HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Jakiś tam gościniec - Page 5




 

Share
 

 Jakiś tam gościniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptySro Lis 04 2015, 23:34

First topic message reminder :

Droga. Taka z ubitej ziemi. Czasami nawet nie ubitej. Wlecze się ona przez wsie, miasta, góry a nawet przez łąki. Ze wschodu na zachód a czasem nawet są skrzyżowania i można sobie skręcić na północ i południe.
~~

MG

Gospoda pod ogolonym dzikiem była typową gospodą. Przesiadywali w niej typowi ludzie, sprzedawano w niej typowe rzeczy. Mieściła się nieco na pólnoc od Oak, na dość popularnej trasie Oshibana-Scater, tak więc zawsze im się wiodło. Ostatnimi czasy jednak wiodło się lepiej niż zawsze. Niedalej niż dwa dni temu minał ich bowiem pochód ludzi. Długi na 14km sznur ludzi ciągnął się i ciągnął a wielu znich przybywało do karczmy, jadło i piło. Tak więc Duncan, tutejszy oberżysta cierpiał aktualnie na brak wszystkiego. Tylko piwo które potajemnie mieszał z wodą jeszcze się ostało. To jednak nie zniechęcało tajemniczego przedstawiciela rady magów, przed siedzeniem w jego oberży i czekaniu... no właśnie. Duncan nie wiedzial na kogo czekał odziany w garnitur mężczyzna o mysich włosach, ale wiedział że magowie to zawsze są kłopoty. Zapłacono mu jednak dość obficie, tak więc teraz zamiast narzekać, siedział i wycierał kufel. Tak, właśnie w gospodzie pod ogolonym dzikiem, zebrać mieli się uczestnicy misji...

Czas na odpis: 08.11 godzina 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 23:45

Waam złapał się za oko, gdy tylko dostał tym cholernym kamieniem. Zagotowało się w nim, ale zacisnął zęby żeby nie wybuchnąć. Wziął głębszy oddech i usiadł na ziemi po turecku. Kiwnął tylko głową, gdy tylko powiedzieli o bezpiecznym miejscu.
- Więc chce usłyszeć historie... - spuścił głowę w dół - Jak powiedzieć, urodził się w Dessertio i tam wychował. Pewniego dnia było okropnie wietrze, burza piaskowa, gdy przemierzać pustynię. Avdul skrył się w oazie na pustyni, jednak nie przewidział, że spotka wtedy Hrabie F... On porwać mnie, gdy tylko ja wziąć od niego łyk wody. On czekać na wędrowców, to być jakiś dziwny specyfik, zaraz po tym Avdul zasnął i obudził się zamknięty w ciemna cela. Było zimno, strasznie, stęchlizna. Jedynie on wołać na Avdul numer 96, przykuć przy kostce łańcuch - westchnął ciężko - Eksperymenty... boleć...do dzisiaj mieć koszmary z tym związane - zacisnął jedynie mocno pięść i wymusił łzę, która spłynęła mu po policzku - Nie pamiętać dokładniej jak się otrząsnąć po ucieczce. Gdyby nie ona - spojrzał na Akiko - Nie wie czy jeszcze by żył... - miał nadzieje, że reszta kupi to, żeby wymyślić sobie własną historię oraz to, by Akiko powiedziała jak to tam zrobiła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyWto Gru 29 2015, 23:06

Co mogła zrobić. Jęknęła, gdy zobaczyła jak Waamcio dostał kamieniem w oko. Nie dość, że nie chciał, aby ona go wyleczyła to teraz dostał ponownie. Jak tak dalej pójdzie zostaną ukamieniowani i tyle będzie z ich epickiej misji.
Poczekała cierpliwie aż Waamcio skończy opowiadać wyssaną z palca historyjkę. Musiała mu przyznać, że dał się ponieść fantazji, chociaż trochę za mało było w niej dramatyzmu. Chociaż i tak więcej się po nim nie spodziewała. Zaburczało jej głośno w brzuchu, przez co spłonęła rumieńcem. Dlaczego skończyły się wszelkie landrynki?
Też urodziłam się w Dessertio. – zaczęła, po czym odchrząknęła kilka razy. Znowu głos zaczął odmawiać jej posłuszeństwa. –  Pochodzę z biednej, ale kochającej rodziny. Rodzice poprosili mnie i brata bliźniaka, abyśmy udali się do sąsiedniej wioski. Nie pamiętam już w jakiej sprawie. Tamtego dnia panował okropny skwar, stwierdziliśmy, że odpoczniemy chwilę. Zaczepił nam pewien beduin proponując transport. Zaufaliśmy mu. Dalej nic nie pamiętam. Obudziłam się z wygoloną głową, mojego brata bliźniaka nigdzie nie było… Hrabia F, bo tak się nazywał ten psychopata, powiedział mi, że moje włosy były piękne i postanowił je sprzedać…  Mam ogromne problemy z pamięcią z tamtego czasu. Tylko ból i upokorzenie czuje za każdym razem, wracając myślami do tego okresu. Nigdy nie dowiedziałam się co się stało z moim bratem. Gdy zostałam uratowana przez tę wspaniałą kobietę jego nie było w żadnej celi. – Zakończyła, a w jej oczach stanęły prawdziwe łzy. Wspomnienia o Titusie nawet te zmyślone działały na nią źle. – Prawdopodobnie on już nie żyje… – dodała ciszej, ukrywając zapłakaną twarz w dłoniach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptySro Gru 30 2015, 00:32

Złapał się ponownie za głowę, gdy poczuł przeszywający ból głowy. Dlaczego zawsze on?
- Niech mnie kule biją. - Mruknął pod nosem. Powstał powoli mając minę skrzywdzonego szczeniaka i wysłuchał historii jego towarzyszy. Chlip zachciało mu się płakać, jak wyobrażał sobie te smutne historie.
- Ja wraz z moim bratem. - Wskazał ruchem ręki Doku.
- Oraz z kamratami, których zwykliśmy zwać załogą od niepamiętnych lat wybraliśmy życie pod prąd. Żeglowaliśmy spragnieni przygód oraz bogactw, które szukaliśmy. W młodym wieku porzuciliśmy stały dom. Naszym domem był statek, prowadziliśmy koczowniczy tryb życia płynąc tam, gdzie mówiono o zaginionych skarbach i zapomnianych miastach. Gdy raz zatrzymaliśmy się w jednym porcie, by uzupełnić zapasy, oddaliliśmy się od reszty z bratem, by dokupić parę owoców na drogę. Zaczepił nas obcy mężczyzna, mówiąc, że posiada informacje oraz mapy, wskazujące na istnienie skarbu, o którym świat jeszcze nie słyszał. Niestety był to nasz słaby punkt... Od razu zaufaliśmy mu i spragnieni odkryć, poszliśmy słuchając i wierząc w każde jego słowo. Jednakże, gdy nas zaprowadził to miejsca, gdzie ponoć trzymał skrypty, użył jakiejś złowieszczej magii, by odebrać nam zmysły. Gdy się ocknęliśmy, nie mieliśmy pojęcia do jakiego piekła trafiliśmy. Staliśmy się obiektami testowymi. Ja to jeszcze pół biedy mieszali mi w psychice, jednakże mój brat już nie miał tak łatwo. Eksperymenty fizyczne sprawiły, że całkowicie utracił swoją postać, lecz mimo, że teraz nie jest w stanie nawet mówić. Wierzę, że nie wszystko stracone. Że jest sposób, by wszystko odwrócić. - Popłynęły eventowe łzy.
- A Pani Azuko jest naszą nadzieją. Uratowała nas, jedyne czego chcemy to wrócić do dawnych stanów i odnaleźć przyjaciół, którzy zapewne żeglują dalej, nie wiedząc co się z nami stało.
Wygląd Peona jedynie wzmacniało to o czym mówił Tmai, jednakże chłopak sam o tym nie wiedział.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptySro Gru 30 2015, 11:16

MG

Kiedy ich ckliwe historie dobiegły końca, ludzie nagle się rozstąpili, czy raczej zostali rozpędzeni niczym robaki a z pomiędzy nich wyszedł największy mężczyzna jakiego magowie widzieli. Mierzył prawie 3,5m wzrostu był łysy i jedynie obfita broda zdobiła jego twarz. U pasa wisiała kamienna buława wielkości normalnego wzrostu człowieka. Zdecydowanie żaden z magów nie chciał taką oberwać. Mężczyzna podszedł do magów i jednym łapskiem, bardzo szybkim ruchem, złapał Akiko za ramię i niczym szmacianą lalkę uniósł w powietrze, patrząc jej prosto w oczy.-A to, co u licha?-Zapytał, wtrącił się jeden z wieśniaków opowiadając mu historię magów i tego co się stało nim przyszedł. Ten westchnął a w nozdrza Akiko uderzył całkiem ładny zapach mięty - przynajmniej niektórzy dbali o to czy im z paszczy nie jedzie - po czym odstawił dziewczynę i wyjął buławę.-Który z was chce przejść test wielkiego Miro?-Powiedział, patrząc na pozostałą trójkę. Widocznie Akiko się nie liczyła.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. Podbite lewe oko, boli 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: Dostałaś czkawki. 70MM.
Tami: Doku aktywny, Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. Mocny ból głowy 52MM

Czas na odpis: 04.01 godzina 11:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyPon Sty 04 2016, 18:22

MG

Nikt, ale to dosłownie nikt, nic nie powiedział. Więc co to oznaczało? Że magowie godzili się na wszystko(albo byli masochistycznymi samobójcami). W każdym bądź razie sprawy potoczyły się szybko bo Miro w żadnym razie nie planował czekać aż magowie się sami zdecydują, zamiast tego na swój cel wybrał Tamiego i dotknął go buławą. W tym właśnie momencie zniknął Doku. Jak za dotknięciem magicznej różdżki. Na widok tego na twarzy Miro pojawił się wyraz niedowierzania i złości. Powoli zaczął robić się czerwony, aż w końcu wysyczał jedno słowo.-Mag-Wszyscy wydali westchnięcie, a mężczyzna cofnął na chwilę buławę.-Uciekajce stąd. Ja zabije tych magów i do was dołączę.-Powiedział Miro i gdy zwykły lud rozpoczął ewakuację zamachnął się buławą na Tamiego. Cios znad głowy miał dosłownie wbić go w ziemię. Do Miro mieliście jakieś 1,5m. Tami był najbardziej na lewo, obok niego Akiko, Dalej Waam i najbardziej ku orszakowi ludzi Reschehedera. Za plecami magów i plecami Miro w doległości mniej więcej 2m, zaczynał się las. Robiło się już dość ciemno.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. Podbite lewe oko, boli 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: Dostałaś czkawki. 70MM.
Tami: Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. Mocny ból głowy 52MM

Czas na odpis: 09.01 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyWto Sty 05 2016, 01:19

- Czekaj! - krzyknął Waam, po czym podszedł bliżej - Pozwoli mi się nim zająć. Podły zdrajca i szczur oszukać nas... - spojrzał na niego zaciskając pięści - Musi mi uwierzyć, da mi broń, Avdul go ukarze - jedynie splunął na Tamiego - Pieprzony śmieć - po czym po prostu postanowił go kopnąć z całej siły w łeb czy w plecy gdziekolwiek. Spojrzał jedynie na Miro - Wybacz panie, nie wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z magiem. Zostaliśmy oszukani, myśleliśmy, że to być jeden z nas... Spojrzy na niego. Skąd miał Avdul czy oni wiedzieć o tym?! - cały czas próbował przeciągnąć szopkę z tym, że Tami jest jednym zdrajcą. Waam wiedział, że jeśli to nie wypali ich wysiłek spełźnie na niczym. A jednak mógł przewiedzieć, że coś pójdzie nie tak z tą jego cholerną lalką.
- Jak chce może sprawdzić mnie -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyPon Sty 11 2016, 00:44

Magiczne narzędzie?
Nie zareagowała dostatecznie szybko, chciała się zgłosić. Ale za dużo czasu zwlekała i czekała, czy komuś tym nie wejdzie w paradę. Bardzo nie lubiła psuć komuś szyków, a niestety ich komunikacja leżała i kwiczała. Za dużo indywidualistów na jednej misji. Niby nikt nie chciał rządzić, ale nadal po swojemu robił co się dało. Jak tak dalej pójdzie to skończą bardzo źle, w nieciekawej sytuacji i do tego z ręką w nocniku. Chociaż musiała przyznać, że zaczęła się obawiać o stratę kończyn. Skoro już o nich mowa, ciekawe co się stanie, gdyby ktoś odciął Waamciowi jego ogonek. Zabolałoby go to czy byłoby mu przyjemnie? Albo w ogóle by tego nie poczuł?
Odgoniła od siebie tę natrętną myśl, która tylko niepotrzebnie mieszała jej w głowie. Powinna wrócić do głównego nurtu, a nie rozwodzić się nad czymś tak mało istotnym w tej chwili. Chociaż nadal uciekał jej natrętnie główny wątek jak komar w nocy, gdy próbujesz go zabić, a ten sobie ucieka nie wiadomo gdzie. Cóż, nadal nie może się skupić.
Z tego co zdarzyła zauważyć ludzie z karawany byli bardzo dziwni i zachowywali się nielogicznie. Nigdy by nie pomyślała, że ktoś wśród tej biednej gawiedzi znajdzie się użytkownik magicznego przedmiotu. Miał on jakieś dziwne właściwości. Odwołał Doku, co w gwoli ścisłości Tami mógł zrobić już o wiele wcześniej, a nie zostawiać to w takim stanie. Negacja magii? Wykrywanie magii? Coś musiało być w ten deseń, chociaż bardziej mogła to być negacja, przecież z jakiegoś powodu Doku zniknął. Za dużo niewiadomych, co teraz mogłaby zrobić?
Waam uprzedził ją z reakcją. Zdecydował się dla dobra powodzenia misji zagrać, że oni też zostali przez śledziowego oszukani. Skoro jedna osoba podjęła decyzję trzeba konsekwentnie wybrać tę drogę. Już i tak mają przewalone – prosta gawiedź ma to do siebie, że są nieufni i wierzą tylko temu co widzą. Trzeba będzie później też coś na nich wymyślić, aby nie podpaść jeszcze bardziej. Niby potrafiła ważyć słowa, ale nie miała pewności czy towarzysze też. Zaczynała coraz bardziej samolubnie podchodzić do misji, robiło się źle.
Zasłoniła drżącą dłonią usta, wcześniej zastygłe w geście niemego zaszokowania. Co w sumie pomagało ukryć zażenowanie po czkawce, która skutecznie utrudniała jej dramatyzm. Czkawka sama w sobie nie była czymś złym, bardziej irytującą niedogodnością, przez którą nie mogła się w pełni skupić. A do tego ta czkawka należała zdecydowanie do tych z rodzaju głośniejszych. Zaraz zostanie posądzona o przywoływanie swoich opryszków z lasu, a to tajemny sygnał alarmowy. Jeżeli ktokolwiek by na to wpadł wtedy musiałaby przyznać przed samą sobą, że ludzie mają coś z głową. Innej opcji nie widziała.
Z prawdziwym przerażeniem obserwowała to co robili jej towarzysze, oczywiście w akompaniamencie czkawki. Jęknęła po chwili, chociaż jęk został popsuty przez czkawkę, przez co zabrzmiało to jak duszący się kot. Niestety z oczu nie spłynęła kryształowa łza, już wcześniej wypłakała resztę wody jaką w sobie miała. A głód i pragnienie nadal nie przestawało dokuczać. ..
Szybko przekalkulowała możliwie najbezpieczniejsze reakcje na taką sytuację. Musiała to zagrać realistycznie, a czkawka w tym nie pomagała. Atak na gawiedź nie wchodził w grę, nie dadzą sobie z nimi wszystkimi rady. Dodatkowo plotki zwykle rozchodzą się z prędkością światła i w bardzo tęczowej wersji chociaż oryginalna była całkowicie bialutka. Prosty lud to straszne ciekawskie istoty.
Jak to? – jęknęła, próbując opanować czkawkę chociaż na moment. – Po tym wszystkim co przeszliśmy mógł nas tak po prostu okłamywać? Pewnie współpracował z tym okropnym człowiekiem! – Drżący głos jakim mówiła, zostawał przerywany przez czkanie. Brzmiało to trochę jak pijacki bełkot. – Co za parszywa i niegodna istnienia istota… – Spojrzała na Tamiego z obrzydzeniem, ułatwiał jej to zapach śledzia, jakiś plus przynajmniej.
Odwróciła się od towarzysza śledziowego i skupiła wzrok na obcym. Musiała wyjść na godną zaufania, chociaż nie wiedziała czy jej magia nie zostanie ujawniona przez magiczny przedmiot. Nie powinna, ale nigdy nie wiadomo jak może się to potoczyć. Jej pacyfistyczna postawa nawet nie dawała szansy do nawoływania do samosądu nad Tamim. A w obronie nie miała zamiaru stanąć. Pewnie czkawka i tak popsułaby efekt.
Nie powinniście wsadzać nas do jednego worka z tym podludziem.  Sprawdź mnie, może to pomoże wam zaufać nam w jakikolwiek sposób. – Branie na litość nie wchodziło w grę, wystarczyła czkawka. Lepiej zachować opanowanie. Tak.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyPon Sty 11 2016, 01:20

Akiko odwróciła głowę, gdy Waam okładał Tamiego. Było jej szkoda Toshiro, jednak powodzenie ich misji wisiało na włosku. Nie mogli przewidzieć, że takie coś się zdarzy, prawda? Nie mogli... Sytuacja wymagała, by Tami się poświęcił. Ale ona, Akiko, nie mogła też pozwolić, by jej towarzyszowi z gildii stało się coś poważnego.
Na szczęście z pomocą przyszła jej Reszka. Jej pytanie, odnośnie współpracy Tamiego z Hrabią F podsunęło Pomarańczy pewien pomysł. Chyba nawet dobry pomysł, który mógł uratować skórę Peona... Póki co... Chyba...
- Ja również mogę się poddać testowi.- Powiedziała, choć dłonie, ukryte za plecami, drżały jej ze zdenerwowania.- A póki co, powinniśmy jakoś unieruchomić tego... Tego maga.- Dodała zasłaniając swoją twarz za maską grymasu obrzydzenia.- Jeśli na prawdę współpracuje z F, po drobnej zachęcie może zacząć... Śpiewać.
Szybka improwizacja. Oby skuteczna. Oby tylko pozwoliła im oszukać tego człowieka. Oby tylko to narzędzie nie wykryło nic w żadnym z nich, inaczej ciężko im będzie się wytłumaczyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyPon Sty 11 2016, 15:30

MG

Widząc że Waam wszedł mu w drogę, Miro na chwilę się zawachał poczym wolną ręką złapał Waama za szyję i uniósł w powietrze, dusząc go. Wysłuchał jednak co ludzie mają do powiedzenia i po prostu prawą stopą kopnął Tamiego w pierś powalając na ziemię, a Waama rzucił na ziemię obok niego. Obaj panowie mogli poczuć pękające żebra, ale Waam dodatkowo zakrzytusił się krwią przy łapczywej próbie złapania powietrza. Gigant z którym mogli walczyć, miał ogromną siłę fizyczną.-Nie.-Wysyczał mężczyzna.-Zabijcie tego maga, a ocaliście własne życia. Wtedy znikniecie z moich oczu i nigdy więcej się tu nie pojawicie. JAZDA.-Wrzasnął. Wyrok na Tamiego zapadł. Teraz tylko pytanie czy grupka zaatakuje śledziowego chłopca, czy wspólnie spróbują pokonać Miro.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. Podbite lewe oko, boli. Złamane ze dwa żebra, moglo przebić płuco, dużo problemy z oddychaniem 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: Dostałaś czkawki. 70MM.
Tami: Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. Mocny ból głowy. Złamane kilka żeber, duży ból piersi i problemy z oddychaniem 52MM

Czas na odpis: 14.01 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyPon Sty 18 2016, 17:11

- Ugh! - Padł na ziemię, jak worek kartofli.
Nie wyglądało to za dobrze... Wydało się, że jest magiem w dodatku coś mu pękło w klatce piersiowej, przez co chłopak miał trudności z oddychaniem. Miro miał siłę fizyczną goryla, a jego broń dezaktywująca magię nie zostawiała im za dużych szans w przypadku walki. W dodatku chłopak i Waam nie byli w najlepszym stanie. Nie mieli wyboru... Toshiro musi zniknąć... Albo przynajmniej to jakoś upozorować. Nie było szans, by dał radę szybko wstać i uciec do lasu, gdyby towarzyszom udało się jakoś odwrócić uwagę goryla. Leżąc na plecach zauważył las zaczynający się 2 metry za nim, który przynajmniej na chwilę dałby mu szansę na jakąkolwiek akcję, którą Miro by nie zauważył. Chłopak wziął w dłoń figurkę Doku, która leżała obok i wyciągnął rękę wprost w stronę lasu i używając zaklęcia Furyoku no Ito wystrzelił z dłoni niewidzialne nitki na odległość max. 15m. Nie trudno jest trafić w takim otoczeniu na jakieś drzewo. Gdyby mu się to udało zacząłby je szybko skracać, co by sprawiło, że chłopaka pociągnęłoby w stronę trafionego drzewa w głąb lasu. Znikając z oka Miro, chłopak podrzuciłby Doku 5 metrów dalej i użyłby zaklęcia Kawarimi, by Doku błyskawicznie i dyskretnie przybrał wygląd nieruchomego Tamiego leżącego twarzą do ziemi. Pozostawała jednak jeszcze jedna kwesta, z której chłopak zdawał sobie sprawę. Tami wyjął krótki nóż ze swojej sakiewki i po sekundowym zawahaniu zrobił nacięcie na zewnętrznej stronie swojego przedramienia, by pozostawić krew na ostrzu, następnie Toshiro rzuciłby nożem, by wbiło się w plecy Doku. On z kolei zamieniłby swój wygląd w malutką figurkę. Gdyby któryś z jego towarzyszy przyszedł, chłopak dałby mu dyskretnie znać, by udawał, że zabił Tamiego (Doku). W przypadku przyjścia Miro chłopak nie zrobiłby nic, zostawiając w ukryciu pod osłoną trawy, w której się aktualnie znajdował.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyPon Sty 18 2016, 23:56

- Ja!- Krzyknęła dziewczyna, wyskakując przed Waama i Tamiego. Zasłaniając ich przed Mirem.- Ja go zabiję! Mnie oszukał najbardziej!
Akiko miała nadzieję, że Tami coś wymyśli i zabicie go nie będzie konieczne. Przeczuwała, że już w tym momencie są spaleni i czas już się zmywać.
Odwróci się do tyłu, a widząc, że chłopak wciąga się do lasu, ruszy za nim krzycząc:
- Łapać zdrajcę! Będzie mój!
Widząc zaś co robi Tami, udaje, że sięga do torby po nóż, a następnie że go rzuca. Naturalnie zareaguje na znak Tamiego, ukryje go w kieszeni a potem ściągnie Doku pod postacia Tamiego znów na drogę, gdzie rzuci go i kopnie z pogardą na twarzy.
- Szmaciarz zginął tak łatwo.
A potem zwróci się do Miro.
- Mag nie żyje. Tak jak obiecałeś pozwól nam odejść, ponieważ nie chcemy sprawiać większych problemów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyWto Sty 19 2016, 00:40

Wszystko wydarzyło się zdecydowanie za szybko, nie zdążyła nawet mrugnąć, a Waamcio oberwał od olbrzyma nie wiadomo nawet do końca za co. Jęknęła, po czym od razu pobiegła do niego. Nie wyglądał on za dobrze, bez leczenia na pewno będzie z nim źle i to bardzo. Tylko teraz miała związane ręce i nie mogła nic z tym zrobić. Dalej nie miała pewności co ich spotka, zostali spaleni w karawanie, a to nie wróżyło powodzenia misji. Totalna sieczka.
Nie ruszaj się, możesz mieć jakieś obrażenia wewnętrzne – powiedziała cicho do Waamcia.
Później zostało jej tylko obserwować to co się działo z Tamim i Akiko.
Tak.
Nie potrafiła wykrztusić żadnego sensownego komentarza na to co się właśnie stało. Wyglądała na autentycznie zdziwioną, przynajmniej naturalnie to zagrała. Jakiś to był pomysł, chociaż jej pacyfistyczna dusza podpowiadała jej, że to wszystko było złe. Co z tego, że znała prawdę? To i tak źle! Nie powinni się w ogóle porywać do przemocy, ona nigdy do niczego nie prowadzi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyWto Sty 19 2016, 00:46

Waam poleciał, po co się mieszał? To tak jakby ktoś mu pierdolnął mocniej w żebra młotek bez większego wysiłku. Splunął krwią na bok starał się o tyle podnieść, by móc ustać na nogach, co przychodziło mu z trudem przez ból, a co dopiero oddychanie.
- Zabije obu - rzucił cicho pod nosem w swoim ulubionym języku. Już miał tego dość, a dobry plan poszedł kompletnie w pizdu przez jedno cholerne niedociągnięcie, co w sumie nie było na rękę, bo przypał i tak dalej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 EmptyWto Sty 19 2016, 12:36

MG

Tami ratował się ucieczką między drzewa, jednocześnie wykonał sztuczkę z Doku co było średnim planem, ale ich przeciwnik nie był szczególnie inteligentny i dał się nabrać na bardzo kiepski plan Tamiego. Dzięki temu splunął tylko i opuścił magów, stwierdzając że może ich zostawić, skoro zabili chłopaka. Tym samym życia czwórki magów zostału uratowane, jednak misję spalili i nie było co tu więcej robić, no bo co mogli? Raczej nic, zawalili na całej linii.

Nagroda: Wszyscy dostajecie po 10 PD. Dodatkowo Tami i Waam 3 dni w szpitalu + wszyscy 5 dni przerwy od misji. Nie musicie pisać z/t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Jakiś tam gościniec
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
 Similar topics
-
» Północny Gościniec
» Yoko Akemi(Lucius jakiś tam....)
» Nocka(Nocturne) vs Ei(Eien Yami), czyli medyk kontra... jakiś tam teleporter!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.