Lip 31 2013, 18:00
Szedł powoli przez las, z dala od tej cholernej polanki na, której kłóciła się dwójka tych dziwaków. Nadal jednak jego stan się pogarszał a każdy krok graniczył z walką z przeogromnym bólem ogarniającym ciało. Dłoń skierował tuż na swoje żebra po lewej stronie, krzywiąc się mocno i przymykając oczy. Drżał, cały drżał nadal nie mogąc do końca pojąć co się z nim właśnie działo - nie czuł żadnej energii, a jego siły fizyczne były na wykończeniu. Szedł dalej, tym razem szerzej otwierając swe czerwone niczym krew oczy - wtem jego uwagę przykuła dziewczyna siedząca pod jednym z drzew, aczkolwiek nie miał po prostu ochoty jej zaczepiać - najwyraźniej miała powody by być tu sama, odpocząć lub pobyć w ciszy, narzucanie się komuś nie było wcale czymś przyjemnym. Szedł dalej, lecz w pewnej chwili po prostu nie był w stanie ustać i runął na ziemię wprost bezwładnie. Z lekkim trudem, cały drżąc uniósł głowę tym razem wlepiając wzrok w dziewczynę, lekko się uśmiechając do niej - chociaż w taki a nie inny sposób starał się wyrwać z tej niezręcznej sytuacji, której sam był sobie winny. Starał się wstawać, lecz nie wyszło mu to za pierwszym, drugim i trzecim razem. Za czwartym razem dopiero przeniósł się do siadu, łapiąc z trudem każdy oddech, przymykając swe zmęczone oczy - był na skraju swoich możliwości i to było pewne. Otworzył jedno oko, kierując je na Miyu, po czym dodał dość cicho, spokojnym tonem. - Przepraszam za siebie... nie panuję nad tym. - widać iż miał sobie za złe, że palnął jak kamień w wodę i to tuż przed jakąś dziewczyną - tak jak najgorszy słabiak. Cóż, miał nadzieję iż da radę się pozbierać za kilka chwil bo inaczej mogło być różnie.
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Lip 31 2013, 18:16
Miyu siedziała sobie, podsunęła kolanka pod brodę by mogła ją nanich oprzeć. Sporo myśli przechodziło przez jej głowę, chwilami nawet się martwiła o innych członków jej szczurzej rodziny. Nagle wszyscy się rozeszli i nie wiedziała, gdzie może znalexć tych, których najbardziej polubiła. Wtedy właśnie spostrzegła jakiegoś chłopaka, który nie wyglądał najlepiej. W ciekawością na niego patrzyła i nagle co sie stało?! Padł na ziemię. Miyu nie była bezduszną osóbką i wstała by mu pomóc, ten widocznie starał się podnieść. Co mu się wcześniej stało? Stała tak z rączka przy serduszku i czekała czy uda mu się wstać, dał radę tylko uściąć. Dziewczyna podeszła do niego i przykucnęła -Co ci się stało? Powinieneś się położyć - powiedziała i zdjęła torbę z ramienia, kładąc ją obok swoich nóżek.
Aki Hattori
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 30/07/2013
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Lip 31 2013, 18:25
Chłopak spojrzał na nią starając się wychwycić jakieś istotne szczegóły - w każdym razie wszystko wskazywało na to iż dziewczyna nie miała jakiś specjalnie złych zamiarów. Gdy znalazła się obok niego ten po prostu przymknął oczy, lekko opuścił głowę, zaś dłoń zsunął z brzucha, kładąc ją na ziemi tak jakby chciał udawać iż nic mu nie jest. Po chwili otworzył ponownie swe oczy o kolorze szkarłatu. - T-to... nic takiego, po prostu jestem lekko poobijany. Chyba nic mi nie będzie. - odrzekł do niej powoli, cicho, jednak ciepłym tonem głosu, lekko się uśmiechając - chociaż początkowo sprawiał wrażenie osoby, która nie należała do tych najmilszych - w sumie kiedyś zaliczał się do tego grona i teraz miał na sumieniu dużą liczbę ludzi, których nie zdołał ochronić, a którzy przez to zginęli. Ludzie się zmieniają - tak było i z nim, całe zło, które go ogarniało po prostu poszło w niepamięć. Tym razem Aki cicho westchnął, po czym zacisnął mocniej palce na trawie, spuszczając wzrok na ziemię wyraźnie bezsilny. - Dziękuje za pomoc... - mówił znów cicho, jednak teraz w głowie zaświtało mu coś - po prostu mimo wszystko wypadałoby się jakkolwiek przedstawić, pomimo obecnej sytuacji. - Jestem Aki. - dopowiedział krótko, po czym przeniósł swój wzrok z ziemi na nią, spoglądając jej w oczy z lekkim uśmiechem na twarzy - był dobrze usposobiony, nie miał żadnych złych zamiarów, zaś uśmiech nie schodził mu z twarzy nawet przy najgorszych chwilach, cóż... zaliczał się do osób towarzyskich, które nie potrafiłyby żyć w samotności.
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Lip 31 2013, 18:44
-Nic? Nie zartuj sobie nawet! Kładź się i odpocznij! - nie lubiła takiego zachowania. Nawet lekko podkreśiła to co mówiła ziirytowanym tonem głosu. Ktoś kto padł na ziemię i z ledwością usiadł to normalne? Taka osoba powinna dojść do siebie, a nie łazić po lesie. Nawet jeśli to stało się w lesie powinien siedzieć pod jakimś drzewkiem i odpoczywać. Dobrze, że nie trafił gorzej. Wiele osób lubi wykorzystać takie osoby, okraść i przy okazji jeszcze bardziej pobić. Poza tym zwróciła uwagę na jego czerwone oczy, nie wiedząc czemu bardzo jej się spodobały. Przynajmniej były w jednym kolorze, a nie to co u dziewczyny. Czarny jej pasuje, ale nie na twarzy! -Miyu - odpowiedziała cicho kiedy ten jej się przedstawił. Usiadła na ziemi mając łydki pod sobą i przyglądała mu się bardziej - Co się wydarzyło? Chociaż.. pewnie nie chcesz o tym mówić
Aki Hattori
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 30/07/2013
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Lip 31 2013, 18:52
Chłopak siedział z lekkim trudem, lecz gdy usłyszał jej słowa kiwnął głową w geście zrozumienia tego co mówiła, po czym powoli zsunął się niżej, kładąc się na trawie, nadal oddychając dość ciężko. Dopiero leżąc przykuł swa uwagę do oczu, które nie wiedzieć czemu różniły się od siebie, niby dość rzadkie i dziwne, ale jemu to specjalnie nie przeszkadzało, nawet nie wiedzieć czemu - spodobało mu się to w pewnym stopniu. Tym razem przymknął oczy, powoli wodząc prawą ręką po trawie, wolał po prostu czuć nadal cokolwiek niż pozostać w bezruchu i kto wie - może tu jeszcze zasnąć z wycieńczenia. Słysząc jak wyjawia swe imię, kiwnął głową lekko się do niej uśmiechając i otwierając swoje oczy, spojrzał na nią i po tym jak wypowiedziała ostatnie słowa cicho się zaśmiał, po czym dodał: - Miyu... masz ładne i niezwykłe oczy, wiesz? - po tych słowach wziął większy oddech tak jakby się szykował do wypowiedzenia jakiejś przemowy, aczkolwiek po chwili uspokoił się i zaczął mówić, nadal tym miłym i przyjaznym tonem głosu. - Po prostu poszukiwałem mojej zaginionej matki... nie byłem w domu już kilka miesięcy, nie zważałem na nic, robiłem co tylko mogłem... i poza faktem, że nic nie znalazłem to jeszcze zostałem porządnie obity. - po tych słowach odchylił głowę do tyłu, kierując oczy w stronę nieba, zaś palce prawej dłoni zaciskając na medalionie, który spoczywał aktualnie na jego torsie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.