HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Jakiś tam gościniec - Page 4




 

Share
 

 Jakiś tam gościniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptySro Lis 04 2015, 23:34

First topic message reminder :

Droga. Taka z ubitej ziemi. Czasami nawet nie ubitej. Wlecze się ona przez wsie, miasta, góry a nawet przez łąki. Ze wschodu na zachód a czasem nawet są skrzyżowania i można sobie skręcić na północ i południe.
~~

MG

Gospoda pod ogolonym dzikiem była typową gospodą. Przesiadywali w niej typowi ludzie, sprzedawano w niej typowe rzeczy. Mieściła się nieco na pólnoc od Oak, na dość popularnej trasie Oshibana-Scater, tak więc zawsze im się wiodło. Ostatnimi czasy jednak wiodło się lepiej niż zawsze. Niedalej niż dwa dni temu minał ich bowiem pochód ludzi. Długi na 14km sznur ludzi ciągnął się i ciągnął a wielu znich przybywało do karczmy, jadło i piło. Tak więc Duncan, tutejszy oberżysta cierpiał aktualnie na brak wszystkiego. Tylko piwo które potajemnie mieszał z wodą jeszcze się ostało. To jednak nie zniechęcało tajemniczego przedstawiciela rady magów, przed siedzeniem w jego oberży i czekaniu... no właśnie. Duncan nie wiedzial na kogo czekał odziany w garnitur mężczyzna o mysich włosach, ale wiedział że magowie to zawsze są kłopoty. Zapłacono mu jednak dość obficie, tak więc teraz zamiast narzekać, siedział i wycierał kufel. Tak, właśnie w gospodzie pod ogolonym dzikiem, zebrać mieli się uczestnicy misji...

Czas na odpis: 08.11 godzina 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptySob Gru 12 2015, 11:17

MG

Grupka poruszała się okropnie wolno. No bo trzeba było o rany zadbać, majtki założyć. Trochę jak gwałt. Albo plan pornola sado maso. W kazdym razie po zajęciu się swoimi ranami grupka w czystej teorii mogła ruszać. No i czekając aż w końcu się na to zdecydują, Reszka z przerażeniem odkryła brak landrynek, a Waam odkrył błagające spojrzenie klęczącej przy wilku Reshki. Widząc jej głód w oczach i to z jakim namaszczeniem dźgała palcem truchło, raczej nie chodziło jej o pochówek.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: 70MM.
Tami: Doku aktywny, Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. 52MM

Czas na odpis: 15.12 godzina 11:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptySob Gru 12 2015, 23:56

- Wybacz Tami.- Zwróciła się do niego Akiko, skłaniając głowę, następnie odwracając się do Waama powiedziała nieco głośniej.- Nie będę go nieść! Jakkolwiek zgadzam się, że musimy stąd ruszać, nie mogę pozwolić, żebyśmy ciągnęli go jak jakiś bagaż!
Zazwyczaj cicha Pomarańcza stawała się naprawdę twarda, gdy chodziło o jej towarzyszy.
- Jeśli ci pomogę, to dasz radę iść?- Powiedziała znów do Tamiego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyNie Gru 13 2015, 02:01

Chłopak poczuł przypływ pozytywnych uczuć do łysogłowej dziewczyny, wydawała się bardzo sympatyczna. Zwrócił twarz ku Akiko i uśmiechnął się lekko skrępowany, czyżby był jedynie balastem dla całej drużyny?
- Etto, nic mi nie jest. - Odrzekł lekko speszony na troskę Aiko.
- Wszystko już dobrze, dzięki emm.... Himiti Qassam. - Skłonił się ku Reszce, nie będąc pewny czy dobrze wypowiedział jej imię. Skoro był już w większym stopniu zdrowy, chyba nic ich nie trzymało, by iść dalej, prawda?
- Zatem ruszamy od razu? Czy wolicie odpocząć, bo już sam nie wiem na co czekamy? - Zapytał swoich towarzyszy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyPon Gru 14 2015, 22:04

- Im dłużej tu stoimy tym więcej czasu marnujemy - pomyślał tylko Waam patrząc się na wszystkich, a gdy tylko ta się wydarła Waam od razu powiedział - To go tu zostaw, na co nam on w takim wypadku - potem Peon się tylko odezwał, a Waam był już gotowy do drogi. Jedynie tylko spojrzał na Resch, która chyba miała ochotę wpierdzielić jakiś kawałek mięsa. Waamowi od razu przez łeb przeszły nieczyste myśli z czymś związane.
- Ta twoja lalka umie rozpalić ognisko? - zapytał - Bo przecież ona zaraz zje wilk na surowo - rzucił tylko pokazując na Resh. A jak będzie coś tam smęcić i będzie chciała iść to uj, pójdzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyPon Gru 14 2015, 23:52

Wpatrywała się z maniakalnym uporem ww truchło wilka, dźgając w nie dodatkowo palcem. Chciała zjeść to coś, a przecież była wegetarianką... Przynajmniej kiedy sytuacja jej na to pozwalała. Złamie w ten sposób wszystkie swoje zasady, chociaż ostatnio zdarzało jej się to coraz częściej. Mocno niefajnie. Chciała aby jak najszybciej to się zmieniło na lepsza.
Uśmiechnęła się miło do Tamiego słysząc jego podziękowanie. Dla takich właśnie chwil lubiła swoją fuchę. Pomoc innym sprawiała jej jeszcze większą frajdę niż obserwowanie ich powolnej klęski. Człowiek bardzo szybko zmienia swoje poglądy i dostrzega inną prawdę świata. Póki trzymała się z daleka od złego towarzystwa powinno być wszystko dobrze. Automatycznie pomacała się po karku, który teraz zdobiła brzydka blizna. Kiedyś właśnie tutaj był znak...
- Nic mi nie jest, spokojnie. - odpowiedziała powoli Waamciowi z całą swoją siłą woli odsuwając się od ciał wilków. - Najpierw powinniśmy dogonić karawanę, później będziemy się martwić o resztę.
Zacisnęła mocniej usta w wąską linię zdając sobie sprawę, że landrynki się skończyły... Jak teraz ma żyć z tym faktem? Im szybciej dotrą do pochodu tym szybciej dostanie coś dobrego do zjedzenia. Mogło być to nawet mięcho, jakoś da sobie z tym radę. Zwróciła uwagę na ranę Waamcia i spojrzała na niego zmartwiona.
- Nie dokucza ci to? Mogę to wyleczyć. - powiedziała, próbując opanować głód i pragnienie. Jeszcze tylko chwilę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyCzw Gru 17 2015, 18:04

MG

No i grupka ruszyła. Postanowili jak najszybciej dogonić karawanę, tym bardziej że powoli robiło się ciemno i ogólnie tak jakoś nie fajnie. I tak po gdzieś godzinnym marszu, dotarli na tyły długiego pochodu, w końcu zbliżając się nieznacznie do końca misji. Jednak sprawy nie były takie fajne, jak by się wydawało. Przede wszystkim zaczęło się od krzyku jednej z farmerek, która odruchowo rzuciła w Tamiego kamieniem, co chłopaka dość mocno zabolało. Wywołało też reakcję ludzi dookoła. Część pochodu stanęła i uzbrojona w widły otoczyła grupkę. Jeden z mężczyzn wrzasnął coś do jakiegoś dzieciaka i ten pognał naprzód pochodu, zapewne mając ściągnąć straż czy coś.-Jebane magiczne psubraty, nie starczy wam krzywda jaką wyrządzacie nam na codzień? Już my się wami zajmiemy!-Wrzasnął mężczyzna a grupka otczająca magów wydała zgodny pomruk. Było ich około 20, w tym kobiety. Niektórzy mieli maczety inni piły, pseudo włócznie i widły. Wszyscy ciasno otoczyli grupkę, gniewnie się w nią wpatrując. A biedny Tami czul pulsujący ból głowy w miejscu trafienia kamienia.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: 70MM.
Tami: Doku aktywny, Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. Ból głowy 52MM

Czas na odpis: 20.12 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyCzw Gru 17 2015, 23:48

Nadal była cholernie głodna i spragniona, jednak czuła się zdecydowanie lepiej, gdy tylko ruszyli z miejsca. Kostur bezpiecznie spoczywał przypięty pasami na plecach, nie musiała się przynajmniej martwić o jedną rzecz. Zależało jej teraz bardziej na dogonieniu karawany i zjedzeniu czegokolwiek. Jak tak dalej pójdzie to będzie musiała zadowolić się tylko towarzyszem niedoli. Chociaż nigdy nie wiadomo po jakich kątach i sutenerach włóczył się Waamcio. Jeszcze się czymś od niego zarazi.
Spełniło się – dogonili karawanę. Poczuła mały promyk szczęścia, który niestety nie trwał wystarczająco długo. Prosta ludność zareagowała zdecydowanie za żywiołowo na widok Tamiego jako to coś. Pięknie, a miała tak wielką ochotę na krótką chwilę odpoczynku i zregenerowanie swoich i tak nadszarpniętej leczeniem mocy. Jak tak dalej pójdzie, nie będzie mogła pomóc w potrzebie.
Nie wiedziała dokładnie czy wybuchła spazmatycznym płaczem z powodu przemożnego głodu i pragnienia czy chciała ratować sytuację w jakiej teraz się znajdowali. Osunęła się na kolana i zaczęła przedstawienie. Krztusząc się łzami, drżącym i roztrzęsionym głosem zaczęła żarliwie się tłumaczyć:
Błagamy was wszystkich o chwilę wyrozumiałości! Porwał nas jakiś szarlatan, który przeprowadzał na nas doświadczenia. Nie jesteśmy magami, zostaliśmy przez nich skrzywdzeni. Gdyby nie ta dzielna dziewczyna nadal tkwilibyśmy w tym okropnym miejscu, gdzie traktowano nas gorzej niż zwierzęta! – wskazała dłonią na Akiko, ocierając przy tym łzy z oczu. – Towarzysz, w którego rzuciliście kamieniem też kiedyś był normalnym człowiekiem… To właśnie zrobiła z nim magia! Zostaliśmy przez nią zniszczeni… Chcemy tylko wrócić do swojej normalnej postaci… – wyjęczała na sam koniec, zasłaniając oczy dłońmi. Pozostało jej tylko czekać na reakcję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyPią Gru 18 2015, 23:22

Brak przyjaźni ze strony ludzi z taboru nie był niczym niesamowitym. Byli obcy, dziwnie wyglądali. Sama by nie ufała grupce, do której należy. Gotowa w kazdej chwili ponownie dobyć miecza, przełknęła ślinę. Nie może się wahać. Teraz nie jest Akiko. Jest Azuko. A Azuko to dzielna wojowniczka... Prawda?
- Poświadczam za nich!- Zawołała siląc się na mocny ton głosu.- Jesteśmy w trakcie Vendetty. Pragniemy zemścić się za to, co okrutny mag - Hrabia F - zrobił tym biedakom, oraz moim bliskim... Liczyliśmy, że pozwolicie nam przejść część drogi z wami. W lesie czyha wiele niebezpieczeństw, a w grupie takiej jak ta, nie odważą się one do nas zbliżyć.
Żadnych innych motywów, no nie? Przecież Naprawdę chcą tylko przejść kawałek z tymi ludźmi, dowiedzieć się dokąd idą... I tyle.
- Czy moglibyśmy prosić o wasze towarzystwo?- Zapytała, kłaniając się w proszącym geście. Dumna bushi jak ona, kłaniająca się przed nimi, w połączeniu ze szlochem jej towarzyszki chyba zmiękczy serca tych ludzi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyNie Gru 20 2015, 17:42

- Itte! - Upadł na kolana, gdy dostał kamieniem w głowę. Bolało potwornie, Tami trzymając się za obolałą cześć zauważył jeszcze, że poleciało mu trochę krwi na dloń.
"Jest gorzej niż myślałem." - Pomyślał chłopak, gdy słyszał krzyki w otoczeniu. Opierając się obiema rękami, twarz mając skierowaną ku ziemi, zacisnął zęby i pięść. Otworzył jednak oczy ponownie, gdy przemówili jego towarzysze. Wpadł na mały pomysł.
"So desu.." - To ma szansę się udać, jeżeli wszystko będzie wyglądało wiarygodnie i szczerze.
Chłopak wziął powoli wdech i wydech. Cały czas mając nisko spuszczoną twarz, podniósł się powoli na nogi i wolnym krokiem zbliżył się do Doku. Zatrzymując się tuż przed nim wydukał, załamującym się głosem.
- Bracie... Nigdy nie zapomnę tych dni, gdy żeglowaliśmy razem spragnieni świata. Było tak cudownie, aż do czasu, gdy ci parszywi magowie nas zniewolili i podali torturującym eksperymentom, odbierając nam wszystko co mamy... Teraz mimo, że Pani Azuko na uratowała nie jesteśmy akceptowani przez ten świat.
Oczy Peona zeszkliły się, a po policzkach popłynęły pierwsze kropelki łez. Robiąc małe przerwy na łkanie, chłopak kontynuował dramatycznie:
- Lecz obiecuję Ci. Odnajdziemy sposób, by wrócić do naszych dawnych, zdrowych postaci. - Przyłożył rękę do dłoni i kaszlnął parę razy mocno, jakby był na coś śmiertelnie chory. Podniósł wyżej dłoń i otworzył ją najbardziej spektakularnie (lecz by nie było to przesadzone), jak tylko mógł, by pokazać krew z kaszlu, która w prawdzie była odrobiną krwi po uderzeniu kamieniem.
- A jeżeli za dużo od życia wymagam. To nawet ceną własnego życia sprawię, byś przynajmniej Ty wrócił do normalnej postaci... Byś mógł normalnie żyć, jak za dawnych lat! - Spazmatycznie łkając, rzucił się by objąć Doku. Ramiona chłopaka drżały od szlochu targając całym jego ciałem. Jego twarz była cała zapłakana, nie było mowy, by ktoś uznał je za sztuczne łzy. Było to szczere, eventowe łzy.
- Kocham Cie bracie. - Dodał, po czym górne ramiona lalki zareagowały i otuliły chłopaka, dając realny efekt odwzajemnionego przytulenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyNie Gru 20 2015, 20:44

Nie pokazywał jak bardzo podobało mu się to, że Peon dostał kamieniem. Prawie wybuchnął śmiechem, ale kiedy zebrali się ludzie od razu spoważniał. Waam jedynie podszedł bliżej tłumu, ale nie tak, by być z nimi prosto twarzą w twarz, ale zachował odpowiedni dystans. Padł na kolana i pokłonił się bardzo nisko. Wiedział, że to bardzo nadszarpuje mu honor, ale nie mógł przecież wszystkiego spalić.
- Avdul Muhanmad - powiedział będąc przy ziemi - Tak się nazywać. Ja został porwany z Dessertio. My nie przyszliśmy szukać zwady. Przepraszać w ich imieniu, że was wystraszyć, my tylko poszukiwać pomocy - jedynie podniósł się na tyle, by móc pokazać ranę po kłach wilka - My ledwo ujść z życiem zaatakowani. Proszę by wy zrozumieć, że my jesteśmy ofiarami magii, a nie magami -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyNie Gru 20 2015, 20:55

MG

Słysząc grupkę magów, ludzie zaczeli delikatnie wątpić, lecz wciąż byli podejrzliwi, jeden z nich spojrzał po swoich kolegach.-Chyba nie wierzycie tej kurwie czarnego pana?-Wskazał na Reschehederę.-Toć to jak nic szpiedzy złych magów.-Powiedział oburdzony i opluł Reszkę, kilka osób zgodnie pokiwało głowami, że mężczyzna może mieć rację.-Nie wyroku Gerlad, poslaliśmy Toma po kogoś ze straży oni ich ocenią. To nie nasza działka, poza tym, czy to nie są zbyt oczywiste stroje jak na szpiegów? Poza tym kiedy ostatnio widziałeś maga, walącego śledziem?-Na ostatnie słowa ostateniego mężczyzny, wielu ludzi się zaśmiała i zaczęło lekko rozluźniać.-Poczekamy teraz na straż. Opowiedzcie nam swoją historię to i może łatwiej nam będzie wam zaufać.-Raz jeszcze powiedział mężczyzna który obronił grupkę przed słowami Geralda.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: 70MM.
Tami: Doku aktywny, Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. Ból głowy 52MM

Czas na odpis: 23.12 godzina 21:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyWto Gru 22 2015, 23:43

Akiko byla w zupełnym szoku widząc wrogość ludzi. Gdy ktoś napluł na Reszkę niemal rzuciła się na niego z mieczem, jednak niespodziewane wsparcie jednego z mężczyzn w tłumie ją powstrzymało. A gdy już sytuacja została nieco opanowana, ukłoniła się głęboko przed ich obrońcą.
- Dziękuję bardzo za Pańską protekcję.- Powiedziała, wciąż wykonując ukłon.- To wiele dla nas znaczy.
Owszem, znaczyło bardzo wiele, gdyż dzięki temu zyskali trochę czasu. We can not waste this opportunity. Pomyślała. W myślach też podziwiała kunszt aktorski Reszki oraz dziękowała za to, że Tami się nie wykąpał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptySro Gru 23 2015, 19:41

Chłopak skierował swoje zapłakane oczy w stronę mężczyzny, który ich zaatakował i w dodatku napluł na Reschehederę. Znali się od niedawna, ale Toshiro zdążył już ją polubić. To dzięki niej zawdzięcza fakt, że może nadal chodzić, dlatego też był bardzo zły, gdy ten dupek postąpił tak, a nie inaczej. Zachowanie niewinnego i biednego wyrazu twarzy, było prawdziwym wyzwaniem aktorskim. Na szczęście ktoś po części stanął w ich obronie. Peon jedynie przetarł swoje oczy, mrucząc pod nosem
- To bardzo bolesne wspomnienia. Myśli, o których chcielibyśmy zapomnieć, ale jeśli chcecie byśmy do nich wrócili, niech będzie. Lecz czy najpierw nie moglibyśmy dojść do jakiegoś bezpiecznego miejsca? - Powiedział niepewnie, kaszląc na końcu.
W głowie gorączkowo myślał o warto powiedzieć, a co nie. Nie powinien chyba nic mówić o swoich towarzyszach, bo jeszcze by doszło do nieporozumienia i okazałoby się, że kłamią, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptySro Gru 23 2015, 23:55

Wytarła łzy ponczem od Waamcia. Definitywnie będzie musiała po misji kupić mu nowe. Nie zareagowała na oplucie, trzeba być pokorną w każdej sytuacji, chociaż jeżeli powtórzyłoby się to kolejny raz, nie wie do końca czy uda jej się zachować spokój. Chociaż nie bardzo wiedziała, dlaczego została uznana za dziwkę Waamcia. Dlaczego nikt nie pomyślał o tym, że to sama Akiko może być jej partnerką? Czy to nie jest jawny brak tolerancji dla osób o odmiennej orientacji seksualnej z ich strony? Przecież każdy ma prawo do miłości. A od takiego Waama lepsza będzie nawet koza albo wielbłąd. Chociaż w tym momencie miała ochotę zjeść cokolwiek. Utwierdziło ją w tym głośne burczenie w brzuchu, które dawało się okropnie we znaki.
Pokornie pragnę podziękować za okazanie pomocy… Wiele to dla nas znaczy.– Pokłoniła się głęboko, okazując szacunek dobremu człowiekowi. Nie chciała teraz stracić możliwości chociaż maleńkiej pomocy, która ułatwi im dołączenie do karawany.
Nie wiedziała czy powinna zacząć opowiadać pierwsze, czy lepiej będzie jej zaczekać na Akiko, która się zajmie tym o wiele lepiej. W końcu stwierdzili, że ona będzie wymyślała wszystko, a oni mają jej tylko przytakiwać i na wszystko się zgadzać. Gorzej będzie jeżeli zaczną ich wypytywać osobno. Wtedy to już będzie masakra i koniec z ich jakże inteligentnym planem. Wszystko pójdzie w diabli i nie będzie do końca wiadomo co zrobić w tak dziwnej i niewiadomej sytuacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 EmptyCzw Gru 24 2015, 00:24

MG

I w Tamiego poleciał kolejny kamień, tym razem przewracając go na ziemię(ktoś tu zapomina o efektach Halloweenowych~) i chłopak musiał przyznać że jak tak dalej pójdzie, to go ukamieniują. Niestety nikt też nie wysilił się specjalnie żeby opowiedzieć historię, więc sprawa zaczęła znów przybierać zły obrót. Coraz więcej ludzi marudziło pod nosami, a słowa Peona tego nie ułatwiały.-Dla was to jest najbezpieczniejsze miejsce. Mówcie.-Orzekł jeszcze inny mężczyzna. Cała grupka nie miała szczególnego wyboru. Po chwili poleciał kolejny kamień, tym razem trafiając Waama i podbijając mu oko.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. Podbite lewe oko, boli 61MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: Dostałaś czkawki. 70MM.
Tami: Doku aktywny, Lewe ramię boli, masz na nim drobne skaleczenie. Prawa kostka pobolewa jeszcze przy szybszych i mocniejszych ruchach. Mocny ból głowy 52MM

Czas na odpis: 28.12 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Jakiś tam gościniec
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Północny Gościniec

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.