I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Dużych rozmiarów przestrzeń, przeznaczona do szkolenia funkcjonariuszy oraz ich pupilków. Jest tam okrągła kilometrowa bieżnia, prosta na sto metrów oraz duże pole na którym można robić rzeczy. Na północ znajduje się siłownia, na wschód jest basen, na zachód strzelnica, zaś od południa ustawiony jest Główny budynek posterunkowy.
Koszmar każdego rekruta zaczyna się właśnie tutaj. Kiedy trzeba naprawdę wykazać się ponadprzeciętnymi zdolnościami, kiedy trzeba wyciskać z siebie krew, pot i łzy. Po to, żeby pewnego dnia, kiedy przyjdzie się mierzyć ze złoczyńcami, to być lepszym od nich. Nie ma co liczyć na nagły przebłysk supermocy... Ten przebłysk może nie błysnąć, dlatego trzeba być zawsze na wszystko gotowym. - No dobrze, panie Yuicihi, na początek niech sobie pan przebiegnie jedno kółeczko, zrobi pięćdziesiąt pompek, sto brzuszków i sto pięćdziesiąt przysiadów - oznajmiam z okrutnym uśmiechem, czego konkretnie wymagam od Nakamury. Skoro chce ratować świat, to nic go do tego lepiej nie przygotuje! Lub zniechęci... - Rawr! - warczy entuzjastycznie Qilin, przeskakując mi z ramienia na Yuichiego. - On przypilnuje, żebyś nie oszukiwał - dopowiadam, po czym znajduję sobie wygodną ławeczkę, z której mógłbym spokojnie obserwować zmagania chłopaka. Przy okazji macham siedzącym po drugiej stronie placu funkcjonariuszom, którzy bardziej preferują jedzenie pączków na świeżym powietrzu.
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Pią Cze 22 2018, 07:42
- Nie chodzi o to, że jestem taki narwany do sprzątania, po prostu nieco ciężko było mi wytrzymać w tamtym pokoju trochę był tam bałagan, dlatego chciałem na szybko posprzątać, poukładać przedmioty, pościerać kurze, odkurzyć, przewietrzyć pokój, wyczyścić ekspres, umyć okna, umyć podłogę, wyprać zasłony i kilka innych rzeczy, wiele nie trzeba, aby ten pokój był faktycznie czysty. - wytłumaczył powód swoich wcześniejszych słów Nakamura idąc do pokoju treningowego.
Widocznie jego przełożony chciał najpierw sprawdzić jego wytrzymałość fizyczną, która niestety była obecnie na dość przeciętnym poziomie. W swoim świecie miał naprawdę potężną magię, na tyle potężną, że sprawność fizyczna poszła na drugi plan, gdyż w walce z manifestacją magii - Baali i tak była nieskuteczna. Rozumiał jednak doskonale, że jeśli w tym świecie chce spróbować ocalić świat przed eksplozją magii będzie musiał nie tylko odzyskać swoje dawne zdolności magiczne, ale również rozwinąć swoje cechy fizyczne. Nie zamierzał narzekać, ani nie spełniać polecenia przełożonego, jego polecenie wydało się w końcu dość logiczne.
- Oczywiście rozumiem, chcesz sprawdzić moją wytrzymałość Kiirobara Hoshino -senpai. Chwilę mi to zajmie jednak nie jestem zbyt dobrym sportowcem. Zgodnie z poleceniem więc Nakamura przebiegnie jedno kółeczko przeciętnym tempem, a potem od razu przeszedł do zrobienia pięćdziesięciu pompek. Potem rozpoczął wykonywanie brzuszków prostych, ale w połowie nieco się zmęczył, na tyle, że musiał poleżeć odpoczywając przez jakąś minutę. Potem dokończył tą serię brzuszków i zaczął robić przysiady, które okazał się najcięższe i co pięćdziesiąt powtórzeń musiał zrobić około jedno-minutową przerwę, aby mięśnie ud mogły chwilę odpocząć. Yuichi raczej nie miał ponadprzeciętnej kondycji, gdyż po wykonaniu tych ćwiczeń dość głęboko oddychał i był wyraźnie zmęczony. Nie oszukiwał jednak, a wszystkie ćwiczenia wykonał, aż nadto dokładnie. Wiedział, ze ma to na celu rozwinięcie jego zdolności fizycznych i wiedział, że jedyną osobą, którą oszukałby ćwicząc byłby tylko on sam.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Pią Cze 22 2018, 21:58
Cichym westchnięciem tłumię w sobie chęć utopienia Yuichiego. Mniejsza z tym, że nigdzie w pobliżu nie ma go w czym utopić. Przed jego przyjściem mogłem się jeszcze łudzić, że mój gabinet jest schludny i zadbany... Teraz zaczynam mieć do tego wątpliwości... A to wszystko jego wina. Całkowitą ulgę od nagłego przebłysku złości, przynosi obserwowanie zmagań Yuichiego. Miło patrzeć, jak ktoś się tak stara, wyciska z siebie siłę do granic możliwości, a to tylko dlatego, ponieważ mu się kazało. Niezwykłe jest poczucie władzy... Zdecydowanie, powinienem jej mieć o wiele więcej... I tak rozmyślając o pięknych ambicjach i wpatrując się w niebo czekam, aż Yuichi skończy. - Rawr! - warczy radośnie Qilin, informując o wykonaniu zadania. Trochę mu to zajęło, jak na kogoś, kto chwalił się wojskową karierą. Widać jednak, że ma zapał, żeby znosić ciężką dyscyplinę. Będzie z niego porządny człowiek... - To skoro rozgrzewkę masz już za sobą, to możemy przejść do praktycznych ćwiczeń - oznajmiam z bestialskim uśmiechem. - Qilinie! Rośnij (D)! Panie Yuichi, właśnie podbiegł do pana chłopiec, któremu uciekł kotek. Pańskim obowiązkiem jest złapanie kotka i przyprowadzenie go właścicielowi. Masz na to dziesięć minut, jeśli nie zdążysz, to robisz pięćdziesiąt pompek - Oznajmiam, po czym wysyłam Qilinowi mentalny przekaz, żeby zygzakiem zaczął uciekać przed Nakamurą, w taki sposób, by nie oddalał się od niego na dalej, niż siedem metrów, z taką taktyką, iż im szybciej by go Nakamura gonił, tym szybciej i dalej miał Qilinek uciekać. A gdyby szedł zbyt wolno, to żeby mu przebiegł między nogami, lub żeby wymijał go w inny sposób, aby to Nakamura mógł się od czasu do czasu trochę pokręcić, aby on miał zabawę i Qilinek również, a ja mógłbym wtedy sobie dalej siedzieć na ławce i marzyć o własnym imperium...
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Pią Cze 22 2018, 22:57
Po przejściu rozgrzewki Nakamura dostał za zadanie rozpoczęcia prawdziwego treningu, który miał polegać na złapaniu rudego psa policyjnego, który niespodziewanie nieco zwiększył swoje rozmiary. Bestia wyglądała na dość zwinną i szybką, ale po ruszeniu nie zdawała się osiągać zawrotnej prędkości. W porównaniu z Baali, z którymi walczył można było nazwać te ruchy wręcz ślimaczymi. Kiedyś bez problemu mógłby zwiększyć swoje właściwości, aby dogonić taką bestię, teraz jednak nie mógł powtórzyć tamtych schematów magii. Wydawały się bliskie, a jednocześnie daleko, szybko też doszedł do wniosku, że żadne z jego obecnie posiadanych zaklęć nie będzie w stanie dogonić małej bestii. Rusza jednak zgodnie z poleceniem swojego przełożonego. Stara się gonić swój cel wyciągając w jego stronę ręce. Po krótkim czasie stało się to upierdliwe szczególnie, że bestia z łatwością mogła go wyminąć, a nawet przebiec mu pod nogami, gdy ten był chwilowo zbyt zmęczony po biegu. Nic więc dziwnego, że po upływie czasu zmęczony musiał zrobić wspomniane pięćdziesiąt pompek. Najpierw dwadzieścia pięć, a potem drugą połowę, był już trochę zmęczoną w porównaniu z poprzednimi próbami, dlatego serie były krótsze. - Nie odzyskałem jeszcze pełni swojej siły - oznajmia Nakamura zgodnie z prawdą po wykonaniu ćwiczeń - - Poza tym ta bestia jest faktycznie szybka. Gwarantuję, że w ciągu trzech miesięcy będę w stanie ją złapać. Był to nowy cel, który obecnie wyznaczył sobie Yuichi. Wiedział, że musi stopniowo odzyskiwać swoją poprzednią siłę, a to miał być dla niego jego nowy kamień milowy, teraz jednak z niechęcią musiał pogodzić się z przegraną. Jego mina wyraźnie pokazywała w trakcie treningu to, że nie podobała mu się zwinność rudej bestii i fakt, że jest za wolny, aby ją złapać.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Nie Cze 24 2018, 21:59
W pewnym momencie aż trochę szkoda mi się robi biednego Yuichiego, że musi przez to wszystko przechodzić. Mnie to by się nie chciało... Na szczęście to nie ja muszę się starać o stałą pracę. Nie ja tu chcę ratować świat. I dlatego też nie ja muszę biegać za Qilinkiem. - Mam nadzieję - odpowiadam Nakamurze. - Przyniósłbyś mi wielką hańbę, gdybyś nie był w stanie pomóc dzieciom łapać ich uciekających zwierzątek. To teraz czas na kolejne ćwiczenie. Qilinie, Rośnij (C). - Rawr! - warczy Qilin, po czym kładzie się na bok, przeciąga się i ziewa. - Wyobraź sobie, że doszło tutaj do ataku terrorystycznego i musisz wyciągnąć ze strefy zagrożenia nieprzytomnego cywila. Czyli po prostu weź Qilina i zanieś go na posterunek. Ja w tym czasie pójdę po coś do picia. Jeśli nie zdążysz, zanim wrócę, masz zrobić pięćdziesiąt brzuszków - tłumaczę Yuichiemu kolejne ćwiczenie, po czym bez pośpiechu ruszam z powrotem na komendę, po dwie butelki z wodą. Może i wymyślam okrutne ćwiczenia, ale jestem na tyle miły, żeby zadbać o swego podopiecznego!
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Wto Cze 26 2018, 11:55
Rudy pies bojowy urósł po raz kolejny tym razem przyjmując proporcję jakiegoś dziecka, a Kiirobara-sensei wyjaśnił plan kolejnego treningu, który miał polegać na wyniesieniu leżącego psa policyjnego, który miał udawać cywila narażonego na jakieś niebezpieczeństwo. - Zrozumiałem. Zaraz to zrobię. Tutaj przynajmniej Yuichi mógł wesprzeć się jakąś magią, dlatego bez zastanowienia użył Power of Wind [ranga D], aby zwiększyć swoją siłę o 20%. Może niewiele mogło to zmienić, ale na pewno pomagało w tym zadaniu, które oparte było głownie na sile. Widząc odchodzącego policjanta schylił się i narzucił sobie psa policyjnego na barkach wykorzystując do tego swoją siłę, aby potem ruszyć z nim w stronę komisariatu. Nakamurze wydawało się, że w ten właśnie sposób najłatwiej będzie zabrać 50kg ciężar i w ten sposób najszybciej upora się z zadaniem. Kiedyś widział, że w podobny sposób noszono worki z mąką, które prawdopodobnie miały bardzo podobną wagę. Aby ułatwić sobie zadanie wcześniej klęknie przed rudą bestią, a po narzuceniu jej na swoje barki dopiero wstanie i ze zwiększona swoją buffem siłą ruszy w stronę komisariatu. Może nie był zbyt silny, ale miał nadzieję, że techniką trochę nadrobi i przejdzie ten dystans zanim Kiirobara-sensei wróci.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Wto Cze 26 2018, 23:57
Rudy nie zawsze musi oznaczać, że złośliwy. Tym razem daję Nakamurze szansę, by się wykazał i mógł się poczuć usatysfakcjonowany z sukcesu i dobrze wykonanej pracy. Po powrocie, jakieś dziesięć minut o wydania Nakamurze polecenia, rzucam Yuichiemu butelkę z wodą. - Świetna robota! - mówię, klepiąc go po ramieniu z entuzjazmem typowym dla personalnego trenera. - Jeszcze trzy miesiące takiego noszenia i będziesz przenosić góry! Dobra... Wystarczy już tego zachwytu. Jeszcze dwa ćwiczenia i będziesz mógł zająć się rozciąganiem, a potem będzie już po wszystkim! Na dzisiaj, w każdym razie... Qilinie! Rośnij (B!) - Rawrr... - warczy leniwie Qilin, podnosząc się na tylne łapy. Podchodzi do Nakamury i spogląda mu prosto w oczy. - Teraz czas na zapasy! Manifestację czystej, bezlitosnej siły! Pięć rund, po trzy minuty. Między nimi minuta przerwy. Zaraz poczujesz jak wielka potęga skrywa się w tym miękkim futerku - zwracam się do Nakamury i machnięciem ręki daję sygnał do startu. Qilin od razu wyskakuje na Nakamurę, by chwycić go w pasie i swym ciężarem oraz swą masą przewalić na ziemię, a potem za pomocą tej masy i ciężaru utrzymać się na Yuichim, łapami wciskając jego ręce w ziemię, tak aby utrzymać Nakamurę przez cały czas na plecach, co z każdą rundą starałby się w podobny sposób powtórzyć.
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Sro Cze 27 2018, 09:09
Chociaż to Nakamura był zdecydowanie wyższy i trochę starszy od Kiirobary-sensei to ten drugi zachowywał się bardziej jak starszy brat klepiąc po ramieniu swojego podopiecznego. - Jeśli chodzi o góry o przenoszenie gór to pewnie zajmie mi to rok, po trzech miesiącach będę w stanie podnieść, co najwyżej jakieś mniejsze wzgórze. Zdanie było całkowicie szczere w końcu jego obecna zdolność zwiększania siły była ograniczona rozwojem z klasą maga, a przenoszenie gór byłaby to z pewnością wyższa ranga. Może S, S+, której schematy magiczne były dla niego w tej chwili nieosiągalne przez zbyt dużą intensywność ethernano w nich zawartej.
Kolejnym ćwiczeniem po objaśnieniach policjanta były zapasy z psem policyjnym, który urósł do jeszcze większych rozmiarów, czy to właśnie była magia rudego? Modyfikacja psów policyjnych? Naprawdę odpowiednia moc dla policjanta. Zanim zaczęły się zapasy na wszelki wypadek Nakamura odłożył na bok okulary, bo chociaż same zapasy były tylko treningiem mogły się uszkodzić. W sumie to i tak były zerówki. Po ataku rudej bestii podróżnik w czasie spróbował zepchnąć bestię korzystając z ciągle aktywnego buffa z poprzedniego ćwiczenia. Mimo wszystko bestia o wadze zdecydowanie wyższej od Yuichiego była zapewne silniejsza. Poza tym dawny kapitan nie znał się specjalnie na sztukach walki, które mógłby tutaj wykorzystać. Pewnie nie był to jednostronny mecz ze względu na zaklęcie, którego użył, ale z pewnością przerośnięty pies policyjny wygrał, mimo stawianego przez Nakamurę oporu w stylu prób podduszenia czy zrzucenia z siebie bestii z pomocą nóg i rąk. Dobrze przynajmniej, że bestia miała mięciutkie futerko, to przynajmniej było cieplutko i przyjemnie w trakcie tych zapasów, chociaż oczywiście przeszkadzało to Nakamurze, chociaż jakiejś dziewczynie mogło się spodobać.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Pią Cze 29 2018, 01:44
- To świetnie! - odpowiadam z uśmiechem Nakamurze, słysząc o jego bajecznych zdolnościach. - Takie podnoszenie górek, z pewnością kiedyś ci się przyda w pracy, jak gdzieś jakąś trzeba będzie przenieść... A niech to! Chyba zapomniałem dać Nakamurze ćwiczenia motywującego, na wypadek gdyby nie wyszła mu walka z Qilinem! Nic więc dziwnego, że może mu brakować i chęci do prowadzenia równej walki z potężnym Qilinem. Zmęczenie też pewnie musi tu grać jakąś rolę... Tym razem okażę mu łaskawość i będę udawać, iż kompletnie o tym zapomniałem. Aczkolwiek to zło za spada na moje barki, że być może nie wyćwiczę go do podnoszenia tych gór! Cóż... Może udźwignę ciężar tej odpowiedzialności... - W porządku, to teraz ostatnie ćwiczenie. Qilinie, wiesz co masz robić! Przede wszystkim zejść najpierw z Nakamury, a potem Rosnąć (A), do swej możliwie największej formy na chwilę obecną, w której to żadna bestia, czy to mityczna, czy też nie, mu nie dorówna! - Wyobraź sobie, że właśnie nastał koniec świata, a tu masz smoka, który jest za niego odpowiedzialny. Co w takiej sytuacji robisz? - Rawr! - warczy groźnie Qilin i to nie takim zwykłym rawrnięciem, leczNiezwykle groźnym "Rawrr!" D. Takim Rawr, od którego większość przestępców robi w spodnie, a niektórzy nawet próbują się w nich cali schować, byleby tylko umknąć przed straszliwym, potężnym i niepokonanym Qilinem, postrachem złoczyńców! A ja tu właściwie jestem tylko tym, który potrafi mówić...
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Sob Cze 30 2018, 07:38
Nakamura nie odpowiedział na pytanie dotyczące przenoszenia gór, może uznał, że faktycznie jest to potrzebna w policji umiejętność, którą będzie musiał kiedyś wykorzystać. W trakcie kolejnego ćwiczenia oczywiście zmęczenie odgrywało już dużą rolę, w końcu było to już któreś z kolei zadanie, a podróżnikowi w czasie zdecydowanie brakowało jakiejś rozwiniętej kondycji fizycznej. Była ona, co najwyżej na przeciętnym poziomie nic wiec dziwnego, że widoczny był pot na jego czole, a wszystkie akcje zrobiły się zdecydowanie wolniejsze. Prawdopodobnie nawet wypoczęty nie wygrałby ze zmutowanym psem policyjnym w te zapasy. Nie był to jednak, ani koniec tego treningu, ani koniec mutacji Qilina, który ponownie powiększył się przyjmując naprawdę groźnie wyglądającą formę, która faktycznie mogła udawać smoka i wystraszyć niejednego przeciwnika. Miało skrzydła, kolce olbrzymi wzrost i wagę przeciętnej teściowej.
Kolejnym zadaniem miała być symulacja końca świata, za którą odpowiedzialny był jakiś smok. Jeśli to ćwiczenie miało przetestować odwagę Nakamury to było to najłatwiejsze, co ten mógł wymyśleć, w końcu podróżnik w czasie pochodził z linii świata, gdzie ludzkość praktycznie wyginęła, a On jako kapitan oddziału walczył z przeciwnikami za to odpowiedzialnymi, których zdolności znacznie przekraczały te ludzkie, Qilinowe czy nawet faktycznych smoków. Baali, istoty zrodzone z uwolnionego Ethernano były zdecydowanie bardziej przerażające niż ostatnia forma rudego stworka, którego Yuichi zdążył już poznać, wiedział również, że to tylko symulacja, ale obronę ludzkości w czasie apokalipsy można powiedzieć, że miał we krwi, doskonale też zdawał sobie sprawę z tego, że nie wygra samą fizyczną siłą z takim przeciwnikiem, że musi użyć podstępu. Może nie był to ludzki Baali, ale z obecną mocą, nie miał szans wykorzystując samą fizyczną siłę. Tutaj jednak w pojedynkę po prostu nie miałby szans, ani ze smokiem, ani z Soul Baali, ani z symulacja Qilina. Ruszy jednak do przodu i zamarkuje uderzenie w nos potwora zatrzymując rękę przed nim jednocześnie odskakując w bok w przypadku ataków rudej bestii. - Jeżeli chodziło Ci o odwagę w takiej sytuacji, masz jej dowód, przeżyłem już jedną apokalipsę, a trudniejszy przeciwnik nie jest mi straszny. - odpowiedział zgodnie z prawdą - Gdybym jednak miał poważnie odpowiedział, co w takiej sytuacji robię, to oceniam naszą siłę i wiedząc, że w tej chwili nie mam żadnych szans na zwycięstwo, wycofałbym się, zorganizował odpowiedni oddział do walki przeciwko niemu, obmyślił odpowiedni plan, który miałby szansę powodzenia, albo gwarantował je, a następnie go odnalazł i wykończył dając ludzkości szansę na odbudowanie własnej rasy. Moja śmierć w takiej sytuacji byłaby bezsensowna, osłabiłaby tylko siłę naszej rasy i być może atak w furii zniszczyłby naszą jedyną szansę. Pozostało czekanie na werdykt.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Nie Lip 01 2018, 03:29
Dość ciekawy sposób wybrał sobie Nakamura na rozwiązanie tego zadania. Spodziewałem się raczej, że spróbuje uwolnić swój ukryty potencjał, a w czasie tej próby, Qilinek prędkim uderzeniem sprzątnie go na bok. On jednak postanowił walczyć z tym, co ma i wytłumaczyć swe postępowanie. Wybrał jednak nie najlepszy początek na wytłumaczenie... - Rawr... - warczy nieprzyjaźnie Qilin, słysząc o jakimś tam przeżyciu apokalipsy i jakby to ona miała być gorsza od niego! Bierze zamach swą łapą, lecz zatrzymuje ją tuż przed Yuichim, kiedy ten rozpoczyna dalszą część swego tłumaczenia. - Bardzo dobrze. I rozsądnie - stwierdzam, kiwając głową z uznaniem. - Co prawda, w podobnej sytuacji nie miałbyś szans na to, aby się wycofać, ale gdybyś jakimś cudem znalazł do tego okazję, to byłoby to najwłaściwsze. Rzeczą istotną jest jednak to, że jeśli przyjdzie odejść, to żeby odejść we właściwy sposób, robiąc przy tym tyle dobrego, ile się da. Ale dość już o tym. Całkiem nieźle się spisałeś, jak na pierwszy dzień. Jeśli dalej masz ochotę, by zostać policyjnym bohaterem, to przyjdź tu jutro, o której tam zechcesz. Teraz jesteś wolny. Narazie, panie Yuichi. Po tych słowach podchodzę do Qilina i drapię go pod bródką. Przestaję, kiedy zaczyna mruczeć. W końcu w pracy nie ma wiele czasu na przyjemności. Obowiązki wzywają. Ruszam zatem w kierunku posterunku, żeby wypić jeszcze jedną kawę i wyczekać na właściwą godzinę, by móc wreszcie wrócić do domu. Qilin jest w tym momencie za duży, aby wrócić ze mną na komendę. Zostawiam go zatem na zewnątrz, wraz z Yuichim. Wobec tego Qilin siada grzecznie i spogląda na Nakamurę wzrokiem, domagającym się pochwał i adoracji.
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Wto Lip 03 2018, 08:45
Mówiąc o trudniejszym przeciwniku Nakamura nie miał na myśli porównania do rudego psa policyjnego, chodziło po prostu o wroga, który był silniejszy od samego podróżnika w czasie. Potem wysłuchał on oceny, a także lekcji przeprowadzonej przez Kiirobarę-sensei. - W takim razie przyjdę o 7:00 na posterunek - poinformował pewnym głosem poprawiając swoje okulary Yuichi- Dziękuję za dzisiejszą lekcję Kiiroba-sensei[/b][/color] Nakamura po zakończonym treningu, po tym, gdy policjant wrócił na posterunek spojrzał na Qilina, któremu również nisko się skłonił w podziękowaniu, a następnie ruszył również w stronę komendy, nie chcąc specjalnie rozpieszczać rudego psa, z którym spędził trening, nie był typem człowieka, który okazywał specjalnie zachwyt czyjąś siłą. Na posterunku odebrał on swojego psa, który zapewne pilnującej go osobie urządził istne piekło, a potem udał się w poszukiwaniu hotelu.
Nakamura niespecjalnie lubił popularne wśród najemników karczmy, poszukał więc cichego pensjonatu, gdzie za niewielką cenę mógł wynająć pokój ciesząc się względną ciszą, a także zjeść skromny posiłek. Od razu po wejściu do pokoju wziął krótki prysznic wiedząc, ze dzisiejszy trening strasznie go wykończył, bez magii, samo jego ciało nie posiadało kompletnie kondycji, kiedyś łatwo można było zwiększyć ją do olbrzymich rozmiarów, teraz było to dla Nakamury jeszcze niemożliwe. Wieczór Nakamura spędził na zwiedzaniu zabytków miasta kładąc się spać o 22:00 i zasypiając niemal natychmiast po intensywnym treningu, a rano, po przebudzeniu się o 5:30 zjadł śniadanie, wykąpał się, zadbał o własną higienę, a następnie udał się zgodnie z poleceniem z powrotem w stronę posterunku policji magicznej.
Był punktualnie o 7:00 rano, psa jednak tym razem zostawił w pokoju, aby nie sprawiał nikomu problemów. [color:9f8d=#99cc99"W sumie to po co mi ten pies" - zastanawiał się Nakamura, ale mniejsza o to. Wchodząc na posterunek miał w ręce niewielkich rozmiarów cukierniczkę, która mieściła się w dłoni, artefakt tym razem przyjął właśnie taki kształt. Jeśli Kiirobara był już na posterunku skłoni mu się nisko mówiąc "Dzień dobry Nakamura - sensei". Jeśli jednak jeszcze go nie było zacznie stopniowo ogarniać ten zapuszczony komisariat zaczynając od poukładania papierów, a także starcia nigdy nie ścieranych kurzów.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Wto Lip 03 2018, 23:45
Siódma rano? Ten człowiek jest naprawdę szalony... Mam nadzieję, że się spóźni i z taką nadzieją przybywam na komisariat około dziewiątej. Tylko, że najwidoczniej Nakamura wcale nie miał zamiaru się spóźniać... I zaczął sprzątać... Tak bez mojej zgody... Nie żebym był jakoś przyzwyczajony do kurzu na swych półkach, po prostu do tej pory mogłem sobie ignorować ich istnienie. - Cześć Yuichi. Mam nadzieję, że nie nudziłeś się czekając - oznajmiam, siadając przy swoim biurku i kładę na nim Qilina. - Rawr - warczy Qilin, drapiąc się za uchem. - Możesz zrobić sobie kawę i mi też przy okazji - może i mówiłem mu wcześniej, że to nie będzie jego zadaniem pod moją komendą, to jednak skoro jest z niego taki posłuszny chłopak, to niech się do czegoś przyda. - Jak się czujesz po wczorajszym dniu? - pytam i spoglądam przez okno, na widniejącą za nim piękną ścianę.
Nakamura Yuichi
Liczba postów : 266
Dołączył/a : 25/04/2018
Temat: Re: Plac Treningowy Czw Lip 05 2018, 13:25
Chociaż pokój wydawał się już czysty, to Nakamura ciągle sprzątał nieistniejący już brud, który prawdopodobnie tylko on był w stanie wypatrzeć i tylko jemu przeszkadzał. Kiedy Kiirobara przyszedł o 9:00 Yuichi nie zdenerwował się tak jak zrobiłaby większość ludzi na jego miejscu zamiast tego spokojnie odpowiedział. - Ludzie na twoim stanowisku Kiirobara-sensei nie powinni się spóźniać na spotkania, to może źle później wpłynąć na morale, przynieść opinię, że policjanci są niesłowni i nie podchodzą do swojej pracy poważnie - zwrócił uwagę rudowłosemu, a następnie zacząłem parzyć kawę, zgodnie z poleceniem policjanta, zaczynając od siebie. - Dzisiaj również ciemna Grande? Zapytałem czy właśnie taką pamiętając jaką wczoraj sobie kawę zaparzył Kiirobara-sensei, a sam zaczął parzyć sobie swój napój mleczny. Dwie łyżeczki kawy, trzy łyżeczki cukru, około 50ml wody na przygotowanie espresso, a następnie zalanie tego 250ml mleka 0%. Nakamura nie lubił tłustego, chociaż wiele osób uważało, że takie jest bez smaku, natomiast policjantowi zaparzył taką kawę jaką się spodziewał dopytując ewentualnie o ilość cukru. Potem została mu położona na biurku. - Delikatne zakwasy, ale raczej nic poważnego po wczorajszym treningu, czego dzisiaj po mnie oczekujesz? - zapytał ciekawy sącząc swój napój.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Plac Treningowy Pią Lip 06 2018, 00:24
Czy to ze mną jest problem, że się spóźniłem czy to raczej godzina była nieodpowiednie wczesna? Ja tu nic nikomu nie sugeruję, ale też bynajmniej nie czuję się wcale winny swojemu spóźnieniu. Każdemu wszędzie się zdarza, nawet na wyższych stanowiskach. Poza tym... - Jeśli staniemy się zbyt przewidywalni, nikogo niczym nie zaskoczymy - oznajmiam, cytując zapewne jakieś mądre słowa z jakiejś mądrej książki, jakiegoś mądrego autora, którego imienia nie pamiętam, dlatego pozwolę sobie darować wszelkie przypisy. - Owszem - odpowiadam i czekam, aż Nakamura przygotuje kawę. Nigdy bym nie przypuszczał, że komukolwiek będzie się chciało robić dla mnie kawę z całkowicie nieprzymuszonej niczym woli. - Przede wszystkim rozgrzewki. Wypij, co masz do wypicia i biegnij na dwór. - Rawr! - warczy motywująco Qilin. Drapię go pod bródką, żeby poczuł się doceniony. Potem zaś biorę go na ramię i wychodzę na zewnątrz, by tam zaczekać, aż Nakamura skończy swoje ćwiczenia i jak mu pójdzie ich wykonanie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.