HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Jakiś tam gościniec - Page 2




 

Share
 

 Jakiś tam gościniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptySro Lis 04 2015, 23:34

First topic message reminder :

Droga. Taka z ubitej ziemi. Czasami nawet nie ubitej. Wlecze się ona przez wsie, miasta, góry a nawet przez łąki. Ze wschodu na zachód a czasem nawet są skrzyżowania i można sobie skręcić na północ i południe.
~~

MG

Gospoda pod ogolonym dzikiem była typową gospodą. Przesiadywali w niej typowi ludzie, sprzedawano w niej typowe rzeczy. Mieściła się nieco na pólnoc od Oak, na dość popularnej trasie Oshibana-Scater, tak więc zawsze im się wiodło. Ostatnimi czasy jednak wiodło się lepiej niż zawsze. Niedalej niż dwa dni temu minał ich bowiem pochód ludzi. Długi na 14km sznur ludzi ciągnął się i ciągnął a wielu znich przybywało do karczmy, jadło i piło. Tak więc Duncan, tutejszy oberżysta cierpiał aktualnie na brak wszystkiego. Tylko piwo które potajemnie mieszał z wodą jeszcze się ostało. To jednak nie zniechęcało tajemniczego przedstawiciela rady magów, przed siedzeniem w jego oberży i czekaniu... no właśnie. Duncan nie wiedzial na kogo czekał odziany w garnitur mężczyzna o mysich włosach, ale wiedział że magowie to zawsze są kłopoty. Zapłacono mu jednak dość obficie, tak więc teraz zamiast narzekać, siedział i wycierał kufel. Tak, właśnie w gospodzie pod ogolonym dzikiem, zebrać mieli się uczestnicy misji...

Czas na odpis: 08.11 godzina 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptySro Lis 18 2015, 13:20

MG

Reszka jako jedyna postanowiła zebrać nieco informacji. Niestety gdy podeszła do karczmarza ten obrzucił ją tylko niezadowolonym spojrzeniem, a potem zaczął udawać że wcale jej tu nie ma, czekając tylko aż grupa dziwolągów opuści jego przybytek. I tak kilka chwil później magowie opuścili karczmę udając się gościncem w pogoń za tabunem ludzi. Wędrowali długo, bardzo długo. Kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, Akiko dostrzegła daleko przed nimi ludzi. Na jej gust jakieś 20 minut marszu. Znajdowali się teraz na ścieżce biegnącej przez las i byli nieco zmęczeni, ale raczej dadzą radę. W tym momencie jednak wydarzyły się rzeczy. Przede wszystkim z lasu wyleciało osiem wielkich wilków, cztery zabiegły grupie drogę z przodu, dwa z tyłu i dwa od lewej. Wszystkie widocznie głodne patrzyły prosto na Reszkę. Drugą ważną rzeczą jaka się w tym momencie wydarzyła, to fakt że Akiko musiała do toalety.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony
Akiko: zmęczona
Reschehedera: zmęczona
Tami: zmęczony

Czas na odpis: 21.11 godzina 13:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyNie Lis 22 2015, 01:53

Wędrówka. Marsz, marsz i jeszcze raz marsz. Azuko zaczęła odczuwać zmęczenie spowodowanie próbą doścignięcia kolumny zwierzającej do... No właśnie, dokąd?
Lekko dysząc, dziewczyna spojrzała przed siebie. Daleko, jakieś 20 minut drogi przed nimi (zależnie od tempa byłyby to pewnie jakieś 1-2 kilometry). Kudamono odwróciła się, by przekazać swoim towarzyszom wesołą nowinę.
- Widze jakichś ludzi!- Zawołała.- Są niedaleko! Niedługo ich dościgniemy! Pospieszmy się...!
Zanim jeszcze dokończyła zdanie, drogę odcięła im wataha, złożona z ośmiu wilków. Niewiele myśląc, Azuko dobyła miecza, szykując się do walki z dzikimi zwierzętami. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie pewien wstydliwy fakt. Twarz dziewczyny zalał głęboki rumieniec gdy poczuła ucisk poniżej brzucha.
Not now...!
Azuko zachciało się siku. Jeden fałszywy ruch i ta sytuacja źle się skończy. Dziewczyna automatycznie zmieniła nastawienie na defensywne. Stanęła obok Himiti, starając się utrzymać wszystkich w grupie. Jeśli jakiś wilk spróbuje zaatakować ją, lub Miti, nie zawaha się ciąć go horyzontalnie, lub przebić go na wylot.
Ach gdyby tylko nie musiała uważać z użyciem magii...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyNie Lis 22 2015, 15:34

"Raany..." Marsze zawsze są nudne, męczące i żmudne. Nikt ich nie lubi, gdyby nie byli zmuszeni do udawania nie-magów. Toshiro najchętniej by przyzwał Doku i schował się w jego brzuchu, by lalka szła za niego, tak... to byłby dopiero luksus...
- Ile jeszcze? Nie przywykłem do stałego lądu arrr. Zaraz się popłaczę. - Jęknął kapitan.
Spłynęły mu już po policzku pierwsze kropelki łez, lecz w jednej chwili rozjaśniły mu się oczy, gdy Akikazuko zauważyła ich cel.
- Nareszcie! - Uradował się i dostał przypływ pozytywnej energii. Nagle z jungle wyskoczyło osiem Warwicków. Co to ma być "one for all"? Cztery osobniki zbliżały się tuż przed nimi, dwa z lewej, oraz dwa z tyłu. Chłopak spojrzał w prawą stronę i poczuł małą ulgę, widząc, że przynajmniej ta strona jest czysta. Jako, że to Peon stał ostatni w formacji, odwrócił się w stronę zbliżającej się dwójki od tyłu. Powolutku podniósł dłonie na wysokość swoich ust, w geście podobnym, gdy policjant każe Ci trzymać ręce na widoku.
"Jeszcze trochę." - Pomyślał odczekując, by wilki zbliżyły się jeszcze bliżej. Gdy bestie znajdowały się już w odpowiedniej odległości. Tami nawet nie drgnąwszy dłońmi, wystrzelił z palców niewidzialne i bezdźwięczne nitki, po 5 na każdego wilka. Unik nie powinien wchodzić w grę, ponieważ nie można uniknąć czegoś o czym nie mamy pojęcia. Celował mianowicie: mały palec oraz kciuk w tylne nogi, ponieważ miały najlepszy kąt na trafienie. Celem nitek z palca wskazującego i serdecznego były przednie łapy wilków oraz nitka środkowego palca dążyła do głowy dzikiej bestii. (Analogicznie druga ręka). Gdyby jakaś nieszczęsna nitka trafiła gdzie indziej, owy palec wystrzeliłby nową nitkę z większą dokładnością, nie powinno być to problemem zważywszy, że ciało wilka powinno być unieruchomione przez pozostałe nitki. Trafiwszy, chłopak aktywowałby drugą część zaklęcia i manipulując ciałami wilków, niczym marionetkami rozkazałby tym wilkom zaatakować dwójkę zbliżającą się z ich lewej strony. Zaklęcia Tamiego pasują do powierzonej im misji, ponieważ są dyskretne i nawet używając ich w odległości 1 metra nikt, by nic nie zauważył i nie podejrzewałby go o bycie mago-piratem, w przeciwieństwie do destrukcyjnych zaklęć typu fajerbol czy wybuchy.

//Don Don, jeżeli mój post jest mało zrozumiały, daj znać na gg .o. Starałem się opisać w miarę przejrzyście.//

--------
Moc Magiczna:
130 - 20 = 110MM
110 - 20 = 90MM


Ostatnio zmieniony przez Tami dnia Pon Lis 23 2015, 23:35, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyPon Lis 23 2015, 00:09

Pan karczmarz ją olał, taki smutek. Wyszła więc razem z resztą. Droga się dłużyła, a nie było widać ludzi. Była zmęczona, w brzuchu burczało jej co chwilę, a landrynki wcale nie pomagały. Powoli zaczynało zmierzchać, gdy w końcu Akiko zauważyła w oddali korowód. Odetchnęła z ulgą, jeszcze chwila tej katorgi i będzie mogła w końcu odetchnąć.
Oczywiście wszystko musiało się zepsuć. Z lasu wyszły wilki i dodatkowo patrzyły na nią tak jakby chciały zjeść biedną Himiti. Westchnęła przeciągle zastanawiając się czy to nie jest jakiś jeden wielki pechowy dzień dla niej. Wszystko nie szło po jej myśli, jakby ktoś rzucił na nią klątwę. A była tutaj obecna osoba, która bardzo chętnie ponownie sprzedała ją za wielbłąda… Nie chciała o nic posądzać Waamcia, w końcu miała inne rzeczy na głowie. Ważniejsze przecież tu chodziło o jej życie, ewentualnie zawsze Waamcio może posłużyć jako mięsko armatnie. To też jakiś plan.
Miała lepszy, zdecydowanie bardziej spektakularny pomysł, który wywoła ochy i achy ze strony towarzyszy niedoli! Najprościej w świecie porozmawia z nimi! Wszystko jasne. Tylko… Jak powinna zwracać się do wilków? Z szacunkiem? Formalnie? Na luzie? Coś chyba wymyśli.
Em… Dobry wieczór? – zaczęła niepewnie, nie wiedząc dokładnie, na którego z nich patrzeć. – Czy coś się stało? Przeszkodziliśmy wam w czymś? Jeżeli tak to bardzo przepraszam, więcej nie będziemy was niepokoić. – skłoniła się, nadal nie będąc pewną swoich słów.
Oczywiście zachowa wszelkie środki bezpieczeństwa, jeżeli zauważy, że zwierzęta wykonają jakiś gwałtowny ruch to cofnie się. W razie ewentualnego ataku będzie przygotowana, aby uderzyć zwierzę kosturem. Chociaż będzie starała unikać się przemocy, nie chcąc jeszcze bardziej prowokować watahy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyPon Lis 23 2015, 00:36

Waam spojrzał na ludzi, który byli dość spory kawałek od nich. Lekko westchnął, gdy nagle pojawiła się gromada wilków. Spojrzał tylko na to na kogo się patrzą i okazało się, że jego kochana Łysina jest ich celem (Tak, mowa o Resch). Waam jedynie spojrzał na nie i założył ręce na klatce piersiowej.
- Pieprzone zwierzaki, jeszcze Waamowi płaszcz pobrudzo - spojrzał na Peona, który chyba w tym momencie używał magii, ale nie miał pewności czy na pewno. Czekał tylko na jego ruch, ale przygotowany był na to, że coś mu nie wyjdzie. Dlatego też gdyby coś tak zaatakowało...
- Król nigdy nie brudzi swoich rąk -jednie wystawił jedną rękę, po czym ją zacisnął, by przywołać dwóch podstawowych żołnierzy (c) do obrony ich wszystkich.
- Rozkaz...Atak (D), zabijcie te psy - żołnierze sami w sobie trwają już dłużej (Przeczytaj PWMki), a rozkaz wydłuży ich czas trwania (Tak, dziwna mechanika skalowania z umiejkami i czasu summonów z innymi spellami). Taki rozkaz miał trwać.
- Jeśli jakiś wilka zaatakuje kogokolwiek... Zasłoń (D) - takie rozkazy im wydał na ten czas, a sam czekał na rozwój wydarzeń. Jeśli jednak zaatakowałyby Waama to ten spróbuje zbliżyć się do jakiegoś żołnierza, by te ich pociachały.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyPon Lis 23 2015, 14:12

MG

Reschehedera postanowiła rozmówić się z wilkami, wykazując ogromny hart ducha i pomysłowość. Chyba. Zaczęła mówić, niestety zaschło jej w gardle i mówienie było ciężkie, na tyle że nawet wilki które ją rozumiały, miały problem z rozróżnieniem niektórych słów.-Przepraszam, ale czy mogłabyś się po prostu położyć i dać zjeść? Oszczędzimy twoich kolegów!-Powiedział jeden z wilków a Akiko i Waamowi zdawało się że po krótkim wyciu wilk się uśmiechnął. Jednakże wtedy Tamni postanowił zaatakować. Złapał dwa wilki i posłał na dwa kolejne, tak samemu zajmując się połową przeciwników. A że Waam gorszy od jakiegoś Peona być nie mógł, użył swojej magii. Wilki widząc że jest kiepsko zaatakowały. Jeden zdązył zasłonić Resch poświęcając własne życie, wtedy drugi z żołnierzy przebił wilka włócznią. Kolejny z wilków padł pod mieczem Akiko, ta jednak upadła na ziemię, gdyż pęcherz coraz bardziej dawał o sobie znać i to chyba była pora doczołgania się do krzaków. Pozostałe dwa wilki przebiły się. Jeden rzucił się wprost na Waama, wgryzając mu się w lewy bark, a ostatni z wilków znów rzucił się na Resch i tym razem też zasłonił ją żołnierz Waama, ten jednak przetrwał atak wilka z którym się teraz siłował. Cztery pozostałe wilki dalej walczyły, więc na pomoc Tamiego nie było co liczyć. Co gorsza, jego wilki widocznie przegrywały. Cała grupka dzielnych wojowników znajdowała się jednak bardzo blisko siebie.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, wilk przygniata cię do ziemi i zaciska zęby na twoim lewym barku, boli jak cholera. 1 żołnierz 1/4 posty trwania, 76MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: zmęczona
Tami: zmęczony, 90MM, Ito 1/3 posty, Puppets 1/2 posty

Czas na odpis: 26.11 godzina 14:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyWto Lis 24 2015, 02:01

- Na trójząb Trytona, czemu z nimi rozmawiasz?! To nic nie da. - Krzyknął, nie mając pojęcia, że Pani Saitama potrafi porozumiewać się ze zwierzętami. Wilki postanowiły odpowiedzieć na ich atak, zatem rozpętała się walka pomiędzy dzikimi bestiami, a śmierdzącymi śledziem cudzoziemcami bez włosów o pełnym pęcherzu. Toshiro skupiał się na tylnej walce, zatem nie wiedział dokładnie co dzieje się na pierwszym froncie. Sądząc po piskach zwierząt, parę wilków padło dosyć szybko.
"Tak trzymać." - Pomyślał za wcześnie, gdyż chwilę potem jego uszy zarejestrowały charakterystyczny warkot wilka i Waama.
"Shimatta!" - Chłopak chciał się odwrócić, lecz powstrzymał się od odruchu. Miał tu własne problemy, zatem zostało mu wierzyć w resztę drużyny.
"Niedobrze, niedobrze... W dodatku, powoli tracę inicjatywę, muszę zmienić strategię. Ciała wilków to nie to samo, co sterowanie humanoidalnymi postaciami." - Na twarzy Peona pojawił się lekki grymas. Nie mógł pozwolić, na przegraną. On, który chce stworzyć "Występ Stu" nie może wymięknąć przez sterowanie jakimiś czterołapami. Chłopak drgnął palcami i oba wilki odskoczyły o krok do tyłu. Potrzebował na chwilę przerwać szarpaninę, by kupić paru sekund na wymyślenie czegoś pożytecznego.
"Wilki są cholernie szybkie i dobre w unikach, trudno jest mi je trafić, zwłaszcza, że muszę zwracać uwagę na obie "marionetki"." - Gdyby chłopak sterował tylko jedną, sprawa miałaby się całkowicie inaczej, ale oczywiste było, że nie może pozwolić sobie na oswobodzenie jednej ręki, co by skutkowało zwiększeniem ilości przeciwników. Kapitan Filet drgnął palcami, na co oba wilki ruszyły do przodu, lecz tylko jeden skoczył do przodu by zaatakować bliższego przeciwnika. Naturalny instynkt wilka kazałby oponentowi odskoczyć i z łatwością uniknąć ataku, gdyby tak się stało. Drugi z z kontrolowanych wilków Tamiego zaatakowałby w tym samym momencie. Przeciwnik podczas odskakiwania, nie powinien być w stanie zrobić uniku. Po ataku drugiego wilka, pierwszy ponownieby skoczył do przodu z zębami i tak w kółko. W skrócie atakowały na zmianę skokami, zapewniając nieustanny atak i równocześnie wzajemną obronę, która uniemożliwiała kontratak, gdyby drugi z przeciwników chciał to zrobić. Po wykonaniu 3 takich sekwencji (po 3 skoki na każdego wilka), chłopak uznał, że czas po raz kolejny zmienić taktykę, gdyż ta stała się zbyt monotonna i łatwa do przewidzenia. Tym razem Tami Błyskawicznie krzyżował na zmianę swoje dłonie między sobą, a jego wilki robiły to samo co chwilę podmieniając się miejscami, by zdezorientować przeciwników, aby w ostatecznym momencie równocześnie rzucić się na dzikie bestie. Trzeba dodać, że Peon w tej chwili wyglądał, jak podniecony dyrygent podczas orkiestry Rachmaninoffa. Czując, że jego zaklęcie Master of Puppets powoli kończy swoje działanie, chłopak szarpnął na krzyż rękami najmocniej jak potrafił, by jego marionetki uderzyły o siebie wzajemnie.
- Warui wilki... Spektakl dobiega końca, już nie jesteście mi potrzebne. - Mruknął pod nosem. Po czym podniósł delikatnie ręce przed siebie i ponownie gwałtownie szarpnął, tym razem za siebie. Jego środkowe ręce, które panowały nad głowami wilków, były na maksa rozciągnięte do tyłu, by uszkodzić karki swoich byłych marionetek, jak najbardziej się da. Po zakończeniu działania zaklęcia, chłopak prawą ręką sięgnął swojego krótkiego nożna, a druga pozostawała w pogotowiu, by w razie potrzeby użyć kolejnej dawki "Maho no Ito". Chciał mieć pewność, że wilki już nie wstaną, kątem oka sprawdzając w jakim stanie jest Waam. Po policzku Tamiego popłynęła łezka.
- *Chlip* - Ciekawe czy ciałami ryb też potrafiłbym tak manipulować podczas improwizacji. Nonsens, ryby nie mają nóg, ani rąk.


Ostatnio zmieniony przez Tami dnia Pią Lis 27 2015, 02:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyCzw Lis 26 2015, 23:52

Próbowała rozwiązać sytuację pokojowo? Próbowała. Teraz została jej już tylko walka. Wyklinała na wszystkie bóstwa, że musi odczuwać głód i pragnienie. To nie będzie jej pomagało w niczym, ba przez to była ciągle wytrącona z równowagi. Wilki okazały się niewychowanymi zwierzętami, które o kulturze osobistej nie miały najmniejszego pojęcia. Nie miała co się im dziwić, wszak zostały wychowane w głębokim buszu, nie wiedząc nawet co to maniery.
Uniknęła uszczerbku na zdrowiu tylko dzięki pomocy małych stworków Waamcia. Nie spodziewała się tego, jednak była w jakiś zawoalowany sposób bardzo zadowolona z tego powodu. Stało się to kosztem Waamcia, który został zaatakowany i powalony przez jednego z wilków. Spostrzegając to od razu ruszyła mu na pomoc niczym książę na białym rumaku w obcisłym trykocie. Koniecznie zielonym.
Gdy znalazła się w odpowiedniej odległości, uderzyła kosturem z całej siły wilka, wgryzającego się w bark Waamcia. Oczywiście uważała przy tym, aby nie uszkodzić samego chłopaka. Jeżeli cios pierwszy nie zadziała będzie próbowała do skutku.
W razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa ze strony innych wilków będzie walczyła kosturem próbując trafić w głowę bądź w brzuch.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyPią Lis 27 2015, 00:50

Waam jedynie zacisnął mocno zęby, gdy tylko rzucił się na niego wilk. Mógł się tego spodziewa, ale niestety, żołnierze polegli na powierzonych im zadaniach ochrony samego króla! A przynajmniej w jego mniemaniu, bo w głębi wiedział, że dobrze zostały użyte ludziki. Waam spróbował wolną rękę jakoś odciągnąć od siebie zwierzaka gwiżdżąc na swojego żołnierza, który powinien zaatakować wilka, który wgryzał się w jego pana. No chyba, że przyjdzie Reszka, która zajebie mu kosturem to wtedy też będzie fajnie. Z bólu Waam zacisnął mocno zęby. Gdyby pies nie puszczał to Waam postanowi wydłubać mu oko jeśli będzie mógł oczywiście wolną ręką, bo wtedy powinenn go puścić od barku i zająć się jego łapą, więc wtedy też Waam od razu spróbuje zacisnąć mu ręce na szyi i go z siebie zrzucić, by następnie pokazać żołnierzowi, by zaatakował wilka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyPią Lis 27 2015, 03:23

Azuko nie mogła już wytrzymać ciśnienia. Ale nie mogła też opuścić towarzyszy. Głęboki dylemat: lojalność wobec towarzyszy, czy próba zachowania honoru. W obu przypadkach właściwie go traciła, ale... mokra bielizna mogła się okazać więcej niż niekomfortowa...
- Tasu... Tasukete...- Wyjęczała, czując jak łzy napływają jej do oczu, a twarz zalewa się rumieńcem. Co ma robić?
Zacisnęła zęby. Wilki wciąż są, wciąż atakują. Spróbowała się podnieść, podpierając się swoim mieczem. Jeśli wilki nie zwrócą na nią uwagi, spróbuje dotrzeć do krzaczków, za którymi szarpnięciem odwiąże swoje pantsu, zrobi co trzeba, a potem wyskoczy na wroga. Majtki znajdzie potem.
Jeśli nie będzie czasu na odejście na stronę, dziewczyna rozwiąże bieliznę tam gdzie stoi i ruszy do walki ... w trakcie.
Dopadnie do Waama i Reschehedery, by osłonić ich przed ewentualnym atakiem wilka i starając się nadziać go na kissaki swojego ostrza. Jeśli psowaty padnie, zwróci się w stronę następnego wilka i potraktuje go horyzontalnym cięciem po głowie. Jeśli nie padnie, będzie próbowała zadać mu jak najwięcej ran, uważając jednocześnie na swoje otoczenie nie chce przecież, żeby skoczył na nią kolejny osobnik.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptySob Lis 28 2015, 18:54

MG

Reschehedera zignorowała wilka z którym walczył żołnierz Waama i poszła na ratunek swojemu księciu. Cios kostura sprawił że bestia spojrzała na swój główny cel i zaatakowała, puszczając Waama i zanurzając zęby w lewej dłoni Reschki. Bardzo mocno. Bardzo boleśnie. Jednakże Waam miał swojego żołnierza który to w tym momencie przebił łeb bestii pozbawiając ją życia i uwalniając dłoń łysej dziewczyny. W tym momencie żołnierz zginął, zabity przez drugiego wilka, tak więc dwójka magów musiała poradzić sobie z jeszcze jednym wilkiem. Akiko która właśnie skończyła się załatwiać, właśnie wracała do swojej drużyny, będąc w tej chwili pewnie nieocenioną pomocą. Ale coś ją w pęchrzeu swędzialo, cóż, dzisiaj jej pęcherz był mocno upierdliwy.

Walka Tamiego która rozgrywala się bardzo niedaleko, nie szła już tak dobrze. Przede wszystkim taktyka chłopaka została bardzo szybko zepsuta. Otóż kiedy chłopak swoimi dwoma wilkami skupił się na nękaniu jednego, drugi wykorzystał okazję i zamiast walczyć ze swoimi braćmi rzucił się na maga. W ten sposób jego wilki zagryzły w końcu przeciwnika, ale w tym też momencie na Tamiego skoczył ostatni z wilków, przewracając go na ziemię i boleśnie zaciskając zęby na jego lewym ramieniu. Tami stracił też kontrolę nad swoimi dwoma wilkami, więc w zasadzie drużyna miała nadal czterech przeciwników.

Stan postaci:
Waam: Lekko zmęczony, rany po zębach na lewym barku, boli jak cholera. 76MM
Akiko: zmęczona
Reschehedera: zmęczona, lewa dłoń w kiepskim stanie, przebita na wylot, kawałek skóry przy małym palcu zwisa przy nadgarstku oderwany od ciała. Dłoń obficie krwawi, złamany środkowy palec.
Tami: Wilk wgryza się w lewe ramię, zmęczony, 90MM, Ito 2/3 posty

Czas na odpis: 01.12 godzina 19:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Waam


Waam


Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyWto Gru 01 2015, 18:20

No i wilk go puścił, a ten od razu złapał się za brak, w którym były dziury po zębach i syknął dość głośno. Podniósł się z ziemi i spojrzał na rękę dziewczyny... Zacisnął mocno pięści przyzywając od razu 3 żołnierzy (C), po czym od razu wydał im rozkaz.
- Wybić ten kundle, nie zostawiać ani jednego przy życiu, a głowy mi przynieść, atak (D) - Po czym we sumie nie wiedział co ma zrobić patrząc na jej łapkę. Zagryzł jedynie wargę pokazując żołnierzom podcięcie gardeł przejeżdżając po szyi swoim kciukiem.

Otóż trójka summonów w tym momencie zaatakuje jednego wilka chcąc go przebić włóczniami i odciąć mu łeb, a przynajmniej jeden to zrobi po czym od razu rzucą się na resztę wilków z tym samym zamiarem i ofc ochroną Tamiego, by to te psy nie zjadły.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2674-wielki-waam
Hilda


Hilda


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyWto Gru 01 2015, 19:42

Akiko zupełnie nie wiedziała co się wokół niej działo. Zamierzała nadziać wilka na kissaki swego miecza lub ciąć go... Teraz też zamierza to zrobić. Próbuje przebić kark wilka, który ugryzł Reschehederę. Przy odrobinie szczęścia, konające zwierzę puści dziewczynę.
Jeśli akcja się powiedzie (tj. uda się wbić miecz dość głęboko, by śmierć wilka była przesądzona), Akiko odwraca się i przygotowana do dalszej walki odgradza drogę zwierzaków od Reschehedery.
- Unikaj ich!- Krzyknie do dziewczyny, gotowa ciąć każdego wilka, który choćby spróbuje się do nich zbliżyć. Ma wielką ochotę chociaż kątem oka sprawdzić co się dzieje z Tamim, jednak jest zbyt skupiona na niebezpieczeństwie czyhającym na nią i bezwłosą. Poza tym, żołnierze Waama ruszyli w tamtą stronę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4537-hilda-blaike-jeszcze-nie#94681
Reschehedera


Reschehedera


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyWto Gru 01 2015, 21:49

Chciała pomóc, ale coś jej nie wyszło tak jak powinno. Koniec końców uratowała Waamcia, przy tym robiąc sobie ogromną krzywdę. Nie chciała patrzeć na swoją lewą dłoń, nie wiedząc dokładnie jak makabrycznie i nieestetycznie wygląda. Się wyleczy, chyba. Zdała sobie sprawę, że za bardzo nikomu tutaj nie pomoże. Jej magia nie nadawała się w tak małym przestrzeniach, gdzie przypadkowo mogła unieruchomić swoich współtowarzyszy.
Czuła na swojej dłoni natarczywy wzrok Waamcia, nie bardzo wiedząc czego on od niej wymagał. Zacisnęła tylko zęby próbując walczyć z przenikającym bólem. Wiedziała co powinna zrobić w takim wypadku. Nie chciała znowu stać się ciężarem i przyczyną niepowodzenia.
Szybko podała swój kostur Waamciowi po czym od razu użyła Borgu (B). Jeżeli wszystko pójdzie po jej myśli i będzie siedziała bezpiecznie w Borgu to przyciśnie zranioną dłoń do poncza Waamcia mówiąc brzydko pod nosem. A jak nie to… Będzie próbowała uniknąć wszelkich ataków.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2396-skarbnica-amatullahimititahllamis#41345 https://ftpm.forumpolish.com/t1938-amatullahimititahllamis-reschehedera-izz-ad-din-al-qassam-hariri#33065
Tami


Tami


Liczba postów : 71
Dołączył/a : 08/03/2015

Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 EmptyWto Gru 01 2015, 22:21

"Shimatta!" - Skapnął się, lecz za późno, gdy wilk wbił mu się w lewy bark.
- Agh! - Jęknął i popłakał się z tęsknoty za utraconym okrętem Lagged Ducks. Bolało cholernie, lecz przynajmniej przeciwnik podszedł na tyle blisko, by nie być w stanie niczego uniknąć. Na szczęście kończyny chłopaka pozostawały wolne. Lewa dłoń, która była obecnie pod wilkiem wystrzeliła 4 nitki, by trafić we wszystkie łapy wilka, natomiast prawą podniósł wyżej i wystrzelił aż 5 niewidzialnych nitek prosto w łeb wilka, co powinno jeszcze bardziej wzmocnić wrażliwość i dokładność kontroli.
- Może i jesteś wilkiem, ale to ja jestem prawdziwym wilkiem morskim! - Szepnął, jakby był pewien, że drapieżnik go rozumie. Mając bestię w kontroli chłopak napiąłby palce prawej dłoni, by kazać wilkowi rozluźnić swój zgryz, otworzyć paszczę i odskoczyć do tyłu.
"Do jasnej anielki, jak to piecze, arrrr!!!" Toshiro Peon stanąłby na nogi i chcąc rozprawić się z wilkiem, który go poranił zakręciłby gwałtownie, energicznie swoją prawą ręką. W przypadku prawdziwej lalki, głowa marionetka zrobiłaby 360 stopni, lecz w przypadku anatomii wilka... Efekt może być inny, lecz równie ciekawy. Następnie chłopak, wyjąłby swój krótki nóż, uważając na poczynania pozostałych wilków.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2724-toshiro-tami#46664
Sponsored content





Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jakiś tam gościniec   Jakiś tam gościniec - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Jakiś tam gościniec
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Północny Gościniec

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.