I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: Shiyume 死夢 Pseudonim: Masayoshi 正義 (używane jako imię), Mort, Prophéte, Regulus Lancaster Nazwisko: Hagane 鋼 (fałszywe), Byakuton Płeć: Mężczyzna Waga: 60 kg Wzrost: 180 cm Wiek: Wygląda na 17 lat, tak też się czuje. W rzeczywistości niedługo dobije 426. Nekromanci tak mają. Gildia: Brak. Miejsce umieszczenia znaku gildii: N/D Klasa Maga: 0. Tylko, a może aż? W końcu bądź co bądź jest jednak Nekromantą, nie dotyczą go tak przyziemne kwestie jak klasyfikacja.
Wygląd: W zasadzie po tylu przeżytych latach i ostatecznie śmierci, Shiyume powinien być rozkładającym się ciałem. Czy też wręcz nawet ciała nie powinno już być, a jedynie same, dość już stare kości. A tutaj niespodzianka, wygląda bowiem jak przeciętny 17-latek. Można nawet powiedzieć, że jest... zabójczo przystojny. Zabójczo, bo nie żyje, a przystojny, bo tak całkiem brzydko to on nie wygląda. Ma czarne włosy, czasem jednak zdarza mu się wstać z łóżka i stwierdzić, że całkiem osiwiał. A następnego dnia znów mieć czarne włosy, czarne jak noc. Jest to spowodowane tym, że najwyraźniej sam Czas nie jest pewien, czy Shiyume jest młody czy stary. Jego oczy z kolei zazwyczaj są brązowe, podczas używania magii przyjmują jednak intensywną, zieloną barwę. Co do sylwetki - raczej nie jest zbytnio umięśniony, ale całkiem wychudzony też nie. W pozostałych aspektach wyglądu również przeciętny.
Charakter: Jak opisać Shiyume jednym słowem? Otóż jest on... martwy. W zasadzie nie różni się wiele od innych ludzi, którzy zginęli, a mimo to nadal w jakiś sposób. Śmierć jest ciekawym doświadczeniem, które potrafi człowieka bardzo zmienić. Poza tym, że zwykle przestają się ruszać, ich umysły popadają często w szaleństwo. W pewnym sensie można to również powiedzieć o Shiyume. Po swoim zgonie spotkał się bowiem z samą Śmiercią, całkowicie odmieniając swój światopogląd. Na swoje nowe "imię" przyjął Masayoshi, słowo, którym był niegdyś sarkastycznie określany. O ile do tego momentu postrzegał zmarłych jako narzędzia do używania magii, po swoim zmartwychwstaniu zaczął doceniać wartość życia i śmierci. Paradoksalnie otrzymał potęgę w momencie, w którym na jej otrzymaniu przestało mu tak na prawdę zależeć. Wcześniej śmierć była dla niego narzędziem do otrzymania mocy, później jednak to moc okazała się narzędziem do szerzenia słusznej śmierci. Wiedziony w połowie szaleństwem, a w połowie rozkazami bytu potężniejszego od całego wszechświata razem wziętego, zszedł na "właściwą" drogę, jaką było dla niego wyłapywanie wszystkich, którzy w jakiś sposób zakłócili odwieczne prawa Rzeczywistości. A tak poza tym jest całkiem miły i cieszy się z życia egzystencji. Lubi koty, a z kolorów zielony, czarny i fioletowy. Nie lubi naleśników ze słodkim nadzieniem. Nigdy nie zawaha się zabić człowieka, jeśli tego będzie wymagało osiągnięcie jakiegoś celu.
Historia:
yume 夢
Cytat :
-Hagane, nie śpij!
Krzyk nauczyciela obudził Shiyume z drzemki, co było dość irytujące. Chłopak poświęcić musiał wiele czasu, by osiągnąć ten stan, a jakiś bezczelny łysol ośmielił mu się przerwać teraz, gdy w końcu mu się to udało. Jakby cokolwiek ważniejsze było od choćby sekundy jego snu. Spojrzał w puste oczodoły czaszki starca, który ich uczył. 'Ta zniewaga krwi wymaga, jak to mawiają' - pomyślał, po czym sięgnął poza Rzeczywistość. Ciało profesora upadło na chłodne płytki podłogi, pozbawione resztek życia czarnym ostrzem wprost ze Świata Umarłych. Kości, dawno nieobleczone już mięśniami czy skórą przestały trzymać się razem, po czym poturlały się w różne strony po podłodze. W klasie zapanowała grobowa cisza, gdy Masayoshi ponownie rozpoczął próby zasnięcia.
Będzie miał potem problem, to było praktycznie pewne. Fighar, choć sam nie był Nekromantą, uczył ich podstaw historii Nekromancji. Teraz Krąg będzie musiał poszukać zastępcy. Nie, żeby był to jakiś problem - wystarczyło w końcu wziąć jakiegoś wieśniaka, potrzymać kilkanaście lat jego martwe ciało, a potem ożywić jego serce i napakować do jego umysłu wiedzy, której miał potem uczyć innych. Fighar był jednak jeszcze za prawdziwego życia historykiem, więc jego utrata może się okazać minimalnie irytująca dla Dyrekcji. A choć jego serce i tak było już stare, to nie powinno nagle przestać działać i ożywiać stertę kości, którą był. Zapewne zatem Krąg szybko dojdzie do wniosku, że czyjeś ostrze mu w tym pomogło. Shiyume westchnął, po czym wstał. Gdy wychodził z klasy, zdawał się nie słyszeć podnieconych szeptów jego "kolegów". Któryś nawet wstał i szturchnął lekko kijkiem szatę profesora, jakby spodziewając się jego tryumfalnego powrotu zza grobu. To był jednak zwykły człowiek, nie Nekromanta. Choć jego serce uczynili wieczne, nie stał się nigdy nieśmiertelny. Już nie mógł wrócić. 'Sprawiedliwość...' - parsknął ktoś sarkastycznie za wychodzącym uczniem.
Shiyume obudził się, zlany potem. Choć był nieśmiertelny i teoretycznie tego nie potrzebował, wciąż często sypiał. Można to było uznać za przyzwyczajenie jeszcze z czasów, gdy faktycznie żył. Miał wiele tego typu nawyków... nie należało jednak do niego popadanie w nostalgię. Czyżby zaczął się starzeć umysłowo? Ludzie ponoć zaczynają wspominać przeszłość, gdy są już starzy. Nie, przecież to nie było raczej możliwe. Był wiecznie młody.
Te wspomnienia pochodziły z czasów, gdy był jeszcze zwykłym uczniem w Akademii Nekromancji. Instytucja ta uczyła każdą chętną osobę sztuki władania umarłymi. Shiyume wielokrotnie dokonał czynów przez jej Dyrekcję potępianych, ze względu jednak na jego wybitne umiejętności wszystko uszło mu płazem. Nie został w żaden sposób ukarany, jedyne co, to otrzymał swoiste... przezwisko. Jego "koledzy" z klasy zaczęli go w pewnym momencie ironicznie nazywać Masayoshi, czyli Sprawiedliwość. Z czasem nauczyciele również podchwycili ten nawyk, aż w końcu mało kto zwracał się do niego po imieniu.
Nekromanta poszedł dalej korytarzem, myślami przebywając daleko od zimnych murów. Nie zwrócił nawet uwagi na jakąś pozbawioną połowy ciała uczennicę, której z wielkim trudem udało się uklęknąć, gdy ją mijał. Nie zwrócił uwagę na bezmózgich nieumarłych, narzędzia czyszczące i tak brudne podłogi Akademii. Wyjrzał na chwilę przez okno, na pozbawioną jakiegokolwiek życia okolicę. Nie skupił jednak na niej swoich myśli, zbyt wiele razy widział ją przez ostatnie 200 lat, by sprawiła na nim jakiekolwiek wrażenie. Było mu to obojętne, co go otaczało. Tylko jedno wciąż go irytowało.
Nawet teraz ludzie wciąż nie mówili na niego Shiyume. Teraz, gdy został członkiem Kręgu, grupy najsilniejszych Nekromantów w Akademii, którzy zarządzali całą wielką armią nieumarłych. Teraz, gdy mimo rzekomej równości miał w Kręgu największe wpływy. Teraz, gdy nawet królowie wielkich państw mogli się obawiać jego potęgi. Teraz, gdy spał.
Ostatnia myśl zaskoczyła Shiyume. Przecież nie spał. Szykował się do kolejnej małej wojenki o ziemię. No i musiał się zająć też rzekomymi Przewoźnikami, którzy zaczynali go już irytować. Musiał mordować wieśniaków i nieposłusznych Nekromantów, dlatego [s]nie miał czasu na sen[/s] spał. Spał, ponieważ tkwił w swoich przekonaniach.
yami 闇
Tak, spał wówczas. Nie dało się temu zaprzeczyć z szerszej perspektywy czasu. Był zaślepiony przez własne poglądy. Mała wojenka okazała się krucjatą przeprowadzaną przez wyznawców jakiegoś fałszywego boga. Potężnie przetrzebili siły Akademii z użyciem potężnej magii pieczętującej, choć ostatecznie ich atak został i tak odparty. Osłabienie armii pozwoliło jednak dojść do większych wpływów Przewoźnikom. Udało im się zbliżyć do Kręgu na tyle, by uśpić i zapieczętować jego członków w różnych częściach świata.
Shiyume został zesłany na małą wysepkę. Pieczęć, jaką go obłożono, była na tyle silna, że w pewnym sensie zapieczętowała jego nieśmiertelność. W każdym razie wylądował na wyspie, pozbawiony potęgi i martwy w potocznym tego słowa znaczeniu. Teraz mógł już tylko czekać na to, co się dalej stanie. Nie mógł nic zrobić, jego dusza od wielu lat ledwo trzymała się ciała. W każdej chwili jego moc mogła się wyczerpać, a on - definitywnie zginąć. Jego serce i organy i tak już od dawna nie funkcjonowały, jego istnienia dowodziła jedynie resztka 300-letniej świadomości, która niedługo pewnie zgaśnie. Pozostało mu jedynie czekanie.
shi 死
Umarł. Zginął. Nareszcie się uwolni. Może powrócić. Nie, nie może. Został zapieczętowany. Może pójść dalej. Nie, nie może. Nie wiedział dlaczego, ale nie mógł. Został pomiędzy.
masayoshi 正義
A więc dokonało się. Powrócił do życia, nie było to jednak to samo życie, co wcześniej. Zrozumiał wiele rzeczy. Powrócił do Akademii, nie przebywał tam jednak długo. W ciągu 30 minut każdy Nekromanta z Akademii dosłownie przestał istnieć. Nie ma potrzeby wdawać się w szczegóły. Nawet lepiej tego nie robić. Niezależnie od sposobu, w jaki tego dokonał, przeżyli tylko Przewoźnicy. Masayoshi to spotkał. Śmierć. A ona powiedziała mu, co ma robić.
Początkowo uważał, że Przewoźnicy postępują zgodnie z rozkazami Śmierci. Przyjął ich nauki, które z pewnością były słuszne. A jednak oni sami byli jedynie słabymi ludźmi. Nie zależało im na niczym, chcieli tylko bezsensownej potęgi. Zostali więc także eksterminowani.
Shiyume wyruszył wówczas, w poszukiwaniu nowych pomocników w swoim dziele.
Oczyścić cały świat z dusz morderców i fałszywych Nekromantów.
By spełnić rozkazy Śmierci, Pani Wszystkiego i Niczego.
Przewidzieć jego przyjście w chwale, teraz i nigdy.
Umiejętności fabularne: - potrafi dokładniej niż inni ludzie (acz mniej dokładnie niż profesjonalista) stwierdzić, kiedy (i jak) zginęła jakaś osoba dzięki analizie jej ciała - zna dokładnie anatomię człowieka, nie posiada jednak tak precyzyjnej wiedzy na temat procesów zachodzących w ciele, toteż medycyna przez niego stosowana i tak będzie amatorska - swoje na świecie żyje, zna zatem dobrze historię kilkuset ostatnich lat (zależnie od MG)
Ekwipunek: Rytualny sztylet z 35-centymetrowym, lekko zakrzywionym ostrzem. Ma ciemnoszarą barwę, a jego rękojeść zakończona jest niewielką czaszką, stylizowaną na ludzką. Jeśli chodzi o kunszt wykonania, to jest on dość przeciętny. Zdobi go jeden zielonkawy kamień umieszczony na środku krótkiego jelca - być może szmaragd, a może coś nieznanego człowiekowi... Kostur o długości ok. 180 cm, wykonany z jakiegoś czarnego metalu. Góra i dół jest raczej prosta i minimalistyczna, jedynie środek kostura został pogrubiony i lekko przyozdobiony. Zakończony jest czaszką. W momencie używania niektórych zaklęć z otworów w czaszce wydobywa się nieco zielonej mgły (patrz: PWM "Oczy Śmierci"; brak wpływu na walkę, smaczek fabularny). Dość wytrzymały, odporny na złamania i zniszczenia, dobrze układający się w dłoniach i dopasowany do Shiyume. 0
Rodzaj Magii: Nekromancja
Spoiler:
Nekromancja to ogólnie rzecz biorąc sztuka manipulowania umarłymi. Pozwala tworzyć zombie, wywoływać duchy, oddziaływać na dusze i wiele innych rzeczy. Nie pozwala za to na uśmiercanie ludzi "ot tak", to jest działka Magii Śmierci. W pewnym sensie Nekromancja jest przeciwieństwem Magii Śmierci - o ile ta druga pozbawia życia i prawa bytu żywych, o tyle ta pierwsza nadaje "życie" i prawo bytu umarłym i mocom pochodzącym ze Świata Podziemnego.
Pasywne Właściwości Magii
Pakt Śmierci
Spoiler:
Nekromanci zakonu Przewoźników w dawnych czasach podpisali swoisty Pakt ze Śmiercią. Ta postanowiła nie odbierać ich z Rzeczywistości, póki sami nie będą tego pragnęli. Nie umrą więc w wyniku chorób, starości, głodu, pragnienia, a nawet braku powietrza. Nie straszne im nawet trucizny czy oderwanie głowy od ciała. W przypadku uszkodzenia ciała, które spowodowałoby śmierć, dusza Nekromanty ma wybór - może uznać, że dość już żyła na tym świecie i udać się do Krainy Umarłych, pozostać w ciele, wciąż je ożywiając (tak, głowa nekromanty może żyć po śmierci) lub też postanowić zakorzenić się gdzieś w świecie. W przypadku tej trzeciej opcji, ciało nekromanty rozpadnie się w pył, a dusza zacznie powoli odbudowywać swoją moc. Zasadniczo zdolność ta pozwala zostać wskrzeszonym po najwcześniej roku fabularnym po "śmierci". Wraz z rozwojem postaci (ranga S/S+/Tytuł Najsilniejszego Maga/Mistrza Organizacji) czas ten maleje do Pół roku/kwartał/miesiąc/dwa tygodnie, przy czym mowa o czasie fabularnym. Można wskrzesić się wcześniej - należy jednak poświęcić coś w zamian - może to być część ciała (dłoń, oko, stopa, ramię itp.), , lub coś równie cennego. Alternatywą jest zostanie wskrzeszonym przez kogoś, może tego dokonać w zasadzie każdy, nawet osoba nie będąca Nekromantą - wystarczy, że odszuka notatki danego Nekromanty, wśród których z pewnością znajdzie się opis odpowiedniego rytuału, który wymagać wówczas będzie spełnienia jakiegoś warunku (może konkretne miejsce, może konkretna godzina - zwykle coś związanego ze śmiercią Nekromanty). W tym przypadku Nekromanta powraca do życia ze 100%-ową sprawnością. Ale wiadomo, pakt jak to pakt, powinien być sprawiedliwy dla obu stron. Śmierć również ma więc coś z tego paktu.
Ishtherion, znany jako Pan Bólu napisał:
Nekromanta powinien być absolutnie posłuszny Śmierci. Choć nie nawykła ona kontaktować się z Rzeczywistością, jej rozkazy zostały spisane dawno przed początkiem dziejów, a trwają aż do końca Wieczności. Nekromanta winien odnajdywać i pozbawiać egzystencji w Rzeczywistości każdą Mroczną Duszę, to być winno jego głównym celem. Za Mroczną Duszę uznawany jest:
każdy nekromanta odmawiający posłuszeństwa Śmierci
morderca, będący Mroczną Duszą o najniższym priorytecie złapania
jak również duch związany z Rzeczywistością w sytuacji, w której związany być nie powinien, a wiec każdy, kto w jakiś sposób oszukał Śmierć.
Ich dusze po zabiciu skazane są na służbę u Nekromanty, który poprzez używanie ich ma za zadanie oczyścić je z grzechu, a wówczas wypuścić. W zamian Nekromanta zyskuje pewną formę Nieśmiertelności, jak również Wieczną Młodość. Dodatkowo jako sługa Śmierci ma prawo czynić, co uzna za konieczne - może nawet wymordować całą wioskę z powodu kaprysu, a dalej pozostanie Czystą Duszą, zdolną do podróży do Krainy Zmarłych. Nie powinien za to trzymać urazy do kogokolwiek, wliczając w to swojego zabójcy. W przypadku szczególnych okoliczności, nekromanta może zdecydować się na złamanie któregoś z punktów owego paktu, nagminne łamanie go bez powodu może jednak prowadzić do śmierci i wiecznych męczarni.
- z dzieła "O Istocije Nekromancyji" autorstwa Ishtheriona, Nekromanty
Podsumowując - jest to potężna zdolność, na której opierają się Nekromanci. Daje im pewną formę nieśmiertelności, w zamian jednak stawia konkretne cele w ich "życiu". Co ciekawe, Nekromanci na potrzeby magii i tym podobnych uważani są za martwych. "Hidanopodobna" nieśmiertelność do uzyskania na fabule.
Pan Duchów
Spoiler:
Nekromanta jest w stanie widzieć duchy, rozmawiać z nimi, a nawet (na życzenie) być w stanie je dotknąć. Może też skrępować i unieruchomić duchy swoją wolą, ucieleśnianą poprzez niewidoczne dla żyjących łańcuchy. Co najważniejsze, potrafi również te duchy przegonić z Rzeczywistości. Należy pamiętać, że najsilniejsze duchy mogą być w stanie przeciwstawiać się skrępowaniu i odesłaniu przez długi czas. Jeśli natomiast duch jest z jakiegoś powodu mocno związany ze światem, odesłanie go może jedynie sprawić, że ten wróci znów po jakimś czasie.
Oczy Śmierci
Spoiler:
W zasadzie nie jest to zdolność oparta na wzroku, Nekromanta jest jednak wstanie wyczuwać śmierć. Tutaj jednak trudno być pewnym, jak skuteczne to się okaże, zależy to bowiem od wielu czynników. Najłatwiej Nekromancie wyczuć jest śmierć bliskich i masowe mordy. Tak więc zginie mu dziewczyna na drugim końcu świata - będzie wiedział; ktoś wymorduje całą wioskę w okolicy - będzie wiedział. Ewentualnie wyczuje też Maga Śmierci czy innego Nekromantę. Nekromanta może też od razu odróżnić osobę z Mroczną Duszą od tej z Czystą. No, i jako dodatek - przy używaniu magii oczy Nekromanty świecą się lekko na jasnozielono, przy niektórych zaklęciach może się też pojawić trochę zielonkawej mgły. Shiyume zdarza się też czasem obudzić z siwymi włosami, a następnego dnia z powrotem z czarnymi.
Necronomicon
Spoiler:
Necronomicon, czyli księga umarłych. To w niej znajdują się wszystkie zapiski Nekromanty z jego badań, jak również w niej zapieczętowane zostają dusze wszystkich zabitych przez Nekromantę grzeszników, czyli posiadaczy Mrocznych Dusz. Zapieczętowana dusza powoli się oczyszcza, zazwyczaj trwa to nie więcej niż tydzień fabularny, wyjątkiem są tu osoby z wielkimi zbrodniami na koncie. Jeśli w Necronomiconie "czyści się" aktualnie jakaś dusza, można ją wykorzystać do wzmocnienia jakiegoś zaklęcia. Istnieją dwie opcje:
zastąpić konieczność czyjejś śmierci (np. zastępując żywą ofiarę w zaklęciu Necro - Geboku, czy wzmacniając Soul Siphon) wykorzystaniem Mrocznej Duszy
użyć duszy jako debuffa lub buffa na dowolną osobę, obniżając/podwyższając dowolną jej umkę o 1 poziom na 3 posty
W opcji nr. 1 nie można wykorzystać Mrocznej Duszy, z której śmierci magia Nekromanty już skorzystała. Niezależnie od użytej opcji, Mroczna Dusza natychmiastowo kończy swoją pokutę, stając się czystą. W przypadku wspomnianych wcześniej dusz z wielkimi zbrodniami na koncie, pokuta trwa nadal, nie można jednak takiej duszy znów wykorzystać.
Wrota Śmierci
Spoiler:
Umiejętność ta sprawia, że w pobliżu pojawia się pokaźna brama. Nie jest ona materialna ani widoczna do zwykłych ludzi, mogą ją zobaczyć tylko duchy oraz osoby potrafiące widzieć dusze. Brama ta na polecenie Przewoźnika może się otworzyć, tworząc coś w rodzaju portalu do Świata Umarłych. Jednak tylko Czyste Dusze są w stanie przez niego przejść, nie jest to możliwe dla żywych ani Mrocznych Dusz. W ten sposób Przewoźnik odsyła dusze po Pokucie z Rzeczywistości. Należy pamiętać, że wszystkie Duchy są Mrocznymi Duszami, zatem nie jest możliwe odesłanie tak ducha. Jest to jedynie smaczek fabularny, gdy ktoś umiera, Shiyume tworzy mu drzwi do Zaświatów.
Kapłan Śmierci
Spoiler:
Nekromantę z zakonu Przewoźników porównać można w zasadzie do swoistego kapłana Śmierci. Może on oczyścić Mroczą duszę, przemieniając ją czystą. Rzecz jasna zwykłą metodą na osiągnięcie tego jest zwyczajnie zabicie danej osoby, po czym noszenie jej duszy ze sobą, by potem wspomagała magię Nekromanty. Istnieje jednak również alternatywa. Niekiedy Nekromanta może uznać, że grzechy danej osoby mogą jej zostać wybaczone. Wówczas (zazwyczaj po uprzednim rozkazaniu grzesznemu wykonania jakiegoś zadania, by utwardzić się w przekonaniu o słuszności jego postępowania) Nekromanta może oczyścić daną duszę, przemieniając ją w czystą. W przypadku morderców czy byłych Nekromantów oznacza to po prostu rozgrzeszenie, w przypadku natomiast duchów czy osób żyjących mimo tego, że nie powinny - swoiste pozwolenie na dalsze przebywanie w Rzeczywistości (oznaczę sobie ducha i nie będę moralnie zmuszony do znalezienia sposobu na jego odesłanie, daję mu od siebie zwykłe pozwolenie...). Może też zrobić odwrotnie, czyli oznaczyć jakąś duszę jako Mroczną Duszę z jakiegoś powodu. Nie może jednak tego zrobić "ot tak", musi podać ważny i sensowny powód.
Szkatułka umarłych
Spoiler:
Wiadomo, martwe ciała należy gdzieś przechowywać. Każdy Nekromanta ma więc coś w rodzaju prywatnego wymiaru ze zmarłymi. Przypomina to nieco Podmianę - w dowolnym momencie Nekromanta może wysłać tam dotykane martwe ciało, by następnie przywołać koło siebie w razie konieczności (zazwyczaj przywołanie wygląda tak, że spod ziemi wysuwa się drewniana trumna, która otwiera się, a ze środka wychodzi/wypada ciało, po czym trumna znika). Ciała w tym wymiarze nie psują się z czasem. Co więcej, umieszczenie w nim ciała rozpocznie jego powolną regenerację, mającą na celu doprowadzenie zwłok do "stanu używalności". Można tam też umieszczać fragmenty ciał oraz ożywionych już nieumarłych.
"Pojemność" wymiaru to 3/5/7/9/11 ciał w zależności od poziomu maga (0/S/S+/Najsilniejszy Mag/Przywódca Organizacji). Możliwe jest jednak zdobywanie kolejnych "szkatułek" na fabule.
Necro - Zansa (le Fantôme)
Spoiler:
Nekromanta jest w stanie zaburzyć wieczny sen jakiegoś zmarłego, przywołując go na przesłuchanie. Wymaga to jednak posiadania czegoś, co należało do budzonej osoby. Po spełnieniu tego warunku i przy posiadaniu chwili skupienia, Nekromanta jest w stanie wywołać Ducha, Zansę. Zansa to istota niematerialna, potrafi przechodzić przez ściany... ale czy komukolwiek trzeba jeszcze tłumaczyć, czym jest zwykły duch? W każdym razie głównym celem tego zaklęcia jest zdobywanie informacji. Nekromanta może odesłać Zensę dopiero wtedy, gdy uzna to za stosowne. Większość Zens wyczuwa drzemiącą w Przewoźnikach moc, czując przed nimi respekt nawet, jeśli nie wiedzą, kim owi Przewoźnicy są. To rodzaj widocznej tylko dla zmarłych aury potęgi, którą emanuje Nekromanta. Zansa nie może się oddalić na więcej niż 10 metrów od Nekromanty. Maksymalnie 1 na raz, utrzymanie wymaga koncentracji.
Zaklęcia:
[ A ] Necro - Geboku
Spoiler:
Koszt: 100 PD
Ulepszenie Necro z niższych rang. Ta forma pozwala stworzyć potężnego ożywieńca, który zachowuje w pewnym sensie osobowość, magię i wszystkie umiejętności osoby, która jest wskrzeszana. Wymaga to jednak posiadania fragmentu ciała wskrzeszanej osoby i żywej ofiary. W procesie rytuału pozbawiamy życia ofiarę, łącząc jej ciało z posiadanym fragmentem ciała wskrzeszanej osoby. Wówczas ciało ofiary przekształca się, upodobniając się do wskrzeszanego - i gotowe. Wygląda jak ofiara za życia, w dowolnym wieku. Geboku, jak zwany jest ten ożywieniec, posiada osobowość, zdolności, ekwipunek i magię, jaką posiadał za życia. Jest jednak bezwzględnie posłuszny swojemu panu, który rozkazywać mu może telepatycznie. Nekromanta może też zdecydować się odebrać swoim ożywieńcom osobowość, stają się one jednak wtedy niewiele sprytniejsze od Zombie, toteż tracą nieco zdolności bojowych. I tak potrafią jednak być groźnymi przeciwnikami. Zaklęcie to może zostać przerwane tylko wtedy, gdy Nekromanta je odwoła, lub też w przypadku otrzymania przez nieumarłego ran, które normalnie by go zabiły. Alternatywnym sposobem uwolnienia jest poczucie przez ożywieńca oczyszczenia, Katharsis - to ryzyko można jednak zneutralizować odbierając mu świadomość. Zaklęcie to, póki ożywieniec jest wskrzeszony, odbiera 5/10/25/50 maksymalnych MM użytkownika (w zależności od siły przywołańca - zwykły człowiek/mag klasy 0/mag S/mag S+). Dodatkowo przywoływanie "gotowych" nieumarłych ze Szkatułki wymaga poniesienia kosztu 10/20/50/70 MM. Ilość utworzonych tak nieumarłych nie może przekroczyć ilości dostępnych miejsc w Szkatułce Umarłych.
[ B ] Soul Siphon
Spoiler:
Zaklęcie to przywołuje dusze dawno zmarłych zza grobu, zmuszając je do szeptania słów, jakich nie jest w stanie pojąć żyjący i osłabiania mocy przeciwników Nekromanty. Technicznie zaklęcie to pozwala osłabić maksymalnie jedną, wybraną umiejętność z kategorii Cechy Fizyczne o 1 lvl u wszystkich osób żywych w promieniu 10 metrów od Nekromanty. Osłabiające pole wokół użytkownika pozostaje przez 3 posty, dodatkowo nawet po jego opuszczeniu ofiara jest osłabiona jeszcze przez 0,5 posta. Jeśli ktoś zginie pod wpływem tego osłabienia, zyska ono nagle znacząco na mocy - jego zasięg zwiększy się o 50%.
[ C ] Necro
Spoiler:
Podstawowe zaklęcie nekromanty. Pozawala ożywić dowolne martwe ciało, tworząc swojego rodzaju Zombie. Ów Zombie istnieje w zasadzie dopóty, dopóki jego ciało nie zostanie zniszczone (lub do końca misji/walki/eventu). W przypadku niecałkowitego zniszczenia, na przykład przepołowienia, tylko jedna część pozostaje pod kontrolą Nekromanty. Dopiero całkowite zniszczenie może powstrzymać Zombie. Zombie nie posiadają żadnych zdolności magicznych, a także śladową inteligencję i zdolności bojowe. Nie są zdolne do unikania pułapek, chyba, że Nekromanta nimi pokieruje, natomiast ich "atak" polega na powolnym podejściu do wroga i zaatakowaniu go dzierżoną bronią lub poprzez ugryzienie. Ów ugryzienie jest zatrute, ugryziona ofiara traci 0,5 lvl Kontroli, w przypadku zerowego poziomu, po trzech ugryzieniach trudno jest jej kontrolować swoje ciało, może wywołać zawroty głowy, problemy z widzeniem i mdłości. Większa ilość trucizny we krwi wywołana większą ilością ugryzień może nawet spowodować śmierć. Trucizna ta pokrywa również pazury (długość jak za życia; wolniejsze wchłanianie trucizny tym sposobem) Zombie i ewentualną broń. Zombie są powolne i słabe fizycznie. Jeśli ktoś zginie pod wpływem tej trucizny, zamienia się w kolejnego Zombie.
Ostatnio zmieniony przez Shiyume dnia Nie Lut 12 2017, 18:16, w całości zmieniany 13 razy
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Shiyume Hagane Sob Paź 08 2016, 19:46
WIP
(Jutro, najpóźniej pojutrze, bo to jednak grubsza sprawa jest)
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Nie Paź 09 2016, 22:50
Opisówka: Ogólnie to ok, przy czym, musisz się zdecydować na wygląd jeden. Nie na zmienny. Bo tego nie zaakceptuję i dlatego jest brak akceptu opisowego Historia też strasznie "OP", ale to już mniejszy problem.
PWM: 1. Nołp. Zbyt OP. Praktycznie teleportacja, zniknięcie i unikanie walki. Nie przejdzie w tej formie na bank. 2. Też strasznie OP. Śmierć to śmierć, trucizna to trucizna. Maksymalnie zgodzę się na nie starzenie się i odporność na naturalne choroby. Śmierć to śmierć. Wskrzeszenie... możemy uznać, że raz na rok fabularny, w przypadku śmierci postaci, postać się może wskrzesić, przy czym traci cały swój dobytek finansowy, oraz 50% zdolności nabytych podczas gry (te z KP zostają). 3. W sumie brzmi okej. Dodaj jednak, że odpowiednio potężne duchy, mogą w ogóle nie poddać się woli nekromanty (np. duch potężniejszego nekromanty, duch jakiegoś potężnego maga, itp.) 4. To zaklęcie... jest zue. W każdej chwili umiera masa osób, więc radzę to ograniczyć do rozróżniania dusz (jasna/czysta) oraz bliskich nekromancie osób. Ewentualnie masowych mordów (powyżej 10000 jednostek ludzkich). Dotyczy tylko ludzi. 5. Opisz dokładniej buffy i debuffy z tej rangi. Czy są o sile PWM, czy jednak zależą od schwytanej duszy. Jak tak, to czy ma jakieś dusze w książce czy nie? Jak tak, to jakie to są dusze. Co do użycia duszy z punktu 1 też opisz to dokładniej, proszę. Nie lubię skakać po kilku miejscach. 6. Po prostu pozwala duszom przejść? Dotyczy tylko dusz, nie dotyczy nekromanty, wymaga masy skupienia i koncentracji, tak więc po poście medytacji dopiero się pojawia, utrzyma się max 1 post. Jakikolwiek ruch nekromanty czy ułamek dekoncentracji przerywa PWM. Za mało wiadomych by jakoś inaczej to ocenić. 7. Czy ja dobrze rozumiem, że ten spell pozwala wskrzesić osobę czy nie? Opisz dokładniej na czym polega "powrót do rzeczywistości", bo tego brakuje. 8. Na randze 0 max 1 ciało, na randze S 3 ciała, na randze S+ 5 ciał. Dodatkowo, można fabularnie powiększać ilość przechowywanych ciał. Ciało po zniszczeniu nie regeneruje się w tamtym świecie. 9. Ogólnie wymaga koncentracji itp. itd. Nekromanta się wówczas nie rusza. Zansa po odejściu dalej niż 10 metrów od Przewoźnika znika. Nie może być wykorzystywana jako zwiad itp. itd. Max 1 na raz.
Zaklęcia: C - ogólnie to kilka potężnych uderzeń powali zombie i go połamie. Nie potrzeba do tego łamacza kości. Jedno ugryzienie osłabia o 0,5 lvl kontroli, acz jeśli ktoś tego nie posiada, to dopiero po trzech ugryzieniach (lub jednym dłuższym) pojawiają się opisane problemy. Trwają do momentu "zniszczenia" lub końca walki/misji/eventu/dnia. A - To zaklęcie z jednej strony jest fajne, z drugiej... strasznie mocne. Na pewno nie pozwolę ci przywoływać maga z pełnią jego zdolności. Najlepiej by było, gdyby każdy taki summon działał trochę jak Edo Tensei i był jednocześnie innym zaklęciem. Bo tak to... średnio wiem, od której strony to ugryźć. A obecnie jest zbyt uniwersalne, bym ot tak je przepuścił. B - Ogólnie to debuff rangi C dla jednej umiejętności, dookoła nekromanty, po opuszczeniu obszaru (który się nie przemieszcza), przez max pół posta trwa odzyskiwanie zdolności. Śmierć w obszarze tego miejsca zwiększa debuff do rangi B i na dwie umki może zadziałać podobnie do rozpiski debuffów. Ogólnie to jakoś tak to widzę. Nie inaczej.
W razie czego zapraszam do dyskusji.
Shiyume
Liczba postów : 454
Dołączył/a : 18/09/2016
Skąd : Zaświaty
Temat: Re: Shiyume Hagane Pon Paź 10 2016, 20:36
Wygląd - zostawiłem to z włosami, tylko taki smaczek fabularny, że raz ma włosy czarne, a raz siwe; kolor oczu wynika z PWM;
PWM: 1. Co prawda zdolność posiada więcej ograniczeń niż możliwości, ale dobra... rezygnuję. 2. Niżej 3. Każdy duch kiedyś zniknie. Najwyżej będę się musiał przez rok wpatrywać, teoretycznie jednak każdy prędzej czy później zniknie. 4. No to wyczuwa śmierć bliskich i sytuacje, w których z jakiegoś powodu w jednym miejscu zgromadziło się dużo śmierci (masowe mordy). Reszta to smaczek fabularny. Poprawione. 5. Mam wrażenie, że podnosi/obniża wybraną umiejkę o 1 poziom jest sformułowaniem dość przejrzystym... w książce nie ma początkowo żadnych dusz, dopiero jak Shiyume na fabule zabije kogoś z mroczną duszą to dostanie taką zapieczętowaną duszę na max. tydzień. 6. Serio, nerf na smaczek fabularny ;_; Tym PWM nikogo nie skrzywdzę/rozproszę/cokolwiek. Mógłbym po prostu napisać, że dusze po Pokucie znikają, jednak to będzie fajniej wyglądać ;_; 7. "w przypadku natomiast duchów czy osób żyjących mimo tego, że nie powinny - swoiste pozwolenie na dalsze przebywanie w Rzeczywistości" - czyt. oznaczę sobie ducha i nie będę moralnie zmuszony do znalezienia sposobu na jego odesłanie, daję mu od siebie zwykłe pozwolenie... 8. Mogę prosić o wyjaśnienie "powiększania fabularnie"? :) 9. Done.
Zaklęcia: 1. Done. 2. Niżej 3. To może debuff rangi C dla jednej umiejętności, wszystko tak, jak rozpisałeś, ino jeśli ktoś umrze, to zasięg się robi większy (bardziej mi na tym zasięgu zależy, tak szczerze mówiąc - jakbym miał kiedyś robić inwazję na Magnolię czy coś takiego).
Co do zaklęcia nr. 2 i PWM nr. 2:
Po pierwsze, zasadniczo nieśmiertelność niespecjalnie jest błogosławieństwem. Z jednej strony owszem, możesz przeżyć praktycznie wszystko. Ale co ci z takiego życia? Wszyscy naokoło umierają ze starości i chorób, a ty żyjesz dalej. Jesteś torturowany - żyjesz dalej. Nawet jeśli twoja dusza może odejść w Zaświaty, nadal wiesz, że możesz żyć, a pchnięty poczuciem obowiązku musisz pozostać na tym świecie.
Shiyume z zamysłu miał być taką właśnie postacią, na jego "nieśmiertelności" opierać się miała cała idea, cały koncept postaci. Miał być kimś, kto tę klątwę przyjął z wyboru, by oczyścić grzeszników. Z jednej strony - nieśmiertelność, zdolność teoretycznie jedna z najpotężniejszych. Z drugiej strony, pod kątem technicznym postać nadal jest pokonywalna, i to bez większego problemu - odetniesz Shiyume rękę, będzie bez ręki, przetniesz go na pół, będzie "żyła" jedna połówka. Coś jak Hidan z Naruto, ino bez tego całego przenoszenia obrażeń. Ewentualnie można też Shiyume zapieczętować, ale to już rzadziej spotykana magia, więc ciut bardziej OP.
Pod kątem logicznym - Shiyume jest w zasadzie ożywieńcem. Czyli nie żyje, zatem w jaki sposób może zostać zabity?
Pod kątem fabularnym - postać ma być maksymalnie ograniczona. Biorąc pod uwagę jej cele, historię i charakter, zaraz wyskoczy z jakimś atakiem na zbrodniarzy w Radzie Magii, Policji Magicznej czy czymś takim. Nie ukrywam, chciałem w ten sposób rozruszać nieco fabułę, bo aktualnie więcej wydarzeń jest z inicjatywy MG niż graczy.
Co do zaklęcia - w zasadzie powody te same. Chciałbym, by Shiyume miał szanse chociaż wytrwać jakiś czas w walce z magiem klasy S. Bo inaczej do osiągnięcia tego tytułu nic nie zrobi, jako że zabicie kogokolwiek wiązać się będzie zapewne z łańcuszkiem dziwnych zależności, który doprowadzi prędzej czy później do jakiegoś koksa. A wtedy przechlapane.
Rozumiem jednak, że mechanika mechaniką. Dlatego jako że jest to OP zaklęcie, proponowałbym coś takiego:
a) zwiększenie kosztu PD do jakichś 90-100 b) użycie kosztuje 2 razy więcej MM niż reszta zaklęć rangi A c) pragnąłbym zachować WSZYSTKIE zdolności ożywieńców, ale, powiedzmy, zaklęcia słabsze o 0,5 rangi, umki posiadane tak samo (nie mniej niż 0), brak możliwości używania w ożywionej formie zaklęć rangi S dopóki Shiyume nie osiągnie tego poziomu maga d) jedno zaklęcie uniwersalne, jako że de facto nie jest to "summon". Nie przyzywam tu w żaden sposób maga, a jedynie przywracam jego ciało i zdolności do istnienia, czerpiąc z nich korzyści e) już to jest w opisie, ale dopiszę - potrzebna żywa ofiara i próbka ciała wskrzeszanej osoby, co mocno ogranicza użycia danego zaklęcia f) z przyczyn podanych wyżej chciałbym zachować ideę wzrastającej Armii Nieumarłych
Podsumowując, postać ma być w zamyśle potężna, ale jednocześnie bardzo ograniczona. Czekam tu na raczej nie nerfy, a właśnie ograniczenia - zamiast zmniejszać jej siłę, skupić się na krępowaniu jej możliwości w sposób inny niż czysto mechaniczny (coś w stylu nigdy nie uderzy kobiety, nie walczy we wtorki i w czwartki czy inne takie niby śmieszne, a jednak ostateczne ograniczenia). Tak na przykład teraz, Shiyume bezgranicznie oddany jest swojej misji. Nie podbije żadnego państwa, nie będzie bez powodu na nikogo polował - zależy mu jedynie na rozgrzeszeniu wszystkich grzeszników. Poczynania jego mogą być w pełni kontrolowane przez administrację.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Sro Paź 12 2016, 20:32
Nie podoba mi się ta cała zmiana itp. itd. Dodaj już nawet jako PWM tą zmianę włosów i będzie git. Akcept opisowy, ale tylko jak będzie z tym PWM
PWM: 1. Ale posiada też możliwość super łatwej ucieczki z walki na PMW. Sorry Batory, ale nołp. 2. Nie rozumim. 3. A tu to zależy akurat od MG i jego zamysłu. Więc niekoniecznie zawsze zniknie :P 4. Dodaj, że może wykryć kogoś z mroczną magią (nekromancja, duchy, śmierci, demony itp. itd.), ale nie odkryje jaka to dokładnie magia. 5. Hmm... niech będzie, przy czym nie podwyższy o więcej niż 3 poziom umiejętności. 6. Smaczki fabularne są takie, że nie trzeba pilnować zasad. Ale podczas używania na fabule, coś takiego może być wymagane. Więc tak: na luźnej fabule/za zgodą MG może to być instantowe, ale jak jesteś na misji i MG nie zezwala na skróty, to musisz tak to odczekać. 7. Ok, dopisz to, by było jasne. 8. Np. uważasz, że masz za mało szkatułek. Wtedy, możesz wykonać jakąś fabułę dla MG, po której zyskasz "nową" szkatułkę. Ot, jedna dodatkowa. Po prostu nagroda z fabuły. 9. Akcepcik
Zaklęcia: 1. To nie tak, że ktoś ma nagle -0.5 kontroli, -1 kontroli, tylko po prostu nie zejdzie poniżej 0. I wtedy nadgryzanie już daje negatywne efekty. 2. A dobra, już rozumiem xD 3. Jedna śmierć +5 metrów? Ogólnie zaklęcie trwa 3 posty, ale można je przedłużać ponownie castując zaklęcie (zasięg zostaje, więc nie ma od zera zaczynania), dodatkowo osłabia jedną randomową umiejętność, jeśli w zasięgu znajduje się więcej niż dwie osoby. Wciąż, jedna umka osłabienie o C.
Dobra, to teraz tak. Ogólnie to ja rozumiem zamysł i chęci, ale na samą "nieśmiertelność" i szybką wskrzeszalność nie pozwolę. Byłoby to nie fair w stosunku do innych graczy. Możemy jednak się umówić tak, że to jest "bazowa nieśmiertelność". Raz na rok. Wraz z rozwojem postaci (ranga S/S+/Tytuł Najsilniejszego Maga/Mistrza Organizacji) czas ten maleje do Pół roku/kwartał/półtora miesiąca/miesiąc/dwa tygodnie, przy czym są to rzeczy fabularne. Nie realne. Dalej, kwestia nieśmiertelności jak u Hidana. Możemy się umówić, że coś takiego zdobędziesz fabularnie. A przynajmniej masz szansę, ale po to... cóż, zgłoś się do MG. Zgoda?
Co zaś do zaklęcia, to zgaduję, że było ono po części na zasadzie Edo Tensei z Naruto. Zróbmy więc tak: Samo zaklęcie kosztuje 100 PD. Można stworzyć sobie armię itp. itd., ale wtedy taki zombiaczek musi być przechowywany w Szkatułce. Dodatkowo, jeśli mają świadomość i doznają katharsis czy też pogodzą się z losem (decyduje MG i ewentualnie gracz tej umarłej postaci, jeśli jeszcze jest na frm) technika może zostać anulowana. Dodatkowo, każdy przywołany summon na stałe zabiera z puli Shiyume 50 MM. Ergo, mając jednego takiego summona, maksymalna ilość MM maleje o 50. Oczywiście, trzeba mieć te 50 MM w momencie castowania, więc mając 70 MM, to po wydaniu 33MM na zaklęcie nie zostanie 50 MM na utrzymanie summona. Na razie zostawiam to tak, jeśli chodzi o początkowe ograniczenia. Ale wtedy wskrzeszasz postać bez osłabień na umkach. No i taką postacią może się za nią odzywać gracz, który nią grał itp. itd. Aha, no i nie ma czegoś takiego: Shiyume: "wskrzeszam!" Wskrzeszony: "Ojej, pogodziłem się z losem, znikam" to musi być przez jakieś wydarzenie. To jeszcze nie jest ostateczna forma, tylko jakby podstawa. I zobaczymy co z niej utworzymy.
Shiyume
Liczba postów : 454
Dołączył/a : 18/09/2016
Skąd : Zaświaty
Temat: Re: Shiyume Hagane Sro Paź 12 2016, 22:16
No, i to są jakieś konkretne nerfy xD
3. Kiedyś... po stu latach... nekromanci są cierpliwi... A jeśli MG chce koniecznie, żeby duch został, to uznaje go za "związanego ze światem" i już nic mu nie zrobię dopóki nie załatwię jego problemów. Chodzi o przynajmniej teoretyczną możliwość odesłania każdego ducha.
A duchy nekromantów będą tymi, które głównie będę pewnie przeganiał xD
4. Bez tych całych demonów itd., tylko magie oparte na śmierci i nieśmierci.
5. ok
6. Przecież nic tym nikomu nie zrobię, nawet podczas walki @_@
7. Done
8. Ok, ogarniam :D
Spelle:
1. Ok.
3. Hmm... to jednak ZABICIE wroga, co jest dość trudne. Nie wystarczy tu poświęcić MM czy też przygotować coś przed walką, a pozbawić kogoś życia. Dlatego proponowałbym zasięg +50% z każdą śmiercią i reset czasu trwania zaklęcia.
Z jednej strony szybka wskrzeszalność, a z drugiej pozbawienie oka/dłoni/kończyny do końca egzystencji. Co ty na to, by to samodzielne wskrzeszenie nie miało "CD", jednak wymagało właśnie poświęcenia jednego z dwóch oczu, którejś dłoni lub jednej z dwóch nóg (od kolana w dół)? Oczywiście utrata nieodwracalna, można zastosować protezę, jednak jest to niemożliwe do wyleczenia. Ograniczyłoby to znacznie opłacalność tego PWM.
Co do zaklęcia - katharsis świetny pomysł, popieram. 100 PD może być. Co do tych ilości odebranego na czas przywołania MM - proponowałbym 10/30/50/60 na zwykłego człowieka/maga klasy 0/maga klasy S/maga klasy S+. Co ty na to?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Pią Paź 14 2016, 22:20
Ogólne: To co napisałeś mi ok/done i inne takie, to przejrzę jak już ugadamy szczegóły
PWM: 3. Chodzi o to, by nie było czegoś takiego, że postać gracza, jest jako duch, bo umarła, gracz chce fabułę na wskrzeszenie, a ty mu to uniemożliwisz. Między innymi o takie sytuacje chodzi.
6. Ja wiem, ale jakoś nie widzę tego na instantowym. Czasami misje mogą wymagać odsyłania duchów, a wtedy to byłoby GG easy na PWM. Sorry Batory :P
Zaklęcia: 2. Reset czasu trwania? Hmm... niech będzie jedno, albo drugie. Czyli albo +5 metrów na śmierć i reset czasu trwania albo +50% zasięgu, ale co te kilka postów trza ponownie przedłużać czas trwania.
PWM ze wskrzeszaniem: Zróbmy tak. Nie potrzebujesz do wskrzeszenia potężnego NPCa czy nie wiadomo jak potężnego maga-gracza. Możesz to zrobić samodzielnie, ale pod nadzorem MG. Mimo wszystko, wtedy musimy jakoś ograniczyć ci ilość wskrzeszeń, bo to byłoby nie fair w stosunku do graczy. Dlatego proponuję zostawić te ograniczenia co masz, przy czym, jeśli np. wskrzesisz się częściej, co jest możliwe, to istnieje spora szansa, że stracisz kończynę lub jakąś umiejętność/zaklęcia w ilości zależnej od MG i czasu między wskrzeszeniami? Ot, za często wskrzeszanie nie popłaca. Co ty na to?
Co do tego, ja nie widziałem tutaj niczego na zasadzie "przywołasz-odwołasz" Czyli, masz przywołanego i on sobie gdzieś tam czeka i się czai, np. w trumnie w twoim wymiarze czy coś. Więc nawet jak nie korzystasz, masz mniej MM. Do tego oczywiście spell kosztuje ileś tam swojej many. Możemy to podzielić w ten sposób co zaproponowałeś, więc przyzwanie zwykłego człowieka z wymiaru (wskrzeszonego) kosztuje cię 10 MM, maga klasy 0 20 MM, maga S 50 MM, maga S+ 70 MM. MM odbierane za przyzwanie każdego z tej klasy to po kolei: 5/10/25/50. Co ty na to?
Kōichi
Liczba postów : 111
Dołączył/a : 15/05/2016
Temat: Re: Shiyume Hagane Pią Paź 14 2016, 22:57
PWM:
3. Tora, nie żeby co, ale postać właśnie powstała w celu, żeby takie "aberracje" usuwać :|
6. Dotyczy to tylko Czystych Dusz. Natomiast duch każdego rodzaju jest z definicji Mroczną Duszą (mordercy; nekromanci; wypaczenia śmierci - w tym duchy). Czysta Dusza to taki Gieniek, co nie jest ze światem w żaden sposób związany i od razu idzie do nieba/raju/gdziekolwiek. Najprościej mówiąc, Czyste Dusze są zdolne do podróży na drugą stronę, a Mroczne nie. Nie pozbędę się więc tak ducha, a jedynie te dusze, które już oczyściłem (czyli jak załatwię sprawy jakiegoś ducha, to zamiast "pufnąć" przejdzie sobie przez bramę; to samo dotyczy dusz morderców/nekromantów schwytanych w Necronomiconie).
Dodałem do ekwipunku sztylet (500) i kostur (1000 powinno wystarczyć, w końcu broń to nie jest).
Spelle: 1. Skoro 3 kosztuje 100 PD, to tego spella muszę chwilowo wywalić
2. Niech będzie po prostu + 50% zasięgu i tyle
3. Mi pasuje.
Samowskrzeszanie: Jak raz się wskrzeszę, to mogę np. oddać oko czy jedną dłoń i to problem nie będzie. Jednak już 2-3 wskrzeszenie będzie problematyczne (bez obu dłoni lub bez obu nóg sobie raczej nie poradzę, to samo z oczami). Po co jeszcze dodawać do tego CD? xD
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Sob Paź 15 2016, 18:01
3. Ale ja muszę mimo wszystko trzymać się balansu, a magia twojej postaci nie opiera się na wskrzeszaniu dobrowolnym ludzi. Tylko na zombie, ich zniewalaniu i odsyłaniu dusz. Nie widzę w odsyłaniu dusz możliwości wskrzeszania samego siebie z taką częstością. Ale możesz dodać, że fabularnie możesz zmniejszyć ten przedział czasowy. Jak w punkcie 8.
6. Zgubiłem siem ;_; Chodzi o wrota tak? Możemy przyśpieszyć ci czas odsyłania, ale to wraz z rozwojem rangi. Wybacz, ale nie widzę tego na instantowym. Plus, dusze postaci graczy nie są czyste? To też jest dość ważny punkt. Więc dlatego nie na instancie. Nie od razu.
Eq: Oba słabej jakości, dopisz to.
1. Ale można go ocenić i będziesz miał do wykupienia na potem. 2. Czyli plus 50% zasięgu i można przedłużać płacąc dodatkowe MM. 3. No i fajnie.
Ale ja ci nie dokładam CD tylko zamieniam CD na stratę kończyny. Plus przy użyciu przed skończeniem się CD taką kończynę możesz stracić :P Z umiarem to już nie :P
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Sob Paź 15 2016, 21:23
+ nie wiem, czy gdzieś wcześniej wspominałem, ale ograniczyłbym ci ilość przyzwań na raz, na tej samej zasadzie co do GD. Wybacz, że teraz, od kilku postów zapominałem ;_;
Kōichi
Liczba postów : 111
Dołączył/a : 15/05/2016
Temat: Re: Shiyume Hagane Sob Paź 15 2016, 21:23
3. Wat? Trochę chyba nie na temat komentarz...
6. Czysta Dusza = nieskalana grzechem morderstwa ani nekromancją, po śmierci instantowo idzie do Zaświatów
Mroczna Dusza = morderca, nekromanta, lub osoba, która postanowiła pozostać na świecie jako duch; dusza taka jest niezdolna do podróży w Zaświaty
Przez bramę mogą przejść tylko Czyste Dusze. Czyli jak kompan mi umiera, to zamiast ginąć od razu, będę widział jego duszę przechodzącą przez bramę. Nie odeślę więc tym żadnego ducha, a jedynie duszę po Pokucie (patrz: Necronomicon). Jak ktoś postanowi, że zostaje duchem, to z automatu jest Mroczną Duszą i nic mu wrotami nie zrobię, koniec i kropka. Dawanie więc temu smaczkowi fabularnemu jakichkolwiek wymagań byłoby zatem bez sensu, bo robię tylko to, co i tak dzieje się samo.
EQ: Czemu? ;_;
1. No to już oceniony został. 2. Tak
Wskrzeszanie - ach... teraz rozumiem.
Kōichi
Liczba postów : 111
Dołączył/a : 15/05/2016
Temat: Re: Shiyume Hagane Sob Paź 15 2016, 21:26
Tora, właśnie zabiłeś istotę tej magii ;_;
Tu chodzi o wskrzeszanie armii, szturmy na miasta i takie tam. Nie można "ot tak" na powrót odebrać życia wskrzeszonej osobie, kiedy zasila ją energia życiowa ofiary. Odwołanie może i jest możliwe, ale z pewnością jest męczące i trudne. Kiedy ktoś został wskrzeszony - żyje.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Wto Paź 18 2016, 07:06
3 lel, też nie wiem czo się tu stało.
6. To niech działa to tak: możesz odesłać przez wrota duszę o niższym od ciebie poziomie. Ergo jako mag 0 odeślesz co najwyżej niemaga, jako mag S magów rangi 0, jako S+ magów rangi S. By odesłać S+ dusza musi być osłabiona. Nie dotyczy postaci graczy. I decyzja MG w sprawach spornych.
EQ: bo cennik zdrożał i ceny tam podane mówią o słabej jakości sprzęcie.
W sumie, zapomniałem, że masz trumny, zapomnij co mówiłem o kosztach GD.
Kōichi
Liczba postów : 111
Dołączył/a : 15/05/2016
Temat: Re: Shiyume Hagane Czw Paź 20 2016, 19:00
6. Nie odeślę tym ŻADNEGO ducha. Duchy = mroczne dusze. To tylko smaczek fabularny, jak ktoś koło mnie umiera, to (jeśli nie zostaje jako duch) widzę jego duszę przechodzącą przez bramę. Czyli co, ludzie z wyższą ode mnie klasą maga nie umierają w okolicy? Ciekawy efekt, ale ciut nie o to mi chodziło...
EQ: Poproszę dobrej jakości, zabulę te dodatkowe . Ile to będzie?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shiyume Hagane Pią Paź 21 2016, 15:20
Znaczy, to opisz to tak, by nie było dylematu, że to ty odsyłasz dusze, bo ja tak to odebrałem. Zaznacz, że tak oto wygląda, jak ktoś umiera i żegna się z tym światem na dobre.
Eq:1000 za przeciętny sztylet i 2000 za przeciętnej jakości kostur. 2000 za porządny, wytrzymały sztylet, zachowujący swoją ostrość łatwiej i posiadający trochę większą odporność na wahania temperatur. 4000 za wytrzymały kostur, odporny na złamania i zniszczenia, dobrze utrzymywany w dłoniach i dopasowany do Shiyume. Opisz oba dokładniej (wymiary/wygląd).
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.