HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Melina Abdula - Page 7




 

Share
 

 Melina Abdula

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptySob Wrz 26 2015, 15:49

First topic message reminder :

MG

Melina Abdula, była meliną magiczną i w środku zawsze wyglądała tak, jak zażyczył sobie tego gospodarz. Oczywiście w ramach rozsądku, dobrego gustu i woli Allaha. W każdym bądź razie kolejnych ośmiu śmiałków przybyło do tego wspaniałego miejsca w celu wzięcia udziału w niesamowitym turnieju prowadzonym przez gospodarza. Tym razem wnętrze, przypominało typowy schron. Ogromne miejsce, zewsząd otoczone betonem, bez mebli, bez okien, ze sztucznym oświetleniem. Tylko pośrodku pomieszczenia znajdowała się dziwna szklana konstrukcja. 8 sześciennych brył 5x5x5m ułożone jak typowa kostka o 6 ścianach. Czyli 4 bryły na dole i 4 bryły na górze. Po dwie w jednym rzędzie, rzędów były dwa. Przed szklanymi bryłami stał zaś Abdul. Tym razem ubrany względnie normalnie, w biała szatę i turban. Oprócz Reszki, Kyle'a, Sory, Shinjiego, Kiirobary, Pheam'a oraz Pyzy, w pomieszczeniu znajdowała się jeszcze Nieco otyła kobieta.
-Allah z wami, smutni niewierni.-Powiedział na przywitanie Abdul, przyjaźnie rozstawiając ramiona.-Mam nadzieję że zabraliście bieliznę na zmianę bo czeka was ostra jazda a jak Abdulowi w domu na sracie to żywi nie wyjdziecie.-Zapowiedzial Abdul. Następnie pstryknął palcami i wszyscy ludzie(oraz Pyza) zostali przetransportowani do szklanych sześcianów, stojąc twarzą ku południowej ścianie. Kolejno u góry: Shinji, w kostce po jego lewej Kiirobara, w kostce przed nim Pheam i w kostce na skoks od niego(na lewo od Pheama) Reschehedera. Piętro niżej: Pod Shinjim stała nieznana kobieta, na lewo od niej czyli pod Kiirobarą stał Sora, Przed nią czyli pod Pheamem stal Kyle, na skos od niej czyli pod Reschehederą stał Pyza. Zaraz potem w kostkach prócz graczy pojawiły się małe zielone koboldy, przypominające po prostu małego zielonego dzieciaka z włócznią w dłoni. Koboldy na razie nic nie robiły.-Zasady są proste.-Obwieścił Abdul.-Nikt z was nie opuści szklanej bryły. Nie przejdzie też przed nią nic, co nie jest wytworem magii. Jedynie zaklęcia mogą opuścić wasze bryły, posiadacie za to nieskończenie wiele Mocy magicznej więc nie krępujcie się. Żeby jednak nie było łatwo, w bryle razem z wami znajduje się też potwór. Na razie to kobold, ale jak go pokonacie, pojawi się coś silniejszego. Musicie więc unikać i kolegów i kobolda. Wygrywa ostatni zdolny do walki, oczywiście pod warunkiem że pokona stworzenie w swojej klatce. I dla odmiany, potwory zamknięte razem z wami, są odporne na magie. Powodzenia. Nie dajcie wygrać wytworowi kulinarnemu to obraza dla Allaha.-To powiedziawszy usiadł na hamaku a całkiem wolne koboldy zaczęły krążyć dookoła swoich ofiar, wyczekując idealnej chwili na atak.

Czas na odpis: 29.09 godzina 16:00

Mapa jak ktoś nie pojął.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyWto Gru 15 2015, 22:43

MG

I tak oto z pomocą Flash Run, Gonzales przegonił Korwina. Ostateczny wynik to zaledwie kilka centymetrów różnicy, ale Gickowi udało się zwyciężyć, teraz zaś padł na ziemię wykończony i zwymiotował z wysiłku. Jeszcze nigdy się tak nie zmęczył jak teraz i nie odpowiadał za to chyba sam wysiłek. Na dodatek chłopcu strasznie kręciło się w głowie, a nie zapowiadało się na to koniec zmagań.-A oto, Kozinator.-Oznajmił Abdul, a przed Gonalesem pojawił się finałowy boss. Kaczka wielkości pudla, z głową kozy. Fenomenalny i groźny, KOZINATOR.

Gonzales: Totalnie wykończony. 50MM

Czas na odpis: 18.12 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptySro Gru 16 2015, 20:45

Jakimś cudem, niezwykłym wysiłkiem, ale się udało! Zwycięstwo! Wygrana! Pierwsze miejsce! Taniec szczęścia! Eufooooooriaaaaaaaa!
No niezbyt… Zmęczenie było zbyt duże, by świętować tę chwalebną chwilę. Z trudem łapiąc oddech, Gonzales leżał sobie czekając, aż wręczą mu epicki artiefekt i będzie mógł w kocu odpocząć od tego wszystkiego. Jednakże nie było tak fajnie. Początkowo pomyślał sobie, że to jakiś żart. Normalnie śmiałby się z takiego, gdyby nie fakt, że rzygał ze zmęczenia. Miał jeszcze z czymś walczyć? To on tu prawie nie padł na zawał, a oni kazali mu jeszcze walczyć z Kozinatorem?! Samo stworzenie również by go rozśmieszyło, ale nie w stanie, w którym był w tamtej chwili. Nawet jeżeli była to zwykła kaczka z głową kozy, o ponadprzeciętnym rozmiarze, to miała dość dużą przewagę nad Gonalesem. Niby mogłaby go spokojnie zadeptać… Albo zadziobać… Zarzucać jajkami… Czy też w jakiś inny sposób spacyfikować… W końcu białowłosy nie miał nawet sił, aby się podnieść. I nie miał zamiaru wstawać, ale to wcale nie oznaczało, że miał zamiar odpuścić! Leniwie przekręcił się jakoś, aby mieć na widoku Kozinatora, następnie poprawił epickie, czarne okulary, które towarzyszyły mu od początku zmagań. Wierzył, że to dzięki nim zaszedł tak daleko i to dzięki nim wytrwa do końca.
Tak więc korzystając z faktu, że jeszcze nie padł całkowicie nieprzytomny i w miarę jeszcze mógł poruszać rękami… Chyba… Postanowił dokonać ostatniego aktu walki. Takiego super-epickiego, podczas którego powinna lecieć w tle jakaś pobudzająca muzyka, ale Abdul chyba nie miał nic na załączeniu. Trudno… Obejdzie się bez muzyki.
Chłopak wątpił, że udałoby mu się wycelować w Kozinatora Flash Bangiem, czy też nawet Flash Punchem. Temu też postanowił sięgnąć po najpotężniejsze ze swoich zaklęć. Odpalił swojego ulta. Tak, to właśnie Flash Snake A! Pełnia mocy białowłosego wróżka! Na szczęście zaklęcie było na tyle wygodne, że wymagało jedynie pomachać trochę rękoma, oraz pewnej ilości mocy magicznej, ale tej Gonzales jeszcze trochę takiej posiadał. Nie musiał nawet przy tym wstawać!
Biały płomień powinien wpierw oślepić Kozinatora, a potem wystarczyło wykonać parę gestów i liczyć na to, że z groźnej istoty zostanie jedynie kupka popiołu. Obydwa węże skierował natychmiast w stronę bestii, ustawiając swoje dłonie tak, by znalazły się na wysokości kaczki z głową kozy. W razie czego cofnąłby węże do siebie, gdy udałoby się Kozinatorowi wydostać spod ich płomiennego uścisku, bądź też kierując je nisko po ziemi, goniłby dłonią potwora.  Pozostało jedynie liczyć, że Kozinator nie potrafi latać. Podniesienie wyżej rąk wymagałoby trochę wysiłku, a poruszanie nimi po ziemi nie było aż tak bardzo wyczerpujące. I jeżeli Gonzales nie odleciałby wcześniej z wycieńczenia, to raczej wszystko powinno pójść dobrze...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyCzw Gru 17 2015, 17:49

MG

I tak oto bez zbędnego gadania, Gonzowi udało się spalić przeciwnika, tym samym wygrywając Abdulową konkurencję. Abdul mruknął coś niezadowolony a obok Gonzalesa pojawiła się jego nowa broń! Tymsamym zdobył artefakt i sławę, a także obronił honor swojej gildii. Mógł być i zamierzał być z siebie dumny. Dlatego też Abdul wyteleportował go na ulice co by mu podłogi nie zasyfił.

Nagrody: 7 PD + Piątek

Piątek: Młot bojowy z kamienia. Rękojeść ma długość 90cm, bijak to prostokąt, wysoki i szeroki na 10cm oraz długi na 30cm. Młot dla osób trzecich waży jakieś 75kg. Dla Gonzalesa nie waży nic. Na dodatek kiedy Gonzales go trzyma, nie działają na niego żadne buffy oraz debuffy. Młot jest niezniszczalny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPon Gru 21 2015, 18:09

MG

Tym razem pole zmagań było zdecydowanie inne. Przede wszystkim każdy z uczestników, znalazł się zupełnie sam w prostym pomieszczeniu. Szare betonowe ściany, żelazne drzwi osadzone w jednej ze ścian, na środku pomieszczenia krzesło a nad nim - żarówka. W pomieszczeniu znajdowało się też 5m normalnej liny. Nic więcej, żadnych wskazówek. Kazano im tam tylko czekać. I tak jak cała ósemka znalazła się we własnych pomieszczeniach - nie wiedząc o sobie nawzajem - w powietrzu rozległ się głos Abdula.-Witajcie moi drodzy, w wyścigu szczurów. Pozwólcie że opowiem wam ciekawą historię. Dawno dawno temu, kiedy byłem dużo młodszy, i nie tak piękny jak teraz, miałem sobie szczura. Wabił się Piernik. Piernik był skurwielem i kiedy spałem, spierdolił z klatki i ujebał mi kawałek napletka. Przez to na podwórku koledzy mnie wyzywali i było mi bardzo przykro. Tak przykro że zabiłem kolegów a piernika zjadłem. Smutna historia prawda?-Zapytał głos, niewątpliwie należący do Abdula.-W waszych pokojach powietrze ma pewną dość nietypową właściwość. Zostało zatrute. Tak moi drodzy, dobrze słyszeliście, zatrute. Im dłużej tam siedzicie(5 postów) tym więcej powietrza inhalujecie i przyspieszacie wystąpienie choroby. Nie chcecie zachorować, mówię wam. Waszą jedyną nadzieją jest wydostanie się z waszych pokoi, przejście labiryntu, pokonanie kozinatora i zodbycie antidotum a wraz z nim - nagrody. Wszystkie osoby które nie poradzą sobie z zadaniem... cóż, czeka was kara. A tak, zapomniałem wspomnnieć. Po korytarzach tego labiryntu, krąży bardzo wredny, szczurzy patrol. Gustuje w napletkach. Więc drżyjcie w obawie, bowiem oni mogą was dopaść HAHAHAHA-I głos umilkł, a bohaterowie, każdy w swoim pomieszczeniu, rzuceni gdzieś w środku dziwnego labiryntu musieli walczyć z okrutnym losem o swoje napletki.

Stan postaci:
Will: 0/5 postów zdrowia
Nil: 0/5 postów zdrowia
Kashima: 0/5 postów zdrowia
Gaspar: 0/5 postów zdrowia
Ikkaku: 0/5 postów zdrowia
Bane Wakamano: 0/5 postów zdrowia
Kyle: 0/5 postów zdrowia
Pyza: 0/5 postów zdrowia

Czas na odpis: 28.12 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Nil Łazienkowicz


Nil Łazienkowicz


Liczba postów : 48
Dołączył/a : 21/10/2015

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPią Gru 25 2015, 12:53

Kolejny dzień - kolejne wyzwanie. Właściwie tak zawsze Nil zaczynał swój dzień. Bo w końcu to nie jest tak, że wstajesz i hop, żyjesz. Do tego trzeba trochę odwagi, poświęcenia i finezji. Czy coś.
Zamknięte pomieszczenie. Tylko Nil i ono.
Wysłuchał uważnie historii życia Abdula. Cóż.
Tym razem musiał się skupić bardziej niż zwykle. Rozgrzał swoje szare komórki powtarzając tabliczkę mnożenia do dziesięciu, a w międzyczasie ściągnął bluzę i podkoszulek, który zawinął sobie jak chustę, żeby osłonić nos i usta. Nie wiedział czy to pomoże zatrzymać truciznę, ale warto spróbować. Ubrał bluzę, po czym rozeznał się po otoczeniu.
Betonowe ściany. Mógł je wymacać całe w poszukiwaniu ukrytego przejścia. Ale to zostawi na koniec. Mimo wszystko rzucił okiem, czy aby nie ma na nich niczego wyróżniającego się.
Krzesło i żarówka. Przesunął lekko krzesło, po czym przyjrzał się mu. Kątem oka zerknął też na "twór Edisona", ale nie na długo. Nie chciał w końcu oślepnąć czy coś.
Lina. Sprawdził czy nie jest do niczego przymocowana. Jeśli nie, zwinął ją i przełożył przez ramię.
Żelazne drzwi. To mogła być pułapka, ale nie należało wykluczyć opcji, że one są po prostu otwarte. Złapał więc za klamkę i sprawdził, czy da się je otworzyć. Jeśli tak, nie otworzył ich szeroko. Żeby stawić czoła temu, co tam znajdzie, potrzebował nowego skupienia.
Jeśli zaś były zamknięte, a linę miał przy sobie, złapał jej końcówkę tak, aby wystawało dosyć luźno kilka centymetrów, żeby mogło się obrócić podczas używania zaklęcia. Użył więc "Patyczku, pokaż mi drogę", w razie potrzeby powtarzając te słowa z użyciem "Lino" zamiast "Patyczku". Odstająca końcówka sznura powinna obrócić się wskazując miejsce z wyjściem lub jakąś wskazówką. Kiedy skutecznie użyje zaklęcia, przyjrzy się wskazanemu kawałkowi pomieszczenia.
Jeśli nie miał liny, a drzwi nie ruszyły, zaczął z namaszczeniem macać ściany w poszukiwaniu ukrytego przejścia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3142-skrytka-lazienkowiczow#56816 https://ftpm.forumpolish.com/t3078-nil-lazienkowicz?nid=6#54744 https://ftpm.forumpolish.com/t3150-nil-rar#57024
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPią Gru 25 2015, 17:39

- No to wylądowałem w gównie po uszy. -powiedział sam do siebie i spojrzał na to co go otaczało. A w sumie nie było co podziwiać. Krzesło, lina i żarówka. Niby normalny pokój, ale na kij mu ta lina? No i trucizna, też nie była fajna i w sumie Wakamano nie wiedział co ma zrobić i to tak bardzo nie wiedział, że aż westchnął.
Melina Abdula - Page 7 Bwmh95
Siedział i tak przez chwilę myślał, co ma zrobić ze sobą. No i wpadł na genialny pomysł, że najlepiej by było wyjść stąd, w końcu od czegoś były drzwi. No ale lepiej zbadać co tam za drzwiami jest. To też najpierw Bane podejdzie do drzwi i przykładając do nich rękę postara się zrobić otwór, wykorzystując swoją magię. No tak aby nie było, że wyjdzie i tak zabiją, więc wolał się najpierw upewnić. Dzirukę oczywiście utworzy tak aby nie wykorzystać za dużo MM, a najlepiej aby pozostać w granicy PWM. Czyli wykorzysta na to z 4kg, no maksymalnie 7, tak aby dziura była wielkości pięści. Zależnie od tego co tam zobaczy, w sumie najlepiej jeżeli by było światło to by coś zobaczył. Jeżeli światło będzie to super, jak światłą na zewnątrz nie będzie to słabo.
Po zabawie z drzwiami Bane odwrócił się i jeszcze raz spojrzał na pokój, z lekką rezygnacją patrząc na linę. W sumie miał już swoją, ale jak dają to weźmie, krzesło odpuści oraz żarówkę też. Chociaż może nie? Kto wie, jeżeli dosięgnie to w sumie weźmie tą żarówkę. No chyba, że będzie za gorąca to jej nie wykręci. Oczywiście będzie pomagał sobie krzesłem, bo bez tego to raczej na pewno nie sięgnie. No chyba, że z dziury jaką zrobił w drzwiach nie będzie dochodziło światło, to wtedy sobie odpuści. No bo aż tak głupi nie jest, aby zamknąć się w małym ciemnym pokoju! No bez przesady on chciał stamtąd wyjść a nie więzić się na wieczność.
Po próbie wykręcenia żarówki, udanej bardziej lub wcale zabierze linę i zawiąże ją sobie w pasie, parę razy się nią oplatając, bo jak inaczej by dał radę? No a po tym ruszy, znaczy podejdzie do drzwi i otworzy je po czym z nich wyjdzie. No bo drzwi raczej są otwarte, co nie? Wychodząc nie zrobi tego normalnie. On najpierw zniknie, a później wyjdzie. Tak aby mieć przewagę i może szczury mają słaby węch to go też nie wyczują?
Po wyjściu z pomieszczenia, zacznie przemierzać korytarze w poszukiwaniu wyjścia. Bo jednak musiał stąd wyjść. Jeżeli się natknie na coś lub kogoś no to atakuje! Prosta i szybka akcja, jeżeli coś się napatoczy to Bane dźga lub tnie kataną w miejsca, które zabolą. Wiadomo atak zależny jest od tego jak szeroki będzie korytarz, bo jak wąski to dźga a jak szeroki to można ciąć. Tak samo miejsca ataku. Skoro będzie ktoś stał tyłem to celuje w dolną część pleców tuż pod klatką piersiową. Bo to czułe punkty, a jak ktoś będzie stał od przodu to wiadomo lepiej ciąć gardło lub brzuch. Bo jednak katana może nie przebić czaszki czy kości, więc takich wyczynów lepiej unikać. Zasada ta tyczy się wszystkiego, nawet szczurów. Bo w sumie one mogły być niebezpieczne, jednak nie atakuje ich jak głupi, bo to może ściągać ich gniew na niego. Jeżeli stworzonka go nie wyczują to je zostawia.
No i idzie przed siebie, zawsze idzie przed siebie, no chyba, że ma skręcić to w prawo! W lewo nigdy, no chyba, że nie miał wyboru...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPon Gru 28 2015, 00:04

Szare ściany pochłaniały znacznie więcej uwagi Williama, aniżeli urzekająca historia mężczyzny. Ta niezbyt wzruszyła chłopaka, który rozglądał się dookoła. Liczył, że znajdzie jakąkolwiek wskazówkę. Wszystko mogło okazać się poszlaką! Zarówno krzesło, co i żarówka. Linę oczywiście wziąłby ze sobą, a po dokładnym rozejrzeniu się, podszedłby do drzwi. Przyjrzałby się im uważnie, zastanawiając się, czy mają dziurkę od klucza i co potencjalnie przez nią widać. Interesowało go także, czy szczelnie przylegają do framugi oraz... czy są zamknięte. Dlatego też posiłkując się liną, szarpnąłby za klamkę, otwierając je tak, że stalowe wejście robiłoby za jego tarczę. Jeśli jednak były zamknięte, jednak nie szczelne - wtedy aktywowałby Pool i przepłynął pod szczeliną, składając się w całość za drzwiami. Wszystko miało na celu wydostanie się z pomieszczenia, jednak - jeśli się nie udało, wtedy szukałby innych poszlak, licząc na swoją inteligencje. Jeśli jednak udałoby mu się wyjść, rozejrzałby się dookoła, nie chcąc przegapić żadnego śladu, który mógłby się przydać później, a jeśli znalazłby jakąś poszlakę, to ruszyłby zgodnie z jej treścią, oczywiście - jeśli było to możliwe, niosąc ze sobą krzesło i linę i zachowując kompletną cisze, aby słyszeć nawet najcichsze kroki innych istot w tym miejscu. W przypadku zaistnienia jakiś sytuacji, bądź wyczucia zagrożenia, przyzywa Copy, aby posłać go przodem na zwiady.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Pyza


Pyza


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 13/03/2014

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPon Gru 28 2015, 00:45

-Puciuu?~ - tak oto Pyzunia nasza podsumowała całą historię i zasady rozgrywki. Lina? Nie weźmie jej. Krzesło? Nie weźmie go. Żarówka? Zbiłaby, ale za wysoko i może być gorąca, a wtedy smuteczek. Tak czy inaczej, chciała wyjść. Najlepiej byłoby, jakby udało jej się przesiłować z drzwiami i otwierając je zaledwie naciskiem swojego ciałka. W to jednak trudno uwierzyć, patrząc na te "wyrównane" proporcje sił po obu stronach zażartego konfliktu Pyza-Drzwi. Oczywiście, że kibicujemy tej pierwszej stronie. Jest smaczniejsza i bardziej urocza. Tak więc, co się dzieje dalej? Jeżeli drzwi mają klamkę, to Pyza, chcąc nie chcąc, musi wykorzystać swoje urocze zapasy magiczne i użyć... tamdaradam... Bamboo Dragonfly (C), by wzlecieć do klamki i wylądować na niej, mocniej nawet na nią naciskając (wspomagałaby się także i skrzydełkami z zaklęcia), coby nacisnąć na klamkę, jednocześnie pchając na drzwi. Gorzej, jakby to nie była klamka, ale gałka. To trochę kappa. Ale o tym potem. Gdyby jednak tak się nie dało, bo za mało siły, no to pozostaje jeno Pierwotna Fermentacja (B), Dog Beating Attack (D) prosto w drzwi... by je wyważyć. Robi to także wtedy, gdyby próba naciśnięcia klamki się nie powiodła, bądź takowej by nie było, a wcześniejsze próby nacisku by nic nie działały. W ogóle przegryw życia, gdyby trzeba było to ciągnąć. Wtedy Pyza musiałaby jakoś wzlecieć na poziom klamki/gałki, wziąć ją w ustka i przy pomocy skrzydełko-wirniczka pociągnąć za naciśniętą klamkę/gałkę. W sumie tak też mogła gałkę przekręcić i to by robiła. Gdyby była za mała... to pozostaje próbować jej to z fermentacją. A jak to się nie uda? No to do kombinacji fermentacji z atakiem skoczącym dodamy jeszcze kapelusz kapitana. FTW! Tak... próby wyjścia zawsze są ok. No i warto jeszcze dodać jedną rzecz. Jak już wyjdzie, to się rozgląda gdzie ma możliwe przejścia no i idzie... od razu ruszając albo na wprost, albo w lewo, albo w prawo. Takie priorytety ma nasza Pyzunia, próbując jednocześnie zapamiętać trasę. Oczywiście... jakby działała bambusowa ważka, to by sobie latała. Ale tak to jakoś u niej teraz działczyło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2333-pyzuniowate-oszczednosci#40024 https://ftpm.forumpolish.com/t1963-pyza-z-miesem#33614
Gaspar


Gaspar


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPon Gru 28 2015, 17:42

Pierwsza prawdziwa misja w Fiore i od razu pojawiają się niezliczone rzeczy. Wydawało się, że zamiast trafić na porządnego zleceniodawcę trafiłem na szaleńca, który najpierw uśpij mnie, a następnie wrzucił do pokoju i przemówił z jakiegoś dziwacznego urządzenia. Historia Abdula naprawdę była beznadziejna, gdy go spotka z pewnością urwę mu resztę przyrodzenia, mnie w całości raczej nie zje. Najpierw jednak musiałem wydostać się z tego przeklętego, pełnego gazu pomieszczenia.

Na początek jednak uznałem, że najważniejsze jest bezpieczeństwo i zapewnienie sobie nieco czasu na działanie. Oceniłem czy gaz znajdujący się w pomieszczeniu jest tworem magicznym. Jeśli taki był postarałem się ocenić jego rangę korzystając z umiejętności "arcymag", a następnie spróbowałem zniszczyć go swoim zaklęciem adekwatnym do wykrytej rangi pustoszącego organizm gazu. Z jakiś powodów nie wątpiłem w prawdziwość słów szaleńca.

Rozejrzałem się i dojrzałem drzwi, teoretycznie najprostszy sposób na wyjście z pomieszczenia
- Proszę otwórzcie się - poprosiłem siłę wyższą o ingerencję - albo sezamie otwórz się
Po tych słowach nacisnąłem klamkę i spróbowałem otworzyć drzwi zarówno ciągnąc do siebie jak również pchając do przodu. Jeśli klamki nie było wykorzystuję inny element, aby otworzyć drzwi, albo po prostu pcham je własną siłą.

Jeśli prosty sposób nie zadziała spróbuję otworzyć drzwi metodą oszustwa. Używam zaklęcia rangi D "Attempt to destroy matter", aby zniknęły całe drzwi, albo przynajmniej ich zamek, blokujący je. Oczywiście mam na myśli głównie trzpień w drzwiach, a nie sam zamek i sprężyny w środku przez, które kompletnie nie będę mógł otworzyć drzwi nawet z kluczem. Co prawda metoda wydawała się, ekstremalnie prosta, ale kto mógł przypuszczać, że właśnie takie zaklęcie będzie idealne do tej misji. Po mechanizmu blokującego drzwi staram się je otworzy, skoro nie ma już blokady, która zatrzymywałaby drzwi.

Jeśli kolejna próba spali na panewce rozglądam się po pokoju szukając wskazówek dotyczących sposobu opuszczenia tego pomieszczenia. Najpierw rozglądam się po ścianach, podłodze i suficie w celu zauważenia jakiś informacji, które wcześniej mogłem przeoczyć rozglądając się pobieżnie. Potem ruszam w stronę liny, którą oglądam szukając jakiejś wskazówki, może klucza na jednym z końców. Potem oglądam krzesło obracając je w rękach, patrząc również pod spód. Następnie zerkam przez chwilę na żarówkę czy w środku nie ma może schowanego klucza. jeśli taki klucz znajdę biorę go i otwieram drzwi. Jeśli znajdę inne wskazówki też z pewnością je wykorzystam.

Jeśli oględziny nie przyniosły upragnionego skutku ostukuję ściany, podłogi oraz sufit wykorzystując krzesło jako drabinki i sprawdzam czy są jakieś puste miejsca w pobliżu. Wiadomo, że inny dźwięk będzie przy ścianie pełnej, a inny przy ścianie działowej, która byłaby cienka. Jeśli znajdę taki element ściany niszczę go z użyciem krzesła.

Jeśli żaden z wyżej wymienionych sposobów nie podziała z bezradności mówię sam do siebie.
- Co mam zrobić, aby wydostać się z tego pokoju '
Być może jakaś siła wyższa mnie posłucha.

Jeśli w jakiś sposób otworzę drzwi to zabieram linę, krzesło oraz wykręconą przez materiał ubrania żarówkę i ruszam do przodu korytarzem uważając na swój napletek i rozglądając się uważnie po okolicy. Jeśli coś mnie zaatakuje wypuszczam niesione przedmioty i błyskawicznie dobywam Guan dao będąc gotowym do walki. Staram się iść prosto chyba, że zauważę jakieś wskazówki dotyczące wybrania drogi. Ewentualnie idę w lewo.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3219-gasparowe-konto#59697 https://ftpm.forumpolish.com/t3164-gaspar-valentin
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyWto Gru 29 2015, 17:23

I jeszcze jedne i jeszcze raz! Kyle do Allaho dołączył wraz!
Tak właśnie. Blondasek postanowił nie poddawać się i wraz z Pyzą ponownie dołączył do konkurencji Abdula.
Można byłoby się rozpisać, o przemyśleniach z dotychczasowych walk i porażek, ale terminy gonią, więc będzie krótko i na temat.
Krzykacz ze skupieniem i pożałowaniem wysłuchał wszech obecnego głosu gospodarza, po czym westchnął wydychając z ust niewielki obłok dymu papierosowego.
Oby tym razem coś z tego wypaliło i oby nie w sensie dosłownym.
Jednoręki zgasił papierosa, odrzucając go na bok, po czym wziął linę, zakładając sobie ją zwiniętą na ramię i podszedł do drzwi. Spróbował je najzwyczajniej w świecie otworzyć. Do przodu, do tyłu, na boki, w górę i do dołu.
Jeżeli nie zadziałało, wówczas chłopak rozgląda się bardziej skupiony po pomieszczeniu. Może są tu jakieś tajne przejścia, czy coś?
Podszedł do ścian i zaczął je opukiwać, bo może któreś były puste i po rozwaleniu jej znalazłby wyjście? Jeżeli znajdzie taką ściankę, to próbuje.
Jeżeli jednak i to nie zdało egzaminu, to oznaczało, że czas przejść do rzeczy bardziej serio.
Stanie on 3m od drzwi i ciśnie w nie Fus Ro Dah(B, Niszczyciel lvl1), licząc, że drzwi nie wyrobią się przy jego mocy. Jeżeli uda mu się wydostać na zewnątrz, do labiryntu to... idzie. Przed siebie, jak mu instynkt podpopowiada.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyWto Gru 29 2015, 21:51

MG

Nil: Mężczyzna obwiązał usta i nos materiałem i tak z liną przerzuconą przez ramię skierował swoje dzielne kroki do drzwi. Jakie było jego zdziwienie kiedy się okazało, że te są zamknięte! Tak, drzwi były zamknięte. Większość ludzi w takich momentach myśli że tak właśnie jest, kiedy zazwyczaj było odwrotnie. Może Abdul zapomniał otworzyć? Na dodatek lina chyba nie uważała się za różdźkę i nie działała tak, jakby tego Nil chciał a w zasadzie nie działała wcale więc mężczyźnie zostało opukiwać ściany. Ale te na razie w odpowiedzi milczały.

Bane: Bane zrobił sobie dziurę w drzwiach i spojrzał na zewnątrz. Na zewnątrz zaś oświetlona takimi samymi żarówkami była ściana. Ściana korytarza notabene, więc zdecydowanie coś tam było. Niestety przez dziurę nie wpadało na tyle dużo światła, by Bane zdołał tak po prostu wyjść, wiec zamiast tego po prostu przewiązał linę wokół pasa, stał się niewidzialny i nacisnął klamkę by odkryć, że drzwi są zamknięte. No psia jego mać jak to możliwe? Cały perfekcyjny plan w pizdu. Na dodatek wlaśnie w polu widzenia pojawił się szczur. Mierzył około 130cm i ubrany był w zbroję z blachy. W dłoniach trzymał nóż kuchenny i z dziwną miną przyglądał się dziurze w drzwiach.

Will: Chłopak przyjrzał się drzwiom. Dość solidnie przylegały do reszty pomieszczenia, na dodatek przez dziurkę od klucza nic nie było widać. Mimo to chłopak zamienił się w plamę krwi i przemknął pod drzwiami, nie mogąc niestety zabrać ze sobą liny czy krzesła. Ani nawet ciuchów, ani nic. W sumie był teraz nagim Williamem, pozbawionym czegokolwiek użytecznego, bo wszystko zostało w pokoju ale co tam! Ważne że z powodzeniem wydostał się z pomieszczenia. Znajdował się teraz na korytarzu oświetlonym żarówkami. Na prawo od niego znajdowały się kolejne drzwi, identyczne jak te, przez które przeszedł. Korytarz po lewej skręcał w prawo, a korytarz po prawej w lewo, czyli w zasadzie oba krańce skręcały w tę samą stronę. Po chwili usłyszał jak w drzwi obok niego coś ciężko uderza. Smoka tam trzymali czy co? Will chyba nie chciał by to coś wyszło...

Pyza: Niestety Bamboo dragonfly niewiele dało, bo drzwi były zamknięte. Pyzie nie zostało więc wiele opcji i Pyza powiększyła się poczym wspomagając zaklęciem i itemem magicznym wskoczyła w drzwi. Niestety drzwi były za twarde dla Pyzy. W zasadzie Pyza zrobiła w nich jedynie lekkie wgniecenie. Bardziej ją ciało zabolało niż te drzwi. A przeklęte wciąż były zamknięte!

Gaspar: Wpierw Gaspar postanowił że spróbuje coś zrobić z Gazem, nic jednak z tego. Wydawało się że nie jest to zaklęcie. Dlatego też chłopak postanowił po prostu wyjść, jednak drzwi ani na prośbę ani na siłę nie chciały ustąpić. Były po prostu zamknięte i w ten sposób Gaspar nic nie osiągnie. Wkurzony chłopak(albo nie) zniknął całe drzwi i po sprawie. Nawet się nie opierały. Po prostu wyparowały. Ktoś tu kurde oszukiwał. Zadowolony z siebie wrócił się do pokoju by wykręcić żarówkę. Gdy tylko to zrobił i odwrócił się, w miejscu drzwi dostrzegł szczura. Miał na sobie zbroję z blachy i nóż kuchenny w łapkach. No i jakieś 130cm wzrostu. Na razie Gaspar go widział(a on jego), ale jeśli szczur zniknie gdzieś w ciemnościach które zapadły w pokoju, to może być problem... Z korytarza dobiegł ich dziwny odgłos uderzania w stalowe drzwi, szczura trochę to rozproszyło, bo obrócił łepek w kierunku dźwięku.

Kyle: Kyle był kolejną osobą która drzwi spróbowała po prostu otworzyć, ale nic z tego! Te nie ustąpiły i tyle. Nie dało się ich otorzyć. Na dodatek opukiwanie ścian  też nie przyniosło szczególnie genialnych rezultatów, tak więc chłopakowi zostało zrobić coś innego. Podszedł do drzwi i odpalił swoje zaklęcie. Dzięki swojemu Fus Ro Dah w drzwiach pojawiło się wgniecenie, a nawet mała dziura. Za mała żeby wyjść czy nawet przecisnąć dłoń, ale widać było pewne rezultaty, no ale jeszcze trochę do wyjścia brakowało.

Stan postaci:
Will: [1/5] postów zdrowia, goły i wesoły. 103MM. Pool 0/3 posty CD
Nil: 1/5 postów zdrowia
Kashima: 1/5 postów zdrowia
Gaspar: 1/5 postów zdrowia, 123MM, Drzwi nie istnieją przez 1/5 postów
Ikkaku: 1/5 postów zdrowia
Bane Wakamano: 1/5 postów zdrowia, 123MM
Kyle: 1/5 postów zdrowia, 80MM, Fus Ro Dah 0/2 posty CD
Pyza: 1/5 postów zdrowia, 63MM, Pierwotna Fermentacja 1/5 postów, lekko obolała

Czas na odpis: 03.01 godzina 22:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyPią Sty 01 2016, 18:05

Dobrze! Mamy jakieś efekty, a to już coś.
Problem był jednak w tym, że może nie zdążyć rozwalić drzwi, nim gaz go nie zabije. Musiał odczekać chwilę nim ponownie rzuci to samo zaklęcie, a w między czasie... może zdoła zmniejszyć ich wytrzymałość?
Albo zdoła zyskać świeże powietrze z dziury?
Druga opcja wydała mu się bardziej sensowna, dlatego też podszedł prędko do dziury w drzwiach i wcześniej zaglądając co jest za nią, starał się pobrać z zewnątrz nie-zatrute powietrze oddychając przez dziurę.
(Pytanie, mając czaromiota na pierwszym redukującym 0.5 tury cooldownu, kiedy mogę użyć Fus Ro Dah znowu?)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Gaspar


Gaspar


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyNie Sty 03 2016, 14:33

Drzwi co prawda zniknęły jednak zaraz w nich pojawił się szczur uzbrojony i opancerzony, gotowy do ataku, mający przewagę w ciemnym pomieszczeniu. Dużym błędem było zabieranie żarówki i liny o czym teraz się przekonałem, dużo lepszym rozwiązaniem było ruszenie bez tych przedmiotów. W końcu był to swego rodzaju wyścig, a każda stracona sekunda oddalała mnie od zwycięstwa. Właśnie to dało czas szczurowi na pojawienie się w moim pokoju i przygotowanie do ataku. Światłu penetrowało pomieszczenie, w którym się znajdowałem do głębokości około jednego metra, poza tą strefą szczur miał oczywistą przewagę.

Po jakimś wybuchu zyskałem chwilę podczas, której szczur odwrócił swoją uwagę ode mnie. Ta chwila miała umożliwić mi błyskawiczne wyjęcie Guan dao i chwycenie go w obie dłonie oraz zbliżenie się do przeciwnika i doskoczenie do niego z potężnym rąbnięciem z góry głównym ostrzem mojej broni. Celuję w nieopancerzoną głowę mojego przeciwnika starając się zakończyć walkę jednym, potężnym rąbnięciem z góry. Liczyłem, że przeciwnik, który rozumem nie grzeszył, nadal miał nieco odwróconą ode mnie uwagę i jego obrona nie będzie idealna. W międzyczasie, albo chwilę przed wykonaniem ataku używam zaklęcia "Attempt to destroy matter", aby usunąć posiadaną przez przeciwnika zbroję. Dzięki temu nawet jeśli nie trafiłbym w głowę tak olbrzymim ostrzem Guan dao zadałbym duże obrażenia. i być może zakończył walkę.

Jeśli uderzenie będzie chybione z powodu odskoczenia w tył wykonuję krok do przodu oraz pchnięcie czubkiem guan dao w klatkę piersiową szczura wykorzystując w pełni zasięg broni. Jeśli przeciwnik odskoczy w bok wykonuję cięcie równoległe do ziemi celując również w tułów przeciwnika starając się przeciąć go na pół i być może dając sobie okazję do wyjścia z pomieszczenia.

Jeśli atak okazałby się nieskuteczny z jakiegoś powodu, kolejną rzeczą jaką zrobię będzie ponowne użycie "Attempt to destroy matter", aby tym razem usunąć nóż trzymany przez przeciwnika i pozbawić go posiadanej broni. Oczywiście przeciwnik mógł posiadać nadal pazury oraz zęby, które mogły zadać naprawdę wiele obrażeń.

Niezależnie od używanej broni staram się wykorzystywać jeden z moich głównych atutów w walce jakim jest zasięg broni. Nóż kuchenny oraz naturalne bronie szczura miały stosunkowo mały zasięg szczególnie w porównaniu z potężnym Guan dao. Staram się uprzedzać ewentualne ataki szczura wykonując cięcia i pchnięcia w jego stronę mające na celu odepchnięcie go ode mnie i uniemożliwienie ataku.

Jeżeli szczur skróci dystans na tyle, że ostrze będzie zbyt daleko do efektywnego atakowania odpycham szczura za pomocą środkowej części drzewca broni. W razie próby ugryzienia staram się wykonać natychmiastowy odskok prostopadle do ruchu gryzienia. Gdyby szczur próbował wykonać cięcie pazurami z boku również staram się odskoczyć prostopadle do trajektorii ataku. W wypadku cięcia z góry blokuję uderzenie środkową częścią drzewca broni i wykorzystując swoją siłę staram się go odepchnąć w tył. gdyby uniki były niemożliwe ze względu na ściany staram się zablokować uderzenia drzewcem broni prostopadle do trajektorii ataku.

Jeśli pierwszy atak nie przyniesie skutku, a ja będę posiadał możliwość do kontrataku, której ciągle szukam staram się wykonywać głównie cięcia równoległe do ziemi na wysokości tułowia oraz nóg przeciwnika. Mogę również spróbować wykonać pchnięcie jeśli przeciwnik będzie wystarczająco oddalony ode mnie.

Cały czas staram się walczyć w świetle rzucanym przez dalsze żarówki. Jeśli uda mi się w którymś momencie odsunąć szczura z drzwi próbuję opuścić natychmiast pomieszczenie. Jeśli szczur zostanie w środku, gdy wyjdę z pomieszczenia natychmiast przerywam zaklęcie "Attempt to destroy matter" rzucone na drzwiach, aby ponownie pojawiły się w poprzednim miejscu i zamknęły mojego przeciwnika w środku. Jeśli jednak szczur wyjdzie na zewnątrz, a ja za nim nie przerywam zaklęcia, gdyż nie widzę w tym celu.

Jeśli w jakiś sposób pozbędę się szczura pokonując go lub zamykając ruszam na zwiedzanie labiryntu. Staram się iść w przeciwnym kierunku do miejsca skąd doszedł mnie wybuch zakładając, że odtrutka będzie w przeciwną stronę. Ewentualnie prostopadle do niej, ale na pewno nie w tą stronę co dobiegł huk. Staram się znaleźć pomieszczenie z odtrutką obserwując ściany i licząc na znalezienie jakiejś wskazówki, która mogłaby mi wskazać drogę do celu. Uważam na niespodziewane ataki ze strony szczurów i innych istot oraz osób.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3219-gasparowe-konto#59697 https://ftpm.forumpolish.com/t3164-gaspar-valentin
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyNie Sty 03 2016, 15:35

Melina Abdula - Page 7 Bwmh30
Zamknięte? Jak to zamknięte? To po co by ich tutaj wrzucili jakby nie mogli im od razu tych drzwi dać otwartych i ta bestia! Szczur był dość spory jak na przedstawiciela swojej rasy, dodatkowo stał na dwóch łapach, tylko od kiedy szczury noszą zbroję i tasaki? Co to ma być?
Wakamano przez chwilę dosłownie przez chwilę stał i się gapił na to cudo, ale ile tam można stać? No bo jednak jak się jest zamkniętym w jakimś dziwnym pomieszczeniu to trzeba działać. Normalny człowiek by na spokojnie zastanowił się nad tym co ma zrobić, ale to normalny człowiek, a nie Bane.
- I cały plan z pizdu. -mruknął wkurzony i oczywko dezaktywował zaklęcie. Bo świetlany plan już mu się ułożył w głowie. Dlatego przejdźmy do rzeczy. Bane od razu po ujawnieniu się skieruje swoje zaklęcie na drzwi. Cały czas utrzymując dziurę na wysokości twarzy stworzy tym razem nową na wysokości drogocennych klejnotów, które każdy mężczyzna cenił chyba ponad swoje własne życie, tak to głupie ale bardzo, bardzo ważne. Więc gdy tylko zrobił pokaźną “dziurę” na swojego pytonga, znikł też swoje ubranie w tamtych okolicach i zadyndał dzwoneczkami w kierunku szczura.
- Chodź tu kutasiarzu. -powiedział już głośniej, no raczej drzwi nie powinny aż tak łatwo przepuszczać dźwięków, ale kto wie! Jednak wracając do tematu! Wakamano będzie czekał i modlił się w duchu, że szczur połasi się na smakowity kąsek i jakimś cudem otworzy te drzwi! Bo może można je otworzyć od zewnątrz? Kto wie? Jednak jeżeli jakimś cudem strażnik dostanie się do środka, Wakamano będzie na niego czekał w pełnej krasie, z otworem na kutasie, he he he. Ale tak na serio to Bane będzie czekał już uzbrojony i gotowy do ataku. Oczywiście nie da tego po sobie poznać, bo katanę będzie ściskał w swojej prawej ręce no i będzie ona niewidzialna! Więc gdyby tylko ten mały wredny leszcz podszedł na tyle aby Wakamano mógł wykonać pierwsze cięcie zrobi to. Zacznie od jednego prostego cięcia wzdłuż całego ciała, które zacznie się od głowy. Wakamano widział, że potwór ma zbroję, więc nie będzie chciał atakować chronionych części ciała. To też najlepszym wyjściem pozostaje głowa lub kończyny, jednak tylko i wyłącznie jeżeli te nie będą osłonięte blachą. Ale wracając do możliwego tematu walki. Bane tuż po pierwszym pionowym cięciu nadal będzie napierał. Nie będzie chciał tracić tempa, które postara się wyznaczyć. Wakamano po pierwszym ataku, który zapewne nie będzie śmiertelny wykona kolejne cięcie, jednak tym razem szybki atak horyzontalny na wysokości głowy stwora. Nadchodzący od drzwi. Wakamano będzie chciał odgonić potwora od drzwi, które były jego jedyną deską ratunku. No może nie deską, ale na pewno ucieczką. Wakamano jako wyższa osoba będzie później cały czas napierał pionowymi cięciami, jednakże wykaże w nich nawet odrobinę finezji, a nie będzie tępo rąbał, bo wie co się wtedy może stać. Mając na uwadze wzrost i cel swojego przeciwnika, ataki będzie wykonywał tylko i wyłącznie wtedy kiedy szczur będzie w odpowiedniej odległości od jego klejnotów, bo w sumie bardzo je lubił i jednak nie chciał ich tracić. Jednak mimo to Wakamano będzie cały czas pokazywał swoje dingidongi, tak aby jak najbardziej rozkojarzyć swojego przeciwnika. Chciał aby szczur jasno widział swój cel, tak aby kiedyś popełnił błąd. Aby zwierze pokazało swój instynkty i zaatakowało go prosto w jego przyrodzenie, aby rzuciło się w jego kierunku, a wtedy nadeszło by zabójcze cięcie z góry. Atak celował będzie tak jak pierwszy w głowę.
Jednak co z drugą ręką? Bo Wakamano cały czas tnie tylko i wyłącznie prawą, znaczy nie ręką, ale macha prawą w której trzyma katanę. Otóż lewa ręka jest ręką asekurującą oraz osłaniającą przyrodzenie. Oczywiście nie w sposób oczywisty, bo Wakamano takim debilem nie jest i nie trzymałby ręki na jajach podczas walki, bo to równie dobrze mógłby walczyć bez ręki. Ojj nie Bane lewą rękę ma zawsze w pogotowi. Będzie czekał na atak szczura, bo czasami może być tak, że zwierze uniknie pionowego cięcia  z prawej uskakując w lewo, to wtedy Wakamano zrobi bach i piąchą w mordę bydlaka! Lewy sierp to lewy sierp i tyle w temacie, oczywiście białowłosy mógłby próbować łapać szczura, ale jednak woli ciągle mieć jajeczka. No i pamiętajmy, że bestia ma nóż, a nóż to broń, więc łapanie blaszanej kulki z nożem to nie najlepszy pomysł.

Jednak co jeżeli szczurek nie pokusi się na łakomy kąsek, którym było pęto mężczyzny? No to wtedy Wakamano westchnie zmęczony i spojrzy ponownie na pokój oraz drzwi. Jeszcze raz ogarnie co tu się dzieje. Bo jednak co to za rozrywka? No więc Wakamano ma dwie szansy, a nawet trzy i jak mu nie wyjdą to cóż pora chyba… nie lepiej o tym nawet nie myśleć!
Więc jeżeli szczur go oleje i pójdzie sobie gdzieś. Wakamano spojrzy tam gdzieś w górę i zada jedno proste pytanie, ale za to zajebiście ważne pytanie.
- Przepraszam, czy mógłby mi ktoś otworzyć drzwi? Bo chce mi się srać. -proste pytanie wraz z prostym uzasadnieniem, ale fortel genialny. Tak jest pomieszczenia nie miały rogów sanitarnych, więc gdzie mieli oddać to co musieli i co nie mogło czekać? To właśnie nazywamy sprytem i to w sobie Bane podziwiał, bo od dziecka tym emanował.

Jednak jeżeli przez jakiś czas nikt nic nie będzie mówił oraz sam Wakamano nic nie zauważy to ruszy w kierunku krzesał i usiądzie sobie na nim. Wzdychając głośno będzie myślał i rozważał, bo wiadomo jak się siedzi to się lepiej myśli, a już szczególnie kiedy przyjmie się pozycję “na myśliciela”. Bo naukowo potwierdzono, że gdy się tak siedzi to myśli przechodzą z mózgu prosto w czyny, wiec tylko czekać, aż te myśli przejdą i zacznie robić. Wakamano nagle poderwał się z miejsca. Tak jest myśl, przeszła mu przez głowę i pierwsze co zrobił to złapał za krzesło. Tak za to samo krzesło na którym siedział. Złapał je i jeżeli nie było w jakikolwiek sposób przymocowane do podłogi to zaczął je padać w łapkach, bo może kluczyk do drzwi jest pod krzesłem? Przecież tam nie zaglądał, wiec jeżeli trzeba będzie to nawet odkręci to krzesło, zrobi wszystko aby zajrzeć pod nie i takie tam. Oczywiście śrubokręta nie miał, ale za to miał shurikeny i tanto, którym mógł się wspomóc w odkręcaniu. Jeżeli znajdzie coś to oczywiście zacznie badać co to jest i jeżeli będzie toi klucz to się bardzo cieszy i zależnie od tego co by się czaiło za drzwiami to albo je otworzy i niewidzialny wyjdzie przez otwarte wrota lub jeżeli szczur pozostanie pod drzwiami ale skubany nie chciał otworzyć to wtedy Wakamano poczeka, przecież może mu się znudzi? (ale to raczej ja już nie mam siły na tego posta TT_TT)

Co jeżeli pod krzesłem ani na krześle nic nie będzie? Wakamano w takim wypadku sprawdzi czy da się w jakiś sposób wyważyć drzwi lub chociaż je podważyć tak aby wypadły z zawiasów. Oczywiście sam tego nie zrobi, ale z pomocą krzesła, które może włożyć pod taki zawias już tak. Znaczy się chyba tak, Wakamano inżynierem nie był, ale coś tam kiedyś na podwórku widział, ale to w sumie działało tylko na furtkach, cóż może tutaj też zadziała?

Jednak jeżeli szczur go oleje, nikt mu nie otworzy nawet ten tajemniczy głos z początku, a krzesło będzie nawet przylepione na kropelkę i nie będzie się dało go w jakikolwiek sposób odlepić od podłoża. Wakamano już zupełnie zrezygnowany i zrozpaczony podejdzie do drzwi i zrobi w nich taką dziurę aby wpadające światło mogło oświetlić pokój, czyli chyba tak na wielkość jego twarzy, tak zgadując. A następnie odkręci żarówkę robiąc to tak aby się nie poparzyć. Jeżeli nic to nie da i zupełnie nic się nie stanie i nic by się nie zmieniało przez jakiś czas Wakamano wkręci wykręconą przed chwilą żarówkę i usiądzie na krześle.

*Opcja specjalna, którą Wakamano zrobi, jeżeli bonusy z fabuły obowiązują na offtopie no i jeżeli nie zginie, ale to chyba jednak za bardzo jola, ale co tam jola to jola, nie grażyna czy danuta!

Bane tak siedząc spojrzy jeszcze raz na cały pokój i powoli w swojej pustej główce poskłada fakty. Po pierwsze znalazł się w takim a nie innym pokoju i jakoś trzeba było z niego wyjść. Wszystko inne zawiodło, więc pozostała ostatnia droga uwolnienia, która chyba tylko temu debilowi wydawała się w miarę słuszna. To też patrząc na linę, żarówkę oraz krzesełko wpadł tylko na jeden pomysł. Powiesić się. Wszystko się zgadzało i było na miejscu. Lina była, żarówka też i krzesło też. Więc po coś to im tutaj zostawili co nie? No chyba nie po to aby brać linę na wyprawę po jakimś labiryncie. W góry to tak, nad morze w sumie na łódkę to tak, ale nie w labiryncie. Co krzesło też mieli zabrać? Jakby się zmęczyli podczas drogi?
To też Wakamano zrozumiał, że trzeba się powiesić, bo co innego mu zostało? Skoro nikt nie chce go wypuścić, a podobno to co teraz wdycha to jeszcze gorsze. To chyba lepiej się jest powiesić. Jednak nie zrobi tego jak jakiś debil i nie zawiśnie normalnie. Znaczy i tak i nie. Bo linę oraz cały sprzęt przygotuje pierwsza klasa i przed tym jak sobie pętle założy na szyję w łapie będzie trzymał tanto. Oczywiście przed zrobieniem splotu na linie dobrze się ów linie przyjrzy, bo jak nie będzie mógł jej w razie co przeciąć to lipa i tyle. Jeżeli wszystko będzie git to zawiśnie i poczeka chwilę. Postara się wytrzymać jak nadłużej i jeżeli nic się nie będzie zmieniał, jeżeli drzwi się nie otworzą i takie tam inne cuda to przetnie cięciem linę. Bo nie ma głupich, Wakamano agresywnie nie zeskoczy oraz nie przewróci krzesła, on spokojnie i na powoli zacznie się podduszać tak aby mógł też w razie co przeciąć linę. Wiadomo lepiej mieć jakiś plan zapasowy niż zginać przez własną głupotę, ale w sumie Wakamano nie był za mądry…

*Tak jak pisałem opcja jest tylko opcją super i Bane wykonuje ją jeżeli wszystko inne zawiedzie i jeżeli będzie miał szansę na przeżycie. Bo jeżeli nie ważne jak ale powieszenie się to będzie instant kil lub jakieś nieprzyjemności z kręgosłupem to cykam się i odpuszczam. No chyba, że na offie nie można umrzeć oraz wyjść z całkowitym paraliżem ciała, czy nawet częściowym. To wtedy jola i do porzodu. Bo nie mam już pomysłów i ten post mnie zniszczył. Nigdy więcej takich gigantów TT_TT. Wybaczcie mi za to TT_TT

Bane ma przy sobie:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Nil Łazienkowicz


Nil Łazienkowicz


Liczba postów : 48
Dołączył/a : 21/10/2015

Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 EmptyNie Sty 03 2016, 16:38

Drzwi nie działały, sznurek nie działał, a ściany były niewrażliwe na jego dotyk. Ale nic. Rozejrzał się jeszcze raz dokładnie. Może jednak coś mu umknęło. Jakaś cegiełka wyróżniająca się na tle ściany, szpara w podłodze, może okno.
A może to było magiczne pomieszczenie. Może trzeba było użyć hasła.
- Otwórz się - powiedział poważnie celując ręką w drzwi.
Następnie chciał się zabrać za jakąś losową improwizację opiewającą zalety Abdula. Na pewno by to usłyszał i w podzięce otworzył drzwi. Ale najpierw postanowił rozejrzeć się za patykiem. W końcu był Czarodziejem. Na pewno jego cudowne szczęście ześle na ten świat jakiś patyk. W końcu często mu się udawało.
Na pewno sobie poradzi. Najważniejsze, to wierzyć w siebie. W końcu nadzieja umiera ostatnia , czy coś. Hehe.
Uklęknął i zaczął macać podłogę, szczególnie pod krzesłem. Może to tu znajdzie poszlakę.
A może...
No tak. Że też na to nie wpadł.
Stanął na środku pomieszczenia w wyzywającej pozie. To pewnie był tylko jakiś reality show. Widzowie pewnie wysyłali SMSy z głosami na tego, kto ma wygrać.
Nil zaczął lekko podrygiwać.
Następnie rozpoczął jakąś improwizację na cześć Abdula. Niezbyt go znał, dlatego rzucał ogólnikami, ale i tak było nieźle, normalnie Adam Magikiewicz jak nie lepiej.

Podobny do boga wydaje mi się
ten mężczyzna, który siadł naprzeciwko
i uważnie słucha twoich słodkich słów
w oczarowaniu.

Gdy ponętnie się uśmiechasz, me serce
w piersi drży niespokojne, zalęknione,
a gdy na ciebie patrzę, łamie się głos,
nagle zanika.


Stał w lekkim rozkroku i kręcił biodrami. Tak jak go uczyła Britney Mears w teledyskach. Jego ciało złączyło się z rapowaną improwizacją. Nadszedł czas na refren. Odrzucił głowę i ręce do tyłu wchodząc w nuty chwytliwej popowej piosenki.

Plącze mi się język, zamiera słowo,
powolny płomień przenika me ciało,
oczy tracą blask, to znów dźwięczy w uszach
świdrujący szum.

Oblana zimnym potem, drżąca cała,
bardziej zielona od zielonej trawy.
I czuję, że za chwilę stracę życie,
padnę zemdlona.


Kończąc w wysokich tonach, ciągnął gumkę rozwiewając swe włosy na wietrze. Gdyby było tu okno to by na pewno przez nie wypadł. Był jak w transie, chociaż już powoli wygasał.

Biedna, ze wszystkim muszę się pogodzić.

Zakończył klękając na jedno kolano.
O ile nie spadł przed tym z okna.

[Wierszyk Safony]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3142-skrytka-lazienkowiczow#56816 https://ftpm.forumpolish.com/t3078-nil-lazienkowicz?nid=6#54744 https://ftpm.forumpolish.com/t3150-nil-rar#57024
Sponsored content





Melina Abdula - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Melina Abdula   Melina Abdula - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Melina Abdula
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Podwórko Abdula

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Akane Resort
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.