I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielka wioska znajdująca się na południe od wielkiego miasta Ohary. W Tehanie znajduje się zaledwie kilka domów mieszkalnych zwykłych rolników, niewielki zajazd oraz posiadłość Kikuta. Sama wioska otoczona jest niewielkimi górami i laskami, co czyni ją trudno dostępną i raczej omijaną. Panuje to spokój i cisza. ~~
MG
Podróż na północ zajęła Frederice wraz z mężem i służbą 3 dni. W końcu na wieczór trzeciego dnia zajechali do posiadłości. Otoczona murem, miała co najmniej kilka hektarów powierzchni. Własny zagajnik, oczko wodne, stajnie, dwa domy dla słóżby i posiadłość Hienshina, w której teraz mieszkać będzie Frederica. Zdawało się to całkiem miłym miejscem na wychowanie dzieci, czy feniksa. Hanzo ani Wydra nie pokazali się ani razu od czasu ślubu i Frederica nie musiała się denerwować oglądając nielubianego członka swojej nowej rodziny. Za to Shizuka zawsze wiernie towarzyszyła swojej nowej pani, razem z nią haftując i rozmawiając, gdy Hienshin zajęty był wydawaniem poleceń. Czas mijał też Frederice rzeczy jasna na oswajaniu Cezara, który wydawał się wielce niepocieszony faktem że musi siedzieć w klatce i na dodatek gdzieś się poruszają. Jego nikt o zdanie na temat przeprowadzki nie pytał, toteż dąsał się i nie gdakał zbyt wiele. Teraz zaś gdy służba ich rozpakowywała, ona została sama z klatką w której siedział Cezar, w swoim nowym domu. Dom posiadał parter i dwa piętra. Na ostatnim znajdowała się zbrojownia, sala treningowa i strych, na parterze kuchnia, jadalnia, salon i łazienka oraz sauna. Na pierwszym piętrze pokoje dla gości i ich sypialnia. Całość wykonana była z sosnowego drewna, zdobiona ładnymi malunkami. Ogólnie cały dom zdawał się cieply i piękny. Cezar spojrzał na dom, potem na Frederice, a następnie zbliżając kuper do krat klatki, zesrał się na podłogę.
Autor
Wiadomość
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Czw Kwi 12 2018, 14:01
MG
I tak grupowo ruszyli do miasta. Tam okazało się że jednak skrzypiec nie ma, za to Sonia nabawiła się jakichś problemów żołądkowych i do końca dnia przeleżała w łóżku. Potem jednak rozchorowała się na dobre i miała spędzić w nim zdecydowanie więcej czasu, co sprawiało że Cal, pozostawiony został sam sobie i swoim rozmyśleniom. Zwłaszcza że Frederica, musiała zając się własnymi sprawami. Przede wszystkim sprawdzeniem czy w domu nie ma skrzypiec. W tym pomogła jej Shizuka, która przyniosła swej pani skrzypce. I tak toczyło się życie w Tehanie.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Czw Kwi 12 2018, 19:53
Nic nie było tak, jak być powinno, a do tego było jeszcze gorzej niż było. Generalnie - nic dobrego. Cała wycieczka okazała się być jednym wielkim fiaskiem, co tylko utwierdzało ją w przekonaniu, że może nie powinna bardziej próbować wpływać na cokolwiek, przynajmniej teraz. Całe szczęście znalazła skrzypce w domu, co nawet ją ucieszyło. Podziękowała Shizuce za pomoc, po czym sama udała się nieco dalej za dom. Chciała w końcu zrobić użytek z pewnych rzeczy, jednak tak długo na niczym podobnym nie grała... Chciała przećwiczyć, przypomnieć sobie pewne elementy, nim spróbuje grać przy kimkolwiek. Nie była też pewna, czy nie należało ich nastroić, co też z pewnością było czymś, czym powinna się zająć mając o tym jako taką wiedzę. Kiedy zaś z tym już skończy, pozwoli sobie udać się do domu. Po całej tej wycieczce i zabawie z instrumentem chciała wziąć szybko prysznic, a następnie zajrzeć do męża. Póki co było to jedyne, co mogła zrobić chociażby dlatego, ze sama Sonia źle się czuła, a Cal... Nie wydawał się być zbyt rozmowny. Sama też trochę bała się podchodzić do któregokolwiek z nich jakby w obawie, żeby czegokolwiek jeszcze nie pogorszyć. Zastanawiała się też, czy może Hienshina też nie powinna na jakiś czas zostawić samego, jednak to już było coś, czego sama zrobić nie potrafiła. Z resztą nie wydawało jej się, żeby był to dobry pomysł idąc dość prostą logiką - w podobnej sytuacji wolałaby mieć męża obok, niż leżeć gdziekolwiek samej. Skrzypce pozwoli zostawić w salonie, by były pod ręką. Miała zamiar zrobić z nich użytek, a przynajmniej spróbować nawet, jeśli ostatnie jej próby robienia czegokolwiek były bezowocne.
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Tehana Pią Kwi 13 2018, 14:07
Wycieczka zakończyła się małym niepowodzeniem. Czy można było to potraktować jako zły omen? Czy to właśnie za sprawą tej wędrówki Sonia poczuła się gorzej? Nie wyglądało to najlepiej, jednak nastolatek musiał się z tym pogodzić. Owszem, sporą część czasu spędzał przy radnej, czy to dostarczając jej wodę, czy sprawdzając, czy czegoś nie potrzebuje. Nie miał w końcu i tak nigdzie, gdzie mógłby się teraz znaleźć. Nie mając więc wielu opcji do zrobienia, pozostało mu no... zostać w Pergrande. Spokojnie spędzać tu kolejne dnie, a nawet może zlokalizować Zurę, który być może wróciłby do trenowania czegoś. Jeśli nawet nie jego to kogoś, kto może by coś ćwiczył, czy wykonywał swoją pracę, aby potencjalnie podejrzeć, na czym polegały wszelkie opcje, o których to mówił mu Zura. W końcu wypadało się dowiedzieć, czy jakoś sobie wyobrazić lepiej to, co mógł robić lub też mógł chcieć robić.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Wto Kwi 17 2018, 18:57
MG
Frederica dała szybki koncert napotkanym żabą i innemu ptactwu po czym zadowolona z siebie bo poszło jej chyba ok, wróciła do domu. Miała plany, polegające na spędzeniu czasu z mężem zaraz po kąpieli, ale niestety ta część po kąpieli, została jej odebrana. Jak tylko się ubrała i wyszła z łazienki, wpadła na Zurę.-O świetnie, szukałem cię-Powiedział i gestem nakazał by podążyła za nim. Weszli do gabinetu, gdzie na biurku leżała... masa papierów.-Mam nadzieję, że umiesz pisać w Cuelhel-Powiedział wskazując na papiery. Hienshin był zbyt słaby na tyle pracy, a nie mogła ona zaczekać. Naturalna koleją rzeczy, część obowiązków spadała na nią. W tym, ta mało przyjemna część. Ale chociaż Zura będzie jej pomagał, co nie?
Cal nie bardzo miał co robić. Na dodatek Zura zdawał się zajęty i nieuchwytny obecnie. Nic jednak straconego, bo gdy tak sobie siedział, ktoś go jednak zaczepił. Była to niska blondynka, nie gruba, miseczka B, ogólnie - ładna. Nie jakaś oszałamiająca piękność, ale zwyczajnie ładna dziewczyna. Ubrana była w Jeansy, tenisówki i zwykłą białą koszulkę. Kompletnie normalne i całkiem dziwne ubranie, jak na coś, co można ujrzeć w Pegrande.-Cal tak?-Zapytała przysiadając się do chłopaka, który akurat siedział... pod drzewem siedział.-Megan-Przedstawiła się wyciągając do niego dłoń.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Sro Kwi 18 2018, 11:23
Szło dobrze. Nie zapomniała wszystkiego, co też dobrze wróżyło. Nie mniej reszta jej planów nie specjalnie miała okazję zostać wprowadzonym w życie. Fakt, że trafiła na Zure, a nie na Ogena, był dość pocieszny. To nie tak, że tego drugiego nie lubiła, jednak po walce z Barakiem dalej było jej głupio. Tak też wolała go unikać, raczej z obawy przed jakimś niemilym komentarzem w tym temacie niż ze względu na cokolwiek innego. Ruszyła za Zurą nieco zaciekawiona powodem, dla którego jej szukał,jednak dość szybko wszystko się wyklarowało. Tak, zdecydowanie Hienshin wspominał, że czeka ją nieco pracy, głównie papierkowej. Uśmiechnęła się nieznacznie na widok gabinetu. Nie, nie rwała się do tej pracy jak też wypełnianie papierów nie sprawiało jej większej przyjemności. Nie mniej przywoływała wspomnienia, te jedne z nielucznych, które miło wspominać. A przecież wcale nie minęło dużo czasu... - Dam radę. - stwierdziła w odpowiedzi na pytanie, po czym nie zwlekając dłużej wzięła się do pracy. Przynajmniej tak mogła pomóc w całej tej sytuacji, chociaż zapewne było to całkiem niewiele. Było jednak coś, o co zapytać musiała z czystej troski pomiędzy jedną sztuką dokumentów a drugą. - Jak sie czuje...? - rzuciła do Zury nie odrywajac się od pracy. Niby nie było jej po za domem aż tak długo czasu, ale kto wie? Wolała mieć pewność, że wszystko jest w porządku.
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Tehana Pią Kwi 20 2018, 13:00
Nie trzeba się wielce dziwić, iż nagła interakcja z kimś zaskoczyła Cala. Toteż chłopaczek zamiast początkowo odwzajemnić jakiś gest powitania, zdawał się odsunąć, czy nawet nieco odskoczyć od ów osobnika. Chociaż była to kobieta. Mimo tego, nie znał jej. Dodatkowo nie wyglądała na tutejszą osóbkę. - C-Cal... - wydusiłby z siebie, potwierdzając tym samym słowa ów osoby, jednak dalej nie podając ręki, a raczej ciut niepewnie patrząc się w jej kierunku. Wszystko po to, aby zadać dość istotne pytanie, zważywszy na te lekką różnicę em... otoczenia? - K-Kim jesteś?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Sob Kwi 21 2018, 20:18
MG
Pierwszy papier i pierwszy problem przed Fredericą. Hienshin jako władca okolicznych ziem, decydował o dobrobycie i nieszczęściu ludzi. Tak teraz wystosowany do niego został list, w którym Pan Himuza skarży się na pana Materasu, gdyż ten pasie krowy, na jego kawałku pola, a nie na swoim i jeszcze twierdzi że to jego kawałek pola. Tak też pan Himuza domaga się sprawiedliwości w wyżej wymienionej kwestii.-Dalej nie najlepiej, ale wypoczywa. Dlatego ty siedzisz tutaj i na tym powinnaś się teraz skupić. Ta praca nie jest tak łatwa jak ci się pewnie wydaje. Twoje myśli nie mogą błądzić-Bo inaczej biednego pana Himuzę czeka niesprawiedliwość, albo pana Materasu. Od Frederici wymagano teraz sprawiedliwego wyroku w imieniu jej męża.
Kobieta widząc zachowanie Cala, przyglądała mu się z lekkim zainteresowaniem, a kiedy zadał swoje pytanie, nieco się zdziwiła.-Dałabym głowę że... no nie ważne. Megan-Przedstawiła się jeszcze raz, wyciągając rękę do Cala. W zasadzie była to całkiem naturalna reakcja. Chociaż zapewne interesowało go też czym się zajmowała, no ale odpowiedź na to pytanie musiała zaczekać.-Hmm. Nie musisz się bać. Chyba że nie lubisz kobiet...?-Zapytała niepewnie, nie wiedząc za bardzo jak działa Cal.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Sob Kwi 21 2018, 20:56
Dość szybko zwątpiła w to, czy na pewno podoła zadaniu. Nie dlatego, że pisanie było w jakikolwiek sposób trudne, jednak to, co miała robić, nie specjalnie nakładało się z jej doświadczeniem w tej kwestii. Nie - tym razem oczekiwano od niej decyzji. Decyzji sprawiedliwych... Nie. To zwyczajnie nie mogło się udać. Przecież ona nie potrafiła podejmować jakkolwiek trafnych decyzji w swoim własnym życiu, a co dopiero takich, które będą miały definitywnie wpływ na życie przypadkowych ludzi? Patrzyła strapiona na kartkę papieru nie mając pojęcia, co z tym wszystkim zrobić. Powiedzieć Zurze, że to nie dla niej i oddać mu wszystkie tego typu sprawy? Bez sensu. Prędzej zostanie zganiona, że to przecież jej obowiązek, że takie jest życie czy cokolwiek w tej deseń. Była przekonana, że tak przynajmniej by zrobił Ogen, ale jakoś nie potrafiła sobie wyobrazić, żeby Zura zwyczajnie ją bez słowa wyręczył. Zwłaszcza, że wtedy z pewnością nie pozbyła by się miana "księżniczki", które mimo wszystko z czasem zaczynało jej wadzić. - To się źle skończy... - stwierdziła smętnie raz jeszcze czytając treść listu. Miała na ślepo wybrać, kto ma rację? Jak tak zaczęła bardziej o tym myśleć, to byłoby to zwyczajnie bez sensu. Musiał być jakiś sposób, by w miarę łatwo uzgodnić, do kogo należy dany kawałek pola. Tyle, że nie miała kompletnie pojęcia, jak wygląda tutaj administracja. Z drugiej strony miała Zure. - Potrzebuję aktu własności ziemi... Albo czegoś tego pokroju. Gdzie powinnam szukać? - zapytała nieco niepewnie, sama nie wiedząc, czy to głupie pytanie czy coś strasznie oczywistego, ale nauczyła się, że większość jej pytań taka własnie jest - bez sensu i durna. Nie znała jednak innego sposobu na zdobycie póki co tak ważnych informacji, a bez nich podjęcie jakiejkolwiek decyzji nie będzie miało sensu tak czy inaczej.
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Tehana Nie Kwi 22 2018, 19:34
Czy było coś dziwnego w jego zachowaniu? Jakby nie spojrzeć, to nastolatek raczej nie obawiał się kobiet. Nie sądziłby też, aby problem leżał w tej kwestii. - Nie. Z-Znaczy... - powiedziałby początkowo, przyglądając się jej raz jeszcze, jakby miał on wyłapać jakieś elementy charakterystyczne. Może mógł ją z czymś skojarzyć, albo z kimś. Albo widział tu kogoś podobnego. Kto wie? - ...wyglądasz jakbyś nie była stąd - dodałby jeszcze ciszej i jakby bardziej niepewnie. W końcu mogło to być coś dziwnego, prawda? Tylko, czy z tego powodu powinien być bardziej czujny? Czy może jednak przesadzał z ostrożnością?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Pon Kwi 23 2018, 15:53
MG
Zura wyjął po chwili z jednej szuflady dwie kartki i podał je Frederice. Czy to jej w czymś pomoże, kto wie. Dostała jednak to o co poprosiła.
Panu Himuzie przekazuje się w dzierżawie 3 akry ziemi, od drogi prowadzącej do rezydencji aż do początku lasu na północy. Ziemie te od wschodu do zachodu wyznaczają znaki granicznei[...]
Panu Materasu przekazuje się w dzierżawie 7 akrów ziemi, od drogi prowadzącej do rezydencji aż do początku lasu na północy. Ziemie te od wschodu ograniczy znak graniczny, od zachodu zaś rzeka[...]
No i mniej więcej, teraz Frederica wiedziała, jak wyglądała sprawa ziem pana Materasu i pana Himuzy, pytanie jednak brzmiało co dalej? Bo niewątpliwie byli oni sąsiadami. Nawet Frederica była w stanie wywnioskować to z tych danych i to bez mapy, bo tej niestety nie było.
Megan czekała, aż w końcu Cal powie o co chodzi i kiedy to nastąpiła po początkowym szoku, zaśmiała się lekko.-I z tego powodu tak się mnie obawiałeś?-Zapytała rozbawiona.-Tak, pewnie że to widać-Przyjrzała się swojemu odzieniu.-Jestem z Neverbeen. Czy to coś zmienia?-Zapytała lekko, wymawiając nazwę kraju, z drugiej strony kontynentu. Z Neverbeen było tu dalej nawet niż z Fiore. Dziewczyna jednak nie widziała w tym problemu.-Swoją drogą też nie wyglądasz na Pergrandczyka
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Pon Kwi 23 2018, 19:51
Dostanie chcianych dokumentów nie było większym problemem. Przeczytała je uważnie i kiedy już myślała, ze rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki, zaczęła szukać w liście, na której części pola pasie się rzeczona krowa. I tutaj był pies, a nawet krowa, pogrzebana. To. Musiało. Tutaj. Być. Ale nie było. Im dłużej spoglądała na kartkę, tym bardziej zastanawiała się nad jednym - jak ona ma stwierdzić, ze pasie się na złym polu skoro KOMPLETNIE NIE WIE, GDZIE TA KROWA SIĘ PASIE? Ba, nawet gdyby jej wskazał palcem miejsce, to skąd ona ma wiedzieć, że ona faktycznie się tam pasła? Westchnęła ciężko nie wiedząc, gdzie leży rozwiązanie problemu. Co, ma tam jechać i prowadzić śledztwo? A jeśli każda sprawa z tej sterty potrzebowałaby takiego samego zaangażowania, jak ta jedna? Nie skończy z tym... bardzo długo. - Zura... Czy będzie absolutnie w porządku, jeżeli w odpowiedzi poproszę o jakieś dookreślenie, w którym konkretnie miejscu pasie się krowa oraz dowód, że tak faktycznie jest? - spojrzała na mężczyznę unosząc nieznacznie list pana Himuzy. Chciał sprawiedliwości, ale wybieranie w ciemno, kto ma rację nie miało z tym nic wspólnego. Na słowo też nie potrafiła uwierzyć. Ludzie są... Różni. Może to faktycznie dobry człowiek, ale nie mogła zwyczajnie o tym wiedzieć. Dlaczego nie mogła mieć wszystkiego czarno na białym? - Znaczy... Niejaki pan Himuza narzeka, że krowa sąsiada pasie się na jego polu. Ale nie mam żadnych konkretów... - dodała szybko orientując się, że znajomość sytuacji może być akurat istotna. W każdym razie - ręce miała uwiązane, a do kolejnych dokumentów nie przejdzie bez tego. W najgorszym razie okaże się, że czeka tam ją jeszcze więcej problemów i niewiadomych, niż tutaj.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Sob Kwi 28 2018, 19:02
MG
No i kiedy już Frederica myślała że problem został rozwiązany, to się okazało że nie. Wcale nie. Na szczęście na jej pytanie Zura odpowiedział twierdząco i dziewczyna mogła zająć się kolejnym listownie przedstawionym problemem. Otóż w lasach okolicznej wioski grasował dzik. Dzik widocznie agresywny i spory, po wieśniacy sobie sami z nim nie radzili. A że niszczył grządki i narażał na niebezpieczeństwo zarówno wieśniaków jak i ich dzieci, proszono o interwencję osobę tymi ziemiami zarządzającą. Czyli ich.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Nie Kwi 29 2018, 17:04
Jej pomysł okazał się wcale nie taki głupi czy nierozsądny, jak początkowo przypuszczała, co jednocześnie nieco ją zaskoczyło i zdziwiło. Nie znała się na takich rzeczach to też przepuszczała, że zapewne będzie nad tym siedziała dłuższy czas, jednak całe szczęście mając już plan działania - mogła przejść do kolejnej sprawy, skoro napisała odpowiednie pismo w sprawie krowy. Sprawa dzika wydawała się być prosta. Jest problem - należy się go pozbyć, jednak dość szybko zrozumiała, że jest pewien dość istotny problem. Zabicie dzika było czymś, w czym sama równie dobrze mogłaby wziąć udział, jak za starych dobrych czasów, jednocześnie znajdując solucję... Czysto teoretycznie. Tak też niewielki uśmiech, który pojawił się na jej twarzy w trakcie czytania treści listu dość szybko zniknął pozostawiając po sobie drobne zmieszanie i smutek. Nie mogła, będąc tym, kim jest, tak po prostu wyjść i ruszyć zaszlachtować niebezpieczne zwierzę. Westchnęła cicho oglądając kartkę z jednej i drugiej strony próbując znaleźć inne rozwiązanie, jednak ciężko było jej się skupić na czymś innym niż fakcie, że ominie ją coś takiego. Ale nie można mieć wszystkiego... No i znowu - nie miała pojęcia, czy też brakowało jej wyobraźni przy niektórych zagadnienia. - Kogo w Pergrande wysyła się do walki z dzikimi zwierzętami, kiedy mieszkańcy sobie z nimi nie radzą? - zapytała wprost, nieco pewniej niż wcześniej, zerkając to na kartkę, to na Zurę. Tylko czy to nie było czekanie na podanie odpowiedzi jak na tacy? Zdecydowanie nie nadawała się do takich rzeczy. Hej! Nawet nie była pewna, jakimi siłami dysponuje. Takimi "pod ręką" bo szczerze powiedziawszy, to nie przypuszczała, żeby powinna w takim momencie ściągać żołnierzy. To... Byłoby komiczne. - Tak się zastanawiam czy nie najlepiej byłoby urządzić na tego dzika polowania... Wiesz, zebrać mieszkańców i ruszyć z nimi razem... Ale nawet jeśli, to zgaduję, że potrzebny byłby Hienshin. Albo ktoś w zastępstwie... Ja raczej nie byłabym mile widziana. - uśmiechnęła się smutno na myśl o ostatnim. Bez względu na to, co sami ludzie pomyśleliby sobie o takim łamaniu wszelakich konwenansów, to sam Hienshin by się o nią przez to dodatkowo martwił. Tego z kolei nie chciała. Chciała mu przecież pomóc w dojściu do siebie, a nie odwrotnie!
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Tehana Sob Maj 05 2018, 11:42
- Dlaczego? - kolejne niesprecyzowane pytanie padło ze strony nastolatka, a ten z pewnością mógłby kontynuować ów zabawę w niedopowiedzenia. Oni mieli daleko do tego kraju, w którym nie do końca szczęśliwie znalazł się nastolatek. Co miała więc powiedzieć ów dziewczyna? Jak się tutaj znalazła? Co jednak względem dalszej części rozmowy? Wygląd był czymś, co nie stanowiło większego problemu dla nastolatka, toteż bez problemu mógł go jakoś zmodyfikować, prawda? Tak by przynajmniej włosy, czy oczy oraz odcień skóry wpasowywał się w typowo Pergrandzkie standardy lub też nie wybijał się spośród znajdujących się w tym miejscu domowników, prawda?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Tehana Wto Maj 08 2018, 12:29
MG
Zura przypatrywał się pracującej w ciszy Frederice póki ta ponownie nie postanowiła zadać pytań.-Hmm.. żołnierzy. Czasem Hienshin rusza osobiście-Ogólnie, takie sytuacje to świetny moment na polowanie. Na kolejną uwagę Frederici, Zura uśmiechnął się lekko.-Twój mąż nie jest zwykłym władcom i początkowo patrzono na niego jak na dziwaka. Dalej ludzie zwłaszcza inni Lordowie, mają go za dziwadło który zbyt blisko trzyma się z wieśniakami. Myślę że dziwna żona dziwnego mężczyzny nie będzie niczym dziwnym-Powiedział Zura, nie jako stwierdzając że w zasadzie owszem, Frederica powinna pójść zapolować na dzika.
Megan założyła ręce na piersi krytycznie przyglądając się Calowi.-Akcent, wygląd, zachowanie, przyzwyczajenia... jest wiele rzeczy składających się na twój obraz. Akcent ciężko będzie ci zmienić więc najlepiej kłamać żeś z dalszych części kraju jak góry czy bagna na wschodzie. Wygląd to coś co najłatwiej zmienić. Zachowanie i przyzwyczajenia zaś wymagają najwięcej ćwiczeń. Znajdujesz się na terenie pana tych ziem, jesteś dostatecznie ważny by siedzieć w spokoju w jego ogrodach, by mieszkać w jego rezydencji, a zachowujesz się jak spłoszony królik który nie znajduje się na swoim miejscu. To zwyczajnie nie pasuje do realiów tego kraju.-Wytłumaczyła Calowi, co dokładnie zdradza go w niebyciu Pergrandczykiem.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.